Gramatyka polityczna

avatar użytkownika michael

*

Dokładnie tak jak to przewidział Jacek Emil Saryusz-Wolski - Europa skąpców chce zlikwidować Fundusz Odbudowy polskimi rękami tak, aby znowu wystawić naszą Ojczyznę na niemiecki strzał. Chodzi o to, by "Stara Europa" mogła znowu z pogardą opowiadać, że przez tę obrzydliwą Polskę niestety nie będzie żadnych pieniędzy. Przez chwilę skąpcy mieli nadzieję, że ten fundusz zawetuje polski rząd na forum Rady Europejskiej. Niestety, okazało się, że polski rząd samodzielnie prowadzi polską politykę i nie dał się sprowokować. 

Europejskim skąpcom pozostało jeszcze jedno wyjście - zablokowanie na poziomie ratyfikacji przez narodowe parlamenty państw członków Unii Europejskiej. Najchętniej znowu polskimi rękami. Jeśli nie da się do tego wykorzystać rządu, to zawsze można spróbować, posługując się antypolską opozycją, która jest już w całej Europie znana jako ekipa tanich drani, tanich niesłychanie.

Nie potrzeba mnożyć zdań. Cała Europa dobrze wie, że totalitarna opozycja może być wynajęta do każdego, nawet najbrudniejszego antypolskiego lobbingu. Pod tym względem polska opozycja jest już klasyfikowana na poziomie leninowskich "użytecznych idiotów", skaczacych jak małpki na jarmarcznym druciku. Takiej dorobili się opinii. Tanie dranie, tanie niesłychanie.

Dziisiaj rano, poseł dr Michał Gramatyka, w programie TVPInfo "minęła ósma", 28 kwietnia 2021 roku, nauczyciel akademicki, który niegdyś egzaminował studenta Borysa Budkę z logiki - jasno zaprezentował polityczną gramatykę aktualnie totalitarnej opozycji.

Otóż, jako logik doskonały, poseł dr Michał Gramatyka zaprezentował jako logiczne założenie polskiej polityki opozycyjnej to, że polska demokratyczna większość parlamentarna, a w szczególności Mateusz Morawiecki jest ugrupowaniem oszustów, z którymi w żadnym wypadku nie wolno prowadzić żadnych rozmów, ani układów, nie wolno wchodzić w żadne kompromisy, ponieważ teraz w Polsce rządzą oszuści i złodzieje, a każdy układ z nimi jest zdradą.
(To nie jest cytat, lecz streszczenie wypowiedzi)

No cóż. Cała reszta jest konsekwencją takiego załozenia. To jest zwykła gramatyka takiej logiki. Z załozenia, że Światowid jest oszustem, wynika, że Światowid oszuka.

A jaki jest skutek takiej logiki?

Jeśli w wyniku głosowania Polska ratyfikuje Europejski Fundusz Odbudowy, to będziemy mogli z tego funduszu korzystać, zachowując dostęp do refinansowania kosztów tego funduszu z innych źródeł. A totalitarna opozycja wyjdzie na idiotów.

Jeśli w wyniku głosowania Polska nie ratyfikuje Europejskiego Funduszu Odbudowy, to Europejski Fundusz Odbudowy padnie, a może nawet i nie, to jednak nadal Polska i Polacy będą mieli dostęp do innych, tańszych źródeł finansowania. Wszystko wskazuje na to, że w razie potrzeby będziemy mogli współfinansować nie tylko polskie programy inwestycyjne. A Polska skorzysta na tym interesie, posługując się rękami antypolskich zdrajców, tworzących totalitarną antypolską opozycję, która jeszcze bardziej wyjdzie na użytecznych idiotów.

Taka jest prawda, ponieważ akurat tak się składa, że rating Polski na rynkach finansowych jest znakomity i polski interes polega na tym, by do tych pieniędzy nadal mieć dostęp, a najlepiej by było, by finansowe warunki tego dostępu były możliwie najlepsze.

Mówiąc brutalnie - tańszy pieniądz jest lepszy od droższego. Problem jest gdzie indziej. Przy liczeniu rzeczywistych kosztów pieniądza konieczna jest pełna kalkulacja, w której policzone są nie tylko koszty bezpośrednie, ale także to, ile można na tych pieniądzach zarobić.

Bilans planowanych przychodów i rozchodów. Do tego dodam jeszcze, że w strategicznym bilansie finansowym kosztem, albo źródłem straty mogą być nie tylko pieniądze ale i inne aktywa, zwane często aktywami niepieniężnymi. A troszkę mniej prymitywny poziom analityczny wskazuje na to, że do aktywów, które realnie funkcjonują w międzynarodowej konkurencji finansowej, należą aktywa polityczne - ponieważ wliczane są do ratingu konkretnych gospodarek narodowych, co bezpośrednio wpływa na przyszły koszt pieniądza.

To jest teoria. A praktyka jaka jest, taka jest. Otóż polski rząd ma w zanadrzu bezpośredni dostęp do bardzo wydajnych źródeł finansowania, z pewnością tańszych od europejskich. Więc pieprzona czerwona gwardio niemiecko-rosyjskich sługusów, głosujcie sobie przeciwko polskiej racji stanu. Jak chcecie. A wszelkie wrogi, idźcie poza nasze polskie progi

 

Totalitarnym PO, PSL, Lewicy, żadnej Hołowni, Konfederacji ani ich ideologii
nie tylko nie należy powierzać żadnej władzy,
ale po prostu niczego, nawet złamanego grosza!

* * *

następny - poprzedni

7 komentarzy

avatar użytkownika michael

1. Targ


Jacek Kaczmarski "Targ"

avatar użytkownika michael

2. Federalizacja EUROPY pod zarządem niemieckim,

Jest prawdziwym, realnym i doskonale znanym zagrożeniem, które pojawiło się razem z pojawieniem się Unii Europejskiej, a nawet zanim powstała ta cacana Unia. Imperialne plany niektórych europejskich państw są wręcz ich cywilizacyjną naturą. Trudno traktować takie strategiczne plany w kategorii jakichkolwiek aktywów albo pasywów, jest to jednak wręcz poetycka przenośnia, podobna do potraktowania kamienia u szyi jako pasywa niepieniężnego.

To zjawisko ma jednak bardziej złożone korzenie i motywy, czasem warto mówić, że jest to marksistowska idea prawdziwego komunizmu. Intrygujące jest na przykład to, że Feliks Koneczny włączył do grupy nowożytnych cywilizacji turańskich, czyli podobnych do mongolskiej satrapii Dżyngiz Chana niemieckie społeczeństwo Prus, rosyjską społeczność Cesarstwa Rosji i późniejszej komunistycznej satrapii sowieckiej Rosji.

Można z całym spokojem mówić, ze wielkie imperium Eurazji od Lizbony do Władywostoku było jawnym marzeniem Karola Marksa i fundamentalnym planem marksizmu-Leninizmu Włodzimierza Lenina, tylko powtórzonym w "Traktacie z Ventotene" Altiero Spinellego. Jest to imperialna polityka Niemiec i Rosji, w której nigdy nie było żadnego miejsca dla Polski.

Między Niemcami a Rosją nigdy Polska nie miała żadnego prawa do istnienia, w dwudziestym wieku nasza Ojczyzna w najlepszym przypadku była pokracznym bękartem traktatu wersalskiego albo państwem sezonowym. Tak jest do dziś. Polska albo będzie państwem poważnym - albo jej wcale nie będzie. Gdy widzę rozjarzone oczy Borysa Budki, gdy słyszę jego histeryczny krzyk, w mojej wyobraźni słyszę zew HaKaTy. Polska totalna opozycja realnie robi wszystko, by zniszczyć Polskę, by objąć władzę nad jej trupem. 

Ciągną i szarpią postaw sukna czerwony, za które ciągną Szwedzi, Chmielnicki, Hiperborejczykowie, Tatarzy, elektor i kto żyw na około. A oni z księciem Borysem i czarnym tłumem totalnej opozycji...

"Państwa Europy powinny być potajemnie sterowane w kierunku superpaństwa"

[linkDocent zza morza pokazał wypowiedź pana Jeana Monneta z 1952 roku jako jedno z wielu ostrzeżeń. Taki jest szatański plan realizowany przez środowiska europejskiej władzy politycznej i finansowany wielkimi pieniędzmi. Jeśli mamy pozostać Polską w Chrystusie - musimy działać skutecznie, musimy działając - myśleć strategicznie.

Przypis:
"UWAGA NA TRYBUNAŁ SPRAWIEDLIWOŚCI UE"  (9.08.2018 r.)

avatar użytkownika michael

3. KRYZYS JAKO SZANSA

Witold Gadowski tak zatytułował swój tekst w najnowszym numerze "Gazety Polskiej" #17 (2021) A oto wstęp do tego artykułu:

Paradoksalnie pandemia jest dla rządzących szansą na zbudowanie realnego mechanizmu dialogu z obywatelami. PiS, mimo początkowych błędów, nadal ma szansę na odzyskanie oddechu i odnowienie swojej państwowotwórczej misji.

Cytuję akurat tę myśl nie ze względu na jej autora, ani nawet na dalszą treść tego artykułu, ale ze względu na ideę zawartą w samym tytule i ładunek intelektualnej energii określający możliwie najlepszą postawę w warunkach każdego kryzysu. Warto przyjąć własnie taką postawę szczególnie w warunkach wojennych w jakich się znajdujemy. To nie jest żadna przesada.

Polska rzeczywiście znajduje się w wielkim kryzysie, a pandemia jest tylko jego dopełnieniem. Nasza Ojczyzna jest od bardzo wielu lat celem ogromnej antypolskiej agresji, bezwzględnej napaści realizowanej wszystkimi dostępnymi w XXI wieku środkami napadu wojny informacyjnej i hybrydowej wykorzystującej antypolskiego wroga wewnętrznego którego zamiarem jest zniszczenie wszelkich polskich aktywów. 

Przykład tego pustoszącego polską gospodarkę zamiaru pokazałem ostatnio w komentarzu zatytułowanym "Ad koment. #12" [link], w którym pisałem o zniszczeniu jednej z wielu specjalności polskiego przemysłu - produkcję urządzeń techniki energetyki jądrowej. Tak był w Polsce taki przemysł, który został rozdarty na strzępy w ostatnim dziesięcioleciu XX wieku. Po roku 1990 zniszczono w Polsce nie tylko przemysł stoczniowy, włókienniczy, motoryzacyjny albo cukrowniczy, ale także przemysł produkcji dla energetyki jądrowej.

Tą zabójczą, antypolską energię widzę w polskiej totalitarnej opozycji, która jest groźniejsza od wszelkich pandemii, która jest koronę wszelkich kryzysów. I dlatego proszę, potraktujmy ten kryzys jako naszą szansę.

avatar użytkownika michael

4. Polemika z opozycyjnym dyfamatorem

Dyfamatorem, który stworzył całą stertę obelg i pomówień, a swoją notę już w tytule zainicjował taką oto insynuacją:

"Morawiecki sam zaciągnął się do służby lichwie międzynarodowej, to sam uczynił siebie złodziejem."

Czasem mimo oczywiście obelżywej narracji antyrządowego napastnika podejmuję próbę cierpliwego tłumaczenia w obronie prawdy. Oto ta próba:

To wcale nie jest argument ale insynuacja lub nawet pomówienie, prowadzące do obelgi. Łatwo powiedzieć o kimś, że jest złodziejem. Dużo trudniej pokazać, że to jest prawda albo nieprawda. Aby jednak pokazać, że ta wypowiedź jednak jest tylko obelżywą opinią podam, jako argument tuzin wybranych przez Marylę informacji [link]. Tego tuzina nie wybierałem ani nie selekcjonowałem, po prostu cytuję jak leci, pierwszych dwanaście pozycji po kolei.

Polska ma największą dynamikę produkcji przemysłowej w historii
Tomanek: wzrost produkcji sprzedanej przemysłu w kwietniu wyniesie ok. 40 proc.
Analitycy PKO BP: wraz ze zniesieniem obostrzeń w Polsce nastąpi boom konsumpcyjny
Pekao: marcowa dynamika wzrostu sprzedaży detalicznej jedna z najwyższych w historii
W kwietniu wskaźniki koniunktury w większości obszarów były na lepszym poziomie
Gniazdowski z PIE: w kwietniu wzrost sprzedaży detalicznej powyżej 20 proc.
GUS: Sprzedaż detaliczna z silnym wzrostem
Ceny produkcji w marcu rdr wzrosły o 3,9 proc. - GUS
Wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w marcu wzrosło o 8,0 proc. rdr - GUS
PKO BP: wzrost produkcji za marzec przekroczył najśmielsze oczekiwania
Prezes PFR: Polacy wychodzą z pandemii z wyższymi wynagrodzeniami i oszczędnościami
Prezes PFR: świetne dane o wynagrodzeniach. 5 900 zł!

W pełnym zbiorze informacji podanych przez Marylę jest ich ponad sześćdziesiąt, każda z nich wskazuje na jakiś tam konkretny wynik, który jest skutkiem jakości rządzenia, panowania nad mechanizmami ekonomicznymi, finansami i parametrami charakteryzującymi polskie gospodarstwo narodowe w sposób, który pokazuje, że mimo pandemii, mimo wielu innych przeszkód i do tego nieustannej propagandowej agresji, dezinformacji - do kieszeni ludzi trafia coraz więcej pieniędzy z wynagrodzeń za pracę, rośnie produkcja, rośnie sprzedaż, rośnie polska gospodarka. Z fachowego punktu widzenia jest to wynik bardzo dobrej jakości rządów właśnie Mateusza Morawieckiego. 

Ani Premier, ani rząd nie kradnie, ale wszystko wskazuje na to, że umie dbać o polski interes narodowy. 

To są fakty, tylko z jednego kwietniowego serwisu. Pytam wobec tego o to, jak w zestawieniu z tymi faktami wygląda zacytowana wyżej tytułowa insynuacja?

Czy to nie wstyd?

avatar użytkownika michael

5. Odpowiedź na pytanie

Pytanie: Co mógłby robić "energetyczny" szeregowy obywatel, aby wykorzystać kryzys jako szansę? 

Jest to jedno z najlepszych pytań do postanowienia we współczesnej Polsce. Oczywiście jest kilka prostych i prawdziwych odpowiedzi, które nieoczekiwanie, mimo tego, że są rzetelne i prawdziwe, jednak nie są wystarczające i mogą być interpretowane jako wykręcanie się sianem. Niestety, tak jest. 

Parę przykładów takich oczywistych odpowiedzi:
● "Żyć i działać w zgodzie z dziesięcioma przykazaniami 
KKK"
● "Zachować obywatelską patriotyczną postawę" albo
● "Działać w interesie polskiej racji stanu" lub
● "W swoim codziennym działaniu szanować prawdę"
● "Nie kłamać!"

Konkretna rzeczywistość w Polsce jest jaka jest. Jest przestrzenią współczesnej globalnej wojny cywilizacyjnej korzystającej ze wszystkich dostępnych środków wojny informacyjnej. Skutki tej wojny toczącej się także na polskim terytorium doprowadziły do takiej sytuacji, w której te oczywiste odpowiedzi przestały być jednoznaczne.

Znowu podam przykład: 

Aby żyć i działać w zgodzie z Bożymi przykazaniami trzeba je znać i rozumieć, dlatego czytam [KKK] zastanawiam się by uformować własne rozumienie wartości tam zawartych. Różna jest jakość zrozumienia tych wartości ale właśnie wokół tego akurat frontu aksjologicznego skupia się znacząca większość mieszkańców Polski.

Jest w Polsce przeciwne zgromadzenie, które uznaje wszystko co wiąże się z chrześcijańskim systemem wartości za paskudny zabobon i operuje wręcz językiem pogardy i nienawiści sprowadzając zdolność wymiany poglądów do stanowiska wyrażonego w haśle ***** *** oznaczającym kategoryczną odmowę wszelkiej rozmowy. 

Teraz podam mój pogląd: 

Ten stan rzeczy nie jest główną przyczyną naszego problemu. Nawet tak skrajny podział nie jest niczym dziwnym w każdym społeczeństwie. Niestety, nie jest to jedyne zjawisko, które wpływa na stan polskiej rzeczywistości. Aby ustalić wspólny punkt odniesienia warto przeczytać Rafała Brzeskiego skrypt - Część 2 "Wojna Informacyjna" [link]. Oczywiście, przeczytanie pierwszej części tego skryptu nie zawadzi [link]. Nie jest ważne to, że ten skrypt był pisany dawniej niż dziesięć lat temu, nie jest istotne to, że nasza polska sytuacja zmieniła się znacznie. Ważne jest zrozumienie tego, że wojna informacyjna jest faktem i rzeczywiście toczy się w polskiej przestrzeni społecznej. A jeśli tak jest, to byłoby pożyteczne chociaż zorientowanie się "jak to się dzieje", jak strony tej wojny osiągają swoje cele i jakie te cele są. 

Zacytuję z tego skryptu tylko jedno zdanie:

"W wojnie informacyjnej obiektem wyznaczonym do zniszczenia może być praktycznie każda dziedzina życia społecznego, gdyż celem jest generalne osłabienie atakowanego społeczeństwa, aż do wprowadzenia go w stan uległości. Najczęściej atakowane są: materiał ludzki, struktury społeczne, gospodarka, nauka i kultura." 

Widać z tego jasno, celem wojny informacyjnej jest dokładnie to samo co w każdej innej wojnie, celem tej wojny jest totalne zniszczenie atakowanego państwa, zniszczenie wszelkich jego systemów i struktur, tak aby możliwe było jego wrogie przejęcie. I wtedy bardzo prawdopodobna staje się hipoteza, że ten totalny cel realizuje w Polsce totalna opozycja.

Nie nalegam na przyjęcie tej hipotezy, proponuję jedynie podjęcie próby jej sprawdzenia, chociażby w celu identyfikacji jej elementów w polskiej rzeczywistości oraz jej "falsyfikacji".

Przy okazji sugeruję zastanowienie się nad uwagą Rafała Brzeskiego o tym, że poważne traktowanie hipotezy o wojnie informacyjnej toczącej się w Polsce przeciwko Polsce jeszcze trzy lata temu narażało na zarzut oszołomstwa i spiskowej wizji dziejów [link].

Niestety ta wojna jest faktem, dlatego warto zastanowić się nad innymi aspektami jej historii, by wyrobić sobie własny pogląd na obraz "sytuacji na polu bitwy". 

I wreszcie końcowy punkt kształtowania naszego poglądu w tej sprawie:

Musimy zdać sobie sprawę z tego, że w tej naszej polskiej rzeczywistości nikt nie jest bezbłędny i bez winy. Nie ma ludzi bezbłędnych. Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem. I niestety tu i teraz działa na nas wszystkich mechanizm bolszewizatora, o którym kiedyś już wspominałem. Mam zamiar wrócić do tego zjawiska w odrębnym tekście. Jest to mechanizm wpojony przez lata komunizmu w naszą własną świadomość i polega na bolszewickiej pryncypialności, która doskonale służy totalnej metodzie wojny informacyjnej. Taka pryncypialność daje możliwość wykluczenia każdego człowieka za byle co, nawet  jednym kłamstwem. Mówiąc przesadnie: - pokazał ktoś kiedyś w knajpie przy wódeczce środkowy palec i jest skończony, nawet mimo innych wspaniałych zasług.

Ten system bezwzględnej cenzury jest najistotniejszym narzędziem każdego totalitaryzmu, daje mu siłę wykluczenia każdego przeciwnika. Sprzyja wszelkiej dezinformacji, wzmacnia chaos, utrudnia znalezienie własnej diagnozy przy szukaniu odpowiedzi na zasadnicze pytanie: - Co robić?

I tu jasno widać potrzebę drogowskazu, który jak geodezyjny reper spełniłby rolę orientacyjnego punktu odniesienia pozwalającego każdemu z nas na znalezienie własnej odpowiedzi na pytanie: - Co robić?

W naszej dyskusji takim reperem mogłoby być jasne sformułowanie pojęcia naszej polskiej racji stanu oraz określenie punktu, w którym jesteśmy na drodze do celu wskazanego przez tę rację stanu. 

I tutaj widzę strategiczny błąd polskiego rządu oraz polskiej politycznej większości parlamentarnej w dziedzinie komunikacji społecznej. O tym błędzie pisał Witold Gadowski w artykule "Kryzys jako szansa" w #17 Gazety Polskiej. 

Wiem, że rząd PiS wie dokładnie jaka jest polska racja stanu i co ciekawsze przy każdej okazji o tym mówi i z jego działań wynika, że plus minus konsekwentnie trzyma się ścieżki dojścia do polskiego strategicznego celu.

Ale jest to wciąż nieformalny i wciąż jednoznacznie nie wypowiedziany obraz polskiej racji stanu. A przecież ten obraz nie jest wcale oczywisty ani jednoznaczny i wcale nie jest tak, że wszyscy wiedzą jaka jest ta polska racja stanu bliska każdemu uczciwemu Polakowi. A gdybyśmy jasno powiedzieli do czego zmierzamy i jak do naszego celu chcemy się krok po kroku zbliżać, to mogłoby okazać się, że jest to nasz wspólny cel i to minimum dla 75% Polaków. 

A wtedy odpowiedź na pytanie jak wykorzystać kryzys stała by się banalna.

Mam nadzieję, że po tym wyjaśnieniu jest już jasne dlaczego odpowiedź na pytanie: Co mógłby robić "energetyczny" szeregowy obywatel, aby wykorzystać kryzys jako szansę? jest tak trudna, Ale to pytanie jest tak ważne, że trzeba na nie odpowiedzieć. Czeka nas mnóstwo pracy, ale na to pytanie musimy odpowiedzieć.

Postscriptum:
Moim zdaniem naszym wspólnym celem jest zmierzanie do tego, aby Polska była państwem poważnym.

avatar użytkownika michael

6. PODWÓJNA SIŁA SŁOWA

We współczesnym świecie siła słowa nabywa podwójnej mocy gdy słowo dobrze służy nie tylko w języku bezpośredniej rozmowy, ale także gdy dobrze funkcjonuje w języku komunikacji społecznej, a nawet w polityce informacyjnej.

Szczególnie dotkliwe jest to w dziejącej się historii zarówno Polski jak i całego świata

Realnie dziejący się świat jest bardzo skomplikowanym procesem toczącym się w "kwantowym splocie" wielkiego zbioru strumieni zdarzeń, zmian i przeróżnych interesów. Każdemu z nas trudno jest poruszać się w tym tyglu bez przewodniej myśli, bez punktów odniesienia dzięki, którym ludzie mogli by samodzielnie kształtować swoje osobiste zarówno wybory jak i włączać się strategie zbiorowe.

Dlatego równie ważny jest nasz język ojczysty, jak ważny jest metajęzyk komunikacji publicznej. Gdy ten język puszczony jest w samopas, bez należytej troski, może tak pomieszać ludziom języki, że nasze cele społeczne może czekać los wieży Babel.

Jako przykład zacytuję notkę o komunikacie Muzeum Historii Polski, świadczący o tym, że myśleć należy nie tylko przy jedzeniu, ale także przy mówieniu.

avatar użytkownika michael

7. Tak wygląda królestwo interpretacji ujemnych plusów. Na przykład

Muzeum Historii Polski przygotowało dwa podcasty w związku z 230 rocznicą uchwalenia Konstytucji 3 maja [https://muzhp.pl] :
Konstytucja 3 maja - naprawa zakończona katastrofą” (premiera 29 kwietnia), oraz
Czasy stanisławowskie. Oświecona zagłada”.

I moje pytanie: Czy Muzeum Historii Polski sugeruje interpretację Konstytucji 3 Maja jako katastrofy i zagłady, czy tylko tak żartuje.

Pytam, ponieważ pierwszy z tych podcastów dotyczy książki prof. Richarda Butterwicka „Konstytucja 3 Maja. Testament Rzeczypospolitej Obojga Narodów”, która w całym swoim przesłaniu nie ma nic wspólnego z tragiczną wizją historii Polski.
[link]