Apel -"Niech język nienawiści i pogardy zniknie.."
Prezydent RP Premier Kancelaria Senatu Kancelaria Sejmu
Apel : Niech język nienawiści i pogardy zniknie z polskiego życia publicznego!
My, społeczność skupiona wokół portalu www.blogmedia24.pl należącego do Stowarzyszenia Blogmedia24.pl, zatroskani zaniżaniem standardów debaty publicznej w Polsce, po raz kolejny, w ślad za naszymi wcześniejszymi pismami do Prezydenta, Premiera, Kancelarii Sejmu , Senatu i mediów: http://www.blogmedia24.pl/node/2867 z 23.09.2008 , http://bm24.salon24.pl/99331.html z dnia 24.10.2008, http://www.blogmedia24.pl/node/8960 z dnia 01.02.2009 ponownie zszokowani ostatnimi wydarzeniami przekazywanymi społeczeństwu poprzez media: http://www.niezalezna.pl/article/show/id/16756 "Studenci Uniwersytetu Szczecińskiego zaprosili księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego do dyskusji o ludobójstwie Polaków na Kresach. Spotkanie zostało jednak przez władze uczelni odwołane. Rektor uznał temat za zbyt kontrowersyjny. Nie miał zastrzeżeń, gdy rok temu Robert Biedroń na Uniwersytecie promował homoseksualizm." http://www.tvn24.pl/5378,1,kropka_nad_i.html "Ta Polska mi się nie podoba, bo niszczy się bohaterów i tych, którzy walczyli o zwycięstwo - powiedział w "Kropce nad i" Lech Wałęsa. Jego zdaniem IPN czepia się go tendencyjnie i gra papierami. - Jeśli tak ma być, to trzeba zamknąć Instytut - stwierdził były prezydent." http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=po&dat=20090219&id=po23.txt "
Z wielkim smutkiem i zaskoczeniem przyjęliśmy słowa tego typu polityka jak pan Stefan Niesiołowski, które pokazują jego wybitną nieznajomość Polonii, a zarazem niedojrzałość polityczną. Próba obrażania mieszkających za granicą setek tysięcy Polaków, dających wielokrotnie dowody przywiązania do Ojczyzny oraz walczących o dobre imię Polski i Polaka, bardzo często wspierających ją w najbardziej trudnych chwilach, absolutnie nie licuje z godnością nie tylko jako członka Polskiego Parlamentu, ale jakiegokolwiek Polaka. W czasach nasilających się akcji przeciwko dobremu imieniu Polski i Polaków takie określenia z ust wicemarszałka budzą największą odrazę i sprzeciw.".. stanowczo protestujemy przeciwko brutalizacji życia publicznego w Polsce. Nie może być zgody na język nienawiści i pogardy w debacie publicznej! Najsławniejsi weterani walki z komunizmem są niemile widziani na polskich uczelniach publicznych. Niełatwo mają też i inni: konserwatywni dziennikarze, publicyści, ludzie kultury, księża, naukowcy. Wszystko dlatego, że ośmielają się publicznie wygłaszać niepopularne poglądy. Oficjalnie głosić ich nie zakazano, choć za sprawą wielu środowisk, zwłaszcza tzw. salonu, mającego czelność uważać się za jedyną elitę intelektualną, ich propagatorów przez długi czas, nikt w Polsce nie traktował poważnie. Dotyczy to m.in. małżeństwa Gwiazdów, ks. Isakowicza- Zaleskiego, prof. Jerzego Roberta Nowaka, dr Sławomira Cenckiewicza, a nawet publicysty "Rzeczpospolitej"- Piotra Semki. O sprawie pisze od dawna "Gazeta Polska", teraz 'incydentami' postanowiła zająć się "Rzeczpospolita". Incydenty składają się na większy fragment całości znanej pod nazwą- III RP, zrodzonej w wyniku układu mającego na celu wyeliminowanie ludzi światłych, patriotów, dbających o los Polski.
Jaskrawym przykładem języka nienawiści jest postawa byłego prezydenta, który nie wytłumaczył się jeszcze ze swojej przeszłości. Osoba aspirująca do miana mędrca i autorytetu powinna dawać przykład swoim zachowaniem. Niestety, pan prezydent Wałęsa uwikłał się w wojnę z prawdą. Wojnę, której nie wygra. Z uwagi na "wnuka ubeka." Czy człowiek, który wg byłego prezydenta RP jest "wnukiem ubeka" i angażuje się w badania mające na celu rozświetlić mroki brudnej prlowskiej przeszłości, robi to z przyczyn osobistych? Nie wiadomo. Być może, idąc tym tokiem myślenia, należy przyjąć za pewnik, że próbuje "odkupić" rodzinne winy. Jeżeli weźmiemy pod uwagę powyższą wersję staje się oczywiste, że jego prace są o wiele bardziej wartościowe niż gdyby był zwykłym, szeregowym pracownikiem. Dlaczego? Po pierwsze, bardziej stara się o treść i udokumentowanie źródłowe. Po drugie, wie jak łatwo można komuś przypisać winę za określone czyny, obojętnie czy osoba je popełniła, czy istnieje jedynie domniemanie. W tym przypadku "tropienie" Wałęsy staje się poszukiwaniem prawdy. Prawdy, która ostała się w trzykrotnie kserowanych świstkach, szarych teczkach i dokumentach do niedawna z gryfem tajne lub ściśle tajne. Rola Wałęsy nie jest do końca wyjaśniona, szczególnie w latach 90.tych XX wieku, gdy "pożyczał" dokumenty nie oddając ich. Mit Wałęsy jest nośny. Nie wytrzymał próby czasu. Wałęsa okazał się człowiekiem w praktyce stosującym esbeckie metody: gubienie kwitów, odpowiedzialność zbiorowa, wysyłanie do psychuszek. Czy taki "autorytet" zasługuje na szacunek? Nie! Na szacunek zasługuje Cenckiewicz, który nigdy nie mataczył w kwestii swego dziadka.
Repertuar metod stosowanych podczas dezawuowania książki o TW Bolku przypomniał wszystkim czasy głębokiej komuny, gdy wszyscy byli równi w biedzie, ale niektórzy stali się równiejsi. M.in. dzięki Wałęsie, który z uporem maniaka (nie czas rozważać inne podejrzenia...) wzmacniał lewą nogę. Czego boi się Wałęsa i jego mocodawcy? Złośliwie rzecz ujmując: jeśli Cenckiewicz jest wnukiem esbeka, powinien się z nim dogadać, zamiast zionąć nienawiścią w mediach. Nie jest to postawa godna postaci historycznej lecz zajadłość małego człowieczka, przypadkowo zaplątanego w koła machiny dziejowej... Jeżeli nie będziemy reagować na ataki i pozwolimy na fałszowanie czy przeinaczanie historii najnowszej, przyszłe pokolenia uwierzą w każde kłamstwo wypowiadane z ust autorytetów, sztucznie hodowanych w esbeckich zagrodach. Język jest odbiciem czasów i kultury.
Działania mające na celu ustanowienie cenzury myślowej, zgodnie ze słynną "myślozbrodnią" należy stanowczo potępić, tym bardziej, że świat mediów niechętnie odnosi się do idei lustracji we własnym środowisku. Ponownie wzywamy Pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego do zainicjowania debaty intelektualistów nad poziomem i standardami języka, z jakim politycy wychodzą do społeczeństwa poprzez media i sposobem ich naprawy. Niech język nienawiści i pogardy zniknie z polskiego życia publicznego!
W imieniu Stowarzyszenia Blogmedia24.pl i użytkowników naszego portalu Zarząd
Otrzymują do wiadomości:
1. RPO 2. Media 3. IPN 4. Lech Wałęsa
- Zaloguj się, by odpowiadać
24 komentarzy
1. Wysłałem do ...
2. Dobrze idzie
3. 30/01/2009 wysłalismy list do Instytutu w spr. Westerplatte
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. wysłałam kopię listu do ks Issakowicza-Zaleskiego
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. by zgodził się na pisanie lub wysyłanie tekstów na BM24?
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. Slowo.pl - porada dobrego życia
7. Szacunek
basket
8. APEL zamieszczony na KWORUM
KWORUM
9. franek
10. nie wie prawica co czyni lewica?
11. spiryt
Dla triumfu zła starczy by dobrzy ludzie nic nie robili.. E.Burke
12. http://www.usopal.com/index.p
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
13. bardzo nam miło ;) Unicornie dzieki !
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
14. Ponawiamy nasz Apel, niech Chamostan nie rośnie w siłę,a jego k
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
15. Dobrych obyczajów nie ustanawia się apelami
16. pisaliśmy do wszystkich
nikt nie chciał słuchać
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
17. był mord łódzki, były pokajania i co dalej?
stacja tvn24 i funkcjonariuszka tej stacji Monika Olejnik czeka na pozwy cywilne za sianie nienawiści?
Wczoraj po kolejnej debacie o "odpowiedzialności za słowo" zaprosiła sobie swojego ulubieńca - Janusza Palikota - człowieka poza polityką, więc w jakim celu i charakterze?
Ano w takim :
"Kropka nad i" 20.06
Poniedziałek, 20 czerwca- Jak nazwać zachowanie Joanny Kluzik-Rostkowskiej? Transfer? To było ku**stwo – ogłosił Janusz Palikot. Dostało się też konwencji PO („szopka i bufonada za publiczne pieniądze”), Zbigniewowi Ziobrze („ma ręce umoczone we krwi”) i PiS („powinno być zdelegalizowane”). – Nie przekraczam granicy bicia parasolką po głowie – tłumaczył swoje mocne słowa polityk.
Słuchacze Radia Maryja kontra ludzie Palikota. Kto kogo bije?
ZOBACZ NAGRANIE Z INCYDENTU
Podczas spotkania słuchaczy Radia Maryja z posłem PiS Antonim Macierewiczem w Jeleniej Górze, sympatycy toruńskiej rozgłośni...czytaj dalej »
Aktywiści z Ruchu Palikota zjawili się na spotkaniu z Macierewiczem w pomarańczowych koszulach i z transparentami w rękach. Zdaniem Palikota jego ludzie zostali brutalnie zaatakowani. - Stare babcie rzucały naszymi ludźmi o ziemię, deptały, biły parasolkami. W tym naszego lidera w tym okręgu, Henryka Kmiecia - opowiadał. A winny temu jest jego zdaniem Jarosław Kaczyński, który wywołuje taką agresję u swoich zwolenników. - Mówi im co miesiąc, że są prześladowani, manipuluje tymi ludźmi, buduje coś w rodzaju sekty. PiS powinien być zdelegalizowany w takiej formie, w jakiej działa – ocenił były poseł.
I dodał: - Ale najgorszy jest nie Jarosław Kaczyński i bojówki z Radia Maryja, bo wiadomo, że oni mają takie ciągoty faszystowskie i hodują takie sekciarskie zachowania – ale to, że Tusk na to pozwala. Dlaczego PO nie poparła wniosku o postawienie przed Trybunałem Stanu Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Zbiory za śmierć Barbary Blidy? – pytał Palikot.
Ruch Palikota wisi 60 tys. zł za czynsz? Prawie 60 tysięcy złotych - tyle, zdaniem właścicielki lokalu, zalega za... czytaj więcej »
Nie tak oczywiste
Ale jak wynika z nagrania, którym dysponujemy, całemu zamieszaniu winne mogą być dwie strony, zarówno zwolennicy Radia Maryja, jak i przedstawiciele Ruchu Palikota. Na filmie widać tych ostatnich stojących na schodach i trzymających transparent z napisem "Błagamy tylko nie o Smoleńsku" (w pomarańczowych koszulkach). W pewnej chwili do jednego ze zwolenników Palikota podchodzi mężczyzna i wyrywa mu plakat. W tym momencie dobiega do niego inny uczestnik spotkania, chwyta go za szyję i zaczyna dusić, próbując odzyskać transparent. Wywiązuje się szarpanina i walka. Mężczyzna, który chciał odzyskać plakat, upada na ziemię.
W tym samym momencie z trybun dochodzą odgłosy poruszenia i wezwanie o spokój. - Nie dajmy się sprowokować - ktoś krzyczy. Głos zabiera też poseł Macierewicz. - Wszyscy ci, którzy naruszają teraz spokój muszą mieć świadomość, że robią to na szkodę nas wszystkich. Proszę państwa, tak właśnie dajemy pretekst do atakowania państwa, nie mnie i nawet nie PiS, tylko państwo będziecie później atakowani - grzmiał poseł.
Na nagraniu nie widać starszych kobiet, które - jak twierdził Palikot - miały atakować, deptać i bić parasolkami zwolenników jego partii. Film jest jednak tylko fragmentem całego spotkania.
mn/tr/k
Rydzyk skarży się w Brukseli. "To jest totalitaryzm, ja nie żartuję"
BYŁ GOŚCIEM SEMINARIUM ORGANIZOWANEGO PRZEZ PIS
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
18. Przemysł pogardy à la Kopacz.
Polityczne chamstwo w ustach premiera-kobiety kreującej się na patronkę polskich rodzin, brzmi po dwakroć nienawistnie.
Na początku urzędowania Ewa Kopacz chwyciła się zagrywki żywcem wyjętej ze znanego skądinąd przemysłu pogardy. Nie dziwota, że po takim expose obślinił się nieprzytomnym zachwytem poseł Palikot ze swojego ruchu – twarz tego procederu. Biłgorajski nihilista nieomylnie i od razu wyczuł naturalnego sojusznika. I można postawić konia z rzędem, iż za chwilę będzie ponownie aplikował do partii-matki.
Jeśli bowiem nad polskim życiem publicznym ciąży jakakolwiek klątwa nienawiści, to zaczyna się od Palikota. To jego Donald Tusk tuż po wygranych wyborach w 2007 roku namaścił do misji specjalnej: „Zniszczenie godnościowych podstaw prezydentury Lecha Kaczyńskiego”. Co zresztą wyznał sam herszt swojego ruchu. Premier Kopacz w prymitywnym zdaniu z tezą apeluje do Jarosława Kaczyńskiego, aby powściągnął osobistą niechęć do Donalda Tuska, co ma być równoznaczne ze zdjęciem wspomnianej klątwy. Dlaczego Kopacz, będąc marszałkiem Sejmu, czyli formalnie ponad podziałami, nie zaproponowała kiedykolwiek obu stronom, żeby wspólnie zdjęli rzekomą klątwę? Dzięki takiej postawie wówczas, dzisiaj byłaby chociaż trochę wiarygodna. Widocznie partyjniactwo siedziało wtedy w marszałek Kopacz równie głęboko, jak dzisiaj siedzi w premier Kopacz.
Na scenie politycznej aż roi się od osobistych niechęci, resentymentów, mściwie wyrównywanych rachunków i pieczołowicie hodowanych urazów. Nic nowego pod słońcem. Ale – okazuje się – wszystko w rękach Kaczyńskiego. Tylko jego rzekoma niechęć ciąży nad polityką. Tylko jego gest może uzdrowić polską politykę. Tak jakby nie było „polityki miłości” Tuska, czyli przemysłu pogardy w wykonaniu Palikota. Jakbyśmy od lat nie oglądali zapiekłej nienawiści Niesiołowskiego, stetryczałej zajadłości Bartoszewskiego, ponurych pomówień w wykonaniu Kutza. Jakby nigdy nie padły wyzwiska pod adresem opozycji – bydło, nekrofile, paranoicy, pisiory, bolszewicy, sekciarze.
Donald Tusk nigdy nie groził posłom opozycji, że wyginą jak dinozaury; Radosław Sikorski nie nawoływał do dorżnięcia pisowskich watah, a Kutz nie nazywał Jarosława Kaczyńskiego mordercą. Były działacz Cyba z PO nie zamordował działacza PiS Rosiaka. Arabski nie odmawiał samolotu prezydentowi. Nowak nie porównywał głowy państwa do Shreka. Komorowski nie szydził z wizyty w Gruzji. Tusk nie nazywał Kaczyńskiego specjalistą od piekła i smoły.
Jakby Komorowski nie sprowokował z premedytacją bluźnierczej hucpy pod krzyżem na Krakowskim Przedmieściu. A Tusk nie stwierdził, że
Zaś minister zdrowia Ewa Kopacz nie kłamała w żywe oczy posłom:
a jej urzędnicy jako marszałka nie sfałszowali następnie stenogramu sejmowego w tym fragmencie.
To wszystko według premier Kopacz nie kwalifikuje się do klątwy nad polską polityką, a jedynie to, co ona raczy do niej zaliczyć. Media, które potraktowały jej wypowiedź jako oczywistość, w gruncie rzeczy usiłują nam wcisnąć, że rząd ma zawsze rację. Opozycja z definicji jest gorsza. W mediach futrowanych przez władzę trwa festiwal nowej narracji:
Rząd z kolei zawsze:
W najgorszym razie rząd ma za pazuchą jakieś nowe otwarcie - dodajmy dla porządku. I dalej w tym stylu:
A co się dzieje, kiedy budżet traci na skutek korupcji lub bezhołowia pracowników Rządowego Centrum Legislacji trzy miliardy złotych z górą? Rządowy fagas odpowiada w iście gogolowskim stylu:
a minister finansów tego rządu „wyraża ubolewanie”.
Po szkodzie, bo przed szkodą nikomu nie było pilno do pilnowania skarbu państwa. Partia rządząca zapewnia, że jej sekretarz generalny Graś jest niezbędny w kraju, gdyż jest rok wyborczy – klakierzy biją brawo z zachwytu nad poświęceniem Grasia. Partia rządząca oznajmia, że Tusk jednak zabiera Grasia do Brukseli – klakierzy klaskają jeszcze głośniej, że Graś jest niezbędny w Brukseli. Skarbnik partii najwyższych standardów wylądował w izbie wytrzeźwień – cmok zamilkł na moment, lecz rozległ się z mocą, gdyż premier raczyła ukarać gagatka.
Tusk mówi, że do końca września będzie raport z afery podsłuchowej - cmokierzy cmokają nad niezłomną wolą wyjaśnienia sprawy przez Tuska. Kiedy w październiku nadal nie ma raportu, cmokierzy cmokają, że gdyby Tusk nie wyjeżdżał wraz ze swoją niezłomną wolą, to ho, ho, ho! Nawet gdy sama premier Kopacz przyznaje, że jej rząd jest wypadkową wewnątrzpartyjnych porachunków, to czerski cmokier w te pędy zapewnia, że to konstrukcja w duchu odpowiedzialności za państwo.
A Ewa Kopacz z wystudiowaną miną nieco nieśmiałej licealistki oznajmia, że rząd jest merytoryczny. Kolega Schetyna, który zęby zjadł i życie strawił na partyjnych bitkach i wypitkach, został merytorycznym szefem dyplomacji. Koleżanka Piotrowska od kawy odnalazła się jako merytoryczny szef spraw wewnętrznych. Tylko na służby specjalne nie starczyło koleżance merytoryczności, no to kuma Ewa zdjęła jej to brzemię z umysłu.
Takie jest więc przesłanie wbijane obecnie do głów Polaków przez rządowy mainstream medialny:
Tego rodzaju przesłanie musi mieć w tle przekonanie, że obecny układ nie odda władzy. Nigdy, przynajmniej w wyobrażalnej perspektywie. Wszak ściemnianie nie miałoby sensu w przypadku zmiany ekipy na opozycyjną, wówczas ostrze tej zakłamanej narracji obróciłoby się przeciwko dzisiejszym poputczykom władzy. Polska zmierza więc prosto w stronę dyktatury zblatowanych polityków i biznesmediów. Twardej czy miękkiej dyktatury, to się okaże po fakcie. Nie ma innego racjonalnego wyjaśnienia tego rodzaju propagandy. Ci ludzie nie oddadzą władzy dobrowolnie, nie robi się propagandowych operacji zakrojonych na tak olbrzymią skalę, żeby oddać pole w jakichś durnych wyborach.
Ciemny lud ma uwierzyć, że to władza zawsze ma rację, bo rządzi: „Przecież gdyby władza nie miała racji, to byśmy jej nie wybrali do rządzenia?” To pytanie retoryczne, zadane niby z głupia frant, lekkim tonem, lecz na poważnie w intencji, jest codziennie wtłaczane do głów Polakom. W tej czy innej formie. Podprogowo czy w inny sposób, innymi słowami, nieważne. Mamy w to uwierzyć a priori, na słowo, na kredyt, na przekór zdrowemu rozsądkowi, na zawsze. Potem, gdy już im uwierzymy, to choćby kradli bezwstydnie i na widoku, fałszowali wybory jawnie, darli z nas skórę na żywca i choćby wszy po ścianach chodziły, to stękniemy tylko, że już widocznie musi tak być…
autor: Stanisław Januszewski
http://wpolityce.pl/polityka/216828-przemysl-pogardy-a-la-kopacz-nic-dziwnego-ze-palikot-wyczul-w-niej-naturalnego-sojusznika
Stefan Niesiołowski straci funkcję szefa sejmowej komisji obrony narodowej za "PiS-owskie śmiecie"?
Kutz musi przeprosić Kaczyńskiego. "Mój klient nie może spokojnie pójść do sklepu i..."
Werdykt sądu to finał sprawy wytoczonej Kutzowi przez prezesa PiS po tym, jak w 2011 r. ten pochodzący ze Śląska reżyser i polityk pytany był przez "Newsweek" o projekt raportu komisji śledczej, stwierdzający, że b. premier Kaczyński i b. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powinni stanąć przed Trybunałem Stanu za złamanie konstytucji ws. Blidy. Kutz odpowiedział: "Oni zamordowali niewinną kobietę".
Kaczyński w cywilnym pozwie o ochronę dóbr osobistych zażądał od Kutza przeprosin w prasie i kilku portalach internetowych oraz wpłaty 10 tys zł. na Stowarzyszenie Katon. Odrębny pozew przeciw Kutzowi - z żądaniem przeprosin i 50 tys. zł zadośćuczynienia - skierował do sądu Zbigniew Ziobro. Sąd nakazał Kutzowi przeproszenie Ziobry i zapłacenie 5 tys. zł zadośćuczynienia. Kutz wykonał już ten wyrok.
"To było zawinione naruszenie dóbr osobistych powoda"
Sąd apelacyjny uznał częściowo rację pełnomocnika Kutza i obniżył o połowę - z 10 na 5 tys. zł - kwotę zadośćuczynienia, jaką senator ma zapłacić na cel społeczny. Nakazał też Kutzowi, by zwrócił Kaczyńskiemu 1210 zł tytułem kosztów postępowania sądowego.
- To było zawinione naruszenie dóbr osobistych powoda - podkreśliła w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Małgorzata Borkowska. Jak mówiła, zasądzając określoną kwotę od pozwanego, trzeba mieć na uwadze rozmiar krzywdy wyrządzonej powodowi.
- Pomówienie, że ktoś przyczynił się do spowodowania śmierci, to niezwykle poważny zarzut. Dlatego - oceniając kontekst wywiadu i wypowiedzi pozwanego - trzeba uznać, że Kazimierz Kutz co najmniej godził się z tym, że naruszy dobra osobiste Jarosława Kaczyńskiego - podkreślił sąd.
"Dziś emocje opadły, możemy spokojnie ocenić sytuację"
W październiku 2013 r. stołeczny sąd okręgowy uwzględnił pozew Kaczyńskiego wobec Kutza. Mocą wyroku miał on przeprosić prezesa PiS w dwóch portalach za naruszenie jego dóbr osobistych i wpłacić 10 tys. zł na rzecz Stowarzyszenia Katon.
Dziś Sąd Apelacyjny w Warszawie rozpoznał apelację pełnomocnika Kutza, mec. Radosława Baszuka. Nie skarżył on wyroku w części dotyczącej nakazu przeprosin i zadeklarował, że jego klient przeprosi b. premiera, "bo wykonuje wyroki sądów". Kwestionował natomiast zasądzony w I instancji nakaz zapłaty 10 tys. zł na cel społeczny, bo - jak mówił - J. Kaczyński nie doznał po tej wypowiedzi negatywnych skutków.
- Dziś emocje opadły, więc możemy to ocenić: powód był i jest politykiem, posłem, był i jest liderem największej partii opozycyjnej mającej szanse na wygranie najbliższych wyborów parlamentarnych. Nie znam innych aktywności życiowych powoda, ale nie przedstawiono nam dowodów na negatywne skutki słów pozwanego - przyznajemy, że bezprawnych - mówił adwokat.
"Mój klient nie może spokojnie pójść do sklepu"
Z Baszukiem spierał się pełnomocnik Kaczyńskiego, adwokat i poseł PiS Bartosz Kownacki. - Mój klient spokojnie nie może pójść do sklepu i kupić bułki czy cukru - właśnie z powodu sumy wypowiedzi takich jak ta, brutalizujących życie polityczne - przekonywał, wnosząc o oddalenie apelacji Kutza.
Jak dodał Kownacki - nawiązując do słów Baszuka o aktywności politycznej J. Kaczyńskiego - "można też powiedzieć, że gdyby nie ta wypowiedź Kazimierza Kutza, to poprzednie wybory może pan Kaczyński by wygrał - te kilka tysięcy głosów na Śląsku mogło mieć znaczenie".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
19. Stanisław Janecki: Psycholog
Stanisław Janecki: Psycholog Zofia Milska-Wrzosińska wyjaśniła w gazecie Michnika, dlaczego Piotr S. się podpalił. Diagnoza zwala z nóg
Atmosfera grozy życia pod pisowskim butem, malowana przez terapeutkę Zofię Milską-Wrzosińską, poraża, odbiera spokój i chęć życia.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
20. Atak na biuro wicepremiera
Atak na biuro wicepremiera Błaszczaka. "Realizacja w praktyce hasła ośmiu gwiazdek"; "Czas, aby Donald Tusk opamiętał się"
Mamy do czynienia z tą wścieklizną, z hejtem, który jest potęgowany przez polityków opozycji; to jest realizacja w praktyce hasła ośmiu gwiazdek - mówił w czwartek wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak, komentując obrzucenie kamieniami jego biura poselskiego.
Błaszczak: Na szczęście nikogo nie było w środku
Rzecznik PiS Rafał Bochenek poinformował we wtorek wieczorem, że biuro poselskie Mariusza Błaszczaka w Legionowie zostało obrzucone kamieniami. Do wpisu Bochenek dołączył zdjęcie uszkodzonej szyby biura poselskiego Błaszczaka, w której widoczne są trzy dziury. Na jednym ze zdjęć widać potłuczone szkło na parapecie i leżący obok kamień.
— relacjonował wicepremier Błaszczak w Programie Pierwszym Polskiego Radia.
— powiedział.
— dodał Błaszczak.
Smoliński: Hodowla kolejnego Cyby jest w trakcie
Obrzucenie kamieniami biura poselskiego wicepremiera Mariusza Błaszczaka w Legionowie to przejaw agresji i chuligaństwa, to jest efekt powrotu Donalda Tuska do polskiej polityki, hodowla kolejnego Cyby jest w trakcie - powiedział w czwartek sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski.
Rzecznik PiS Rafał Bochenek poinformował we wtorek wieczorem, że biuro poselskie Mariusza Błaszczaka w Legionowie zostało obrzucone kamieniami. Do wpisu Bochenek dołączył zdjęcie uszkodzonej szyby biura poselskiego Błaszczaka, w której widoczne są trzy dziury.
Sobolewski - odnosząc się do incydentu w Legionowie - ocenił w TVP1, że mamy do czynienia z „przejawem agresji, chuligaństwa”. Dodał, że biuro Błaszczaka zostało obrzucone m.in. kostką brukową.
— stwierdził Sobolewski.
Dodał, że „z usta Tuska płynie hejt w stronę PiS, w stronę wszystkich, którzy myślą inaczej”, a to - jak mówił Sobolewski - wywołuje agresję i emocje.
— powiedział Sobolewski.
Ryszard Cyba został skazany na dożywocie za zabójstwo Marka Rosiaka. Mężczyzna 19 października 2010 r. wtargnął z bronią w ręku do łódzkiej siedziby PiS. Ośmiokrotnie strzelił do znajdujących się w jednym z pokoi dwóch pracowników biura. Rosiak został trafiony pięciokrotnie; zginął na miejscu. Później sprawca zaatakował Pawła Kowalskiego paralizatorem, powalił na ziemię i kilkakrotnie ranił go nożem. Napastnika obezwładnił strażnik miejski. Według świadków tragedii, Cyba krzyczał, iż chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego i „powystrzelać pisowców”.
CZYTAJ TAKŻE:
-Atak na biuro poselskie wicepremiera Błaszczaka! Bochenek: Gdy nie mają argumentów merytorycznych, stosują argument siły i agresji
-TYLKO U NAS. Andruszkiewicz: Atak na biuro wicepremiera Błaszczaka to „efekt Tuska”. To preludium do wyjątkowo brutalnej kampanii
-Müller po napaści na biuro poselskie Mariusza Błaszczaka: Nie nakręcajmy języka, który budzi tego typu działania. Sprawcy będą ścigani
-Atak na biuro poselskie wicepremiera Błaszczaka! Bochenek: Gdy nie mają argumentów merytorycznych, stosują argument siły i agresji
aja/PAP
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
21. Atak na Jarosława
Atak na Jarosława Kaczyńskiego. Sellin: Nienawistnicy spod hasłu ośmiu gwiazdek. Wyhodowani przez PO
„Niestety nasi oponenci już od 2010 roku budowali środowiska, które postanowiły z pamięcią ofiar katastrofy smoleńskiej” – powiedział Jarosław Sellin na antenie telewizji wPolsce.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości komentował atak na Jarosława Kaczyńskiego, do którego doszło 10 marca na pl. im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie.
– mówił.
– dodał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ. Michał Karnowski: Sprawa jest poważna. W mrocznych czasach, gdy na policję nie można liczyć, PiS musi na serio zająć się bezpieczeństwem swojego prezesa
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
22. Kierwiński gra
Kierwiński gra bezpieczeństwem byłego premiera? Morawieckiemu odmówiono ochrony SOP. „Co chwilę otrzymuje pogróżki śmierci”
Premier Mateusz Morawiecki nie dostał zgody na dalszą ochronę Służby Ochrony Państwa, o którą wnioskował w związku z otrzymywanymi pogróżkami. „Stawiałbym na złośliwość szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego” – powiedział „Super Expressowi” bliski współpracownik byłego premiera. Warto w tym kontekście przypomnieć, że Mariusz Kamiński, kiedy był szefem MSWiA, przyznał taką ochronę Donaldowi Tuskowi. Powodem również były pogróżki. Dwie takie same sytuacje i zupełnie inne reakcje. Za rządów Zjednoczonej Prawicy nikomu nie przyszło do głowy, aby narażać byłego premiera na potencjalne niebezpieczeństwo. Jednak „koalicja 13 grudnia” kieruje się innymi „standardami”. Przy jednoczesnym podkręcaniu hejtu przeciwko byłej ekipie rządzącej, daje się sygnał, że Mateusz Morawiecki nie ma ochrony. Do czego może to doprowadzić, widzieliśmy choćby podczas ostatniej miesięcznicy smoleńskiej, kiedy zaatakowano byłego premiera Jarosława Kaczyńskiego.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
23. „Chciałbym, Jarku, mówię
„Chciałbym, Jarku, mówię tutaj do pana prezesa Kaczyńskiego, zetrzeć ci ten bezczelny uśmieszek” – powiedział, zwracając się do prezesa Prawa i Sprawiedliwości, Roman Giertych. „Przetrwaliście osiem lat bezprawia, kłamstwa, przemocy administracyjnej, a czasami fizycznej przemocy” – wtórował mu, mówiąc do zgromadzonych, Bartłomiej Sienkiewicz. „Mierzymy się z ośmioma latami erozji standardów praworządności” – grzmiał z kolei Adam Bodnar.
Wobec słów, które padły w czasie konwencji samorządowej Koalicji Obywatelskiej w Kielcach, trudno przejść obojętnie. W swoich wystąpieniach Adam Bodnar, Bartłomiej Sienkiewicz i Roman Giertych mówili dużo o Prawie i Sprawiedliwości. Oprócz rytualnej krytyki opozycyjnego ugrupowania, nie zabrakło pogardliwych uwag, kierowanych w stronę Jarosława Kaczyńskiego.
Seans pogardy w Kielcach. Bodnar, Giertych i Sienkiewicz w rolach głównych. „Chciałbym, Jarku, zetrzeć ci ten bezczelny uśmieszek”
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
24. Chcą śmierci? Gdy premier
Chcą śmierci? Gdy premier Fico walczy o życie po zamachu, PO wypuszcza spot, który może napędzić podobny zamach w Polsce
Trupie czaszki w tym filmiku najlepiej obrazują z czym mamy do czynienia. To czysty język nienawiści, nie mający nic wspólnego z nawet ostrą kampanią wyborczą. Konstrukcja materiału wskazuje, że jego jedynym celem jest pobudzenie emocjonalne wyborców, a przez siłę oskarżeń, być może sprowokowanie kogoś do jakiejś „akcji bezpośredniej”.
Chcą śmierci? A może nie wiedzą, co czynią?
Sądzę, że doskonale wiedzą.
Patrzą na Słowację i mają konkretny dowód do czego prowadzi kampania nienawiści.
Gdy premier Fico walczy o życie po zamachu, oni wypuszczają spot, który może napędzić podobny zamach w Polsce. Takie są fakty.
Burza po idiotycznym spocie PO! Oburzenia nie kryją dziennikarze "wolnych mediów" i Lewicy. Krytyczny tekst ukazał się nawet w Onecie
Platforma Obywatelska wypuściła kłamliwy i pełen manipulacji spot, w którym jasno sugeruje, że PiS to partia związana z Rosją. Na końcu spotu logo PiS zmienia się nawet na herb Rosji. Narracja zaprezentowana przez PO jest tak niedorzeczna, że spotkała się z powszechną krytyką nie tylko ze strony PiS-u i konserwatywnych dziennikarzy - co można było przewidzieć - ale także ze strony dziennikarzy tzw. wolnych mediów, jak również polityków Lewicy.
— to znamienny tytuł tekstu Onetu na temat propagandowego spotu PO. W środku zamieszczono krytyczne komentarze na temat spotu PO.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl