Uroczystości w Pierwszych Dniach Nowego Roku

avatar użytkownika intix

 

 

 

      


       Obrzezanie Pana Jezusa

 

       ***
       1 stycznia.
       Uroczystość obrzezania Pana naszego Jezusa Chrystusa

       (Działo się roku Pańskiego pierwszego)

LEKCJA z listu św. Pawła do Tytusa (rozdz. 2, wiersz 11-15)

Okazała się bowiem wszystkim ludziom łaska Boga, Zbawiciela naszego, nauczająca nas, byśmy wyrzekłszy się niezbożności i pożądliwości świeckich, trzeźwo i sprawiedliwie i pobożnie żyli na tym świecie, oczekując błogosławionej nadziei i przyjścia chwały wielkiego Boga i Zbawiciela naszego Jezusa Chrystusa, który dał samego siebie za nas, aby nas wykupić od wszelkiej nieprawości i żeby oczyścić sobie lud na własność, zamiłowany w uczynkach dobrych. To mów i napominaj i na to nastawaj z wszelką powagą.

EWANGELIA (Łuk. rozdział 2, wiersz 21)

A gdy się spełniło osiem dni, aby obrzezano dzieciątko, nazwano Imię Jego Jezus, które nadane było od anioła, pierwej niźli się w żywocie poczęło.
       * * *

       Krótka Ewangelia, ale wiele w Niej nauki.

       Pan Bóg wybrawszy Sobie spomiędzy wszystkich narodów jeden, który miał przechować wiarę w prawdziwego Boga i z którego miał się narodzić Zbawiciel, nakazał aby obrzezanie było znakiem odróżniającym każdego, kto do tego narodu wybranego należy. Był to obrządek Starego Zakonu, któremu podlegało każde nowonarodzone dziecię, tak jak w Nowym Zakonie każde powinno być ochrzczone. Przez obrządek ten oczyszczało się niejako ciało od zmazy grzechu pierworodnego.

       Syn Boży, poczęty za sprawą Ducha Świętego w przeczystym łonie Niepokalanej Dziewicy, nie podlegał wcale temu prawu. Poddał mu się jednak, aby stawszy się człowiekiem, w pierwszej tajemnicy Przenajświętszego Życia Swojego przedstawić nam wzór najgłębszej, jaka być może, pokory. Bo w istocie cóż to za niezmierny, niepojęty ludzkim rozumem akt pokory spełnia Pan nasz Najdroższy!

       Święty nad Świętymi. Syn Boga żywego, i jako Bóg we wszystkim równy Bogu, poddaje się prawu i obrządkowi dotyczącemu grzeszników, i przez to stawia się zupełnie na równi z nimi! Chce przed ludźmi uchodzić za istotę w oczach Boskich obrzydliwą, On, który jest Jasnością Ojca Przedwiecznego, Drugą Osobą Trójcy Przenajświętszej, chwałą i rozkoszą Nieba całego. Najświętszy z najświętszych, owszem Ten, który jest źródłem i dawcą wszelkiej świętości w Niebie i na ziemi, chce uchodzić za istotę najgorszą, bo grzechem skalaną. Ten, w którego piękność wpatrując się Anieli, niebieskich radości doznają, chce być policzony pomiędzy stworzenia najszpetniejsze, bo taka jest każda dusza przed oczyszczeniem. Ten, którego godność jako Boga Najwyższego, wszystkie godności bez żadnej miary i porównania nieskończenie przewyższa, poniża się aż do tego stopnia, że raczy równać się z najpodlejszą istotą, bo nic tak nie upodla duszy jak grzech, chociażby najmniejszy. Jakaż to pokora jaśnieje w Panu Jezusie w tym Jego poddaniu się przykazaniu obrzezania, równającym Go na pozór z każdym człowiekiem, skalanym grzechem!

 

      

       Obrzezanie Pana naszego Jezusa Chrystusa

       Lecz był i drugi powód, dla którego uczynił to Kochany nasz Zbawca, a w tej pierwszej tajemnicy Życia Swego znowu objawił niezmierną Miłość ku ludziom, która Go z Nieba na ziemię sprowadziła. Syn Boży tak gorąco pragnął, aby za nas cierpieć i Krew Swoją Przenajświętszą za nas wylać, że nie czeka aż to uczyni w Męce Swojej, ale zaledwie żyć rozpoczyna, już Mu do tego pilno. Wtedy już mógł powtórzyć te słowa Swoje, wyrzeczone dopiero później przed samą Bolesną Męką, a jakby całą niepojętą Jego Miłość ku ludziom w sobie streszczające: "Mam być chrztem krwawym ochrzczony: to jest mękę i śmierć ponieść dla zbawienia ludzi, a jakom jest uciśniony, to jest z jakąż niecierpliwością wyglądam aż się wykona" (Łuk. 12, 50). Pierwszą więc tę sposobność chwyta Pan nasz chciwie. Jeszcze z Przenajświętszych rąk Matki Swojej nie zstąpił na ziemię, a już Miłość Jego ku ludziom przywodzi Go do tego, żeby za nas cierpiał; już Najsłodsze Serce Jego zaraz w najpierwszych chwilach Jego Życia, chce nam przedstawić dowody tej Miłości aż przez Krwi Swej Przenajświętszej przelanie! I to był drugi powód, dla którego Pan Jezus poddał się bolesnemu obrządkowi obrzezania.

       Można więc powiedzieć, że od tej chwili i od dnia tego, którego dziś Kościół Boży obchodzi pamiątkę, rozpoczęło się Odkupienie świata, i że Pan Jezus wchodził wtedy w wykonanie Boskiego i najmiłosierniejszego posłannictwa Swojego, jako Zbawcy rodu ludzkiego. W tym dniu bowiem, przez pierwsze wylanie Przenajdroższej Krwi Swojej, po raz pierwszy spełnia Święte Swoje posłannictwo.

       W tym też dniu nadane Mu zostało Imię Jezus, które znaczy Odkupiciel i Zbawiciel świata. Przy Zwiastowaniu bowiem, Archanioł Gabriel zapowiadając Najświętszej Maryi Pannie, iż stanie się Matką Syna Bożego, rzekł do Niej:

       "Oto poczniesz w żywocie i porodzisz Syna, a nazwiesz imię Jego Jezus". (Łuk. 1, 31).

       Dzień dzisiejszy więc jest dniem Imienin Pana Jezusa, jest dniem, w którym się obchodzi uroczyście pamiątkę tego Przenajświętszego Imienia, o którym Pismo św. powiada: "Dlatego też Bóg wywyższył Go i darował Mu Imię, które jest nad wszelkie imię, aby na Imię Jezusowe wszelkie kolano klękało w niebie, na ziemi i w podziemiu" (Filip. 2, 9, 10); jest dniem przeznaczonym na szczególne uczczenie Imienia, w którego mocy wszystkie nasze prośby do Boga zasyłamy, a przez wzgląd którego Pan Bóg wszystkie łaski swoje zsyła na świat cały.

       Takie więc święte i ważne pamiątki do dnia dzisiejszego są przywiązane; a że z szczególnego rozporządzenia Opatrzności dzień ten był zarazem pierwszym dniem roku cywilnego według rachuby Rzymian, którzy całemu światu prawa swoje dyktowali gdy Kościół Boży zakładał się na ziemi, przeto stał się on i pierwszym dniem roku chrześcijańskiego.

       Godne więc to szczególnej uwagi, jak głębokich tajemnic pamiątka przypada w dniu dzisiejszym, który jak jest pierwszym dniem, od którego rozpoczyna się rok kalendarza chrześcijańskiego, tak jest zarazem uroczystą pamiątką Tajemnicy, w której, jak to wyżej powiedzieliśmy, przez pierwsze przelanie Przenajświętszej Krwi Swojej Pan nasz Najdroższy rozpoczyna wielką sprawę Odkupienia rodu ludzkiego. I znowu: jak jest pierwszym dniem historii Żywotów Świętych Pańskich, na każdy dzień roku przypadających i różne imiona noszących, tak jest dniem pamiątkowym przyjęcia Przenajświętszego Imienia Jezus przez Syna Bożego, który jest Święty nad świętymi i wszelkiej świętości jedynym dawcą i początkiem.

       Uroczystość dzisiejsza obchodzona też była od najdawniejszych czasów chrześcijaństwa. W pierwszych wiekach Kościoła, gdy istniejące podówczas pogaństwo swój Nowy Rok obchodziło rozpustą, jak wszystkie swoje bałwochwalcze obrządki, chrześcijanie przeciwnie odprawiali w ten dzień ostrą pokutę. Dopiero później, gdy wiara chrześcijańska rozszerzyła się i utrwaliła na świecie, poczęto dzisiejsze Święto obchodzić w sposób taki, w jaki obchodzi się wszystkie inne uroczystości Kościoła Bożego. Papież Benedykt XIV pisze, że do wieku trzynastego był zwyczaj odprawiać w Nowy Rok dwie Msze Święte: jedną o tajemnicy obrzezania Pańskiego, drugą o Najświętszej Maryi Pannie. Dlatego teraz, chociaż zwyczaj ten jest już zniesiony, w pacierzach jednak tej uroczystości i Mszy Świętej wiele jest ustępów odnoszących się do Matki Bożej. Nie godziłoby się bowiem, mówi wyżej przytoczony papież, aby w obchodzie pamiątki tak wielkiej tajemnicy Życia Jej Syna, pominięta była Ta, która po Panu naszym Jezusie Chrystusie, największe ma prawo do naszej czci, uwielbienia, miłości i ufności.

       Nauka moralna

       Z tego, co o uroczystości dnia dzisiejszego przeczytałeś, powinieneś poznać, jak wielkich i świętych pamiątek jest ona pełną, a więc, że obchodzić ją należy z tą pobożnością, z jaką każdy chrześcijanin dni takie święcić jest obowiązany. Niech ci, którzy więcej za pogańskim niż chrześcijańskim idą obyczajem, Nowy Rok od wesołych biesiad i płochych rozrywek zaczynają, ty zacznij go od serdecznego składania dziękczynień Panu Jezusowi za to, iż zaledwie żyć zaczął, a już za ciebie Krew Swoją Przenajdroższą przelał. Winszując zaś sobie i drugim tego głównie, że dla twojego i świata całego Odkupienia, Bóg, stawszy się człowiekiem, przyjął na Śiebie Imię Jezus, proś Go, abyś przez to Przenajświętsze Imię, przez które w ciągu całego rozpoczynającego się roku kończyć będziesz wszystkie twoje modlitwy, wyjednywał sobie wszelkie potrzebne łaski, a to uciekając się zawsze do pośrednictwa Maryi, przez której płodne Dziewictwo, jak się Kościół w modlitwie dzisiejszej wyraża, przyszło nam zbawienie.

       Modlitwa

       Boże, któryś płodnym Dziewictwem Najświętszej Maryi Panny, nagrodę zbawienia wiecznego dla rodu ludzkiego zgotował, daj miłościwie, pokornie Cię prosimy, abyśmy we wszystkich potrzebach naszych doznali skutecznego pośrednictwa Tej, przez którą zasłużyliśmy otrzymać dawcę życia wiekuistego, Pana naszego Jezusa Chrystusa, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg po wszystkie wieki wieków. Amen.

.
Za: Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dni roku - Katowice/Mikołów 1937r.

 

      

 

       Bożej Rodzicielki Maryi

       Kościół obchodzi dziś pamiątkę tego zdarzenia, kiedy Boski Zbawiciel złożył pierwszą Ofiarę z niewinnego Swego ciała przy obrzezaniu, ósmego dnia po narodzeniu. Obrząd ten był przez żydowskie prawo liturgiczne ściśle nakazany. Podobnie jak przez Chrzest staje się człowiek członkiem Kościoła Chrystusowego, tak stawał się żyd członkiem Starego Zakonu przez obrzezanie. Tego dnia nadano też Synowi Człowieczemu Imię Jezus, to jest Zbawiciel. Dalej święci dziś Kościół dostojny przywilej Macierzyństwa Najświętszej Marji Panny.

       Dawniej odprawiały się 1 stycznia dwie Msze Święte: pierwsza z oktawy Bożego Narodzenia, druga na cześć Marji. Później obie te Msze, a raczej modlitwy ich złączono w jedną. Formularz mszalny tego dnia składa się właściwie z trzech formularzy, stosownie do właśnie wyjaśnionego charakteru święta. Mianowicie modlitwy tej Mszy św. uwzględniają oktawę Bożego Narodzenia, obrzezanie Pana Jezusa i wreszcie cześć Najświętszej Matki-Dziewicy, Marji.
       *
       Jakkolwiek uroczystości kościelne nie biorą względu na początek roku świeckiego, to jednak 1 stycznia ma jako początek nowego okresu wielkie znaczenie.

       Starożytny bożek rzymski, Janus, którego posągi stawiano przy bramach miast, na mostach i t. d., miał dwie twarze; jedną patrzał naprzód, drugą w tył. Tak też i dzień Nowego Roku ma dwa oblicza, pierwsze spogląda w przeszłość, drugie w przyszłość. Rozpamiętywaniu przeszłości, pełnemu powagi, wdzięczności i skruchy był poświęcony wczorajszy wieczór. Dzień dzisiejszy każe skierować myśli i oczy ku przyszłości. Nie wiemy wprawdzie, co nam ona zgotuje, jest jakby nową częścią świata, do której dobiliśmy, i dziś stanęliśmy na brzegu nowej krainy, a tą krainą jest nowy rok.

       Jeszcze leży przed nami okryta mrokiem niepewności, i tylko niewyraźnie wychylają się z pośród mgły jej pagórki i niziny. Co się kryje w tych górach i dolinach, czy żyzne i błogosławione błonia, czy nieurodzajne pustkowia, czy spokojne i przyjazne chaty albo krwawe place boju i pola bitwy, czy szczęście, czy nieszczęście - tego nie wiemy.

       Lecz mężnie i spokojnie możemy oczekiwać, cokolwiek nam przyszłość przyniesie, byleby tylko i w tym roku Jezus Chrystus stał się ośrodkiem naszych myśli, uczuć, słów i poczynań. Zatem hasłem naszym w nowym roku niech będzie Jezus, w smutkach i chwilach szczęśliwych.

       Rok świecki rozpoczyna dziś na nowo swój bieg. Rolnik zabiera się do swej rocznej pracy. Urzędnik liczy od dziś jeden rok służby więcej. Olbrzymia machina życia z całym swoim mechanizmem poczyna na nowo pracować i działać, a wszyscy, którzy w ubiegłych dniach świątecznych trochę wypoczęli, rzucają się znowu w wir zajęć.

       Obyśmy zechcieli z tego początku roku przyjść także do dni i tygodni pracy Jezusa. Jego Imię, którym zaczynamy rok, niechaj towarzyszy nam w ciągu tego okresu czasu, a wizerunek Jego, który widnieje na bramie nowego roku, niechaj nam będzie wzorem na wszystkich drogach naszego zawodu. Wówczas stanie się ów rok dla nas błogosławieństwem w domu i przy pracy.

       Zaprawdę, Imię Jezus ma być hasłem w każdym domu i w każdej rodzinie. Na początku roku już tak zacieśnia się życie w kółku rodzinnym, ojciec spogląda życzliwym okiem na ukochane głowy, żona podaje mężowi ramię do wytrwania w związku miłości, dzieci składają rodzicom życzenia jako dowód wdzięczności. Niechaj tak czynią zawsze, pomnąc na Tego, który życie rodzinne uświęcił w domu Swych Rodziców w Nazarecie. Błogosławiony dom, gdzie małżonkowie w Imię Jezusa zgodnie żyją, razem pracują, razem cierpią i razem się modlą!

       Niejeden patrzy pełen trosk i kłopotów na trudy, które go z nowym rokiem czekają. Brzemię jego zawodu zdaje się go przygniatać, siły ubywają, z niepokojem oczekuje tych wszystkich dni pracy, rozważa wymagania i zadania, które ma przynieść nowy rok i pyta siebie: skąd wezmę energię i siły, by spełnić te trudne obowiązki? Przyjacielu, szukaj odwagi i siły tam, gdzie je jedynie znaleźć możesz, u Jezusa. Miej odwagę, w Imię Jezusa, a nie zawiedziesz się! Spojrzyj na Jego bolesną drogę od żłóbka do Krzyża! Krocz Jego śladami; myśl o wiekuistej nagrodzie, którą obiecał wiernemu słudze, proś Go o pomoc w pracy, o błogosławieństwo! Jezus ma być hasłem twoim w chwilach słodkich i gorzkich tego roku!

       Błogosławieństwa i szczęścia dzisiaj sobie życzymy. Lecz nie tylko życzymy sobie szczęścia, bo Bóg łaskawy spełni nasze życzenia, i przyszły rok będzie dobry, będzie miał wiele szczęsnych chwil, przyniesie pomoc i dary także ubogim. Jego troskliwe Serce Ojcowskie nie opuszcza nigdy swych dziatek. Atoli o jednej rzeczy nie zapominajmy: I w szczęściu Jezus ma być hasłem naszym. Nawet najweselsze godziny nie przyniosą błogosławieństwa, ale pozostawią raczej kolec w sercu, bliznę w sumieniu, skoro zapomnielibyśmy o Bogu i Zbawicielu, i chociażby na nas spłynęły całe potoki dóbr i przyniosły nam wszystko, czego by tylko dusza nasza pragnęła, nie moglibyśmy takiego roku nazwać szczęśliwym, jeśliby nie przyniósł nam żadnego z tych skarbów, których rdza i mól nie psuje, ani tego pokoju, którego świat dać nie może, ani też tej najlepszej cząstki, która nie będzie nam odjęta, chociaż wszystko, co ziemskie, przeminie.

       Jezus ma być także hasłem w nieszczęściu. Nasze życie ziemskie nie jest czasem wesela, lecz czasem próby, nie czasem wypoczynku, lecz pielgrzymowania, nie czasem pokoju, lecz walki. Niejedną bolesną bliznę, niejedną krwawą ranę przejmujemy ze starego roku, a i nowy rok nie minie bez trosk i kłopotów, bez westchnień i łez. Jaki krzyżyk na nas włoży, co drogiego nam zabierze, to wszystko w ręku Boga. Ale Jezus ma być wezwaniem naszym i w doświadczeniach nowego roku. Szedł przed nami ciernistą drogą cierpień i utrapień, od chwili obrzezania, gdzie złożył w Ofierze pierwociny Swej Krwi Najświętszej, aż do ostatniej godziny życia, kiedy umarł za nas na Krzyżu. Jeśli i ja będę musiał w tym roku kiedyś obrać trudną drogę, przed którą wzdryga się ciało i dusza, pamiętać będę - Jezus jest hasłem moim.

       Jeśli przyszłe dni podadzą mi gorzki kielich cierpienia, niech będzie wołaniem moim Jezus i Jego modlitwa: "Ale nie to, co ja chcę, ale to co Ty". Jeśli mnie będzie ścigać nienawiść i pogarda ludzi, Jezus będzie moim oparciem. Chrześcijanin nie powinien szukać tylko róż tam, gdzie Jezus nosił koronę cierniową. Skoro albo mnie albo kogo z moich bliskich choroba przykuje do łoża boleści, Jezus niech będzie Pocieszycielem moim. Ten, który ten krzyż na nas wkłada, pomoże nam go dźwigać.

       I jak w życiu Jezus ma być moim hasłem, tak i w śmierci, na którą powinienem przygotować się zawczasu, by móc powiedzieć: Chrystus moją zapłatą w życiu i w śmierci.

.
Za: Rok Boży w liturgii i tradycji Kościoła świętego - Katowice 1931
_________________________________________________________


      


       Circumcisio Domini

       W dniu dzisiejszym w tradycyjnym kalendarzu liturgicznym, którym rządzi się nadzwyczajny ryt rzymski, wypada wspomnienie Obrzezania Pańskiego (Circumcisio Domini). Od niepamiętnych czasów do reformy kalendarza w 1961 r. w dniu 1 stycznia przypadała Uroczystość na cześć tego wydarzenia. Wraz z Uroczystością Oczyszczenia Najświętszej Maryi Panny, którą w starszym rycie obchodzimy 2 lutego, Kościół świętuje w tych dniach pamiątkę poddania się przez Pana Jezusa i Maryję Pannę obowiązkom wynikającym z prawa żydowskiego. Świadczy to wybitnie o starożytnych źródłach tradycyjnej liturgii katolickiej oraz podkreśla ścisły związek chrześcijaństwa z jego żydowskimi korzeniami. Zasługuje to tym bardziej na uwagę, zważywszy że w odnowionym kalendarzu liturgicznym w 1970 r. święto Obrzezania Pańskiego zostało zastąpione Świętem Matki Bożej Rodzicielki, zaś Oczyszczenie NMP - przemianowano na Ofiarowanie Pańskie.

       W książce Piękności Kościoła Katolickiego z 1889 r. (T. I, s. 231) ks. G. Rippel pisze: Pamiątka obrzezania Pana Jezusa jest dla nas upomnieniem abyśmy nie trwali w nieobrzezaniu serca i uszu jako poganie, ani się nie sprzeciwiali Duchowi Świętemu, ale byśmy rozpoczęli rok nowy przez gruntowną zmianę życia.

Za: Nowy Ruch Liturgiczny
______________________


       Święto Imienia Jezus

       Jezusa słodkie wspomnienie,
       Daj sercu pocieszenie,
       Lecz nad miód i wszystko słodsza
       Jego obecność najdroższa.

       Nic śpiewać wdzięczniejszego,
       Nic słyszeć może milszego,
       Nic w myśl nie wchodzi lepszego,
       Jak Jezus, Syn Boga mego.

       Nadziejo pokutujących!
       Jezu, ucieczko proszących!
       Jakżeś dobry szukającym,
       A cóż Ciebie znajdującym?

       Jezu, serdeczna słodkości!
       Źródło żywe, dusz jasności!
       Przewyższasz wszystkie radości,
       Wszelkie żądze i słabości.

       Ani język to wymówić,
       Ni pismo może wysłowić,
       Ten powie, co mógł spróbować,
       Co jest Jezusa miłować.

       Jezu! Królu dziwnej chwaty
       I Zwycięzco okazały,
       Słodkości niewymówiona,
       Miłości nienasycona.

       Zostań, Jezu, mieszkaj z nami,
       Świeć nam serca promieniami,
       Oddaliwszy dusz ciemności,
       Nie oddalaj swej słodkości.

       Jezusowa miłość słodka,
       Wdzięczna, trwała a nie krótka,
       Jest wdzięczniejszą tysiąc razy,
       Niżli język czyj wyrazi.

       Męka jego pokazuje,
       Toż wylana krew wskazuje,
       Przez co nam Bóg odkupienie
       Swe podaje i zbawienie.

       Jezusa wszyscy poznajmy,
       Miłości jego żądajmy;
       Jezusa chciwie szukajmy,
       Szukając nie ustawajmy.

       Miłującego miłujmy,
       Miłość miłością wetujmy,
       Z tą miłością przestawajmy,
       Miłość z chęcią oddawajmy.

       Jezu! sprawco łaskawości,
       Nadziejo wszelkiej radości,
       Źródło łaski i pociechy,
       Przedziwnej serca uciechy.

       Jezu dobry, niech uczuję,
       Jak Twa miłość obfituje,
       Daj mi kiedyś w obfitości,
       Zażyć chwały Twej w radości.

       Zostań, Jezu! mieszkaj z nami,
       Świeć nam serca promieniami,
       Oddaliwszy dusz ciemności
       Nie oddalaj Swej słodkości.

       Jezu, nad słońce jaśniejszy,
       I nad balsam przyjemniejszy,
       Słodszy nad wszystkie słodkości,
       Milszy nad wszystkie miłości.

       Tyś mej duszy jest kochanie,
       Tyś miłości wykonanie,
       Tyś ma chwała, Tyś me mienie,
       O Jezu, światło, zbawienie.

       Z Tobą chcę być, gdzie Ty będziesz,
       Nigdy, Jezu! mnie nie zbędziesz,
       Kiedyś już wziął serce moje,
       Weź i mnie, ostatki moje.

       Jezu, Królu dziwnej chwały,
       Królu, zwycięstwem wspaniały,
       Jezu! wszech odpustów sprawco,
       I niebieskiej chwały dawco.

       Tyś źródło wszelkiej litości,
       Tyś jasność wiecznej światłości,
       Odpędź obłoki ciemności,
       Daj chwały duszy jasności.

       Jezus w pokoju króluje,
       Który nad wszystko celuje,
       Tego dusza moja żąda,
       Jego pokoju wygląda.

       Jezus do Ojców wrócony,
       Niebieskiej Panem korony,
       Mnie też serce odbieżało,
       Za Jezusem się udało.

       Idźmy za Nim wszyscy z chwałą,
       I z modlitwą doskonałą,
       Prosząc, by nas wziął do siebie,
       I dal nam żyć ze sobą w niebie.

       (Hymn ze szkoły św. Bernarda.)

 

       Na cześć Najświętszego Imienia Jezus obchodzi Kościół osobne Święto. Najpierw zaprowadził je zakon franciszkański i święcił je w dniu 14 stycznia. Niebawem potworzyły się pod tym wezwaniem bractwa kościelne. Papież Inocenty XIII rozpowszechnił to Święto na prośby cesarza Karola VI i przełożył na drugą Niedzielę po Trzech Królach. W najnowszym czasie przesunięto tę uroczystość na Niedzielę pomiędzy Nowym Rokiem a Trzema Królami. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa obchodzono to Święto razem z pamiątką obrzezania Pana Jezusa, bo Ewangelia tego dnia wymienia Imię Jezus. W Litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa wskazuje Kościół przedewszystkim na miłość i litość Zbawiciela, we czci Imienia Jezusowego zaś uwielbia Jego potęgę i chwałę. I w nabożeństwie ludowym objawia się głęboka ufność w Najświętsze Imię Jezus. Wystarczy wskazać na piękne pozdrowienie chrześcijańskie: "Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus".

       Podczas gdy inne Święta Pańskie wspominają poszczególne zdarzenia z ziemskiego Życia Chrystusa Pana, to w uroczystości Imienia Jezusa czcimy samego Zbawiciela i Jego Dzieło Odkupienia.

       Imię Odkupiciela od dawnych czasów było w Kościele przedmiotem najgorętszej czci, a świątynie nowe od dawna już wznoszono pod wezwaniem Najświętszego Imienia Boskiego Zbawiciela.

       Modlitwy Mszy św. na ten dzień są wyjęte z trzech formularzy, a mianowicie z oktawy Bożego Narodzenia, dnia obrzezania i Mszy św. Wotywnej na cześć Matki Boskiej. Ta różnorodność modlitw tłumaczy się dawnym zwyczajem, kiedy tego dnia odprawiano trzy Msze św. według wspomnianych formularzy.

       Szczególnymi czcicielami Najświętszego Imienia Jezusowego byli śś. Bernardyn ze Sieny i Kapistran. W natchnionych kazaniach ukazują najchwalebniejsze Imię wśród korony promieni słonecznych. Ów blask przypomina słowa Dziejów Apostolskich, że tylko w Imię Jezusa możemy być zbawieni.

       Według uzasadnionego mniemania Litanię do Najsłodszego Imienia Jezusowego ułożyli śś. Bernardyn ze Sieny i Jan Kapistran. Wymieniano też jako autora tej Litanii św. Bernarda z Clairvaux, który swymi pismami i swym przykładem przyczynił się bardzo do rozszerzenia czci Najświętszego Imienia Jezusa. "Do mnie nie przemawia żadne pismo, żadna książka", mówi ten święty doktor Kościoła, "w której na każdej stronie nie widnieje Imię Jezusa. To Imię jest oliwą, która świeci, podnosi i leczy". - Gdyby św. Bernard był ułożył tę Litanię, byłby w swych pismach na pewno o tym wspomniał. Wymienia tylko kilka wezwań, które znajdujemy także w Litanii za zmarłych.

       Pierwsza część Litanii o Najsłodszym Imieniu Jezus jest ułożona na wzór Litanii do Najświętszej Marji Panny; zawiera Uwielbienie Zbawiciela. Po wstępie, który brzmi tak samo jak w Litanii do Wszystkich Świętych, wzywamy Jezusa jako Syna Bożego od wieków, następnie jako Syna Marji Panny; jako taki jest więc Bogiem i Człowiekiem zarazem i w każdym z tych przymiotów należy Mu się osobne Uwielbienie. Wezwaniem "Jezu, miłośniku nasz", rozpoczyna się wyjaśnienie tego, co Zbawiciel uczynił i jeszcze czyni dla naszego Odkupienia. Przepiękne są inwokacje, które mówią o stosunku Chrystusa Pana do swych Aniołów i Świętych: wysławiają Pana Jezusa jako "Wesele aniołów", "Króla patriarchów", "Mistrza apostołów", "Nauczyciela ewangelistów", "Męstwo męczenników", "Światłość wyznawców", "Czystość dziewic", "Koronę wszystkich świętych".

       Część druga i trzecia Litanii wymienia nieszczęścia, których pragniemy przez wezwanie Imienia Jezus uniknąć i przytacza powody, dla których spodziewamy się wysłuchania. Zdaje się, że dla wyboru tych próśb była wzorem Litania do Wszystkich Świętych.

Za : Rok Boży w liturgii i tradycji Kościoła świętego - Katowice 1931
______________________________________________________
.
       Litania do Najświętszego Imienia Jezus   
.
       Święta Boża Rodzicielko… módl się za nami...

 

.

16 komentarzy

avatar użytkownika intix

1. Matka Zbawiciela


Matka Zbawiciela
Matka Boża Lisiecka


Błogosławiony i życiodajny kult Matki Boskiej, jaki mamy w Kościele katolickim, wynika z króciutkiego zdania: Wierzę w Jezusa Chrystusa… który się począł z Ducha Świętego, narodził się z Maryi Panny. Jest to gorące szczere uczucie, którym dusza katolicka otacza Maryję, jest to źródło czci i kultu, z którego płynie cześć dla Matki Boskiej.

Oto źródło czci Najświętszej Panny: Panna Maryja jest Matką Chrystusa. Matką Boga. Rodzicielką Boga. Matką i równocześnie nietkniętą Dziewicą, która poczęła z Ducha Świętego. Jako Matka Syna Bożego była wolną od grzechu pierworodnego i w ogóle od wszelkiej winy.

To mówi nam wiara o Maryi! Przypatrzmy się pierwszej części tej prawdy wiary. Maryja była Matką Boga!

Pewien klasyczny mówca w ciekawy sposób wspomniał o zdolnościach monarszych i strategicznych Filipa Macedońskiego. Ze wzruszeniem zaznaczył: „wystarczy, jeśli tylko tyle powiem o Tobie Filipie, że byłeś ojcem Aleksandra Wielkiego".

Bracia! My również moglibyśmy wiele mówić o Najświętszej Pannie, o piękności Jej duszy, o Jej cnotach, o miłości względem Boga — ale najwymowniej uczcimy Ją, jeśli powiemy o Niej: Wystarczy Najświętsza Panno, jeśli powiem o Tobie, że byłaś Matką Pana Jezusa.

Uderza czytelnika, jak mało Pismo Święte wspomina o Najświętszej Pannie opowiadając o życiu Chrystusa. Bardzo rzadko znajdujemy wzmiankę o Maryi. Ale to wystarczy, by udowodnić naszą cześć dla Niej. Kilka zdań. które znajdujemy w Piśmie Świętym, mówi nam o Jej niewymownej chwale i wyjątkowo uprzywilejowanym stanowisku w dziele odkupienia.

Posłuchajmy z uwagą kilku słów zapisanych przez świętego Mateusza Ewangelistę: A Jakub zrodził Józefa, męża Maryi, z której narodził się Jezus, którego zowią Chrystusem (Mat. 1. 16). Święty Jan dodaje: A Słowo stało się Ciałem (Jan 1. 14), czyli ten, który otrzymał ciało ziemskie od Najświętszej Panny, był Synem Boga odwiecznego, czyli, że Maryja była Matką Bożą. Proste są słowa Pisma Świętego o Najświętszej Pannie, a zawierają tak niezwykłą prawdę: „z której narodził się Jezus". To wszystko. Kobieta ta była tak wielką, pełną łaski i świętości, że stała się Matką Syna Bożego! Była człowiekiem, jak inni ludzie, ale przenikała Ją myśl Boża. że Bóg obrał Ją za pośredniczkę Swego wcielenia.

Być Matką Boga! Wprost bezgraniczna godność! Wydać na świat Boga, przed którym korzą się aniołowie, a cherubowie i serafowie zasłaniają swoje oblicza, nie mogąc patrzeć na blask Jego Majestatu! Przyjąć do Swego łona Stwórcę świata, od którego pochodzą słońce, księżyc, gwiazdy — wszystko co istnieje — nazywać Boga Swoim dzieckiem, pieścić, całować, kochać Go! Nazywać Swoim dzieckiem Tego, przed którym człowiek pada na kolana, którego prawu posłuszne jest niebo i ziemia — cały wszechświat! Niewymownie wielki jest Majestat Matki Bożej! Nikt nie jest podobny do Maryi! — woła w zachwycie święty Anzelm — oprócz Boga, nikt większy nad Maryję!

Dopiero wtenczas zrozumiemy, jak niesłychanie doniosłem wyróżnieniem jest godność Matki Bożej, jeśli zastanowimy się. że wszyscy filozofowie świata, monarchowie, kapłani - razem wzięci, nie dali ludzkości tyle dobrodziejstw, ile Najświętsza Panna, rodząc Chrystusa, Syna Bożego!

Przez kobietę powstał pierwszy grzech na świecie, ale kobieta dała i lekarstwo przeciwko złu. Najświętsza Panna była wybranką Bożą, bez zmazy pierworodnej przyszła na świat. Jej ziemskie życie było bez skazy, była czystą, jak najwspanialsza lilia. Taką pozostała i po urodzeniu Pana Jezusa: Panną, czystą, niepokalaną, nietkniętą. Przestraszona pyta się anioła, jak to jest możliwe, że będę miała syna, przecież złożyłam ślub czystości i chcę go dochować! Nie bój się, Maryjo! Albowiem znalazłaś łaskę u Boga… moc Najwyższego zacieni Cię. Przeto i to, co się z Ciebie narodzi Święte, będzie nazwane Synem Bożym (Łuk. 1, 30. 35). Innymi słowy: nie obawiaj się o Swoje dziewictwo, bo mocą Bożą, doskonałością Swojej czystości staniesz się Matką.

Dzień Zwiastowania Panny Maryi trafnie nazywają Węgrzy dniem wszczepienia Syna Bożego w rodzaj ludzki, bo rzeczywiście takie wszczepienie miało miejsce w ten dzień: Syn Boży został wszczepiony w Najświętszą Pannę, a przez Nią w rodzaj ludzki. Wszczepił się Bóg, żeby rodzaj ludzki od tej pory nie robaczywy owoc, ani dzikie pędy rodził, ale zdrowe, miłe Bogu, pożyteczne uczynki wydawał.

Jaki to był wspaniały, wiosenny dzień, kiedy Najświętsza Panna, zatopiona w nieskończoności Bożej zakwitła cudnym kwiatem — prawdziwa Victoria Regia — na powierzchni jeziora! Anioł Ją uspokoił. W chwili, kiedy wypowiedziała wielkie słowa: Niech mi się stanie według słowa Twego — w chwili, kiedy pokornie skłoniła głowę przed wolą Bożą — Pan Jezus rozpoczął w Jej łonie Swoje ziemskie życie.

Niezgłębiona, tajemnica miłości Bożej! Bóg zstępuje z nieba, by podnieść do Siebie Najświętszą Pannę, by Ją otoczyć Swoją miłością, jak wody niezgłębionego oceanu małą łódeczkę! Najświętsza Panno, śliczny kwiecie niebios! Bądź pozdrowiona!

Najświętsza Panna niezrównaną sumiennością spełniła przyjęty na Siebie zaszczytny obowiązek. Była naprawdę kochającą, tkliwą, ofiarną Matką. Już przed narodzeniem Jezusa słała przed Niego Swoje pokorne modły. Kiedy bezlitośni ludzie nie dali im schronienia, to w Betlejem w zimnej stajence, serdeczne pocałunki i kochające ramiona Najświętszej Panny ogrzewały drżące z zimna boskie Niemowlę. Kiedy okrutny Herod zmusił Rodzinę Świętą do ucieczki w puszczę Egipską, łono Najświętszej Panny było jedyną pewną ostoją małego Jezusa na ziemi. A nad dalszym życiem Jezusa dniem i nocą czuwały kochające oczy Matki. Kiedy konał na Golgocie i widział wokoło Siebie rozjuszone rzesze niewdzięczników, Matka, Najświętsza Panna, stała wiernie pod krzyżem, mając serce przeszyte mieczem boleści.

Matka Najświętsza, Pana Maryja, rzeczywiście zasłużyła na cześć, jaką Jej oddaje Kościół katolicki przez wieki. Zasłużyła na to, by zapisano o Niej olbrzymie folia, by świątynie budowano ku Jej czci, zasłużyła na święta, ustanowione przez Kościół, na niezliczone dzieła sztuki, przepiękne obrazy, rzeźby, stworzone przez najwybitniejszych artystów świata…

Taką jest nasza odpowiedź na pytanie: dlaczego czcimy Najświętszą Pannę — czcimy Ją, gdyż Bóg obrał Ją za Matkę dla Swego Jednorodzonego Syna.

(Pisownia uwspółcześniona)

Ks. dr Tihamer Toth, Wierzę w Jezusa Chrystusa, Kraków 1934, s. 214-217.
http://www.pch24.pl/matka-zbawiciela,39901,i.html#ixzz3w2nPJMEd

avatar użytkownika intix

2. Pod Twoją obronę

Pod Twoją obronę uciekamy się, święta Boża Rodzicielko, naszymi prośbami racz nie gardzić w potrzebach naszych, ale od wszelakich złych przygód racz nas zawsze wybawiać, Panno chwalebna i błogosławiona. O Pani nasza, Orędowniczko nasza, Pośredniczko nasza, Pocieszycielko nasza.
Z Synem Swoim nas pojednaj, Synowi Swojemu nas polecaj, Swojemu Synowi nas oddawaj.
Amen.

SUB TUUM PRAESIDIUM
Sub tuum praesidium confugimus, sancta Dei Genitrix, nostras deprecationes ne despicias in necessitatibus nostris, sed a periculis cunctis libera nos semper, Virgo gloriosa et benedicta, Domina nostra, Mediatrix nostra, Advocata nostra, Consolatrix nostra.
Tuo Filio nos reconcilia, tuo Filio nos commenda, tuo Filio nos repraesenta.
Amen.

avatar użytkownika gość z drogi

4. Zdrowaś Maryjo

Łaskiś pełna...

gość z drogi

avatar użytkownika intix

5. † Niech będzie Bóg Błogosławiony - Laudes Divinae



Niech będzie Bóg Błogosławiony, Błogosławione Jego Święte Imię
Błogosławiony Jezus Chrystus, Prawdziwy Bóg i Prawdziwy Człowiek
Błogosławione Imię Jezusowe, Błogosławione Jego Przenajświętsze Serce
Błogosławiona Jego Krew Przenajdroższa
Błogosławiony Pan Jezus w Przenajświętszym Sakramencie ołtarza
Błogosławiony Duch Święty Pocieszyciel
Błogosławiona Wielka Matka Boża,  Maryja Najświętsza
Błogosławione Jej Święte i Niepokalane Poczęcie
Błogosławione Jej chwalebne Wniebowzięcie
Błogosławione Imię Maryi Dziewicy i Matki
Błogosławiony Święty Józef Jej Najczystszy Oblubieniec
Błogosławiony Bóg w Swoich Aniołach i Swoich Świętych
Najświętsze Serce Jezusa, Zmiłuj się nad nami...
Najświętsze Serce Jezusa, Zmiłuj się nad nami...
Najświętsze Serce Jezusa, Zmiłuj się nad nami...

avatar użytkownika intix

6. Oktawa Narodzenia Pańskiego



Narodzenie Pańskie

W Nowy Rok kończy się obchód świąt Bożego Narodzenia. Powtarzając śpiewy mszalne z trzeciej Mszy Bożego Narodzenia, jeszcze raz dziękujemy za przyjście Syna Bożego, który jest królem ludzkości. Wspominamy również obrzezanie Pańskie. W ósmym dniu po Bożym Narodzeniu poddano Dziecię Jezus obrzezaniu nakazanemu przez Boga członkom narodu wybranego. Przy tym bolesnym obrzędzie Chrystus wylał pierwociny krwi za nasze zbawienie. Jego cierpienie odbiło się w sercu Matki, która kiedyś będzie towarzyszyła Jego ofierze pod krzyżem. Kolekta dzisiejszej Mszy i antyfony brewiarzowe sławią Jej Boskie Macierzyństwo. Oktawę Bożego Narodzenia Kościół obchodzi w uroczysty sposób, aby uświęcić początek roku cywilnego. W słowach lekcji mszalnej znajdujemy program na nowy rok: żyć mamy rozsądnie, sprawiedliwie i pobożnie, czerpiąc siły z łaski Zbawiciela i oczekując Jego powrotu na końcu czasów.

(Mszał Rzymski w opracowaniu benedyktynów tynieckich, Poznań 1963).



avatar użytkownika intix

7. Uroczystość Nowego Roku albo Obrzezania Pańskiego

KRÓTKIE NAUKI HOMILETYCZNE
na niedziele i uroczystości całego roku
WEDŁUG
Postylli Katolickiej Większej
KS. JAKUBA WUJKA SI

OPRACOWAŁ
BP WŁADYSŁAW KRYNICKI
––––––––

Uroczystość Nowego Roku albo Obrzezania Pańskiego


       Jest zwyczaj pomiędzy chrześcijanami, aby dnia dzisiejszego, na wstępie Nowego Roku, jeden drugiemu składał życzenia. I Kościół nasz święty, miłująca swe dziatki macierz, podając tę krótką Ewangelię, nie tylko w niej swe najlepsze zawarł życzenia, lecz nadto podaje nam największe, na jakie go stać, dary kolędowe. Cóż to za dary? Oto naprzód najdroższa Krew, której pierwociny narodzony Zbawiciel dziś za nas przelał w swym obrzezaniu, a po wtóre – słodkie i wdzięczne Imię  J e z u s, które dla pociechy naszej przyjąć raczył. Co może być droższego nad Krew Zbawiciela, co milszego nad to Imię Jezus? Krew Chrystusa oczyszcza nas od brudów grzechowych, a Imię Jezus cieszy nas w utrapieniach żywota naszego. Nikt nie jest bez grzechu, przeto wszyscy Krwi Pana Jezusa potrzebujemy; nikt nie jest bez pokusy, przeto wszyscy Imienia Jezus na obronę pragniemy. Oto co nam Pan Bóg w maleńkim, dziecięcym ciele Chrystusowym darował. Dziękujmyż Mu za taką kolędę i korzystajmy z hojnych darów, jakimi nas w swej dobroci ubogacić raczył; niech nas to obrzezanie i to najświętsze imię Jezus pobudza do życia pobożnego. Na zachętę zaś zastanówmy się krótko, dlaczego Zbawiciel pozwolił się obrzezać i jak świętym jest owo przedziwne imię Jezus.

       1. O dwojakim obrzezaniu jest mowa w Piśmie świętym: o cielesnym czyli zewnętrznym i duchowym czyli wewnętrznym. Cielesne obowiązywało wszystkie dzieci płci męskiej Starego Zakonu i miało trwać aż do przyjścia Chrystusowego. Był to znak przymierza, jakie Pan Bóg zawarł z Abrahamem i potomstwem jego. Przymierze owe było: "Ty chodź przede mną, a bądź doskonały, a Ja cię postanowię ojcem narodów, a będę Bogiem twoim i plemienia twego po tobie i w potomku twoim będą ubłogosławione wszystkie narody". Znakiem tego przymierza chciał Pan Bóg mieć obrzezanie. Samo owo przymierze trwać wiecznie będzie, to jest Bóg zawsze jest i będzie Bogiem prawych synów Abrahama czyli ludzi, naśladujących go w wierze niezachwianej i ubłogosławionych od Pana Jezusa, prawdziwego Mesjasza, obiecanego Abrahamowi i pochodzącego z plemienia Abrahama; lecz znak przymierza – obrzezanie – nie miało być wieczne, ale odmienione w swoim czasie. Dla Żydów obrzezanie było prawie tym, czym dla nas sakrament Chrztu świętego, z tą przecież różnicą, że chrzest ma w sobie łaskę, przez którą grzechy prawdziwie się odpuszczają, obrzezanie zaś nie miało w sobie łaski, lecz było zewnętrznym uznaniem przymierza z Bogiem i wyznaniem wiary w przyszłego Mesjasza, wiary, przez którą oni otrzymywali odpuszczenie grzechu pierworodnego i łaskę usprawiedliwienia.

       A tu by może kto zapytał: Czemu się Pan Jezus dopuścił obrzezać, gdy przecież był wolny od wszelkiego grzechu i nie potrzebował żadnego na rany grzechowe lekarstwa? Oto dlatego, aby okazał, iż jest prawdziwym wedle ciała człowiekiem i potomkiem Abrahama. Po wtóre, aby zakon, jako od siebie postanowiony, potwierdził i wypełnił; a dokonawszy na sobie obrzezania cielesnego, aby dał początek i przykład innego, a doskonalszego obrzezania duchowego. Bo jako cielesne obrzezanie na Abrahamie się poczęło, tak na Chrystusie miało się zakończyć. Po trzecie, aby już w zaraniu swego życia doczesnego za nas ucierpiał i skarcił złą pożądliwość cielesną. Nade wszystko zaś, aby nam dał żywy przykład pokory, posłuszeństwa i cierpliwości. Albowiem jeśli On, Baranek bez zmazy, przyjmuje za nas ból i pokutę; jeśli cierpliwie wypłaca, czego nie był winien; jeśli posłuszny jest prawu, do którego nie był obowiązany; więc i ty, chrześcijaninie katoliku, nie wstydź się pokutować za własne przewinienia, poddawaj się pokornie pod posłuszeństwo Bożego przykazania i wiary świętej, bo ona ma za sobą powagę Boga samego.

       Lecz jeśli Chrystus dozwolił się obrzezać, czemu tego obrzędu chrześcijanie nie zachowują? Oto dlatego, iż obrzezanie było znakiem wiary Abrahamowej i jego potomków w przyjście Mesjasza. Prawdziwy Mesjasz już przyszedł, zatem i znak wiary w Jego przyjście już niepotrzebny. Natomiast Zbawiciel, uwolniwszy nas od obrzezania cielesnego, wkłada na wszystkich wiernych swoich obowiązek obrzezania duchowego.
       Trzeba tedy obrzezać oczy swoje, to jest powstrzymywać je, aby na marność tego świata pożądliwie nie patrzyły; uszy – aby nie słuchały obmów, pochlebstwa, słów plugawych i piosnek nieuczciwych; trzeba obrzezać język od kłamstwa, bluźnierstwa, krzywoprzysięstwa, złorzeczenia itd.; podniebienie – od pijaństwa i obżarstwa; ręce – od cudzej krzywdy; nogi – aby po drogach nieprawości nie chodziły. Trzeba obrzezać całe ciało od pożądliwości, umartwiając w sobie grzesznego człowieka, a ćwicząc się w cnotach chrześcijańskich. A nade wszystko trzeba obrzezać serce od myśli pysznych, plugawych, łakomych, zazdrosnych i mściwych. W sercu bowiem powstają wszystkie grzechy, które plugawią człowieka i przez które zrywamy z Bogiem przymierze miłości.

       2. Przy ceremonii obrzezania nadano Dziecięciu imię Jezus. Dwojakie imię Pan nasz nosi: 
C h r y s t u s – J e z u s. Chrystus znaczy tyle co  P o m a z a n i e c, Jezus tyle co  Z b a w i c i e l. Pomazańcem albo inaczej Namaszczonym nazwany jest, ponieważ jest namaszczony pełnością darów Ducha Świętego, aby był Królem, Nauczycielem i Kapłanem, pełnym łaski i prawdy. Zbawicielem zaś nazwany jest, iż miał zbawić i zbawił rodzaj ludzki od niewoli grzechowej. Od Chrystusa i nas na tym świecie zowią chrześcijanami to jest pomazańcami, albowiem na Chrzcie świętym jesteśmy namaszczeni na dziedziców Królestwa Jego. Na tamtym zaś świecie, i w wiecznej chwale, od drugiego Jego imienia, Jezus to jest Zbawiciel, nosić będziemy miano zbawionych; albowiem chociaż tu zbawienie nasze rozpoczyna się przez łaskę, lecz tam się dopiero dokona przez chwałę.

       Tak więc, w zasługach Jezusowych, w mocy Jezusowej, w imieniu Jezus – zbawienie nasze. To jest imię, które nie usta ludzkie, ani anielskie, ale Boże usta naprzód mianowały. To jest imię, nad które nie masz innego na niebie i ziemi, przez które byśmy mieli być zbawieni. To jest imię, na które upada wszelkie kolano. To jest imię, którego kto używać będzie w duchu i w prawdzie, zbawion będzie. To jest imię, przez które o cokolwiek prosić będziemy Boga Ojca Niebieskiego, wszystko otrzymamy. To jest imię, które wszyscy wierni mają mieć ustawicznie w sercu, w ustach, we wszystkich sprawach swoich. To jest imię, o którym napisano jest w Piśmie świętym: Olej wylany imię Twoje (Pieśń I, 2). Olej przydatny jest i do lampy, aby świecił, i do potraw, aby karmił, i do lekarstwa, aby goił. Również i to Najświętsze Imię Jezus, gdy je przepowiadają, tedy oświeca ciemności błędu i niewiary; gdy o nim pobożnie rozmyślają, tedy karmi, strzeże od głodu duchowego, nasyca łaską Bożą; gdy je pobożnie wzywają, tedy leczy rany duszy i umacnia przeciwko pokusom. W tym imieniu chlubił się św. Paweł Apostoł i wszyscy wybrani Boży. To imię najświętsze roznieśli Apostołowie po całym świecie, mocą tego imienia cuda czynili; dla chwały tego imienia męczennicy krew przelewali.
       Przez to imię my wszyscy mamy zwyciężyć pokusy i przeciwności i zbawienie wieczne osiągnąć. To imię Jezus weźmy sobie wszyscy, chrześcijanie-katolicy, za znak i godło nasze: w nim nasza chluba i zaszczyt, nasza obrona i ucieczka, nasze zwycięstwo, moc i wytrwanie. O najsłodszy Panie Jezu, bądźże nam wszystkim Jezusem. Zbaw nas Jezu, Zbawicielu miły; a jakoś się dnia dzisiejszego za nas dał obrzezać, racz też obrzezać i oczyścić serca nasze, dusze i ciało i wszystkie zmysły i pożądliwości nasze, abyśmy odtąd gwoli Tobie trzeźwie, sprawiedliwie i pobożnie żyli na tym świecie; a pokonawszy w imię Twoje wszystkie nieprzyjacioły, po tym doczesnym żywocie otrzymali zbawienie, to jest żywot wieczny w królestwie Twoim.


–––––––––––

Krótkie nauki homiletyczne na niedziele i uroczystości całego roku według Postyli Katolickiej Większej Ks. Jakóba Wujka opracował Ks. Władysław Krynicki. Włocławek. Nakładem Księgarni Powszechnej. 1912, ss. 43-47.

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)

avatar użytkownika Maryla

8. Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki

1 stycznia - w ostatni dzień oktawy Bożego Narodzenia a zarazem pierwszy dzień nowego roku kalendarzowego Kościół katolicki obchodzi uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi.
„Niech w naszej Ojczyźnie nie zabraknie modlitwy, która będzie pokornym wołaniem do Boga o oddalenie zakusów szatana. Prośmy by zapanowała zgoda i braterska miłość, gdyż przez modlitwę oddalimy od siebie i naszej Ojczyzny wszelkie zło pochodzące od szatana” – mówił bp Ignacy Dec w katedrze świdnickiej podczas uroczystej Eucharystii na zakończenie 2016 roku.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

9. BOGURODZICA

Pani, Królowo naszego narodu,
Jesteś od wieków ostoją i mocą
Tych, którzy w Tobie złożyli nadzieję,
BOGARODZICO.

Idziesz przed nami jak obłok świetlany,
Swoją jasnością wskazując nam drogę
Wiary, jedności, pokoju i zgody,
BOGARODZICO.

W święta triumfu i w trudzie codziennym
Z Twoją pomocą pragniemy być wierni
Dobrej Nowinie królestwa Bożego,
BOGARODZICO.

Ochroń nas Matko przed naszą słabością,
Bądź z Twoim ludem, gdy próba nadejdzie,
Uczyń nas wszystkich świątynią Jezusa,
BOGARODZICO.

Ojcu, Synowi, Duchowi Świętemu,
Bogu Jednemu niech będzie na wieki,
Cześć i podzięka za naszą Królową,
BOGARODZICĘ
Amen



avatar użytkownika intix

10. Oktawa Bożego Narodzenia - Obrzezanie Pańskie

Styczeń 2010 r.

Drodzy Wierni!
Oktawa Bożego Narodzenia - Obrzezanie Pańskie

       W dniu dzisiejszym obchodzimy początek nowego roku kalendarzowego - czyli rozpoczynający go w starożytnym Rzymie dzień kalend styczniowych, od których pochodzi samo słowo „kalendarz”. Jak wiecie, rok liturgiczny rozpoczął się już w pierwszą niedzielę adwentu. To właśnie ta niedziela inauguruje życie Zbawiciela w Kościele, poprzez wspomnienie długiego okresu czasu poprzedzającego Jego przyjście. I rzeczywiście, Chrystus Pan narodził się w naszych sercach dzięki łasce Bożego Narodzenia. W dniu dzisiejszym obchodzimy wspomnienie Jego obrzezania - na osiem dni po Swych narodzinach Chrystus po raz pierwszy przelewa krew i otrzymuje imię Jezus, czyli Zbawiciel.

       Jednak dla świata nowy rok rozpoczyna się dzisiaj. Nie zawsze tak było. W czasach starożytnych Rzymian nowy rok rozpoczynał się w marcu, w miesiącu w którym legiony rzymskie wyruszały by powiększać i chronić imperium pod egidą boga Marsa, boga wojny. Z tego właśnie powodu w roku przestępnym, czyli takim, który posiada jeden dzień więcej wskutek nierówności czasu obiegu słońca przez ziemię, zawsze dodajemy ten dzień pod koniec lutego, czyli na koniec rzymskiego roku. Mówiąc bardziej precyzyjnie, podwajamy szóste kalendy marcowe – z tego też powodu nazywa się rok przestępny „année bissextile".

       Jednak miesiąc styczeń (czyli Januarius) nosi nazwę od imienia pogańskiego boga Janusa, sprawującego opiekę nad drzwiami domostw starożytnych Rzymian. To właśnie tego boga wyobrażano dwoma twarzami, co symbolizować miało opiekę zarówno nad wchodzącymi jak i wychodzącymi z domu. Znajdująca się na Forum świątynia Janusa symbolizowała również stan cesarstwa. Gdy prowadzono wojny, drzwi świątyni pozostawały otwarte, wyrażając w ten sposób, że wielu synów Rzymu znajdowało się z dala od ognisk domowych. Bramy świątyni często były otwarte, ponieważ imperium nieustannie prowadziło wojny dla rozszerzenia i obrony granic. Przyszedł jednak moment, gdy za panowania cesarza Augusta w całym imperium zapanował pokój – i wówczas drzwi świątyni zostały zamknięte podczas specjalnych uroczystości. Senat uchwalił zbudowanie ku czci Augusta Ara pacis, czyli ołtarza pokoju, który oglądać można w Rzymie po dziś dzień. Na pamiątkę tego wielkiego wydarzenia początek roku rzymskiego przesunięty został z kalend marcowych na styczniowe. To właśnie ten pokój w cesarstwie umożliwił Augustowi przeprowadzenie spisu ludności, by zaprowadzić sprawiedliwe podatki. Ten właśnie spis zmusił młodą rodzinę do podróży do Betlejem, gdzie narodził się Książę Pokoju.

       To nie pogańscy bogowie ani wysiłki Augusta przyniosły cesarstwu pokój, ale narodziny Tego, który jest Księciem Pokoju. Ludzie spisują swe chwalebne dzieje, opisując szczegółowo swe osiągnięcia. Jednak Bóg pisze historię posługując się dziełami ludzkimi, by we właściwym czasie okazać ludziom swą wielką miłość. Bóg zechciał, by Jego Syn narodził się w czasie pokoju, by dać nam przez to do zrozumienia, że to dzięki Niemu odnajdziemy pokój. W dniu dzisiejszym obchodzimy oktawę Bożego Narodzenia i obrzezanie Chrystusa Pana. To nie przypadek, że rozpoczynamy dziś również nowy rok kalendarzowy.

       Spośród wszystkich dóbr, jakimi może cieszyć się państwo, największym jest z pewnością pokój. Jaki bowiem pożytek ze wszystkich bogactw tego świata, jeśli nie żyje się w pokoju? Weźmy na przykład Stany Zjednoczone, najbogatsze i najpotężniejsze państwo na ziemi – a jednak naród ten nie żyje w pokoju. Pragnie jedynie wojen, wojen które nie są sprawiedliwe, wojen wywołanych przez żądzę pieniędzy i władzy. Jaki pożytek tego z bogactwa, jeśli służy ono jedynie do wywoływania niepokojów wszędzie dokoła? Byłoby lepiej nie posiadać niczego i żyć w pokoju z bliźnimi. Pokój jest największym z dóbr doczesnych, ponieważ jest on niejako obrazem raju, gdzie wszystko znajduje się na właściwym miejscu i w pokoju.

       Jaka jest jednak cena pokoju? To właśnie tę tajemnicę obchodzimy w dniu dzisiejszym, drodzy przyjaciele. Chrystus otrzymuje dziś imię Jezus, co po grecku oznacza Zbawiciel. To On przynosi pokój, ponieważ to On odbudowuje ład pomiędzy człowiekiem i Bogiem, będący zasadą wszelkiego ładu i pokoju. A w jaki sposób dokonuje tego ponownego połączenia Boga i człowieka? Poprzez ofiarę. Przelewa dziś pierwsze krople Swej Najdroższej Krwi – podczas obrzędu obrzezania.

       Sakrament, jaki Chrystus dziś przyjmuje, jest sakramentem Starego Zakonu, danym Abrahamowi. Abram, opuszczając swój kraj by zachować prawdziwą wiarę otrzymał obietnicę, że stanie się ojcem wielu narodów. Na znak tej obietnicy otrzymał nakaz, by dokonywał obrzezania każdego dziecka płci męskiej ósmego dnia po jego narodzeniu. Abram otrzymał tę obietnicę w nagrodę za swą wiarę w przyszłego Zbawiciela. Został też nazwany Abrahamem, ojcem tych, którzy dostępują zbawienia przez wiarę w Odkupiciela. Odkupiciel był konieczny z powodu grzechu Adama, który przekazywany jest nam przez naszych rodziców. Rodzimy się w stanie grzechu pierworodnego. Tak więc usunięcie napletka u potomstwa oznaczało usunięcie grzechu odziedziczonego po pierwszym człowieku przez naszych rodziców. Stąd ów sakrament Starego Zakonu udzielał we właściwy, sposób tej łaski, jakiej dostępujemy w sakramencie Chrztu. Różnica polega jedynie na tym, że poprzez sakrament Starego Zakonu łaska Zbawiciela otrzymywana była dzięki wierze w obietnicę, my natomiast otrzymujemy łaskę poprzez obecność Chrystusa w sakramencie Chrztu. Różnica ta powoduje, że nie możemy przyjmować obu tych sakramentów – przyjmowanie sakramentów Starego Zakonu sugerowałoby, że Zbawiciel jeszcze się nie narodził.

       Chrystus przyjmuje Swe Imię przelewając równocześnie krew. Ma to, drodzy wierni, bardzo głębokie znaczenie. Już Jego imię nabyte zostaje za cenę krwi. Cała Jego istota przeniknięta jest duchem ofiary, tak że nawet wielka radość Jego narodzin przyćmiewana jest przez Jego wolę, by ofiarować życie za nas. Pokazuje nam cenę pokoju. Pokój może nadejść jedynie dzięki ofierze. Tylko poprzez ofiarę możemy cieszyć się pokojem.

       Dlatego – drodzy chrześcijanie - tajemnica, którą dziś obchodzimy, jest integralną częścią naszego życia. Otrzymaliście Sakrament Chrztu - jesteście członkami naszego Pana Jezus Chrystusa. Nie jesteście już ludźmi jak inni – na waszych duszach wyciśnięte zostało niezniszczalne znamię, znamię chrztu. Nosicie imię chrześcijan, ponieważ jesteście członkami Chrystusa. I podobnie jak On, otrzymaliście swe imię by przelać swą krew, oddać swe życie życia, by złożyć samych siebie w ofierze Bogu.

       Czym jest krzyż chrześcijanina, jeśli nie wypełnianiem obowiązków stanu? Cóż jest gwoździami chrześcijanina, jeśli nie wymogi obowiązków? Czym jest głód i pragnienie chrześcijanina, jeśli nie pragnieniem nasycenia przez samego Chrystusa? Jaka jest namiętność chrześcijanina, jeśli nie pragnienie oglądania Boga? Jesteście wezwani do złożenia swego życia w ofierze za ten świat, za świat, który żyje w ciemnościach, by mógł on cieszyć się pokojem. A ten pokój może być jedynie owocem ofiary. Nosimy w sobie Mękę Chrystusa, by mógł zapanować pokój Chrystusa. Oznacza to, że jako światłość świata, macie dawać dobry przykład innym. Jako sól ziemi, musicie smakować w rzeczach niebieskich. Świętość nie jest już dla was opcją, ale koniecznością – właśnie w wyniku tego znaku wyciśniętego na waszych duszach. Świat zmierza ku zgubie, ponieważ jest bardzo mało chrześcijan godnych tego miana, którzy mieliby odwagę żyć życiem, jakie do jakiego wzywa ich Zbawiciel.

       Za kilka dni Trzej Królowie ze Wschodu przybędą, by ofiarować Chrystusowi trzy dary: złoto, kadzidło i mirrę. Dali Mu złoto, by uczcić Go jako Króla. Dali Mu kadzidło, by uczcić Jego Bóstwo. Dali Mu też mirrę, by przygotować Go do Jego Ofiary.

       My natomiast powinniśmy ofiarować Dzieciątku Jezus coś jeszcze cenniejszego – siebie samych. Chrystus przyszedł dla nas, aby nas zbawić. Wykupił nas Swą własną Krwią, którą zaczął przelewać dla nas już w dzień, który dziś wspominamy. Oddajmy Mu nasze myśli – to nasze złoto. Tak jak złoto dzięki swemu pięknu i odporności na zepsucie używane jest powszechnie jako środek płatniczy, niech również nasze myśli przepełnione będą pięknem nieba i wolne od zepsucia świata. Uwierzmy w Niego. Ofiarujmy Mu całą naszą wolę – to nasze kadzidło. Tak jak kadzidło wznosi się ku niebu, tak również nasza wola musi być poruszana przez rzeczy niebieskie. Złóżmy w Nim naszą nadzieję. Ofiarujmy Mu całą naszą miłość – to będzie nasza mirra. Tak jak Zbawiciel umarł za nas na Krzyżu, również my umierajmy za naszych bliźnich. Miłość bliźniego to nic innego jak obumieranie dla własnych namiętności. By ujrzeć Boga, musimy umrzeć – musimy umrzeć dla siebie samych – poprzez umartwienie, poprzez ofiarę. Ten, kto oddaje swe życie za bliźnich, ogląda Boga już na tym świecie, bo Bóg jest miłością. Kochajmy więc Boga i bliźniego, tak jak Bóg umiłował nas.

       Niech Boża Dziecina błogosławi nam i obdarzy nas pokojem, którego nikt nie może nam odebrać. Amen.

Ks. Jan Jenkins


avatar użytkownika intix

11. Uroczystość Najświętszego Imienia Jezus


Znalezione obrazy dla zapytania Najświętsze Imię Jezus - 0brazki

       Już papież Klemens XII (+ 1534) pozwolił na osobne oficjum i Mszę świętą o Imieniu Jezus. Papież Innocenty XIII rozciągnął to święto na cały Kościół (1721), a św. Pius X wyznaczył je na niedzielę pomiędzy Obrzezaniem a Objawieniem Pańskim lub - w przypadku braku niedzieli w tym czasie - na 2 stycznia.
       W ramach reformy posoborowej, święto przypisano jako wspomnienie dowolne na dzień 3 stycznia, czym niestety umniejszono rangę uroczystości Najświętszego Imienia Jezus...(...)

       * * *
       Uroczystość Imienia Jezus.
       (Przypada na II. niedzielę po 3 Królach)

       Uroczystość dzisiejsza poświęcona jest czci Najświętszego Imienia JEZUS. Imię to najświętsze i wymaga największego poszanowania. Święte, bo Imię samego Boga-Człowieka, który niebo opuścił, ciało ludzkie wziął i zstąpił na ziemię dla naszego zbawienia. Jest to więc Imię samego Boga. Jezus znaczy tyle co Bóg-Odkupiciel, Zbawiciel. W tym Imieniu więc zawarty jest cały ogrom miłości i poświęcenia Chrystusa dla ludzkości. W nim zawarte są wszystkie słowa i uczynki, modlitwy i umartwienia, jakie Syn Boży ponosił dla nas. Ono przypomina nam pot i Krew najświętszą, rany i boleści, męki i krzyż Zbawiciela. Wszystko, co Syn Boży uczynił dla nas od żłóbka do grobu przypominamy sobie i staje nam przed oczami duszy, kiedy wymawiamy to najsłodsze Imię Jezus.
  
       Jezus to Imię najświętsze, bo przez samego Boga w wieczności nadane jest Synowi Bożemu: "Nazwane jest imię Jego Jezus, które było nazwane od anioła, pierwej, niźli się w żywocie poczęło" (Łukasz 2, 21). Kiedy zbliżał się czas odkupienia ludzkości, sam Bóg Ojciec posłał do Panienki, którą od wieków wybrał na matkę Swego Syna, Archanioła Swego Gabryela i rzekł przez usta posłańca Swego do Maryi: "Oto poczniesz w żywocie i porodzisz syna, a nazwiesz imię Jego Jezus." (Łuk. 1, 31.)
  
       Wielkie to Imię dla niezgłębionego znaczenia swego, wielkie, bo przez Boga samego dane. Lecz jak wielkie tak również potężne i mocne w działalności Swej. Święty Paweł mówi, że na Jego wezwanie wszelkie się zgina kolano, niebieskie, ziemskie, i podziemne. Sam Zbawiciel zapewnia nas, że: "Jeźli o co prosić będziecie Ojca w imię moje, da wam" (św. Jan 16, 23). "W imię moje, mówi Zbawiciel (św.Marek 16,17,18), czarty będą wyrzucać, nowemi językami będą mówić, węże brać będą, i choćby co śmiertelnego pili, szkodzić im nie będzie." Mocą tego Imienia leczyli Apostołowie chorych i liczne cuda czynili, jak nam opowiadają Dzieje apostolskie.
  
       Dzieci tego świata zwykłe obchodzić dzień Imienin swych, poświęcając czci własnego imienia czas i zabawę. Kiedy zbliży się dzień imienia ojca lub matki spieszą dobre dzieci, by obchodzić ten dzień wspólnem świętem familijnem, by przez to dać dowód wdzięczności i miłości ku rodzicom i przypomnieć sobie ich dobrodziejstwa. To też słuszną i godziwą rzeczą było, by Kościół Boży ustanowił dzień uroczysty, w którymby obchodził pamiątkę Imienia najlepszego Ojca, w którymby w szczególny sposób dał wyraz najgłębszego szacunku, jaki się należy temu najświętszemu i najdoskonalszemu Imieniu Jezus.
  
       Przez kilka wieków łączył Kościół Boży uroczystość Imienia Jezus z uroczystością Obrzezania Pańskiego. Tak było aż do wieku 15. Naonczas żył we Włoszech gorliwy misyonarz, a gorący czciciel Imienia Jezus, św. Bernardyn z Sieny. Ten przechodząc w szerz i dłuż Włochy, miewał żarliwe nauki i gorącemi słowami nawoływał do pokuty. A chcąc lud tem skuteczniej pobudzić do żalu i miłości ku Jezusowi, zwykł był na osobnej tabliczce wypisywać Imię Jezus, i pokazując je ludowi, wpajać w niego cześć do Imienia Jezus. Stolica Apostolska pochwaliła to postępowanie i zaleciła rozszerzanie czci Imienia Jezus. Zajął się tem Franciszkanin, Bernard z Brustis. Ten ułożył osobne modlitwy kościelne dla kapłanów i osobną Mszę św. ku czci Imienia Jezus, którą ojciec św. Klemens XIII. zatwierdził. Było to w roku 1530.
  
       Odtąd obchodził zakon Franciszkanów uroczystość Imienia Jezus osobnem świętem dnia 14.stycznia. Wnet zawiązywały się bractwa Imienia Jezus, obdarzone przez papieży licznemi odpustami. Papież Inocenty XIII. (w roku 1721) nakazał uroczystość Imienia Jezus obchodzić w całym Kościele. Jako dzień święta naznaczył drugą niedzielę po 3 Królach.
  
       Podczas gdy inne uroczystości i święta Pana Jezusa przypominają nam poszczególne tajemnice z życia Pana i Zbawiciela naszego, uroczystość Imienia Jezus łączy w sobie pamiątkę wszystkich dobrodziejstw i całej miłości Jezusa ku nam. Obchodzimy więc to święto z szczególną czcią, przypominając sobie wszystko to, co Syn Boży uczynił dla nas i dla naszego Zbawienia.

       Nauka

       Święto Imienia Jezus przypomina nam obowiązek poszanowania, jakie się temu najświętszemu Imieniu należy. Przypomina nam w szczególny sposób drugie przykazanie Boże. "Nie będziesz brał Imienia Pana Boga twego nadaremno".

       Jak często grzeszymy przeciwko temu przykazaniu. Przypomnę tylko niepotrzebne wymawianie tego najświętszego Imienia w gniewie, złości, niecierpliwości, bez wszelkiej potrzeby z grzesznego przyzwyczajenia.

       Wymawiajmy często Imię Jezus, lecz wymawiajmy Je w pobożności, w potrzebach, w pokusach. "Jedząc, pijąc, podróżując," mówi św.Chryzostom, "wymawiaj Imię Jezus." Czyń wszystko w Imieniu Jezusa, a wszystkiego dokonasz. Wymawiając z wiarą Imię Jezus, odpędzisz choroby, i szatana odegnasz od siebie. "W Imię Jezus nawrócił się świat i niebo się otworzyło." "Imię Jezus," mówi św.Bernardyn, "daje nam pociechę w cierpieniu, a gdy ono przygniata nas najokropniej, wtedy jak najgłośniej wzywajmy Jezusa." "Jak tylko wymówię Imię Jezus," mówi św.Bernard, "zaraz dobre myśli powstają w mej duszy." Używajmy Imienia Jezus jako pozdrowienia katolickiego. "Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus," oto pozdrowienie katolickie, zaprowadzone przez Kościół, zaopatrzone w odpusty.
  

"ŻYWOTY ŚWIĘTYCH PAŃSKICH" - Poznań, dnia 10 lutego 1908.
Na podstawie kalendarza kościelnego z uwzględnieniem dzieła ks. Piotra Skargi T.J.
oraz innych opracowań i źródeł na wszystkie dni całego roku ułożył
Ks. Władysław Hozakowski

       * * *
       Drugie przykazanie Boże: Nie będziesz brał Imienia Pana Boga twego nadaremno...


avatar użytkownika intix

12. Najświętszego Imienia Jezus


Dlatego i Bóg wywyższył Go i darował Mu imię, przewyższające wszelkie imię; aby na imię Jezusowe „klękało wszelkie kolano niebieskich, ziemskich i podziemnych, i żeby „wszelki język wyznał”, że Pan Jezus jest w chwale Boga Ojca
(Flp 2, 9–11)





       Osiem dni po narodzeniu, kiedy według prawa żydowskiego obrzezano Jej Syna, Maryja nadaje Mu imię wskazane przez anioła, imię Jezus, które oznacza zbawienie i odkupienie.

       Najświętsza Panna widzi w swym niemowlęciu, podobnym do wszystkich innych, właściwego Syna Bożego. Bo Jej dusza była przepełniona najgłębszą wiarą; wiarą, która w sobie zawierała, owszem przewyższała, wiarę wszystkich sprawiedliwych Starego Przymierza; dlatego to Maryja poznała w swoim Synu Boga swego.

       A wiara Jej okazywała się na zewnątrz w aktach adoracji. Od pierwszego spojrzenia na Jezusa, dusza Najświętszej Panny chyliła się przed Nim w kornym uwielbieniu, którego głębi nie rozumiemy. Oprócz wiary tak żywej, oprócz adoracji tak głębokich, z duszy Maryi dobywała się niepojęta miłość.

       Jakże musiała się radować dusza Jezusowa, czując się umiłowaną tak bardzo i przez taką Matkę. Po nieogarnionej radości, którą przejmowało Jezusa widzenie błogosławione i to spojrzenie pełne nieskończonego upodobania, jakim Ojciec niebieski wpatrywał się w Niego, nic Go tak nie cieszyło jak miłość Swej Matki. W Niej znajdował wynagrodzenie, więcej niż obfite, za obojętność tych, co go nie przyjęli; w sercu tej Panny Przenajświętszej gorzało dla Niego ognisko miłości, które On sam rozpalał jeszcze bardziej przez swe boskie spojrzenia i przez łaskę Ducha Świętego.

       Między duszą Jezusa a duszą Maryi dokonywały się nieustanne wymiany, które pogłębiały ich łączność; tak się oddawał Jezus Maryi, a Maryja Jezusowi, że nad Ich wzajemną łączność, nad Ich wzajemne oddawanie się nie ma nic głębszego, chyba osobowe zjednoczenie się Słowa z człowieczeństwem, lub to tajemnicze wzajemne udzielanie się między Osobami Trójcy Przenajświętszej.

       Przystąpmy do Maryi z pokorą, lecz i z pełną ufnością. Jeśli Jej Syn jest Zbawicielem świata, to Ona zbyt głęboko wchodzi w Jego posłannictwo, by nie miała podzielać Jego miłości, którą ogarnia grzeszników. — O, Matko Jezusa — wołajmy do Niej z Kościołem — Ty któraś zrodziła swego Stworzyciela, pozostając dziewicą, wspomagaj nas upadłych, których Syn Twój przyszedł podźwignąć, biorąc od nas naturę ludzką! Alma Redemptoris Mater (...) succurre cadenti surgere qui curat populo; peccatorum miserere!

       Miej litość nad grzesznikami, których Syn Twój przyszedł odkupić. Bo to dla nas, o Maryjo, by nas wyzwolić, raczył zstąpić z jasności niebieskich do Twego dziewiczego łona.


o. Kolumban Marmion, Chrystus w swoich tajemnicach


       Litania do Imienia Jezus

Za: militia-immaculatae.org




avatar użytkownika intix

13. "związek chrześcijaństwa z jego żydowskimi korzeniami"

W temacie głównym tego wpisu wpisu, podałam - Za: Nowy Ruch Liturgiczny:
Circumcisio Domini
W dniu dzisiejszym w tradycyjnym kalendarzu liturgicznym, którym rządzi się nadzwyczajny ryt rzymski, wypada wspomnienie Obrzezania Pańskiego (Circumcisio Domini). Od niepamiętnych czasów do reformy kalendarza w 1961 r. w dniu 1 stycznia przypadała Uroczystość na cześć tego wydarzenia. Wraz z Uroczystością Oczyszczenia Najświętszej Maryi Panny, którą w starszym rycie obchodzimy 2 lutego, Kościół świętuje w tych dniach pamiątkę poddania się przez Pana Jezusa i Maryję Pannę obowiązkom wynikającym z prawa żydowskiego. Świadczy to wybitnie o starożytnych źródłach tradycyjnej liturgii katolickiej oraz podkreśla ścisły związek chrześcijaństwa z jego żydowskimi korzeniami.(...)

...Świadczy to wybitnie o starożytnych źródłach tradycyjnej liturgii katolickiej oraz podkreśla ścisły związek chrześcijaństwa z jego żydowskimi korzeniami.(...)

W tym miejscu gorąco polecam lekturę:

Ks. Prof. MICHAŁ PORADOWSKI: TALMUD czy BIBLIA ?

***
Z Panem Bogiem... i z Matką Bożą...

avatar użytkownika intix

15. Obrzezanie.



Łuk. 2, 21: „A gdy się spełniło ośm dni, iżby obrzezano Dzieciątko: nazwano jest imię jego Jezus, które było nazwane od Anioła pierwej, niźli się w żywocie poczęło”.
Łuk. 2, 21: „A gdy się spełniło ośm dni,
iżby obrzezano Dzieciątko:
nazwano jest Imię Jego Jezus,
które było nazwane od Anioła
pierwej, niźli się w żywocie poczęło”.

Ósmego dnia po narodzeniu miało miejsce obrzezanie Chrystusa Pana.

1. Znaczenie tej ceremonii.


Znaczenie obrzezania leżało głównie i szczególnie w tem, że było ono godłem Przymierza, oznaką przynależności do religii żydowskiej (ks. Rodz. 17, 9-14) a znamieniem odróżniającem od innych narodów. (…) Obrzezanie tedy było niespełna tem, czem jest obecnie nasz Chrzest św., który jest nietylko uwolnieniem od grzechu pierworodnego, ale i wstępem do Kościoła, przyłączeniem się do niego i zobowiązaniem do wyznawania wiary i zachowywania praw głoszonych w tym Kościele. (…)

Ceremonia obrzezania musiała być dokonana ósmego dnia po urodzeniu (ks. Kapł. 12, 3), atoli od rodziców zależało, czy się odbywała w domu, czy w innem miejscu i kto jej dopełnił. Zazwyczaj uskuteczniał tego aktu sam ojciec rodzony, który też nadawał zarazem imię dowolnie obrane. Jeżeli chciano tej ceremonii dopełnić z większą uroczystością, to zapraszano na nią krewnych i sąsiadów, z pomiędzy których wybierano dziesięciu świadków, a ten kto odpowiadał w czasie modlitw przytem odprawianych, był jakby chrzestnym jego ojcem.


2. Powody, dla których Zbawiciel poddał się prawu obrzezania.


Ściśle rzecz biorąc, Chrystus Pan nie był właściwie podległym prawu obrzezania, ponieważ jako Bóg-Człowiek nie podlegał wogóle żadnemu prawu ludzkiemu ani pozytywnemu, tak jako żaden panujący nie podlega prawom obowiązującym jego poddanych, jako poddanych np. prawu podatków. Ale Chrystus Pan był właśnie Prawodawcą i Głową Starego Przymierza; więc jako taki, nie mógł podlegać prawom przez siebie nadanym, co i później wyraźnie stwierdza w swej nauce (Mat. 12, 8; 17, 25). Jeżeli przeto poddał się prawu obrzezania, to tylko dlatego, że sam chciał i to z następujących powodów.
 
Nasamprzód chciał On przez to obrzezanie dać nowy dowód, swego człowieczeństwa i to w tem znaczeniu, że chciał nam być we wszystkiem równym. Przyjmuje na się naturę ludzką, ojczyznę, narodowość, formę pewnej religii i imię, On, który jest Stwórcą wszystkich ludzi i narodów, On który jest właściwie bez imienia i niewysłowiony! W ten sposób chce się On wobec wszystkich pokazać prawdziwym potomkiem Abrahama, który przyjął obrzezanie na znak Przymierza i wiary (Gal. 3, 7). Inaczej, Żydzi pod żadnym warunkiem nie byliby Go uznali za prawdziwego Syna tegoż patryarchy ani za Mesyasza.

Powtóre Pan Jezus daje się obrzezać, aby potwierdzić Stary Zakon, będący Bożym Zakonem i drogą wiodącą do Chrystusa. Owszem, dał się obrzezać, aby wypełnić prawo w najściślejszem znaczeniu słowa, t. j. aby zachować je jak najdoskonalej, spełnić to, co było zapowiedziane przez typy i obietnice Starego Zakonu; otrzymać łaski związane z niem a doznać na sobie samym kary przeznaczonej dla przestępców, swoich braci. W tej to myśli przelewa dzisiaj poraz pierwszy Krew swoją, i ofiaruje się już tutaj Ojcu niebieskiemu za grzechy nasze; a te pierwsze krople Krwi są tylko zadatkiem tego, co później na krzyżu miał uczynić, kiedy wszystką swoją Krew i życie za nas w ofierze złożył. Takie to poważne znaczenie ma dla Zbawiciela obrzezanie. Ta Krew Jego jest jakby krwawą zorzą poranną, rozpościerającą się na jasnem tle pierwszych dni Jego życia a zapowiadające przyszłe burze i huragany. (Mat. 16, 3; Gal. 3, 10. 13.).

Po trzecie, chciał nas także Zbawiciel przez to obrzezanie swoje zachęcić do sumiennego korzystania ze wszystkich środków, danych i przepisanych przez Boga na czas tego życia celem uniknięcia zmazy grzechowej, do posłuszeństwa i pokory, do umartwienia, które jest prawdziwem obrzezaniem serca (Mat. 3, 15) i do unikania wszelkich zgorszeń (Mat. 17, 26).

Wreszcie po czwarte, Zbawiciel mocą tego obrzezania przyjąć ma najwspanialsze swe Imię Jezus. wspaniałośc tego Imienia daje się poznać przedewszystkiem ze źródła, z którego powstało, a którem nie jest kto inny, jak tylko sam Bóg. On to objawił je Maryi (Łuk. 1, 31; Izaj. 7, 14) i Józefowi (Mat. 1, 21); a ten ostatni, jako prawny Ojciec Jezusa, miał Mu je tylko nadać. Następnie wspaniałość tego Imienia wynika i z Jego znaczenia. Jezus, znaczy tyle co: „Bóg jest zbawienie, Zbawiciel”; a tak, Imię to wyraża najdokładniej i naturę i istotę i zadanie Boga-Człowieka. Zbawicielem ogłaszają Go Prorocy Starego Zakonu (Izaj. 12, 2; 62, 1; Mich. 7, 7; Zachar. 9, 9; Hab. 3, 18). Imię to określa zatem w zupełności Jego charakter osobisty. Wreszcie wspaniałość tego Imienia wynika z działań i owoców, jakie ono przyniosło i nam i samemu Jego właścicielowi. Dla nas jest ono Imieniem prawdziwie sakramentalnem. Wszystko bowiem, co Jezus dla nas zdziałał, w niem się zawiera; Ono jest zadatkiem odpuszczenia win naszych, wysłuchania próśb i modłów naszych (Jan 16, 23), rękojmią pociechy w smutkach w życiu i w śmierci, słowem, wszelkich błogosławieństw nieba (Dz. Apost. 4, 12). Dla Zbawiciela zaś to Imię jest narzędziem wszelkiej chwały i czci przynależnej; przez Nie bowiem oddaje Mu hołd wszelkie stworzenie; hołd uwielbienia i ufności, poszanowania i miłości i w Niem objawiła się nam moc Jego w tylu i tak dziwnych cudach za Jego wezwaniem dokonanych. To chwalebne Imię Jezus jest niejako wynagrodzeniem za trudy Odkupienia, bo właśnie na głos tego Imienia ugina się wszelkie kolano niebieskie, ziemskie i podziemne (Filip 2, 10). Więc też nic dziwnego, że, chociaż Bóg człowiek posiadał wiele innych imion wspaniałych (Izaj. 7, 14; 9, 6; Zachar. 6, 12; Dan. 7, 13), przecież żadne z nich nie było Mu tak miłem i drogiem, jak to, które przypomina Mu ciągle Jego stosunek do nas. Imię to słyszymy wszędzie przy żłóbku i na Krzyżu.


3. Wnioski.


Z tego, cośmy dotąd powiedzieli, wynika dla nas przedewszystkiem miły obowiązek miłości względem Boga Zbawiciela, iż chciał być nam we wszystkiem równym i podobnym, a nawet uczestnikiem jednej z ziemskich religii, przyjąwszy na się postać sługi, grzesznika i ofiary za grzechy i że darował nam to Imię, z mocą którego chce się stać dla nas wszystkiem.

Ta tajemnica zachęca nas następnie do tego, abyśmy ochoczo i wielkodusznie poddawali się temu wszystkiemu, co na nas nakłada religia nasza, powołanie, w formie obowiązku albo i ofiary (Kol. 2, 11. 12.). Wszakże Zbawiciel nasz przez obrzezanie i przez to swoje Imię przyjął z miłości ku nam o wiele cięższe zobowiązania. Zobowiązał się umrzeć na zadośćuczynienie za grzechy nasze i rzeczywiście dokonał tej ofiary. Sam dźwięk tego Imienia pobudzał Go do coraz to większych dobrodziejstw i cierpień bez względu na siebie samego. Czyż my z miłości ku Niemu nie mielibyśmy zdobyć się na coś podobnego?
 
Ostatnim wnioskiem z tej tajemnicy jest to, że powinniśmy Imię Jezus czcić, wzywać i wysławiać ile sił starczy. Czcić je możemy, wymawiając je z uszanowaniem i z serdeczną miłością, podobnie jak to czynił Anioł, kiedy wymawiał je po raz pierwszy, jak to robili Marya i Józef, którzy tak często mieli je na ustach; jak to czynili wszyscy wyznawcy Chrystusa Pana i dobrzy chrześcijanie, wszyscy Apostołowie i Męczennicy, którzy do ostatniego tchu wiernymi Mu pozostali. Posługiwać się możemy tem Imieniem, znaczyć niem wszystkie nasze czynności i wzywając go we wszystkich niebezpieczeństwach i pokusach. Czcimy nareszcie to Imię, jeżeli je wznosimy jako chrześcijanie z uszanowaniem po całym świecie, jeżeli szerzymy jego znajomość, jego panowanie. A możemy być przekonani, że każdym z tych sposobów przyczyniamy się rzeczywiście do pomnożenia tej chwały, której Pan nasz zażywa w niebiesiech.


Fragmenty : X. M. Meschler T. J., Żywot Pana naszego Jezusa Chrystusa,
w rozmyślaniach. Tom II, Kraków 1913, str. 119-122.


Za: lagloriadelasantisimavirgen.wordpress.com/

avatar użytkownika intix

16. Z ufnością w nowy rok!



Christus Rex (1)


         „Nie bój się, mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu
         dać wam królestwo” (Łk 12, 32).

I cóż myślimy – że Pan Bóg nie wspomoże tych, którzy w czasach zamętu powszechnego dokładają starań, aby dochować wierności niezmutowanej katolickiej wierze – tej samej, jaką Kościół Katolicki przez dwadzieścia wieków wiernie przekazywał? Hojność Boża jest niezrównana!
Choćby ludzie zawodzili – Bogu ufajmy!
Choćbyśmy byli małą trzódką – Bogu ufajmy!
W każdym dniu nowego roku – Bogu ufajmy!


treści katolickie:

sacerdoshyacinthus.com

verbumcatholicum.com

twitter.com/SacHyacinthus

YouTube

https://verbumcatholicum.com/2018/01/01/z-ufnoscia-w-nowy-rok/

Króluj nam, Chryste, zawsze i wszędzie...!