Pytania prejudycjalne

Mówi rzeczy obrzydliwe. I nie jest to krytyka, ale to jest działanie w złej wierze, to jest celowe użycie kłamstwa, insynuacji i pomówienia w celu możliwie najpoważniejszej destrukcję Polski. Nie mam na myśli destrukcji rządzącego w naszej Ojczyźnie środowiska politycznego. Tej Opozycji wcale nie zależy na zniszczeniu przeciwnika politycznego, oni świadomie i celowo dążą do zniszczenia Polski.

Chodzi mi konkretnie o sumę wypowiedzi dwóch osobników, pozornie reprezentujących dwie odrębne partie polityczne, rzekomo niezależne i samodzielne. To są jednak ludzie, którzy posługiwali się  identyczną narracją i w tym samym celu. Nie po to, by mówiąc prawdę pomóc Polsce, ale aby kłamiąc Polsce zaszkodzić. Mam na myśli panów Marcina Kierwińskiego reprezentującego Platformę Obywatelską, oraz Władysława Teofila Bartoszewskiego, reprezentującego PSL Obaj panowie wystąpili w przedpołudniowym spotkaniu.w w niedzielę 17 stycznia 2021 roku w TVP Info w programie Adriana Klarenbacha.

Streszczenie narracji tych postaci jest mniej więcej takie: - Rząd jak do tej pory w sprawie pandemii nie zrobił nic, panuje chaos i bezhołowie, a przedsiębiorcy, którym rząd zamknął ich interesy, nie wierzą rządowi, nie mają do rządu zaufania, ponieważ rząd kłamie, oszukuje, nie wywiązuje się ze swoich obietnic, chaotycznie zmienia swoje decyzje narażając przedsiębiorców na olbrzymie straty i nie zamierza tych strat nikomu zrekompensować, co oczywiście jest podstawowym obowiązkiem państwa. Państwo jest przecież po to, by wszelkie straty przedsiębiorców rekompensować. 

Ponadto, tak zwany system szczepień jest kompletną porażką, ponieważ jeśli szczepienia będą przebiegały w dotychczasowym tempie 250 tysięcy szczepień kwartalnie, to do końca roku 2021 będzie zaszczepionych ci najwyżej jeden milion osób, co już dzisiaj jest świadectwem klęski rządowego programu szczepień. 

Narracja tych osobników jest także homeomorficzna w sprawach polityki zagranicznej oraz konkretnych relacji z Ameryką i Europą. Na przykład W. T, Bartoszewski twierdzi, że nawoływania Prezydenta Donalda Trumpa do zbrojnej napaści na organy władzy ustawodawczej Ameryki są oczywiste. i bezdyskusyjne.

Obłęd, kłamstwa oraz insynuacje zawarte w ich stanowiskach nie są dziwne, jest to bolszewicka norma, niesamowita jest natomiast temperatura ich mowy nienawiści. Oni są wręcz rozpaleni zacietrzewieniem i mściwa nienawiścią.

Prawdziwa bolszewia wyłazi wszelkimi porami ich złości.

Postawa tych panów oraz wszelkich innych polityków opozycji, ich interpretacja politycznej rzeczywistości także skłania do bardzo interesujących wniosków dostępnych jeden dzień po zaprzysiężeniu nowego prezydenta USA Joe Bidena. Dzisiaj jest 21 dzień stycznia, dzień po inauguracji kolejnej amerykańskiej prezydentury. I ci słyszymy?

Dla normalnych ludzi celem każdej władzy politycznej jest działanie zmierzające do realizacji strategicznego interesu politycznego i ekonomicznego swojego kraju. Ich kryterium wyboru to racja stanu ich Ojczyzny. Trochę tak, jak to jest wielkimi literami wypisane na elewacji sądów na warszawskim Lesznie: "Sprawiedliwość jest ostoją mocy i trwałości Rzeczypospolitej".

To są faceci i facetki, którzy nie dlatego żywią i bronią niesprawiedliwości w Polsce, by przejąć władzę, ale dlatego że są wrogami mocy i trwałości Rzeczypospolitej Polskiej. Tak bywa, wielu ludzi sądzi według siebie. I dlatego polskim totalitarnym opozycjonistom w głowie się nie mieści, że Joe Biden może być zainteresowany amerykańskim interesem narodowym. Dlatego ludziom polskiej totalitarnej opozycji do głowy nie przychodzi kryterium własnego interesu narodowego, kryterium własnej racji stanu, obojętnie czy mówimy o amerykańskiej czy polskiej przyszłości.

I dlatego wczorajsi politycy antypolskiej opozycji snują marzenia o antytrumpowej zemście Joe Bidena. Już nie chcę mówić o idiotyzmach Radosława Sikorskiego, który snuje dyrdymały o ucieczce Donalda Trumpa do ciepłej kryjówki u Władimira Putina,

Polski amerykanista Artur Wróblewski zapytany o to co będzie robił Joe Biden, odpowiedział, że to co jest amerykańskim interesem narodowym. To nie był krótki wywód. 

Mamy do czynienia z prawdziwie trudnym i ponurym problemem specjalnych praw dla przestępczej kasty, która sprawuje faktyczną władzę chronioną przez odziedziczony po komunistach parasol ochronny, zwany w ich ruskim języku "kryszą", która jest czymś więcej niż mafijną "omertą".

Komuniści realizowali i nadal realizują system tej "kryszy", której nie tylko idea, ale i konkretne rozwiązania systemowe tkwią w polskim systemie prawnym, są jak gwoździe wbite w aktualnie obowiązującą konstytucję, są częścią układu ekonomicznego zaprojektowanego w porozumieniach symbolicznie zwanych porozumieniem z Magdalenki i "Okrągłego Stołu", siedzą w państwowym i międzynarodowym systemie prawnym i co najgorsze nieustannie tkwią w ludzkiej mentalności nieustannie utrwalanej w niesamowitym systemie bolszewickiej aksjologii zwanej światem wartości. 

Ten ostatni element najprawdopodobniej jest najważniejszy i jest ostrzem bolszewickiej zarazy, jest totalitarnym kluczem zatrzaskującym wszelką demokrację w komunistycznej  trumnie. To jest prawdziwie groźne zjawisko, które umożliwia takim facetom jak Rafał Trzaskowski zdobywanie i utrzymywanie władzy mimo niezdolności skutecznego wywiązywania się z powierzonego mu zadania.

Dopiero po dłuższym zastanowieniu możemy dojść do zaskakującego wniosku, że to co on robi nie ma nic wspólnego ani z tym, powierzonym mu zadaniem, ani z żadnym interesem mieszkańców Warszawy ani jakimkolwiek interesem Miasta. Jego jedynym zadaniem jest funkcja strażnika tej bolszewickiej "kryszy", chroniącej złodziejski interes mafii systematycznie eksploatującej wszelkie miejskie aktywa ekonomiczne, polityczne i społeczne.

Dlatego na przykład, Rafał Trzaskowski zamiast stanąć w obronie tysięcy warszawiaków skrzywdzonych w aferze reprywatyzacyjnej, cierpliwie realizuje program przywrócenia złodziejom tego co ukradli wtedy i jeszcze nadal mogą ukraść. I dlatego jest wybierany.  

Jest wybierany przez bardzo liczną społeczność ludzi kasty urzędniczej, administracji rządowej, samorządowej sądowej, skarbowej i każdej innej władzy ekonomicznej. Wybierają ludzie, którzy doskonale wiedzą, że pod opieką tej władzy samorządowej mogą nadal bezpiecznie kraść i nikt im nie podskoczy. To są ludzie, którzy wiedzą doskonale, że pod "kryszą" tego strażnika ich bezpieczeństwa mogą nie pękać, ponieważ nawet gdy pęknie jakaś rura, to wtedy tylko oni zarobią pieniądze, które będą musieli zapłacić "zwykli Polacy". 

Opisałem wyżej zjawisko "KRYSZY" jako dziedzictwo rosyjskiej bolszewii, która przez wszystkie lata PRL wdrukowała w polską tradycję cały system komunistycznej władzy, która nauczyła się procedury wrogiego przejęcia całego państwa, razem z jego władzą ustawodawczą, wykonawczą, sądowniczą oraz propagandą systemów komunikacji publicznej, tak jak to wielokrotnie przedstawiałem we "współczesnej definicji komunizmu".

Prezentacja Aleksieja Nawalnego jest znakomitą ilustracją tego jak to się robi, jak to działa. Mechanizmy tego systemu tkwią teraz, już w drugim dziesięcioleciu XXI wieku we wszystkich strukturach współczesnej Polski - oczywiście za pośrednictwem totalitarnej opozycji, zakleszczonej w polskim sądownictwie, polskich mediach, w polskiej władzy ustawodawczej, sądowniczej i wykonawczej, w administracji rządowej i samorządowej i we wszystkich mediach. Ta totalitarna opozycja taka jest, ponieważ ona rzeczywiście jest totalitarna na wzór i podobieństwo swojego pierwowzoru opisanego w tym filmie.

To wyjaśnia jeszcze jedno - dlaczego ani Borys Budka, ani Szymon Hołownia, ani Władysław Kosiniak-Kamysz ani żadna inna partia totalitarnej opozycji nie zawraca sobie głowy żadnym programem dla Polski, nie interesuje ich żadna strategia, ani polska racja stanu. Oni potrzebują tylko wrogiego przejęcia polskiego państwa, by mogli robić to, co widać na tym filmie.

https://www.youtube.com/watch?v=ipAnwilMncI

"WSPÓŁCZESNA DEFINICJA KOMUNIZMU"

Komunizm jest totalitaryzmem zorganizowanej grupy przestępczej, złożonej z ludzi interesu (świadomie i celowo posługujących się agenturą wpływu), realizujących plan zniszczenia systemów etycznych i społeczno-politycznych w państwach, dążących do wrogiego przejęcia władzy politycznej, w stopniu umożliwiającym trwałą degenerację prawa państwowego, w sposób zapewniający tym ludziom przejęcie kontroli nad gospodarką, w celu długotrwałej pasożytniczej eksploatacji jej zasobów materialnych i ludzkich, pod ochroną prawa państwowego i międzynarodowego. Ten cel zorganizowana grupa przestępcza realizuje wszelkimi dostępnymi, nawet zbrodniczymi środkami.
[link]

Jeżeli uważnie i ze zrozumieniem przyjrzeć się podsumowaniu, które zapisał Krispin [link], do felietonu Łukasza Kukiego "Luter i reformacja", to widać wprost, że to co tam jest - jest nieomal takie samo, wręcz identyczne temu co współczesne lewactwo nazywa nowoczesnością, postępem albo progresywnym programem politycznym. Ten progresywny program był zbrodniczo realizowany w czasie rewolucji francuskiej końca osiemnastego wieku, był ideologiczną częścią politycznego marksizmu stosowanego przez sowiecki komunizm w czasach Lenina, a później Stalina aż do współczesnego Putina, jest głównym nurtem Szkoły Frankfurckiej i jest dramatycznie obecny w tym, co mówią jak najbardziej współczesne postępaki - Biedroń, Nowacka, Środa, Jurova i aktualna wiceprezydent pani Harris. Przeczytajmy ten komentarz jeszcze raz:

"Kurs reformacji zainicjowany przez Lutra podważył sakramenty, kult świętych, Matki Boskiej, małżeństwa i kapłaństwa. Doprowadził to negacji Pisma Świętego, nauki Kościoła Katolickiego, klasycznej filozofii i otworzył przestrzeń na nowe interpretacje chrześcijaństwa...".
Jak w supermarkecie - i mydło i powidło.

Widać gołym okiem, chodzi o to by ideologicznie odebrać Bogu wszystko co Boskie i oddać aktualnie rządzącemu cesarzowi, który już tak nam urządzi świat, że wszyscy wylądujemy w czarnej dziurze. A na straży tej dziury staną tacy faceci jak Rafał Trzaskowski, Daniel Olbrychski albo Andrzej Szejna. Przynajmniej tak im się wydaje. Idealna "KRYSZA" dla bolszewickiego obskurantyzmu albo komunistycznej grabieży. Wszytko jedno jak to nazwiemy, byle było tak, by było wedle nowej religii:
- Róbta co chceta!

I druga część wyjaśnienia - trochę w odpowiedzi księdzu Zygmuntowi Zielińskiemu [link]:

Jest zasadnicza różnica w tym co chciał osiągnąć i o czym pisali i o co walczył w dobrej wierze Marcin Luter i późniejsi luteranie, a co później mówili i interpretowali politycy, absolutni władcy, którzy posługiwali się religią w swoim politycznym celu. Tak jaki to twierdził cynicznie Lenin, mówiąc o religii jako o "opium ludu".

Za każdym razem, bez względu na to, któremu cesarzowi potrzebna jest tak interpretowana religia, za każdym razem chodzi o jej zniekształcenie, chodzi o jakąś schizmę, chodzi o pozbawienie jej najważniejszej treści, chodzi o jej odebranie Bogu.

Najlepiej interpretował to Feliks Koneczny definiując pojęcie cywilizacji turańskiej, gdy wspomniał o Dżyngiz Chanie, któremu wszelkie religie były zupełnie obojętne, ale wspierał i posługiwał się tylko tymi, które służyły mu jako narzędzie sprawowania władzy. Dokładnie tak, jak to współcześnie czyni Władimir Putin, posługując się moskiewskim prawosławiem.

Dokładnie tak, jak to współcześnie czynił Grzegorz Braun posługując się w politycznej kampanii Konfederacji filmem [link] oraz wykładami o Marcinie Lutrze i luteranizmie, czym zapewne zainspirował Łukasza Kukiego.

19,6 proc. wyborców na Koalicję Obywatelską
17,5 proc. ankietowanych na Polskę 2050 Szymona Hołowni
9,5 proc. Lewica
7,5 proc. Konfederacja
5,0 proc. PSL
Razem: 59,1 % ludzi chce głosować na totalitarną opozycję
A na PiS oddać głos oddać zamierza tylko 30 % badanych.
[link]

Taki jest cel totalitarnej antypolskiej propagandy uprawianej przez kompradorskie elity jurgieltników polskich partii totalnej opozycji, finansowanych z polskiego budżetu oraz funduszy ościennych mocarstw za pośrednictwem ich służb specjalnych oraz kombinacji operacyjnych działających pod fałszywą flagą organizacji pozarządowych. 

Celem tych kombinacji operacyjnych jest destabilizacja oraz dezorganizacja wewnętrznej sytuacji gospodarczej, politycznej i społecznej a także całkowity demontaż lub chociaż osłabienie skuteczności polskiej administracji państwowej i samorządowej, stosując napad propagandy i dezinformacji skłaniającej wszelką polską władzę ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą do podejmowania błędnych decyzji oraz nietrafnych strategicznych wyborów politycznych i szkodliwych rozwiązań operacyjnych, stwarzających w relacjach publicznych wrażenie rujnujące zaufanie do wszelkich polskich władz oraz stwarzanie poczucia chaosu w działaniach instytucji państwa polskiego we wszelkich relacjach publicznych. 

Dlatego uważam tekst felietonu "Covid-19. Chaos, kompletny chaos" za sukces tych wrogich Polsce służb.

TO CO NAPISAŁEM WYŻEJ JEST WSTĘPEM DO FELIETONU, KTÓRY MA BYĆ POŚWIĘCONY DALSZYM ROZWAŻANIOM STRATEGICZNYM O POLSKIEJ PRZYSZŁOŚĆ.  Mają to być przemyślenia odnoszące się do wszczepionych w polską rzeczywistość stereotypów blokujących zdolność do racjonalnej oceny rzeczywistości.

Na przykład takim niemożliwym do zaakceptowania stereotypem jest oczekiwanie szczegółowego harmonogramu dalszych konkretnych działań w sprawie pandemii tego tam COVID-19. Jest to sztucznie sfabrykowane stereotypowe oczekiwanie, które jest niemożliwe do spełnienia, ponieważ każda przyszłość, a więc każda działalność jest obciążona ryzykiem, przede wszystkim dlatego, że każda przyszłość jest procesem stochastycznym. 

Dlatego mądrzy ludzie mówią o tym, że prognozy ostrzegawcze nie są tworzone po to, aby przygotować się do ich realizacji, ale po to aby podjąć takie działania, aby zapobiec spełnieniu się tych prognoz.
Bardzo stosowny w tej sytuacji jest aforyzm Woody Allena: "Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o twoich planach na przyszłość"

Realistyczna ocena rzeczywistości zbyt często prowadzi do tak zaskakujących  wniosków, że powinno to skłaniać nas do wielkiej pokory, rozumianej jako odpowiedzialność za jakość naszych sądów o rzeczywistości.

Na przykład, przez ostatnią połowę grudnia i pierwszą stycznia opozycja wieszała psy na rządowej decyzji o magazynowaniu tych porcji szczepionek, które przeznaczone są na powtórne szczepienia. Opozycja ponaglała rząd, by podwoił ilość "wyszczepianych", by można było "wyszczepić" więcej i więcej...
A gdy okazało się, że dostawcy nagle dwukrotnie zmniejszyli ilość dostarczanych dawek szczepionki, opozycja oskarżyła rząd o chaos i zbyt powolną "wyszczepialność" - zamiast podziękować za trafną decyzję o bezpieczeństwie programu szczepień.

Fanatyczna lewacka ortodoksja Władysława Teofila Bartoszewskiego tylko odrobinę mniej nienawistna i brutalna od bolszewickiej ortodoksji politycznego kłamcy Andrzeja Szejny. 

Zwracam uwagę na tych dwóch panów tylko dlatego, że reprezentują podobno dwa różne środowiska polityczne dwóch zdecydowanie różniących się partii politycznych. Jedna z nich określa się jako liberalna, a druga jako chrześcijańska. Niestety obaj panowie posługują się dokładnie tą samą lewacką narracją, której jądrem jest ordynarne kłamstwo i totalitarne poparcie dla agresywnego chamstwa politycznego.

Żołnierze kłamstwa i nienawiści.

______________________________________________________________________
Moje obserwacje dotyczą konkretnych wystąpień tych panów w porannej dyskusji w Polskim Radiu 24, w sobotę 30 stycznia 2021 roku.

Martę Lempart od Jerzego Owsiaka różni bardzo mało, a wręcz są elementem tej samej inżynierii społecznej [link]

Martę Lempart od Jerzego Owsiaka różni bardzo mało, a wręcz są elementem tej samej inżynierii społecznej. Tak pisze w swoim felietonie Stanisław Janecki [link]. 

O jakiej inżynierii społecznej mówimy?
Mówimy o jednej i tej samej inżynierii społecznej, która jest i zawsze była początkiem imperium zła, która zawsze była początkiem nieomal wszystkich znanych historii totalitarnych reżimów zbrodniczych satrapii. Tak zdobywał władzę Adolf Hitler, Józef Stalin i wielu bardzo do nich podobnych leaderów, przywódców, wodzów, führerów i wszystkich autokratycznych absolutnych władców wszystkich totalitarnych reżimów świata, które Ronald Reagan określał mianem imperium zła.

Pisałem o tym wielokrotnie i od bardzo wielu lat. Nie jest to żadne moje objawienie, po raz pierwszy zetknąłem się z tym zjawiskiem czytając u Feliksa Konecznego o cywilizacji turańskiej. Współcześnie podobną diagnozę sformułowała Margaret Thatcher mówiąc o współczesnych bandyckich systemach państwowych, stanowiących poważne zagrożenie dla globalnego porządku politycznego . Pisałem o tej inżynierii społecznej w lutym 2008 roku w felietonie "Oszukana demokracja. Dlaczego PiS przegrał wybory?" 

Po wielu latach i paru reformach systemu Salonu 24 tekst tego felietonu jest prawie zupełnie nieczytelny, dlatego zrobię jego kopię. Teraz zacytuję jeden z najbardziej aktualnych fragmentów:

Bardzo doradzam przeczytanie całego tekstu "Listu do kandydatki", polecam czytanie innych "pism" błękitnookiego stratega (Donalda Tuska - pani Natalii de Barbaro), polecam przeczytanie książki "Dojść do głosu. Radykalnie praktyczny przewodnik po kampanii wyborczej". Jestem przekonany, że przytłaczająca większość wychowanych w tej stylistyce myślenia polskich specjalistów od marketingu politycznego będzie przekonana, że jest to prawda czasu, to jest XXI wiek, że poparcie elektoratu jest towarem. Pan Tymochowicz widziany w filmie: "Jak to się robi" mówił otwarcie. Elektorat jest tylko towarem.
I długie teksty w tym stylu.

Idea demokracji, jej sens i najważniejsza treść to "prawo większości". Mówienie o rynku i jego prawach jest w tym przypadku tylko pomieszaniem porządków, jedno z drugim nie ma nic wspólnego. To są różne i niewymienne wartości. Wartości fundamentalne. W tym miejscu zostały złamane. To nie jest sprawa do dyskusji. To jest tylko pomieszanie pojęć. Prawo głosu w demokratycznych wyborach jest niezbywalnym prawem człowieka, nie jest przedmiotem obrotu rynkowego.

Dokładnie tak, jak inne fundamentalne prawa człowieka. Prawo do głosu jest taką samą kategorią jak prawo do życia. Czy ktoś z państwa wyobraża sobie sprzedaż licencji na prawo do życia?

Kogo nie stać na wykupienie rocznej licencji, traci prawo do życia i musi być stracony. To jest tego samego typu urynkowienie wartości, która nie jest towarem rynkowym. Takie urynkowienie jest po prostu ludobójstwem. Inny rodzaj urynkowienia fundamentalnego prawa człowieka, prawa do wolności osobistej nazywa się niewolnictwem.
Poruszamy się w przestrzeni zbrodni najcięższych, zwracam na to uwagę!

Tak mniej więcej wygląda ten system inżynierii społecznej w wersji intelektualnej, rozumianej na poziomie imagistyki społecznej ze "znakomitej książki J.B.Priestleya pt .”Poza miastem”, której bohaterami są dwaj angielscy profesorowie Cosmo Saltana i Owen Tuby, którzy przypadkowo wpadają na pomysł, by założyć Instytut Imagistyki Społecznej."

Bardziej ordynarnym wariantem tej samej inżynierii społecznej znajduje w metodzie zastosowanej w "NOWOCZESNYM POWROCIE DO ADOLFA HITLERA", który w latach dwudziestych poprzedniego stulecia skorzystał z takiej samej inżynierii społecznej by dokonać wrogiego przejęcia niemieckiego systemu państwowego przez brutalną mniejszość - w roku 1932.

Postęp i nowoczesność bardzo często polega na powrocie do najbardziej wstecznego łajdactwa ordynarnej dziczy, która bez odrobiny zastanowienia oddawała się ideologii imperium zła. Nie sięgam do żadnych biblijnych przykładów, wystarczy spojrzeć na historię najnowszą, zastanowić się nad mrocznym dziełem ubiegłego wieku. Konkretnie, jednymi z najpoważniejszych środków działania rasistowskiej i nazistowskiej ideologii hitlerowskiego narodowego socjalizmu było zastosowanie eugeniki, eutanazji, aborcji i antysemityzmu do oczyszczenia aryjskiej rasy. Eugenika, Eutanazja, Aborcja i Holocaust miały być najbardziej postępowym i nowoczesnym zbawieniem zdrowia narodów świata.

Dlatego w okresie okupacji hitlerowskiej obowiązywało w latach 1943–1945 prawo pozwalające na dokonywanie aborcji w nieograniczonym zakresie przez Polki – był to jedyny raz w historii Polski, kiedy aborcja była legalna „na żądanie” [wikipedia].

Dlatego niemiecka administracja zarówno w Niemczech jak i w okupowanej Polsce dokonywała zbrodniczych aktów eutanazji, systematycznie zabijając pacjentów szpitali psychiatrycznych, okrutnie mordując wszelkich "podludzi", chorych, bezbronnych i niesamodzielnych, z eugenicznym uzasadnieniem ideologicznym.

Można by sądzić, że eugenika, aborcja i eutanazja jest istota tej metody przechwytywania władzy. Ale to jest nieprawda, błąd i nieporozumienie - to jest tylko pretekst zastosowany w początkach politycznej kariery Platformy Obywatelskiej, genetyczny kod jej oszukanej demokracji. Przypadek zrządził, że z tego samego pretekstu próbował skorzystać Adolf Hitler w roku 1932, Włodzimierz Lenin w 1918 po tzw. rewolucji październikowej, no i późniejsi naśladowcy kolejnych lewicowych rewolucji XX i XXI wieku. Marta Lempart i jej polityczne zaplecze z Borysem Budką na czele nie jest ostatnim pogrobowcem tej imagistyki społecznej.

https://albicla.com/michael3 czyli @michael3

Próbowałem zarejestrować się przy pomocy poczty na gmail.com, wp.pl, protonmail.com i nic z tego. Skuteczne okazała się rejestracja za pośrednictwem serwera pocztowego w Kalifornii (USA)  https://www.mail2world.com