Czubki z Aborczej

Ostatnia podgryzanka zależnych gazetek dla inteligentnych inaczej ukazuje nową twarz Aborczej. Zgodnie z bolszewicką poetyką wróg czai się nie tylko w ciemnogrodzkich mediach czy u ojca Rydzyka ale również wśród szanownych kolegów dziennikarzy. Moraliści z krwią na rękach sugerują Ziewnikowi, że postąpili be. Chciałoby się rzec- nie robi się kupy na dywan własnego, wspólnego manipulatorskiego mieszkanka. Cichy niestety nie okaże się faszystą ani klerykałem, wiadomo jednak, że może być psychiczny. Może schizofrenik, może socjopata, a może zwykły masowy morderca lub intelektualista ze skłonnościami pedofilskimi jakich wiele w naszym kraju... Głodni redaktorzy (jajecznica!) powinni w trybie natychmiastowym rozpocząć poszukiwania ukrytego wroga ludu. Nie możecie towarzysze z liberalnej żydokomuny tolerować takich wilków wśród swojej gromadki! Niezwykle zabawne w zawierusze medialnej pomiędzy starym a nowym (różnica w agenturze...)jest fakt, że psychiczni mieli do tej pory ważne miejsce na łamach gazety, której nie jest wszystko jedno. Wiódł ślepy kulawego a Aborcza słowami pismaków psychicznych tworzyła nowe zastępy inteligentnych inaczej. Widzę nagłówki za pół roku: "Zrozpaczona matka 25- letniego Krzysztofa R. żąda odszkodowania od Wybiórczej za to, że jej syn stał się czubkiem." Całe szczęście, że te czubki pracowały w jednej redakcji i nie rozlazło się tałatajstwo po mieście...