Tu mówi Smok5: Wspomnień czar czyli jak sondażownie kochają PO
Pelargonia, sob., 28/02/2009 - 11:30
Przypominając na przestrzeni ostanich lat jak manipulują sondażownie nie sposób nie rozpocząć od pamiętnych podwójnych wyborów w 2005 roku -
Wrzesień 2005:
"Donald Tusk prezydentem, Jan Rokita premierem - tak wynika z najnowszego sondażu.
Liderem w wyborach prezydenckich jest Donald Tusk - popiera go 43 proc. respondentów. Na drugim miejscu jest Lech Kaczyński z 22 proc. poparcia.
W wyborach parlamentarnych zwyciężyłaby PO - 39 proc. Polaków deklaruje poparcie dla PO. 26 proc. popiera Prawo i Sprawiedliwość.
Zapytano też Polaków jaki układ personalny prezydent - premier byłby ich zdaniem najkorzystniejszy. Respondenci najchętniej widzieliby tandem Tusk-Rokita"
15 października 2005:
"Według sondażu OBOP przeprowadzonego dla Faktu, Donald Tusk może liczyć na 57% poparcia w II turze wyborów prezydenckich, Lech Kaczyński na 43%."
Śmieszne ?
Sondażowe wyniki PO są praktycznie zawyżane od momentu powstania tego chłamu.
Przypomnijmy wybory do europarlamentu -
09 czerwca 2004
"Platforma Obywatelska z wynikiem bliskim 30 proc. wygra wybory do Parlamentu Europejskiego (zdobywając 18 mandatów) - wynika z prognozy wyborczej Rz."
PO uzyskało ledwie 24%. Ciekawostką tamtych wyborów jest to , że przeszacowanie poparcia PO o 5% miało miejsce nawet w momencie ogłoszenia wyników wyborów w przekaziorach tuż po głosowaniu.
W okresach międzywyborczych gdy sondażownie wiedziały, że podawne przez nie procenty rzekomego poparcia są niesprawdzalne poparcie do PO czy wcześniej jej macochy UW osiągały niebotyczne rozmiary.
Podobną sytuację mamy właśnie od wyborów 2007 roku. Sondażowniom podającym poparcie dla PO na poziomie 83% nie przeszkadza nawet to , że ich ulubiona pratia przegrała z kretesem dwa testy wyborcze - jeden na Podkarpaciu -drugi ostatnio w Olsztynie.
Jednak najprawdopodobniej gdzieś tak od końca marca bedziemy świadkami cudownego wzrostu poparcia dla PiS i być może SLD. Zwykle przed wyborami bowiem różne OBOPy trochę urealniają swoje wyniki by uniknąć całkowitej kompromitacji.
Niech nie zmylą Was nawet wyniki wyborów w 2007 roku. Tutaj kampania nienawiści pod hasłem "zmień kraj" wypełniła wcześniejsze założenia ubeckich koncernów medialno sondażowych.
Najpierw były słupki , a potem poszła nawała medialna by do takich wyników doprowadzić.
Tyle tylko, że takiej akcji praktycznie nie da się powtórzyć.
A już na pewno nie w wyborach do europarlamentu.
Fajne są też deklaracje podawane w tych "badaniach", że do wyborów europejskich pójdzie około 50% Ubekistańczyków.
Jeśli frekwencja przekroczy 20% to będzie cud.
Tak zwane "ośrodki badania opinii społecznej" to objaw patologii Ubekistanu. Myślę , że sytuację mogłaby zmienić ustawa nakładająca olbrzymie kary za podawanie przekłamanych wyników.
I wcześniej czy póżniej do tego dojdzie.
Smok5, Pardon
- Pelargonia - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. Pelargonia
2. Kryska,
"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz
3. Smok