Wydarzenie absolutnie historyczne. 17 sierpnia na Zamku Królewskim w Warszawie Hołd Szujskich.
Udzielając wywiadu telewizji POLSAT Bronisław Komorowski powiedział : "Obowiązuje nietracenie nadziei, że może być lepiej - zaznaczył Bronisław Komorowski. Wydarzeniem absolutnie historycznym nazwał swoje planowane spotkanie z Patriarchą Moskwy."
Bogdan Rzetelny z agencji informacyjnej (APA) podzielił się z nami sensacyjną wiadomością, którą uzyskał od pragnącego zachować anonimowość, źródła dobrze poinformowanego,zbliżonego do kół.
Minister kultury pomimo napiętego programu oszczędności, jaki narzucił sobie rząd, aby ulżyć obywatelom, wygospodarował niewielką kwotę na renowację obrazu , który ma uświetnić to absolutnie historyczne spotkanie prezydenta Komorowskiego, marszałka Borusewicza i licznych przedstawicieli "świata nauki i kultury" z Cyrylem I na Zamku Królewskim.
Uległość Warszawy wobec Moskwy w sprawie hołdu z 1611 r. miała ciąg dalszy w słusznie minionej epoce. W komunistycznej PRL zacierano starannie pamięć o polskich zwycięstwach nad Moskwą z pierwszych dziesięcioleci XVII w. Pisano o tym mało, raczej wcale, w telewizji tematu nie poruszano w ogóle.
I to postanowił , wg źródeł bliskich zleceniodawcy, zmienić minister kultury, o czym APA dowiedziała się z wiarygonego żródła. Ponieważ odbicie Kremla z polskich rąk w 1612 r. jest dziś w Rosji świętowane jako Dzień Jedności Narodowej, na Zamek Królewski wróci odrestaurowany szkic do obrazu Jana Matejki "Hołd Szujskich".
Jako jedyni prezentujemy efekt prac malarzy zatrudnionych z zaoszczędzonych przez ministra środków, przed oficjalną prezentacją w dniu 17 sierpnia 2012 r. na Zamku Królewskim w Warszawie.
( kliknij, powiększ, podziwiaj)
Niemcewicz tak rekonstruował, co potem działo się w sali senatorskiej Zamku Królewskiego: „Sam car nachyliwszy głowę do J. K. Mości nisko dotknął się ziemi ręką prawą, i pocałował ią sobie. Hetman zaś, brat Carów [Dymitr, nieudolny wódz spod Kłuszyna – red.], czołem swem do samey ziemi raz uderzył, a brat trzeci młodszy trzykroć czołem bił i płakał”. Szujscy prosili o miłosierdzie, „z wielkiem uniżeniem”. Nic dziwnego: swego czasu Wasyl zamordował Dymitra Samozwańca I, uważanego za polską marionetkę, a jego prochy kazał wystrzelić z armaty.
- Maryla - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
175 komentarzy
1. obraz przed renowacją
Carowie_Szujscy_na_sejmie_warszawskim_Jan_Matejko_18_century.jpeg
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Niepodległa Duma (1918-1939)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
To kto przed Królem Zygmuntem będzie klęczał i łapy całował Cyryl, czy dziadzia.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
4. Szanowny Panie Michale
dzielni malarze o Ślepowronie zapomnieli, widać te oszczędności ministra nie były zbyt duże. :) NA FARBĘ ZABRAKŁO ? Może mieli za mało czarnej na okulary spawacza?
Pozdrawiam serdecznie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. Ja bym polemizowal
Maz kaszalota wdziecznie sie schylil w stylu francuskim. Czy dopuszczono go do rozporka spodni Spawacza?
A te pare postaci na obrazie skulonych w poklonie bardzo ladnie sie prezentuja. Tatarzy brakli ich pod but przez setki lat. dobrze, ze i polski but na czolkach Moskwian zostal postawiony. Czy mozna tam byloby zrobic fotomontarz z facjatami wajdolbrychskich?
6. Tymczasowy
markietantki , czyli ciury obozowe chcesz utrwalać w tem "Wydarzeniu absolutnie historycznym." ?
No bez przesady, minister aż takich oszczędności nie poczynił :)
Niech ONACY się zwrócą do zaprzyjaźnionej z Wajdą telewizji :)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. Ja tam
mialem pare zdarzen z swietnymi kacapami. Jedn na studiach, przyjemnosc bylo rozmawiac. On chyba byl z Politechniki. Drugi, w czasie pierwsze roboty po studiach. Jechal na wakacje na Ukraine i go poprosilem, by przywiozl mi tasme z muzyka rewolucyjna. ja ja autentycznie lubilem , nawet na pamiec znalem pare piesni. Przyjechal troche zawstydzony. Smiali sie ze mnie, tam zachodnia muzyka teraz.
a ilez musialem sie najezdzic po toronto i jak na mnie panie z jeich ksiegarn na mnie patrzyly!, by zakupic zestaw tasm z muzyka rosyjska? Pierwsza, "Boze chrani caria" - nudna. potem piesni z I wojny wiatowej. potem piesni partyzanckie. Takze piesni z Wielkiej Wojny Ojczyznianej. Piesn szafiora na ten przyklad.Znam ich troche na pamiec. Niestety tylko czesc piesni Armii Kontrrewolucyjnej Gen.Krasnowa, o tym jak jabloczko sie toczyt, a my krow komunistow utoczim.
8. Musiałem mocniej ten obraz powiekszyć, aby rozpoznać
fizjognomie ich okropne.
Bardzo udatne jest miejsce znalezione dla postaci po prawicy wielkiego Cyryla, choć Jego umieszczenie nieco z tyłu jest już dysonansem.
Grupa szujskich jest natomisat wdzięczna i akuratna. Rab Boży czołgający się w prochu, kim jest, nikt wiedzieć nie musi, jest symbolem ich wszystkich. Ten w średnim zagłębiony pokłonie, zajmuje pozycję odpowiednią, a czołem bić będzie w kolejności przypisanej jego dostojności.
I uwaga, jest skojarzenie, z tym w średnim pokłonie:
Bronisław K. w bardzo nieelegancki sposób olał złożenie wieńca pod pomnikiem Marszałka Piłsudskiego w dniu 15 sierpnia 2012, mimo, że w programie uroczystości takie złożenie wieńca było przewidziane. Był nawet wieniec. Był poczet oficerski do jego złożenia. Ale Bronisław K. z towarzyszącą mu generalicją przeszedł obok pomnika, nie spojrzawszy nawet, na naszego najważniejszego bohatera w symboliczny dzień rocznicy naszego zwycięstwa nad bolszewicką nawałą.
To nie jest gaffa.
To już jest demonstracja.
http://www.youtube.com/watch?v=1fPu4d08rEE
http://www.youtube.com/watch?v=EP72BLlanqc
michael
9. @Michaelu
"Rab Boży czołgający się w prochu, kim jest, nikt wiedzieć nie musi, jest symbolem ich wszystkich. " - dokładnie.
Szczególnie po informacjach, jakie dotarły do nas dzisi8aj :
'Na uroczystościach w Ossowie nie było żadnego reprezentanta obecnego rządu.
- Dla mnie jest to nieoczywiste. Ale rozumiem ich zachowanie dlatego, że to nie jest ich społeczność. To jest społeczność prawicowa, patriotyczna. A nasz rząd jest, jaki jest - powiedziała Heda Snopkiewicz."
'Makabryczne odkrycie na Powązkach. Ciała potajemnie chowanych tam oficerów AK były przed zakopaniem niszczone i rozdrabniane"
Pozdrawiam
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
10. Ja rozumiem, że wszelkie media, a także politycy
umierają ze strachu przed publicznym wypowiedzeniem się w sprawie demonstracyjnego zignorowania przez Bronisława K. uroczystości złożenia wieńca pod pomnikiem Marszałka Piłsudskiego.
Ja oczywiście rozumiem ten strach, w końcu zemsta reżimu może być okrutna. Ale jest to także jakaś szansa dla opozycji, w końcu przecież demokracja polega na dyskusji oraz na publicznym wskazywaniu na błędy władzy, także po to, aby można było tych błędów w przyszłości uniknąć. Na tym polega publiczna kontrola jakości rządzenia w normalnym demokratycznym społeczeństwie.
Jestem tylko ciekaw, czy w przypadku święta 15 sierpnia, to od roku bieżącego te kwiaty, składane pod tym pomnikiem także stają się nielegalne?
Czy żołnierze, którzy samowolnie te kwiaty złożyli u stóp Marszałka, nie będą ukarani?
http://www.youtube.com/watch?v=654qyDZtUZM
michael
11. Nie tylko w Ossowie nie było nikogo z szujskich.
Także i Józef Piłsudski nie doczekał się wczoraj wieńca od nich. Jedynie forma wzgardliwego odwrócenia oczu od Marszałka jest bardziej demonstracyjna. Linki są wyżej i niżej. Nie wklejam formatu video, bo i miejsce zajmuje niepotrzebnie i zbyt obrzydliwe jest. Nie chcę brukać tej strony.
Każdy jednak może sobie sam to obrzydlistwo obejrzeć w nocy, gdzieś pod kołderką, w wielkiej dyskrecji.
http://www.youtube.com/watch?v=1fPu4d08rEE
http://www.youtube.com/watch?v=EP72BLlanqc A wieniec złożył się sam.
michael
12. @Michaelu
obserwuję te cyrki z niby obchodami świat państwowych przez Komorowskiego i mam skojarzenia z filmem Seksmisja. Pamiętasz moment, kiedy uciekinierzy przedarli się na powierzchnię w skafandrach z zapasem tlenu, a tam sie okazało, że to była tylko makieta ?
Popatrz na to zdjęcie - za trybuną honorową, szczelnie odrodzoną od "ludu warszawskiego" z tyłu jest ekran na potrzeby tv, ŻE NIBY SIEDZA sobie wśród zieleni, wśród wiwatujących tłumów.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
13. to NAPEWNO nie sa wierni prawosławni! Wszak miłość i zgoda buduj
Polscy handlarze przeszkadzają rosyjskim
Firmy
handlujące żywnością w Kaliningradzie chcą, by tamtejsze władze
zakazały sprzedaży polskim obywatelom przywożonych przez nich produktów
spożywczych - poinformowały rosyjskie media.»
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
14. szujski, co przed księżmi nie klęka, co w expose zapowiedział
To jest kolejny krok na tej bardzo trudnej drodze do pojednania
polsko-rosyjskiego - powiedział premier Donald Tusk odnosząc się do
rozpoczętej w czwartek wizyty w Polsce zwierzchnika rosyjskiej Cerkwi
prawosławnej patriarchy Cyryla I.
Jak powiedział, ważny jest kontekst polityczny, który podkreślał prezydent Komorowski.
"Miałem rano okazję rozmawiać z prezydentem o tej wizycie i obaj z przekonaniem stwierdziliśmy, że w tym względzie jest to ważny moment, aspekt pojednania i lepszego zrozumienia polsko-rosyjskiego, ale ma to także wymiar religijny" - zaznaczył Tusk
Dodał, że nad wizytą patriarchy Cyryla I "pracowano długo". "Pamiętam pierwsze spotkanie jeszcze w 2008 roku, kiedy opowiadano o przygotowaniach do tego procesu pojednania i włączeniu obu kościołów" - powiedział premier.
Według niego, wizyta patriarchy Cyryla "to jest kolejny krok na tej bardzo trudnej drodze do pojednania". "Uważam, że dobry i bardzo się cieszę, że prezydent wziął na siebie trudny i odpowiedzialny polityczny patronat nad tym przedsięwzięciem" - powiedział Tusk.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
15. Wieniec? Pod pomnikiem Piłsudskiego? W przeddzień tej wizyty?
Skoro cerkiew zostanie wkrótce postawiona dokładnie w tym miejscu, gdzie w maju 1935 roku na Polu Mokotowskim na lawecie armatniej stał katafalk z trumną zwycięskiego wodza Marszałka Józefa Piłsudskiego, to jakże składać mu wieńce, kiedy akurat następnego dnia przyjeżdża Cyryl I ? Byłby brak konsekwencji chyba... Nie ten bohater na te dni... Jak się zastanowić, to gdyby nie Piłsudski, stosunki rosyjsko-polskie (bo nie polsko-rosyjskie) byłby jeszcze bardziej - jakby to określić - spójne ...
16. ...To jest kolejny krok na tej bardzo trudnej drodze ...
...To jest kolejny krok na tej bardzo trudnej drodze do pojednania
polsko-rosyjskiego - powiedział premier Donald Tusk odnosząc się do
rozpoczętej w czwartek wizyty w Polsce zwierzchnika rosyjskiej Cerkwi
prawosławnej patriarchy Cyryla I.
Jak powiedział, ważny jest kontekst polityczny, który podkreślał prezydent Komorowski...
***
CO z TYMI KONTEKSTAMI...?
Gubić się zaczynam
Kiedy ICH wyPOwiedzi czytam...
...-To nie jest wydarzenie polityczne tylko religijne -
przekonywał w "Faktach po Faktach" były szef dyplomacji Adam Rotfel...
Czyżby uzgodnić zaPOmnieli...?
To skutek... gdy szatan w głowach miele...
***
...Według niego, wizyta patriarchy Cyryla "to jest kolejny krok na tej bardzo trudnej drodze do pojednania". "Uważam, że dobry i bardzo się cieszę, że prezydent wziął na siebie trudny i odpowiedzialny polityczny patronat nad tym przedsięwzięciem" - powiedział Tusk.
Obecny pRezydent... wziął na siebie trudny i odpowiedzialny polityczny patronat ...
Bo ... Naszego Prezydenta...
Cześć Jego Pamięci!
***
Jeszcze...
...Bronisław K. w bardzo nieelegancki sposób olał złożenie wieńca pod pomnikiem Marszałka Piłsudskiego w dniu 15 sierpnia 2012, mimo, że w programie uroczystości takie złożenie wieńca było przewidziane. ...
Wieniec pod Pomnikiem Piłsudkiego...?
Marszałek Piłsudski o Niepodległość Polski walczył...
A TO... NIE PO DRODZE... dla Komorowskiego
Klęczącego u POdnóżka moskiewskiego...
ZOBACZ => DLACZEGO PAD zawetował Nowelizację ustawy Prawo oświatowe?! <=
17. Marylu. Piszesz o ekranie. Miałem jeszcze dziwniejsze wrażenie
patrząc na wojsko, zgromadzone przed Grobem Nieznanego Żołnierza.
Kilka różnej długości kolumn wojskowych formacji w niepełnym składzie osobowym, ustawionych obok siebie. Razem tego wojska było nie więcej niż dwie i pół kompanii.
Ogarniało mnie przenikające do szpiku kości wrażenie, że dzisiaj polska Armia nie jest w stanie wystawić nawet solidnej kompanii honorowej, wyglądającej na reprezentację prawdziwego wojska.
W pewnej chwili dotarł mój syn, spojrzał i zapytał:
- Czy to co widzę, to jest już całe polskie wojsko?
- Czy przypadkiem nie oglądam defilady wszystkich polskich żołnierzy?
Mamy więc makietę społecznego poparcia, sztuczne wiwaty, nieprawdziwą demokrację, fałszywe wartości i udawane wojsko, które już przestaje istnieć.
michael
18. a jednak nasz półświatek zwariował
a ja mam niesamowite wrazenie,jakbym wszędzie słyszała ruską mowe....no bo, niby PO polsku,ale jakoś wychodzi PO rosyjsku,ale widac mam juz zwidy i omamy słuchowe....
wizualne tożie,bo wciąż jawi mi sie zaciśnięty kułak cara putina,
serdeczne pozdrowienia dla wszystkich ,jeszcze po polsku....
gość z drogi
19. 16 sierpnia, Pałac Namiestnikowski
W czwartek spotkanie z polskimi biskupami i prezydentem
Patriarcha Moskwy i całej Rusi Cyryl I przybył wieczorem do Belwederu,
gdzie przyjmie go prezydent Bronisław Komorowski. Po spotkaniu prezydent
wyda w Belwederze oficjalny obiad na cześć zwierzchnika rosyjskiej
Cerkwi prawosławnej.
Patriarcha Cyryl dotarł do Belwederu krótko przed godz. 18.30. Prezydent
przyjmie swego gościa w Sali Pompejańskiej. Po zamkniętym dla mediów
spotkaniu planowane są wystąpienia prezydenta i Cyryla I.
„Dialog Kościołów to szansa na pojednanie narodów"
Podczas spotkania z Patriarchą Moskwy i całej Rusi Cyrylem I
prezydent Bronisław Komorowski wyraził nadzieję, że oba Kościoły –
katolicki w Polsce i prawosławny w Rosji – mogą zapalić światło, które
będzie oświetlać drogę pojednania pomiędzy narodami.
W opinii Prezydenta dialog, porozumienie i partnerstwo między Kościołami
mogą poprowadzić nasze narody ku przezwyciężeniu narosłych uprzedzeń
oraz stać się wzorem dla wszystkich Polaków i Rosjan – dla wszystkich
chrześcijan.
Bronisław Komorowski wyraził wdzięczność za niedawne poświęcenie przez
Jego Świątobliwość cerkwi przy wejściu na teren cmentarza katyńskiego,
gdzie wśród ofiar, zarówno polskich, jak i rosyjskich, są także wyznawcy
prawosławia – wśród nich naczelny prawosławny kapelan Wojska Polskiego
ks. Szymon Fedorońko.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
20. Pałac Namiestnikowski - Dziady wieszcz Adam Mickiewicz
Senator Nowosilcow był urzędnikiem rosyjskim, stanowiącym z rozkazu cara najwyższą władze w Polsce. W nieograniczony sposób manipulował społeczeństwem, zdobywając przychylność i aprobatę arystokracji siłą perswazji intelektualnej i emocjonalnej.
BELZEBUB
Zwierzyny mi nie płosz.
DIABEŁ I
Ale gdy zaśnie łotr,
Do mnie należy sen?
BELZEBUB
Jak ujrzy noc i żar,
Srogość i mnogość kar,
Zlęknie się naszych scen;
Przypomni jutro sen,
Może poprawić się,
Jeszcze daleko zgon.
DIABEŁ II
(wyciągając szpony)
Pozwól zabawić się -
Co ty o niego drżysz,
Gdy poprawi się on,
Ja każę święcić się
I wezmę w ręce krzyż.
BELZEBUB
Jak zbyt nastraszysz raz,
Gotów przypomnieć sen,
Gotów oszukać nas,
Wypuścisz ptaka z rąk. (...)
WIDZENIE SENATORA
SENATOR
(przez sen)
Pismo! - to do mnie - reskrypt Jego Carskiej Mości!
Własnoręczny, - ha! ha! ha! - rubli sto tysięcy.
Order! - gdzie - lokaj, przypnij - tu. Tytuł książęcy!
A! - a! - Wielki Marszałku; a! - pękną z zazdrości.
(przewraca się)
Do Cesarza! - przedpokój - oni wszyscy stoją;
Nienawidzą mnie wszyscy, kłaniają się, boją.
Marszałek - Grand Contrôleur - ledwie poznasz, w masce.
Ach, jakie lube szemrania,
Dokoła lube szemrania:
Senator w łasce, w łasce, w łasce, w łasce, w łasce.
Ach, niech umrę, niech umrę śród tego szemrania,
Jak śród nałożnic moich łoskotania!
Każdy się kłania,
Jestem duszą zebrania.
Patrzą na mnie, zazdroszczą - nos w górę zadzieram.
O rozkoszy! umieram, z rozkoszy umieram!
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
21. z pałacu Namiestnikowskiego na obiadek do Belwederu
ciasno przy tym stole, niewygodnie, Komorowski czyta z kartki, nie dali bigosować.
Wśród biesiadników minister kultury, fundator hołdu szujskich , płaczący Boni i afrykański Borusewicz.
Zapis video:
http://www.tvpparlament.pl/aktualnosci/dialog-kosciolow-szansa-na-pojedn...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
22. tego na polowaniach na głuszcze nie uczyli
co jak CO ,ale ma biedak problem ...
gość z drogi
23. Szkło Kontaktowe -ojciec Miecugow
o "absolutnie historycznym wydarzeniu" - było nie było, Cyryl I dzisiaj dołaczył do Zachodu, do Europy.
Oj, ojciec Miecugow lekcji nie odrobił i nie wie, że z Cyryla I wiekszy Europejczyk, niż sam ojciec Miecugow, zna trzy zachodnie języki i jest po szkole dyplomacji KGB.
A wystarczy czytać to, co własna stacja publikuje !
"W 1991 r. Cyryl został metropolitą smoleńskim i kaliningradzkim. Jako cerkiewny hierarcha i dyplomata, wielokrotnie odwiedzał Rzym, nawiązał wiele kontaktów z katolickimi duchownymi. Co nie wpłynęło na jego negatywny stosunek do działalności Kościoła katolickiego w Rosji. Patriarcha Cyryl jest też ostrym krytykiem liberalizmu zachodnich demokracji i zwolennikiem zjednoczenia Cerkwi prawosławnych na terenie byłego ZSRR."
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
24. Nie niemal, tylko jak Cara. Wojskowe lotnisko, hołdy
Wojska Polskiego, prezydent, ministrowie, wszystkie media.
Rosyjskie media: Cyryl powitany w Polsce niemal z prezydenckimi honorami
wizyty w Polsce patriarchy moskiewskiego i całej Rusi Cyryla,
podkreślają, że zwierzchnika rosyjskiej Cerkwi prawosławnej powitano w
Warszawie niemal z takimi honorami, z jakimi podejmuje się prezydentów.
"Rosyjskich dziennikarzy zaskoczył wysoki, prawie prezydencki poziom powitania patriarchy Cyryla w Warszawie.
Kompania reprezentacyjna i eskorta motocyklistów to dla powściągliwej
Polski duża rzadkość - tym bardziej gdy chodzi o wizytę niedawnego
oponenta" - przekazała telewizja NTV.
Natomiast telewizja Rossija wybiła, że "Warszawa
powitała patriarchę moskiewskiego i całej Rusi Cyryla defiladą kompanii
reprezentacyjnej Wojska Polskiego". Stacja zaznaczyła, że przed nim
żaden ze zwierzchników rosyjskiej Cerkwi prawosławnej nie odwiedził
Polski.
Co będzie w przesłaniu do narodów Polski i Rosji?
NTV podała, że kulminacyjnym punktem wizyty będzie podpisanie
przez Cyryla i przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski
arcybiskupa Józefa Michalika przesłania do narodów Rosji i Polski.
"Tekst (przesłania) nie został jeszcze upubliczniony. Wiadomo jednak, że
będzie ono zawierało apel o umacnianie wartości chrześcijańskich i
wezwanie do wzajemnego wybaczenia sobie wszystkiego, co przez wieki
zatruwało stosunki między sąsiadującymi ze sobą krajami" - przekazała
stacja.
Cerkiew "zirytowana" misyjnością Kościoła za czasów JPII
NTV oceniła, że "największe ochłodzenie między prawosławnymi i
katolikami obserwowano przy Janie Pawle II". "Watykan prowadził wówczas
aktywną działalność misyjną na terytorium Rosji, co wywoływało
niesamowitą irytację w Patriarchacie Moskiewskim. Ponieważ Karol Wojtyła był Polakiem, to niezadowolenie to przenosiło się także na Polskę" - wyjaśniła rosyjska telewizja.
NTV dodała, że "obecny papież
Benedykt XVI praktycznie odstąpił od praktyki prozelityzmu wobec
Rosji". "W odpowiedzi patriarcha Cyryl postanowił wyciągnąć przyjazną
dłoń" - zauważyła stacja.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
25. dla miecugowa ,to zbyt zawile
ono aż tak mądre nie jest...
gość z drogi
26. a ja się wciąż zastanawiam
dlaczego nasz Ojciec Swiety jeszcze nie jest świetym i nie tylko mnie to gnebi...
gość z drogi
27. lektura dla szujskich
Grzelak: Mrzonki o pojednaniu polsko-rosyjskim
W obliczu zbliżającej się wizyty patriarchy moskiewskiego Cyryla
II znowu zaczyna w Polsce być głośniej o pojednaniu polsko-rosyjskim.
Nastąpiła kolejna mobilizacja heroldów owego doniosłego wydarzenia,
które, niczym dotknięcie czarodziejskiej różdżki, ma sprawić, że znikną
nagle wszelkie urazy i uprzedzenia nagromadzone w ciągu wieków pomiędzy
dwoma słowiańskimi narodami.
W marszu ku tej świetlanej przyszłości nie ma dla niektórych jej
wajdelotów granic już nie lojalności choćby, ale nawet zwykłej
przyzwoitości. Wątpliwe bowiem, czy młodzi Rosjanie i Ukraińcy bardziej
skorzy będą do szczerego pojednania z Polakami po tym, jak od Andrzeja
Wajdy usłyszeli w skargi na polskie swary, agresję i nienawiść. Wybitny
filmowiec nie omieszkał przy okazji oddać czołobitnych hołdów
kinematografii rosyjskiej. Cóż, może zapomniał z racji zaawansowanego
wieku, że ludy wschodnie gardzą akolitami, jeśli wolno w tym wypadku
użyć tego słabiutkiego eufemizmu.(...)
(...)
Pomijając moralny format moskiewskiego patriarchy, jego znaczenie,
podobnie jak w ogóle rola odrodzonej ponoć Cerkwi w Rosji, jest
niewielkie i całkowicie podporządkowane woli Kremla. Toteż rozdęcie
rangi wizyty Cyryla II w Polsce jest chwytem propagandowym nijak mającym
się do jej rzeczywistej wagi. Ze względu na swoją przeszłość i obecne
poglądy zwierzchnik Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej nie wydaje się też
najodpowiedniejszym partnerem Episkopatu do podpisywania dokumentu o
pojednaniu i orędzia do narodów Polski i Rosji.
Ale cóż, i Episkopat nie ten sam co prawie pół wieku temu, gdy nasi
biskupi pisali do swoich niemieckich kolegów. Moskiewski patriarcha jest
entuzjastą idei Świętej Rusi, związanej z głęboką przemianą i
odrodzeniem duchowym ludu prawosławnego. Dotyczy to także z wypełnienia
przez Moskwę misji oraz funkcji Trzeciego Rzymu. Niestety, współczesna
Rosja ma niewiele mocniejszą legitymację moralną do objęcia dziedzictwa
Świętej Rusi niż Henryk Himmler, który roił coś sobie o nowym zakonie
strażników Świętego Graala.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
28. skąd my to znamy? Tu i teraz.
Cyryl I: musimy zapomnieć o urazach z przeszłości
powiedział w czwartek Cyryl I podczas uroczystego obiadu wydanego przez
prezydenta Bronisława Komorowskiego.
"Opierając się na tym wspólnym fundamencie, mamy nadzieję na
przezwyciężenie ludzkich problemów, wypływających z naszej przeszłości,
które czasem wpływają także na teraźniejszość" - dodał.
Podkreślił, że "mamy najlepszy środek oddziaływania na procesy
historyczne; nie jest to siła polityczna ani gospodarcza, ale głęboka
wiara, że na mocy łaski pańskiej możemy przezwyciężyć grzechy ludzkie".
"Innym instrumentem jest modlitwa" - dodał.
Zwrócił uwagę, że
narody Polski i Rosji muszą być razem, szczególnie teraz, gdy - jak
powiedział - "nasze wspólne chrześcijańskie fundamenty są zagrożone i
podważane są normy moralności". "Niszczone są tradycyjne wzorce
rodzinne; otwarcie propagowany jest grzech w stylu życia" - oświadczył
Cyryl I.
"Dziś musimy łączyć nasze wysiłki, aby głosić prawdę
bożą; dla tego wielkiego zadania musimy zapomnieć o tych urazach z
przeszłości, które dziś nam przeszkadzają; nadszedł taki czas" -
powiedział patriarcha.
Komorowski: droga do pojednania to rozmowa
fundamentalnych wartości, takich jak wolność i odpowiedzialność, miłość
bliźniego i przebaczenie - mówił prezydent Bronisław Komorowski podczas
spotkania z patriarchą Moskwy i całej Rusi Cyrylem I.
"Posłanie to otwiera nowy rozdział w relacjach pomiędzy Kościołami,
będąc wymownym znakiem obrania drogi pojednania. Mamy nadzieję, że akt
ten stanie się ważnym krokiem na drodze prowadzącej do zbliżenia i
intensywnego dialogu także pomiędzy całymi narodami - polskim i
rosyjskim. Drogą do dialogu opartego na prawdzie, obustronnym zaufaniu,
dobrej woli i wzajemnym zrozumieniu" - mówił prezydent.
Wyraził
nadzieję, że przesłanie to dotrze w jak największym wymiarze do wiernych
obu Kościołów, że zostanie przez nich głęboko przeżyte i będzie ważnym
źródłem refleksji dla obu narodów. "Tą drogą powinniśmy podążać razem
dla dobra naszych krajów, dla dobra świata, który wciąż tak podzielony
potrzebuje przykładów przebaczania krzywd i wspólnego budowania
braterstwa" - dodał Komorowski.
Jak mówił prezydent, "droga do
pojednania to rozmowa, która odwoływać się będzie do fundamentalnych
wartości, takich jak wolność i odpowiedzialność, miłość bliźniego i
przebaczenie. Tylko to może prowadzić nas w przyszłość w sposób
fundamentalny i trwały".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
29. tia.. wiarygodność Komorowskiego do takich apeli ....
jak zarejestrowała Gazeta Wyborcza ;
"Prezydent RP mówi, że jest katolikiem, ale opowiada się za aborcją, za in vitro, za zabijaniem najbardziej bezbronnych. A równocześnie nie tylko idzie do Komunii Świętej, ale jeszcze czyni to publicznie, na oczach katolików - mówi dyrektor Radia Maryja "
http://wyborcza.pl/1,75478,12312152,Ojciec_Rydzyk_o_prezydencie_Komorows...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
30. @gość z drogi
Dlaczego Jan Paweł II nie jest świętym? Ależ jest! Tylko jeszcze tego nie ogłoszono...
No i nie ma to jak szczerość! :)) :
"największe ochłodzenie między prawosławnymi i
katolikami obserwowano przy Janie Pawle II". "Watykan prowadził wówczas
aktywną działalność misyjną na terytorium Rosji, co wywoływało
niesamowitą irytację w Patriarchacie Moskiewskim. Ponieważ Karol Wojtyła był Polakiem, to niezadowolenie to przenosiło się także na Polskę" ...
Pozdrawiam...
31. Czwartek, 16 sierpnia 2012
Wasza Świątobliwość, Eminencje, Ekscelencje, Panie Marszałku, Panowie Ministrowie, Wszyscy Drodzy Goście.
Serdecznie witam Waszą Świątobliwość w stolicy Polski, w miejscu
historycznym, jakim jest Pałac Belwederski. Witam Przewodniczącego
Konferencji Episkopatu Polski, witam wszystkich Kardynałów,
Arcybiskupów, Biskupów, witam wszystkich Dostojnych Gości.
Pragnę wyrazić radość i satysfakcję, że możemy gościć w naszym kraju
Zwierzchnika Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego. Po raz pierwszy w
dziejach chrześcijaństwa głowa rosyjskiego prawosławia składa wizytę w
Polsce. Już to samo jest doniosłym, wielkiej rangi wydarzeniem.
Zaproszenie siostrzanego Kościoła Prawosławnego w Polsce stworzyło
okazję do nadania tej wizycie szerszego wymiaru, za co serdecznie
dziękuję.
Cieszymy się, że podczas tej wizyty zostanie podpisane wspólne Posłanie
Kościoła Katolickiego w Polsce i Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego do
narodów Polski i Rosji. Przesłanie to otwiera nowy rozdział w relacjach
między Kościołami, będąc wymownym znakiem obrania drogi pojednania. Mamy
nadzieję, że akt ten stanie się ważnym krokiem na drodze prowadzącej do
zbliżenia i intensywnego dialogu także między całymi narodami – polskim
i rosyjskim. Drogą do dialogu opartego na prawdzie, obustronnym
zaufaniu, dobrej woli i wzajemnym zrozumieniu. Pragnę wyrazić nadzieję,
że Posłanie dotrze w jak największym wymiarze do wiernych obu Kościołów.
Że zostanie przez nich głęboko przeżyte, że będzie ważnym źródłem
refleksji naszych narodów.
Tą drogą powinniśmy podążać razem, dla dobra naszych krajów. Dla dobra
świata, który wciąż tak podzielony, potrzebuje przykładów wzajemnego
przebaczenia krzywd i wspólnego budowania braterstwa. Historia nieraz
już dowodziła, że posłanie, aby było trwałe, musi być mocno i głęboko
zakorzenione. Droga do pojednania to rozmowa, która odwoływać się będzie
do fundamentalnych wartości, takich jak wolność i odpowiedzialność,
miłość bliźniego i przebaczenie, tylko to może poprowadzić nas w
przyszłość w sposób pewny i trwały.
Kościoły chrześcijańskie troskę o moralne fundamenty ludzkich wspólnot
traktują jako swoje najważniejsze zadanie. Potrafią poruszyć sumieniem
człowieka, otworzyć je na innego, na jego cierpienie i na jego potrzeby.
I dlatego to właśnie Kościoły mogą wspólnie zapalić światło, które
będzie oświetlać drogę pojednania pomiędzy narodami, pomiędzy
społeczeństwami.
Polska od 1989 roku kształtuje swój los w pełni suwerennie, opierając go
na zasadach demokratycznego państwa prawa. Te zasady rządzą również
naszym stosunkiem do Kościołów i wyznań. Wzajemna autonomia państwa i
Kościoła, szanująca świecki charakter państwa oraz rolę Kościołów,
przyznaje równe prawa wszystkim Kościołom. Na tych zasadach układają się
również stosunki państwa z polskim Kościołem Prawosławnym, poprzez
uznanie jego roli i potrzeb. Szanując zasadę wzajemnej autonomii chcemy
ją jednak wypełniać treścią współpracy dla dobra wspólnego. Chcemy
współpracy na rzecz dobra wspólnego z wszystkimi Kościołami w Polsce.
Polska była i jest żywotnie zainteresowana ułożeniem dobrych stosunków z
wszystkimi naszymi sąsiadami. Jest to ważne dla pokoju i rozwoju
cywilizacyjnego naszych krajów i dla Europy. Dążymy więc i nadal
będziemy dążyć do dobrego układania się stosunków pomiędzy naszymi
państwami, pomiędzy Polską i Rosją. Prace podjęte w polsko-rosyjskiej
grupie do spraw trudnych między intelektualistami, uczonymi i badaczami,
stanowią ważny element kształtowania naszych stosunków. Wynikają z
głębokiego przekonania, że pojednanie, aby było trwałe, powinno być
budowane na wspólnym szukaniu i przeżywaniu prawdy o niełatwej, ale
pokonanej historii.
Dlatego w pełni doceniamy starania współczesnego Rosyjskiego Kościoła
Prawosławnego służące odkrywaniu historycznej prawdy, służące
jednoznacznemu i konsekwentnemu odrzuceniu zła, które w dziejach,
zwłaszcza w XX wieku, wypływało z ideologii zwróconej przeciw ludzkiej
wolności i godności. Było to zło wszelkiego, także komunistycznego
totalitaryzmu, które tak boleśnie ugodziło w naród polski, uderzyło
także w duchownych i wiernych Kościoła Prawosławnego w Rosji. Wielu z
nich zapłaciło najwyższą cenę za przywiązanie do wiary i moralnego
porządku.
Ta historia prześladowań i cierpień stanowiąc doświadczenie obu
Kościołów, jest czymś, co pozwala lepiej zrozumieć się nawzajem. I
dlatego uważam, że właśnie Kościoły mogą w znaczący sposób przyczynić
się do polsko-rosyjskiego zbliżenia. Mogą poprowadzić nasze narody ku
przezwyciężeniu narosłych uprzedzeń i stereotypów, które przeszkadzają
patrzeć na siebie ze wzajemną ufnością i ze wzajemną nadzieją na
przyszłość.
Wyrażam więc wdzięczność za gesty i działania podkreślające wspólnotę
cierpienia obu naszych narodów w okresie nocy stalinowskiej. Między
innymi za niedawne poświęcenie przez Waszą Świątobliwość cerkwi przy
wejściu na teren cmentarza katyńskiego, gdzie leżą w sąsiadujących ze
sobą mogiłach tysiące pomordowanych polskich oficerów – jeńców wojennych
i tysiące Rosjan - obywateli ZSRR wymordowanych w czasie czystek
komunistycznych. Pamiętamy też, że tam wśród polskich ofiar są także
wyznawcy prawosławia – a wśród nich naczelny prawosławny kapelan Wojska
Polskiego ks. Szymon Fedorońko. Byłem naprawdę głęboko poruszony piękną,
wspólną modlitwą polskich i rosyjskich, katolickich i prawosławnych
kapłanów nad tymi wszystkimi mogiłami, nad mogiłami polskimi i
rosyjskimi. Piękną, wspaniałą, głęboką modlitwą zwieńczoną gestem
przekazania polskim duchownym w obecności prezydentów Polski i Rosji
symbolicznego daru – ikony Matki Bożej Smoleńskiej.
Jeszcze raz witając wszystkich dziękuję za odwagę w kroczeniu drogą ku
pojednaniu naszych narodów, za dialog, porozumienie i partnerstwo obu
Kościołów - Kościołów, a więc ich wiernych i duchownych tak, aby podjęte
działania stały się wzorem dla wszystkich Polaków i Rosjan, dla
wszystkich chrześcijan.
Pragnę życzyć pomyślności i zdrowia Waszej Świątobliwości, naszemu
czcigodnemu Gościowi, aby mógł służyć Kościołowi i pojednaniu między
narodami i to jeszcze przez długie dziesięciolecia. Pragnę to wyrazić,
zgodnie ze wspólną rosyjską i polską tradycją, słowami: Mnogaja lieta! Czyli po polsku, Wasza Świątobliwość, po prostu: Sto lat…!
http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wydarzenia/art,2285,prezydent-dialog...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
32. Cyryl I i Komorowski pomogą wykreować nowe okreslenie
Święta Ruś - dzieci Cara Putina i Cyryla I.
Putin tęskni za określeniem "naród radziecki". "Teraz trzeba wymyślić coś podobnego"
Prezydent Rosji Władimir Putin, który nie waha się
nawiązywać do czasów ZSRR, wyraził w czwartek ubolewanie, że nie ma
obecnie określeń tak mocnych jak "naród radziecki", które
konsolidowałyby narody zamieszkujące Federację Rosyjską i całe
społeczeństwo.
»
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
33. Swiat sie smieje
34. @benenota
„Żartujcie, śmiejcie się z rzeczywistości, bo to jest zawsze lepsze od łez...”.
Maciej Rybiński
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
35. PATRON POJEDNANIA ZRODZONEGO
PATRON POJEDNANIA ZRODZONEGO Z KRWI
"Wizyta Cyryla nie jest wydarzeniem politycznym"
Adam Daniel Rotfeld (TW o pseudonimach „Ralf”, „Rauf", „Serb”) i rosyjskie gry.
Nielegał "Orsom" Tomasz Turowski - Zadanie: przygotowanie wizyty przedstawicieli polskich władz w Katyniu
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
36. BELZEBUBJak ujrzy noc i
BELZEBUB
Jak ujrzy noc i żar,
Srogość i mnogość kar,
Zlęknie się naszych scen;
Przypomni jutro sen,
Może poprawić się,
Jeszcze daleko zgon.
DIABEŁ II
(wyciągając szpony)
Pozwól zabawić się -
Co ty o niego drżysz,
Gdy poprawi się on,
Ja każę święcić się
I wezmę w ręce krzyż.
Muzeum Terroru i komunizmu zostało otwarte przez rząd PiS, a zamkniete przez rząd PO.
Zlikwidowanie muzeum w sowieckiej katowni Informacji Wojskowej
"Bogdan Klich polecił zamknąć i
zlikwidować" — pisze prof. Szaniawski — "muzeum - izbę pamięci w
osławionej katowni przy ul. Oczki w Warszawie w podziemiach gmachu
Informacji Wojskowej[vi]. Było to miejsce więzienia, tortur i egzekucji tysięcy polskich patriotów.
Kilka lat temu w gmachu przy Oczki zostało utworzone muzeum ukazujące
(…) jak w imię imperialnych interesów Rosji aresztowano tysiące Polaków,
aby pozostałe miliony zastraszyć i zniewolić.
I oto w interesie Moskwy właśnie to muzeum zostało po kilku latach istnienia zamknięte. Oczywiście w ramach 'pojednania.'"
W 2007 roku, wkrótce po otwarciu tego
muzeum - Izby Pamięci polskich patriotów pomordowanych przez sowieckich
bandytów, Telewizja Trwam pokazała film "Katownia przy ul. Oczki — tu
mordowano Polaków"[vii]. Wielu widzów było wręcz zszokowanych olbrzymim
rozmiarem komunistycznych zbrodni dokonywanych tylko w tej siedzibie
sowieckich bandytów ze stalinowskiej Informacji Wojskowej.
Może poprawić się,
11:33
Zabici "metodą rodem z Katynia". Będą mieć swoje muzeum
- Ofiary terroru komunistycznego do dziś nie mają
swojego miejsca pamięci ani muzeum. Będę się starał, by takie powstało w
Warszaw...
czytaj dalej »
DIABEŁ II
(wyciągając szpony)
Pozwól zabawić się -
Co ty o niego drżysz,
Gdy poprawi się on,
Ja każę święcić się
I wezmę w ręce krzyż.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
37. Chyba ten sam...
No proszę, to chyba ten Adam Rotfeld, który nie okazał żadnego odruchu oburzenia i niezgody na słowa Obamy o "polskich obozach śmierci"?
38. @guantanamera
TAN SAM, A JAKŻE
Skandal na cały świat. Barak Obama popełnił kłamstwo oświęcimskie. Obama użył określenia "polski obóz śmierci"
Od początku skandal towarzyszył przygotowaniom do tej uroczystości.
Komorowski z Tuskiem wydelegowali Wałęsę, pomijając zupełnie Rodzinę
Jana Karskiego.
25 maja wciąż nie było wiadomo, kto 29 maja odbierze w Białym Domu
Prezydencki Medal Wolności, którym Barack Obama pośmiertnie odznaczył
legendarnego kuriera AK Jana Karskiego. Kandydatem był Lech Wałęsa, ale
nie zgodziły się na to władze USA. Nie wykluczone, że na taką decyzję
wpływ miał list od Aleksandra Kwaśniewskiego. Były prezydent przesłał do Baracka Obamy osobisty list. Jego
zdaniem, w imieniu zmarłego w 2000 roku Karskiego, Prezydencki Medal
Wolności powinien odebrać Elie Wiesel. W końcu Komorowski/Tusk
wydelegowali Adama Daniela Rotfelda. Były
ambasdor Izraela w Polsce dzisiaj w TVN24 pochwalił wybór. Wg niego
żydowskie pochodzenie Rotfelda daje mu najwyższe prawo do tego honoru.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
39. Rotfeld, Dziadzia,
innowiercy wypowiadają się w imieniu katolików :)
http://wola44.wordpress.com/ >>> http://dokumentalny.blogspot.com/
40. oto efekt hołdu szujskich - ich popleczniki z GW feministki
Femen solidarne z Pussy Rito... ścięły pamiątkowy krzyż [ZDJĘCIA]
›
Swą solidarność z działaczkami rosyjskiej grupy Pussy
Riot aktywistki ukraińskiego ruchu Femen postanowiły zademonstrować w
trudny do przyjęcia sposób. Przy użyciu piły łańcuchowej ścięły i
przewróciły potężnych rozmiarów drewniany krzyż, ustawiony w Kijowie dla
upamiętnienia ofiar Wielkiego Głodu i stalinowskich represji.
»
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
41. świat wariuje kompletnie
co za matki będą z tych ....by nie obrazic ,nie uzyję właściwego określenia....
może car putin ma rację zsyłając ich siostry na roboty....
gość z drogi
42. Arcykapłan Michnik pobłogosławił i dał wytyczne co to patriotyzm
Cerkiew i Kościół zaproponowały drogę, którą politykom trudno zakwestionować
Paweł Wroński
2012-08-17, ostatnia aktualizacja 2012-08-17 15:06
Zawarte w posłaniu prawosławnej cerkwi i
kościoła katolickiego apel, aby "każdy Polak w każdym Rosjaninie i
każdy Rosjanin w Polaku powinien widzieć brata" oznacza, że
antyrosyjskość przestaje być wyznacznikiem współczesnego polskiego
patriotyzmu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
43. Królestwo Polskie epizod 2 "Powstanie Ursynowskie"
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
44. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
Dziadzia zakłada nowe, stare Towarzystwo Przyjaźni Polsko -Radzieckiej.
Od 1983 roku przy TPPR funkcjonowała Komisja Braterstwa Broni ZG TPPR, której zadaniem było krzewienie Braterstwa Broni pomiędzy Siłami Zbrojnymi PRL i ZSRR. Pierwszym przewodniczącym komisji był gen. dyw. Jan Śliwiński a wiceprzewodniczącym gen. bryg. Franciszek Cymbarewicz.
Powodzenia targowiczanie
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
45. Szanowny Panie Michale
Dziadzia juz założył TPPR, wszak w ramach "pojednania" finansowani przez Putina kibice rosyjscy wraz z posłem od Palikota i lewicowym działaczem klubu Polonia, składali kwiaty Czerwonej Armii.
A teraz Dziadzia chce dać diabłu ogarek - szykuje sie jako "panprezydent wszystkich Polaków" poprowadzić 11 listopada Marsz Tęczowy , w którym wspólnie pójdą bojówki niemieckie i bojówki rosyjskie, a firmowac to ma gen. Scibor-Rylski.
Pozdrawiam serdecznie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
46. Krzysztof Kłopotowski Coś
Krzysztof Kłopotowski
Coś się święci... "Kto ma oczy ten widzi, że jest to wizyta posmoleńska. Ma zagospodarować skutki tamtej katastrofy"
"Patriarcha Rusi nie mógł wybrać się z taką wizytą bez wiedzy, zgody a
może inspiracji nowego cara. Po politycznym obezwładnieniu Polski
przyszła pora na duchowe."
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
47. hołd szujskich złożony i juz mamy "wybaczamy"
Gen. Dukaczewski: Na przeprosiny Macierewicza nie liczę. Ludzie WSI dostali wilcze bilety
Dorota Kowalska
1 komentarz
-
Jestem przekonany, że Antoni Macierewicz nie przeprosi. Z drugiej
strony, liczę jednak na to, że poseł na Sejm RP, członek Prawa i
Sprawiedliwości może uszanuje wyrok sądu. Tym bardziej, że przeszła cała
procedura w tej sprawie: były dwie apelacje i w tej chwili wyrok jest
prawomocny - mówi gen. Marek Dukaczewski, były szef WSI, w rozmowie z
Dorotą Kowalską.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
48. @Maryla
Notkę napisałam trzy dni temu, wkleiłam tylko na S24, bo mam wnuki w domu i jakoś mi zleciało.
A napisałam wcześniej, bo czułam, ze jak przeczytam to "posłanie", to mnie szlag trafi! I trafił.....
Ludzie, myślcie, to nie boli...ha, ha....
49. @eska
NIKT ROZSĄDNY NIE MÓGŁ SPODZIEWAC SIE NICZEGO INNEGO, NIZ OTRZYMALISMY.
Napisalismy nasz list 26 czerwca, był czas na przemyslenie w Episkopacie, ale jak to ujął sprytnie Tusk - Komorowski podjął sie trudnej roli politycznego zabezpieczenia tego "pojednania" no i zabezpieczył.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
50. Nic nie pomoże
Hierarchowie całkiem odjechali, o czym świadczy właśnie tekst posłania. Jest tak żałośnie załgany, ze aż żal - bo walenie w te przekłamania i "omijania" jest śmiesznie proste.
I zostanie we właściwym czasie wykorzystane przeciwko KK.
Ludzie, myślcie, to nie boli...ha, ha....
51. @eska
TO JUZ SIĘ DZIEJE. Na łamach GW, która do podpisania tego obłudnego papiera klaskała i chwaliła, zaczęły się dzisiaj parszywe wypowiedzi. Bortnowska, Obirek odjechał .
" Dobrze byłoby, gdyby wizyta Cyryla I w Polsce wpłynęła na relacje między Polakami i Rosjanami, byśmy przestali się nawzajem nienawidzić i pozbyli się wzajemnej pogardy. To zaczęło się dziać bezpośrednio po katastrofie smoleńskiej - oceniła Halina Bortnowska. - Ten odruch został jednak zagłuszony. Na pewno jest ludzką rzeczą, byśmy wzajemnie szanowali swoich zmarłych. Sama zapaliłam wtedy znicz na cmentarzu żołnierzy radzieckich - dodała.
- Bardzo ważny dokument powstał poza dialogiem publicznym i do tej pory nie mógł być przeczytany. Nie miało miejsce dłuższe, systematyczne przygotowanie duszpasterskie czy społeczne - przekonywała Bortnowska. W jej ocenie pojednanie polsko-niemieckie nastąpiło wtedy, gdy na oczach wszystkich premier Tadeusz Mazowiecki dokonywał aktu podania ręki stronie niemieckiej: - O ile wiem, po stronie rosyjskiej też nie było takiego przygotowania. A więc na razie porozumieli się ze sobą tylko pewni dostojnicy.
- To ważny krok w kontakcie między naszymi narodami, ale jak ważny, jak owocny i jak szczery, będzie można ocenić dopiero wtedy, gdy postanowienia zaczną wchodzić w życie. Czasem ekumeniczne porozumienie zwraca się przeciwko komuś, a nie za czymś dobrym. Czy my nie zamierzamy stać się sojusznikami przeciwko światu? Liczę, że coś takiego nie nastąpi. To nadzieja, a nie pewność - dodała publicystka.
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,12326198,_Na_razie_porozumieli_sie_do...
"Fundamentalistyczny katolicyzm i Cerkiew nawiązująca do konfrontacji podały dziś sobie ręce"
Przeczytaliśmy dzisiaj tekst programowy dwóch liderów bardzo konserwatywnych instytucji - tak wspólne przesłanie Kościoła i Cerkwi skomentował w TOK FM prof. Stanisław Obirek. - Musimy pamiętać, że i Cerkiew prawosławna, i Kościół katolicki to instytucje, które nawiązują do konfrontacyjnego modelu religijności. Najważniejszy jest wróg, który daje im tożsamość - dodał.
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103086,12325163,_Fundamentalistyczny_katolic...
Wroński dalej sie jeszcze zapluwa na PiS i prawicć, ale już wyłaża dyżurni do WŁĄŚCIWEGO ODCZYTANIA - tłumaczą teraz z "polskiego na nasze". Michnik pilnuje i rozdaje wierszówki.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
52. MAM PYTANIE:
W czasie podpisywania tego posłania, w TVN24 pojawiła się jakaś zaproszona do roli komentatora dziennikarka, dość długo rezydująca w Rosji, z dwuczłonowym nazwiskiem, która na pytania TVN24 odpowiadała dość logicznie i zarazem mówiła prawdę.
Mówiła, że akurat naszym narodom, to pojednanie nie jest potrzebne
Szukałem później - ani śladu.
Z czystej ciekawości i do zanotwania - kto wie, kim jest ta kobieta, która zaproszona do studia TVN24, odważyła się mówić co myśli.
michael
53. @Michaelu
zapewne chodzi o Kurczab-Redlińską, która siedzi w Moskwie na posadzie TVP i robi reportaże z Rosji dla TVP INFO.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
54. Hołd Ruski 2012 - obrazki spod Zamku - Polon
http://poloniada.salon24.pl/441306,hold-ruski-2012-obrazki-spod-zamku
*
* * *
Jan Matejko "Hołd Ruski 1611" ...
*
* * *
* * * * *
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
55. słowo na pojednanie Acykapłana z Czerskiej
Godność jest dla wszystkich, również dla ateistów
Adam Michnik
2012-08-18, ostatnia aktualizacja 2012-08-18 10:15
Pierwsza w historii wizyta w Polsce patriarchy rosyjskiego Kościoła
prawosławnego i wspólna deklaracja patriarchy i przewodniczącego Rady
Głównej Episkopatu Polski to akt ekumenii realnej, pierwszy krok ku
dialogowi po latach nieufności i konfliktów.
To dobry dzień, bowiem wspólna deklaracja służyć może
przełamywaniu ducha rusofobii w polskim katolicyzmie i ducha polonofobii
w kręgu rosyjskiej prawosławnej Cerkwi.
To dobry dzień, bowiem przełamuje ciasnotę wzajemnej niechęci, która uniemożliwiła wizytę w Moskwie Jana Pawła II.
Chrześcijańscy duchowni zadeklarowali gotowość "wkroczenia na
drogę szczerego dialogu"; zwrócili się do wierzących i niewierzących.
Powiedziano, że przebaczenie nie oznacza zapomnienia, i
zadeklarowano potrzebę uczciwych badań historycznych. Chcemy wierzyć, że
towarzyszyć temu będzie udostępnienie archiwów kościelnych historykom w
obu krajach. Bez tego trudno mówić o prawdzie, szczerości, dialogu.
Strona polska powinna ujawnić wszystkie okoliczności
towarzyszące dyskryminacji prawosławia w latach II RP. W sprawie
archiwów Kościoła prawosławnego powinni wypowiedzieć się moi rosyjscy
koledzy.
W oświadczeniu czytamy o "bolesnych
doświadczeniach ateizmu, który narzucono naszym narodom", i o "reżimach
totalitarnych kierujących się ideologią ateistyczną".
Te
sformułowania rodzą znaki zapytania. Istotą reżimów, takich jak nazizm
czy bolszewizm, nie był ateizm (a tym bardziej nie liberalizm), lecz
totalitarny terror rozrywający więzi społeczne; zasada, że człowiek jest
własnością państwa. Ateiści byli mordowani przez te reżimy równie
często i bez skrupułów jak chrześcijanie.
Skoro w
oświadczeniu czytamy o "szczerym dialogu", "umacnianiu tolerancji" i
"poszanowaniu niezbywalnej godności każdego człowieka", to wolno
wierzyć, że na dialog i szacunek zasługują nie tylko katolicy i
prawosławni, ale także inni "inaczej myślący", także liberałowie i
socjaldemokraci, także ateiści i geje.
Wolność, godność ludzka jest dla wszystkich - albo nie ma jej dla nikogo.
http://wyborcza.pl/1,75968,12326802,Godnosc_jest_dla_wszystkich__rowniez...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
56. Rosyjskie media relacjonują
Rosyjskie media relacjonują wizytę zwierzchnika Cerkwi, ale
odbywa się ona w cieniu wyroku na członkinie zespołu Pussy Riot, które
skazano na dwa lata łagru.
Relacje są dość obszerne, ale często pozbawione komentarza. Rządowa
agencja RIA Novosti akcentuje słowa zwierzchnika rosyjskiej Cerkwi
prawosławnej o tym, że nie uważa on podpisanego wczoraj przesłania za
krok dyplomatyczny, ale za próbę dla dwóch narodów o trudnej historii.
Gazeta Kommiersant cytuje ekspertów, którzy uważają podróż
do Polski za bardzo ważny krok na drodze do spotkania patriarchy Moskwy
i całej Rusi z papieżem. Niektórzy z komentatorów uważają podpisanie
przesłania za istotny gest, sprzyjający poprawieniu i relacji między
Kościołami, i między narodami.
Zaznaczają jednak, że sam tekst dokumentu do większości Rosjan najprawdopodobniej nie dotrze. Izwiestia zauważają, że arcybiskupa Michalika po ceremonii podpisania przesłania odprowadzały okrzyki Dziękuję!.
17.08, 14:04
Warsaw aims to reinvigorate Polish-Russian relations – Polish president
During a visit to Warsaw by Patriarch of Moscow and All Russia
Kirill, Polish President Bronislaw Komorowski said Poland is committed
to establishing good relations with Russia.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
57. do Michnika i spółki
Bronisław Wildstein dla wPolityce.pl: Troska o nie swój Kościół. "A co wam do tego?"
"Czemu zajmujecie się wewnętrznymi porządkami w instytucji, do której
nie tylko nie należycie, ale wrogość wobec której jest jedną z waszych
racji bytu?".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
58. Cui prodest
i tyle
michael
59. Ks. Tadeusz
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
Sygnatariusze nie tylko się nie pomodlili, ale i nawet nie przeżegnali. Tak jakby byli poprawnymi politycznie urzędnikami
"Salę zapełnili nie wierni obu wyznań, ale grupa starannie dobranych
hierarchów oraz polityków (Pawlak, Boni, Borusewicz,
Gronkiewicz-Waltz), a także ambasador Rosji i establishment warszawski".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
60. Maryla #21 - reportaz filmowy
Komorowski zaprasza wszystkich do stołu - 48 sek<?xml:namespace prefix = o ns = "urn:schemas-microsoft-com:office:office" />
Komorowski zaskoczony propozycja zmówienia modlitwy - 53 sek
Nastepuje modlitwa - bez wypowiedzenia jakichkolwiek intencji - 57 sek
Nycz się wstydliwie żegna - 1:27 min
Borusewicz puka się raz w czoło i trzęsie ręka na swoich piersiach - 1:32 min
Cyryl porozumiewa sie z jakims swoim kapłanem przed nosem Michalika - 2:23 min
Dla Komorowskiego Cyryl jest ZWIERZCHNIKIEM (wojskowa terminologia) Kościoła Prawosławnego - 2:57 min
Dla Komorowskiego Kościół Prawosławny jest SIOSTRZANY - 3:29 min
Komorowski dziekuje, że kościół prawosławny w Polsce zaprosił Cyryla do Polski - 3:44 min
Dla Komorowskiego Polska od 1989 kształtuje swój los w pełni suwerennie w oparcie o zasady demokratycznego państwa prawa - 7:45 (moje: np.pałowanie Polaków idących z polskimi flagami)
Komorowski twierdzi, że te zasady rządzą naszym stosunkiem do kościołów i wyznań - 8:08 min (moje np.besztanie kapłana Żarskiego za słowa w homilii )
Chce współpracy ze wszystkimi kościołami w Polsce - 9:12 min (moje np. z Wooduu i satanistami - dalej chcą robić bagno w Polsce)
Komorowski twierdzi, że pokonaliśmy historię - 10:30 min
Dalej juz tego bełkotu nie byłem w stanie słuchać ani oglądać.
61. nauki polityczne dla szujskich - tak ma być w TVN24-VIDEO
Bronisław Komorowski stwierdził, że do niedawna relacje między Polską i Rosją były napięte ale obecnie - jego zdaniem - to się zmienia.
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/to-nie-sztuka-przyjaznic-sie-ki...
Należy budować pojednanie polsko-rosyjskie pokazując te fragmenty trudnej historii, które, tak jak Katyń, jak zbrodnie stalinowskie, uderzały i w Polaków, ale i w Rosjan.
Bronisław Komorowski
- My jesteśmy w NATO i UE i do niedawna Rosja widziała w tym zagrożenie dla swoich interesów. Ale dzisiaj odnoszę wrażenie, że ma to przemyślane już, (...) i nawet widzi w tym swoją szansę, na zbliżenie ze światem zachodnim. Bo to jest warunkiem szybkiego rozwoju Rosji - powiedział Bronisław Komorowski.
Prezydent dodał, że współczesny świat jest "tak zbudowany, że ma się sprzeczne interesy" ale mimo to należy "uczyć się współżyć".
Jak dodał, pojednanie trzeba budować "ponad przezwyciężoną historią, w duchu prawdy, ale z myślą o przyszłości". - Należy budować pojednanie polsko-rosyjskie pokazując te fragmenty trudnej historii, które, tak jak Katyń, jak zbrodnie stalinowskie, uderzały i w Polaków, ale i w Rosjan - podkreślił Komorowski.
Podpisanie przez patriarchę Cyryla I i przewodniczącego Episkopatu Polski przesłania obu Kościołów wzywającego do pojednania i dialogu to kolejne wydarzenie świadczące o poprawie stosunków polsko-rosyjskich - uważa Bronisław Komorowski. - To nie jest sztuka przyjaźnić się i współpracować jak nie ma żadnych problemów i nie ma sprzecznych interesów - powiedział prezydent w programie Macieja Wierzyńskiego "Horyzont".
Polska jako przykład dla Rosji
W trakcie swojej wizyty Patriarcha Moskwy i całej Rusi Cyryl I spotkał się z Bronisławem Komorowskim. Prezydent mówił w programie " Horyzont", że jednym z tematów poruszanych w rozmowie była różnica w podejściu do wartości demokratycznych i do praw człowieka.
- Z patriarchą rozmawiałem o tym dając mu dobry przykład Polski. Mówiliśmy o ogromnych rzeszach młodych ludzi głęboko zaangażowanych w Kościół i wiarę w czasie, kiedy Polska w pełni korzysta także z dobrodziejstwa bycia cząstką świata zachodniego, a nie wschodniego - powiedział prezydent.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
62. @Maryla
Taki cytat mi podesłał Moherowy:
Cyryl - "Wierzę w Putina"
Pussy Riot - "Lepiej k*rwa w Boga uwierz".
A notki znowu nie mogę wkleić :(
Ludzie, myślcie, to nie boli...ha, ha....
63. Ks. Tadeusz
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
To
była polityka a nie religia. "Sygnał, jaki został wysłany, jest jasny.
To od początku do końca sprawa polityczna, nie duchowa"
"Tego typu dokumenty kościelne są zazwyczaj podpisywane podczas
nabożeństwa. W tym wypadku powinno zatem być odprawione nabożeństwo
ekumeniczne".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
64. Ks. prof. Waldemar
Obecność niektórych polityków, znanych - mówiąc najdelikatniej - z rezerwy wobec Kościoła, wzbudza konsternację
Właśnie w kontekście religijnym sytuuje się najgłębszy sens
bezprecedensowego dokumentu. Patrząc z tej perspektywy, na marginesie
aktu jego podpisania wnoszę dwie uwagi.
Po pierwsze, ogromna szkoda, że nie było wspólnej modlitwy, bo na
przykład wspólnie odmówione "Ojcze nasz" stanowiłoby w tych
okolicznościach szczególnie wymowne potwierdzenie i ilustrację
odnawiającej i ożywczej mocy Ewangelii.
Po drugie, zbytnio rozbudowano oprawę polityczną, zaś obecność
niektórych polskich polityków, znanych - mówiąc najdelikatniej - z
rezerwy wobec Kościoła, wzbudza konsternację.
Dokument wzywa, żeby w świecie, który ulega laicyzacji i
zeświecczeniu, chrześcijanie wyznania katolickiego i prawosławnego
zespolili swoje siły i przeciwstawili się wszystkiemu, co zagraża
współczesnej ludzkości, mianowicie wizji świata bez Boga. Takie jest, w
moim przekonaniu, sedno tego dokumentu: głośne wołanie chrześcijan
zjednoczonych we wspólnej trosce o wiarygodne świadectwo dawane przez
świadomych swej godności i odpowiedzialności wyznawców Jezusa Chrystusa.
Jedynie patrząc w tej perspektywie, również te wymiary, które dotyczą
historii i obolałej przeszłości, mogą być naprawdę skuteczne i owocne.
Jeżeli ten dokument, całe to spotkanie i orędzie miałyby być w
jakikolwiek sposób zawłaszczone przez polityków oraz wyłącznie przez
nich komentowane i sprowadzane na płaszczyznę polityczną, znacznie
pomniejszy to rangę podniosłego wydarzenia, którego byliśmy świadkami.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
65. Bp Antoni Dydycz o
Bp Antoni Dydycz o Przesłaniu: "sprawa mówienia o jakichś przełomach to myślę, że nadaje się tu bardziej do jakiejś poezji"
"Bo co z tego, że jedna inicjatywa wyjdzie dobrze, gdy za jakiś czas
może przyjść jakaś kwestia, z którą będzie już inaczej. Życie to nie
jest coś statycznego."
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
66. Ukłony dla Ksiedza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego
czytelny przekaz ,nic dodać,nic ująć
mnie najbardziej zdumiała obecność posła z sld,chyba Iwanicki mu na nazwisko ?
gość z drogi
67. afrykański szaman szujski
jak ojciec chrzestny nie odstępuje Kiryła na krok
W uroczystości uczestniczą najwyżsi hierarchowie obu Kościołów. Jest też obecny marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bogdan Zdrojewski, szef Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji Michał Boni, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, nuncjusz apostolski Celestino Migliore i liczni parlamentarzyści. Gości powitał dyrektor Zamku Andrzej Jan Rottermund.
Według policji, na niedzielne uroczystości przyjechało na Grabarkę ok. 12-14 tys. osób. Wśród gości był m.in. przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik i marszałek Senatu Bogdan Borusewicz.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
68. Janusz
Janusz Wojciechowski
Narody polski i rosyjski nie są wrogie, nie potrzebują pojednania. A władza też już jest jednostronnie pojednana
"Zaś co do wizyty Cyryla I - uważam ją za cenny akt ekumenicznego dialogu, ale bez wielkich słów o pojednaniu"
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
69. Mackiewicz o katokomunizmie
Mackiewicz o katokomunizmie
W
latach 60. i 70. było w Europie sporo katolickich księży, którzy
zachłysnęli się ideami komunistycznymi i znaleźli się pod wpływem
czerwonej gwiazdy, ale pozostawali nieświadomi zła, jakie niósł
komunizm, w tym jego sowiecka wersja – pisze o. Dariusz Kowalczyk SJ.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
70. Piotr Zaremba: Jesteśmy
Piotr Zaremba: Jesteśmy między wódką i zakąską. Polska prawica powinna być prozachodnia, ale będzie o to coraz trudniej
Ciarki mnie przechodziły, kiedy ambasador Ciosek ujawnił się nagle jako pogromca nihilizmu, wspólnie z rosyjską Cerkwią.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
71. organ lewackiego Arcykapłana Michnika
Kościół wychodzi ze smoleńskiej mgły
Paweł Wroński
2012-08-20, ostatnia aktualizacja 2012-08-20 07:42
Wizyta Cyryla I w Polsce, objęta
państwowym patronatem prezydenta, może świadczyć o przewartościowaniu
relacji Kościół - obecna władza. Być może Episkopat dostrzegł, że czas
już wyjść ze smoleńskiej mgły, bo nie służy to Kościołowi.
prawosławni, ale też biskupi polscy na uroczystej kolacji wspólnie
śpiewali Cyrylowi I i prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu "Sto lat",
wydawało mi się, że śnię.
Gdy czytałem tekst dokumentu
wzywającego nie tylko wierzących, ale i świeckich, a nawet niewierzących
do pojednania z braćmi Rosjanami, zastanawiałem się, jak bardzo
zdumieni i osamotnieni poczuli się politycy PiS oraz innych ugrupowań
prawicowych, dla których antyrosyjskość była wyznacznikiem patriotyzmu.
Słusznie czy nie, Kościół katolicki z punktu widzenia
prawicowych ugrupowań jest depozytariuszem patriotyzmu. Swoisty nakaz
pojednania polsko-rosyjskiego, który być może zostanie odczytany z
ambon, jest nie ciosem, ale nokautem. Do tej pory wszelkie próby
unormowania relacji polsko-rosyjskich były traktowane jak potencjalna
zdrada. Szczególnie gdy próbował to czynić prezydent "Komoruski" czy
"Zdradek" Sikorski, a ci, którzy starali się tę sytuację zmienić,
nazywani byli "agentami wpływu".
Obecnie politycy PiS
usiłują się wykpić formułą: "Nie ma problemu z pojednaniem z narodem
rosyjskim, jest problem z reżimem Putina". Tylko co zrobić z tą
przeważającą częścią narodu rosyjskiego, która popiera Putina, albo
jeszcze większą, która uważa, że polityka władz rosyjskich na Kaukazie
jest słuszna? Apel Cerkwi i Kościoła nie wyklucza ich z grona "braci".
Zapewne równie zaskakująca jest zmiana nastawienia Kościoła do
relacji z obecną władzą. Już wypowiedź abp. Józefa Michalika przed
wizytą, zdecydowanie odcinająca się od spiskowych teorii dotyczących
katastrofy smoleńskiej, była dla prawicy szokująca. Zapewne nie jest to
pogląd całego Episkopatu, ale istotna zmiana polega na tym, że do tej
pory uważano, że właśnie teorie Antoniego Macierewicza (zakładające
podejrzaną rolę Rosji w katastrofie) zdominowały sposób myślenia
hierarchów.
Zbliżenie tronu i ołtarza podczas ceremonii z
udziałem Cyryla I może świadczyć, że Kościół polski w swojej
tysiącletniej mądrości dostrzegł, że pozostawanie w smoleńskich oparach
jest sytuacją krępującą. Być może uznał, że instrumentalne
wykorzystywanie go przez największą siłę opozycyjną, jaką jest PiS, może
być w dłuższej perspektywie szkodliwe dla jego interesów i duchowej
misji. Być może też uznał, że korzystniejsza z jego perspektywy jest
"miękka" kohabitacja z obecną władzą wywodzącą się z
liberalno-konserwatywnej Platformy Obywatelskiej niż trwanie wobec niej w
prawdziwej lub wmówionej opozycji. W demokratycznej Polsce Kościół
lepsze rezultaty osiągał, gdy władza miała mu coś do zawdzięczenia, niż
gdy był znakiem sprzeciwu. Przykładów jest sporo: koncesje dla Kościoła
na początku III RP, za pozytywną rolę w czasach komunizmu i przemiany
ustroju, czy czas, gdy Polska wstępowała do Unii Europejskiej, a przekonywał do tego duchowieństwo i naród papież Jan Paweł II hasłem: "Od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej".
W takiej sytuacji zawsze rodzi się pytanie o polityczne skutki.
Deklaracja Cerkwi prawosławnej i Episkopatu jest swoistym sojuszem
wobec, ich zdaniem, wojny kulturowej, jaka zagraża obu Kościołom ze
względu na zmiany cywilizacyjne. Pytaniem jest czy państwo, czyli
prezydent, premier, uczestnicząc i czerpiąc polityczne profity z tego
wydarzenia, zechcą być w tym konflikcie kulturowym sojusznikami
Episkopatu? Wszak obecnie głównie w Sejmie rozstrzygane są sprawy
poruszone w deklaracji: kwestia in vitro
traktowana przez Kościół jak wyrafinowana aborcja, związki partnerskie
uważane przez biskupów za sankcjonowanie małżeństw homoseksualnych.
Kolejną sprawą, nad którą się dyskutuje, jest Fundusz Kościelny.
Wizyta Cyryla I może mieć skutki o wiele szersze i głębsze, niż
sądzimy, i dotyczyć nie tylko relacji polsko-rosyjskich. Abp Michalik
stwierdził, że cała wizyta nie ma charakteru politycznego. Trudno w
ostatnim czasie znaleźć niepolityczne zdarzenie, które miałoby znaczenie
tak polityczne.
http://wyborcza.pl/1,75968,12332279,Kosciol_wychodzi_ze_smolenskiej_mgly...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
72. POchwały
Wyborczej są dla mnie obelgą. Zawsze były, oczywiście... Ale te cytowane wyżej pochwały są już pluciem w twarz. Stworzyli problem nienawiści, której nie było. A teraz łżą o pojednaniu, które w ogóle nam zwykłym ludziom nie było potrzebne. TAKIE FAŁSZE, TAKIE POJEDNANIA NIGDY NIE SA PORTRZEBANE NARODOM
TO NIE NARODY PODEJMUJĄ WOJNY! NARODY TYLKO ZAWSZE CIERPIĄ!
"Wizyta Cyryla I może mieć skutki o wiele szersze i głębsze, niż
sądzimy, i dotyczyć nie tylko relacji polsko-rosyjskich. "
I ja na to liczę... O to się modlę.
I mam głęboką nadzieję, że ta wizyta przyniesie niewyobrażalne skutki w relacjach polsko - "polskich" .... Oby się to spełniło. Oby się zaczęło spełniać już dzisiaj!
73. Artur Bazak Czy słuszne
Artur Bazak
Czy słuszne dążenie do pojednania religijnego nie stało się elementem odgórnej "operacji pojednanie"?
Wspólna deklaracja Kościoła katolickiego w Polsce oraz Cerkwi
prawosławnej pozostawia więcej pytań niż odpowiedzi. Dla jednych jest
wyrazem mądrości Kościoła, który w obronie drogich sobie wartości jest
gotów wejść w sojusz z prawosławiem. Dla innych ryzykowną grą, za którą
trzeba zapłacić zbyt dużą cenę.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
74. Słowo BENEDYKTA XVI
Czy aby na pewno papież jest po stronie polskiego episkopatu, który nawet z nim nie konsultował treści dokumentu?
Media pompują wypowiedź Benedykta XVI jako bardzo pozytywną i jednoznacznie wskazująca na zadowolenie papieża z wizyty Cyryla I w Polsce. Co więc powiedział Benedykt XVI? Papież powiedział od siebie aż JEDNO ZDANIE! Powiedział:
Tak, aż JEDNO bardzo zdawkowe zdanie i to przy okazji niejako zupełnie innego tematu – pozdrawiania wiernych w Castel Gandolfo, powiedział to TYLKO do Polaków. Te same słowa nie padły ani po angielsku ani po niemiecku czy włosku. Papież jak widać nie dość że nie przejawił szczególnej radości z faktu wizyty Cyryla I w Polsce, to na dodatek fakt ten skomentował tylko po polsku, tak jak by nie miało to znaczenia dla reszty katolików na świecie i nie warte było podkreślenia w innych językach. Nie wydał żadnej specjalnej odezwy – nic, po prostu „przy okazji” pozdrawiania wiernych pod Castel Gandolfo jakby od niechcenia powiedział kilka dosłownie słów TYLKO do Polaków.
To sporo mówi o wartości tej wizyty i takiego się bratania.
ewidentny oszust link
michael
75. Pojednania,
ocieplenia - nieustanna łgarstwa w trakcie całego rządzenia PO, a po 10.IV.. szczególnie.
Oczywiście w naszych mediach. A "partner" do pojednania ciągle to samo, średnio raz w tygodniu, w tym stylu:"Moskwa precyzuje swoje stanowisko w sprawie tarczy".
Będzie powrót do zimnej wojny bez gwarancji. że tarcza nie jest przeciw nam.
Dzisiaj podano jeden powód: plan rozmieszczenia rakiet przechwytujących w Polsce.
Cyryl sobie, a Ławrow sobie. Do naszych ocieplaczy dołączył Cyryl i jego rozmówcy
co to przez 2 lata w pocie i znoju przygotowywali tekst Apelu, a Ławrow - mr.
Niet swoje - schładza i oziębia. I tak leci kabarecik...Tekst ukazuje się w dzień poz zakończeniu "przełomowej" wizyty...
http://en.rian.ru/mlitary_news/20120820/175331451.html
basket
76. Cała wypowiedź Benedykta XVI
Witam Polaków! W tych dniach gościem Kościoła prawosławnego w Polsce jest Patriarcha Moskwy i Wszechrusi Cyryl I. Serdecznie pozdrawiam Jego Świątobliwość oraz wszystkich wiernych prawosławnych.
Program tej wizyty obejmował również spotkania z biskupami katolickimi i wspólną deklarację o woli budowania braterskiej jedności i współpracy naszych Kościołów na rzecz krzewienia ewangelicznych wartości we współczesnym świecie, w duchu tej samej wiary w Jezusa Chrystusa. Jest to ważne wydarzenie, które budzi nadzieję na przyszłość. Jego owoce zawierzam łaskawości Maryi, wypraszając Boże błogosławieństwo. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!”.
Wg mojej oceny najważniejsze jest tu słowo "również". Przyjechał do swoich, a "program wizyty obejmował również"... No i "deklaracja" i że "budzi nadzieję". To na pewno nie są słowa entuzjazmu, one jakby nadają sprawie inną rangę .... Dopiero kiedy się je czyta widać to tak wyraźnie...
77. Tak powiedział Benedykt XVI.
Patriarcha Cyryl I był gościem Kościoła Prawosławnego w Polsce!
Program tej wizyty obejmował również to wszystko, o czym krzyczała propaganda III RP przez ostatnie dni! Zdarzenie drugoplanowe!
To wszystko
Takie jest znaczenie tego również
michael
78. Czerska zadowlona ze swojej hołoty. Wroński z Wisniewską dumni!
Zwolennicy „Pussy Riot” wtargnęli do kolońskiej katedry i zakłócili Mszę św.
Henryk Przondziono/GN
Katedra w Kolonii - na pierwszym planie most kolejowy
W niedzielę rano trzech zamaskowanych zwolenników antychrześcijańskiej
grupy „Pussy Riot” wtargnęło do kolońskiej katedry podczas Mszy św. Na
początku modlitwy eucharystycznej aktywiści zaczęli biec w kierunku
ołtarza, wznosząc głośne okrzyki i przedrzeźniając modlących się.
Strażnikom katedry po kilku minutach udało się usunąć dwóch mężczyzn i
kobietę ze świątyni. – Obejmijmy także tych ludzi naszą modlitwą –
powiedział zaraz po wydarzeniu biskup pomocniczy Kolonii, Heiner Koch,
który przewodniczył Eucharystii.
Bluźniercy zostali oskarżeni o naruszenie ustawy o zgromadzeniach, miru
domowego i przeszkadzanie w kulcie religijnym. Grozi im do trzech lat
więzienia.
http://gosc.pl/doc/1269003.Eksport-Rewolucji-C
taki ten "zachód" jak i wschód" jedna ich mać Róża Luxemburg i Marx z Engelsem
Pussy Riot copycats booted from German cathedral (VIDEO)
http://rt.com/news/pussy-riot-support-germany-111/
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
79. Kurwin jak Michnik, bez zdziwienia
Korwin-Mikke:
Panu Bogu jest wszystko jedno, czy żegnamy się od prawej do lewej czy
od lewej do prawej, ważne abyśmy byli przyzwoitymi ludźmi
-
Żadne konkrety z wizyty patriarchy Cyryla I jeszcze nie wyniknęły.
Atmosfera między Polską a Rosją się polepsza i to dobrze. Byliśmy
stroną antyrosyjską i to się zmienia. Jestem politykiem i więc mówię z
tego punktu widzenia. Sukcesem jest jeśli państwo może zawszeć z innym
państwem jakiś sojusz. Takie porozumienie było potrzebne i teraz
powinno być łatwiej – uważa Janusz Korwin-Mikke, prezes Nowej Prawicy.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
80. Jacek Karnowski Dziwna
Jacek Karnowski
Dziwna cisza zapadła tuż po zakończeniu wizyty Cyryla. Zamiast radości - jakieś powszechne poczucie wyczerpania
Im bardziej bezkrytycznie i bezrefleksyjnie entuzjaści pojednania
nadymają się dziś hurraoptymizmem, tym trudniej będzie im jutro wrócić
na ziemię, by patrzeć Kremlowi na ręce.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
81. znaczy sie, Putin zadowolony
Rosyjska prasa po wizycie Cyryla I: Przyjaźń, przełom, ważne wydarzenie
Z wizyty patriarchy Cyryla w Polsce zadowolona jest rosyjska
prasa. Zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego Światosła...
czytaj dalej »
Hierarcha zwrócił uwagę, że podczas zakończonej w niedzielę wizyty
patriarcha moskiewski i całej Rusi rozpoczął dialog nie tylko ze
zwierzchnikiem Kościoła katolickiego w Polsce, ale i ze Stolicą
Apostolską.
Arcybiskup Szewczuk zaznaczył, iż chciałby, żeby podobny
dialog został nawiązany między rosyjskim Kościołem prawosławnym a
Kościołem greckokatolickim.
Chciałbym, żeby do podobnych
wydarzeń doszło na Ukrainie. Po pierwsze byłoby nam przyjemnie, gdyby
doszło do osobistego dialogu na poziomie naszych Kościołów. By
patriarcha moskiewski uznał za partnera do dialogu Ukraiński Kościół
Greckokatolicki, gdyż dotychczas rozmawia się o nas tylko z Ojcem
Świętym w Watykanie i dzieje się to zazwyczaj bez nas" - oświadczył
zwierzchnik grekokatolików.
Gazeta odnotowuje, że w toku wizyty Cyryl i przewodniczący
Konferencji Episkopatu Polski arcybiskup Józef Michalik podpisali
wspólne przesłanie wzywające do pojednania narodów Rosji i Polski.
"Patriarcha w Polsce wystąpił w roli nie tylko cerkiewnego, ale także
świeckiego dyplomaty" - zaznaczył "Kommiersant".
Na podpisanie
dokumentu zwracają też uwagę "Niezawisimaja Gazieta", "Rossijskaja
Gazieta" i "Moskowskije Nowosti". Ten ostatni dziennik publikuje
fragmenty przesłania, akcentując, że jest ono adresowane nie tylko do
prawosławnych i katolików, lecz wszystkich obywateli dwóch państw bez
względu na wyznawaną wiarę.
W ocenie "Moskowskich Nowosti", "przesłanie do narodów Rosji i Polski
w pełni wpisuje się w kurs proklamowany przez świeckie władze w Moskwie
i Warszawie". Gazeta konstatuje także, iż "wizyta Cyryla w Polsce
wskazała wspólnych wrogów prawosławnych i katolików".
Rządowa
"Rossijskaja Gazieta" określa podróż zwierzchnika rosyjskiej Cerkwi
prawosławnej do Polski jako "wizytę przyjaźni". Podpisanie wspólnego
przesłania dwóch kościołów do narodów Rosji i Polski dziennik uznaje za
jej główne wydarzenie.
Natomiast "Niezawisimaja Gazieta" wybija,
że "Cyryl podjął próbę pojednania Rosjan z Polakami". Dziennik cytuje
też wypowiedź prezydenta Bronisława Komorowskiego, którego zdaniem
dokument podpisany przez patriarchę i arcybiskupa Michalika nie tylko
będzie sprzyjać polsko-rosyjskiemu zbliżeniu, ale także otwiera nowy
etap w stosunkach między Kościołami.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
82. POJEDNANIE. Czy to tylko tygodniowa narracja?
Nie. Jeszcze jedna mina do rozwalania prawicy. Do polskiego tygla politycznego została wrzucona jeszcze jedna kość niezgody. Idzie o to, aby wzmocnić wewnętrzne podziały w polskiej hierarchii Kościoła Katolickiego, wymuszając przeniesienie podziałów polskiej polityki do wnętrza instytytucji kościelnych. Jest to perfidna kość niezgody, wzmacniająca ładunek kruszący przestrzeń polskiej prawicy.
Nadzieją organizatorów tej prowokacji jest indukowanie takiego podziału w gronie polskich biskupów, by można było bezpiecznie utopić radio Maryja i telewizję Trwam.
Ale ku mojej radości widzę, czytając informację KAI i Nasz Dziennik, że akurat ta prowokacja nie ma szansy na powodzenie.
A pierwsze dostrzeżone ostrzeżenie dla polskiej hierarchii przyszło z Rzymu.
A co na tej prawicy mamy?
Z jednej strony prof. Jacek Bartyzel jako wódz "konserwatystów", portal "Myśl Polska". Jest to spore prawicowe konsorcjum zespolone z tradycyjnymi bolszewikami wspólnotą nienawiści i pogardy do demokracji, do PIS, do "demoliberalnego" zachodu oraz wspólną sympatią do autorytarnego sposobu sprawowania władzy. Putin jest według nich optymalnym politykiem nowoczesnej rosyjskiej konserwatywnej prawicy, a Cyryl I duchowym przywódcą łączącym narody we wspólnym nurcie odbudowy tradycyjnych wartości chrześcijańskich. Niestety e-KAI jest dla nich naturalną przestrzenią medialną, prawie na równi z Myślą Polską.
Z drugiej strony znany szczurołap JKM i Jego hiperlibertariańska prawica, po bolszewicku pryncypialna w swoim prawicowym fundamentaliźmie, jest zadowolona z zawartego porozumienia, które otwiera nowe horyzonty przed nowym pansłowiańskim cesarstwem Władimira Putina. Na prawo od tej prawicy są już tylko najpiękniejsze monumenty prawobrzeżnej Warszawy z pomnikiem Braterstwa Broni jako stojącym najbardziej na prawo i zarazem na wschód w całej Stolicy. Czynnikiem integrującym to ugrupowanie jest cyniczna pogarda do PIS.
Z trzeciej strony libertyńska i postpolityczna skrajnie prawicowa i kolorowa Platforma Obywatelska uporczywie tworząca New World Order pod przywództwem Donalda Tuska i Jego przyjaciół z Władimirem Putinem i Robertem Biedroniem na czele. Prawicowość tego libertyńskiego ugrupowania rozpoznajemy po panicznej nienawiści do PiS. Psychotyczne zachowania tego poprawnego politycznie zespołu chorobowego objawiaja się nieustannym kręceniem lodów.
Mamy jeszcze czwartą prawicę R. Omama Giertycha, którego cała prawicowość skupiona jest w mściwej nienawiści do PiS.
Są jeszcze mniejsze polityczne prawiczki, ktore wykluły się w wyniku zaburzeń obsesyjno - kompulsyjnych. Wyniki badania populacyjnego wykazały, że rozpowszechnienie tej nerwicy w ciągu życia wynosi 2,5%; występuje nieznacznie częściej u kobiet niż u mężczyzn. Wszystkie te ugrupowanka charakteryzują się antypisowską obsesją, czasem nawet w formie koprolalii [Kluzik, Kamiński, Niesiołowski]
Wygląda na to, że to pojednanie było w rzeczywistości jeszcze jedną klasyczną bolszewicką prowokacją, której celem jest resekcja wszelkiego racjonalnego polskiego patriotyzmu, dumy narodowej próbującego skupić się gdzieś dalej od tych ugrupowań licencjonowanej opozycji, grających rolę rozmaitych odmian prawicy. Chodziło najprawdopodobniej o to, by ostatecznie wyprowadzić wszelką politykę i jej polaryzację poza Kościół.
Niech mi teraz ktoś rozwiąże taką zagadkę - gdzie w Polsce jest prawica?
________________________________________________________
P.S.
Może i źle się stało, że Bronisław Komorowski przez pomyłkę nie podpisał razem z Cyrylem I w dniu 17 sierpnia tego, co zostało podpisane w Zamku Królewskim.
Byłaby to wtedy tylko jeszcze jedna gaffa.
A tak, mamy dezinformację.
michael
83. Michaelu
POJEDNANIE ZRODZONE Z KRWI - Aleksander Ścios nazwał to bardzo trafnie. Pojednanie w/w marginalnych, ale głośnych środowisk postrzeganych jako prawica ze środowiskiem libertyńskim z Aryckapłanem Michnikiem . To bardzo krwiolubne środowiska. Zywią się krwią, tragedią jak wampiry.
"Może i źle się stało, że Bronisław Komorowski przez pomyłkę nie podpisał razem z Cyrylem I w dniu 17 sierpnia tego, co zostało podpisane w Zamku Królewskim. " - tez tak uważam, w końcu chce być postrzegany jako głowa wszystkich kościołów i wyznań w Polsce, wsio by było jasno, nikogo to by w żaden sposób nie zdziwiło.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
84. CHYBA JESZCZE TYLKO SPRZĄTKACZKI Z GW nie napisały pouczeń
Kościół zbyt potępia
Katarzyna Kolenda-Zaleska
2012-08-21, ostatnia aktualizacja 2012-08-20 16:06
Kościół z jednej strony awangardowy i
odważny, z drugiej - zalękniony i zamknięty. Taki obraz wyłania się z
historycznego przesłania, który w Warszawie podpisali abp. Józef
Michalik i patriarcha Cyryl I.
Po dziewięciu wiekach separacji ekumeniczny dialog między katolikami a
prawosławnymi to usunięcie szlabanu dzielącego oba społeczeństwa, a
odważne wezwanie do pojednania między narodami polskim i rosyjskim jest
jak ustanowienie nowej strefy Schengen. Trudno będzie dyskutować o
stosunkach polsko-rosyjskich bez odwołania się do kościelnego dokumentu.
Duchowni są coraz bardziej zaniepokojeni, bo religia z
trudem znajduje klucz do umysłów współczesnego człowieka. Kościoły
rozumieją, że jeśli chcą pozostać strażnikami wartości, nie mogą się już
dzielić, bo tracą energię na wzajemną walkę.
Ale to
zaniepokojenie stanem świata i człowieka w podpisanym dokumencie ma
charakter oskarżający i wykluczający. Wzywa do dobrego korzystania z
danej wolności, ale piętnuje tych, którzy mają inne zdanie. Ja wiem, że
Kościół chce pozostać strażnikiem moralności, chce być jak skała,
fundament tradycyjnych wartości. I tak powinno być, potrzebna są
instytucje, które stale i wbrew modom przypominają, co jest ważne, i
ostrzegają przed przesuwaniem granic.
Kościół wypełnia
swoje zadanie, ale chciałoby się widzieć też Kościół rozumiejący innych,
otwarty i dyskutujący, a nie wyłącznie potępiający. Wtedy jego wielkość
byłaby jeszcze potężniejsza.
http://wyborcza.pl/1,75968,12335867,Kosciol_zbyt_potepia.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
85. @Maryla
U nas kiedyś zbudowano dwupoziomowe skrzyżowanie. Niebawem okazało się, że jest to wielkie osiągnięcie myśli - pierwsze na świecie dwupoziomowe skrzyżowanie kolizyjne.
Podobnie z tym pojednaniem... Jest to jedyne na świecie przełomowe pojednanie wysokich przedstawicieli katolicyzmu i prawosławia nie poprzedzone wspólną modlitwą, pojednanie, które przed podpisaniem wiele grup skłóciło, a kilka dni po podpisaniu mało kto o nim w ogóle pamięta, które nikomu się nie podoba, a poza tym okazało się tylko "deklaracją" - bo tak nazwał je - po polsku - papież Benedykt XVI.
Pozdrawiam...
86. plenum KC Czerskiej nadaje
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,102433,12339661,Co_to_za_partia__ktora_musi_...
Co to za partia?
Podobnie uważa Paweł Wroński z "Gazety Wyborczej". W jego opinii PiS obiera złą strategię. - Przygotowują marsze protestacyjne na 29 września. Chcą ją robić razem z protestem środowiska TV Trwam przeciwko KRRiT. Co to za partia, która musi mobilizować struktury parafialne, żeby zrobić marsz? - dziwił się publicysta. Jak na poparcie wpłynie spór PiS z Kościołem ws. wizyty Cyryla I w Warszawie? - Widzimy zmiany w podejściu do Smoleńska abpa Michalika, wypowiedzi Solidarnej Polski - to gwałtowne przewartościowanie w sferze idei. Kościół dostrzegł, że utożsamianie go z PiS jest dla niego niekorzystne - dodał.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
87. Panie Wroński
informuję, że Kościół - to znaczy my - ja i moi przyjaciele - niczego podobnego nie zauważył...
Informuję, że to my, ludzie wierzący, popieramy PiS, bo tylko ta partia jakoś - czasem gorzej czasem lepiej - reprezentuje n a s z e poglądy, n a s z e interesy.
Nam jest po prostu po drodze z PiSem. Jesteśmy patriotami. I PiS reprezentuje wierzących w Boga patriotów....
88. minister kultury nie tylko sypnął groszem na renowację szujskich
czego sie nie robi dla pojednania z Putinem!
Moskiewska wystawa o sztuce w ZSRR i PRL
Ponad 120 obrazów, grafik i rzeźb złożyło się na wystawę "Za
żelazną kurtyną. Sztuka oficjalna i niezależna w Związku Radzieckim i
Polsce, 1945-1989", otwartą we wtorek w Wszechrosyjskim Muzeum Sztuki
Dekoracyjno-Użytkowej i Ludowej w Moskwie.
Na ekspozycji prezentowane są dzieła 74 wybitnych artystów rosyjskich
i polskich, w tym m.in. Ernsta Nieizwiestnego, Leonida Rabiczewa,
Borisa Żutowskiego, Eduarda Gorochowskiego, Maksa Birsteina, Eduarda
Steinberga, Dmitrija Krasnopiewcewa, Nikołaja Wiecztomowa, Władimira
Niemuchina i Władimira Jankilewskiego, a także Mariana Czapli, Jerzego
Nowosielskiego, Tadeusza Kantora, Jonasza Sterna, Erny Rosenstein,
Katarzyny Kobro, Władysława Strzemińskiego, Jerzego Ryszarda
Zielińskiego, Teresy Pągowskiej i Adama Marczyńskiego.
Pokazywane na wystawie prace pochodzą z kolekcji Piotra
Nowickiego, prezesa Fundacji Polskiej Sztuki Nowoczesnej w Warszawie.
Ukazują one najważniejsze zjawiska artystyczne w dwóch krajach dawnego
bloku komunistycznego.
Ekspozycja została podzielona na kilka części tematycznych: "Triumf
ideologii", "Prekursorzy", "Druga awangarda", "15 proc. abstrakcji",
"Abstrakcja i Figuracje", "Znak i znaczenie", "Sztuka sprzeciwu" oraz
"Transformacja". Dzieła twórców rosyjskich i polskich umieszczono obok
siebie.
W pierwszej części wystawy znalazły się prace powstałe zaraz
po 1945 roku i reprezentujące sztukę oficjalną, która realizowała hasła
socrealizmu. Na końcu ekspozycji znalazły się dzieła powstałe w Polsce
po wprowadzeniu stanu wojennego i w Rosji w okresie gorbaczowowskiej
pieriestrojki.
Wystawa, zorganizowana we współpracy z Instytutem Adama Mickiewicza w
Warszawie i Muzeum Narodowym w Gdańsku, czynna będzie do 8
października. Od 12 kwietnia do 17 czerwca ekspozycja była już
pokazywana w Pałacu Opatów, Oddziale Sztuki Nowoczesnej Muzeum
Narodowego w Gdańsku.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
89. post 87 :)
podpisuję si e pod nim obiema rękami...serd pozdrawiam
a panu Wrońskiemu mówię ,przestań pan bawić sie w "kaznodzieję" bo nie lzia...
a pRezydentowi,
głupioś pan wypadł,ot głupio,mimo że putin zadowolony....
gość z drogi
90. pani Czaczkowska tłumaczy z polskiego na nasze
Czaczkowska: Piękne przesłanie, wielki kłopot
Rosyjskiej i Kościoła katolickiego w Polsce. Biskupi przegapili
najlepszy moment, by wyjaśnić to wiernym.
Ale uderza, jak wielu katolików nie ma na jego temat zdania. Milczy,
szuka argumentów za albo przeciw. Czeka. Nie wie, jakiego klucza użyć do
odczytania tego, co się stało w ostatni piątek: religijnego czy
politycznego.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
91. Euroazjatycka integracja –
Euroazjatycka integracja – odpowiedź na wyzwania współczesnego świata
Integracja na obszarze Euroazjatyckim to odpowiedź na współczesne
wezwania, globalizację gospodarki światowej i rosnącą konkurencję.
Oświadczyła o tym marszałek izby wyższej parlamentu rosyjskiego
Walentina Matwijenko w Astanie. →
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
92. Symultana ruskich szachistów
Czego, jak czego, ale elastyczności i umiejętności symultanicznej gry ruskim szachistom odmówić niepodobna - i to od cara Iwana Groźnego, który zresztą podobno umarł podczas rozgrywania partii szachów. Któż nie pamięta obrazu „Batory pod Pskowem” na którym widnieje postać ojca Possevino, jezuity wysłanego przez Stolicę Apostolską do mediacji między Iwanem, a królem polskim Stefanem Batorym. Dlaczego mediacji między zwycięskim królem katolickiej Rzeczypospolitej, a prawosławnym carem Moskwy podjęła się w osobie ojca Possevino Stolica Apostolska? A dlatego, że przyciśnięty do ściany Iwan zaczął rozsnuwać mgliste obietnice, że jeśli tylko polski nacisk by zelżał, to on rozważy przejście na katolicyzm i wesprze Stolicę Apostolską w walce z reformacją. Stąd właśnie pośrednictwo ojca Possevino przy zawarciu rozejmu w Jamie Zapolskim. Oczywiście po ustaniu polskiego naporu o żadnej konwersji chytry Iwan już nie wspominał. Zresztą co tam sięgać aż do Iwana, chociaż i ta historia jest pouczająca, kiedy wystarczy przypomnieć, z jakiego klucza beknął do swoich poddanych Ojciec Narodów, kiedy poczuł niemiecki nóż na gardle: „Bracia i Siostry!” - tak zaczął swoje pierwsze przemówienie po ochłonięciu z paniki.
Powiadają, że historia się powtarza - i rzeczywiście. Czyż pozoru moralnego uzasadnienia podpisanego przez patriarchę Moskwy i Całej Rusi Cyryla i JE abpa Józefa Michalika „Przesłania do narodów polskiego i rosyjskiego” nie dostarcza zapowiedź wspólnej walki z płynącą z Zachodu zgnilizną? Warto tedy przyjrzeć się bliżej tej „zgniliźnie” a zwłaszcza - jakie to drobnoustroje tę zgniliznę powodują. Wydaje się, że cały czas te same: nienawidzący cywilizacji łacińskiej Żydzi i podobnie nienawidzący jej socjaliści. Ci pierwsi dążą do zniszczenia cywilizacji łacińskiej zwłaszcza poprzez destrukcje jednego z istotnych jej składników - chrześcijaństwa. Już na samym początku dostrzegli płynące stąd zagrożenie, stawiając św. Pawłowi pozornie dziwaczny zarzut, że głosząc chrześcijaństwo działa „przeciwko narodowi”, oczywiście żydowskiemu. Zarzut pozornie dziwaczny, z pewnego punktu widzenia był słuszny, ponieważ chrześcijański uniwersalizm rzeczywiście podważa żydowskie trybalistyczne uroszczenia do wyjątkowości.
Pod tym względem nic się nie zmieniło. Przeciwnie - antagonizm nawet się zaostrzył z uwagi na konieczność narzucenia całemu światu przekonania o bezprecedensowym charakterze holokaustu, co z kolei jest warunkiem sine qua non powodzenia tej nowej, świeckiej religii. Socjaliści natomiast przyjęli obecnie rewolucyjną strategię Antoniego Gramsciego, który zalecał przeprowadzenie ofensywy przede wszystkim w sferze kultury, poprzez podsunięcie dotychczasowym kategoriom kulturowym komunistycznej treści. Jednym z komicznych objawów tej strategii jest wszechświatowa akcja w obronie „Zbuntowanych Cip” - bo taką właśnie nazwę przyjęły trzy panienki właśnie skazane na dwa lata łagru za figlowanie w moskiewskiej cerkwi Chrystusa Zbawiciela - ale inne przedsięwzięcia już żadnego komicznego aspektu nie mają. Tymczasem do akcji w obronie „Zbuntowanych Cip” włączył się nawet rzecznik Konferencji Episkopatu Polski, reverendissimus Józef Kloch - co pokazuje, że aggiornamento zaszło znacznie dalej, niż komukolwiek by się zdawało.
Podobnie tak zwany „dialog z judaizmem” ma znamiona jakiegoś instynktu samobójczego wśród chrześcijan - bo samo podjęcie „dialogu”, już z samej uprzejmości wymusza przynajmniej udawanie, że błąd traktuje się jako uprawnioną, równorzędną rację - a to oznacza kapitulację już na samym wstępie. Wygląda zatem na to, że Kościół katolicki sam się rozbroił, a w każdym razie - rozbraja - podobnie jak nasz nieszczęśliwy kraj. W tej sytuacji rachuby, że alians z Cerkwią Prawosławną, a nawet wojującym islamem zapewni mu jeśli nawet nie zwycięstwo, to przynajmniej przetrwanie, przypominają trochę doktrynę obronną naszego nieszczęśliwego kraju, zakładającą, że polskich interesów państwowych do ostatniej kropli krwi będzie broniła Bundeswehra.
Ale to nie jest jedyna szachownica, na której ruscy szachiści rozgrywają swoja symultanę. „Przesłanie” ma zapoczątkować „pojednanie” między narodami polskim i rosyjskim. Jak dotąd, nikt nie objawił ani jednemu, ani drugiemu narodowi, na czym konkretnie to „pojednanie” ma polegać, to znaczy - co konkretnie ma zrobić na przykład naród polski. Bardzo możliwe, że nasi Umiłowani Przywódcy sami dokładnie tego nie wiedzą, bo z natury rzeczy pojednanie ma charakter dwustronny. Polacy mogą pojednać się z Rosjanami, pod warunkiem, że Rosjanie zechcą pojednać się z Polakami. Nie trzeba nawet specjalnie znać Rosjan żeby wiedzieć, że mogą się, owszem, pojednać - ale na własnych warunkach. W przeciwnym razie nie tylko nic z pojednania nie wyjdzie, ale samo objawienie takiej intencji może stać się - a jak może, to z pewnością się stanie - dodatkowym instrumentem dyscyplinowania naszego mniej wartościowego narodu tubylczego - choćby poprzez oskarżanie go o „rusofobię”. Wprawdzie takie oskarżenia nikogo nie powinny konfundować, bo przecież sami Rosjanie lubią, kiedy cały świat się ich boi, odreagowując w ten sposób rozmaite kompleksy - ale co z tego, że „nie powinny”, skoro konfundują?
Jakże bowiem na przykład mielibyśmy zatrzymać i odwrócić proces rozbrajania państwa, kiedy wszelkie wzmocnienie militarnej siły Polski mogłoby zostać - i z pewnością zostałoby uznane za podstępne odstępstwo od idei „pojednania”? W tej sytuacji „pojednanie” to po prostu inna nazwa „finlandyzacji”, a może nawet czegoś jeszcze gorszego? Gorszego - bo podpisanie „Przesłania” a nawet nie tyle samo podpisanie, co sposób jego obrony, również przez wrogów chrześcijaństwa i Kościoła, stwarza wrażenie opatrzenia „pojednania” pozorem sankcji nadprzyrodzonej.
Stanisław Michalkiewicz
http://michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2599
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
93. Putin przyjął hołd szujskich
Polska orkiestra na Pl. Czerwonym. Putin nawiązał do wygnania Polaków z Kremla
obchodzoną w sobotę na Placu Czerwonym 865. rocznicę założenia
Moskwy....
czytaj dalej »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
94. hołdy szujskich ciąg dalszy, że martwi z grobu nie wstali.....
Bp Guzdek: zdobądźmy się na powiedzenie: "Przebaczam"
powiedzieć: "Przebaczam" - zaapelował biskup polowy Wojska Polskiego
Józef Guzdek podczas mszy św. w Twerze,
upamiętniającej polskich policjantów i innych funkcjonariuszy
zamordowanych przez NKWD.
W Twerze mieściła się siedziba NKWD, w której w 1940 r. zamordowano
polskich funkcjonariuszy, pochowanych potem w Miednoje. Pod tablicą na
Instytucie Medycznym w tym mieście, gdzie mieściła się tu siedziba
NKWD, w której w 1940 r. zamordowano ponad 6,3 tys. polskich policjantów
i funkcjonariuszy, kwiaty złożyły rodziny ofiar zbrodni katyńskiej i
szef MSW Jacek Cichocki.
- Wielu ludzi nie miało pojęcia co się działo w tym gmachu. Dla
Polaków jest to także narodowe miejsce pamięci, mimo że daleko od Polski
- powiedział dziennikarzom Cichocki.
- Twer i Miednoje to miejsca, które dla nas wszystkich wyznaczają tę
granicę, do której człowiek się może posunąć w swojej zbrodniczej
działalności - oby się to więcej nie zdarzyło i wobec Polaków i wobec
Rosjan. Są to absolutnie miejsca, które trzeba odwiedzać ku przestrodze -
powiedział szef MSW.
W Twerze trwają uroczystości upamiętniające ponad 6,3 tys. polskich
policjantów i innych funkcjonariuszy zamordowanych w 1940 roku przez
NKWD. Uroczystości, zorganizowane przez polskie MSW, potrwają dwa dni.
Bierze w nich udział około 200 przedstawicieli rodzin ofiar zbrodni
katyńskiej ze Stowarzyszenia "Rodzina Policyjna 1939" i Federacji Rodzin
Katyńskich oraz szef MSW Jacek Cichocki. Są też delegacje policji,
Straży Granicznej i innych formacji MSW, a także Urzędu ds. Kombatantów i
Osób Represjonowanych.
- Za chwilę w Ostaszkowie, w Miednoje będziemy myśleć o tym, co było,
ale także o tym, jak wiele zależy od nas. Proszę was, niech każdy
zdobędzie się na to, żeby powiedzieć: w imię Chrystusa, przebaczam -
zaapelował do zebranych biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek.
Nawiązując do niedawnej wizyty w Polsce patriarchy Moskwy i
Wszechrusi Cyryla I biskup polowy uznał, że było to wydarzenie bez
precedensu. "Oba Kościoły, katolicki w Polsce i prawosławny w Rosji,
podpisały wspólną deklarację wzywającą do przebaczenia i pojednania. Z
całą mocą zostało podkreślone, że fundamentem pojednania i przebaczenia
jest prawda" - podkreślił biskup.
- Nie wyrośnie las pojednania, jeśli nie zasadzimy malutkich drzew.
Ta nasza pielgrzymka to sadzenie drzew, żeby wyrósł las - przekonywał bp
Guzdek. - Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym
winowajcom - mówił.
Bp Guzdek dodał, że "trzeba otworzyć archiwa, trzeba dalej poznawać
tę dramatyczną historię, ale na tym zatrzymać się nie można".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
95. "i nie przebaczaj zaiste nie
"i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie "
Przesłanie Pana Cogito
Zbigniew Herbert
ocalałeś nie po to aby żyć
masz mało czasu trzeba dać świadectwo
bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny
w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy
a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys
i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
96. Golgocie Wschodu grozi
Golgocie Wschodu grozi upadłość
Fundacji Golgota Wchodu założonej przez śp. ks. prałata Zdzisława Peszkowskiego grozi upadłość. To jedna z nielicznych instytucji w Polsce podtrzymujących pamięć o zbrodniach dokonanych w Katyniu.
Na złą sytuację finansową Fundacji wpłynął problem z ustaleniem prawa do spuścizny intelektualnej po śp. ks. Peszkowskim oraz Teresie Walewskiej, która zginęła w katastrofie smoleńskiej w kwietniu 2010 roku. Jak informuje Radio Maryja w chwili obecnej trudna sytuacja znacznie się pogorszy, gdyż podwyższono czynsz lokalu, w którym znajduje się siedziba Golgoty Wschodu.
IK
http://www.naszdziennik.pl/ekonomia/8929,golgocie-wschodu-grozi-upadlosc...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
97. szujscy realizują program "wybaczamy"
Szef polskiego MSW Jacek Cichocki i ambasador Polski w
Rosji Wojciech Zajączkowski położyli kamień węgielny pod budowę kaplicy
na terenie klasztoru Niło-Stołobienskaja Pustyń (nad jeziorem Seliger),
gdzie było więzionych tysiące polskich jeńców wojskowych.
Patronką
świątyni zostanie Matka Boska Częstochowska. Do tej kaplicy zostaną
przeniesione dwie znajdujące się przed wejściem do klasztoru tablice
pamiątkowe, na których wyryto, że w tym miejscu więziono polskich
żołnierzy – poinformowała dzisiaj agencję Interfaks kancelaria
klasztoru.
Uczestnicy uroczystości uczcili również modlitwą pamięć polskich oficerów.
http://polish.ruvr.ru/2012_09_03/Polska-Seliger-kaplica/
Dzisiaj w kompleksie memorialnym
Miednoje pod Twerem odbędzie się Dzień Pamięci i Żałoby. Uczestnicy
wydarzenia uczczą pamięć ofiar represji politycznych – radzieckich
obywateli oraz polskich wojskowych, rozstrzelanych w latach 30-40 XX
wieku.
Dyrektor kompleksu memorialnego „Miednoje”
Natalia Żarowa poinformowała, że w „uroczystościach wezmą udział
przedstawiciele obwodu twerskiego, organizacji społecznych
Wierchniewołża, weterani oraz mieszkańcy”. Przyjedzie również liczna
delegacja z Polski. „Według wstępnych danych w jej składzie znajdzie się
minister spraw wewnętrznych Jacek Cichocki, minister kultury Bogdan
Zdrojewski, przewodniczący Instytutu Pamięci Narodowej Łukasz Kamiński,
biskup polowy Wojska Polskiego Józef Gózdek oraz inni urzędnicy, a także
przedstawiciele Komendy Głównej Policji Rzeczypospolitej Polskiej,
służb granicznych oraz krewni niewinnych ofiar” – podkreśliła Żarowa.
Dzisiaj
odbędą się uroczystości żałobne pod krzyżem ułożonym z czerwonego
granitu w rosyjskiej części memoriału oraz nabożeństwo pod Ścianą Płaczu
na Polskim Cmentarzu Wojskowym, gdzie znajduje się 25 braterskich
grobów. Zostaną zapalone znicze.
Kompleks memorialny
„Miednoje”, znajdujący się 32 km od Tweru w kierunku Petersburga, został
założony po podpisaniu międzyrządowego porozumienia między Rosją i
Polską na temat pochowków i miejsc pamięci ofiar wojny i represji. W
2000 roku została otwarta polska część materiału, a w 2001 – rosyjska.
http://polish.ruvr.ru/2012_09_03/Rosja-Polska-pamiec/
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
98. senator Solidarnej Polski - dawniej PiS, czyli zdrajca na łamach
Marszałek i prezydenci do prezesa PiS: Broń abp. Michalika
2012-09-04, ostatnia aktualizacja 2012-09-04 18:25
27 podkarpackich samorządowców i
przedstawicieli organizacji kościelnych podpisało się pod listem, który w
obronie arcybiskupa Józefa Michalika napisał do prezesa PiS senator
Kazimierz Jaworski. Chodzi o ataki polityków PiS, którzy skrytykowali
abp. Michalika za podpisanie porozumienia z rosyjską Cerkwią.
List został dzisiaj opublikowany na blogu, który prowadzi senator Solidarnej Polski. Jego adresatem jest prezes Kaczyński.
http://wyborcza.pl/1,75248,12424471,Marszalek_i_prezydenci_do_prezesa_Pi...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
99. Kłamstwa o Katyniu na targach
Kłamstwa o Katyniu na targach książki w Moskwie
Oficyna Algoritm z Rosji prezentuje na
Międzynarodowych Targach Książki w Moskwie dwa nowe „dzieła”
kwestionujące odpowiedzialność Józefa Stalina i NKWD za Katyń.
Autor pierwszej - Władisław Szwed - próbuje podważyć autentyczność
dokumentów świadczących o winie Stalina i innych ówczesnych przywódców ZSRR
za tę zbrodnię. Jednocześnie przedstawia materiały obciążające za mord
katyński hitlerowców. Według Szweda, "Katyń - to największa falsyfikacja
XX wieku".
Autor oskarża też Polaków o wymordowanie czerwonoarmistów wziętych do
niewoli w czasie wojny polsko-bolszewickiej z lat 1919-21 roku i
przeciwstawia to zbrodni katyńskiej.
Algoritm reklamuje dzieło Szweda jako "książkę, która powinna sprzyjać
wzajemnemu zrozumieniu między Rosją i Polską, nawiązaniu przyjacielskich
stosunków między narodem rosyjskim i polskim". Zdaniem wydawnictwa,
"autor przekonująco dowodzi, że postawienie ostatecznej kropki w sprawie
Katynie byłoby przedwczesne".
W książce "Wiktor Iljuchin. Czerwony prokurator" publikowane są m.in.
materiały "dochodzenia", jakie ten zmarły w marcu 2011 roku były
prokurator na własną rękę prowadził w sprawie Katynia. Po raz pierwszy
zostały one zaprezentowane podczas specjalnego panelu, zorganizowanego
19 kwietnia 2010 roku w Dumie Państwowej, izbie niższej parlamentu Rosji, z inicjatywy Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF).
Iljuchin, jeden z liderów KPRF i deputowany do Dumy, był jednym z
największych polonofobów w Rosji. Do ostatniego tchu negował
odpowiedzialność Stalina i NKWD za zamordowanie polskich oficerów.
Przekonywał, że Polaków, wziętych do niewoli w 1939 roku przez Armię
Czerwoną, zamordowali w 1941 roku hitlerowcy, a dokumenty świadczące o
winie Stalina i NKWD zostały sfabrykowane.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
100. szujscy -zdjęcie rodzinne
"Wspólne Przesłanie do Narodów Polski i Rosji" nie będzie odczytane w rosyjskich świątyniach, bo nie ma tam takiej tradycji
Nawoływanie do opuszczania niedzielnej mszy św. w związku z
odczytaniem przesłania przez niektórych uważam za niemądre. Ale
podpisanie tego dokumentu wspólnie z przedstawicielem rosyjskiej cerkwi,
podporządkowanej przywódcom "zorganizowanej mafii udającej państwo" w
obecności polityków partii rządzącej jest przejawem słabości, a nie siły
polskiego Kościoła.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
101. świecki arcykapłan Bul
Komorowski: Odczytywanie dokumentu o pojednaniu narodów Polski i Rosji w kościołach to ważny krok na trudnej drodze ku pojednaniu - tak prezydent Bronisław Komorowski ocenił fakt odczytania w kościołach w całej Polsce dokumentu o pojednaniu narodów Polski i Rosji - poinformowała PAP szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek.
"Według prezydenta Bronisława Komorowskiego to ważny krok na trudnej drodze ku pojednaniu kościołów i narodów Polski i Rosji" - powiedziała w niedzielę PAP Wieczorek. Jak podkreśliła, "prezydent docenia, że oprócz wysiłków ze strony świata polityków, ma miejsce równoległa praca ze strony duchowieństwa w tym zakresie".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
102. Cyryl w wywiadzie: Teraz
Cyryl
w wywiadzie: Teraz mogę wyobrazić sobie tekst depeszy z życzeniami z
Warszawy z okazji 400. rocznicy wypędzenia Polaków z Moskwy
Stworzone zostały światopoglądowe i psychologiczne przesłanki po
temu, by ostatecznie zamknąć (...) stronicę, na której zapisane są
wzajemne oskarżenia, odziedziczone z przeszłości, i otworzyć nowy
rozdział w stosunkach dwóch chrześcijańskich narodów.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
103. za portalem Nakanune.ru
W rocznicę zbrodni katyńskiej, 10 kwietnia 2010 r. udawała się do Katynia polska delegacja pod przewodnictwem Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Zginęli. To wiemy. Ale jak na tragedię katyńską a potem smoleńską, patrzą za naszą wschodnią granicą? Wpływowy rosyjski ideolog, Aleksander Dugin, uznał śmierć polskiego prezydenta i 95 innych osób za przejaw “immanentnej sprawiedliwości”. Według niego jedynym celem ich wizyty miał być – jego zdaniem – czarny PR Rosji. A prezydent Polski nie leciał do Rosji jako przyjaciel. Nie leciał też bynajmniej do Rosjan. Chciał jedynie: „rozbudzić prozachodnią, katolicką, rusofobiczną tożsamość Polaków. (…) Dlatego Kaczyński zabrał ze sobą całe kierownictwo państwa, żeby przed kamerami światowych mediów kolejny raz zadać historyczny cios Rosji. To forma wojny cywilizacyjnej” (za portalem Nakanune.ru.)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
104. "Potrzeba będzie wielu lat,
"Potrzeba będzie wielu lat, aby zrozumieć prawdziwy sens" wizyty Cyryla
Znaczenie wizyty zwierzchnika rosyjskiej Cerkwi prawosławnej
Cyryla w Polsce, podobnie jak dokumentu, który był jej głównym...
czytaj dalej »
Rosyjska telewizja oceniła, że "jednomyślność, z jaką najwyższe
duchowieństwo polskiego Kościoła poparło ideę wspólnego posłania do
narodów, to - niewątpliwie - krok odważny".
"Przyczyną tego jest
straszna tragedia - katastrofa polskiego samolotu prezydenckiego podczas
lądowania w Smoleńsku wiosną 2010 roku. To nieszczęście znów zaostrzyło
tak bolesny dla Polaków problem wschodni. Pogrążona w smutku Polska się
podzieliła: jedna część, która stanowiła absolutną większość ludności, z
wdzięcznością przyjęła wyrazy współczucia z Rosji, podczas gdy druga
oskarżyła Rosję za śmierć polskiej pary prezydenckiej. Nie bacząc na to,
że Polska uznała rezultaty oficjalnego dochodzenia mówiące, iż
przyczyną tragedii był błąd pilota, ultrakonserwatywni politycy zaczęli
odbudowywać znany wizerunek wroga ze Wschodu, a nieszczęsne ofiary
katastrofy przedstawiać jako męczenników, którzy ucierpieli z rąk
niewiernych" - poinformował Kanał 1.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
105. Patriarcha Moskwy i
Patriarcha Moskwy i Wszechrusi Cyryl: „Nie możemy w nieskończoność jątrzyć historycznych ran…”
Patriarcha Moskwy i Wszechrusi Cyryl w wywiadzie dla telewizji
„Rossija” powiedział, że jest poruszony życzliwą i gorącą reakcją w
Polsce na prawosławno-katolickie przesłanie do polskiego i rosyjskiego
narodu. →
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
106. Ks. Tadeusz
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
Cyryl I oczywiście nie nakazał odczytania przesłania w podległych sobie cerkwiach. A teren jego jurysdykcji jest ogromny
"Odczytano tylko w jednej jedynej cerkwi w Moskwie. Aby jednak
upokorzyć Polaków, to uczyniono to w czasie nabożeństwa z okazji
200-lecia bitwy pod Borodino, w której wojska polskie walczyły u boku
Napoleona".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
107. Sojusz tronu z ołtarzem
W ostatnią niedzielę rano słuchałem nabożeństwa transmitowanego przez Polskie Radio oraz Radio Maryja z bazyliki św. Krzyża w Warszawie. Główny celebrans w czasie liturgii nie odczytał tzw. przesłania, które sygnował Cyryl I, i jak Pan Bóg przykazał wygłosił normalną homilię. Jedynie na jej końcu zacytował niewielki fragment tego pisma, ale imienia patriarchy Moskwy, agenta KGB, nie wymienił.
Wielu innych duchownych też tego dokumentu nie odczytało. Jest to sytuacja bez precedensu w polskim Kościele, świadcząca o poważnym pęknięciu. Jednak o przyczynach tego zjawiska Katolicka Agencja Informacyjna, mimo że jest utrzymywana z pieniędzy wiernych, milczy jak zaklęta.
Kościelni rzecznicy prasowi także nabrali wody w usta. Za to „Gazeta Wyborcza” starannie odnotowała, kto czytał, a kto nie.
W podobny sposób z pewnością postąpiły służby specjalne ekip rządowych Tuska i Putina. W tym wypadku mamy więc klasyczny przykład sojuszu ołtarza z tronem. I to z dwoma tronami naraz.
Hospody pomyłuj!
http://niezalezna.pl/32737-sojusz-tronu-z-oltarzem
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
108. CZWARTE POKOLENIE (czyli klątwa cara Aleksandra II)
Lech Makowiecki, pieśniarz poeta
Mój prapradziad w Powstaniu Styczniowym wojował,
By tyrana obalić... Czynem, a nie słowem...
Poległ był z bronią w ręku Pod Siemiatyczami
Za to car Aleksander
Swymi ukazami
Wyrok śmierci obwieścił - Jako przestrzeżenie Na cały ród nasz... Aż po Czwarte pokolenie... Praprababka ma boso
Po śniegu uciekła
(Z synkiem małym na ręku) Z kozackiego piekła...
Przypłaciła to życiem... Lecz chłopiec ocalał.
To był właśnie mój pradziad. Polak - w każdym calu... Ten zaś dzieci ośmioro Spłodził (synów piątkę).
Szabla i Patriotyzm Były ich majątkiem.
I za to właśnie pradziad W tiurmie oddał głowę;
Prababcia z dziećmi w porę
Zbiegła do Krakowa...
Dziadek mój, choć najmłodszy - Z braćmi-żołnierzami W pamiętnym osiemnastym Wrócił... Z Legionami... Czterech z nich padło potem W Bitwie pod Warszawą.
Dostali po Virtuti... Cześć im! Cześć i Sława... Gdy w trzydziestym dziewiątym Hitler pakt miał za nic,
Dziadek z trzema synami Bronił wschodnich granic,
Pisał listy z Katynia... Potem się urwało...
Dwóch synów zmroził Sybir... Ojcu się udało,
Wyszedł z Armią Andersa...
Z medalami wrócił...
I za to był ścigany, Więc do lasu uciekł...
Tam matkę moją poznał. Rany mu leczyła.
Wpadł w obławie. Ciężarną na procesie była...
(Nikt nawet nie wie dzisiaj, Gdzie jest pochowany,
Ubecja pilnie strzeże Tajemnic wybranych)... Jestem teraz ostatnim, Czwartym pokoleniem...
Moje dzieci i wnuki - Zgodnie z przeznaczeniem
Nie podlegają dłużej Klątwie Romanowych,
(Która wszak oszczędziła Moją siwą głowę)... Tu kończę swą historię... Jutro lecieć muszę,
Do Smoleńska - pomodlić się Za dziadka duszę... I choć nie wiem, co jeszcze Los przewrotny knuje,
Czuję dziś dziwny spokój... I nic nie żałuję...
http://www.naszdziennik.pl/wp/9572,czwarte-pokolenie-czyli-klatwa-cara-a...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
109. Putin: Była tragedia w
Putin: Była tragedia w Katyniu. I była tragedia jeńców rosyjskich w Polsce
Jak patriotycznie wychować rosyjską młodzież? - W uczciwości i prawdzie - powiedział prezydent Rosji. - Np. w Katyniu tragedia okropna. Ale nikt nie chce pamiętać o tragedii naszych jeńców 1920 roku. Takie było to życie - jedni wykańczali drugich. Kiedy widzisz pełny obraz, inaczej to wszystko wygląda.
Zebrani nie omieszkali poprzeć prezydenta. Episkop Bronnicki, przewodniczący wydziału ds. młodzieży synodu, wskazał, że wychowanie patriotyczne może się udać tylko przy współdziałaniu państwa, społeczeństwa i organizacji religijnych.
Ataman Kozackiego Wojska Nikołaj Dołuda zaproponował, by uczyć w szkołach o narodach Rosji, by dzieci wiedziały, kto obok nich żyje.
Aktor i reżyser filmowy Jewgienij Gierasimow apelował o przywrócenie państwowych zamówień w kinematografii. Przypomniał, że w czasach ZSRR po filmach typu "Pietrowka 38" ludzie wstępowali do milicji, a po filmie "Mój los" o losach agenta KGB na Zachodzie - zgłaszali się do pracy w służbach bezpieczeństwa. I polecił ten film uwadze Putina. - Chcecie mnie znów do KGB zagonić? Ja już tam pracowałem - zaśmiał się Putin.
Aktor Wasyl Łanowoj użalił się, że w szkołach sześciokrotnie zmniejszono liczbę godzin na studiowanie patriotycznej powieści "Wojna i Pokój" Lwa Tołstoja. A kadet kozackiego korpusu Nikołaj Łuzanow zaproponował, aby każdy dzień we wszystkich szkołach Rosji zaczynać od podniesienia flagi państwowej i odśpiewania hymnu.
Prezydent Putin podsumował: - Jaki więc mamy problem? Od 20 lat nikt się tym nie zajął. W czasach sowieckich zajmowały się tym wydziały ideologiczne partii komunistycznej. Było to skrajnie zideologizowane, ale myśmy wylali dziecko z kąpielą. Całkowicie porzuciliśmy patriotyzm, nikt tym się nie zajmuje.
Czym więc powinien być ten dzisiejszy patriotyzm? - Nie może to być nic ideologicznego. To powinno być coś co łączy wszystkich: chcemy żyć, chcemy żyć dobrze, i żeby nasze dzieci dobrze żyły i żeby państwo było silne - zdefiniował Putin.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
110. „Euroklubu” Bałtyckiego Uniwersytetu Federalnego im. Kanta
Rosyjskie i polskie media popełniły błąd, lekceważąc prawdopodobnie najważniejsze wydarzenie w dziejach stosunków rosyjsko-polskich, wizytę w Warszawie patriarchy Wszechrusi Cyryla na rzecz Pussy Riot. Taką opinię przedstawił polski historyk, dyplomata, profesor Uniwersytetu Warszawskiego Hieronim Grala, przemawiając w Kaliningradzie na posiedzeniu „Euroklubu” Bałtyckiego Uniwersytetu Federalnego im. Kanta – donosi korespondent agencji informacyjnej REGNUM.
„Podczas prawdopodobnie najważniejszego w dziejach stosunków rosyjsko-polskich wydarzenia - wizyty patriarchy Wszechrusi Cyryla w Warszawie i zatwierdzenia wspólnego przesłania Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej i Kościoła Rzymskokatolickiego do polskiego i rosyjskiego narodów zarówno w Polsce, jak i w Rosji aktywnie omawiano wyrok w sprawie trzech pozbawionych talentu dziewczyn z amatorskiej grupy punkowej” – powiedział Grala.
„Zaczęliśmy tracić z oczu takie ważne rzeczy, jak to wydarzenie, które zostanie docenione dopiero w przyszłości. Winę za to ponosi nie społeczeństwo, lecz media” – stwierdził historyk.
http://polish.ruvr.ru/2012_09_25/Polska-Rosja-patriarcha-Cyryl-Pussy-Riot/
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
111. Rosja: Przesłanie Cerkwi i
Rosja: Przesłanie Cerkwi i Kościoła w Radzie Federacji
Rada Federacji Rosyjskiej zorganizowała "okrągły
stół" w sprawie wspólnego przesłania Kościołów prawosławnego i
katolickiego. Dokument określono jako "epokowy" i "historyczny".
oświadczył pierwszy wiceprzewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Rady Federacji Władimir Dżabarow.
Dokument dwóch Kościołów, wzywający narody Rosji i Polski
do pojednania, a także wzajemnego wybaczenia sobie wszelkich
niesprawiedliwości i krzywd, był tematem "okrągłego stołu"
zorganizowanego w Radzie Federacji, wyższej izbie rosyjskiego
parlamentu.
Wzięli w nim udział przedstawiciele obu izb Zgromadzenia Federalnego Rosji, duchowni rosyjskiej Cerkwi
prawosławnej i Kościoła katolickiego w Rosji, dyplomaci, aktywiści
organizacji pozarządowych i reprezentanci polskiej diaspory w Federacji
Rosyjskiej.
Dżabarow określił jako
historyczną sierpniową wizytę w Polsce patriarchy moskiewskiego i całej
Rusi Cyryla, której głównym akcentem było przyjęcie tego przesłania.
Podpisy pod dokumentem złożyli Cyryl i przewodniczący Konferencji
Episkopatu Polski arcybiskup Józef Michalik.
Rosyjski senator zaznaczył, że "temat
cerkiewnej dyplomacji poruszany jest w parlamencie (Rosji) po raz
pierwszy". "Świadczy to o epokowym znaczeniu wizyty patriarchy Cyryla w
Polsce" - wskazał. Z kolei metropolita wołokołamski Hilarion, kierujący
Wydziałem Zewnętrznych Stosunków Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego,
tj. cerkiewną dyplomacją, zauważył, że "wielu ludzi, zwłaszcza w
Polsce, oceniło przesłanie jako historyczne i z entuzjazmem przyjęło ten
dokument".
"Jednak istnieją też siły, które nie są
zainteresowane umacnianiem wzajemnych relacji między dwoma krajami. Są
to te środowiska, które nie chcą silnej Rosji i silnej Polski" - dodał
Hilarion.
Natomiast przewodnicząca Kongresu
Polaków w Rosji Halina Romanowa oświadczyła, że "Polacy mieszkający w
Rosji czekali na ten dokument, jak nikt inny, i uważają go za epokowy".
Dyrektor 3. Departamentu Europejskiego
MSZ FR Dmitrij Lubinski przypomniał z kolei, że to rosyjsko-polska Grupa
do Spraw Trudnych podkreśliła potrzebę nadania procesowi normalizacji
stosunków między Rosją i Polską "wymiaru duchowo-moralnego".
Ambasador RP w Federacji Rosyjskiej
Wojciech Zajączkowski ze swej strony zgodził się z opinią, że "bez głosu
Kościołów trudno byłoby pojednać dwa społeczeństwa". Pierwszy
wiceprzewodniczący Rady Federacji Aleksandr Troszyn podkreślił
natomiast, że "rozwój relacji rosyjsko-polskich jest ważnym czynnikiem
politycznej stabilności na kontynencie europejskim i eurazjatyckim
obszarze jako takim". Zwrócił też uwagę na ożywienie stosunków między
Rosją i Polską, w tym na szczeblu regionalnym.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
112. Rosja – Polska: wydarzenie o nieprzemijającym znaczeniu
http://polish.ruvr.ru/2012_09_27/89516903/
W Radzie Federacji Rosji
odbył się okrągły stół, którego uczestnicy omówili rezultaty oficjalnej
wizyty patriarchy Moskiewskiego i całej Rusi Cyryla w Polsce, gdzie
przyjechał w sierpniu na zaproszenie Polskiego Autokefalicznego Kościoła
Prawosławnego.
Pierwszy zastępca głowy wyższej izby rosyjskiego parlamentu Aleksander Torszin w szczególności zauważył…
„Co
tu można powiedzieć? 17 września 2012 roku w Warszawie obyło się
niezwykłe, długo oczekiwane wydarzenie, o którym jeszcze kilka lat temu
można było tylko marzyć. Tego dnia patriarcha Cyryl i głowa Kościoła
Polskiego arcybiskup Józef Michalik podpisali wspólne Posłanie do
narodów Rosji i Polski – z wezwaniem do pojednania, wzajemnego
przebaczenia w duchu chrześcijańskiej miłości. Posłanie to jest
szczególnym dokumentem, zwracającym się do ludzkich serc i na tym polega
jego siła i znaczenie. Rozumiemy, że przezwyciężenie wzajemnych krzywd,
pretensji i bolesnych momentów wynikających z trudnych, często
tragicznych wydarzeń we wspólnej przeszłości jest możliwe tylko na
podstawie pełnej prawdy, którą głęboko badają historycy obu naszych
krajów. Tylko prawda, bez jakiegokolwiek zafałszowywania czy
przemilczania pozwoli przezwyciężyć negatywne stereotypy w relacjach
polskiego i rosyjskiego narodu, wywoła szeroką współpracę, włączając w
to kontakty międzyregionalne, którymi zainteresowani są tak obywatele
Rosji, jak i obywatele Polski.
Wizyta
patriarchy Cyryla w Polsce była, jak wiadomo, pierwszą w historii i ma
nieprzemijające znaczenie. Oto dlaczego my tak gorąco przyjęliśmy
decyzję kościelnej dyplomacji w zakresie przywrócenia wzajemnego
zaufania między Rosjanami a Polakami”, - podkreślił Aleksander Torszyn, pierwszy zastępca głowy Rady Federacji Rosji.
Przewodniczący Departamentu Zewnętrznych Relacji Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego, metropolita Wołokołamski Hilarion
towarzyszył głowie Rosyjskiej Cerkwii Prawosławnej w czasie jego wizyty
w Polsce. Wcześniej w trakcie trzech lat aktywnie brał on udział w
przygotowywaniu wspólnego Posłania do narodów naszych krajów.
„Uczestnicy
rozmów musieli rozwiązać trudne zadanie: skoncentrować dokument nie na
sprzecznościach i trudnych momentach historycznych, a znaleźć
konsolidujący początek, zrozumiały dla ludzi, do których ten list jest
adresowany, - mówi metropolita Hilarion. – Taki początek został
znaleziony: to chrześcijańska tradycja, wartości moralne, które w przez
wiele stuleci inspirowały naszych przodków i uczyły ich ofiarnej miłości
– do bliskich i dalekich.
W historii naszych narodów ta tradycja niestety nie raz była deptana, ale zachowała się w sercach ludzi jako wielki skarb.
Wezwanie
do wzajemnej skruchy i wybaczenia nie było dla nas jakimś politycznym
hasłem, a podstawą dla duchowego przekształcenia oddzielnej jednostki,
tak i społeczeństwa ogólnie. To trudna, ale jedyna słuszna droga.
Po
raz pierwszy religijni liderzy naszych krajów razem zwrócili się do
Rosjan i Polaków mówiąc: bez szczerej wiary nie jest możliwe trwałe
przebaczenie, a bez niego z kolei trudno byłoby mówić o rozwoju dobry
stosunków w dłuższej perspektywie.
W Europie
niestety pojawia się tendencja rozwoju społeczeństwa poza
chrześcijańskim kontekstem, co przejawia się w przeglądzie koncepcji
dobrych obyczajów, w wyparciu chrześcijańskich symboli z obszaru
publicznego, w obrażaniu uczuć osób wierzących. Podobne zjawiska z żalem
obserwujemy także w Rosji. To skłania chrześcijan do zjednoczenia
wysiłków c celu przeciwstawienia się destrukcyjnym tendencjom
agresywnego sekularyzmu.
Dzień 17-go
września 2012 roku, kiedy w Zamku Królewskim w Warszawie, głowa
Rosyjskiej Cerkwii Prawosławnej i Kościoła Polskiego, stał się
centralnym wydarzeniem patriarchy Cyryla w Polsce. Teraz powinniśmy
wytrwale ucieleśniać idee Posłania, pokładając nadzieje w młodym
pokoleniu naszych krajów”, - podkreślił metropolita Wołokołamski Hilarion.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
113. A jednak obowiązuje ... 17 września!
"Co tu można powiedzieć? 17 września 2012 roku w Warszawie obyło się
niezwykłe, długo oczekiwane wydarzenie, o którym jeszcze kilka lat temu
można było tylko marzyć. Tego dnia patriarcha Cyryl i głowa Kościoła
Polskiego arcybiskup Józef Michalik podpisali wspólne Posłanie do
narodów Rosji i Polski".
Zajrzałam do linku - 17 września. I to dwa razy 17 września. Freudowska pomyłka? Pomyłka tłumacza? "Tionkaja aluzija"? Drwina?
114. Centrum Rosyjsko-Polskiego
Centrum Rosyjsko-Polskiego Dialogu i Porozumienia rozpocznie pracę pod koniec 2012 roku
http://polish.ruvr.ru/2012_09_28/Centrum-Rosyjskiego-Dialogu-Porozumienia/
Centrum Rosyjsko-Polskiego Dialogu i Porozumienia rozpocznie pracę dopiero pod koniec 2012 roku – poinformował dzisiaj dziennikarzy jego dyrektor, Piotr Stiegnij.
Zdaniem ambasadora RP w Moskwie Wojciecha Zajączkowskiego „założenie funduszu świadczy o tym, że Rosja i Polska gotowe są poradzić sobie z rozdźwiękami i znajdować narzędzia do rozwiązania istniejących problemów”.
Centrum Rosyjsko-Polskiego Dialogu i Porozumienia zostało założone na mocy dekretu rosyjskiego prezydenta z 14 października jako organizacja niekomercyjna w celu rozszerzenia współpracy humanitarnej między Rosją i Polską w dziedzinie kultury, nauki i edukacji. Centrum przewiduje finansowanie projektów naukowo-badawczych w zakresie badania historii, spuścizny narodowej i kultury obu krajów.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
115. Szef rosyjskiego Kościoła
Szef rosyjskiego Kościoła sprzeciwia się"bezmyślnemu kopiowaniu" zachodnich wartości
http://rt.com/politics/russian-head-opposes-western-224/
Patriarch Kirill of Moscow
and All Russia at the conference "From Ancient Russia to the Russian
Federation: History of Russian Statehood" at the Moscow State University
(RIA Novosti / Ramil Sitdikov)
tłum. z googla
Patriarcha Cyryl powiedział, Kościół prawosławny nie zamierza połączyć się z państwem, ale zaleca się, aby zatrzymać kopiowanie zachodnich sposobów i wartości, ponieważ oznaczałoby to "wieczne opóźnionych".
Przemawiając do studentów Uniwersytetu Moskiewskiego, szef Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego , którzy opowiadali się za europejską drogę rozwoju, jak, jego zdaniem "naśladowanie i kopiowanie jest zawsze gorsze od oryginału, jak to brakuje oryginalny początek, prawdziwe autorstwo".
Duchowny powiedział, że takie podejście jest niebezpieczne. "Kiedy budować cywilizację na fundamencie naśladowania oznacza to, że można określić rozwój w taki sposób, że zawsze będzie zależna od tych, które rodziły się do oryginału i nadal to robi tak" patriarcha powiedział. "To jest niebezpieczne na pobyt w czołówce, przynajmniej dla dorosłych," stwierdził.
Kirill dodał, że Rosja już znane przykłady "bezsensowną i często agresywny westernizacji", ale prawdziwy europejski sposób nie był w kopiowaniu, ale w zrozumieniu własnych europejskich korzeni i powrót do tych korzeni ze zrozumieniem wszystkich poszczególnych informacji w kulturowe i historyczne środowiska.
Patriarcha podkreślił, że cywilizacja europejska opierała się na dwóch filarach - grecko-rzymskich tradycji filozoficznych i objawieniu biblijnym.
Następnie powiedział, że rosyjski cywilizacja, która jest bezpośrednim spadkobiercą Cesarstwa Bizantyjskiego, udało się zachować tradycję od wieków i jest nadal opłacalne.
Szef Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego zapewnił słuchaczy, że Kościół nie zamierza stać się oficjalną religią państwa w Federacji Rosyjskiej. Dodał, że Rosja jest obecnie jednym z najbardziej świeckich krajów w Europie i podkreślił, że Kościół nie był zainteresowany nawet w uzyskaniu statusu, że niektóre kościoły posiadają w różnych krajach europejskich. Kirill tym razem nie mówił o rzekomym ataku skoncentrowanym na Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, wymienione przez niego i innych czołowych duchownych w poprzednich sprawozdaniach. Ale prezes Dumy Rosyjskiej Siergiej Naryszkin , który wygłosił przemówienie podczas tej samej konferencji, tę lukę wypełnić, mówiąc, że
"kiedy pewna próba siły, aby grać na sprzecznościach wewnątrz społeczeństwa bardzo ważne jest, aby poznać historię naszego państwa , w tym ostatnie 20 lat ".Naryshkin najwyraźniej oznaczało odrodzenie wszystkich głównych religii w Federacji Rosyjskiej po 70 lat represji w czasach radzieckich.Wcześniej duchowni Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego zasugerował, że niektóre nienazwane antychrześcijańskich sił był atak na wiarę chrześcijańską, zwłaszcza z zeszłoroczną "punk modlitwy" przez dziewczyny prezentujące się jako feministycznego zespołu punkowego Riot . Trzej członkowie zespołu zostali zatrzymani, osądzony i skazany na dwa lata każda dla kwalifikowanego chuligaństwa. Zdanie wywołało falę protestów, w tym serii incydentów, kiedy ludzie zbezczeszczonych ikony i krzyże wycięte w różnych regionach Rosji.
To skłoniło parlament szybko przygotować i zacząć rozpatrywać projekt ustawy o obrazę uczuć wierzących. Obecny projekt sugeruje, że wandalizm powinny być karany nawet do pięciu lat więzienia. Duma obiecała zatwierdzić ustawę przed końcem sesji jesiennej.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
116. Rosyjski sąd ws. ofiar obławy
Rosyjski sąd ws. ofiar obławy augustowskiej. Rehabilitacji nie będzie
Sąd Rejonowy w Moskwie oddalił zażalenie stowarzyszenia Memoriał
na decyzję Głównej Prokuratury Wojskowej (GPW) Federacji...
czytaj dalej »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
117. Michalkiewicz: Zgnilizna
Michalkiewicz: Zgnilizna wschodnia, zachodnia i południowa
Zgnilizna wschodnia, zachodnia i południowa
Ach, ileż przepastnych zasadzek niesie ze sobą nastręczone 17
sierpnia naszemu mniej wartościowemu narodowi tubylczemu „pojednanie” z
Rosją! Z pozoru wydawać by się mogło, że wszystko – jak powiadają
gitowcy – „gra i koliduje”, bo nawiązujemy i do długoletniej tradycji
tradycyjnej przyjaźni polsko-radzieckiej, i jednocześnie do nowej
świeckiej tradycji, jaka powinna narodzić się z proklamowanego 19
listopada 2010 roku w Lizbonie „strategicznego partnerstwa” NATO-Rosja –
bo nie może przecież być tak, że całe NATO w strategicznym partnerstwie
z Rosją, a tylko „Warszawa jedna twojej mocy się urąga” – a wreszcie do
tradycyjnego braterstwa broni w walce z płynącą ze zgniłego Zachodu
zgnilizną, którym tak ekscytuje się pan prof. Adam Wielomski. Wszystko
to oczywiście być może, ale warto zwrócić uwagę, że każda strona świata
ma swoją zgniliznę. Zachód ma swoją, ale Wschód też nie jest od niej
wolny, podobnie jak i Południe. Co więcej, chociaż wszystkie te
regionalne zgnilizny bardzo się od siebie różnią – a w każdym razie
takie panuje przekonanie – to przecież są między nimi również uderzające
podobieństwa.
Oto kiedy w roku 1721 rosyjski cesarz Piotr Wielki rozpoczął
reformowanie Cerkwi prawosławnej, narzucając jej kierowniczy organ zwany
Najświętszym Synodem Rządzącym, który dodatkowo nadzorowany był w
imieniu cesarza przez świeckiego urzędnika nazwanego Oberprokuratorem
Najświętszego Synodu, część hierarchii i duchowieństwa nie była tym,
delikatnie mówiąc, zachwycona. Nie tylko zresztą hierarchii i
duchowieństwa – bo oto cudami słynąca ikona św. Mikołaja Cudotwórcy
akurat właśnie wtedy przestała ronić łzy. Wywołało to, ma się rozumieć,
ogromne wrażenie, więc nic dziwnego, że wiadomość o tym z szybkością
płomienia dotarła do cesarza. Piotr Wielki był człowiekiem porywczym i
kiedy dowiedział się, że św. Mikołaj Cudotwórca na znak protestu
przeciwko podjętej reformie Cerkwi prawosławnej nie chce kontynuować
cudu, wybuchnął strasznym gniewem i zakrzyknął: „Nie chce robić cudu?
Wybrosit’ sukinsyna!”. Na takie dictum św. Mikołaj Cudotwórca jakby się
zreflektował i reforma potoczyła się już bez przeszkód. Ta historia
pokazuje, że bywają sytuacje, w których wola polityczna wysuwa się na
plan pierwszy. Co sprawia, że przed taką polityczną wolą zgina się każde
kolano?(....)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
118. Biskupi, warto było zostawić owce ?
Zebranie Plenarne KEP
Zagrożenia czystości wiary, które często nie są zauważane
były tematem rozpoczętych dziś obrad biskupów w Sekretariacie
Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie. Celem tego spotkania jest
również podsumowanie spotkania z patriarchą Cyrylem I, podczas którego
podpisano wspólne przesłanie dla biskupów z Polski i Rosji.
Spotkanie biskupów rozpoczęło się dziś o godz. 11.00
zakończy się w środę o 16.00 konferencją prasową podsumowującą dwa dni
wytężonej pracy.
<>
Rzecznik Episkopatu ks. Józef Kloch na spotkaniu z dziennikarzami
podkreślił, że jest to pierwsze zebranie plenarne po podpisaniu
„Wspólnego przesłania do Narodów Polski i Rosji”.
- Wydarzeniem ostatnich miesięcy, tygodni była wizyta Cyryla I,
patriarchy i podpisane „Wspólne przesłanie do Narodów Polski i Rosji”.
To jest pierwsze zebranie plenarne wszystkich biskupów po podpisaniu
tego wspólnego przesłania dotąd jeszcze zebrania wszystkich biskupów nie
było, dlatego arc. Józef Michalik przekaże biskupom najważniejsze
kwestie związane z rozmowami, jakie toczyły się między obydwoma
delegacjami oraz te właśnie nieoficjalne rozmowy jakie toczyły się,
które często są również szalenie ważne. Kwestie istotne również na tym
spotkaniu to są kwestie związane z Rokiem Wiary.
20:56
Korupcja w świecie interesów kościoła
majątek zagrabiony przez rząd komunistyczny, przez wiele tygodni...
czytaj dalej »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
119. acha, sygnał dotarł z centrali
TV TRWAM - Biskupi bronią, ale i wymagają
Episkopat ustanowi delegata ds.Telewizji TRWAM
Abp Michalik powiedział KAI, że biskupi są za podtrzymaniem wyrażonego
już dwukrotnie stanowiska – najpierw przez Radę Stałą, a następnie przez
całą Konferencję Episkopatu – że telewizja ta winna dostać miejsce na
multipleksie. Okazją do tego będzie konkurs, jaki jeszcze tej jesieni ma
ogłosić Krajowa Rada.
"Przyznanie miejsca na multipleksie cyfrowym będzie dla TV TRWAM dużą
szansą i olbrzymim wyzwaniem" - ocenił przewodniczący Episkopatu.
"Telewizja ta jest potrzebna, gdyż realizuje ona ważny program,
natomiast staną przed nią wielkie wyzwania nie tylko w sferze
programowej, gdyż z miejscem na multipleksie związane są olbrzymie koszty" - dodał.
Abp Michalik poinformował, że najprawdopodobniej biskupi wyznaczą
delegata Konferencji Episkopatu do kontaktów z Telewizją TRWAM, który
będzie miał podobne kompetencje do Zespołu Duszpasterskiej Troski o
Radio Maryja. "Zostaną ustanowione określone struktury ze strony
Episkopatu, których zadaniem będzie zapewnienie wzajemnej łączności oraz
czuwanie nad kształtem programowym tej stacji" - wyjaśnił
przewodniczący Episkopatu.
Boni: rozmowy ws. Funduszu Kościelnego będą kontynuowane
odpisem podatkowym w wysokości 0,3 proc. będą kontynuowane. Spotkam się z
nuncjuszem apostolskim abp. Celestino Migliore - powiedział PAP
minister administracji i cyfryzacji Michał Boni.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
120. Jak
kazden jeden widzi, choc nie wyraza bezposrednio, moze obok, choc nie zamiast, Zbrodni Katynskiej i Smolenskiej, ladowac rowno Hold Szujskich. ONAKIE pierwotniaczki biologiczne, pojely zasade, ze nalezy zarzuca lud wiesciami jak smieciami. Ja bym nie marnowal czasu, jak robi to wiekszosc naszych blogeroiw, na komentarze, dawanie odporu roznym funkcjonariuszom:Lisom,Olejnikom,Morozowskim,Niesiolowskim i Walesom. Lepiej powtarzac do znudzenia i jha, jako ja, to pewnie zapoczatkuje, powtarzac do znudzenia PRAWDY. Na przyklad cztery przyrzady, ktorych ruskie kacapy nie znalzly. Zdjec satelitarnych z uSA. Tasm video z wiey kontroli lotow,itd. Tymczasem, nasi wdaja sie w jakies beznajdziejne, szczegolowe polemiki, a PRAWDA jest bezdyskusyjnie N A G A ! Pieprzyc katy i szybkosci. Tu kazdy Wywczas i inny lujek, takze z Toronto moze sie wymadrzac z inensywnoscia rowna sakiewce dukatow ruconych w paszcze zdrajcy-agenciaka.U zrodel lea rowniez te cztery przyrzady, ktorych ruskie kacapy nie znalazly. Mozna wydobyc czesci samolotu z kilku tysiecy metrow glebokosci, jak w w przypadku katastrofy lotu z Brazylii do Francjii, ale oczywitych czesci samolotu z laki/lasku w ktorym odbyla sie Zbrodnia Smolenska, nie da sie, po prostu.
121. Obecny skład Rady Stałej
Obecny skład Rady Stałej KEP:
z urzędu: abp Józef Michalik – przewodniczący KEP, abp Stanisław Gądecki – zastępca przewodniczącego KEP, abp Józef Kowalczyk – Prymas Polski, kard. Stanisław Dziwisz – metropolita krakowski, kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski, bp Wojciech Polak – sekretarz generalny KEP.
Z wyboru w skład Rady Stałej wchodzą: abp Andrzej Dzięga – metropolita szczecińsko-kamieński, abp Stanisław Budzik, abp Marek Jędraszewski, abp Marian Gołębiewski – metropolita wrocławski, bp Edward Dajczak, biskup koszalińsko-kołobrzeski, bp Kazimierz Ryczan – biskup kielecki oraz bp Józef Kupny – biskup pomocniczy katowicki i bp Adam Lepa – biskup pomocniczy archidiecezji łódzkiej.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
122. ks.Isakowicz-Zaleski i TVN24 - gloryfikacja zbrodniarzy
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
Kardynał
Huzar wychwala UPA. Cerkiew greckokatolicka robi co może, aby szeroko
otworzyć drzwi dla nacjonalizmu, antypolonizmu i antysemityzmu
"Dzisiejszy dzień pokaże jaka jest prawdziwa twarz tej części
społeczeństwa ukraińskiego, z którą fraternizować chcą się zwolennicy
tzw. teorii Giedroycia".
70. rocznica UPA. Masowe mordy na Polakach
gloryfikacja zbrodniarzy
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
123. list Terlikowskiego do bp Nycza
prezydent ma w głębokim poważaniu nie tylko życie niepełnosprawnych obywateli naszego kraju, których życie uznaje za niewarte obrony, ale także deklarowaną przez siebie katolicką wiarę. Ta jednoznacznie nakazuje katolikowi, by opowiadał się za życiem, a nie przeciwko niemu. I farmazony o „podpalaniu Polski” nie mogą go z tego zwolnić.
Jako niekatolicka postawa prezydenta w istocie wyklucza go z możliwości przystępowania do komunii świętej. Jego wypowiedzi są dobitnym dowodem, że odrzuca on jedność z Kościołem i wybiera bycie poza Nim. W takiej sytuacji – co jasno i wyraźnie wskazuje prefekt Sygnatury Apostolskiej – biskup miejsca prezydenta (czyli metropolita warszawski) powinien wysłać do niego list (najpierw prywatny), w którym informuje go, że jeśli publicznie nie wycofa się z głoszenia poglądów jawnie sprzecznych z nauczaniem Kościoła, to nie będzie mógł przystępować do komunii świętej. Jeśli prezydent (czy jakikolwiek inny polityk, który głosi poglądy sprzeczne z nauczaniem Kościoła) tego nie zrobi, to podobny w treści list powinien zostać upubliczniony. A na koniec, jeśli nadal nic się nie zmieni, to prezydent powinien zostać poinformowany, że do komunii świętej przystępować nie może.
Taka jest procedura w tej sytuacji. Nie pozostawia ona wątpliwości, co powinno się wydarzyć w najbliższym czasie. Taka postawa wywołałaby oczywiście gigantyczny skandal, media wyły by z wściekłości, a politycy pohukiwali na Kościół. Ale dzięki temu udałoby się uniknąć zgorszenia, a także przypomnieć jasno i zdecydowanie jakie jest nauczanie Kościoła, nie tylko w sprawie rozrywania na strzępy dzieci, ale też komunii świętej. Mocna i jednoznaczna postawa sprawiłaby też, że wielu polityków na poważnie zadałoby sobie pytanie, co jest dla nich ważniejsze: być w Kościele czy podlizać się mediom! I kto wie, czy wtedy nie udałoby się wreszcie zakazać zabijania w ogóle.
Czy jest to możliwe? Wierzę głęboko w odwagę naszych pasterzy!
http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/terlikowski:_komorowski_za_zabija...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
124. Starcie
Starcie cywilizacji
Relacje
polsko-rosyjskie od czasów jagiellońskich nacechowane były silną
rywalizacją o dominację na ziemiach złączonych z Polską za sprawą unii z
Litwą. Moskwa definiująca się jako „trzeci Rzym” starała się skupić
wokół siebie wszystkie ziemie ruskie, łącznie z terenami dawnego
Wielkiego Księstwa Kijowskiego.
Nie ulega wątpliwości, że
najbardziej intensywne starcie miało wymiar cywilizacyjny.
Nieprzypadkowo Feliks Koneczny zaliczył Rosję do turańskiego
(wschodnio-mongolskiego) obszaru cywilizacyjnego. Kilkuwiekowe zmagania
Moskwy z mongolskim panowaniem wywarły olbrzymi wpływ na urządzenia
państwowe księstwa moskiewskiego, a następnie cesarstwa rosyjskiego.
Zatem Polakom na początku XVII wieku (czasy wielkiej smuty) chodziło nie
tylko o zainstalowanie w Moskwie cara przychylnego Polsce, lecz również
o zaszczepienie na Wschodzie elementów cywilizacji łacińskiej. Stąd
pragnienie niektórych przedstawicieli elity polskiej złączenia Moskwy z
Polską za pomocą unii podobnej do unii polsko-litewskiej. Taka była
geneza słynnej unii brzeskiej za czasów Zygmunta III Wazy zawartej w
pragnieniu trwałego złączenia Kościoła prawosławnego z Rzymem.
Później, gdy Moskwa uzyskała przewagę,
carowie nie tylko podbijali ziemie Rzeczypospolitej, ale również starali
się wprowadzać rozwiązania charakterystyczne dla mongolsko-moskiewskiej
tyranii. Wszelkie powstania i wystąpienia zbrojne Polaków miały więc za
cel obronę wiary katolickiej i wolności.
Współcześnie, gdy toczy się intensywna
gra geopolityczna, czynnik cywilizacyjny jest wciąż bardzo mocno obecny
we wzajemnych relacjach. Brak zaproszenia Jana Pawła II do Rosji, mimo
gorącego pragnienia wiernych i samego Ojca Świętego, by taką pielgrzymkę
odbyć, wynikał z trudno w Polsce zrozumiałego strachu. Ten strach
dotyczył po prostu siły oddziaływania myśli zbudowanej na
personalistycznej koncepcji życia społecznego. Dominacja Moskwy cały
czas jest oparta nie na sile kultury, ale na potencjale armii i
przedsiębiorstw paliwowych.
Serwilizm władców PRL wciąż jest obecny w
zakamuflowanej formie w sposobie myślenia wielu polskich polityków.
Świadczy o tym chociażby sposób podejścia do Rosji w kontekście
wyjaśniania katastrofy smoleńskiej.
Każdy trzeźwy obserwator zauważy, że
relacja naszych władz do Moskwy jest pokłosiem naszego stosunku do
Berlina. Mylne jest bowiem twierdzenie, że nasza zależność od Rosji jest
dziś większa niż zależność od Niemiec. Rosjanie chcą odbudować swoje
imperialne wpływy poprzez uzależnianie poszczególnych państw od monopolu
dostaw rosyjskiego gazu i ropy naftowej. Stąd ich zaciekła walka o to,
aby Polska nie uzyskała możliwości dywersyfikacji dostaw gazu, chociażby
poprzez korzystanie z zasobów gazu łupkowego. Rosjanie wykorzystują też
swoją przewagę w sile militarnej, szczególnie w dawnych republikach
sowieckich. Mimo to ich możliwości wpływu na gospodarkę Polski są
ograniczone. Embargo rosyjskie, poza gazem, uderzy w polską gospodarkę w
sposób ograniczony. Embargo Niemiec czy UE położyłoby nas na łopatki.
Rosjanie mogą nam zakręcić kurek z gazem, Niemcy za pośrednictwem
Brukseli mogą zrobić wszystko – od likwidacji stoczni poczynając, na
zakazie poszukiwań gazu łupkowego kończąc. Dlaczego zatem współczesna
polityka polska nosi znamiona „prorosyjskiej”? Dlatego, że „prorosyjska”
jest polityka Berlina. Niemcy próbują odnowić dawny sojusz z Rosją,
który dawał im panowanie w Europie Centralnej. Rosja potrzebuje Niemiec
dla odrodzenia swojej imperialnej potęgi. Polska polityka od wieków
definiowała niemiecko-rosyjskie porozumienie jako śmiertelne zagrożenie
dla swojej suwerenności. Tak było aż do czasów współczesnych, kiedy to
obecny rząd uznał to za „szansę” i stara się odgrywać rolę „pomostu” w
tych relacjach. Wizja Romana Dmowskiego, by dogadać się z Rosją w celu
osłabienia Niemiec, nie ma żadnego przełożenia na współczesne realia
polskiej polityki zagranicznej. Dziś obowiązuje zasada: dogadajmy się z
Rosją, bo żądają tego od nas nasi protektorzy zza Odry. Jest to polityka
tyleż karkołomna, co kapitulancka. Aż trudno myśleć, czym ona może się
dla nas w przyszłości skończyć.
Powszechne w Polsce doświadczenie
relacji z Rosją jest mniej więcej takie: Rosjanie jako Słowianie są
bardzo ciepłymi, serdecznymi ludźmi, państwo rosyjskie zaś to brutalny,
cyniczny gracz czyhający na naszą suwerenność. Olbrzymie zatem znaczenie
mają relacje kulturalne obu narodów, które warto rozwijać. Powinniśmy
służyć pomocą Rosji dla oczyszczenia się z dziedzictwa sowieckiego
komunizmu. Rozliczenie zbrodni katyńskiej powinno być zaczynem do
rozliczenia wszelkich innych zbrodni sowieckich. W relacjach
międzypaństwowych o porozumienie będzie o wiele trudniej. Polityka
rosyjska szanuje w relacjach międzynarodowych tylko podmioty silne.
Zatem Polska powinna dążyć do zbudowania siły własnej, wtedy dopiero
może być poważnie traktowana przez Moskwę. Należy przeciąć wszelkie
pozostałości agenturalne po czasach sowieckich. Siła Polski musi się
przede wszystkim oprzeć na niezależności energetycznej. Później
należałoby odbudować znaczenie rodzimego przemysłu i handlu. Olbrzymią
rolę odgrywa także siła militarna. Opierając się na takich fundamentach,
można rozmawiać z państwem rosyjskim z pozycji, na jakiej stoją dziś
Niemcy. Postawa wasalna budzi w politykach rosyjskich jedynie pogardę.
prof. Mieczysław Ryba
http://www.radiomaryja.pl/informacje/starcie-cywilizacji/
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
125. Dwa ważne wydarzenia z życia
Dwa ważne wydarzenia z życia IPN: umowa z "rosyjskim odpowiednikiem" i śmiałe wdarcie się na teren ideologii "gender"
Widać, że dokument podpisany przez patriarchę Cyryla i polski Kościół
(odczytany jedynie w naszych kościołach, w cerkwiach już nie) przynosi
konkretne owoce.
Jutro IPN podpisze umowę ze swoim "rosyjskim odpowiednikiem". Jak czytamy w komunikacie:
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
126. 401 lat temu, 29 października 1611 r.,
Lokajski
stosunek do Rosji, kształtowany przez prawie pół wieku Polski
sowieckiej, sprawił, że zapomina się o tym dniu, by nie „obrazić” Rosji
401 lat temu, 29 października 1611 r., car rosyjski Dymitr Szujski,
razem z braćmi, złożyli hołd królowi polskiemu i przyrzekali mu
posłuszeństwo.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
127. Przezwyciężyć inercję
Przezwyciężyć inercję wrogości
„Przezwyciężyć inercję wrogości” – pod takim tytułem w piśmie „Nowa
Polska” ukazał się artykuł Walerija Mastierowa. Niektóre szczegóły w
naszym programie. →
Dynamiczność rozwoju stosunków rosyjsko-polskich w
sferze społecznej ostatnich lat potwierdzona jest jeszcze jednym
znaczącym faktem. W Moskwie wystartowała naukowa współpraca Instytutu
Historii Powszechnej Rosyjskiej Akademii Nauk i Instytutu Europy
Środkowo-Wschodniej z Lublina.
W ambasadzie Polski
podpisano odpowiednią umowę, a do niej załącznik, określający plan pracy
nad naukowo-oświatowym projektem o nazwie „Rosja i Polska. Jak
przezwyciężyć inercję wrogości?”. Dokument podpisali znani naukowcy –
dyrektor Instytutu Historii Powszechnej, akademik RAN Aleksander
Czubarian i dyrektor Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej profesor Jerzy
Kłoczowski.
Wspólny projekt zakłada opracowanie
rekomendacji dla autorów podręczników i nauczycieli, przygotowywanie
antologii, cyklów wykładów adresowanych do nauczycieli historii i
studentów studiów humanistycznych obu krajów. Rosyjscy i polscy
nauczyciele szkół średnich uzyskają możliwość wymiany doświadczeń i
wyrażenia swoich oczekiwań wobec naukowców.
W wywiadzie dla „Nowej Polski” Aleksander Czbarian opowiedział o sensie przyszłej współpracy:
„Głównym
celem jest usunięcie uprzedzeń i negatywnych stereotypów w stosunkach
Rosji i Polski. W maju tego roku stworzono Centrum Historii Polski i
Stosunków Rosyjsko-Polskich. Ta okoliczność, że znajduje się ono w
ścianach Instytutu Historii Powszechnej, pozwala badać dwustronne
stosunki w kontekście europejskim. Do tego w Bałtyckim Uniwersytecie
Federalnym imienia Kanta w Kaliningradzie otworzono Instytut Studiów
Bałtyckich, którego jestem kierownikiem naukowym. Formy współpracy z
polskimi specjalistami mogą być różne. W perspektywie jest organizacji
szkoły letniej dla młodych historyków. Bardzo istotny jest element
edukacyjny. W związku z tym wyjątkowo ważnym jest przygotowanie pomocy
naukowych dla nauczycieli historii. Zbliżeniu społeczeństwa rosyjskiego i
polskiego powinna sprzyjać uczciwa i otwarta praca, którą mamy nadzieję
prowadzić, ściśle współpracując z Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i
Porozumienia”, - zapewnia akademik Czbarian.
Swoją drogą Jerzy Kłoczowski zaznaczył:
„Naszym
zasadniczym zadaniem jest zbliżenie sąsiednich narodów, które pomoże
pozbyć się recydywy konfliktów. Ważnym jest, by nie bać się prawdy i
osiągać porozumienie poprzez kulturę, kontakty międzyludzkie, dialog
intelektualistów”.
Koordynatorem projektu z
polskiej strony jest doktor nauk humanistycznych, profesor Mirosław
Filipowicz, z rosyjskiej – kierownik Centrum Historii Polski i
Rosyjsko-Polskich Stosunków, doktor nauk historycznych Leonid Gorizontow.
„Rozwiązanie
przewidzianych przez projekt zadań spoczywa na stworzonych w Rosji i w
Polsce grupach roboczych, - oświadczył rosyjski koordynator. W ich skład
włączeni są nie tylko pracownicy partnerskich instytutów, ale także
przedstawiciele innych instytutów akademickich i wiodących
uniwersytetów, mających duże naukowe i pedagogiczne doświadczenie”.
Profesor
Gorizontow nazwał szereg pomysłów, które Centrum Historii Polski i
Rosyjsko-Polskich Stosunków ma zamiar realizować we współpracy z
polskimi kolegami. I tak planuje się wydanie dwóch zbiorów: „Imperium na
pamiątkę. Pamiętniki Polaków o przedrewolucyjnej Rosji” i „Rosyjski
ślad w Polsce: świadectwa źródeł”. Do sukcesu tego projektu mogłoby się
przyczynić połączenie wysiłków w szczególności historyków Uniwersytetu
Lubelskiego imienia Marii Skłodowskiej-Curie i Uniwersytetu Kieleckiego
imienia Jana Kochanowskiego.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
128. Współdziałanie polskich i
Współdziałanie polskich i rosyjskich władz w niszczeniu polskiego społeczeństwa jest coraz lepiej widoczne
„Putin i Tusk muszą działać razem i razem prowadzić swoją politykę.
Politykę, której osią jest upadlanie Polaków i niszczenie naszego
Narodu. Tusk i Putin muszą stworzyć kraj, którym będzie można zarządzać
strachem i manipulacją.”
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
129. Europa w poszukiwaniu
Europa w poszukiwaniu korzeni
6 grudnia w Dublinie rozpocznie się dwudniowe posiedzenie Rady
Ministrów Spraw Zagranicznych państw członkowskich OBWE. Weźmie w nim
udział minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow. →
Na pierwszy plan zbliżającego się spotkania wyjdą nie problemy
finansowo-gospodarcze, lecz stan społeczno-politycznego i duchowego
klimatu w Europie.
Potrzeba podobnej dyskusji jest bardziej niż spóźniona. W
ostatnich miesiącach w krajach europejskich niebezpiecznie podniósł się
poziom międzynarodowych i międzywyznaniowych sprzeczności. Na tym tle
poszczególne państwa, a nawet władze konkretnych miast próbują działać
niezależnie. Jedni – jak we Francji – widzą rozwiązanie problemu w
uporządkowaniu napływu i legalizacji imigracji. Inni – w Niemczech czy
krajach skandynawskich – są przeciwni, by wychodzić naprzeciw kręgom
radykalnym. Do grona tych ostatnich można zaliczyć miejscowe organizacje
muzułmańskie, a także własnych nacjonalistów. Jedną z przyczyn podobnej
sytuacji stają się wewnętrzne procesy odbywające się w samym
społeczeństwie europejskim na poziomie społeczno-politycznym i w sferze
ideologii – przypomniał w rozmowie z „Głosem Rosji” ekspert rosyjskiego
Instytutu Analiz Humanistyczno-Politycznych Władimir Slatinow.
Obecnie odbywa się proces stopniowej fragmentacji społeczeństw
europejskich, które w epoce Nowego Czasu formułują się jako państwa
narodowe. W danych społeczeństwach powstają punkty zapalne z dość wrogą
kulturą – wrogą, w tym wypadku, wobec wartości europejskich. I to
wywołuje protest znacznej części Europejczyków. W ten sposób napięcie w
społeczeństwie europejskim jest efektem dwóch zjawisk. Z jednej strony
jest to globalizacja i masowe przemieszczanie się siły roboczej, masowe
migracje w krajach europejskich. Z drugiej strony – są podstawy, by
mówić o błędach polityki wielokulturowości. Przejawy tego napięcia mają
rozmaity charakter – od „cichego” nacjonalizmu i wzrostu popularności
sił prawicowych do prostych akcji narodowych radykałów.
Doszło
do tego, że nawet propozycja Rosji przedstawiona na Zgromadzeniu
Generalnym ONZ dotycząca zakazu odrodzenia, propagandy i gloryfikacji
nazizmu, napotkała sprzeciw zwolenników jednoznacznie rozumianej
tolerancji i wielokulturowości. Przedstawiciel Norwegii oświadczył o
szkodliwości podobnych zakazów, ponieważ przeszkadzają one potencjalnym
„breivikom” wypowiadać się i tym samym „upuszczać parę”. Większością
głosów deputowanych rezolucja została przyjęta. Ale pomysł pobłażliwości
dla radykalnych nacjonalistów wszelkiej maści jako „mniejszego zła”
widocznie ma dużo głębiej zapuszczone korzenie na europejskim
kontynencie.
Apoteozą tej rozbieżności, która obecnie
wstąpiła na tron na międzykulturowym obszarze Europy, stała się decyzja
Unii Europejskiej o przekazaniu prawosławnych monastyrów w Kosowie pod
ochronę lokalnej policji, sformowanej głównie z kosowskich Albańczyków. W
co finalnie może przemienić się ta decyzja w warunkach utrzymującego
się serbsko-albańskiego i prawosławno-muzułmańskiego konfliktu,
nietrudno się domyślić. Tym bardziej, jeżeli uwzględnić, że właśnie w
Kosowie konfrontacja dwóch różnych modeli etnicznych i wyznaniowych ma
najtrudniejszy w Europie charakter – zaznaczył w rozmowie z „Głosem
Rosji” ekspert Instytutu Slawistyki RAN Aleksander Karasiew:
Upór
Serbów w kwestii Kosowa nie jest przypadkowy. Przede wszystkim ma on
podstawę moralno-psychologiczną i jest związany z ich moralną obrazą
jako narodu. Serbowie bardzo ciężko to przeżywają. I stąd wynika taka
ostra konfrontacja w tej kwestii. A Unia Europejska, OBWE i inne
organizacje międzynarodowe zupełnie nie zdają sobie sprawy z powagi
sytuacji. Czasami po prostu ignorują interesy Serbów. Chociaż Serbia i
kosowscy Serbowie w kwestii Kosowa są zwolennikami ogólnoeuropejskich
prawnych i, powiem tak, cywilizacyjnych interesów i wartości.
Oto
dlaczego Rosja zaproponowała postawić na poziomie OBWE kwestie
zachowania europejskich chrześcijańskich wartości i religijnego
ludobójstwa. Według szefa MSZ Rosji Siergieja Ławrowa, „temat utraty
przez Europejczyków swoich chrześcijańskich korzeni”, poruszany jest w
ramach bieżących kontaktów w ramach OBWE. Jednak, jak oświadczył na
dniach minister, jest tego za mało. „Ważnym jest zaczynać dialog” i na
podstawie faktów „zaczynać dyskusję, w przebiegu której każdy powinien
przedstawić swoje argumenty. Jestem przekonany, że mamy wystarczająco
argumentów, a druga strona ma ich mniej. Teoria, ideologia i religia
sprawdzana jest w praktyce. Praktyce, którą teraz stosują potomkowie
europejskich chrześcijan w sferze praw człowieka, co raz bardziej
udowadniając, że prawda leży nie tam” – przekonuje Siergiej Ławrow.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
130. Przewodniczący KEP
Przewodniczący KEP uczestniczył w konferencji prasowej w związku z podpisaniem przez Kościół rzymskokatolicki i Kościoły zrzeszone w Polskiej Radzie Ekumenicznej wspólnego apelu o ochronę stworzenia. Podczas spotkania nawiązał do polsko-rosyjskiego przesłania o pojednaniu wyrażając satysfakcję, że mógł osobiście poznać Cyryla I, metropolitę Moskwy i całej Rusi.
Abp Michalik powiedział, że przed sierpniowym spotkaniem przeczytał wiele tekstów prawosławnego hierarchy zaś osobiste z nim spotkanie znacznie przerosło to, co znalazł w tekstach Cyryla I. Wyznał, że było to dla niego miłym potwierdzeniem przekonania, że Kościół w Polsce angażując się w podpisanie przesłania jest na właściwej drodze.
- Nie jestem naiwny, o co jestem oskarżany przez niektórych super-pariotów czy super-zatroskanych o Kościół – zaznaczył hierarcha, dodając, że zdaje sobie sprawę z tego, że historia wzajemnych relacji jest trudna.
- Ale podjęliśmy ten krok i jestem wdzięczny Panu Bogu i ludziom, którzy pomagali w tej sprawie, że on mógł być sfinalizowany w taki sposób, jaki wszyscy obserwowaliśmy – podkreślił abp Michalik.
Przewodniczący KEP ujawnił, że choć spotykał się z głową Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego abp Sawą informując o kontaktach z Rosyjskim Kościołem Prawosławnym i opracowywanym dokumencie, to jednak nie konsultował jego treści. Przesłanie nie było też konsultowane z władzami RP – premierem i prezydentem. Jak wyjaśniał abp Michalik chodziło o to "aby zostawić wolność tamtej stronie" i aby rozmowę prowadziły wyłącznie dwa Kościoły.
Przewodniczący KEP udał się jednak do Watykanu, gdzie, jak relacjonował dziś dziennikarzom, o polsko-rosyjskim przesłaniu rozmawiał z papieżem. -
- Powiedziałem: Ojcze Święty, czy mamy ten projekt konsultować ze Stolicą Apostolską? Papież zapytał: jaki charakter ma ten dokument? Odpowiedziałem: duszpasterski. – W takim razie nie – odpowiedział Benedykt XVI. Następnie, kontynuował przewodniczący KEP, papież dodał: "Dobrze, że zrobiliście kiedyś krok z Niemcami, macie wolną rękę" i poprosił rozmówcę, aby udał się do Sekretariatu Stanu, by tam inicjatywę polskiego episkopatu jedynie "odnotowano".
Także w Sekretariacie Stanu stwierdzono, że skoro przesłanie jest inicjatywą duszpasterską, to nie wymaga konsultacji.
- Rzym jest otwarty bardziej niż niektórzy ludzie próbują mu wmówić – podkreślił abp Michalik.
Dodał, że jeszcze przed podpisaniem dokumentu został on przesłany metropolicie Sawie oraz prezydentowi RP.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/abp-michalik-o-kulisach-polsko-rosyjskieg...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
131. Kwitnie polsko-rosyjska
Kwitnie
polsko-rosyjska przyjaźń. Rok 2015 ogłoszony rokiem wymiany Rosji w
Polsce. "To będzie mega projekt" - cieszy się przewodniczący rosyjskiej
Dumy
Przewodniczący rosyjskiej Dumy Państwowej nie mógł też nachwalić się
relacji polsko-rosyjskich, zwłaszcza tych dotyczących stosunków
handlowo-gospodarczych i wymiany handlowej.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
132. Forum Regionów Rosji i Polski, które odbędzie się w połowie maja
Delegacja wzięła udział w otwarciu nowej
rosyjskiej ekspozycji w muzeum Auschwitz-Birkenau. Co ważne, prezydent
RP Bronisław Komorowski, marszałek Sejmu Ewa Kopacz oraz marszałek
Senatu Bogdan Borusewicz odbyli rozmowy z Siergiejem Naryszkinem na
temat aktualnych problemów we wzajemnych stosunkach obu państw.
Wiceprezydent Rosyjskiego Centrum Technologii Politycznych w Moskwie Aleksiej Makarkin zauważył m.in.:
Znaczące
jest, że wiodący przedstawiciele naszych państw mogą regularnie i
otwarcie omawiać szeroki krąg spraw. Zarówno tematy, w których nie ma
między nami najmniejszych różnic poglądów, jak np. w sferze współpracy
kulturalnej, jak i tematy, w których pomiędzy Rosją i Polską do tej pory
różnice istnieją, a to oznacza, że należy wspólnie szukać kompromisu.
Każda
ze stron ma jakieś swoje stereotypy, swoje własne emocje, ale moim
zdaniem, najwazniejsze jest to, że rosyjsko-polski dialog trwa, choć
istnieją pewne trudności. Jednak, jeśli spotkania liderów Federacji
Rosyjskiej i Polski będą odbywać się częściej, niż tylko raz na kilka
lat, to wiele trudnych spraw współczesnej polityki i gospodarki można
będzie rozwiązać o wiele lepiej, co przyniesie korzyść obu państwom.
Cieszy
mnie, że 2015 rok został ogłoszony Rokiem Polski w Rosji i Rokiem Rosji
w Polsce. Panuje wzajemne zainteresowanie naszych narodów życiem i
kulturą, toteż myślę, że 2015 rok będzie przełomowym na drodze zbliżenia
Rosjan i Polaków — uważa Aleksiej Makarkin, wiceprezydent Rosyjskiego Centrum Technologii Politycznych w Moskwie.
Oto opinia senatora Janusza Sepioła, którą wyraził dla nas w rozmowie telefonicznej z Krakowa.
Jestem
przekonany, że otwarcie rosyjskiej wystawy w muzeum Auschwitz-Birkenau
to wazne wydarzenie. Pamiętamy przecież, że wśród więźniów
faszystowskiego obozu koncentracyjnego było wielu obywateli waszego
państwa, którzy jako pierwsi zostali zamordowani w komorach gazowych.
Pamiętamy także, że dzięki odwadze żołnierzy Armii Czerwonej 27 stycznia
1945 roku pozostali przy życiu więźniowie obozu koncentracyjnego
wreszcie otrzymali od dawna wyczekiwaną wolność!
Co
roku muzeum Auschwitz-Birkenau odwiedza ponad milion osób z całego
świata, bez rosyjskiej ekspozycji przestrzeń muzealna byłaby niepełna.
Dobrze, że tę kwestię rozwiązano.
Oczywiście,
moje zainteresowanie wzbudziły rozmowy polityczne pomiędzy Siergiejem
Naryszkinem z jednej strony, oraz prezydentem Polski, a także
marszałkami Sejmu i Senatu z drugiej strony. Omówili oni, m.in.
rosyjsko-polskie Porozumienie o małym ruchu granicznym, ostry temat
zwrócenia Polsce szczątków samolotu, który rozbił się w kwietniu 2010
roku pod Smoleńskiem oraz inne kwestie, interesujące polską opinię
publiczną.
Wydaje
mi się, że najlepsza droga do zbliżenia naszych narodów to osobiste i
częste spotkania. Na podstawie własnych obserwacji mogę zapewnić, że tej
zimy, jak nigdy wcześniej, w Krakowie i okolicach wypoczywało niezwykle
dużo turystów z Rosji! WWarszawiebyłopodobnie. Tobardzodobrze.
Przypomnę,
że senatorowie z obu państw w tej chwili przygotowują Forum Regionów
Rosji i Polski, które odbędzie się w połowie maja w Kazaniu, i które
będzie poświęcone rozwojowi kultury i edukacji. Chcielibyśmy, aby
międzyregionalna współpraca Rosji i Polski osiągnęła wyższy poziom, co
bez wątpienia przyniesie wzajemne korzyści.
http://polish.ruvr.ru/2013_01_28/Wizyta-na-wysokim-szczeblu-spojrzenie-z-Moskwy-i-Krakowa/
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
133. kolejne wydarzenie 27 czerwca 2013
Nie ludobójstwo, a "czystki etniczne"
Biskupi zgromadzeni na 362. Zebraniu Plenarnym Episkopatu przyjęli dziś jednomyślnie tekst wspólnej Deklaracji Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce i na Ukrainie oraz Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, związanej z 70. rocznicą zbrodni wołyńskiej. Deklaracja zostanie podpisana 28 czerwca w Warszawie.
"To bardzo ważny dokument, który przy okazji kolejnej rocznicy tej strasznej zbrodni wskazuje drogę Ewangelii" - tak o przyjętej dziś przez polskich biskupów deklaracji z okazji 70. rocznicy zbrodni wołyńskiej powiedział KAI abp Stanisław Budzik. Dokument został przygotowany przez Kościół rzymskokatolicki w Polsce i na Ukrainie oraz Kościół grekokatolicki na Ukrainie.
Wspólna Deklaracja - ogłaszana niemal w przededniu rocznicy zbrodni wołyńskiej - zawiera jednoznaczne potępienie „czystek etnicznych” dokonanych na Polakach w 1943 r. Padają w niej także słowa przeprosin ze strony zwierzchnika Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego. Deklaracja ta stanowi kolejny etap procesu pojednania polsko-ukraińskiego zainicjowanego 25 lat temu przez Kościół katolicki w Polsce i Ukraiński Kościół Greckokatolicki. Jego ostatnim etapem był wspólny list obu Kościołów z 2005 r., w którym przytoczone została słynna formuła: „Przepraszamy i prosimy o przebaczenie”
Podpis pod dokumentem złożą abp Światosław Szewczuk, metropolita kijowsko-halicki i zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, abp Józef Michalik, metropolita przemyski, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski oraz abp Mieczysław Mokrzycki, metropolita lwowski, przewodniczący Konferencji Episkopatu Rzymskokatolickiego Ukrainy.
Podpisanie wspólnej Deklaracji poprzedzi panichida (modlitwa za zmarłych), która z udziałem Prezydenta RP odbędzie się 27 września o godz. 17. w stołecznym kościele ojców bazylianów. Uczestniczyć w niej będzie wraz z abp. Szewczukiem, trzech metropolitów greckokatolickich z Ukrainy oraz abp Jan Martyniak, a ze strony Kościoła w Polsce: abp Józef Michalik, prymas Józef Kowalczyk i kard. Kazimierz Nycz. Obecny też będzie abp Mieczysław Mokrzycki, łaciński metropolita lwowski oraz Prezydent RP Bronisław Komorowski.
Biskupi zdecydowali także, że w niedzielę 7 lipca, poprzedzającą 70. rocznicę Zbrodni Wołyńskiej we wszystkich kościołach w Polsce w ramach modlitwy powszechnej wierni modlić się będą w intencji ofiar czystek etnicznych na Wołyniu w 1943 r.
"Droga Ewangelii zachęca nas, żebyśmy wyciągnęli rękę do zgody, abyśmy sobie przebaczyli wzajemne urazy i budowali społeczeństwo ludzi wierzących w tego samego Boga, należących do tego samego Kościoła, abyśmy budowali drogę porozumienia" - mówił tuż po decyzji polskiego Episkopatu abp Budzik.
Zwrócił uwagę, że formułowane przez biskupów dokumenty odnoszące się do trudnych relacji z sąsiadami - miały swoje skutki. Tak było w przypadku wymiany listów pomiędzy biskupami Polski i Niemiec czy też podpisanej w ubiegłym roku deklaracji o pojednaniu podpisanej przez Kościół katolicki w Polsce i prawosławny w Rosji.
Metropolita lubelski podkreślił, że w dokumencie polsko-ukraińskim biskupi sięgają do długoletnich doświadczeń w tej dziedzinie. Przypomniał, że biskupi polscy i ukraińscy powiedzieli już, przy różnych okazjach, bardzo ważne rzeczy na temat trudnej przeszłości.
"Mamy do kogo sięgać: do wielkiego autorytetu jakim jest Jan Paweł II, który w tej sprawie też powiedział ważne słowa - powiedział metropolita lubelski. Dodał, że" dokument zbiera wszystkie te elementy i na nowo je wypowiada w obliczu kolejnej rocznicy tamtych strasznych wydarzeń".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
134. Abp Mokrzycki: trzeba potępić
Abp Mokrzycki: trzeba potępić ukraiński nacjonalizm
KAI: Od 25 lat toczy się bardzo ważny dialog pomiędzy Kościołem rzymskokatolickim z Polski a Ukraińskim Kościołem Greckokatolickim. Przyniósł on m. in. historyczny, wspólny dokument z 2005 r., który wpisuje się w jedną z najpiękniejszych kart historii Kościoła ostatnich dziesięcioleci: budowy pojednania pomiędzy narodami, zwaśnionymi na skutek dwudziestowiecznych totalitaryzmów. Jak ten proces należy kontynuować ? Co jeszcze trzeba zrobić?
- Kościół, wierny swej misji, powinien utwierdzać pokój. I prawdą jest, że zawsze zabierał głos w sytuacjach trudnych, dzielących narody, wywołujących konflikty czy podziały. Tak było w sytuacji pojednania polsko-niemieckiego, tak też powinno być przy pojednaniu polsko-ukraińskim. Jednak w tym drugim przypadku okoliczności są bardziej złożone. Przykładem w tym względzie jest przypadająca w tym roku 70. rocznica Tragedii Wołyńskiej. Pojednanie polsko-niemieckie stało się możliwe na gruzach nazizmu, przy jednoczesnym potępieniu ideologii, która spowodowała ludobójstwo. Obecnie na Ukrainie, szczególnie Zachodniej, najbardziej naznaczonej cierpieniem, nacjonalizm traktowany jest jako ideologia państwowotwórcza, a nacjonalistyczni liderzy wynoszeni są do rangi bohaterów. A brak wiedzy o przeszłości i wynikającej z tego wrażliwości społeczeństwa na straszliwe zbrodnie, jaką były np. nacjonalistyczne czystki etniczne na Wołyniu w 1943 roku, bardzo komplikuje uporządkowanie tej części wspólnej historii w duchu prawdy, sprawiedliwości, miłości i pamięci, czyli po prostu pojednanie.
KAI: Na czym polega wspomniany brak?
- W historiografii ukraińskiej mówi się o przesiedleniach Polaków, a nie o mordach. Często o konflikcie polsko-ukraińskim. A nie był to problem tylko natury stosunków polsko-ukraińskich, ale przede wszystkim natury etycznej. Tragedię zrodził zbrodniczy plan budowania własnego państwa m.in. przez usuniecie wszystkich "obcych". Za takich uznano Polaków, w większości rzymskich katolików, od wieków mieszkających na tych ziemiach. Ale ofiarami rzezi padali nie tylko Polacy, ale wszyscy inni nie podzielający ideologii nienawiści. Byli wśród nich chrześcijanie wszystkich konfesji występujących na tych ziemiach. Zrozumiałym jest, ze względu na uwarunkowania, że największe ofiary poniósł Kościół rzymskokatolicki. Na przykład całkowicie została zniszczona diecezja łucka, która miała wielowiekową historię. Archidiecezja lwowska uległa spustoszeniu. I mordowano także księży greckokatolickich oraz duchownych prawosławnych. Konflikt dotyczył nie tylko obszaru relacji między narodami, ale sfery postaw i wartości.
Myślę, że podstawą pojednania powinna być bezwzględne i jednoznaczne potępienie ideologii skrajnego nacjonalizmu i czynów, które z niego wynikły. Formuła, która na Ukrainie próbuje się wyjaśniać czy uzasadniać np. to, co działo się przed 70 laty na Wołyniu, jest błędna. Bo chociaż nie jest to zbrodnia, która obarcza cały naród, chrześcijanie muszą jednoznacznie potępić zbrodnię, która wyrządziła wielką krzywdę narodowi i polskiemu, i ukraińskiemu, nazwać po imieniu zło, które dało jej początek. Niestety, takiej refleksji często brakuje w środowiskach Kościoła greckokatolickiego. Na szczeblu najwyższej hierarchii możemy nawet obserwować publiczne zachwalanie ideologii nacjonalizmu i aktywne popieranie działaczy nacjonalistycznych. W takiej sytuacji trudno szukać zrozumienia dla właściwego odczytania trudnej przeszłości, gotowości do pełnego pojednania.
KAI: Przypomnijmy, że mamy już na koncie kilka pięknych aktów przeprosin i pojednania polsko-ukraińskiego. Wspomnijmy słowa wypowiedziane przez kard. Lubomyra Huzara w obecności papieża w 2001 r. we Lwowie: "Stało się tak, że niektórzy synowie i córki Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego wyrządzali zło — niestety świadomie i dobrowolnie — swoim bliźnim z własnego narodu i z innych narodów. W twojej obecności, Ojcze Święty, i w imieniu Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, pragnę za nich wszystkich prosić o przebaczenie Boga". Później, w "Liście biskupów greckokatolickich Ukrainy i rzymskokatolickich Polski z okazji aktu wzajemnego przebaczenia i pojednania" z 2005 r., padły słowa: "Przepraszamy i prosimy o przebaczenie".
- Były to akty pojednania, w których jednak owo zło nie zostało nazwane. Oczywiście list z 2005 r. był bardzo ogólny i jak wówczas zauważył abp Leszek Sławoj Głódź, trudno było już w pierwszym liście wchodzić w konkrety i szczegóły z historii obu narodów. Ale należy też zauważyć, ze strony greckokatolickiej nigdy jeszcze nie padły słowa totalnego potępienia zbrodni. Mówiono najczęściej o tzw. tragicznych wydarzeniach na Wołyniu w 1943 roku.
KAI: Czy rozmawiacie na ten temat z biskupami greckokatolickimi prywatnie, nieformalnie?
- Podczas ostatniej naszej wspólnej konferencji jesienią ub. r. przedstawiłem propozycję na temat wspólnego listu z okazji rocznicy zbrodni wołyńskiej. Niestety, nie doszło do jego podpisania. A list z 2005 roku nie przyniósł przełomu w ocenie wydarzeń z przeszłości. Rocznica jest dzisiaj dobrą okazją do ostatecznego uporządkowania tej sprawy i warto nie marnować czasu. Bo jeśli nie powiemy w końcu prawdy o zbrodni, to zostanie odłożona na kolejne lata, a pojednanie znowu stanie się słowem, które bardziej na Ukrainie dzieli niż łączy.
KAI: Ale gdy padną ze strony UKGK słowa przeproszenia za zbrodnię wołyńską, a strona rzymskokatolicka będzie gotowa uznać też pewne winy Polaków i nasz Kościół łaciński przyjmie słowa przeprosin, tym bardziej, że Kościoły nie mogą brać na siebie - w imieniu narodów - win za zbrodnie, czy nie byłby to duży krok na przód?
- Polacy i Ukraińcy w Polsce i na Ukrainie pragną żyć w pokoju i jedności. Czekają na uporządkowanie problemów z historii i współczesności. Z pewnością wielu czeka na to, byśmy sobie po bratersku wyjaśnili, do jakiego zła doszło między naszymi narodami, co też przywróciłoby normalność między naszym episkopatem i synodem Kościoła greckokatolickiego oraz wiernymi obu obrządków, szczególnie na Zachodniej Ukrainie. Niektórzy nie chcą przyznać się do Kościoła rzymskokatolickiego, bo to oznacza przyznanie się do bycia Polakiem. A demony z przeszłości ciągle podświadomie wywołują lęk.
KAI: Józef Piłsudski powiedział, że "bez wolnej Ukrainy nie będzie wolnej Polski". Zatem - niezależnie od różnic, jakie nas dzielą, winniśmy pracować nad porozumieniem polsko-ukraińskim, gdyż inaczej zagrozi nam zupełnie inna potęga... . Co - patrząc z tej perspektywy - powinniśmy zrobić, aby zbudowanego dotąd porozumienia, nie zburzyły obchodzona „osobno” zbliżająca się rocznica zbrodni wołyńskiej?
- Ewangelia w sposób jednoznaczny i radykalny nakazuje głosić prawdę. Jeśli poprzez rozmowy między Kościołami dojdziemy do zrozumienia i świadomości jej głoszenia, będzie to wielki sukces. Tylko w prawdzie możemy się pojednać. Bez niej pojednanie będzie jedynie złudą i przyczyną kolejnych podziałów i wzajemnych pretensji.
Konkretnym krokiem w tym kierunku może być upamiętnienie chrześcijan, ofiar rzezi wołyńskiej. Może należałoby rozpocząć od badania ich cnót i postaw heroicznych, przygotowując procesy beatyfikacyjne i kanonizacyjne. Tego pragnął bł. Jan Paweł II, nakazując zbieranie i przechowywanie świadectw męczeństwa Kościoła w czasach totalitaryzmu. Upamiętniamy - dzisiaj - ofiary nazizmu i komunizmu, więc chyba należy też oddać cześć ofiarom ludobójstwa na pograniczu polsko-ukraińskim. I niezależnie od wszelkich win, jakie nas dzielą, winniśmy pracować nad porozumieniem polsko-ukraińskim. Tym bardziej, że czasem można odnieść wrażenie, że są środowiska, którym zależy na podsycaniu nieufności, i robią wiele, aby skłócić nasze narody, jakby ktoś był zainteresowany sztucznym wzrostem nastrojów nacjonalistycznych na Ukrainie.
Dlatego uważam, że szczera refleksja, rachunek sumienia, zadośćuczynienie za krzywdy jest jedyną drogą do trwałego porozumienia między narodami, a rocznica wołyńska powinna być właśnie do tego wykorzystana przez każdą ze stron. Chrześcijaństwo i miłość były przez wieki podwalinami unii narodów Europy Środkowej.
KAI: My chyba też nie jesteśmy bez winy wobec Ukraińców. Przypomnijmy choćby Akcję „Wisła”...
- Mówimy konkretnie o zbrodni wołyńskiej i o jej ocenie moralnej. Nie można rozmywać historii, nazywać przesiedleniem, konfliktem polsko-ukraińskim i przemilczać mord - czystki etniczne. Nie można też następstwami politycznymi manipulować w ten sposób, by przesłonić skale zbrodni. Ale szczegółowo winami narodów z punktu widzenia historycznych uwarunkowań, a przede wszystkim rejestracją ofiar i katów, powinny zająć się komisje historyczne, wspierane przez władze państwowe. My musimy upominać się o moralne oceny przeszłości i o ocalenie od zapomnienia tych, którzy już nie mogą się bronić.
KAI: Jednak kiedy chcemy w ogóle uporządkować stosunki polsko-ukraińskie, to musimy szerzej spojrzeć niż tylko na zbrodnię wołyńską. Oczywiście w tym wypadku proporcje win i ofiar są nieporównywalne. Jak wylicza w swej książce prof. Grzegorz Motyka pt. "Od rzezi wołyńskiej do akcji ‘Wisła’. Konflikt polsko-ukraiński 1943-1947” stosunek ofiar wynosił 10:1. Czyli w całym tym kilkuletnim okresie z rąk Ukraińców zginęło dziesięć razy więcej Polaków.
- Grekokatolicy uważają, że był to konflikt polityczny polsko-ukraiński. Sprowadzenie ludobójstwa na Wołyniu na ten poziom prowadzi wprost do sfałszowania prawdy o tym wydarzeniu. Był to okres II wojny światowej. Sytuacja polityczna była bardzo skomplikowana, ale ludzie żyli na tamtych terenach razem: Polacy i Ukraińcy, Rosjanie, Żydzi, Ormianie i inni. Pewnego dnia doszło do tragedii. Owszem - jak to powiedział redaktor Tomasz Terlikowski - można mieć pretensje do polityki sanacyjnej II Rzeczpospolitej, można uznać, że nie była ona dobra, ale nic nie usprawiedliwia okrutnego ludobójstwa. Czy istnieje jakiekolwiek usprawiedliwienie dla odbierania komuś życia z tego powodu, że pochodzi z innego narodu?
KAI: Abp Szewczuk w wywiadzie dla KAI używał na to, co działo się na Wołyniu, określenia: czystki etniczne dokonane przez Ukraińców. Jest to chyba jakiś krok do przodu w sposobie mówienia o tym wydarzeniu ze strony ukraińskiej?
- Tak, i naprawdę szkoda, że słowo to nie padło w liście pasterskim Kościoła greckokatolickiego wydanym w marcu tego roku z okazji 70. rocznicy Tragedii Wołyńskiej. Nie do mnie, jako hierarchy Kościoła rzymskokatolickiego i przewodniczącego episkopatu, należy ocenianie relacji polsko-ukraińskich. Niech robią to historycy. Ja pragnąłbym, aby powiedziano o tym, co się działo na Wołyniu, że była to zbrodnia, bo nic zbrodni nie usprawiedliwia, żadne krzywdy mniejsze czy większe! Nie mogę natomiast ocenić, jak postępowano wobec Ukraińców w II Rzeczpospolitej. To zadanie dla historyków. Często słyszałem od nich o winach Polaków, np. o dyskryminacji „obcych” w otrzymaniu pracy itp. Ale czy to wyjaśnia zbrodnię? Czy wolno mówić o niej innymi słowami i pytać bardziej o to, czy ofiara nie sprowokowała zabójcy, niż po prostu potępić to, czego usprawiedliwić się nie da?
KAI: Podczas wizyty abp. Szewczuka 28 czerwca br. dojdzie do podpisania wspólnej deklaracji naszych Kościołów: rzymsko- i greckokatolickiego. Jej sygnatariuszem będzie obok przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski oraz zwierzchnika UKGK abp. Szewczuka - także Ksiądz Arcybiskup. Czego możemy się spodziewać po tym dokumencie?
- Chcemy, aby był to dokument pojednania, które wymaga nazwania zła po imieniu i przeproszenia za nie. Chcemy, żebyśmy wydarzenia na Wołyniu w 1943 określili "zbrodnią". Ufam też, że dojdzie do jednoznacznego potępienia skrajnego nacjonalizmu.
KAI: Jak tę wielką winę sprzed 70 lat możemy dziś przekuć w dobro? A chyba takiej postawy wymaga od nas nasza chrześcijańska wiara ?
- Aby zło zniwelować, a mnożyć dobro, potrzeba łaski Bożej. Człowiek jest bezsilny, nawet wobec zła, które sam uczynił. Potrzebuje Chrystusa, który przynosi zbawienie, uwolnienie od ciężaru zła. Naszym zadaniem jest stanąć w prawdzie i wyznać : "Ojcze zgrzeszyłem względem Boga i względem Ciebie" (Łk 15, 21). W przeciwnym razie nie możemy powrócić do domu Ojca. Jezus niczego nie piętnował z taką siłą jak postaw starających się ominąć prawdę. Zapewne dlatego, że jej siła ma podstawowe znaczenie w walce ze złem. Ważne są słowa z Ewangelii św. Jana: "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli". Bez niej ciągle jesteśmy zniewoleni. "Wykuwanie dobra" może się zacząć tylko od prawdy. Nie chodzi tu o żadne postawy wrogości, a nawet niechęci. Dla tych zaś, którzy po którejkolwiek stronie chcieliby osiągnąć własny cel, inny niż dobro bliźniego, Jezus pisze słowa na piasku, w których tradycja każe widzieć uświadomienie im ich własnych grzechów. Jezus czyni to nie po to, aby wytykać winę, lecz aby przez prawdę ocalić godność człowieka, bez względu na to, po której stronie on się znajduje. Zawsze jednak prawda ma podstawowe znaczenie dla ocalenia zagrożonej godności i właściwych relacji międzyludzkich. Nie uwzględniona, ukryta, wzgardzona, prędzej czy później ujawni się. I to Ona rozpoczyna dzieło zbawienia człowieka. Prawdziwy krok naprzód, w historii i życiu każdego człowieka z osobna, może dokonać się jedynie w prawdzie.
KAI: Jak zatem będą wyglądały obchody 70. rocznicy Tragedii Wołyńskiej na Ukrainie?
- Podczas zebrania plenarnego episkopatu ustaliliśmy, że główne uroczystości odbędą się w Łucku, tak jak miało to miejsce w poprzednich latach. Odbędą się one w drugą niedzielę lipca. W tym roku 70. rocznica przypada 14 lipca i będzie miała charakter ogólnokrajowy. Na uroczystości zaprosiliśmy biskupów i wiernych obrządku greckokatolickiego, Kościoły prawosławne, władze Ukrainy i Polski na czele z prezydentami. Swój udział już potwierdził biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek, a także środowiska naukowe KUL, Uniwersytetu Jana Pawła II w Krakowie, IPN. Msza św. będzie sprawowana w łuckiej katedrze, a po niej odprawione zostanie nabożeństwo ekumeniczne. W czerwcu, z okazji rocznicy, we wszystkich parafiach zostanie odczytany list pasterski Rzymskokatolickiej Konferencji Episkopatu Ukrainy.
KAI: Jakie są szanse na ustanowienie dnia modlitw za wszystkie ofiary Tragedii Wołyńskiej i wspólne obchody?
- Postanowiliśmy, że każdego roku druga niedziela lipca będzie na terenie archidiecezji lwowskiej Dniem modlitw za wszystkie ofiary Tragedii Wołyńskiej. Czy będzie on obchodzony wspólnie z Kościołem greckokatolickim, trudno mi teraz na to pytanie odpowiedzieć. Ale zawsze na takie spotkania zapraszamy wszystkich hierarchów i ludzi dobrej woli.
KAI: Jakie oczekiwania ma Ksiądz Arcybiskup w związku z wizytą abp. Szewczuka w Polsce?
- Oczekujemy, że podczas wizyty Konferencja Episkopatu Polski wesprze Kościół rzymskokatolicki na Ukrainie, którego znaczna część stanowią wierni polskiego pochodzenia. Upomni się o to, aby nasz Kościół traktowany był na równi z innymi obrządkami na Ukrainie i dla grekokatolików był Kościołem braterskim. Byśmy byli wspierani jako Kościół mniejszościowy przez Kościół większy i mocniejszy. Aby też dla nas, na Ukrainie, stały otworem drzwi świątyń greckokatolickich, tak jak ma to miejsce w relacjach międzykościelnych w Europie Zachodniej. Mam nadzieję, że abp Światosław, tak jak obiecał, załatwi pozytywnie sprawę oddania naszych świątyń. I wierzymy, że nie będzie już incydentów publicznego obrażania Rzymskokatolickiej Konferencji Episkopatu Ukrainy i jego przewodniczącego, tak jak miało to miejsce po zebraniu KEP w marcu br.: kiedy przestawiłem opinie na temat uczczenia zbrodni wołyńskiej, greckokatolicki biskup pomocniczy archidiecezji lwowskiej Benedykt powiedział, że jest to tylko moje prywatne zdanie. Napisałem wtedy list do abp. Światosława z prośbą o publiczne przeprosiny, bo nie było to moje prywatne stanowisko, lecz głos przewodniczącego episkopatu, który mówi w imieniu społeczności. Jak na razie nie otrzymałem żadnej odpowiedzi.
KAI: Ksiądz Arcybiskup stoi na czele Episkopatu Kościoła rzymskokatolickiego na Ukrainie, Kościoła, który uległ bardzo silnym prześladowaniom w okresie sowieckim. Od 20 lat trwa proces jego odbudowy. Na jakim jest dziś etapie?
Abp Mieczysław Mokrzycki: Historycznie – archidiecezja lwowska to druga, po Gnieźnie, kościelna metropolia. Kościół rzymskokatolicki był na tych terenach bardzo dużą wspólnotą. Szczególny jego rozwój miał miejsce za czasów abp. Józefa Bilczewskiego. Wówczas na terenie archidiecezji lwowskiej było 1600 parafii i obejmowała ona trzy województwa.
Po II wojnie światowej, w czasach komunistycznych, jego rozwój został bardzo ograniczony. Kiedy po 1991 roku mój poprzednik, kard. Marian Jaworski, obejmował stolicę metropolii lwowskiej na jej obszarze, w zaledwie kilku otwartych kościołach, nie pracowało nawet dziesięciu kapłanów. Dzisiaj – po 22 latach – mamy 107 parafii, 307 świątyń, w których posługuje ponad 160 kapłanów i ok. 80 sióstr zakonnych. Jest też seminarium duchowne, Instytut Teologiczny dla świeckich, diecezjalna Caritas, która prowadzi przedszkola, domy dziecka oraz inne dzieła. Nieustannie rozwijamy nasze struktury, budujemy nowe świątynie, sale katechetyczne, plebanie, odnawiamy zabytkowe sanktuaria. Tak więc proces odbudowy wciąż trwa i oczywiście spotykamy się przy tym z różnymi trudnościami.
KAI: Jakie to trudności?
- Pomimo starań nie odzyskaliśmy wielu dawnych świątyń, klasztorów i innych budynków kościelnych. Nie jest też łatwo pozyskać place pod budowę nowych kościołów. Dodatkowo, doprowadzenie do stanu używalności zniszczonych obiektów kościelnych oraz utrzymanie funkcjonujących wymaga - systematycznie - bardzo dużych nakładów finansowych.
W przypadku wielu świątyń konieczne są prace remontowe lub restauracyjne - wymiana dachów czy zabezpieczenie zniszczonych, często zagrzybionych murów. Nie można również nie myśleć o nowych inwestycjach, np. o budowie domów parafialnych, ośrodków charytatywnych itp., które organizowałyby i dynamizowały codzienne życie odradzających się i nowych wspólnot parafialnych. I trudno nie zauważyć spraw bieżących, m.in. pilnej potrzeby poprawy warunków życia i pracy kapłanów, spośród których wielu żyje w warunkach takich, jakie zastali przyjeżdżając na Ukrainę, lub chrześcijańskiego reagowania na narastający problem biedy wśród miejscowej ludności.
http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=8038
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
135. Kardynał Huzar zagrzewa OUN
Przybywający do Polski arcybiskupi greckokatoliccy Światosław
Szewczuk z Kijowa i Ihor Woźniak ze Lwowa to duchowi synowie
emerytowanego kard. Lubomyra Huzara. Prawie wierne jego kopie. Warto
więc przeczytac, co ich mentor mówi o terażniejszości i przyszłości
zbrodniczej Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, z której narodziła
się tak samo zbrodnicza Ukraińska Powstańcza Armia.
Cytat z telegramu gratulacyjnego kard. Huzara do do Uczestnikom XVII Wielkiego Zgromadzenia Nacjonalistów Ukraińskich..
„Organizacja
Ukraińskich Nacjonalistów – to nie tylko przeszłość, nie tylko
historia. Jest to dzień dzisiejszy, który potrzebuje także, nie mniej
niż w inne czasy, walki o realizację najwyższych ideałów. Jest to
przyszłość, którą chcemy budować w oparciu o najwyższe ideały”
Gazeta „Ukrajinśke Słowo” 16-22 sierpnia 2006, nr 33 (3285), s. 2
Czy
trzeba bardziej dosadnych dowodów na to, jak w Cerkwi greckokatolickiej
nie tylko pielęgnuje się, ale i rozwija się banderowskie "ideały"?
.http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=8041
Polacy nie chcą kompromisów w relacjach polsko-ukraińskich [SONDAŻ]
Choć większość liczy na pojednanie w przyszłości, uważa, że nie powinno
odbywać się ono za wszelką cenę - wynika z badania CBOS
W lipcu, tuż przed uroczystymi obchodami w Łucku, CBOS postanowił
jeszcze raz zapytać Polaków o stosunki między obydwoma narodami. W tym
czasie o zbrodni wołyńskiej było w Polsce głośno.
Choć nie zarzuciliśmy nadziei na pojednanie narodów, nie chcemy iść na
żaden kompromis. Ponad połowa badanych (58 proc.) uważa, że za cenę
polepszenia relacji nie należy rezygnować z dążenia do ujawnienia całej
prawdy o wydarzeniach sprzed 70 lat.
Jak wynika z badania CBOS, w imię dobrych sąsiedzkich relacji
"zapomnieć" o historycznych zaszłościach jest w stanie co trzeci dorosły
Polak (33 proc.). Za to prawie połowa respondentów (47 proc.) wierzy w
skuteczność wspólnego gestu duchownych dwóch narodów. Co trzeci (35
proc.) jest sceptyczny, jeśli chodzi o znaczenie listu biskupów.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
136. Putin: matka ochrzciła mnie w
Putin: matka ochrzciła mnie w tajemnicy przed ojcem
W
filmie dokumentalnym „Drugi chrzest Rusi”, zaprezentowanym dzisiaj w
telewizji Rossija prezydent Władimir Putin poinformował, że jako dziecko
został ochrzczony przez matkę w tajemnicy przed ojcem, który był
członkiem partii komunistycznej.
Putin
oświadczył także, że powrót Rosji do wiary prawosławnej odbył się
naturalnie, bez impulsu ze strony państwa a nawet samej cerkwi. Tym
sposobem, według prezydenta, została wypełniona moralna próżnia, która
pozostała u mieszkańców kraju po rozpadzie Związku Radzieckiego. Według
Putina można ją wypełnić jedynie wartościami o charakterze religijnym.
Polityka historyczna Putina. Obchody 1025. rocznicy Chrztu Rusi. Moskwa, Kijów i Mińsk będą obchodzić chrzest Rusi .
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
137. Polski Kościół już
Polski Kościół już „pojednany”. Pora na gruziński?
21 stycznia 2013 13:16
Po
powrocie do Gruzji Bidzina Iwaniszwili zaczął intensywnie wspierać
organizacje charytatywne, „inwestować” w gruzińską cerkiew i organizacje
studenckie
21 stycznia w moskiewskiej
świątyni Chrystusa Zbawiciela gruzińskiemu patriarsze Eliaszowi
II zostanie wręczona nagroda Międzynarodowej Społecznej Fundacji
Jedności Narodów Prawosławnych „za szczególne zasługi w dziele
umacniania braterskich więzi między prawosławnymi narodami i Cerkwiami”.
„Bardzo cenimy i kochamy go, od dawna realizujemy współpracę z
gruzińska Cerkwią. Czujemy szczerą wdzięczność za rolę, którą odgrywa w
świecie prawosławnym, w tym także wśród narodu gruzińskiego” – cytuje „Głos Rosji” prezydenta Fundacji Walerija Aleksiejewa.
Patriarcha Gruzińskiej Cerkwi Eliasz II przyjechał do Rosji 20
stycznia. W programie wizyty jest m.in. potkanie z Patriarchą Cyrylem.
Prezydent Gruzji Michaił Saakaszwili wyraził nadzieję, że przybywając do Moskwy „Patriarcha da honorową odpowiedź i zapobiegnie próbom ponownego wciągnięcia Gruzji w orbitę Rosji”.
Iwaniszwili
wspierał Gruzińską Cerkiew Prawosławną, finansując budowę świątyń. To
on ufundował górujący nad Tbilisi katedralny Sobór Świętej Trójcy –
największą prawosławną świątynię na Kaukazie Południowym.
Nieco odmienne nadzieje wydaje się wiązać z tą wizytą w wywiadzie dla
„Głosu Rosji” sekretarz ds. Stosunków Międzyprawosławnych w Dziale
Zagranicznych Więzi Cerkwi Moskiewskiego Patriarchatu, protojerej Igor
Jakimczuk (cytat dosłowny): „Historia kilku ostatnich lat
przekonująco pokazała, że wzajemne stosunki naszych cerkwi nie zależą od
politycznych perypetii. Nawet w najcięższych i najgorętszych momentach
międzypaństwowych stosunków, obie Cerkwie zachowały żywe i ciepłe więzi
braterskie. Co więcej, w ostatnim czasie międzycerkiewne kontakty
wielokrotnie aktywowały się i pod wieloma względami przejęły funkcję
nieistniejących stosunków dyplomatycznych.
***
Eliasz II, patriarcha Gruzji,
imię świeckie: Irakli Guduszauri-Sziolaszwili, urodził się 4
stycznia1933 w Ordżonikidze. Zwierzchnik Gruzińskiego Kościoła
Prawosławnego. Oficjalnie tytułowany jako Jego Świątobliwość Arcybiskup
Mccheta-Tbilisi i Katolikos-Patriarcha całej Gruzji.
W 1952 ukończył w Dzaudżikau szkołę średnią z wykładowym rosyjskim,
po czym wstąpił do moskiewskiego seminarium duchownego.
Edukację teologiczną kontynuował w latach 1956-1960 w Moskiewskiej
Akademii Duchownej. Na II roku studiów podjął decyzję o złożeniu
wieczystych ślubów mniszych i 16 kwietnia 1952 został w cerkwi św.
Aleksandra Newskiego w Tbilisi postrzyżony na mnicha przez biskupa
stepanawskiego Zenobiego, z błogosławieństwa patriarchów moskiewskiego i
całej Rusi Aleksego oraz całej Gruzji Melchizedeka. Przyjął imię
zakonne Eliasz. 18 kwietnia 1957 mnich Eliasz został wyświęcony
na hierodiakona przez patriarchę gruzińskiego Melchizedeka III, zaś 10
maja 1959 – na hieromnicha. Rok później obronił w Moskiewskiej Akademii
Duchownej dysertację kandydacką, którą poświęcił historii klasztoru
Iwiron.
Po powrocie do Gruzji podjął pracę duszpasterską w soborze św.
Mikołaja w Batumi; w grudniu 1960 został proboszczem działającej przy
nim parafii, którą to funkcję pełnił przez siedem lat. W 1960 został
igumenem, zaś rok później - archimandrytą.
25 sierpnia 1963 miała miejsce chirotonia archimandryty Eliasza na
biskupa szemokmedzkiego, wikariusza Katolikosa-Patriarchy Gruzji. 17
maja 1969 otrzymał godność metropolity. Od 1964 kierował jedyną uczelnią
teologiczną w Gruzińskiej Sowieckiej Republice Socjalistycznej. Funkcję
tę spełniał do 1972[.
Równocześnie od 1964 był przewodniczącym Wydziału Zewnętrznych
Stosunków Cerkiewnych Gruzińskiego Kościoła Prawosławnego. Przedmiotem
jego szczególnych starań było uznanie autokefalii Kościoła gruzińskiego
przez wszystkie inne kanoniczne Kościoły prawosławne (od 1943
autokefalię tę uznawał jedynie Rosyjski Kościół Prawosławny, inne
Kościoły traktowały Cerkiew Gruzińską jedynie jako autonomiczną). W 1964
w czasie Wszechprawosławnej Konferencji na Rodos, gdy metropolita
Eliasz po raz kolejny nie uzyskał powszechnej akceptacji dla
autokefalii, w geście protestu opuścił posiedzenie. Od 1967 uczestniczył
w pracach Światowej Rady Kościołów i w pracach Chrześcijańskiej
Konferencji Pokojowej.
1 września 1967 został metropolitą suchumskim i abchaskim. Po śmierci
Katolikosa-Patriarchy Efrema II w 1972 był typowany na jego następcę i
cieszył się poparciem duchowieństwa i wiernych Gruzji, jednak jego
kandydaturę zablokował przewodniczący Rady ds. Religii przy Radzie
Ministrów ZSRS W. Kurojedow, a następcą Efrema II został metropolita
Dawid (Dewdariani). Po jego śmierci, w 1977, XII Sobór Lokalny
Gruzińskiego Kościoła Prawosławnego wybrał metropolitę Eliasza na nowego
Katolikosa-Patriarchę. Intronizacja odbyła się 25 grudnia w
soborze Sweti Cchoweli.
W momencie objęcia urzędu Katolikosa-Patriarchy całej Gruzji przez
Eliasza II Gruziński Kościół Prawosławny liczył 15 eparchii (z czego
pięć nieobsadzonych) z 34 zarejestrowanymi parafiami i czterema
działającymi półlegalnie monasterami. W skład episkopatu wchodziło
siedmiu hierarchów. Z powodu ateistycznej propagandy sowieckiej
prawosławie praktykował niewielki odsetek społeczeństwa. Już w pierwszym
roku sprawowania urzędu Eliasz II przeprowadził cztery chirotonie
biskupie i przyczynił się do powiększenia liczby czynnych świątyń do 46.
Apelował o otwieranie dla potrzeb kultu kolejnych świątyń i klasztorów
odebranych Cerkwi w ZSRS. W 1978 decyzją Świętego Synodu Gruzińskiego
Kościoła Prawosławnego Kościół otworzył Wydział Wydawniczy i zaczął
wydawać własną prasę. Patriarcha zorganizował kursy dla lektorów,
psalmistów i chórzystów cerkiewnych, sam występował z otwartymi
kazaniami. W pierwszych latach sprawowania przezeń urzędu dostrzegalny
stał się wzrostu liczby osób uczęszczających do cerkwi. W 1985 Eliasz II
uzyskał zgodę Rady ds. Religii na wydanie przekładu Biblii na
współczesny język gruziński.
W okresie pieriestrojki, która przyniosła zmianę stosunku państwa
sowieckiego do Kościołów prawosławnych, patriarcha uzyskał zgodę na
otwarcie w Tbilisi Akademii Duchownej oraz reaktywację kolejnych 46
parafii. 9 kwietnia 1989, w czasie manifestacji zwolenników
niepodległości Gruzji, wzywał uczestników protestu do spokoju i bez
skutku skierował demonstrantów do cerkwi Kaszueti, by uniknąć rozlewu
krwi. Manifestacja została rozpędzona przez wojsko sowieckie, padło 19
ofiar śmiertelnych.
Podczas wojny domowej w Gruzji w latach 90. apelował o pokojowe
rozwiązanie kryzysu i umożliwił walczącym stronom prowadzenie negocjacji
w siedzibie Patriarchatu.
Od 1978 do 1983 był przewodniczącym Światowej Rady Kościołów. W maju
1997 Święty Synod gruzińskiej cerkwi ogłosił swoje wycofanie z tej
organizacji.
Był zwolennikiem monarchii konstytucyjnej i opowiadał się za powrotem dynastii Bagratuni na tron Gruzji.
W 2007, w związku z ujemnym przyrostem naturalnym w Gruzji,
wprowadził zwyczaj chrzczenia każdego trzeciego i kolejnego dziecka w
rodzinie osobiście przez patriarchę, co stało się jedną z przyczyn
wzrostu liczby urodzeń w kraju.
W czasie wojny rosyjsko-gruzińskiej 2008 roku, podobnie jak
patriarcha moskiewski i całej Rusi Aleksy II, apelował o pokój i wyraził
żal z powodu wybuchu konfliktu między dwoma narodami wyznającymi
prawosławie. Udał się również z wizytą, w czasie której dostarczył pomoc
humanitarną, do zajętego przez Rosjan Gori. Rosyjskie twierdzenia o
„gruzińskim ludobójstwie” w Osetii określił jako kłamstwa.
Patriarcha Eliasz II jest zwolennikiem Bidziny Iwaniszwilego.
Apelował do Micheila Saakaszwilego o przywrócenie Iwaniszwilemu
obywatelstwa i umożliwienie mu udziału w wyborach. Głos Cerkwi znaczy
zaś w Gruzji bardzo wiele. Jest najważniejszą instytucją zaufania
publicznego. Patriarcha Eliasz II cieszy się w kraju najwyższym
autorytetem.
Otrzymał najwyższe odznaczenia przyznawane przez autokefaliczne
Kościoły prawosławne Antiochii,
Jerozolimy, Aleksandrii, Rosji, Grecji, Bułgarii, Rumunii i prawie
wszystkich innych Cerkwi.
Jest doktorem honoris causa Kijowskiej Akademii Duchownej.
Kresy24.pl
Źródła: Gruzjaonline, Wikipedia, Głos Rosji
Patriarcha o Stalinie: Był wielki, wierzył w Boga
2 sierpnia 2013 13:05
„Stalin
był wybitną osobowością, jakie rodzą się rzadko … Myślę, że wierzył w
Boga, szczególnie w ostatnich latach życia” – oświadczył Patriarcha
Gruzji Eliasz II.
Oburzeni skandaliczną wypowiedzią patriarchy są gruzińscy badacze
sowieckiej przeszłości. Ocenili ją jako niedopuszczalne zakłamywanie
faktów historycznych.
Wystarczy przyjrzeć się liczbie ofiar stalinowskiego reżimu, w tym
gruzińskich duchownych – argumentują historycy i dodają, że próba
rehabilitacji Stalina przez patriarchę jest obrazą dla milionów
represjonowanych i ich potomków. Nie wspominając o tym, że nie jest
możliwe budowanie demokratycznego społeczeństwa bez pełnego naświetlenia
i zrozumienia totalitarnej przeszłości i uwolnienia się od niej, a
takie wypowiedzi tylko ten proces spowalniaja – głosi oświadczenie
gruzińskich badaczy.
Stalin jest jednym z największych zbrodniarzy ludzkości. Doprowadził
do śmierci kilkudziesięciu milionów ludzi (historycy nie są zgodni, co
do łącznej liczby ofiar, ale podawana przez różne źródła często oscyluje
w okolicach 50 milionów).
Kresy24.pl/GruzjaOnline
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
138. Profanacja krzyży w
Profanacja krzyży w Kuropatach
8 drewnianych krzyży w Alei Krzyżowej w mińskim
lesie Kuropaty złamali nieznani sprawcy tuż po zakończeniu sobotnich
prac porządkujących - podaje telewizja Biełsat za Radiem Swaboda.
Uszkodzili też metalowy krzyż poświęcony pomordowanym Polakom.
Tam, gdzie nie dało się złamać
krzyży, złoczyńcy zrywali blaszane tablice i rozrzucali wieńce i kwiaty
złożone w sobotę pod krzyżami upamiętniającymi miejsce zbiorowych
pochówków kilkudziesięciu tysięcy rozstrzelanych bez wyroków przez NKWD Białorusinów, Rosjan, Żydów i Polaków.
Krzyż upamiętniający Polaków zabitych w Kuropatach został wmurowany w roku 1994 przez mieszkańców Mińska i niejednokrotnie stawał się celem ataków nieznanych sprawców. Białoruska milicja mimo nieustających próśb społecznych obrońców memoriału nie jest w stanie wykryć sprawców tych ataków.
W grudniu 2012 r. z terenu uroczyska zniknął krzyż katyński
poświęcony polskim oficerom zamordowanym prawdopodobnie na Białorusi w
1940 r. Do niedawna kilkanaście metrów od miejsca masowych pochówków
trwała budowa centrum rozrywkowego zatrzymana w wyniku protestów aktywistów społecznych.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
139. Motocykliści Rajdu
Motocykliści Rajdu Katyńskiego szykanowani przez rosyjskie służby. Przegonieni z Katynia i z uroczystości 1150-lecia Smoleńska
"Po Mszy św. mieliśmy jechać do Domu Polskiego. Okazało się
jednak, że policja eskortowała nas do Memoriału Katyńskiego. Zostaliśmy
wręcz ubezwłasnowolnieni".
Rajd Katyński dotarł wczoraj do Smoleńska. O godz. 11.00
mieli zaplanowaną uroczystą Mszę św. w miejscu katastrofy Tu-154M,
półtorej godziny później mieli się spotkać z naszymi rodakami w Domu
Polskim. Plany pokrzyżowały jednak rosyjskie służby - informuje "Nasz
Dziennik".
Msza św. w Smoleńsku rozpoczęła się z półtoragodzinnym opóźnieniem.
Jak relacjonuje prezes rajdu, Wiktor Węgrzyn, Rosjanie grali na czas,
żeby opóźnić ich przyjazd.
– mówi i dodaje:
W wyniku działań opóźniających, motocykliści zmuszeni byli
znacznie skrócić swój pobyt w rosyjskim sierocińcu w Krasnym Borze, w
którym są co roku. To dla dzieci wyjątkowe spotkanie i wielka atrakcja.
Są prezenty, przejażdżka motocyklem i wspólna zabawa.
– mówi Węgrzyn.
Co roku motocykliści nocowali w
Katyniu, w pobliżu memoriału. W tym roku otrzymali zakaz. Odmówiono im
też możliwości udziału w uroczystościach 1150-lecia Smoleńska, które
dziś, z udziałem patriarchy Cyryla, rozpoczynają się w Katyniu. Z tego powodu motocykliści będą musieli jechać w nocy. Pozostaje im tylko mieć nadzieję, że nie zabraknie sił.
CZYTAJ TAKŻE: Zofia Pilecka-Optułowicz do motocyklistów Rajdu Katyńskiego: Hartu ducha i hartu ciała! Jedźcie z Bogiem!
mall/ Nasz Dziennik
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
140. u Putina na wódeczce 17 wrzesnia
Uczestnicy międzynarodowego klubu
dyskusyjnego Wałdaj w ramach dziesiątego posiedzenia klubu w Klasztorze
Wałdajskim przeprowadzą sesję „Dialog międzyreligijny i międzyetniczny
jako odzwierciedlenie stanu duchowego społeczeństwa”, a także zapoznają
się z życiem klasztoru.
Jubileuszowe posiedzenie
Klubu Wałdajskiego, poświęcone różnorodności Rosji dla współczesnego
świata, zgromadziło w tym tygodniu ponad 200 uczestników, w tym także
rosyjskich polityków, przywódców religijnych i działaczy społecznych,
przedstawicieli opozycji, międzynarodowych ekspertów. Cały drugi dzień
obrad Wałdaju będzie poświęcony kwestii dialogu międzyreligijnego i
międzynarodowego.
Wśród prelegentów znaleźli się także Krzysztof Zanussi oraz były premier i senator Polski Włodzimierz Cimoszewicz.
http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2908
I właśnie w przeddzień 330 rocznicy Wiktorii Wiedeńskiej w siedzibie
żydowskiej gazety dla tubylczych Polaków przy ul. Czerskiej w Warszawie,
w przytomności redaktora Adama Michnika jako gospodarza tego
sympozjonu, uczestnicy świeccy i duchowni radzili, co by tu zrobić z
Kościołem w Polsce, a w szczególności - jakby tu obronić go przed
polskim Episkopatem. Zaproszenie red. Michnika przyjęli: ks. Wojciech
Lemański, płomienny propagator „judeochrześcijaństwa” wśród ludu,
który z tego tytułu w niezależnych mediach ma prawdziwy festiwal,
najpobożniejszy senator Platformy Obywatelskiej - dawniej w PiS,
wcześniej - w „Przymierzu Prawicy” a jeszcze wcześniej - w Zjednoczeniu Chrześcijańsko-Narodowym („żadnych politycznych nie ma on przesądów; każda partia dobra, byle dojść do rządów”),
przewielebny ksiądz Kazimierz Sowa, co to doprowadził do upadku sieć
katolickich rozgłośni Radio Plus - obecnie na łaskawym chlebie w TVN,
gdzie dyrektoruje kanałowi religijnemu - oczywiście w duchu szalenie
postępowym, jakże by inaczej, ojciec Tomasz Dostatni, dominikanin
zajmujący się „promocją ekumenizmu” w Polsce, Jarosław Makowski teolog mniejszy( bo Głównym Teologiem Rzesz... to znaczy pardon, nie żadnej tam „Rzeszy”, tylko oczywiście Głównym Teologiem Rzeczypospolitej jest pan red. Jan Turnau z „Gazety Wyborczej”, oczywiście w duchu „judeochrześcijańskim”, jakże by inaczej!) i Zbigniew Nosowski z „Więzi”, która jeszcze pod kierownictwem znanego z „postawy służebnej” Tadeusza Mazowieckiego zawsze stała na nieprzejednanie postępowym stanowisku - zaś „gośćmi specjalnymi” byli panowie Piotr Głuchowski i Jacek Hołub („wynajęli też alfonsa, żeby ze mnie się natrząsał”), autorzy bezkompromisowej biografii ojca Tadeusza Rydzyka.
Ten pan Jacek Holub chyba został specjalnie wynajęty przez red. Michnika
do prowadzenia nasłuchu i nieżyczliwego komentowania audycji Radia
Maryja - co uprawia w ramach tzw. „Głosu Rydzyka”. Rada w radę
uradzono, że nie jest dobrze i że Kościół pogrąża się w kryzysie
spowodowanym przez ojca Tadeusza Rydzyka. Za Stalina receptą na kryzys w
Kościele, który pod przewodnictwem prymasa Stefana Wyszyńskiego sypał
piach w szprychy rozpędzonego przez maszynistów parowozu dziejów, byli „księża patrioci”,
co to pod nadzorem bezpieczeństwa realizowali prawdziwie chrystusowy
ideał życia chrześcijańskiego, a dzisiaj? Dzisiaj odpowiednikiem „księży patriotów” są przedstawiciele „Kościoła Otwartego”,
w którym najbardziej zbawiennym nakazem jest posłuszeństwo oficerowi
prowadzącemu, a nie jakiemuś tam biskupowi. Skoro tedy żydowska gazeta
dla tubylczych Polaków organizuje takie sympozjony, to nieomylny to
znak, iż prace nad rozwojem „Żywej Cerkwi” wchodzą w intensywną fazę. Ile w nich wkładu „Klubu Wałdajskiego”
- tego na razie nie wiadomo, ale ponieważ red. Michnik tam bywa, to
przecież nie tylko po to, by wypić i zakąsić ale również i po twórcze
inspracje, n’est-ce-pas? W tej sytuacji możliwość skutecznej
konfrontacji z inwazją islamu na Europę w odległą przyszłość się oddala,
może nawet ad calendas Graecas.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
141. Putin zaapelował do Rosjan,
Putin zaapelował do Rosjan, by byli dumni z historii swojego kraju
Rosjanie muszą przestać dostrzegać w historii swojego kraju tylko to, co złe i zacząć być z niej dumni – powiedział prezydent Rosji Władimir Putin na spotkaniu z członkami międzynarodowego klubu dyskusyjnego „Wałdaj”.
„A mamy z czego być dumni” – oznajmił prezydent. Jednocześnie, według słów Putina, należy odejść od takich nieszczęść ubiegłego wieku, jak tendencyjne oceny tych czy innych zdarzeń historycznych. Rosyjska historia powinna stać się podstawą dla tożsamości narodowej – podkreślił prezydent.
Zapewnił on również, że będzie bronił tradycyjnych chrześcijańskich wartości moralnych.
Piątek, 20 września (10:03)
Mordercy bohaterami?
Z początkiem roku szkolnego we lwowskich szkołach rozpoczęła się nowa kampania zakłamywania historii Na lekcjach uczniowie są systematycznie „bombardowani”
pozytywnymi historiami o Ukraińskiej Powstańczej Armii i ukraińskich
nacjonalistach.
O nowym pomyśle „edukacji” historycznej poinformował rosyjski 5 Kanał
, który wyemitował materiał o indoktrynacji uczniów lwowskich szkół.
Jak podaje portal Kresy.pl, radni lwowskiej rady obwodowej stwierdzili,
że „dzieciom należy od razu wskazać życiowe priorytety”. Dlatego też w
imię tych priorytetów radni nakazali wszystkim szkołom, aby 1 września
pierwsze spotkanie z uczniami zostało poświęcone działalności
Ukraińskiej Powstańczej Armii.
Schemat zajęć pokazuje reportaż rosyjskiej telewizji, w którym nauczyciel opowiada dzieciom:
„To byli praktycznie wasi rówieśnicy, którzy poszli w lasy, w bunkry,
aby bronić niepodległości Ukrainy przed sto razy silniejszymi siłami
wroga: Armią Czerwoną, ogromnymi siłami MGB, polskimi, rumuńskimi i
czechosłowackimi komunistami. Ale nie zważając na to wszystko, chłopcy i
dziewczynki walczyli o wolność Ukrainy” – opowiada Igor Fedik.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
142. Lech Wałęsa: Rosja i Polska
Lech Wałęsa: Rosja i Polska powinny przezwyciężyć historyczne sprzeczności
Według niego, relacji rosyjsko-polskich „nie da się nazwać bardzo dobrymi”. „Zbyt wolno rozwiązujemy problemy i zbyt wolno zbliżamy się do zrozumienia faktu, że jesteśmy skazani na sąsiedztwo i powinniśmy się starać uprzyjemniać nasze stosunki” – powiedział.
„Trzeba wreszcie oczyścić nasze stosunki, zbudować je po przyjacielsku” – dodał Wałęsa, podkreślając, że dążył do tego w czasie swojej prezydentury, lecz nie zdążył doprowadzić sprawy do końca.
„Władze obu krajów powinny usiąść przy stole negocjacji i otwarcie porozmawiać o problemach, które przeszkadzają w ruchu naprzód. Należy raz za zawsze ustalić, kto i co zrobił źle i postawić w tym miejscu kropkę. Dopóki tego nie zrobimy, rana się nie zagoi” – podkreślił.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
143. dziel i rządź...
Rosyjska Cerkiew idzie na wojnę
Rosyjska Cerkiew wzywa do wojny z zatrudnianiem emigrantów „na czarno” i korupcją. Tak skomentował wczorajsze zamieszki w podmoskiewskim Birulewie rzecznik patriarchatu Moskiewskiego Wsiewołod Czaplin. „Główną przyczyną takich wydarzeń są ciemne interesy emigrantów i ochraniających ich łapówkarzy” - cytuje wypowiedź duchownego agencja Interfax.
Wczoraj wieczorem w południowym rejonie Moskwy - Birulewie doszło do zamieszek. Kilkuset mieszkańców wyszło na ulice, po tym jak emigrant zadźgał nożem ich sąsiada. W trakcie starć z policją zdemolowano centrum handlowe i zniszczono kilkadziesiąt samochodów. „To palący problem, nad którym nie można przejść do porządku dziennego, bo to oznacza zdradę własnego narodu” - tak skomentował niedzielne wydarzenia rzecznik moskiewskiego patriarchatu Wsiewołod Czaplin.
Duchowny dodał, że „Moskwa musi zostać oczyszczona z kryminalnych elementów, żyjących w swoich własnych enklawach i łamiących prawo”.
Podobne zdanie na ten temat ma minister spraw wewnętrznych Władimir Kołokolcew, który polecił policjantom przeprowadzenie szczegółowych kontroli na wszystkich moskiewskich bazarach, gdzie najczęściej pracują emigranci.
http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz%2Frosyjska-cerkiew-i...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
144. Putin otrzymał nagrodę za
Putin otrzymał nagrodę za zachowanie mocarskiej Rosji
Prezydent Rosji Władimir Putin
został laureatem pierwszej nagrody Światowego Rosyjskiego Soboru
Ludowego za zachowanie mocarskiej Rosji. Dyplom i odznaczenie przywódcy
państwa wręczył patriarcha Moskwy i Wszechrusi Cyryl, stojący na czele
Soboru.
„Jednym z tematów, bliskich sercu uczestników
Soboru, jest temat mocarskości naszego państwa. Poprzez "mocarskość"
rozumie się potężne, silne państwo, które szanuje samo siebie i które
szanują pozostali” – powiedział patriarcha Cyryl.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
145. przygotowania, krok drugi do Zywej Cerkwi
Historycy, ludzie kultury, biskupi i politycy dyskutować będą o tym jak przezwyciężyć trudne karty historii oraz w jaki sposób kontynuować dialog obu społeczeństw i Kościołów.
Konferencja: „Przyszłość chrześcijaństwa w Europie. Rola Kościołów i narodów Polski i Rosji” odbędzie się od 28 do 30 listopada w Warszawie. Jej organizatorem jest związana z Katolicką Agencją Informacyjną Fundacja na rzecz Wymiany Informacji Katolickiej, we współpracy z Konferencją Episkopatu Polski oraz Wydziałem Zewnętrznych Stosunków Patriarchatu Moskiewskiego. Kongres odbywa się pod honorowym patronatem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Bronisława Komorowskiego. Obrady toczyć się będą na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego na Bielanach.
Szczegółowy program konferencji: www.pojednanie2013.pl
W warszawskim kongresie weźmie udział kilkunastoosobowa delegacja Patriarchatu Moskiewskiego z metropolitą Hilarionem na czele, odpowiadającym za zewnętrzne relacje Cerkwi. Uczestniczyć w nim będą hierarchowie Kościoła katolickiego w Polsce: przewodniczący Episkopatu abp Józef Michalik, Metropolita Warszawski i Całej Polski Sawa, zwierzchnik prawosławia w Polsce oraz prawosławny abp Jeremiasz, intelektualiści, ludzie kultury, politycy oraz liderzy laikatu.
Program konferencji odzwierciedla główne punkty Wspólnego Przesłania do Narodów Polski i Rosji, podpisanego 17 sierpnia 2012 r. przez abp. Józefa Michalika oraz patriarchę Cyryla - dokumentu wytyczającego najważniejsze kierunki wzajemnej współpracy w przyszłości.
Pierwszy dzień kongresu wypełnią dyskusje historyków z Rosji i Polski, prezentujące stan badań każdej ze stron, a zmierzające do wypracowania wspólnej wizji polsko-rosyjskiej historii. Wystąpią tej rangi historycy i politolodzy co profesorowie: Jerzy Kłoczowski, Adam Daniel Rolfeld, Włodzimierz Marciniak, Antoni Dudek, Leonid Gorizontow czy Andriej Zubow.
Drugi dzień skoncentrowany będzie wokół roli polskiego katolicyzmu i rosyjskiego prawosławia w kształtowaniu przyszłości chrześcijaństwa w Europie. Perspektywę prawosławną przedstawi metropolita Hilarion, a katolicką abp Józef Michalik. Natomiast eksperci z obu krajów zastanawiać się będą w jaki sposób dialog zainicjowany przed rokiem przez hierarchów przenieść teraz na grunt społeczny i wspólnot kościelnych. Mówić na ten temat będą zarówno przedstawiciele oficjalnych centrów dialogu polsko-rosyjskiego z Warszawy i Moskwy jak i przedstawiciele różnych struktur i organizacji: Jerzy Bahr były ambasador RP w Moskwie, Krzysztof Stanowski szef Fundacji Solidarności Międzynarodowej, Karina Czerniak z Moskwy i inni.
W trzecim dniu obrad spotkają się duchowni i świeccy liderzy reprezentujący różnorodne kościelne, prawosławne i katolickie struktury, ruchy i stowarzyszenia. Zastanawiać się będą nad konkretnymi polami i formami współpracy w najbliższych latach. Dyskutować będą o współpracy w mediach, na polu dialogu z niewierzącymi, kultury, promocji życia i rodziny oraz środowisk młodzieżowych. Będzie to okazja do nawiązania bezpośredniej współpracy wielu środowisk oraz przełamanie niekorzystnych stereotypów. Owocem tych spotkań i dyskusji może być powstanie konkretnych projektów współpracy, które przyczynią się do zbliżenia polsko-rosyjskiego i katolicko-prawosławnego.
http://ekai.pl/wydarzenia/zapowiedzi/x72200/koscioly-inspiruja-kolejny-e...
MILOWY KROK NA DRODZE DO CERKWI
©
Aleksander Ścios
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
146. Nowy etap dialogu
Nowy etap dialogu polsko-rosyjskiego
O potrzebie wspólnego świadectwa Kościołów z Polski i Rosji,
a także o dialogu społeczeństw będzie mowa podczas konferencji
„Przyszłość chrześcijaństwa w Europie. Rola Kościołów i narodów Polski
i Rosji” w dniach 28-30 listopada w Warszawie.
Rok temu, 17 sierpnia 2012 r. ks. abp Józef Michalik i patriarcha
Cyryl I podpisali „Wspólne Przesłanie do Narodów Polski i Rosji”.
Kolejnym etapem rozpoczętego procesu pojednania polsko-rosyjskiego
będzie konferencja z udziałem hierarchów katolickich i prawosławnych,
intelektualistów i polityków z obu krajów.
Pierwszy dzień kongresu wypełnią dyskusje historyków na temat relacji
polsko-rosyjskich. W kolejnym dniu obrad będzie mowa o przyszłości
chrześcijaństwa w Europie i potrzebie wspólnego świadectwa Kościoła
katolickiego i Kościoła prawosławnego. Wykłady wygłoszą m.in.
metropolita Hilarion i ks. abp Józef Michalik, ks. abp Jeremiasz i ks.
abp Henryk Muszyński oraz ks. bp Pantelejmon i ks. abp Stanisław Budzik.
Trzeci dzień konferencji wypełnią warsztaty. Liderzy wspólnot
i organizacji kościelnych, tak prawosławnych, jak i katolickich,
dyskutować będą o roli chrześcijańskich mediów, o dialogu
z niewierzącymi, o wspólnej promocji życia i rodziny i pracy
charytatywno-społecznej.
Pod koniec konferencji nagrodą „Zasłużony dla tolerancji” zostaną
uhonorowani metropolita Hilarion i ks. abp Henryk Muszyński, który
w 2008 r. nawiązał kontakt z mnichami z klasztoru św. Nila, co dało
początek odnowienia kontaktów katolicko-prawosławnych.
Obradom towarzyszyć będą ekumeniczne nieszpory: 29 listopada o godz.
18.00 w prawosławnej katedrze pw. św. Marii Magdaleny na Pradze, a 30
listopada godz. o 19.30 w archikatedrze św. Jana na Starym Mieście.
Konferencję „Przyszłość chrześcijaństwa w Europie. Rola Kościołów
i narodów Polski i Rosji” objął honorowym patronatem prezydent RP
Bronisław Komorowski. Obrady będą miały miejsce na Uniwersytecie
Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie w dniach 28-30 listopada 2013
r.
Informacje na temat konferencji można znaleźć na stronie internetowej: www.pojednanie2013.pl
Prelegenci
abp Henryk Muszyński
abp Jeremiasz
abp Józef Michalik
abp Stanisław Budzik
Adam Daniel Rotfeld
Adam Hlebowicz
Aleksander Aleksiejew
Aleksander Bożenow
Aleksander Szczipkow
Aleksander Torszyn
Aleksiej Komow
Andriej Zołotow
Andriej Zubow
Andrzej Grajewski
Aniela Dylus
Anna Barańska
Antoni Dudek
Antoni Szymański
archimandryta Filaret (Bulekow)
Bogdan Borusewicz
Bohdan Cywiński
bp Pantelejmon
bp Wojciech Polak
Bronisław Komorowski
Eugeniusz Czykwin
Ewa Czaczkowska
Ewa H. Kowalewska
Hubert Łaszkiewicz
Jacek Chachaj
Jan Grosfeld
Jarosław Skworcow
Jerzy Bahr
Jerzy Grzybowski
Jerzy Kłoczowski
Jerzy Sorokowski
Joanna Święcicka
Jewgenij Procenko
Julia Zajcewa
Jurij Bondarenko
Karina Czerniak
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz
Krzysztof Stanowski
Krzysztof Tomasik
ks. Aleksij Dikarew
ks. Antoni Borisow
ks. Artur Aleksiejuk
ks. Dimitrij Sizonienko
ks. Henryk Paprocki
ks. Igor Kowalewski
ks. Jan Drob
ks. Mieczysław Puzewicz
ks. Roman Bogdasarow
ks. Sergij Zwonariow
ks. Stanisław Dziekoński
ks. Tadeusz Pajurek
ks. Wojciech Sadłoń
Leonid Gorizontow
Marcin Przeciszewski
Margarita Nielubowa
Marta Titaniec
Metropolita Hilarion
Metropolita Sawa
Michaił Dmitrijew
Michał Klinger
Mirosław Filipowicz
Natalia Nielidowa
o. Hubert Matusiewicz
Paweł Parfentjew
Paweł Przeciszewski
Paweł Wosicki
Przemysław Fenrych
Siergiej Czapnin
Sławomir Dębski
Teresa Kapela
Tomasz Królak
Tomasz Terlikowski
Władimir Bierchin
Włodzimierz Marciniak
Zbigniew Drążkowski
Zbigniew Nosowski
Łukasz Adamski
Organizatorzy i partnerzy
Organizator:
Fundacja na rzecz Wymiany Informacji Katolickiej
Partnerzy strategiczni:
Konferencja Episkopatu Polski
Katolicka Agencja Informacyjna
Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie
Polsko-Rosyjska Grupa do Spraw Trudnych
Ceramika Paradyż Sp. z o.o.
Współpraca:
Wydział Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego
Instytut Europy Środkowo-Wschodniej (Lublin)
Projekt współfinansowany przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych
Patronat
Konferencja pod honorowym patronatem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Bronisława Komorowskiego
Projekt współfinansowany przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych
Patronat medialny
28 listopada
Marcin Przeciszewski – prezes Katolickiej Agencji Informacyjnej
ks. prof. Stanisław Dziekoński – Rektor UKSW
Bogdan Borusewicz – Marszałek Senatu RP
Sprawy trudne: dialog i proces pojednania
prof. Adam Daniel Rotfeld – b. minister spraw zagranicznych RP, współprzewodniczący Polsko-Rosyjskiej Grupy ds. Trudnych (wykład)
prof. Jarosław Skworcow – Moskiewski Państwowy Instytut Stosunków Międzynarodowych (MGIMO) (wykład)
prof. Jerzy Kłoczowski – Instytut Europy Środkowo-Wschodniej, Lublin (wykład)
Moderator: dr hab. Jacek Chachaj – Katolicki Uniwersytet Lubelski
prof. Michail Dmitrijew – Centrum Ukrainistyki i Białorutenistyki Wydziału Historycznego Uniwersytetu Moskiewskiego
prof. Hubert Łaszkiewicz – Wydział Nauk Humanistycznych KUL
Moderator: prof. Mirosław Filipowicz – Instytut Europy Środkowo-Wschodniej, Lublin
prof. Anna Barańska – Katolicki Uniwersytet Lubelski
prof. Leonid Gorizontow – szef Centrum Historii Polski i Stosunków Rosyjsko-Polskich, Instytut Historii Powszechnej Rosyjskiej Akademii Nauk
Moderator: Andrzej Grajewski – kierownik działu zagranicznego „Gościa Niedzielnego”, b. przewodniczący Kolegium IPN
prof. Włodzimierz Marciniak – kierownik Zakładu Porównawczych Badań Postsowieckich PAN
prof. Antoni Dudek – Instytut Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych UJ, członek Rady IPN
prof. Andriej Zubow – historyk i religioznawca, Moskiewski Państwowy Instytut Stosunków Międzynarodowych (MGIMO)
29 listopada
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz – wiceminister spraw zagranicznych RP, podsekretarz stanu ds. współpracy rozwojowej i problematyki wschodniej
Aleksander Aleksiejew – ambasador Federacji Rosyjskiej w RP
Słowo w imieniu Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego w Polsce
Przesłanie do uczestników Patriarchy Moskiewskiego i całej Rusi Cyryla
Katolickich Rosji
Słowa przywitania ze strony Kościoła Katolickiego w Rosji
Perspektywa prawosławna: metropolita Hilarion – metropolita wołokołamski, przewodniczący Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego (wykład)
Perspektywa katolicka: abp Józef Michalik – przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski (wykład)
abp Henryk Muszyński – metropolita gnieźnieński senior, emerytowany Prymas Polski (wykład)
abp Jeremiasz – prawosławny arcybiskup diecezji wrocławsko-szczecińskiej, przewodniczący Polskiej Rady Ekumenicznej (wykład)
abp Stanisław Budzik – metropolita lubelski (wykład)
bp Pantelejmon – biskup oriechowo-zujewski,
przewodniczący Synodalnego Wydziału ds. Dzieł Charytatywnych i Pomocy
Humanitarnej, biskup pomocniczy diecezji moskiewskiej (wykład)
Moderator: Przemysław Fenrych – Fundacja Rozwoju Demokracji Lokalnej
dr Łukasz Adamski – Koordynator Projektów Badawczych Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia
Jerzy Bahr – b. ambasador RP w Moskwie, b. szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego
Jurij Bondarenko – dyrektor Centrum Rosyjsko-Polskiego Dialogu i Porozumienia
ks. Roman Bogdasarow – zastępca przewodniczącego Wydziału ds. Relacji między Kościołem i Społeczeństwem Patriarchatu Moskiewskiego
Krzysztof Stanowski – prezes zarządu Fundacji Solidarności Międzynarodowej
Natalia Nielidowa – psycholog, uczestnik Międzynarodowego projektu „Ocalenie Przeszłości“
30 listopada
Moderator: Marcin Przeciszewski – prezes KAI
archimandryta Filaret (Bulekow) – zastępca przewodniczącego Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego
ks. Dimitrij Sizonienko – sekretarz ds. stosunków międzychrześcijańskich Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego
ks. prof. Henryk Paprocki – szef redakcji prawosławnej Telewizji Polskiej
Andrzej Grajewski – kierownik działu zagranicznego „Gościa Niedzielnego”, b. przewodniczący Kolegium IPN
Zbigniew Nosowski – publicysta, redaktor naczelny „Więzi”
ks. Igor Kowalewski – sekretarz generalny Konferencji Biskupów Katolickich Rosji
Karina Czerniak – prezes Chrześcijańskiego Klubu Młodzieżowego „Hosanna”
WARSZTATY
1. W obliczu wyzwań współczesności
Moderator: Andriej Zołotow – korespondent RIA Novosti w Wiedniu
prof. Jan Grosfeld – UKSW
ks. Igor Kowalewski – sekretarz generalny Konferencji Biskupów Katolickich Rosji
ks. Sergij Zwonariow – sekretarz ds. stosunków międzynarodowych Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego
Paweł Przeciszewski – historyk, publicysta
ks. prof. Henryk Paprocki – szef redakcji prawosławnej Telewizji Polskiej
Zbigniew Nosowski – publicysta, redaktor naczelny „Więzi”
Michał Klinger – teolog prawosławny
2. Rola mediów chrześcijańskich w ewangelizacji współczesnego świata
Moderator: Marcin Przeciszewski – prezes KAI
Siergiej Czapnin – redaktor „Dziennika Patriarchatu Moskiewskiego”, zastępca głównego redaktora Wydawnictwa Patriarchatu Moskiewskiego
Aleksander Szczipkow – prezes Klubu dziennikarzy prawosławnych, redaktor naczelny religare.ru
Eugeniusz Czykwin – redaktor naczelny „Przeglądu Prawosławnego”
Andrzej Grajewski – kierownik działu zagranicznego „Gościa Niedzielnego”, b. przewodniczący Kolegium IPN
Julia Zajcewa – Agencja Informacyjna „Blagovest Info“
Ewa K. Czaczkowska – szefowa portalu Areopag21.pl, UKSW
Tomasz Terlikowski – portal „FRONDA”
Adam Hlebowicz – historyk i publicysta , dyrektor Radia Plus – Gdańsk
3. Kościół a społeczeństwo – dialog i współpraca
Moderator: Krzysztof Tomasik – kierownik działu zagranicznego KAI
prof. Aniela Dylus – UKSW
ks. Antoni Borisow – pomocnik zastępcy rektora ds. pracy naukowej i teologicznej, Moskiewska Akademia Duchowna
Przemysław Fenrych – Fundacja Rozwoju Demokracji Lokalnej
Joanna Święcicka – prezes Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie
ks. dr Wojciech Sadłoń – Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego
ks. Jan Drob – prezes Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”
ks. Roman Bogdasarow – zastępca przewodniczącego Wydziału ds. Relacji między Kościołem i Społeczeństwem Patriarchatu Moskiewskiego
ks. Aleksij Dikariow – pracownik sekretariatu ds.
Stosunków międzychrześcijańskich Wydziału Zewnętrznych Kontaktów
Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego
4. Praca charytatywno-społeczna
Moderator: Marta Titaniec – Caritas Polska
bp Pantelejmon – biskup oriechowo-zujewski,
przewodniczący Synodalnego Wydziału ds. Dzieł Charytatywnych i Pomocy
Humanitarnej, biskup pomocniczy diecezji moskiewskiej
ks. Hubert Matusiewicz – sekretarz Caritas Polska
ks. Mieczysław Puzewicz – przewodniczący rady programowej Centrum Wolontariatu w Lublinie
ks. Tadeusz Pajurek – Charytatywne Stowarzyszenie Niesienia Pomocy Chorym Misericordia w Lublinie
Margarita Nielubowa – pracownik sekretariatu ds.
Stosunków międzychrześcijańskich Wydziału Zewnętrznych Kontaktów
Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego
Zbigniew Drążkowski – Stowarzyszenie Emaus
Władimir Bierchin – prezes fundacji „Predanie”
Jewgenij Procenko – prezes zarządu fundacji „Staryj swiet”
5. W trosce o rodzinę i jej miejsce w społeczeństwie
Moderator: Aleksiej Komow – przedstawiciel Światowego Kongresu Rodzin w Rosji
Teresa Kapela – Związek Dużych Rodzin 3+
Paweł Parfentjew – dyrektor centrum „Polityka Rodzinna.RF”
Ewa H. Kowalewska – Human Life International
dr Antoni Szymański – socjolog, członek zespołu ds. rodziny Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu
ks. Artur Aleksiejuk – Chrześcijańska Akademia Teologiczna w Warszawie
Paweł Wosicki – Polska Federacja Ruchów Obrony Życia
Aleksander Bożenow – koordynator projektów
oświatowych i edukacyjnych Centrum rozwoju duchowego dzieci i młodzieży
przy klasztorze św. Daniela w Moskwie
Jerzy Sorokowski – „Chemin Neuf”
Jerzy Grzybowski – „Spotkania małżeńskie“
Sesja końcowa: Polska – Rosja, Katolicyzm – Prawosławie: Przyszłość
Moderator: Tomasz Królak – wiceprezes KAI
metropolita Hilarion – metropolita wołokołamski, przewodniczący Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego
bp Wojciech Polak – Sekretarz Generalny Konferencji Episkopatu Polski
dr Sławomir Dębski – Dyrektor Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia
Aleksander Torszyn – wiceprzewodniczący Rady Federacji Rosji
Zakończenie konferencji
By nie było wątpliwości co do misji Cyryla-"Michajłowa" w konstytucji FR
znajdzie się zapis,że "prawosławie jest podstawą narodowej i kulturowej
tożsamości Rosji"-http://www.interfax-religion.ru/cis.php?act=dujour&div=390
Papież przyjął spóźnionego Putina. Ten nie zaprosił Franciszka do Rosji [ZDJĘCIA]
Pierwsza rozmowa nowego papieża z rosyjskim przywódcą w Watykanie trwała 35 minut. Podczas dzisiejszego spotkania Putin
nie wystosował zaproszenia do odwiedzenia Rosji. Przekazał jednak
pozdrowienia patriarchy Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, Cyryla -
informuje na łamach portalu Korazym Angela Ambrogetti. Włoska
dziennikarka zaznacza, że Władimir Putin przekroczył próg papieskiej
biblioteki o godz. 17.49. Cichym głosem pozdrowił Ojca Świętego, a następnie trwała rozmowa prywatna z pomocą dwóch tłumaczy.
Prezent od Putina - kopia ikony Matki Bożej WłodzimierskiejJak podaje komunikat watykańskiego Biura Prasowego, w trakcie
serdecznych rozmów wyrażono zadowolenie z dobrego stanu stosunków
dwustronnych i skoncentrowano się na pewnych kwestiach będących
przedmiotem wspólnego zainteresowania. W tym kontekście wymieniono
zwłaszcza życie wspólnoty katolickiej w Rosji, zwracając uwagę na
istotny wkład chrześcijaństwa w życie społeczeństwa. W tym kontekście
wspomniano o krytycznej sytuacji chrześcijan w niektórych regionach
świata, jak również obronie i promocji wartości związanych z godnością
osoby oraz ochrony życia ludzkiego i rodziny.
Pierwsze spotkanie papieża Franciszka z prezydentem Putinem
poniedziałek o woli dążenia do pokojowego rozwiązania konfliktu w Syrii i
położyli nacisk na konieczność natychmiastowego przerwania przemocy w
tym kraju - poinformował Watykan po audiencji.
Władimir Putin złożył roboczą wizytę w Rzymie
Prezydent Rosji Władimir Putin w ramach swojej dwudniowej wizyty we
Włoszech 25 listopada spotkał się z papieżem Franciszkiem, prezydentem
republiki Giorgio Napolitano i specjalnym przedstawicielem szefa ONZ do
spraw regionu Sahel Romano Prodi. →
Watykan: całkowite zrozumienie wzajemne
„Głos Rosji” zatelefonował do Warszawy i zwrócił się o skomentowanie
spotkania prezydenta Rosji Władimira Putina i papieża Franciszka do
księdza Józefa Klocha, rzecznika prasowego Konferencji Episkopatu
Polski. →
W specjalnym wywiadzie dla "Głosu Rosji" ksiądz Kloch powiedział:
Niewątpliwie, podczas swojej rozmowy papież i prezydent Rosji omówili
dwa podstawowe tematy. Po pierwsze, obaj odczuwają trwogę z powodu
krytycznej sytuacji, związanej z mordowaniem w różnych regionach świata
mnóstwa chrześcijan, często w potwornych wręcz okolicznościach.
Szczególnie silne naciski położono na tym tragicznym problemie. Po
drugie, zarówno papież, jak i prezydent są zaniepokojeni z powodu
wydarzeń na Bliskim Wschodzie, zwłaszcza w Syrii, gdzie nie ustaje
krwawa wojna domowa.
Na cierpienia narażone są obecnie setki tysięcy cywili, w tym także
mnóstwo dzieci. Władimir Putin wyraził wdzięczność dla papieża
Franciszka za list, wystosowany przez niego we wrześniu na ręce liderów
państw członkowskich Grupy Dwudziestu. Głowa kościoła
rzymsko-katolickiego w swym liście wezwał czołowych polityków świata do
uczynienia wszystkiego, co w ich mocy, dla położenia kresu wojnie w
Syrii, a także do dalszego udzielania pomocy humanitarnej dla uchodźców
syryjskich, którzy bez niej po prostu nie wyżyją. W ogóle, negocjacje w
Watykanie ujawniły całkowite zrozumienie wzajemne.
Podczas rozmowy z Władimirem Putinem papież Franciszek wyraził także
opinię co do konieczności zapewniania możliwości udziału w życiu Syrii
dla przedstawicieli mniejszości etnicznych i religijnych. Mogłoby to
przyczynić się do złagodzenia napięć i sprzeczności w tym kraju.
Natomiast wyjście z krwawej wojny w Syrii, zdaniem papieża i prezydenta
Rosji, jest tylko jedno – są to działania nie za pomocą broni, lecz
wyłącznie poprzez pokojowe negocjacje. Tylko w ten sposób da się
powstrzymać wielką tragedię, – wyrażają przekonanie obaj dostojni
uczestnicy spotkania w Watykanie. Ostatni szczegół polega na tym, że
audiencja przebiegała w serdecznej atmosferze. Władimir Putin i papież
Franciszek potwierdzili, że łączą ich dobre stosunki.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
147. Rząd Tuska realizuje carskie
Rząd Tuska realizuje carskie dekrety z okresu zaborów. Kościołowi i polskim gminom grożą ogromne odszkodowania na rzecz Cerkwii
Dekrety cara wywłaszczające polskich patriotów i ludzi Kościoła
nabierają obecnie mocy, gdyż realizuje je Komisja Regulacyjna ds.
Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego.
Komisja Regulacyjna składająca się pół na pół z
przedstawicieli rządu i Kościoła prawosławnego w Polsce domaga się
zwrotu nawet 300 tys. hektarów ziemi lub odszkodowań w wysokości setek
milionów złotych. Do takich informacji dotarł miesięcznik „WPiS – Wiara,
Patriotyzm i Sztuka”.
W1989 r. powstało w Polsce 5 komisji ds. zagrabionego po 1945 roku
przez komunistyczne państwo mienia Kościołów katolickiego,
ewangelicko-augsburskiego, prawosławnego, dla gmin żydowskich oraz
pozostałych wyznań i związków wyznaniowych. Miały one za zadanie
oszacować i zwrócić mienie utracone w okresie PRL-u. Komisja Majątkowa
ds. Kościoła katolickiego spotkała się parę lat temu z ostrą krytyką
i jej działalność praktycznie wygasła po 2010 r., a w roku 2011 komisja
została rozwiązana. Premier Tusk wówczas zapowiadał głośno, że pozostałe
komisje też zostaną rozwiązane, ponieważ praktycznie nie mają już co
robić.
Komisja Regulacyjna ds. Polskiego Autokefalicznego Kościoła
Prawosławnego postanowiła jednak rozszerzyć – niezgodnie z ustawą
powołującą to ciało - swoją działalność i pragnie dzisiaj odzyskać
majątek Cerkwii wg. stanu z… 1918 r.! I tak ostatnio wojewoda
podlaski polecił wypłacić 1,5 mln odszkodowania niewielkiej parafii
prawosławnej w Boćkach w diecezji drohiczyńskiej, zaś przypadków
odszkodowań na rzecz Cerkwi jest i szykuje się znacznie więcej.
Prawosławny arcybiskup Jeremiasz stwierdził bez ogródek, że „może to
być od 150 tys. do nawet 300 tys. hektarów”. Za sam niewielki Drohiczyn
(2129 mieszkańców) Cerkiew oczekuje ponad 5 mln złotych odszkodowań.
Sprawa Drohiczyna jest bardzo bliska finalizacji; dokonano
już wyceny poszczególnych nieruchomości, co w przypadku działania
komisji regulacyjnych zawsze oznaczało, że decyzja o odszkodowaniu
zapadła. Takie zaś odszkodowanie będzie się równało plajcie
budżetu miejskiego. W Radzie Miasta - panika. Decyzje Komisji są bowiem
ostateczne, nie ma od nich odwołania!
Na czym Komisja – przy pełnej akceptacji ze strony organów państwowych – opiera swoje roszczenia?
- tłumaczy bp drohiczyński Antoni Dydycz.
Zatem to, czego żąda Komisja, to nic innego, jak spadek po
okrutnie krzywdzonych polskich patriotach, sybirakach, powstańcach,
zakonnikach, obrońcach polskiego języka i katolickiej wiary.
Aktami własności są w tym wypadku rosyjskie nadania dla sługusów
carskiego reżimu. Prawosławni robią np. kserokopie dawnych ksiąg
metrykalnych z XIX w. i na nie się powołują, żądając „odszkodowań”.
- dodaje bp Dydycz. Dodajmy, że wszelkie takie „odszkodowania” pokrywane są de facto z kieszeni podatnika.
Ponadto sprawa tych roszczeń może stać się precedensem. Skoro
nasza władza akceptuje żądania Komisji Regulacyjnej, które zaczynają
się nie od 1945, ale od 1918 r., to – logicznie rozumując – to pewnie za
chwilę zgodzi się na rewizję zachodniej granicy do jej stanu sprzed 95
lat, z roku 1918. Na przywrócenie tamtego stanu rzeczy naciski
w Niemczech są nieporównywalnie większe niż ze strony Komisji.
Adam Sosnowski
Czytaj więcej na www.e-wpis.pl
Wspólny apel Kościołów o zwrot szczątków TU 154M?
Postulat zgłosił abp Budzik.
Metropolita lubelski wygłosił wykład pt. "Potrzeba wspólnego świadectwa
Kościołów w Polsce i w Rosji – pola współpracy" podczas
polsko-rosyjskiej konferencji: „Przyszłość chrześcijaństwa w Europie.
Rola Kościołów i narodów Polski i Rosji”, która odbywa się w Warszawie.
Abp Budzik podkreślił historyczny wymiar „Wspólnego Przesłania do
Narodów Polski i Rosji”, podpisane w sierpniu ubiegłego roku przez
zwierzchnika Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego patriarchę Cyryla i
przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, abp Józefa Michalika.
Wyjaśnił ewangeliczny sens pojednania odwołując się do słów św. Pawła.
"Wspólny dokument, nie mający precedensu w tysiącletnich dziejach
sąsiedztwa naszych Kościołów i narodów, był odważną odpowiedzią na to
naglące wezwanie słowa Bożego" - zaznaczył mówca.
Abp Budzik wskazał na wielowiekowe przenikanie się kultury Wschodu i
Zachodu zwłaszcza na terenach dawnej Rzeczypospolitej. Przypomniał, że w
I Rzeczypospolitej chociaż Kościół katolicki miał status wyznania
panującego, Kościół prawosławny cieszył się dużą swobodą w swej
działalności, zaś jego możni wyznawcy piastowali, na równi z katolikami,
najważniejsze funkcje państwowe.
Podał świadczące o koegzystencji i przenikaniu się naszych kultur
przykłady z malarstwa, architektury i muzyki m.in.: unikatowe freski w
Kaplicy Trójcy Świętej na Zamku Lubelskim, czy współcześnie działający
od 14 lat w Lublinie Męski Zespół Wokalny Kairos, którego podstawowym
repertuarem są mistyczne pieśni cerkiewne, dawne śpiewy kościołów
wschodnich. Jego dyrygentem jest urodzony i wykształcony w Moskwie
kompozytor i wokalista Borys Somerschaf, mieszkający od 20 lat w
Warszawie.
Abp Budzik zwrócił uwagę, że oba Kościoły zdają sobie jednak sprawę, że
"pojednanie to proces trudny, wymagający stopniowej przemiany
wzajemnego postrzegania, cierpliwej dyskusji na temat zadanych ran oraz
odważnego podejmowania wspólnych działań". "Chodzi o to, aby historyczny
dokument nie pozostał jedynie na papierze, ale kształtował postawy
Rosjan i Polaków, zwłaszcza tych, dla których chrześcijaństwo pozostaje
niezmiennie źródłem inspiracji oraz drogowskazem na drodze życiowych
wyborów" - zaznaczył hierarcha
"Nadszedł czas, aby przejść od defensywy do ofensywy" - podkreślił abp
Budzik. Przypomniał o podjętej przez Kościół katolicki nowej
ewangelizacji i podobnych działaniach podjętych przez Kościół
prawosławny w Rosji, który dopiero niedawno odzyskał wolność religijną, a
już musi przeciwstawiać się zagrożeniom płynących ze współczesnych
wyzwań, jakimi są: nie tylko terroryzm i konflikty zbrojne, ale także
aborcja i eutanazja, obrona wolności, także religijnej, w tym prawo do
obecności religii w przestrzeni publicznej, coraz bardziej zuchwale
kwestionowane w Europie, troska o rodzinę i małżeństwo rozumiane jako
stały związek mężczyzny i kobiety oraz troska o młodzież.
Metropolita lubelski zachęcił do dyskusji i dalszej refleksji nad
kilkoma propozycjami wspólnych działań naszych Kościołów takich jak:
promocja chrześcijańskiej koncepcji człowieka, wolności, moralności i
rodziny. "Chodzi o to, aby nie koncentrować się na walce i krytyce
negatywnych zjawisk, ale także ukazywać pozytywnie piękno i głębię
chrześcijańskiego humanizmu zakotwiczonego w prawdzie o stworzeniu
człowieka przez Boga i odkupieniu go przez Chrystusa" - zaznaczył
arcybiskup.
Zadanie tego mogłyby podjąć zespoły powołane przez oba Kościoły, w
których mogliby uczestniczyć specjaliści z danych dziedzin, a także
przedstawiciele organizacji promujący wspomniane wartości. Mogłyby one
także podjąć próbę wspólnego oddziaływania na życie polityczne i
ustawodawstwo, np. wspólne stanowisko wobec konkretnych problemów,
wspólne zwracanie się do polityków, może nawet projekty konkretnych
rozwiązań prawnych.
Abp Budzik zachęcał także do szerokiej współpracy pomiędzy uczelniami i
wydziałami w organizacji sympozjów i konferencji, dzielenia się
dorobkiem filozoficznym i teologicznym, wspólne projekty badawcze i
dydaktyczne.
Ponadto wskazał na potrzebę pogłębienia kontaktów w dziedzinie kultury
wykorzystując do tego istniejące w Polsce formy twórczego i krytycznego
dialogu z kulturą współczesną, jak Zjazdy Gnieźnieńskie, Kongresy
Kultury Chrześcijańskiej w Lublinie czy Dziedziniec Dialogu, a także
współdziałanie w przestrzeni kultury masowej, np. przez wspieranie dzieł
filmowych, muzycznych czy literackich promujących wartości
chrześcijańskie.
Metropolita lubelski zachęcił także do utworzenia zespołu do
opracowania wspólnych podręczników do nauki historii na wzór inicjatyw
jakie miały miejsce w relacjach polsko-niemieckich.
Na koniec abp Budzik zgłosił postulat wspólnego apelu obu Kościołów o
zwrot szczątków samolotu katastrofy smoleńskiej, co przyczyniłoby się do
usunięcia jednej z ważnych przeszkód na drodze porozumienia i
pojednania między naszymi narodami. "Na wiosnę przyszłego roku upłynie
czwarta rocznica katastrofy smoleńskiej. Na początku wydawało się, że to
tragiczne wydarzenie zjednoczy w bólu Polaków i Rosjan oraz Polaków
między sobą. Dziś boleśnie dzieli Polaków. Dzieli niestety także Polaków
i Rosjan. Głównym problemem jest przetrzymywanie przez stronę rosyjską
szczątków rozbitego samolotu już od prawie czterech lat, co jest
zupełnie niezrozumiałe zarówno dla zwyczajnych ludzi, jak i dla świata
polityki" - powiedział abp Budzik.
"Wkraczając na obszary wspólnego działania i podejmując wymienione i
podobne im kroki, znajdziemy się – jak ufam – na drodze, która nas
niepostrzeżenie, ale realnie przybliżać będzie do ideału, jaki został
sformułowany pod koniec „Wspólnego Przesłania…”: „aby każdy Polak w
każdym Rosjaninie i każdy Rosjanin w każdym Polaku widział przyjaciela i
brata” - zakończył metropolita lubelski.
Ani słowa o Franciszku
Warszawska konferencja "Przyszłość chrześcijaństwa w Europie. Rola
Kościołów i narodów Polski i Rosji" zorganizowana przez KAI pod
patronatem...
Mirosław Czech
Cały tekst: http://wyborcza.pl/0,0.html#ixzz2m5MB8UVh
Wspólną modlitwą i apelem o poszukiwanie tego co łączy, w
Warszawie zakończyła się katolicko-prawosławna konferencja „Przyszłość
chrześcijaństwa w Europie. Rola Kościołów i narodów Polski i Europy”. W
spotkaniu uczestniczyli hierarchowie, politycy, historycy oraz
przedstawiciele różnych środowisk z Polski i Rosji. Trzydniowe obrady
toczyły się na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
Pierwszy dzień kongresu wypełniły dyskusje historyków z Rosji i
Polski, prezentujące stan badań każdej ze stron, a zmierzające do
wypracowania wspólnej wizji polsko-rosyjskiej historii. Drugi dzień
skoncentrowany był na roli polskiego katolicyzmu i rosyjskiego
prawosławia w kształtowaniu przyszłości chrześcijaństwa w Europie.
Trzeciego dnia eksperci z obu krajów zastanawiali się w jaki sposób
dialog zainicjowany przed rokiem przez hierarchów przenieść teraz na
grunt wspólnot kościelnych.
- Kluczowe słowa tej konferencji to prawda, współpraca, świadectwo -
powiedział rozpoczynając konferencję Marcin Przeciszewski, prezes KAI i
współorganizator spotkania. Zaznaczył, że spotkanie odbywa się w duchu
przesłania o pojednaniu narodów Polski i Rosji, podpisanego w ub.r.
przez patriarchę moskiewskiego i całej Rusi Cyryla i przewodniczącego
Konferencji Episkopatu Polski abp. Józefa Michalika, w którym wezwali
oni do „wybaczenia krzywd, niesprawiedliwości i wszelkiego zła
wyrządzonego sobie nawzajem”. Uznanie wobec przesłania wyraził marszałek
Senatu Bogdan Borusewicz.
Prawda bez niedomówień i matactwa
Współprzewodniczący powołanej w 2008 r. Polsko-Rosyjskiej Grupy do
Spraw Trudnych prof. Adam Rotfeld wskazał, iż ważnym owocem prac tego
gremium było opublikowanie tomu „Białe plamy - Czarne Plamy”. Polscy i
rosyjscy eksperci zaprezentowali w nim zaskakująco zbliżone poglądy na
temat spraw najtrudniejszych i najbardziej delikatnych, np. zbrodni
katyńskiej, genezy Paktu Ribbentrop-Mołotow, inwazji Armii Czerwonej na
Polskę 17 września 1939 r., aneksji Kresów Wschodnich itd.
- Prawda nie jest i nie może być przedmiotem rokowań - przekonywał
prof. Rotfeld dodając, że prawda nie tylko nigdy nie utrudnia
porozumienia, lecz przeciwnie: oczyszcza je z fałszów, zakłamania i
szkodliwych stereotypów. - Bez powiedzenia pełnej prawdy, bez
niedomówień i matactwa, proces pojednania nie może być trwały i
skuteczny - stwierdził mówca.
Spojrzenie w chrześcijańskiej perspektywie na złożone dzieje
katolicko-prawosławne jest dziś koniecznością - przekonywał prof. Jerzy
Kłoczowski. Wybitny historyk ocenił, że wobec wyraźnej niechęci świata
do chrześcijaństwa i innych religii monoteistycznych, taka forma
poważnego dialogu i wzajemnego zrozumienia stanowi szczególną wartość.
Dotyczy to także rozmów rosyjsko-polskich.
Dyrektor Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej w Lublinie podkreślił,
że rozpoczęta w 1917 r. katastrofa komunistyczna była jednocześnie
początkiem olbrzymiego męczeństwa chrześcijan, z dziesiątkami tysięcy
męczenników i tysiącami zburzonych świątyń. Chrześcijaństwo odzyskało
wolność dopiero w połowie lat 80. XX wieku - przypomniał historyk.
Przebaczenie jest sztuką trudną - przyznał z kolei prof. Jarosław
Skworcow z Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków
Międzynarodowych. - To trudniejsze niż być prokuratorem, sędzią czy
katem dla bliźniego swojego. Łatwiej wierzyć, że jest się głosem
sprawiedliwości historycznej niż zrobić gest miłosierdzia.
Czy przeszłość da się zmienić?
W pierwszym dniu konferencji odbyły się trzy debaty historyczne. O
tym, czy w okresie I Rzeczypospolitej możliwe było pojednanie
polsko-rosyjskie i katolicko-prawosławne oraz czy można było uniknąć
wielu późniejszych sporów i kontrowersji, zastanawiano się w czasie
sesji „Od XVI do XVIII wieku: Jak zrozumieć drugą stronę?”.
Prof. Michaił Dmitrijew z Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego
mówił o licznych wysiłkach i konkretnych przedsięwzięciach podejmowanych
przez Kościół prawosławny na terenie dzisiejszej Białorusi na rzecz
zbliżenia z Kościołem katolickim w ówczesnej Rzeczypospolitej. Celem
tych działań nie było wprawdzie zjednoczenie obu Kościołów, ale
pragnienie takiego ułożenia stosunków, aby w miarę możności nie
dochodziło do napięć między nimi.
Stwierdził, że to nieustępliwość Kościoła katolickiego, a przede
wszystkim Stolicy Apostolskiej w sprawie Unii Brzeskiej doprowadziła do
jeszcze większego napięcia wokół niej i w efekcie do zaostrzenia
stosunków z prawosławiem, zwłaszcza moskiewskim.
Prawosławny biskup wrocławsko-szczeciński i prezes Polskiej Rady
Ekumenicznej abp Jeremiasz i prymas Polski-senior abp Henryk Muszyński
zwrócili uwagę na religijny wymiar pojednania i jedności. „Gdyby nie
wspólna, mimo podziałów, wiara, nie byłoby Wspólnego Przesłania do
narodów Polski i Rosji” - przypomniał hierarcha katolicki. Dodał, że
jako ludzie wierzący Polacy i Rosjanie mają wiele do zaoferowania
dzisiejszej Europie, zwłaszcza dar nadziei chrześcijańskiej, sięgającej
aż poza życie doczesne.
„ Polak-katolik”, „ Rosjanin-prawosławny”
Kolejna debata poświęcona była relacjom między Polakami i Rosjanami
oraz katolikami i prawosławnymi w XIX w. Prowadzący dyskusję prof.
Mirosław Filipowicz z Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej w Lublinie
zauważył, że ich podstawowym problemem jest „posługiwanie się pojęciami
ukutymi właśnie w XIX wieku”.
Zdaniem prof. Anny Barańskiej z KUL, do dziś utrzymującym się,
najsilniejszym stereotypem było porównanie „ Polak-katolik” i „
Rosjanin-prawosławny”, w obu przypadkach będące symbolem „sprzężenia
zwrotnego” między religijnością a tożsamością narodową.
W obu przypadkach element wyznaniowy był też propozycją ideową dla
obu stron: tak Polacy, jak i Rosjanie traktowali swoje wyznanie jako
dziedzictwo ojców, które należy kontynuować i kultywować. - Taka postawa
łączyła się też z wiarą w szczególną misję obu narodów (w przypadku
Rosjan, także ich państwa): Polski jako „Chrystusa narodów”, Rosji jako
dziedzica Rzymu - mówiła historyk.
Prof. Leonid Gorizontow, szef Centrum Historii Polski i Stosunków
Rosyjsko-Polskich stwierdził, że utożsamianie katolicyzmu z Polakami
zaczęło się upowszechniać wśród Rosjan dopiero w epoce porozbiorowej,
wcześniej zjawisko to nie istniało. Obydwie strony widziały w zmianie
religii drogę do wynarodowienia, zdarzały się jednak przypadki przejścia
na katolicyzm, zwłaszcza wśród rosyjskiej arystokracji. Z kolei Polacy
przyjmujący prawosławie byli traktowani nieufnie.
Sporne problemy historii XX wieku
Spornym problemom polsko-rosyjskiej historii w XX wieku poświęcona
była ostatnia debata. Prof. Andriej Zubow z Moskiewskiego Państwowego
Instytutu Stosunków Międzynarodowych mówił o pułapkach we wzajemnym
patrzeniu na siebie Rosjan i Polaków. Pułapką dla Rosjan jest
wyobrażanie sobie okresu sowieckiego jako „naszego”, choć bolesnego.
Ujawnienie dokumentów o zbrodni katyńskiej byłoby w tym świetle zdradą
„swoich”, choć - jak zaznaczył historyk i religioznawca - tak naprawdę
oni nie są „swoi”, bo z ich rąk ginęli także rodacy. Ludzie o
„zamkniętej świadomości”, którzy „nie słyszą tego, czego nie chcą
słyszeć”, powtarzają, że za Katyń odpowiadają Niemcy, a podczas
Powstania Warszawskiego w 1944 r. trzeba było czekać, aż „nasi wrogowie
się wykrwawią”. - Starego psa nie nauczy się inaczej szczekać -
zaznaczył naukowiec, zastrzegając, że trzeba skupić się na wpajaniu
prawdy historycznej młodzieży.
Jego zdaniem dopóki w Rosji będzie pojmować się sowieckie jako
„nasze”, nie będzie prawdziwego dialogu polsko-rosyjskiego, bo „Katyń to
nie nasza wina, tylko reżimu”, a „władza radziecka to nie nasza władza,
tylko nam narzucona, tak jak całej Europie Wschodniej” - stwierdził
Zubow.
Profesor przyznał, że począwszy od 1939 r. reżim komunistyczny
przyniósł Polakom ogromne cierpienia. Zauważył jednak, że powstał on nie
bez winy młodego państwa polskiego po 1918 r., które nie pomogło białym
Rosjanom w walce z bolszewikami, a ich dyktaturę można było wtedy
jeszcze zdusić. Tym bardziej, że rosyjski Rząd Tymczasowy w 1918 r.
opowiedział się za niepodległością Polski.
Prof. Antoni Dudek z IPN wyliczył pięć punktów spornych w historii
polsko-rosyjskiej w XX w. Pierwszy dotyczy wojny polsko-bolszewickiej
(Piłsudski nie osłabił czerwonej dyktatury, los jeńców zmarłych w
obozach w Polsce), drugim zaś „operacja polska” NKWD z lat 1937-1938,
będąca częścią stalinowskiej „wielkiej czystki”, kiedy to 100 tys.
Polaków zostało zamordowanych ze względów etnicznych. Ta największa
zbrodnia Stalina na Polakach jest szansą na polsko-rosyjskie pojednanie,
bo ukazuje wspólnotę ofiar: Rosjan, Polaków i innych narodów Związku
Sowieckiego. Trzeci punkt sporny to ocena tego, co działo się po 17
września 1939 r. (okupacja wschodnich ziem RP, deportacje, zbrodnia
katyńska...), czwarty zaś - ocena wkroczenia Armii Czerwonej na ziemie
polskie w 1944-1945 r., które było zarówno wyzwoleniem spod jarzma
hitlerowskiego (za to winniśmy wdzięczność poległym - wskazał Dudek),
jak i początkiem półwiecza zależności Polski od ZSRR (nie eksterminacji,
ale rządów bez mandatu władzy, pochodzącego z wyborów). Wreszcie piąty
punkt sporny dotyczy stosunków polsko-rosyjskich po II wojnie światowej,
zarówno politycznych, jak i gospodarczych (były tu okresy zarówno
wykorzystywania gospodarczego jednej strony przez drugą, jak i
całkowitej zależności politycznej od ZSRR, choć po 1956 r. pole manewru
Polski było większe).
Otworzyć archiwa
Żeby się posunąć w dialogu na te tematy, potrzebne jest otwarcie
rosyjskich archiwów – zaznaczył Dudek. Wtórował mu prowadzący dyskusję
Andrzej Grajewski z „Gościa Niedzielnego”, podając przykład, jak dostęp
do tamtejszych archiwów może zmienić wiedzę o historii. W Polsce
panowało przekonanie, że aresztowanie prymasa Wyszyńskiego w 1953 r.
zostało dokonane po telefonie z Moskwy. Tymczasem z dokumentów
archiwalnych radzieckiego MSZ wynika, że władze w Moskwie były
kompletnie zaskoczone tym aresztowaniem i uważały, że polscy komuniści
popełnili wielki błąd. Grajewski wskazał, że brakuje klimatu
politycznego, jaki panował w latach 90. XX w., dzięki któremu prace
historyków postępowały.
Prof. Dudek zaproponował, by polscy politycy szerzej uruchamiali
programy wymiany naukowej i młodzieżowej, a zwłaszcza stypendia dla
młodych Rosjan, by studiowali w Polsce. Od historyków zaś oczekiwałby on
rzetelnych badań, to znaczy niejednoznacznych, pokazujących
skomplikowanie materii stosunków polsko-rosyjskich.
W dyskusji padły też konkretne propozycje. Andrzej Grajewski
postulował nawiązanie kontaktów polskich kleryków z ich odpowiednikami w
Rosji, by razem np. pojechali do Katynia, odwiedzając nie tylko
cmentarz polski, ale i sąsiedni rosyjski, dzięki czemu „przełom w
świadomości następowałby szybciej”.
Pojednanie oparte na prawdzie - orędzia prezydenta i patriarchy
Drugi dzień konferencji skoncentrowany byłe wokół roli polskiego
katolicyzmu i rosyjskiego prawosławia w kształtowaniu przyszłości
chrześcijaństwa w Europie.
- Mocne, trwałe pojednanie miedzy Polakami a Rosjanami można zbudować
tylko na prawdzie i musi być ono przesiąknięte wolą przebaczenia, ale
też szacunkiem dla pamięci i prawdy historycznej. I dlatego tak bardzo
potrzebni są ludzie, którzy potrafią nas na tę drogę wprowadzić i
nakreślić horyzont naszego pielgrzymowania ku wspólnemu dobru. Kościoły
są w stanie sięgnąć do najgłębszych pokładów człowieczeństwa, do
wspólnych wartości, które łączą nas od wieków. Umieją przemówić głosem
serca i sumienia, otworzyć pole dialogu – napisał w przesłaniu do
uczestników konferencji prezydent RP Bronisław Komorowski.
Z kolei patriarcha moskiewski i całej Rusi Cyryl zwrócił uwagę w swym
przesłaniu, że „musimy uczynić wszystko, co w naszych siłach, by życie i
kultura narodów Polski i Rosji nie utraciły podstaw duchowych, a bez
wzajemnego zaufania nie może być ani pojednania, ani dobrego rozwoju
obustronnych relacji”.
Patriarcha podkreślił, że dziś bez wzajemnego zaufania nie może być
ani pojednania, ani perspektywy rozwoju dobrych stosunków dwustronnych.
Wyraził przekonanie, że omawiana na tej konferencji polsko-rosyjskiej
kwestia przyszłości chrześcijaństwa w Europie jest z każdym rokiem coraz
bardziej niepokojąca, gdyż nasila się sekularyzacja życia społecznego.
Na postawione przez siebie pytanie: „Jak widzimy przyszłość naszej
cywilizacji, na jakim fundamencie będzie się ona opierać? Czy przetrwa?”
odpowiedział: „Wiele zależy od dzisiejszych wysiłków Kościołów. Ludzie
wierzący, bez względu na koniunkturę zewnętrzną, muszą być świadkami
ukrzyżowanego Chrystusa i Chrystusa zmartwychwstałego”.
Ochrona wartości i prześladowanych chrześcijan
Ks. Igor Kowalewski, sekretarz generalny Konferencji Biskupów
Katolickich Rosji, mówił o potrzebie braterskiej miłości. Jego zdaniem
narody oraz Kościoły polski i rosyjski mają dawać wspólne świadectwo
wartości chrześcijańskich w Europie i na świecie.
Powinniśmy połączyć nasze wysiłki dla ochrony tradycyjnych wartości:
chrześcijańskiej rodziny i małżeństwa a także prześladowanych
chrześcijan – apelował metropolita Hilarion, przewodniczący Wydziału
Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego w
wykładzie o przyszłości chrześcijaństwa w Europie.
Pytany na konferencji prasowej o ewentualne wspólne działania obu
Kościołów w przyszłości, zaznaczył, że jednym z nich winna być obrona
chrześcijan, którzy są obecnie niesprawiedliwie traktowani w różnych
częściach świata. „Są oni najbardziej prześladowaną wspólnotą na
planecie” – stwierdził prawosławny hierarcha. Jego zdaniem, „musimy
współdziałać z przywódcami politycznymi i religijnymi zarówno w Europie,
jak i w krajach, gdzie dochodzi do prześladowań”. Trzeba angażować do
tej pracy organizacje społeczne, przedstawicieli kręgów biznesowych,
wszystkich nieobojętnych ludzi – zaapelował prawosławny metropolita
wołokołamski.
Jego zdaniem, trzeba nadal rozwijać tradycyjne dziedziny współpracy
jak dobroczynność, pośrednictwo w zakresie pokojowego uregulowania
konfliktów międzyetnicznych i międzywyznaniowych oraz udział w dialogu
międzynarodowym.
Hilarion wyraził też nadzieję, że konferencja w Warszawie będzie
kolejnym krokiem we wspólnym działaniu w dziedzinie ochrony tradycyjnych
wartości i symboli chrześcijańskich oraz wspierania chrześcijan, którzy
są obecnie doświadczani „ogniem i mieczem”.
Z kolei zdaniem abp. Józefa Michalika najważniejsze wyzwania, przed
którymi stoi obecnie chrześcijaństwo w Europie to wspólne świadectwo w
obronie życia przeciw aborcji i eutanazji, świadectwo chrześcijańskiej
wizji małżeństwa i rodziny oraz etyki społecznej, sprawiedliwości i
miłosierdzia, a także sensu życia na ziemi jako przygotowania do życia
po śmierci.
Abp Sawa, prawosławny metropolita warszawski i całej Polski
stwierdził: W jedności będziemy silni, skłóceni przegramy. Zaznaczył, że
jako chrześcijanie mamy obowiązek świadczyć o jedności, której źródłem
jest Chrystus. Podzieleni nie będziemy godni nazywać się dziećmi Bożymi.
Musimy o tym pamiętać albo nie jesteśmy chrześcijanami – dodał,
zwracając się przy tym w żartobliwym tonie do nuncjusza apostolskiego
abp. Celestino Migliore.
Przypomniał też, że naród polski i rosyjski powinny się jednoczyć w
obliczu sekularyzacji, hedonizmu, aborcji, eutanazji, zacierania obrazu
tradycyjnej rodziny i tradycji narodowych.
Zagrożenia i wyzwania
Wspólne zagrożenia i wyzwania, przed którymi stają nasze narody i
Kościoły, wymagają nowych wspólnych inicjatyw dla budowania trwałego
pokoju i szczęśliwszej przyszłości – zaznaczył prymas Polski-senior abp
Henryk Muszyński. Do wyzwań tych zaliczył m.in. usuwanie Boga i wiary z
życia publicznego, brak poszanowania życia ludzkiego i niezbywalnej
godności człowieka, rozkład małżeństwa jako stałego związku mężczyzny i
kobiety, a w następstwie tego także rodziny - kolebki życia.
Pojednanie narodów rosyjskiego i polskiego posiada już mocne podstawy
– uważa abp Jeremiasz, prawosławny biskup wrocławsko-szczeciński. Wśród
mocnych podstaw pojednania wymienił m.in. rolę Kościoła
rzymskokatolickiego w Polsce i Kościoła prawosławnego w Rosji w życiu
narodów tych krajów. Jego zdaniem, są nimi również „daleko idące,
chociaż nie zawsze postrzegane” elementy wspólne w teologii i
pobożności. „Tak jest w przypadku czci oddawanej Przenajświętszej
Bogurodzicy” – zaznaczył.
Konkretne kroki
Z postulatem wspólnego apelu obu Kościołów o zwrot szczątków samolotu
rozbitego w czasie katastrofy smoleńskiej w 2010 r., co przyczyniłoby
się do usunięcia jednej z ważnych przeszkód na drodze porozumienia i
pojednania między naszymi narodami, wystąpił abp Stanisław Budzik.
Zdaniem metropolity lubelski konieczne jest podjęcie wspólnych
działach o charakterze ewangelizacyjnym i „przejść od defensywy do
ofensywy”. Przypomniał o rozpoczętej przez Kościół katolicki nowej
ewangelizacji i podobnych działaniach podjętych przez Kościół
prawosławny w Rosji. Zaznaczył, że Kościół ten dopiero niedawno odzyskał
wolność religijną, a już musi przeciwstawiać się wielu wyzwaniom takim
jak aborcja i eutanazja, obrona wolności, również religijnej, w tym
prawo do obecności religii w przestrzeni publicznej.
Abp Budzik zachęcał też do szerokiej współpracy między uczelniami i
wydziałami w organizacji sympozjów i konferencji, do dzielenia się
dorobkiem filozoficznym i teologicznym, podejmowania wspólnych projektów
badawczych i dydaktycznych.
Wskazał ponadto na potrzebę pogłębienia kontaktów w dziedzinie
kultury, wykorzystując do tego istniejące w Polsce formy twórczego i
krytycznego dialogu z kulturą współczesną, jak Zjazdy Gnieźnieńskie,
Kongresy Kultury Chrześcijańskiej w Lublinie czy Dziedziniec Dialogu.
Z kolei prawosławny biskup oriechowo-zujewski Pantelejmon podkreślił,
że katolicy i prawosławni powinni razem pełnić dzieło miłosierdzia.
„Możemy wymieniać się doświadczeniami i wzajemnie od siebie się uczyć” -
powiedział przewodniczący Wydziału Synodalnego ds. Kościelnej
Dobroczynności i Społecznej Posługi RKP oraz wikariusz patriarchy
moskiewskiego i całej Rusi w wykładzie pt. „Prawosławni i katolicy w
służbie miłosierdzia”.
Wskazał przy tym na największe bolączki współczesnej Rosji. Pod
względem liczby rozwodów kraj ten zajmuje drugie miejsce w świecie, a
aborcji - pierwsze. Dlatego Rosyjski Kościół Prawosławny zwraca
szczególną uwagę na problemy rodziny - zapewnił gość z Rosji.
O konkretnych dalszych krokach na drodze pojednania mówili także
podczas konferencji prasowej metropolita Hilarion i abp Michalik.
Przewodniczący Episkopatu Polski oczekuje, że w parafiach, w których są
prawosławni, będą oni traktowani po bratersku i nie będą się czuli obco,
oczywiście bez naruszania własnej tożsamości czy łamania kościelnych
przepisów.
Do wymiany kulturalnej między narodami i Kościołami przywiązuje dużą
wagę również metropolita Hilarion. Obok wymiany naukowej i studenckiej
proponuje on „wymianę pielgrzymkową”. Zauważył bowiem, że wielu Rosjan
przyjeżdża na Jasną Górę, by modlić się przed ikoną Matki Boskiej
Częstochowskiej, czczoną także przez RKP. Z kolei w Rosji jest wiele
świętych miejsc, do których przyjeżdżają katolicy z Polski (w Moskwie,
Siergijew Posadzie, Petersburgu, Nowym Walaamie, na Wyspach
Sołowieckich...).
Są też miejsca związane z tragicznymi dziejami naszych narodów:
Poligon Butowski w Moskwie czy Katyń (gdzie spoczywają nie tylko polscy
oficerowie, ale też wielu Rosjan). „W duchu pojednania możemy
organizować grupy pielgrzymkowe, które odwiedzałyby te święte miejsca,
składałyby hołd tym, którzy niewinnie zginęli, ale też poznawałyby
współczesne życie religijne” - wskazał metropolita.
Wiemy o sobie zatrważająco mało
O zatrważającym narastaniu wzajemnej niewiedzy wśród Polaków i Rosjan
mówiono podczas dyskusji panelowej „Dialog społeczeństw w kontekście
Wspólnego przesłania”.
Zdaniem byłego ambasadora Polski w Moskwie Jerzego Bahra Polacy nie
zdają sobie sprawy z ogromu ofiar, jakie społeczeństwo rosyjskie
zapłaciło w czasach ZSRR. Wyraził on nadzieję, że podmoskiewskie Butowo –
miejsce dokonywanych przez NKWD masowych egzekucji – stanie się z
czasem dla Polaków tak znane jak Oświęcim czy Dachau i że będą myśleć o
tym miejscu z podobnym współczuciem.
Zastanawiając się nad konkretnymi działaniami, które wyrastałyby z
ducha dialogu, Bahr zaproponował, by jakąś część pieniędzy zebranych
podczas najbliższej akcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy
przekazać na szpital w Kaliningradzie, Żytomierzu czy Mińsku.
Były ambasador podkreślił, że jakość współpracy polsko-rosyjskiej
musi być niezależna od tego, kto rządzi. Chodzi bowiem o to, by dialog
nie był warunkowany politycznie, bo jest to proces długotrwały i jest
czymś zdecydowanie głębszym od doraźnych tendencji panujących w świecie
władzy. Skrytykował także media, które - według niego - zamiast budować
klimat dialogu i współpracy, stają się elementem dezinformacji.
Z kolei dyrektor Centrum Rosyjsko-Polskiego Dialogu i Porozumienia w
Moskwie Jurij Bondarienko ocenił, że „w dialogu polsko-rosyjskim muszą
rozmawiać ludzie dobrej woli, którzy wiedzą, że taki dialog jest
konieczny”.
Zachęcił też do odwiedzania Rosji, także grup polskich księży, tym
bardziej że nieraz opinie o naszych krajach w mediach są dalekie od
rzeczywistości. „Po wyjeździe z Rosji opinie o niej będą na pewno lepsze
niż przed podróżą” – przekonywał rosyjski historyk
Natalia Nielidowa - psycholog, uczestnicząca w międzynarodowym
projekcie „Ocalenie Przeszłości”, którego celem było m.in. nauczanie
tolerancji i kształtowanie pozytywnych wzorców wśród młodzieży Rosji,
Ukrainy, Białorusi - zwróciła uwagę, że dobra wola do prowadzenia
dialogu nie wystarcza. Tym bardziej, gdy ma się do czynienia ludźmi,
którzy sami doświadczyli ogromnych cierpień. Przypomniała, że ofiarami
sowieckiego systemu było ok. 100 narodowości żyjących na terenie obecnej
Rosji.
Zwróciła też uwagę na określany przez współczesną psychologię
„syndrom milczenia”, którzy dotyczy potomków „ofiar” i „katów”. Obie
grupy nie chcą rozmawiać na temat tego, co dotyczy ich ojców i dziadów.
Z kolei historyk i politolog Łukasz Adamski zwrócił uwagę, że dialog
powinien służyć lepszemu zrozumieniu drugiej strony i jej perspektywy.
On także wskazywał na konieczność zaangażowania w ten proces młodego
pokolenia Polaków i Rosjan. Wyraził przy tym ubolewanie, że środki
przeznaczone na ten cel, w tym wymianę młodzieży, są bez porównania
mniejsze aniżeli na podobne działania prowadzone np. z Niemcami. Mimo to
podejmowane są różne inicjatywy na rzecz lepszego poznania: wymiana
młodzieży, dyskusje, konferencje czy też studyjne rejsy żaglowcem.
Adamski zwrócił ponadto uwagę, że dialog polsko-rosyjski musi
uwzględniać także dzieje Litwinów, Białorusinów i Ukraińców, gdyż
historia tych narodów spleciona jest z dziejami i Polski, i Rosji.
Przyznał jednocześnie, że w obydwu krajach istnieją środowiska
sceptyczne wobec idei zbliżenia: w naszym kraju daje o sobie niekiedy
znać rusofobia, w Rosji zaś – środowiska antyzachodnie i niechętne wobec
krajów b. bloku radzieckiego, które po 1989 r. usamodzielniły się.
Potrzebujemy wspólnego świadectwa
Trzeciego dnia konferencji eksperci z obu krajów zastanawiali się w
jaki sposób dialog zainicjowany przed rokiem przez hierarchów przenieść
teraz na grunt wspólnot kościelnych.
Podczas debaty wprowadzającej do serii spotkań warsztatowych prezes
KAI Marcin Przeciszewski wskazywał, że nie może być mowy o pojednaniu i
porozumieniu bez wzajemnego poznania się, wymiany darów - a każda ze
wspólnot kościelnych może ofiarować drugiej dary związane z tożsamością,
charyzmatem, sposobem obecności w świecie.
Ks. Dimitrij Sizonienko, sekretarz ds. stosunków
międzychrześcijańskich wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych
Patriarchatu Moskiewskiego, mówił, że ważnymi zadaniami stojącymi przed
Cerkwią jest jej wewnętrzna jedność, a także aktywny w życiu społecznym
oraz to, by więcej uwagi poświęcać młodym. - W tych wyzwaniach nie ma
nic nowego - zaznaczył. Jego zdaniem, ludziom potrzeba współcześnie
właśnie wspólnot, bo bolączką społeczeństw jest obojętność na drugiego
człowieka. Chrześcijaństwo zaś powinno być bardziej mistyczne, pamiętać
czym jest nauka Ewangelii, by człowiek współczesny nie odsuwał Boga. -
Kościół nie musi być wieżą broniącą się przed wrogami - zaznaczył ks.
Sizonienko.
Karina Czerniak, prezes Chrześcijańskiego Klubu Młodziezowego
„Hosanna”, która należała do środowiska skupionego wokół zamordowanego w
1990 roku ks. Aleksandra Mienia, teologa i ekumenisty, opowiadała jak
ten prawosławny duchowny starał się zasypać przepaść między Kościołem
prawosławnym a ludźmi młodymi. Jego spuścizna to dialog, także z innymi
wyznaniami chrześcijańskimi. Zdaniem Czerniak, właśnie dialog a także
świadectwo życia chrześcijańskiego są najważniejsze, ponieważ świat jest
znużony słowami.
Ks. Igor Kowalewski, sekretarz generalny Konferencji Biskupów
Katolickich w Rosji, mówił, że tamtejszy Kościół katolicki, który jest w
mniejszości, potrzebuje silnej Cerkwi. Bez niej nie mógłby wypełniać
swojej misji. Wśród wyzwań jakie stoją przed Kościołami w Rosji ks.
Kowalewski wymienił niski poziom faktycznej religijności - zaledwie 1-2
proc. osób deklarujących się jako prawosławni praktykuje swoją wiarę.
Zdaniem duchownego, problemem jest także obraz Europy, jaki
przekazują rosyjskie media. Nie mówi się już o Europie, ale o
„gejropie”, ponieważ media demonizują marginalne zjawiska - zaznaczył. -
Rosjanie zastanawiają się po co im taka Europa? Czy we Francji są już
tylko związki homoseksualne? Dlatego ważna jest rola Polski - kraju
europejskiego, który jednak stoi na wartościach chrześcijańskich.
Redaktor Zbigniew Nosowski, redaktor naczelny „Więzi” mówił z kolei,
ze Kościołowi katolickiemu w Polsce brakuje wiary radosnej, żywej,
ludzi, którzy odkryli Dobrą Nowinę i chcą się nią dzielić a nie
narzekających na świat, który ich prześladuje i dyskryminuje. - Tym
sposobem świata nie zmienimy - podkreślił.
- Potrzebujemy Kościoła bardziej ewangelicznego - mówił publicysta. I
dodał, ze tak jak niekiedy trzeba bronić człowieka przed nim samym, tak
trzeba też bronić Kościół przed nim samym - przed pokusą zajmowania się
sobą, pokusą światowości, panowania, wielkich liczb.
Red. Andrzej Grajewski, kierownik działu zagranicznego „Gościa
Niedzielnego”, stwierdził, że Kościół w Polsce żyje na przełomie
zasadniczej zmiany, że wchodzi pokolenie młodych chrześcijan
ochrzczonych, ale mniej identyfikujących się z Kościołem. - Trzeba
zadbać, by sakrament bierzmowania nie był sakramentem pożegnania się z
Kościołem - przestrzegał. Stąd wskazał na ogromną rolę ruchów i
organizacji kościelnych. Mimo iż gigantyczną pracę w sferze miłosierdzia
wykonuje Caritas, red. Grajewski podkreślał też potrzebę permanentnej
pracy na rzecz ubogich i zmarginalizowanych, którzy nie poradzili sobie
dobrze w czasie transformacji po 1989 roku.
Ks. prof. Henryk Paprocki, szef redakcji prawosławnej Telewizji
Polskiej, podkreślał, że świadectwo chrześcijan nie powinno być
przeciwko komuś. Chrystus przyszedł dla świata a nie przeciwko komuś.
Zachęcał też, by nie widzieć w sekularyzmie tylko zagrożenia, ale
również szansy. Gdyby nie sekularyzm, Kościoły spałyby z Biblią zamiast
poduszki.
Zaznaczył też, że często Kościoły mówią językiem niezrozumiałym dla
świata, bardzo słabo wypadają też lekcje religii w szkołach. Jego
zdaniem, trzeba zmienić akcenty w postrzeganiu zagrożeń oraz przestać
idealizować przeszłość. - Nigdy w historii Kościoła nie było epoki,
która byłaby idealna i chrześcijanom żyłoby się jak w raju - podkreślił.
Red. Grajewski wysuwał propozycje stworzenia instytucji
katolicko-prawosławnej, która zajmowałaby obroną chrześcijan
prześladowanych na świecie. Jego zdaniem, potrzebna byłaby tez
odpowiednia „komórka” medialna, która przekazywałaby zarówno katolikom w
Polsce jak i prawosławnym w Rosji kwestie obrony wartości
chrześcijańskich czy miejsc świętych dla chrześcijan.
Grajewski pochwalił Katolicką Agencję Informacyjną wskazując iż jest
ona głównym źródłem informacji o życiu prawosławia w Rosji,
rzeczywistości, o której mało kto w Polsce pisze. - Polacy są odwróceni
tyłem do Wschodu - ubolewał.
Uczestnicy debaty apelowali też, by w procesie poznawania się
przenosić akcenty z tego, co nas dzieli na to, co łączy, np.
chrześcijańscy męczennicy.
Spotykajmy się częściej
- Konkretnych dróg współdziałania jest bardzo wiele. Przede wszystkim
powinniśmy częściej się spotykać – podkreślił metropolita Hilarion
podczas debaty wieńczącej całą konferencję. Przyznał, że proces
przygotowania ubiegłorocznego Wspólnego Przesłania do narodów Polski i
Rosji, a teraz polsko-rosyjska konferencja w Warszawie bardzo
zaktywizowała wzajemne kontakty obu Kościołów.
Przewodniczącego Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych
Patriarchatu Moskiewskiego wskazywał, że chrześcijan łączy nie tylko
przeszłość, ale również to, jak widzą swoją przyszłość. - Powinniśmy
częściej spotykać się i omawiać np. temat obecności symboli
chrześcijańskich w przestrzeni publicznej krajów europejskich, obecności
Kościoła w życiu społecznym, ochrony tradycyjnych wartości
chrześcijańskich m.in. związanych z etyką rodzinną, rodzeniem i
wychowywaniem dzieci, poszanowania życia ludzkiego od poczęcia do
naturalnej śmierci oraz wiele innych – wyliczał metropolita Hilarion.
Wskazał, że w tych kwestiach prawosławni i katolicy są zgodni i
dlatego powinni pomóc ludziom żyć w zgodzie z moralnością
chrześcijańską.
Nawiązując do sobotniego, roboczego spotkania z abp. Józefem
Michalikiem w siedzibie Sekretariatu Episkopatu Polski podkreślił, że
relacje między narodami i Kościołami mogą rozwijać się na różnych
płaszczyznach. Wspomniał m.in. o wymianie studentów i wykładowców, o
przedsięwzięciach w dziedzinie kultury – koncertach, wystawach itp. oraz
programie pielgrzymek do Polski i Rosji.
Sekretarz generalny Episkopatu Polski bp Wojciech Polak wyraził
nadzieję, że oba Kościoły swoją przyszłość zapiszą w duchu wzajemnego
zrozumienia i poszanowania, w duchu miłości Boga i człowieka. -
Dokonaliśmy przeglądu wielu tematów, zrodziło się wiele pomysłów wśród
uczestników konferencji, to dobry znak na przyszłość, że nie
poprzestajemy na deklaracjach ale już jest to rzeczywistość, której
doświadczamy. Przyszłość rozpoczyna się teraz – zaznaczył.
Do wymienionych przez metropolitę Hilariona obszarów współpracy bp
Polak dodał też konieczność promocji chrześcijańskiej koncepcji
człowieka – wolności, moralności, życia, rodziny. W zsekularyzowanym
społeczeństwie trzeba promować autentyczne piękno chrześcijańskiego
stylu życia, ukazywać autentyzm i żywotność chrześcijaństwa –
podkreślił.
Dyrektor Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia dr
Sławomir Dębski stwierdził, że „dialog Polaka z Rosjaninem to zawsze
dialog chrześcijanina z chrześcijaninem”. - Potrzebujemy zapraszać do
tego dialogu jak największą ilość ludzi – mówił.
Rodzina – kluczem
Podczas warsztatów „W trosce o rodzinę i jej miejsce w
społeczeństwie” Aleksiej Komow podkreślił, że rodzina jest kluczową
instytucją każdego społeczeństwa, gdyż to z nią związane są problemy
demograficzne. Choć z problemem zmniejszającej się dzietności borykają
się zarówno naród polski, jak i rosyjski, to w Rosji jest on szczególnie
nabrzmiały, ponieważ wskaźnik dzietności od lat utrzymuje się na
poziomie 1,2 dziecka na kobietę. Dlatego, w Rosji od lat działają
organizacje pragnące przeciwdziałać tej tendencji, takie jak Komisja
Patriarchalna ds. Rodziny, Fundacja św. Andrzeja Apostoła i Fundacja św.
Bazylego Wielkiego.
Przedstawiciel Światowego Kongresu Rodzin w Rosji wyraził też nadzieję na owocną współpracę z podobnymi organizacjami w Polsce.
Paweł Parfentiew, dyrektor Centrum „Polityka Rodzinna RF” zwrócił
uwagę, że bez prawa do życia i prawa chroniącego tradycyjną rodzinę
żadne społeczeństwo nie jest w stanie prawidłowo funkcjonować. – Rodzący
się w Europie nowy porządek prawny, ignorujący podstawowe prawa
wywodzące się z prawa naturalnego, staje się niebezpieczną inżynierią
społeczną, narzucaną całym narodom przez rozmaite lobby. Nowy porządek
staje się rodzajem imperializmu narzucanego za pomocą metod
charakterystycznych dla systemów totalitarnych – przestrzegał
Parfentiew.
Ewa Kowalewska z Human Life International podzieliła się z zebranymi
doświadczeniem wieloletniej współpracy katolickich i prawosławnych
organizacji pro-life, która stała się najbardziej widoczna za sprawą
peregrynacji „Od oceanu do oceanu” ikony Matki Bożej Częstochowskiej
przez terytorium całej Europy i Rosji. Stwierdziła, że w ten sposób sama
Maryja ukazała Polakom i Rosjanom, że powinni ze sobą współpracować.
Z kolei Antoni Szymański, członek zespołu ds. rodziny Komisji
Wspólnej Rządu i Episkopatu podkreślił, że ważnym problemem dzisiejszych
czasów jest nie tylko demografia, lecz także zwiększająca się liczba
dzieci wychowywanych w rodzinach niepełnych. Podkreślił, że w chwili
obecnej w dużych miastach ok. 30 proc. dzieci wychowuje się bez jednego z
rodziców. Tymczasem decydenci nie tylko nie przeciwdziałają, lecz wręcz
wspierają te niebezpieczne trendy za pomocą prawodawstwa promującego
samotne rodzicielstwo.
Teresa Kapela, prezes Związku Dużych Rodzin Trzy Plus, która
stwierdziła, że pomimo trudnych warunków to właśnie w rodzinach
wielodzietnych rodzice najrzadziej decydują się na rozwód i to tam wciąż
wychowuje się większość polskich dzieci. Podkreśliła, że rodziny
wielodzietne nie są problemem, ale rozwiązaniem problemów Europy.
Prawosławny kapłan ks. Artur Aleksiejuk zauważył, że problem, który
dotyka w szczególny sposób naszych społeczeństw to sprawa rozmycia
tożsamości ludzi, którzy nie wiedzą już kim są i do czego dążą – Rodzice
i małżonkowie coraz więcej mówią o swoich prawach a coraz mniej o
obowiązkach. Stąd niezaspokojone potrzeby dzieci, stąd coraz większa
ilość rozwodów i rodzinnych dramatów – mówił duchowny.
Media chrześcijańskie – świadectwo i ewangelizacja
Podczas warsztatów o roli mediów chrześcijańskich w obydwu krajach
zgodzono się, że mają one przeciwstawiać się sekularyzacji, pomagać
swoim społeczeństwom w zachowaniu tożsamości, przekazywać Ewangelię,
uczyć jak żyć mimo fali sekularyzacji.
Ewa Czaczkowska, inicjatorka portalu Areopag 21.pl stwierdziła, że
wobec dążenia środowisk liberalnych do zmiany mentalności Polaków, czemu
przeciwstawia się Kościół i tradycja, konieczna jest aktywność mediów
katolickich do wzmocnienia słabego PR Kościoła.
Aleksander Szczipkow, redaktor naczelny portalu religare.ru ocenił,
że Polska i Rosja są obecnie bardziej chrześcijańskimi krajami niż
Francja, a powrót do chrześcijańskiej tożsamości Europy zacznie się od
Wschodu. Wskazał też na wspólne poglądy patriarchy Cyryla i papieża
Franciszka dotyczące wiary i relacji społeczno-ekonomicznych. - Naszym
zadaniem jest przekazywanie tych idei - podkreślił.
Adam Hlebowicz, dyrektor Radia Plus – Gdańsk podkreślił, że
podstawowym zadaniem mediów jest przekazanie kerygmatu, Dobrej Nowiny,
sprawy polityczne i społeczne powinny zejść na dalszy plan.
Eugeniusz Czykwin, redaktor naczelny „Przeglądu Prawosławnego”
stwierdził, że chrześcijańskie media powinny przypominać odbiorcom czym
jest Kościół - czyli nie wyłącznie instytucją, odpowiedzialną za wiele
rzeczy, a rzeczywistością duchową.
Julia Zajcewa z Agencji Informacyjnej „Blagovest Info“ mówiła z
kolei, że media w Rosji postrzegają chrześcijaństwo jako zbiór obrzędów,
zdarza się nawet, że sami ludzie Kościoła nie mówią o Chrystusie, a
wartościach, w oderwaniu od Niego.
Dla Siergieja Czapnina, redaktora „Dziennika Patriarchatu
Moskiewskiego” i zastępcy głównego redaktora Wydawnictwa Patriarchatu, w
Rosji wiele pisze się o teorii, brakuje przykładów z życia konkretnych
ludzi, świadectwa. Dodał, że w jego kraju po upadku komunizmu ochrzciło
się dziesiątki milionów osób, ale nie otrzymało dogłębnej formacji
religijnej.
Czapnin przestrzegał przed zjawiskiem prawosławia politycznego,
prezentowanego przez „aktywistów” i dostrzegł analogię takiej tendencji z
islamizmem. Opowiadał o zderzeniu pokojowego chrześcijaństwa z
radykalnym islamem i przytoczył liczby - tylko w listopadzie w
Tatarstanie spłonęły cztery cerkwie. Jego zdaniem, jedynym wyjściem w
tych warunkach jest głębokie ukształtowanie światopoglądu
chrześcijańskiego wiernych.
Uczestnicy spotkania zastanawiali się także nad przyszłą współpracą.
Prezes KAI Marcin Przeciszewski zaproponował spotkanie dziennikarzy
polskich i rosyjskich w przyszłym roku. Siergiej Czapnin, aprobując
pomysł stwierdził, że najlepszym rozwiązaniem i szansą zbliżenia byłaby
wówczas, gdy rosyjscy dziennikarze zrobią materiały o Kościele w Polsce,
zaś Polacy o życiu prawosławnych w Rosji.
Kościół a społeczeństwo
Wartości przekazywane przez Kościół mają wpływ na życie społeczne -
stwierdziła podczas warsztatów „Kościół a społeczeństwo - dialog i
współpraca” prof. Aniela Dylus.
Ks. Roman Bogdasarow z Wydziału ds. Wzajemnych Kontaktów między
Kościołem i Społeczeństwem Patriarchatu Moskiewskiego zaznaczył, że
wobec postępującej w społeczeństwie rosyjskim laicyzacji, dla Kościoła
ważnym jest by być obecnym w każdym aspekcie życia obywateli, zwłaszcza.
Dodał, że duchowni nie odpowiadają za budowę społeczeństwa
obywatelskiego, ale uczestniczymy w nim jako obywatele przez tworzenie
przyparafialnych organizacji charytatywnych, społecznych i edukacyjnych.
- Nasza fundacja realizuje szereg projektów międzynarodowych, przede
wszystkim na Białorusi, Ukrainie, Kazachstanie i w Rosji, mających na
celu utworzenie przestrzeni społecznej potrzebnej do rozwoju demokracji
lokalnej - zaznaczył z kolei Przemysław Fenrych z Fundacji Rozwoju
Demokracji Lokalnej.
Ks. Antoni Borisow z Moskiewskiej Akademii Nauk stwierdził, że
sformułowanie „Kościół a społeczeństwo” nie jest do końca prawidłowe. - Z
punktu widzenia tego stanowiska możemy zauważyć wykluczanie się lub
współpracę tych podmiotów, jest to sprzeczne z biblijnym rozumieniem
Kościoła i nauczaniem naszych ojców - powiedział. Ks. Borisow odniósł
się do słów św. Augustyna, który pisał o tym, że chrześcijaństwo
przenika przez wszystkie płaszczyzny społeczne.
Zamiast walki, ukazywać dobro wiary
Chrześcijanin w dzisiejszym świecie ma walczyć nie tyle ze złem tego
świata, ile ze źródłem tego zła, a jeszcze bardziej, zamiast walki,
powinien ukazywać to, co najlepsze w swej wierze - mówiono podczas
warsztatu poświęconego wyzwaniom współczesności.
Zdaniem prof. Jana Grosfelda – politologa i antropologa kultury z
Uniwersytetu Kard. Stefana Wyszyńskiego (UKSW) – istnieją dwie
przeciwstawne sobie postawy i towarzyszące im pokusy, związane z
obecnością chrześcijan w świecie: bierność i aktywność. Pierwsza postawa
wynika ze świadomości powszechnego zła, panującego wokół nas i w
efekcie z poczucia naszej bezradności, druga, przeciwnie, wiąże się
chęcią naprawy wszystkiego dookoła, co też w sumie prowadzi do braku
znaczących wyników. My, chrześcijanie, mamy walczyć nie tylko z
konkretnymi złymi cechami i ludźmi, ale przede wszystkim ze źródłem zła –
podkreślił mówca.
Ks. Siergij Zwonariow z Patriarchatu Moskiewskiego podzielił
istniejące obecnie wyzwania na zewnętrzne i wewnętrzne. Do tych
pierwszych zaliczył przede wszystkim agresywny sekularyzm,
nietolerancyjny wobec innych światopoglądów, zwłaszcza chrześcijaństwa,
dla którego nie ma dzisiaj, według niego, miejsca w przestrzeni
europejskiej. Szczególnie groźne są wyzwania dotyczące tradycyjnego
wzorca rodziny i małżeństwa – podkreślił kapłan, zachęcając Kościoły do
wspólnego przeciwdziałania tym tendencjom.
Drugim wyzwaniem, bardziej wewnętrznym, jest chrześcijaństwo
„nominalne”, niepraktykowane na co dzień, a więc słabe w zderzeniu z tym
światem. Zdaniem mówcy, nie można tego zjawiska wiązać wyłącznie ze
spuścizną postsowiecką, gdyż podobne problemy mają również Kościoły w
krajach zachodnich. Jeśli wyzwania zewnętrzne łączą ludzi i religie, to
te wewnętrzne winny łączyć serca ludzi – stwierdził ks. Zwonariow.
Historyk Paweł Przeciszewski uznał, że należy przede wszystkim
zastanowić się nad tym, kim jesteśmy jako chrześcijanie: dwoma różnymi,
choć bliskimi sobie Kościołami czy może jednym Kościołem, ale głęboko
skłóconym wewnętrznie. On sam skłania się ku temu drugiemu poglądowi,
wyrażając przy tym ubolewanie z powodu braku szerszej współpracy między
Polakami a Rosjanami w dziedzinie kultury. Świadczy o tym, jego zdaniem,
stosunkowo niewielka liczba przekładów literatury każdego z tych
narodów w obu krajach. Mówca opowiedział się także za włączeniem do
dialogu i procesu pojednania protestantów różnych nurtów z Polski i
Rosji.
Według prawosławnego kapłana ks. Henryka Paprockiego ważnym wyzwaniem
naszych czasów powinien być pozytywny wykład nauki chrześcijańskiej,
wolny od nienawiści, złości czy niechęci do innych, potrzebna jest także
radykalna zmiana własnej postawy życiowej.
Teolog prawosławny i dyplomata Michał Klinger zwrócił uwagę, że
dzisiejsze chrześcijaństwo często posługuje się słownictwem wojskowym:
mówi o walce z nieprzyjaciółmi, o strategii i taktyce tych zmagań, o
obronie swych pozycji itp. Tymczasem dla pojednania ważne jest nie tyle
walczyć, ile łączyć się w imię czegoś, nie przeciw komuś czy czemuś.
Wzorem może tu być obecny papież Franciszek, który – zdaniem mówcy –
używa zupełnie innego języka. Jeśli ludzie odchodzą dzisiaj od Kościoła,
to jest w tym pewnie dużo winy samych wiernych, którzy coś zaniedbali,
dali zły przykład itd. – zakończył Klinger.
Publicysta, redaktor naczelny miesięcznika „Więź” Zbigniew Nosowski
wprowadził rozróżnienie między wyzwaniem, problemem i zagrożeniem. Z tym
drugim należy walczyć, zagrożenia unikać, wyzwanie natomiast wymaga
podjęcia go i zmierzenia się z nim. Zaznaczył, że np. w sprawie
małżeństwa i rodziny opowiada się za dotychczasowym ich wzorcem nie
dlatego, że tak to wynika z tradycji i tak trzeba, ale dlatego, że jest
on bardzo dobry.
Rosyjski historyk prof. Michaił Dmitrijew zasygnalizował niepokojące,
jego zdaniem, zjawisko oddalania się od siebie hierarchii kościelnej i
inteligencji. Proces ten występuje w Rosji, ale jego przejawy dostrzegł
też w innych krajach, np. we Francji.
Język ubogich
Musimy się nauczyć języka ubogich - mówiono z kolei podczas warsztatów nt. pracy charytatywno-społecznej.
Marta Titaniec z Caritas Polska zacytowała papieża Franciszka, który
zachęca Kościół, by był ubogi i dla ubogich, a także by nie skupiał się
na sobie, lecz wychodził do ludzi.
Bp Pantelejmon, przewodniczący Synodalnego Wydziału ds. Dzieł
Charytatywnych i Pomocy Humanitarnej w Patriarchacie Moskiewskim
odpowiedział, że również patriarcha moskiewski i całej Rusi Cyryl, gdy
pięć lat temu obejmował swą funkcję, przekonywał, że dotychczas
mówiliśmy językiem bogatych, a teraz musimy nauczyć się języka ubogich. -
Przez te pięć lat uczymy się mówić w tym języku - zadeklarował
hierarcha.
Poinformował, że Rosyjski Kościół Prawosławny prowadzi 3 tys.
projektów pomocy charytatywnej i humanitarnej, w tym 23 w samej Moskwie.
Zaznaczył jednocześnie, że dzieła miłosierdzia to nie tylko pomoc
potrzebującym, którzy się o nią zwracają. Chodzi nie tylko o to, aby dać
kawałek chleba, dach nad głową czy rehabilitację i pomóc w życiu wyjść
na prostą, ale także o to, by nauczyć ludzi miłości.
Margarita Nielubowa, sekretarz Wydziału ds. Dzieł Charytatywnych
przypomniała, że ta działalność Cerkwi mogła się odrodzić dopiero 20 lat
temu, po 70 latach zakazu. Początkowo urzędnicy państwowi jedynie to
tolerowali, w przekonaniu, że tylko państwo może skutecznie pomóc
ludziom, i pozwalali robić to, czego nie chcieli robić inni, np.
sprzątanie po chorych w szpitalach. Jednak z czasem ich nastawienie się
zmieniło. Profesjonalizm pomocy cerkiewnej i autorytet moralny Cerkwi
sprawiły, że patrzą na tę działalność z szacunkiem i wręcz zapraszają do
zaangażowania się. Niestety, za zachętami nie idzie systemowe wsparcie
finansowe dla charytatywnej działalności Cerkwi i organizacji
pozarządowych, którym niedawno nowe prawo wręcz odebrało możliwość
korzystania z pomocy finansowej z zagranicy.
Prezes fundacji „Predanie” Władimir Bierchin przyznał, że początkowo
świeckie organizacje pozarządowe nie miały pojęcia, że Cerkiew robi coś
na polu pomocowym, ale obecnie organizacje cerkiewne zajmują należne im
miejsce i gdy organizacje pozarządowe mają kłopoty, to przede wszystkim
dzwonią do bp. Pantelejmona. Bierchin zaznaczył, że działalność
charytatywna jest mostem, po którym można pójść do ludzi, aby rozmawiać z
nimi, pokazując, że to, co robimy, wynika z miłości do Boga.
- Trzeba tak świadczyć pomoc, by pokazać ludziom drogę do Kościoła -
mówił Jewgienij Procenko, prezes fundacji „Staryj swiet”, zajmującej się
pomocą uzależnionym. Jego zdaniem uzależnienia są skutkiem problemów w
rodzinie, przestępczości, „naruszenia duchowości” ludzi. Dlatego Cerkiew
może odegrać wielką rolę w niesieniu pomocy.
- Nie możemy się dać sprowadzić tylko do funkcji działacza
charytatywnego i statystyk, zapominając o wspólnocie - przestrzegł
Zbigniew Drążkowski ze stowarzyszenia Emaus. Wyjaśnił, że praca „dla”
ubogich stawia ich w niekorzystnym świetle (ktoś, kto ma, daje temu,
który nie ma). Bardzo istotne jest to, co robimy razem, jaką drogę razem
przechodzimy - stwierdził.
Sekretarz Caritas Polska, o. Hubert Matusiewicz wyraził pogląd, że
działalność charytatywna tworzy wizerunek Kościoła w społeczeństwie.
Jeśli Kościół jest dobrze postrzegany, to w dużej mierze przez swą
działalność dobroczynną. Polski bonifrater przekonywał, że aby
rzeczywiście pomóc ubogim, trzeba najpierw wysłuchać tego, co sami mają
do powiedzenia i włączyć ich do współdziałania, aby otrzymana pomoc na
trwałe zmieniła ich życie.
Tak jak głoszenie słowa Bożego czy liturgia, tak też dzieła
miłosierdzia decydują o tym, czy jest Kościół, czy go nie ma, i
chrześcijaństwo w życiu konkretnego człowieka - dodał o. Matusiewicz.
Przedstawił rosyjskim gościom inicjatywę Wigilijnego Dzieła Pomocy
Dzieciom, które jest ekumeniczną inicjatywą czterech Kościołów:
katolickiego, prawosławnego, luterańskiego i reformowanego.
Kierujący radą programową Centrum Wolontariatu w Lublinie ks.
Mieczysław Puzewicz wyraził zadowolenie z tego, że katolicy i
prawosławni odchodzą od schematu, że miłosierdzie to „nieszkodliwe
hobby” i dochodzą do przekonania, że „bez miłosierdzia nie ma
zbawienia”. Zaapelował, by nie ograniczać miłosierdzia do
wyspecjalizowanych organizacji typu Caritas. - Niech każdy ma „swego”
chorego czy bezdomnego - wezwał duchowny.
Spotkanie papieża z patriarchą Moskwy?
Podczas debaty kończącej konferencje poruszono m.in. sprawę
ewentualnego spotkania papieża Franciszka z patriarchą Moskwy i Całej
Rusi - Cyrylem. Według metropolity Hilariona, jeśli takie spotkanie
między papieżem i patriarchą się odbędzie, to jednym z głównych tematów
będzie sytuacja chrześcijan na Bliskim Wschodzie i – jak się wyraził –
„kwestia tego, co możemy uczynić, by chociaż zatrzymać tę masową
ucieczkę chrześcijan z miejsc ich zamieszkania, gdzie się rodziło
chrześcijaństwo”. Jak stwierdził, sytuacja wymaga połączenia wysiłków
wszystkich ludzi dobrej woli m.in. przywódców religijnych.
- Nie jesteśmy jeszcze gotowi powiedzieć kiedy i gdzie nastąpi to
spotkanie – przyznał jednocześnie abp Hilarion. Kilka lat temu byłem
pytany czy odbędzie się ono w Bari lub w Wiedniu, teraz – czy może w
Krakowie? Odpowiedziałem, że nie odrzucam, żadnego z tych miast jako
miejsca ewentualnego spotkania ale nie mogę też tego potwierdzić
ponieważ nie omawialiśmy na razie miejsca spotkania w naszych
rokowaniach – mówił prawosławny hierarcha.
- Działamy na rzecz tego, żeby nasze relacje sięgnęły takiego
poziomu, kiedy to spotkanie będzie możliwe. Zawsze mówimy, że takie
spotkanie będzie miało charakter historyczny, bo przecież nigdy dotąd w
historii nie było spotkania patriarchy moskiewskiego z papieżem, i
dlatego powinno być ono bardzo starannie przygotowane – dodał.
Metropolita Hilarion zaznaczył, że obie strony powinny umówić się co
będzie treścią tego spotkania i czego od niego oczekują. - Dla nas
spotkanie nie jest celem samym w sobie. Dla nas celem jest otwarcie
nowej karty w stosunkach między Rosyjską Cerkwią Prawosławną a Kościołem
katolickim – mówił prawosławny hierarcha.
Wprawdzie przyznał, że spotkanie papieża i patriarchy powinno być
bardzo starannie przygotowane pod względem merytorycznym, ale z drugiej
strony – jak się wyraził – „coraz ostrzej odczuwamy pilność i
konieczność takiego spotkania”.
Wpatrywać się w to, co łączy
Trzydniową konferencję zakończyły katolicko-prawosławne nieszpory
odprawione w warszawskiej katedrze św. Jana. Podczas modlitewnego
spotkania metropolita wołokołamski Hilarion oraz sekretarz generalny
Episkopatu odczytali Przesłanie do uczestników konferencji. „Wołamy
dziś: Nie szukajcie tego co dzieli, ale wpatrujcie się w to, co łączy!” –
czytamy w dokumencie.
Podczas nieszporów kard. Kazimierz Nycz zaznaczył, że pojednanie
potrzebuje świadków i budowniczych. Jako wzór metropolita warszawski
wskazał śp. Ignacego Jeża – więźnia obozu koncentracyjnego w Dachau i
jednego z filarów pojednania polsko-niemieckiego. „Pojednanie potrzebuje
ludzi takiego formatu” – mówił kard. Nycz dodając, że także pojednanie
polsko-rosyjskie ma takich świadków i entuzjastów. Zachęcił też do
modlitwy, by pojawiały się nowe osoby zaangażowane w to dzieło.
Podczas nieszporów abp Hilarion i bp Wojciech Polak odczytali
przesłanie uczestników konferencji. Podkreśla się w nim, że fundamentem
pojednania między Polakami i Rosjanami jest wiara w Chrystusa Zbawiciela
i mimo zbrodniczym ideologiom i nieraz tragicznej przeszłości możliwe
są dobrosąsiedzkie i chrześcijańskie relacje obu narodów.
Zadaniem obecnego pokolenia zaś jest praca nad pojednaniem, należy jednak szukać nie tego, co dzieli, a to, co łączy.
„Jezus Chrystus jest wciąż nadzieją dla naszego kontynentu, a rolą
Kościołów, które same doświadczyły męczeństwa, jest świadczenie w
Europie o jej duchowych korzeniach” - głosi dokument. Uczestnicy
warszawskiego spotkania wyrażają przekonanie, że chrześcijańskie
świadectwo będzie skuteczniejsze, gdy katolicy i prawosławni będą
działać wspólnie.
Należy wspomnieć, że uczestnicy konferencji modlili się także w
świątyni prawosławnej - wspólną modlitwą w katedrze pw. św. Marii
Magdaleny zakończyli w piątek wieczorem drugi dzień obrad.
Zakończona dziś w Warszawie katolicko-prawosławna konferencja
„Przyszłość chrześcijaństwa w Europie. Rola Kościołów i narodów Polski i
Europy” zgromadziła hierarchów, polityków i przedstawiciele różnych
środowisk z Polski i Rosji.
W spotkaniu wzięła udział kilkunastoosobowa delegacja Patriarchatu
Moskiewskiego z metropolitą Hilarionem, odpowiadającym za zewnętrzne
relacje Cerkwi. Obradom towarzyszyły ekumeniczne modlitwy i liturgie: a
dziś - w katolickiej katedrze pw. św. Jana Chrzciciela.
Kongres zorganizowała związana z KAI Fundacja na rzecz Wymiany
Informacji Katolickiej. Konferencja odbyła się pod honorowym patronatem
Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego.
http://wpolityce.pl/wydarzenia/68473-bp-budzik-proponuje-wspolny-apel-ko...
Cyryl I przyjedzie na Światowe Dni Młodzieży?
http://tvp.info/informacje/polska/cyryl-i-przyjedzie-na-swiatowe-dni-mlo...
Kard. Stanisław Dziwisz zaprosił patriarchę Moskwy na nadchodzące Światowe Dni Młodzieży. „Przyjedzie cały świat do Krakowa, a jeśli przyjechałby i patriarcha, to oczywiście byłby przyjęty z wielkim entuzjazmem” – powiedział metropolita krakowski. Zaproszenie zostało przekazane przewodniczącemu Wydziału Zagranicznego Patriarchatu Cerkwi Rosyjskiej metropolicie Hilarionowi. Jak zaznaczył Hilarion, patriarcha Moskwy bardzo lubi Polskę i bywał w naszym kraju wielokrotnie przed wyborem na zwierzchnika rosyjskiego Kościoła prawosławnego.
Metropolita Hilarion pytany, czy podczas ewentualnej wizyty patriarchy Cyryla na Światowych Dniach Młodzieży mogłoby dojść do jego spotkania z papieżem Franciszkiem odpowiedział, że nie wyklucza, iż do takiego spotkania może dojść jeszcze przez ŚDM w Krakowie.
– W tej chwili w naszych rozmowach nie rozmawiamy na temat miejsca i czasu tego spotkania, a poruszamy zagadnienia dotyczące treści tego spotkania. Myślę, że do tego spotkania dojdzie wówczas, kiedy obie strony będą do niego gotowe, mam nadzieję, że ta gotowość nastąpi w najbliższym czasie – zaznaczył.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
148. Józef Stalin nową twarzą
Józef Stalin nową twarzą kalendarza Cerkwi. Wydawnictwo: "To świetny prezent"
Wydrukowania kalendarza podjęła się drukarnia Ławry
Troicko-Siergijewskiej z Centrum Publikacji Patriarcha, która jest
własnością najświętszej krajowej świątyni.
Według nich ten kalendarz za okazyjną cenę 200 rubli (około 15 zł) jest
jak znalazł jako prezent dla każdego wojennego weterana oraz amatora
historii. Pozwala on prześledzić całe życie Stalina, począwszy od
dziecięcych lat aż do znanego światu wizerunku posiwiałego przywódcy.
Kalendarz zawiera fotografie i obfituje w wycinki z biografii wodza.
Czas na jedność eucharystyczną z prawosławnymi?
Nadszedł czas, by spotkać się przy jednym ołtarzu – powiedział kard. Kurt Koch.
Zdaniem przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności
Chrześcijan, wspólna pielgrzymka Franciszka i patriarchy Bartłomieja do
Ziemi Świętej powinna pomóc w ożywieniu tego gorącego pragnienia
jedności również eucharystycznej, które towarzyszyło pierwszemu
spotkaniu Biskupa Rzymu i Patriarchy Konstantynopola.
Dokonując
dla agencji SIR bilansu ekumenicznych wydarzeń minionego roku kard.
Koch skupił się na relacjach z prawosławnymi. Przyznał, że spotkanie
Franciszka z patriarchą Cyrylem jest w fazie przygotowań. Byłoby to
pierwsze w historii spotkanie między rosyjskim patriarchą i Papieżem.
Dlatego trzeba dobrze przygotować, co mają zrobić i powiedzieć. To
należy do fazy przygotowawczej – powiedział kard. Koch.
Przyznał on również, że pod względem ekumenicznym nowy pontyfikat
rozpoczął się bardzo dobrze. Franciszek kontynuuje dzieło Benedykta.
Dobrze też została odebrana adhortacja "Evangelii gaudium". Patriarcha
Cyryl docenił na przykład odwołania do prawosławnej synodalności.
Kard. Koch zaznaczył jednak, że osoba papieża jest dla ekumenizmu nie
tyle przeszkodą, co wielkim pomostem. Tytułem przykładu wspomniał o
trzech spotkaniach w Asyżu. Kto inny niż papież mógłby zaprosić tam
wszystkie Kościoły i przedstawicieli innych religii? – pyta retorycznie
szef watykańskiej dykasterii ds. ekumenizmu.
Moskwa odsunęła z urzędu Metropolitę Kijowskiego i całej Ukrainy Wołodymyra.
2014-02-25
Od 1992 r. stał on na czele należącej do Patriarchatu Moskiewskiego,
części ukraińskiego prawosławia. Wołodymyr (Wiktor Sabodan) przestał być
także członkiem Świętego Synodu, organu wykonawczego, podejmującego
najważniejsze decyzje w rosyjskim Kościele prawosławnym. Jak głosi
komunikat służby prasowej Patriarchatu Moskiewskiego, zdjęcie z urzędu
metropolity Wołodymyra nastąpiło w związku ze złym stanem jego zdrowia.
Metropolita poważnie chorował przed kilkoma miesiącami, ale ostatnio
dość często występował publicznie. Jego odsunięcie nastąpiło dzień po
tym, jak patriarcha Filaret z Patriarchatu Kijowskiego wezwał do
zjednoczenia całego ukraińskiego prawosławia.
Pełniącym obowiązki, czyli strażnikiem tronu patriarszego, został
metropolita Czerniowiec oraz Bukowiny Onufry (Berezowskij). Metropolita
Wołodymyr w czasie ostatnich trzech miesięcy konfliktów starał się
zachować neutralność. Nie wspierał opozycji, ale także nie popierał
władzy.
Duchowni prawosławni z tego Kościoła brali jednak udział w modlitwach
na Majdanie. Odznaczyli się męstwem w czasie starć na ulicy
Hruszewskiego. Trzech spośród nich stało kilkanaście godzin między
Berkutem a Samoobroną Majdanu, doprowadzając do rozejmu, po pierwszych
starciach w których zginęli ludzie.
Wołodymyr podpisał się także w roku ubiegłym pod apelem popierającym
stowarzyszenie Ukrainy z Unią Europejską. Był za to ostro krytykowany
przez prorosyjsko nastawioną część biskupów z jego Kościoła. Niektórzy z
nich jawnie wspierali prezydenta Janukowycza. Szczególnym skandalem
było niedawne wystąpienie biskupa Pawła, przełożonego Ławry
Kijowsko-Peczerskiej, najważniejszego monastycznego ośrodka na Ukrainie.
W czasie jednego z kazań bp Paweł porównał prezydenta Janukowycza do
Chrystusa, idącego na Golgotę, co wywołało protesty i oburzenie także
wśród duchowieństwa tego Kościoła.
Metropolita Onufry ma 69 lat, ukończył Moskiewską Akademię Duchowną.
Będzie kierował pracami ukraińskiego Kościoła prawosławnego
Moskiewskiego Patriarchatu do czasu wyboru nowego metropolity
kijowskiego.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
149. Rosyjska Cerkiew Prawosławna
Rosyjska Cerkiew Prawosławna nazwała obecność rosyjskich żołnierzy na Krymie „misją pokojową” - podaje agencja Interfax. Hierarchowie wyrazili też nadzieję, że misja, której celem jest obrona swobód ludzi na Krymie „nie spotka się z zaciekłym oporem”, jaki mógłby doprowadzić do rozlewu krwi.
Ukraińska Cerkiew Prawosławna zarzuca Rosji łamanie przykazań
Ukraińska Cerkiew Prawosławna Patriarchatu Moskiewskiego oskarżyła władze Rosji o łamanie przykazań biblijnych. Rzecznik prasowy Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Georgij Kowalenko złożył odpowiednie oświadczenie na antenie „Gromadzke TV”.
Według słów Kowalenki, większość informacji na temat Ukrainy, nadawanych przez centralne kanały rosyjskiej telewizji, to kłamstwo. Przedstawiciel UCP wskazał na to, że bezpośrednio łamie to przykazanie „nie kłam”. W Startym Testamencie brzmi ono „nie wypowiadaj fałszywego świadectwa przeciwko bliźniemu swemu”.
Kowalenko powiedział także, że wprowadzeniem wojsk na Ukrainę Rosja łamie przekazanie „nie zabijaj” i „nie pożądaj domu swego bliźniego”.
----------------------
Patriarcha Cyryl obiecał, że spełni prośbę zwierzchnika Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Moskiewskiego Patriarchatu Onufrego, który poprosił go o użycie wszystkich swoich wpływów, aby nie dopuścić do rozlewu krwi na Ukrainie.
„Odpowiadając na Pana prośbę, drogi Panie, zapewniam Pana i ukraińskich parafian, że zrobię wszystko co możliwe, aby przekonać tych, w których rękach znajduje się władza, że nie można dopuścić do mordowania cywilów na drogiej mojemu sercu ziemi Ukrainy” – napisał między innymi Cyryl.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
150. Sewastopol 1 marca 2013
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
151. nie dodała,bo to jej napisano ,a sama niepisatielna
czytać,też nie umie....Batiuszka car Rosji ich Bogiem jak niegdyś STALIN dobrotliwy
ojciec
strach pomysleć,co jeszcze bolszewia wymyśli...kiedyś wymyśliła wielką Smutę na Ukrainie a
ponieważ nikt jej nie pokarał to zrobiła Katyń,Miednoje i inne cmentarze dla Polakow...i też nikt nie oprotestował...więc idą dalej....wiedząc,ze są bezkarni...
wszak nie było ludobójstwa,nie mordowano Polskich Oficerów i Polskiej Ludności Cywilnej...więc hulaj dusza piekła nie ma ,
gość z drogi
152. Aleksander Ścios
Aleksander Ścios @SciosBezdekretu
Cyryl I-"Michajłow"-napaść na Ukrainę w imię obrony "wspólnej przestrzeni duchowej" i 400 lat"rosyjskiej cywilizacji"-
Moscow, March 14, Interfax
http://www.interfax-religion.com/?act=news&div=11140
Rosyjski i ukraiński narody powinny zwiększyć ich duchową jedność i jest nadzieja, że wojna nie nastąpi między nimi , patriarcha Cyryl z Moskwy i całej Rosji powiedział .
" Dziś modlimy się , żeby starcia zbrojne nigdy nie wystąpiły między braćmi i że połowa braci nie ścierają się w okrutny sposób tak , że śmierć i zniszczenie nie występują , "
Kościół zawsze był gwarantem jedności narodu i " nie może być zniszczony przez zewnętrzne siły polityczne , " Patriarcha Cyryl powiedział .
Ponad 400 lat starano się podzielić świat rosyjski - " wielką rosyjską cywilizację, która przyjechała z Kijowa i była rozszerzana w rozległym zakresie Eurazji , " Patriarcha Cyryl powiedział .
" To autentyczne, ze cywilizacja opiera się na prawosławiu i wartości moralnych prawosławnych daje pokój na ponad 400 lat dla tych , którzy widzą pewne wyzwanie dla własnych wyzwań ideologicznych w tej cywilizacji . I wiemy, że za każdym razem, kiedy wrogowie atakowali naszą Ojczyznę , najważniejsze co chcieli zrobić, to podzielić naszych ludzi , a szczególnie ziemie południowe i zachodnie ", powiedział .
Istnieją dziś niepodległe państwa w zakresie świata rosyjskiego i Rosja traktuje z szacunkiem ich suwerenność, gotowość i chęć do budowania przez nich ich życia narodowego " , ale to nie znaczy , że dążenie do prawowitego zwierzchnictwa i wykonania tej suwerenności należy dołączyć zniszczenie wspólnej przestrzeni duchowej , "patriarcha powiedział .
-------------------------------------
Oficer KGB z krzyżykiem na szyi. Kim jest Władimir Putin?
http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/galeria/452799,1,wladimir-putin-od-o...
(..)
Putin w jednym z wywiadów przyznał, że chodziła do cerkwi, a on sam do dziś nosi krzyżyk, który mu podarowała. Nie wiadomo, na ile prawdziwe są informacje o dziadku ze strony ojca Putina, który wedle urzędowych danych był w ekipie kucharzy samego Lenina, a potem Stalina. Gdy Putin doszedł do władzy, pojawiły się też dementowane przez niego alternatywne informacje o jego dzieciństwie.
(..)
Nieżyjący już rosyjski oligarcha Borys Bieriezowski (zaliczany do tzw. rodziny kremlowskiej jako bliski współpracownik prezydenta Borysa Jelcyna) twierdził, że Putin był jego osobistym protegowanym. To on mia pojechać do Putina z propozycją objęcia stanowiska premiera. Putin przebywał wtedy na wakacjach we Francji i odparł, że chce tą propozycję usłyszeć z ust samego Jelcyna.
Doszło do niego w 1999 roku i jak relacjonuje Bierezowski Jelcyn po spotkaniu powiedział tylko: Wydaje się być w porządku, ale jest jakiś mały. Bierezowski uważał, że Putin będzie idealnym kandydatem - takim, którym będzie można sterować. Bardzo się pomylił.
9 sierpnia 1999 r. Borys Jelcyn mianował Władimira Putina premierem Rosji, a tydzień później nominacja została zatwierdzona większością głosów przez posłów Dumy.(..)
Polscy biskupi solidarni z Ukrainą
„W obliczu ostatnich smutnych wydarzeń będących atakiem na
integralność terytorialną Ukrainy, pragniemy ponowić słowa naszej
solidarności i braterskiego wsparcia dla narodu ukraińskiego” napisali
biskupi. List solidarności na ręce Arcybiskupa Większego Światosława
Szewczuka i arcybiskupa Mieczysława Mokrzyckiego skierowali w imieniu
polskich biskupów członkowie Prezydium Konferencji Episkopatu Polski:
abp Stanisław Gądecki, abp Marek Jędraszewski i bp Wojciech Polak.
* * *
List solidarności polskich biskupów do Arcybiskupa Większego
Światosława Szewczuka,Metropolity Kijowsko-Halickiego Ukraińskiego
Kościoła Greckokatolickiego i Arcybiskupa Mieczysława Mokrzyckiego,
Metropolity Lwowskiego Obrządku Łacińskiego, Warszawa, 20 marca 2014 r.
Warszawa, dnia 19 marca 2014 r.
SEP – D/2.4.1-11
Eminencjo,
Najdostojniejszy Księże Arcybiskupie Światosławie!
Ekscelencjo,
Najdostojniejszy Księże Arcybiskupie Mieczysławie!
W czasie obrad 364. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu
Polski, jakie miały miejsce w Warszawie w dniach od 12 do 13 marca br.,
biskupi polscy po raz kolejny wyrazili swoją solidarność i duchową
jedność z narodem ukraińskim. W wydanym po Zebraniu Plenarnym
komunikacie stwierdziliśmy, że „nadal wspieramy Ukrainę w jej zmaganiach
o wolność oraz integralność terytorialną”. Zaapelowaliśmy także „o
modlitwę w intencji pokojowego rozwiązania narastających konfliktów”
oraz wsparliśmy akcję Caritas Polska i Poczty Polskiej zaadresowaną do
naszych wiernych i ludzi dobrej woli, umożliwiającą przyjście z
konkretną pomocą rodzinom mieszkającym na Ukrainie.
W obliczu ostatnich smutnych wydarzeń będących atakiem na
integralność terytorialną Ukrainy, pragniemy ponowić słowa naszej
solidarności i braterskiego wsparcia dla narodu ukraińskiego. Z wyrazami
duchowej jedności zwracamy się, za Waszym pośrednictwem, do pasterzy i
wiernych wszystkich działających na terenie całej Ukrainy Kościołów i
wspólnot chrześcijańskich. Ufamy, że zanoszona nieustannie przed
obliczem Bożym modlitwa przyczyni się do rozładowania napięć i
niepokojów, a także w obliczu doznanej krzywdy i niesprawiedliwości,
umocni i zjednoczy Was w solidarnym działaniu.
Czerpiąc od Boga siłę i moc do kształtowania ładu i solidarnej
przyszłości powtarzamy wszystkim ku przestrodze słowa zapisane w naszym
wspólnym przesłaniu do narodów Polski i Ukrainy: „nienawiść i przemoc
zawsze jest degradacją człowieka i narodu, przebaczenie, braterstwo,
współczucie, pomoc i miłość stają się natomiast trwałym i godnym
fundamentem kultury współżycia ludzkiego”.
+ Stanisław Gądecki
Metropolita Poznański
Przewodniczący KEP
+ Wojciech Polak
Sekretarz Generalny KEP + Marek Jędraszewski
Metropolita Łódzki
Zastępca Przewodniczącego KEP
Korespondencja "Wyborczej"
Rosyjską cerkiew wyprowadzić! Przegrywa Ukrainę i traci trzecią część stanu posiadania
Rosyjska Cerkiew Prawosławna ponosi historyczną klęskę. Przegrywa Ukrainę i traci trzecią część swego stanu posiadania - oceniają eksperci.
Kiedy Władimir Putin wygłaszał na Kremlu historyczne orędzie, ogłaszając włączenie Krymu do Federacji Rosyjskiej, telewizje pokazywały siedzących w pierwszych rzędach przywódców społeczności religijnych: muzułmańskiej, żydowskiej. Ale widzowie nie zobaczyli tego, kto zawsze powinien stać i stoi przy kremlowskim tronie - patriarchy Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej Cyryla. Bo jego tam nie było. I nic dziwnego. On nie może się przyłączyć do powszechnych głosów z okazji "krymskiego zwycięstwa". Konflikt ukraiński oznacza wielką historyczną klęskę Cerkwi rosyjskiej.
Moskiewska, kijowska, autokefaliczna
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
153. Przy okazji ...
Ponoć ten Cyryl "MIchajłow" ma ogromną willę gdzieś w sąsiedztwie wielkiej i niezwykle luksusowej budowli zajmowanej przez Putina... Tutaj więcej informacji i fotografie.
154. Agentura WatykanuGdyby
Agentura Watykanu
Gdy oglądałem transmisję z ogłoszenia aneksji Krymu, mimowolnie
wzdrygnąłem się, widząc wśród uczestników kremlowskiego „Parteitagu”
białe nakrycia głowy prawosławnych duchownych. Osobliwy obrazek: satrapa
proklamuje skandaliczny akt totalnego bezprawia i niesprawiedliwości,
a kapłani sprawiedliwego Boga klaszczą na stojąco razem z innymi, nadęci
jak Kalisz na manifie.
W takich razach widać, jakie to szczęście, że duchowni katoliccy
nie zasiadają w parlamentach i nie należą do partii politycznych.
A nie byłoby tego, gdyby nie ponadpaństwowość Kościoła katolickiego. Bez
tego każdy władca organizowałby sobie taki kościółek, jaki by mu
pasował, a JEGO duchowni usłużnie robiliby, co by kazał.
Od samego początku autorytet Piotra, w którym działa każdy papież,
doprowadzał do szału wielkich tego świata. Takich rzeczy władza
nie lubi, bo ona z reguły chce mieć całą władzę, zwłaszcza rząd dusz. Im
większy się więc trafił tyran, tym gorliwiej zabiegał o odcięcie
obywateli swojego państwa od wpływu papieża – również wtedy, gdy sam
deklarował katolicyzm. Nie podobało się władcom, że papież decyduje
o wyborze biskupów, że ludzie na „ich terenie” słuchają jakichś
papieskich orędzi i rozporządzeń, i że w ogóle ktoś ma tak wielki wpływ
na ich własnych poddanych, gdy to przecież ICH poddani!
Struktura Kościoła i dziś nie podoba się władzy i jej bezmyślnym
klakierom. „Agentura Watykanu!” – wykrzykują, żądając od Kościoła,
żeby się podporządkował państwu w każdej dziedzinie, nawet gdy ono
tworzy zbrodnicze prawa. Bo ta „agentura” to ponoć księża, którzy, będąc
na przykład Polakami, słuchają „władz obcego państwa”. To oczywiście
manipulacja, bo kościelna zwierzchność nie przeszkadza w wypełnianiu
uczciwych obowiązków obywatelskich – a nawet mu sprzyja. Ale, istotnie,
dzięki tej zwierzchności Kościół trzyma się kursu wyznaczonego przez
Chrystusa, i nie ulega Henrykom VIII, Piotrom Wielkim czy innym Putinom.
To właśnie ta „agentura Watykanu” sprawia, że Kościół nie daje się
wplątać w rozmaite nacjonalizmy i inne izmy. Oczywiście niejednego
duchownego katolickiego władza znęciła i wprzęgła w swoje ziemskie
interesy, ale on wtedy przestawał reprezentować Kościół.
Wierni odwracali się i od renegatów przysięgających na wierność
rewolucji francuskiej, i od polskich „księży patriotów”, którzy
wysługiwali się komunistom – bo wiedzieli, że ci ludzie działają wbrew
woli Kościoła. Oj, jeszcze podziękują dzisiejsi naiwni za tę „agenturę
Watykanu”, jeśli coś złego stanie się z Polską. Co ta „agentura” znaczy,
wiedzieli doskonale Polacy żyjący pod carską, a potem komunistyczną
zwierzchnością, gdy Kościół był jedynym miejscem, w którym byli wolni.
Ale to tylko mało istotny skutek uboczny tej niezależności Kościoła.
Dużo istotniejsze jest to, że dzięki niej jasne staje się to, iż „Bóg
naprawdę nie ma względu na osoby. Ale w każdym narodzie miły jest Mu
ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie”. A to św. Piotr
powiedział (Dz 10,34–35). Pierwszy papież przecież.(...)
Co Bóg polecił Putinowi
Kreml czuje się oblężoną twierdzą, boi się NATO u
granic i barykad na ulicach. A jednocześnie marzy mu się imperium od
Syberii po Konstantynopol
Z prof. Grzegorzem Przebindą, historykiem idei i znawcą Rosji, rozmawia Jarosław Makowski
Jarosław Makowski: Rosja próbuje odgryźć kolejne kęsy Ukrainy, choć dopiero co połknęła Krym. I nie wiadomo, co naprawdę prócz zaspokojenia ambicji zyskała dzięki tej aneksji.
Prof. Grzegorz Przebinda: Wiadomo, co utraciła. A utraciła Ukrainę, i to na bardzo długo. Z drugiej strony - po raz pierwszy w dziejach Federacji Rosyjskiej kraj zyskał coś terytorialnie. Dotychczasowe konflikty zbrojne - wojna domowa z Republiką Czeczeńską, konflikt z Gruzją, wspieranie separatystów w Naddniestrzu - żadnych terytorialnych nabytków nie przyniosły.
Gdy Rosjanie patrzą na Krym, ogarnia ich mistyczna euforia..
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
155. dziwna? dla kogo dziwna?
Dziwna modlitwa Cyryla
Andrzej Grajewski /Interfaks. ru
Patriarcha Moskwy osobliwymi słowami modlił się za Ukrainę.
MAXIM SHIPENKOV /PAP/EPA
Przed uroczystą liturgią w Wielkanoc, odprawioną w Soborze Chrystusa
Zbawiciela w Moskwie, patriarcha Cyryl (na zdjęciu z Władimirem
Putinem) wygłosił obszerny komentarz do sytuacji na Ukrainie
Przed uroczystą liturgią w Wielkanoc, odprawioną w Soborze Chrystusa
Zbawiciela w Moskwie, patriarcha Cyryl wygłosił obszerny komentarz do
sytuacji na Ukrainie. Podkreślił w nim, że wprawdzie Ukraina w sensie
politycznym jest odrębnym państwem, ale duchowo oraz dzięki swej
tradycji historycznej jest nieodłączną częścią „Świętej Rusi”. Jak
podkreślił, nikt ani nic nie jest w stanie tego zmienić. „Przed Bogiem
jesteśmy jednym narodem, wyznajemy jedną prawosławną wiarę” -
przekonywał.
Wezwał także wszystkich do modlitwy za „ruski naród żyjący na
Ukrainie”, aby nie doszło tam do wojny domowej oraz do konfliktów
między Rosją i Ukrainą. Patriarcha wyraził przekonanie, że spełzną na
niczym knowania tych, którzy środkami politycznymi oraz używając siły
chcą zniszczyć historyczną więź łączącą narody „Świętej Rusi”. Wezwał do
uszanowania woli Ukraińców, którzy pragną, aby rządzili nimi ludzie
posiadający do tego konstytucyjny mandat, co negowało wprost mandat
obecnych władz w Kijowie. W podobnym duchu od wielu tygodni wypowiadają
się wszystkie rosyjskie media. Patriarcha wyraził także życzenie, aby
nowa konstytucja Ukrainy spełniła życzenia wszystkich jej obywateli, co
było mało zakamuflowanym wsparciem dla żądań prorosyjskich separatystów,
destabilizujących obecnie pod hasłami federalizacji sytuację we
Wschodniej Ukrainie.
Od czasu aneksji Krymu patriarcha Cyryl starał się zachować dystans
wobec rosyjskiej polityki wobec Ukrainy. Pod naciskiem biskupów z
Ukrainy, należących do Patriarchatu Moskiewskiego, nie wziął udziału w
uroczystości na Kremlu, kiedy Krym został oficjalnie włączony w skład
Federacji Rosyjskiej. Jednak w ostatnim czasie struktury ukraińskiego
prawosławia, uznające kanoniczną zwierzchność Patriarchatu
Moskiewskiego, wyraźnie opowiedziały się przeciwko polityce Moskwy, w
większości wsparły także poczynania ukraińskich władz państwowych.
Patriarchat Moskiewski nie może liczyć na ich polityczną lojalność,
dlatego patriarcha Cyryl mógł oficjalnie wesprzeć politykę Putina wobec
Ukrainy. Wrócił także do swej tradycyjnej retoryki o jedności narodów
„Świętej Rusi”.
W tej wizji nie ma Ukraińców, Białorusinów, Mołdawian, tylko „ruska
wspólnota prawosławna”, utworzona na bazie języka rosyjskiego, skupiona
duchowo i materialnie wokół Moskwy i Kremla.
http://gosc.pl/doc/1970711.Dziwna-modlitwa-Cyryla
3 maja 2014
Patriarcha Rusi Cyryl I
Patriarcha moskiewski i całej Rusi Cyryl I wydał oświadczenie, w którym wyraża solidarność z mieszkańcami wschodniej Ukrainy. Zapewnił, że będzie modlił się za ofiary wczorajszych starć w Odessie.
"Odpowiedzialność za to, co się obecnie dzieje, spoczywa przede wszystkim na tych, którzy zamiast dialogu uciekają się do przemocy. Szczególne zaniepokojenie wywołuje stosowanie w starciu obywatelskim ciężkiego sprzętu wojskowego. Przyczyną użycia siły staje się nierzadko przywiązanie do radykalizmu politycznego, odmawianie obywatelom prawa do wyrażania swych przekonań" - napisał Cyryl i wezwał strony konfliktu do podjęcia rokowań.
Swoje oświadczenie patriarcha zakończył słowami: "Boże wielki i jedyny! Strzeż Rusi-Ukrainy!"
Pojednanie z Rosją ponad II WŚ, Katyniem, komunizmem? Komorowski: Nic na to nie wskazuje
Prezydent Bronisław Komorowski w rozmowie z Programem 3. Polskiego Radia odniósł się do 70. rocznicy Powstania Warszawskiego. Tradycyjnie od kilkudziesięciu lat zawsze jestem na Powązkach w tym
dniu – powiedział, dementując pogłoski o tym, że nie pojawi się
na Powązkach o godzinie „W” ze względu na protesty. – Byłoby niepoważne,
gdyby zachowanie naprawdę małej grupki ludzi mogło zniechęcać
do uczestniczenia w tym wydarzeniu. Tym ludziom nie warto, żeby mówił
coś prezydent i nie warto, by żeby mówił ktokolwiek inny z pozycji
państwa polskiego. Ważne jest, żeby zwracali się do nich inni obecni
na uroczystości.
Prezydent wspomniał też o zaproszeniu
prezydenta Niemiec Joachima Gaucka na obchody 75. rocznicy wybuchu II
wojny światowej. – Proces wspólnego obchodzenia rocznic tak bolesnych
jak Powstanie Warszawskie, jak wybuch II wojny światowej, ma sens, jeśli
prowadzi do pojednania – kontynuował i dodał, że chciałby,
aby do podobnego pojednania ponad wojną światową, Katyniem i komunizmem
doszło z Rosjanami. – Nic na to jednak na razie nie wskazuje
– podsumował Komorowski.
Kuźniar: Putin nie chce III wojny światowej
Zamiarem Rosji
nie jest III wojna światowa. Putin chce zgromadzić pod swoim "berłem"
ziemie ruskie - mówił w radiowej Jedynce prof. Roman Kuźniar, doradca
prezydenta ds. międzynarodowych. Według Kuźniara Niemcy, którzy aktywniej zaangażowali się w sprawę
konfliktu na Ukrainie, nie rozwiążą sprawy. - Z obecnej postawy Niemiec
wynika, że będzie ona nieskuteczna. W Niemczech są głębokie pokłady
rusofilii, także względy ekonomiczne odgrywają rolę. Ta większa sympatia
dla stanowiska, dla tak zwanych historycznych praw Rosji w Europie
Wschodniej jest łatwo wyczuwalna w Berlinie - tłumaczył.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
156. "Hołd Szujskich"
29 października 1611 roku, Stanisław Żółkiewski, zwycięzca spod Kłuszyna i zdobywca Moskwy, przyjechał do Warszawy na uroczystą sesję Sejmu i Senatu. Jadąc do Sali Senatorskiej Zamku Królewskiego, wiódł ze sobą wziętych w niewolę: cara Rosji Wasyla IV Szujskiego, jego dwóch braci Iwana i Dymitra, Michała Szeina wojewodę smoleńskiego i patriarchę Filareta Romanowa.
W tak znamienitym towarzystwie hetman polny koronny przejechał cały trakt królewski. "Jak niegdyś wodzowie Rzymscy, jak u nas Xżę Ostrogski i Tarnowski wiódł Żółkiewski w tryumfie pojmanych Carów. Wszyscy Pułkownicy i Rotmistrze na bogato przybranych koniach postępowali przodem, za niemi szło do sześćdziesięciu karet" - pisał o tym pochodzie Julian Ursyn Niemcewicz.
Ruskij mir
O budowie ideologii supremacji postsowieckiej PISZE dr Tomasz M. Korczyński
Wkrótce nie tylko Putin będzie osamotnionym dryfującym w
przestrzeni publicznej. Samotność przy stoliku może być standardem dla
liderów rosyjskich na szerszą skalę. Co gorsza, grozi to nie tylko
Putinowi, ale także Kościołowi moskiewskiemu, coraz silniej uwikłanemu w
politykę imperialną samozwańczego cara XXI wieku. Patriarcha Cyryl,
który ramię w ramię z dyktatorem przywołuje na myśl słynną w historii
jedność cara z Patriarchatem, zapowiedział, że Rosja nie może dać się
złamać żadnej presji zewnętrznej.
Patriarcha Cyryl wystąpił ze swoim orędziem proputinowskim na
Światowym Kongresie Narodu Rosyjskiego w Moskwie. Eksperci już wyrazili
swoje obawy co do możliwości dalszej kontynuacji ekumenicznego procesu
katolicko-prawosławnego.
Na kongresie Kościół prawosławny ostro i jednoznacznie poparł
zapobieżenie uzależnienia rosyjskiej gospodarki od Zachodu i zaapelował o
ściślejszą współpracę Rosji z państwami islamu oraz Chinami. Ci, którzy
się postrzegają jako zwycięzcy zimnej wojny, chcą teraz dyktować drogę
dla ludzkości, ich jedynym celem jest kreowanie państwa konsumpcyjnego.
Rosja nie powinna się poddawać presji sił zewnętrznych, dodawał
zdenerwowany patriarcha Cyryl. Myślę, że nawet największy antyklerykał w
Polsce nie jest sobie w stanie wyobrazić takiej deklaracji ze strony
nie tylko Episkopatu, ale i któregokolwiek z duchownych.
Rosja dochodzi do punktu granicznego, w którym przestrzeń sacrum i
profanum stają się jednym i tym samym pod przewodnictwem „zesłanego” z
nieba cara. Na kongresie kontrowersyjny przewodniczący synodalnego
Wydziału Stosunków Wzajemnych Kościoła i Społeczeństwa Patriarchatu
Moskiewskiego ks. Wsiewołod Czaplin mocno krytykował „globalne centra
wrogiego wpływu” ponoszące pełną odpowiedzialność za rosnący dług Rosji i
dewaluację rubla w stosunku do dolara. Totalnej krytyce poddano
wszystkich Rosjan współpracujących gospodarczo z wrogimi w końcu
państwami UE i USA i zachęcano do bardziej zdecydowanej postawy.
Konsekwencje wojny rosyjsko-ukraińskiej mogą się niebezpiecznie
rozlać nie tylko militarnie na inne państwa regionu, w tym na Polskę,
ale także przynieść spustoszenia w sferze ekumenicznej. Ideolodzy nowej
koncepcji Rosji mogą poważnie zahamować rozwój stosunków religijnych
pomiędzy Kościołem katolickim a patriarchatem moskiewskim, które i tak,
przyznajmy to głośno, nigdy nie układały się najlepiej.
Na Krymie przykładowo księża katoliccy są legitymowani, nękani,
„proszeni” o wyjazd. Nieprawosławni kapłani w regionie Donbasu muszą się
liczyć z atakami i wypędzeniem. Jeden z polskich kapłanów, z którym
rozmawiałem w ostatnim czasie, a który z obawy przed separatystami chce
pozostać anonimowy, opowiadał mi o presji, jaką przeżywają dziś na
Ukrainie polscy kapłani. „Jesteśmy w cenie. Jesteśmy narażeni na
porwania, a mimo zagrożenia chcemy być nadal z wiernymi. Jeżeli nie będę
pilnować kościoła, jaki dam przykład wiernym, jakim będę świadkiem?”.(..)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
157. Cerkiew odmawia Rosyjskie
Cerkiew odmawia
Rosyjskie władze kościelne nie
zgodziły się na umieszczenie pamiątkowej tablicy na terenie dawnego
szpitala w Jogle, gdzie Sowieci więzili żołnierzy AK
Rosyjskie władze kościelne nie zgodziły
się na umieszczenie pamiątkowej tablicy na terenie dawnego szpitala w
Jogle koło Petersburga, gdzie Sowieci więzili żołnierzy Armii Krajowej.
Powstaną natomiast tablice z nazwiskami zmarłych, ale z półrocznym opóźnieniem.
– Sprawa tablicy w monastyrze, gdzie był szpital, nie wyszła z racji
tego, że mimo iż miejscowy duchowny był za, to jednak pomysł ten został
zablokowany przez jego przełożonego, i tego raczej nie będzie –
przyznaje Maciej Dancewicz, naczelnik Wydziału Zagranicznego Rady
Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
Początkowo tablica ta miała wspominać, obok akowców, także żołnierzy
Wehrmachtu, ale po sprzeciwie członków rodzin zrezygnowano z takiej
formuły. – Na terenie monastyru miała być tablica upamiętniająca tylko
naszych, nie wracamy do tych starych spraw – podkreśla Dorota Adach,
prezes Środowiska Borowiczan, skupiającego byłych więźniów łagrów z tego
rejonu i ich bliskich. – To było przyjęte ze zrozumieniem – wspomina
ustalenia z lokalnymi władzami rosyjskimi.
Ostatecznie w styczniu tego roku ustalono, że upamiętni się
odpowiednimi tablicami żołnierzy AK pochowanych na cmentarzu w Jogle,
Bobrowiku i Ustie.
– Na terenie cmentarza łagrowego w Jogle będą umieszczone tablice
zmarłych w borowickim zespole łagrowym – informuje Dancewicz. – W Jogle
mają być wszystkie nazwiska na tablicach, w Ustie i Bobrowniku tych
osób, które są tam pochowane – mówi Adach. Na pierwszym cmentarzu mają
zostać wyryte na monumencie nazwiska ponad 600 zmarłych akowców. – Na
terenie cmentarza w Jogle ma być ok. 600 nazwisk zmarłych, internowanych
żołnierzy AK. Tam nie wszyscy z nich są pochowani, ponieważ leżą także
na innych cmentarzach, ale tam ma być takie zbiorcze upamiętnienie ich
wszystkich – wyjaśnia Dancewicz. – Istniejące cmentarze w Bobrowiku i w
Ustie są upamiętnione, ale brak tam nazwisk, dlatego zostaną tam
umieszczone tablice – dodaje.
Wszystkie te prace, po akceptacji przez rosyjskie władze rejonu i
wykonywane przez lokalne formy, a finansowane przez ROPWiM, miały się
zakończyć do października tego roku. – Wyrycie nazwisk, to jest robione w
Rosji, to już leży w gestii Rady Ochrony Pamięci, bo ona to finansuje –
mówi Dorota Adach. – Ustaliliśmy w styczniu termin z panem ministrem
Kunertem, że to będzie gotowe na uroczystości na październik tego roku –
zaznacza prezes Środowiska. Jednak tak się nie stało.
– W Rosji jakaś firma miała postawić postument na październik, na
rocznicę wywózki, pojawiły się jakieś trudności z tamtej strony, znów
coś jest wstrzymane – zwraca uwagę Jadwiga Rojek, córka jednego z
akowców, którzy zmarli w sowieckim łagrze.
– Dlaczego nie zostało to zrealizowane? Na to pytanie odpowiedzieć
nie mogę, czy na to wpłynęła sytuacja polityczna, która się wytworzyła,
ja tego nie wiem, faktem jest, że to nie jest dokończone – stwierdza
Adach. – Na terenie cmentarza w Jogle będzie to upamiętnione, tam się
trochę to w czasie rozwlekło, nie widziałbym jakiejś złej woli czy
jakichś rozgrywek, żeby jakoś specjalnie zablokować – tonuje nastroje
Dancewicz. Zarówno on, jak i Adach podkreślają, że lokalne władze
rosyjskie są pozytywnie nastawione.
Delegacja z Polski pojechała niedawno, aby wyjaśniać sytuację. Z
relacji wynika, że wszystkie te upamiętnienia mają być gotowe dopiero w
maju przyszłego roku. – I na to się nastawiamy – zaznacza Adach. Z kolei
Dancewicz informuje, że tablice w Bobrowiku i Ustie zostaną zamontowane
jeszcze w tym roku, a w Jogle, na największym obiekcie, już w przyszłym
roku. Naczelnik ROPWiM dodaje, że pół roku opóźnienia to głównie
kwestia warunków klimatycznych.
Środowisko Borowiczan ma także plany dalszych upamiętnień. – Poza tym
w Bobrowiku miało być uzupełnienie o krzyż, którego tam nie było – mówi
Adach. – Chcieliśmy także upamiętnić zmarłych w tym szpitalu, to była
miejscowość Choromy, ale nam się niestety w ubiegłym roku nie udało
zlokalizować tego miejsca, tę sprawę zostawiliśmy na później – dodaje.
W Borowiczach w obwodzie nowogrodzkim znajdował się kompleks łagrów
NKWD (podobozy były w Jogle, Szybatowie, Ustie i Opocznie). Zostało tam
internowanych w latach 1944-1949 blisko 4,9 tys. żołnierzy Armii
Krajowej, którzy wśród 16 tys. innych więźniów stanowili najliczniejszą
grupę. Zmarło lub zostało zabitych 641 żołnierzy AK.
Zenon Baranowski
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
158. Niet 2014-12-02
Niet
2014-12-02 21:11
Andrzej Grajewski /Interfaks. ru
Patriarchat Moskiewski uzależnia rozmowy o spotkaniu
Franciszka z patriarchą od oceny przez papieża zaangażowania unitów w
konflikt na Ukrainie.
FILIPPO MONTEFORTE /PAP/EPA
Szef służby prasowej Patriarchatu Moskiewskiego diakon Aleksandr Wołkow
wypowiedział się dla rosyjskiej agencji Interfaks w sprawie deklaracji
papieża Franciszka o gotowości spotkania z patriarchą Cyrylem, złożonej
podczas konferencji prasowej na pokładzie samolotu, którym wracał do
Rzymu po wizycie w Turcji.
Diakon Wołkow podkreślił, że Patriarchat Moskiewski nie wyklucza
możliwości spotkania papieża z patriarchą, ale pozytywna decyzja wymaga
konstruktywnego dialogu, którego jednym z warunków jest odniesienie się
do sytuacji na Ukrainie.
Oba Kościoły są „strategicznymi partnerami” w dialogu ze światem
współczesnym - mówił Wołkow - i powinny dawać wspólne świadectwo o
wartościach chrześcijańskich oraz zabiegać o pokój i poszanowanie praw
chrześcijan w regionach konfliktu, zwłaszcza na Bliskim Wschodzie, ale w
tym kontekście pojawia się problem Ukrainy. Wprawdzie, jak zaznaczył, w
wielu ocenach tego konfliktu oba Kościoły zajmują wspólne stanowisko,
jednak działalność Kościoła greckokatolickiego stanowi istotną
przeszkodę w tym dialogu. Wspierając jedną ze stron konfliktu oraz
jawnie sympatyzując z siłami rozłamowymi ( rosklonikami) na Ukrainie,
czyli prawosławnymi z Patriarchatu Kijowskiego, Kościół greckokatolicki w
istotny sposób utrudnia dialog między naszymi Kościołami, podkreślił
Wołkow. Chcielibyśmy, aby nasz głos w tej sprawie był usłyszany,
dowodził dalej i zaangażowanie polityczne Kościoła greckokatolickiego na
Ukrainie obniżyło się . Sprzyjać to będzie prowadzeniu równoprawnego
dialogu między rosyjskim Kościołem prawosławnym, a Kościołem
rzymskokatolickim, a także podjęciu kwestii spotkania patriarchy z
papieżem.
W sposób oczywisty ta wypowiedź oznacza, że oferta złożona przez
papieża została w obecnych warunkach przez Patriarchat odrzucona.
http://gosc.pl/doc/2268434.Niet
Księża będą musieli opuścić Krym?
Sytuacja Kościoła katolickiego na Krymie jest coraz
trudniejsza. Po przejęciu Półwyspu przez władze rosyjskie, obecność
duchownych na tych terenach staje pod znakiem zapytania.
Społeczeństwo gwałtownie ubożeje, a w sklepach zaczyna brakować żywności.
Kościół boryka się również z poważnymi problemami w funkcjonowaniu.
Po przejęciu Krymu przez Rosję, duchowni obecni na tych terenach muszą
postępować zgodnie z prawem rosyjskim.
- Sytuacja Kościoła i ludzi na Krymie zdecydowanie się
pogorszyła. Po pierwsze największy problem, jaki dostrzegam jako
duszpasterz, to problem rozpadu rodziny. Pomoc, którą udziela Kościół
katolicki, to wparcie materialne. Ludzie stają się z dnia na dzień coraz
biedniejsi. W sklepach zaczyna brakować produktów żywnościowych. Sam
Kościół, jako instytucja, ma też spore problemy w funkcjonowaniu. Po
przejęciu Krymu przez Rosję musimy postępować zgodnie z prawem
rosyjskim. Na dzień dzisiejszy, księża, którzy przebywają na Krymie, to
wszyscy obcokrajowcy. Są to Polacy i Ukraińcy. Część księży, w tym
również ja, musieliśmy opuścić Krym – powiedział ks. Piotr Rosochacki, dyrektor Caritas Spes Krym.
Na Krymie jest 7 parafii katolickich. Sprawowane są tam Msze św. i inne nabożeństwa.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
159. „Ojczyzna jest chora, bo
„Ojczyzna jest chora, bo chore są elity i chory jest cały naród”
“Ojczyzna jest chora, bo chore są elity i chory jest cały
naród. Uchwalane są dziś jedna po drugiej ustawy sprzeczne z prawem
natury, a naród udaje, że go to nie obchodzi” – mówił w homilii ks. abp
Józef Michalik, metropolita przemyski.
W niedzielę, 10 maja br. odbyły się w Krakowie uroczystości ku
czci św. Stanisława, Biskupa i Męczennika, głównego patrona Polski
i Archidiecezji Krakowskiej. Ich kulminacyjnym punktem była tradycyjna
procesja z Wawelu na Skałkę, gdzie przy Ołtarzu Trzech Tysiącleci na
Skałce została odprawiona Msza św. z udziałem Episkopatu Polski, pod
przewodnictwem metropolity katowickiego ks. abp. Wiktora Skworca.
Homilię wygłosił ks. abp Józef Michalik, metropolita przemyski.
***
Homilia wygłoszona przez ks. abpa Józefa Michalika 10 maja 2015 r. w czasie uroczystości ku czci św. Stanisława w Krakowie.
Wierność prawom moralnym ratuje naród
Czcigodny Księże Kardynale Stanisławie
Gospodarzu i następco świętych biskupów krakowskich
Bracia w posłudze pasterskiej
Drodzy Bracia i Siostry – Czciciele świętego Patrona Ojczyzny
Doświadczenie życiowe i codzienna obserwacja poucza nas, że o
trwałości budowli decyduje wiele elementów: przede wszystkim fundament,
ale też materiał budowlany i umiejętność wykonawców. Podobnie jest z
trwałością wspólnot ludzkich. O ich znaczeniu, sile i godności decydują
zasady, jakimi zamierzają się kierować, cele jakie stawiają przed sobą i
metody, jakimi będą się w realizowaniu celów posługiwać.
Ale Pan Jezus w dzisiejszej ewangelii (J 10, 11 n.) zwraca uwagę, że
fundamentem społeczności Kościoła jest On Sam, jako dobry pasterz. A dobry pasterz daje życie swoje za owce.
On je zna, ceni i naraża się dla nich. Demaskuje niebezpieczeństwa,
wyszukuje pożywne pastwiska i staje do konfrontacji z wilkami, bo wie,
że z dziką bestią, głodną krwi nie da się dialogować.
Następcami Chrystusa w pasterskiej posłudze Kościoła są biskupi. To
oni stanowią fundament Kościoła żywego organizmu ochrzczonych. Są
następcami apostołów, to wielka, porażająca godność złożona niekiedy w
słabe, ludzkie dłonie, ale taka była i jest wola samego Chrystusa. I
dlatego święty Paweł nie waha się postawić sprawy bardzo ostro w
przytoczonym przed chwilą liście do Rzymian: Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? (Rz 8, 33). A przy innej okazji przypomina: Uważajcie
… na całe stado, na którym Duch Święty ustanowił was biskupami…
Pamiętajcie też, że po moim odejściu wejdą między was wilki drapieżne,
nie oszczędzając stada. Także spośród was samych powstaną ludzie, którzy
będą głosić przewrotne nauki, aby pociągnąć za sobą uczniów(Dz 20, 28 nn).
Rozeznawanie zewnętrznych zagrożeń i wewnętrznych niebezpieczeństw
wymaga roztropności i odwagi, której nie zabrakło świętemu Stanisławowi,
biskupowi krakowskiemu. Żył zaledwie czterdzieści kilka lat (1035 –
1079) a biskupem był tylko siedem lat i to w trudnym okresie, kiedy
powrót pogaństwa po śmierci Bolesława Chrobrego sparaliżował życie
kościelne do tego stopnia, że metropolia gnieźnieńska przestała istnieć.
Młody biskup Stanisław dzięki poparciu króla Bolesława Śmiałego
(Szczodrego) zdołał uzyskać jej przywrócenie u papieża św. Grzegorza VII
(1073 – 1085).
Początkowo dobre relacje biskupa z księciem krakowskim (potem królem
Polski) zaczęły się poważnie chwiać. Młody król wykazywał wielką
aktywność i troskę o państwo i Kościół. W ciągu kilkunastu lat prowadził
siedem uciążliwych, ale zwycięskich wojen. Wraz z sukcesami rósł
prestiż króla Bolesława, którego nazywano Szczodrym. Władcy jednak, jak
widać z późniejszych wydarzeń, lubią ustanawiać własne zwyczaje, nie
zawsze zgodne z prawem Bożym, i wtedy muszą reagować biskupi. Tak było i
tym razem. Biskup Stanisław upominał króla, a gdy to nie pomagało
obłożył go klątwą. Widać jednak, że poziom wiary i wyczucie dyscypliny w
ówczesnej Polsce był wysoki, skoro król poczuł się osamotniony i w swej
porywczości osobiście dokonał świętokradczego samosądu. Tu, na Skałce,
siedmiokrotnym uderzeniem w głowę zabił biskupa Stanisława w czasie
odprawianej Mszy świętej.
Spór został zakończony radykalnie, ale to przeważyło szalę. Ludzie
odwrócili się od króla i pozorny zwycięzca musiał opuścić Polskę. Jakaż
to wielka przestroga dla współczesnych władców: że pewnych granic nie
wolno przekraczać.
Kult biskupa Stanisława stawał się coraz bardziej żywy. To przecież
kolejny – po św. Wojciechu, biskup męczennik i Patron Polski. Święty
Stanisław oddał życie w obronie ładu moralnego w zaraniu dziejów naszej
Ojczyzny. Stał się symbolem odwagi poprzez całe nasze dzieje, w ciągu
których głos Kościoła bywał i będzie niewygodny i to biskupi a wraz z
nimi kapłani i wierni Kościoła będą musieli powtarzać non possumus –
nie możemy się godzić, nie możemy milczeć ilekroć deptane jest prawo
Boże nawet pod pozorem legalności uchwalanych przez parlamenty praw
państwowych.
Nie zabijaj znaczy nie zabijaj nikogo, nigdy. Nie zabijaj człowieka od poczęcia aż do naturalnej śmierci, a nie kradnij zabrania
przywłaszczania każdej własności prywatnej, wspólnej, państwowej,
wyznaczając jednak zasady sprawiedliwości społecznej wobec pracodawcy i
pracownika, bez przywilejów wobec bardziej partyjnego czy lepiej
osadzonego w swoistym środowisku. Za uczciwą pracę należy się uczciwa
zapłata.
Współczesne czasy patrzą na Kościół wymagającym wzrokiem. Stawiają
wyraźne wymagania pasterzom Kościoła. I dobrze, że te oczekiwania są
wysokie. Są w tym zgodne z postulatem Pana Jezusa z dzisiejszej
ewangelii: Dobry pasterz nie zabiega o siebie, ale daje życie za owce swoje. Gotów
jest je oddać w miłości. Dziś odważny pasterz nie kłamie i demaskuje
kłamstwo i grzechy, zachęca do nawrócenia, głosząc miłosierdzie Boga i
Kościoła. A mimo to, a może właśnie dlatego do św. Jana Pawła II
strzelano w dniu 13 maja 1981 roku, aby wyeliminować niewygodny głos
prawdy. Ale głos ten jeszcze jako po ludzku bardzo słaby zabrzmiał
szczególnie mocno w pierwszej modlitwie Anioł Pański, kiedy zraniony i chory Papież przebaczał zabójcy. Dał przykład.
Jan Paweł II nie bał się świata, bo uczył się wrażliwości w
rozpoznawaniu trudnych sytuacji społecznych od świętego Stanisława już
tu w Krakowie, a ze zjednoczenia z Chrystusem czerpał odwagę do
zabierania głosu. Niekiedy budził zdziwienie: skąd w tym dobrym, ludzkim
Papieżu tyle siły, mądrości i odwagi? Odpowiedź jest jedna – z miłości
do Boga, człowieka i do Ojczyzny, bo człowiek tak jak Ojczyzna
potrzebuje prawdy aby odnaleźć w sobie dobro, aby powstać, nawrócić się i
żyć.
Jeszcze jako arcybiskup krakowski Kardynał Wojtyła odwiedził w
sierpniu w 1976 roku Stany Zjednoczone. Na zakończenie wizyty
powiedział do Polonii: Stoimy dziś w obliczu największej
konfrontacji, jaką kiedykolwiek przeżyła ludzkość. … Stoimy w obliczu
ostatecznej konfrontacji między Kościołem a antykościołem, Ewangelią i
jej zaprzeczeniem. … jest to czas próby, w który musi wejść Kościół, a
polski w szczególności. Jest to próba nie tylko naszego narodu i
Kościoła. Jest to w pewnym sensie test na dwu-tysiącletnią kulturę i
cywilizację chrześcijańską ze wszystkimi jej konsekwencjami… (cyt. za Gość Niedzielny, 3. V. 2015).
Konfrontacja, to zmaganie, czas próby, rozgrywka, a niekiedy
zdecydowana bitwa. Kto zwycięży? Prawda Boża i dobro czyste, dostępne
dla każdego człowieka, bo za każdego z nas umarł Chrystus, czy łudzące
obietnice ludzkie, których nikt nie zamierza dotrzymywać. Pamiętajmy
jednak, że ilekroć w tej konfrontacji przegrywa Bóg, ilekroć przegrywa
Ewangelia, ilekroć przegrywa prawo natury i prawo Boże, tylekroć
przegrywa człowiek.
A przegrywa dlatego, że nie jesteśmy zjednoczeni w całkowitej
wierności Ewangelii, Kościołowi i pasterzom. Przegrywa, bo dobrzy
milczą, bo godzimy się na aborcję, i na In vitro i na
ideologię gender w wychowaniu. Przegrywamy, bo wiary nie łączymy z
życiem, bo chętnie słuchamy fałszywych proroków (także niekiedy
przybranych w strój duchowny), którzy wołają obłudnie o reformę Kościoła
zamiast zabrać się do reformy samych siebie. Często są to katolicy
„nieochrzczeni i niewierzący”, jak sami siebie nazywają, którzy od lat
walczą z tym, co chrześcijańskie i z tym, co polskie w naszym narodzie,
zapominając, że ten naród i ta ziemia to nasza wspólna kultura,
historia, dziedzictwo, bez której nie ma naszej przyszłości.
Idźmy dalej i zauważmy, że już św. Paweł przestrzegał, że spośród nas samych powstaną ludzie, którzy będą głosić przewrotne nauki, aby pociągnąć za sobą uczniów
– a czy nie ma wśród nas niby wierzących, którzy zamiast w pokorze
wyznawać słabości własne, próbują czynić się reformatorami Ewangelii
obnoszą się z tzw. swoim liberalnym otwarciem. Niewiele zresztą mają
wspólnego z duchem Chrystusowego Kościoła także i ci, z tzw. prawej czy
lewej strony, którzy narzucają innym ciężary nie do uniesienia, ale sami
dźwigać ich nie chcą i w przywiązaniu do litery ich prawa gardzą
słabością człowieka zamiast okazywać mu miłosierdzie. Tymczasem przecież
nie ma prawdziwej Ewangelii i nie ma prawdziwego Kościoła bez miłości
Boga i bliźniego.
Jesteśmy w przededniu 50-rocznicy Wielkiego Programu
Duszpasterskiego, podjętego przez ówczesny Kościół w Polsce z okazji
1000-lecia chrztu. Ten program i dzisiaj – w 1050 rocznicę chrztu Polski
domaga się pogłębienia wiary i ożywienia jej naszym nawróceniem.
Polska, jeśli ma przetrwać, musi się nawrócić. Polska jest dziś chora,
bo milcząc na zło, utraciła wolę życia. Jako naród dziś wymieramy.
Realizujemy – chcąc nie chcąc, przewidywania Klubu Rzymskiego, który
obliczał już dawno, że niebawem zredukujemy się do 13 milionów
mieszkańców. Ojczyzna jest chora, bo chore są elity i chory jest cały
naród.
Uchwalane są dziś jedna po drugiej ustawy sprzeczne z prawem natury, a
naród udaje, że go to nie obchodzi. Atak na rodzinę trwa, zagrabia się
prawa do wychowania poprzez seksualizację dzieci, poczynając od
przedszkola, bo takie są wskazania laickich organizacji
międzynarodowych. Ideolodzy genderyzmu bezkarnie propagują i narzucają
hasła godzące w prawa natury, promując małżeństwa jednopłciowe, mimo, że
polska Konstytucja wyraźnie chroni małżeństwo jako związek mężczyzny i
kobiety. Są wyraźne próby nękania i wzywania przed sądy biskupów i
księży, którzy wbrew ideologiom libertynizmu ośmielają się bronić
zdrowej moralności i przestrzegają przed relatywizmem moralnym.
Bezrobociem i likwidacją polskich stoczni, kopalń i cukrowni nikt się
nie przejmuje, samobójczą dla narodu emigrację ludzi młodych,
wykształconych uważamy za sukces wolności. Trwa zapaść służby zdrowia.
Ciągle bezradni jesteśmy wobec korupcji i braku kultury społecznej i
politycznej. Polska znów stała się jak ten „postaw sukna”, z którego
każdy kto ma dostęp, stara się dla siebie coś wykroić.
Zawsze, w każdych czasach potrzebne są głosy odważnie budzące
sumienia, bo w trudzie naprawy Rzeczypospolitej nie wyręczy nas nikt,
ani Ameryka, ani Rosja, ani żadna ideologia leseferyzmu czy genderyzmu.
Trzeba też uświadomić sobie, że procesy inżynierii
społecznej, pranie mózgów są bardzo zaawansowane. A za nimi stoją
konkretni ludzie przygotowujący ustawy, programy edukacyjne, konwencje
międzynarodowe (Krzysztof Skowroński, Kurier Wnet, gazeta niecodzienna, nr 12, maj 2015).
Przed wielu laty wybitny przywódca Polski powiedział z niepokojem: Głównym
powodem obecnego stanu rzeczy w Polsce – to jest nędzy, słabizny
wewnętrznej i zewnętrznej – było złodziejstwo pozostające bezkarnie.
Ponad wszystkim w Polsce zapanował interes jednostki i partii,
zapanowała bezkarność za wszelkie nadużycia i zbrodnie. W odrodzonym
państwie nie nastąpiło odrodzenie duszy narodu … rozwielmożniło się w
Polsce znikczemnienie ludzi (29 maja 1926 roku marszałek Józef Piłsudski cyt. za: Kurier Wnet, jw.).
Może jednak miałby i dziś marszałek Józef Piłsudski i Prezydent Lech
Kaczyński spoczywający na Wawelu wiele do powiedzenia Polsce i Polakom o
bezkarności nadużyć, o interesie jednostek i partii, o naszym
znikczemnieniu skoro w czasie wszystkich wyborów, jakie się dokonują w
Polsce od 25 lat idzie tylko ok. 50 % Polaków, reszta zostawia innym
decyzje o kształcie Ojczyzny. Co oznacza ten pasywizm? Czy my naprawdę
dobrze rozumiemy, co dziś oznacza społeczna odpowiedzialność? Przede
wszystkim odpowiedzialność za prawdę o nas samych, odpowiedzialność za
prawdę historyczną, która formuje myślenie na dziś i jutro, a zatem mamy
prawo do prawdy o Katyniu i Smoleńsku, tak samo jak mamy prawo do
prawdy o Jedwabnem, Auschwitz i Dachau.
Są jednak i jasne promienie naszej polskiej rzeczywistości. Jesteśmy
jednak narodem wierzących, skoro jest jeszcze 93% ochrzczonych, a zatem
na szczęście nie zerwaliśmy fundamentalnego kontaktu z Chrystusem. Jest
jeszcze wielu ludzi modlitwy. Trwa przywiązanie do Maryi i trwa
nieustanna ufność do Niej. A to znaczy bardzo wiele wbrew ośmieszaniu
ludowej pobożności przez pseudo-katolickie środowiska. Przypomnę tu
znany tekst wieszcza narodu: W historii naszej wiele już razy tak
bywało, że szydził i drwił z nas nieprzyjaciel, pytając, co
nam z dawnych cnót pozostało. A ja odpowiem: wszystkie zginęły, ale
pozostała cześć dla Najświętszej Panienki, na którym to fundamencie
reszta odbudowana być może!
Pobożność maryjna, ludowa bywa wyśmiewana przez ludzi pysznych, bo
drażni ich autentyzm wiary prostego, dziecięcego zaufania do Maryi,
którą sam Bóg obdarzył zaufaniem i wybrał na Matkę Zbawiciela. Warto
pamiętać, że pobożność ludu do Najświętszej Panny z Guadalupe uratowała
wiarę w Meksyku w czasach krwawego prześladowania masońskich rządów,
pobożność maryjna dawała siłę rzeszom więźniów w obozach hitlerowskich i
komunistycznych. Maryja uratuje i naszą wiarę.
Wielką siłą Kościoła w Polsce jest jedność biskupów, którzy
nieustannie starają się prostować sumienia. Nadzieją jest Akcja
Katolicka, KSM i RAM, stowarzyszenia i ruchy duchowości, Oaza, Droga
Neokatechumenatu i wiele innych inicjatyw duchowości, pogłębiających
wiarę i więź z Kościołem.
Do jasnych promieni naszej rzeczywistości należy fakt, że powoli, ale
systematycznie budzi się naród. Może zbyt powoli, ale rośnie aktywność
społeczna, obrońcy życia jak w żadnym kraju zbierają setki tysięcy
podpisów przeciwko jawnej i ukrytej aborcji, za przykładem górników
budzi się szersze rozeznanie prawdy o zagrożeniach gospodarki. Przecież
obrońcy Radia Maryja i telewizji TRWAM zdołali udowodnić, że w
demokracji nie da się zlekceważyć milionowych protestów, i chwała im za
to. Chwała wszystkim, którzy wspierają katolickie media – te wielkie
ogólnopolskie i te lokalne, pomijane niekiedy, ale bardzo ważne, bo
realizujące formację wiary u podstaw.
Znakiem ważnym żywotności Kościoła w Polsce i narodowej tożsamości są
katolickie tygodniki i pisma niezależne, zakładane przez nową elitę
ludzi świeckich, odpowiedzialnych za duszę narodu, za wewnętrzną
wolność, za polskie i chrześcijańskie, katolickie myślenie. Dziękujemy
za Waszą odwagę i pomoc w promowaniu niezależności myśli i godnych
człowieka czynów.
Kościół katolicki w Polsce, czyli wierni zmagający się z
trudnościami, ofiarnie wspierają misjonarzy, a przez CARITAS niosą
wielką pomoc ludziom dotkniętym kataklizmami. Nie. Z Kościołem
katolickim w Polsce nie jest źle, bo ufamy Bogu i ludziom, bo wiemy
ciągle, że siłą naszej wiary jest zaufanie do Chrystusa i Matki
Najświętszej. Siłą Kościoła jest więź z narodem, z prostym człowiekiem,
bo tu są nasze korzenie.
Drodzy Bracia i Siostry – nie zapominajmy, że wiara to nie folklor,
to piękno trudu życia w bliskości Boga, w jedności z Chrystusem naszym
Bratem i Przyjacielem.
Patrząc na dzisiejsze trudności, na bezrobocie, na brak perspektyw
młodych, którzy emigrują, na zimną znieczulicę wobec rozpadających się
rodzin, na powszechną tolerancję wobec braku kultury niektórych
polityków, zauważmy także polityków odważnych i uczciwych. Pomagajmy
słabym, pogardzanym, ale szlachetnym.
Miejmy odwagę pokazywać na co dzień, że naród polski i Kościół w tym
narodzie nie abdykował, że jest w stanie – jak św. Stanisław – strzec
moralności w życiu społecznym i przeciwstawić się zauważonym zagrożeniom
moralnym. Biskup Stanisław zginął, ale ofiarą życia uratował wierność
prawom moralnym. A tylko moralność ratuje naród. Amen.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
160. Rosyjski car bijący pokłony
Rosyjski car bijący pokłony przed polskim królem. 404 rocznica hołdu ruskiego! Kibice Legii nie zapomnieli o tej ważnej dacie
Fragment łacińskiego napisu na tablicy od
strony zachodniej po przetłumaczeniu brzmi: „wziął do niewoli wodzów
moskiewskich, stolicę i ziemie moskiewskie zdobył, wojska rozgromił,
odzyskał Smoleńsk”.
W minionych latach kibice Legii zwracali się do przedstawicieli
znanych sobie, oficjalnie działających środowisk patriotycznych z
pytaniem o ewentualne plany organizacji obchodów tak ważkiej rocznicy,
niestety bez konkretnego odzewu.
W środowy październikowy wieczór, na kilka godzin przed punktualną
rocznicą, delegacja kibiców Legii Warszawa (z grupy Old Fashon Man Club)
po raz kolejny zapaliła przy Kolumnie Zygmunta, pod tablicą
poświęconą tym pełnym chwały dniom, jeden skromny znicz jako symboliczny
Znak Pamięci.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
161. Cerkiew przy Puławskiej -
Cerkiew przy Puławskiej - budowa rozpoczęta
Tomasz Urzykowski
14.11.2015
Wizualizacja cerkwii przy ul. Puławskiej
pierwszej od ponad stu lat nowej cerkwi w Warszawie. Na wmurowanie
kamienia węgielnego przybędzie za trzy tygodnie najważniejszy
prawosławny duchowny - patriarcha Konstantynopola Bartłomiej I.
Na placu przy ul. Puławskiej 568 krzątają
się robotnicy. W otoczonym szalunkami wykopie układają pręty
zbrojeniowe, które wkrótce znikną zalane betonem. Tak powstaje fundament
przyszłej świątyni.
http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/1,34862,19185665,cerkiew-przy-pulaw...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
162. @Maryla
Meczet... teraz cerkiew... widać, że prześcigają się... coraz to nowe budowle sakralne w Warszawie powstają...
Nie wyczytałam - w podanym wyżej artykule - KTO finansuję budowę tej nowej cerkwi... ale wyczytałam:
...Warszawska budowla będzie jednak dużo mniejsza od tej ze Stambułu...
a szkoda... Warszawa mogłaby rekord pobić...
Nie wyczytałam też pod czyim będzie wezwaniem...
***
Jeszcze pozwolę sobie dodać:
"Santo subito" w rosyjskim stylu? Grupa wiernych chce kanonizacji Putina
Działacze organizacji „Komitet Narodowy +60o”, powstałej z okazji 60. urodzin Władimira Putina, chcą, aby Patriarchat Moskiewski przyspieszył proces ogłoszenia go świętym. Według nich, do ich organizacji nieustannie zwracają się prawosławni obywatele kraju z prośba o wsparcie idei kanonizacji obecnego szefa państwa.
http://www.pch24.pl/-santo-subito--w-rosyjskim-stylu--grupa-wiernych-chc...
***
Pozdrawiam serdecznie...
ZOBACZ => DLACZEGO PAD zawetował Nowelizację ustawy Prawo oświatowe?! <=
163. Zanussi: Zła zmiana rządu
Zanussi: Zła zmiana rządu Szydło w relacjach polsko-rosyjskich. Odchodzę!
Tadeusz Sobolewski: Przestało istnieć
Polsko-Rosyjskie Forum Dialogu Obywatelskiego w dotychczasowym składzie,
zaproponowanym przez pana za poprzednich rządów. Dlaczego tak się
stało?
Krzysztof Zanussi: Zwróciłem
się do ministra Waszczykowskiego z pytaniem, czy MSZ będzie dalej
wspierał nasze działania, i dostałem publiczną odpowiedź, że tak. Po
miesiącu - po wizycie jego wiceministra w Rosji - dowiedziałem się, że
skład ma być zmieniony. Wobec tego swoją misję współprzewodniczącego
forum uznałem za wyczerpaną.
Dotąd było tak, że miałem
prawo wskazywać osoby z kręgów intelektualnych, artystycznych,
politycznych. Jeżeli nawet MSZ kogoś nam zasugerował, to za wzajemną
zgodą. Wprowadziłem do forum osoby związane z kinematografią:
współprodukującego filmy z Rosją Dariusza Jabłońskiego i reżysera
Waldemara Krzystka. Z polskiej strony mamy też prawosławnego biskupa
Jeremiasza. Z rosyjskiej - członków patriarchatu. Po rosyjskiej stronie
współprzewodniczącym jest Leonid Draczewski, były ambasador w Polsce.
Jest też były minister kultury Michaił Szwedkoj. Jest Siergiej
Karaganow, ideolog bliski Kremla, i cały szereg postaci publicznych, z
których jedne są nam życzliwe, inne wręcz przeciwnie. Ale to właśnie
było ciekawe. Ponieważ rozmawialiśmy bez świadków, nasze rozmowy były
dość szczere.
Kiedy powstało forum?
- Osiem lat temu, gdy szefem MSZ był Radosław Sikorski.
Forum działało corocznie aż do czasu aneksji Krymu. Ale teraz Rosjanie
wyszli z inicjatywą, żeby przywrócić nasze rozmowy. Poważnie się nad tym
zastanawialiśmy. Niektórzy uczestnicy forum wycofali się po aneksji
Krymu - jak pisarz Piotr Wojciechowski. Adam Michnik nie wycofał się
formalnie, ale nie wiem, czy chciałby brać udział we wznowionych
rozmowach. Tyle że dla mnie to pytanie jest już nieaktualne.
Co poruszano na forum?
- Nasze spotkania były zorientowane na przyszłość. Od spraw
dotyczących przeszłości, czyli tzw. trudnych, jest inne forum, któremu
przewodniczył Adam Rotfeld. Po zmianie ekipy rządzącej podał się do
dymisji. Jego komisja ma wielkie osiągnięcia - opublikowała wspólny dokument
"Czarne plamy, białe plamy", zawierający polskie i rosyjskie oceny
najtrudniejszych problemów ostatnich 90 lat. My żartowaliśmy, że
jesteśmy komisją "od spraw łatwych". Dyskutowaliśmy o tym, do czego
zmierza Rosja, Europa, świat. Stawialiśmy pytania: jaka będzie Europa
przyszłości? Laicka, religijna, wieloreligijna, wielokulturowa? Czy
prawosławie może służyć modernizacji społeczeństwa i czy samo może się
zmodernizować?
To nie była misja polityczna. Tłumaczyliśmy stronie rosyjskiej nasze racje i staraliśmy się zrozumieć jej argumenty.
Bywa pan w Rosji, pracuje tam w teatrach, występuje w mediach. Jak stamtąd widać Polskę?
- To zależy do stanu poinformowania. Są media, które pokazują
obraz Polski nieszczęśliwej, skłóconej, biednej, a w dodatku
wykorzystywanej przez Europę.
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75475,19797807,krzysztof-zanussi-niedobra-zmiana-w-relacjach-polsko-rosyjskich.html
Krzysztof Zanussi w Tak jest - Są teraz w naszym kraju silne zapędy w kierunku autorytaryzmu - uważa Krzysztof Zanussi. W programie Tak jest wybitny reżyser mówił m.in. o zagrożeniach jakie jego zdaniem niesie zbyt silna pozycja władzy wykonawczej w państwie. W rozmowie z Andrzejem Morozowskim opowiadał o swoim odejściu z Polsko-Rosyjskiego Forum Dialogu Obywatelskiego, o róznicach mentalnych między Polakami a Rosjanami, a także zdradził, dlaczego pójdzie na film o katastrofie smoleńskiej Antoniego Krauzego. (http://www.tvn24.pl)
http://www.tvn24.pl/tak-jest,39,m/trudny-dialog-polsko-rosyjski,629209.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
164. Prof. dr hab. Mieczysław
Prof. dr hab. Mieczysław Ryba, historyk,
http://www.radiomaryja.pl/multimedia/hold-ruski-29-pazdziernika-1611/
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
165. Katolicy ze Smoleńska walczą
Katolicy ze Smoleńska walczą o kościół
W kościele ma powstać sala koncertowa. więcej
Mieszkańcy Smoleńska w dokumencie opublikowanym na stronach
internetowych podkreślają, że kościół pod wezwaniem Niepokalanego
Poczęcia Najświętszej Marii Panny został wybudowany ze składek wiernych i
bezprawnie odebrany wspólnocie.
Przypominają też, że władze Rosji wielokrotnie obiecały zwrot
świątyni, ale do dziś nie dotrzymały słowa. Do tej pory pod dokumentem
podpisało się ponad 1840 osób.
Choć po upadku ZSRR rozpoczął się proces zwrotu obiektów sakralnych
wspólnotom religijnym, smoleńscy katolicy do dziś nie mogą odzyskać
swojej własności. Tymczasem katolicka świątynia jest w coraz gorszym
stanie.
Petycję, w której domagają się zwrotu budynku wysłali do Dumy
Państwowej, Rady Federacji, prezydenta Rosji, Ministerstwa Kultury oraz
władz obwodu smoleńskiego.
Tymczasem kościół czeka renowacja, ale budynek przerobiony ma zostać na… filharmonię. Taka decyzja zapadła 16 listopada.
Oburzenie w związku z tymi zapowiedziami wyraziła kuria archidiecezjalna
w Moskwie. W specjalnym liście katoliccy duchowni napisali, że są
„rozgoryczeni takim postanowieniem”. List umieszczony został na stronie
archidiecezji. „Ta wiadomość nie może nie wywoływać zdziwienia i
rozczarowania katolików w Smoleńsku i Moskwie”, przeczytać można w
oświadczeniu.
Kuria dodaje także, że zwrot świątyni, nie
wyklucza jej funkcji kulturotwórczej. Podkreśla, że „w wielu rosyjskich
kościołach odbywają się koncerty” a sam budynek może stać się
jednocześnie centrum kultury dla mieszkańców i turystów. „Troska o
rozwój kultury nie może odbywać się kosztem praw wierzących”.
https://twitter.com/keytown67?ref_src=twsrc%5Etfw
Главное в Смоленске
@keytown6716.11
Приказано уничтожить. Смоленский костёл будет переделан - https://goo.gl/orvvjS
#СмоленскMaryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
166. Instytut Bronisława
Instytut Bronisława Komorowskiego, założony po upływie jego kadencji jako prezydenta, stracił siedzibę w Zamku Królewskim. Współpracownik Komorowskiego: Naciski Ministerstwa Kultury.Bronisław Komorowski zaproszenie do zorganizowania Instytutu swojego imienia w salach Zamku Królewskiego otrzymał od byłego już dyrektora Zamku prof. Andrzeja Rottermunda, którego ideą było, by każdy z byłych żyjących prezydentów miał w zamkowych salach swoje biura.
Bronisław Komorowski wynajął od Zamku po preferencyjnych cenach pokoje w należące do tzw. Apartamentu Jacka Ogrodzkiego. Za swoje biuro o powierzchni 72 m.kw. płacił niecałe 2 tys. zł miesięcznie, a jego Fundacja, za 50-metrowy lokal Instytutu im. Bronisława Komorowskiego płaciła 3,7 tys. zł.
http://www.rp.pl/Polityka/170629273-Komorowski-stracil-siedzibe-w-Zamku-...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
167. wg Wyborczej abp
wg Wyborczej abp Gądeckiego
Episkopat dziękuje Andrzejowi Dudzie. Przypominają ważne słowa Jana Pawła II
https://twitter.com/EpiskopatNews?ref_src=twsrc%5Etfw&ref_url=http%3A%2F...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
168. Patriarchat Moskiewski wycofał się z dialogu katolicko-prawosław
http://www.niedziela.pl/artykul/38684/Patriarchat-Moskiewski-wycofal-sie-z
prawosławnego
2018-10-24 17:36
kg (KAI/B-I) / Moskwa
wikipedia.org
Rosyjski Kościół Prawosławny (RKP) ogłosił, że zawiesza swój udział w pracach Międzynarodowej Komisji Mieszanej ds. Dialogu Teologicznego między Kościołem Rzymskokatolickim i Prawosławnym. Oznajmił o tym przewodniczący Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego (OWCS) metropolita Hilarion, wyjaśniając jednocześnie, że ma to związek z sytuacją zaistniałą w stosunkach między Moskwą a Konstantynopolem.
Hilarion, który jest w istocie osobą nr 2 w rosyjskim prawosławiu, spotkał się 19 października w Watykanie z papieżem Franciszkiem, a wcześniej przemawiał na jednej z kongregacji Synodu Biskupów. Po audiencji w rozmowie z dziennikarzami poinformował krótko o jej przebiegu, zaznaczając m.in., że przekazał Franciszkowi tekst oświadczenia Świętego Synodu RKP o zerwaniu wspólnoty eucharystycznej z Patriarchatem Konstantynopola. Wtedy też oświadczył o wycofaniu się jego Kościoła ze wspomnianej Komisji ds. Dialogu Katolicko-Prawosławnego.
Gość z Moskwy zarazem zapewnił Ojca Świętego, że RKP będzie nadal utrzymywał i rozwijał stosunki dwustronne z Kościołem katolickim. Według przewodniczącego OWCS w czasie spotkania w Watykanie omawiano też inne bieżące zagadnienia stosunków katolicko-prawosławnych.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
169. Tuż przed inwazją na Ukrainę
Tuż przed inwazją na Ukrainę patriarcha Moskwy mówił rosyjskim żołnierzom, że wybrali słuszną drogę
uważam, że nasi wojskowi nie mogą mieć żadnych wątpliwości, że obrali
bardzo słuszną drogę w swoim życiu - powiedział nawiązując do obecnej
sytuacji patriarcha Cyryl, który 23 lutego w ramach obchodów Dnia
Obrońcy Ojczyzny składał wieniec przy Grobie Nieznanego Żołnierza pod
murami Kremla.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
170. Ekumeniczny Patriarcha
Ekumeniczny Patriarcha Bartłomiej: Zakończyć tę obrzydliwą wojnę
milionów prawosławnych chrześcijan na całym świecie – wezwał w niedzielę
do zakończenia wojny na Ukrainie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
171. Patriarcha Cyryl ma na rękach
Patriarcha Cyryl ma na rękach krew niewinnych ofiar. Autorytetem Cerkwi legitymizuje rosyjskie zbrodnie na Ukrainie
Patriarcha Moskwy
i Wszechrusi Cyryl nie potępił do tej pory ani słowem rosyjskiej napaści
na Ukrainę oraz zbrodni na bezbronnej ludności cywilnej dokonywanych
przez agresora. Podczas niedzielnej homilii nazwał Rosję, Ukrainę
i Białoruś jedną „ziemią ruską” oraz wezwał „braci i siostry
na Ukrainie” do jedności. Oczywiście, ma się rozumieć,
do jedności z Moskwą.
Zaapelował, by między Rosjanami
a Ukraińcami nie rysować „strasznej linii, splamionej krwią braci”,
jednak nie dodał, kto taką krwawą linię rysuje. Powiedział:
Z powyższej
wypowiedzi wynika jasno, że Ukraina dla patriarchy Cyryla jest „częścią
wspólnej przestrzeni Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej” oraz „wspólną
historyczną Ojczyzną”, którą chcą zniszczyć „ciemne i wrogie
siły zewnętrzne”.
Cyryl mówi to samo co Putin
W sumie
Cyryl powtarza te same tezy o Ukrainie jako części jednego wielkiego
„trójjedynego narodu”, które wygłosił Władimir Putin przed rozpoczęciem
agresji. W ten sposób patriarcha legitymizuje jeden z głównych powodów
napaści na sąsiednie państwo.
Zauważmy, że Putin, uzasadniając
atak na Ukrainę, odwoływał się także do argumentów religijnych oraz
interesów Patriarchatu Moskiewskiego, zaś Cyryl nigdy się od tej
wypowiedzi – nawet po rozpoczęciu krwawej wojny – nie zdystansował.
Zapewne uważa, iż prezydent Rosji rzeczywiście reprezentuje na Ukrainie
interesy jego Cerkwi.
Jak zauważył rosyjski dziennik
„Niezawisimaja Gazieta”, który przenalizował homilię moskiewskiego
patriarchy, Cyryl uważa, iż obecny konflikt na Ukrainie spowodowany jest
„nieoświeceniem” części ukraińskiego społeczeństwa.
Wynika więc
z tego, że rosyjska armia będzie teraz „oświecać” Ukraińców czołgami,
armatami i rakietami, aby w końcu zrozumieli, że Rosjanie są ich braćmi.
Spowiednik patriarchy Cyryla, o. Ilja Nozdrin, wezwał tymczasem
do modlitw za Władimira Putina, któremu niezwykle trudno było podjąć
tak ciężką decyzję.
„Russkij mir” Putina i Cyryla
Cyrylowi
odpowiedział metropolita kijowski Epifaniusz – zwierzchnik nieuznawanej
przez Moskwę Cerkwi Prawosławnej Ukrainy. Zaapelował do niego:
Zdaniem
kijowskiego metropolity, rosyjscy agresorzy walczą o narzucenie
Ukraińcom tej samej idei, którą reprezentują Putin i Cyryl. Epifaniusz
dodał, że proszenie moskiewskiego patriarchy, aby zrobił cokolwiek
na rzecz zaprowadzenia pokoju, jest „obecnie bezcelowe”. Nic dziwnego:
skoro uważa się zwierzchnika Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej za stronę
konfliktu, dokonującą brutalnej napaści, to trudno wymagać od niego
jednocześnie działań pokojowych.
Ta sama opinia panuje zresztą
w wielu środowiskach prawosławnych na Ukrainie, które uważają Cyryla
za wspólnika Putina. Nastroje takie panują nawet wśród wiernych, którzy
do tej pory uznawali zwierzchnictwo Patriarchatu Moskiewskiego.
Nie chcieliśmy żadnych „wyzwolicieli”
Jeśli
byłoby rzeczywiście tak, jak mówią Putin i Cyryl, to wierni
Patriarchatu Moskiewskiego powinni witać rosyjskich żołnierzy chlebem
i solą. Takich przypadków jednak nie odnotowano. Przeważają natomiast
głosy przeciwne. Metropolita kijowski Onufry (osoba numer
1 w Patriarchacie Moskiewskim na Ukrainie) w ostrych słowach potępił
rosyjską agresję, nazywając ją wprost „kainowym grzechem”.
Inny biskup, Jonasz Czerepanow, napisał na Facebooku:
W eparchii
włodzimiersko-wołyńskiej członkowie tamtejszej rady eparchialnej (elita
diecezjalnego duchowieństwa) napisali list otwarty do miejscowego
biskupa Wołodymyra z prośbą o odłączenie się od Patriarchatu
Moskiewskiego. Podobnych przykładów jest więcej. W wielu cerkwiach
podczas nabożeństw przestano wymieniać imię Cyryla, zrywając z nim w ten
sposób łączność duchową. Pojawiają się też głosy, że część biskupów
z Ukrainy odmówi udziału w synodzie Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej,
który ma odbyć się w maju w Moskwie.
Wiele wskazuje więc na to,
że drogi rosyjskiego i ukraińskiego prawosławia ostatecznie się
rozchodzą. Największą winę ponosi za to (oprócz Putina) patriarcha
Cyryl, który autorytetem Cerkwi legitymizuje zbrodnie
dokonywane na Ukraińcach.
Krew niewinnych na rękach patriarchy
Cyryl
Gundiajew, były agent KGB o pseudonimie Michajłow, ma na rękach krew
ukraińskich dzieci, kobiet i mężczyzn. Zamordowanych w imię tej samej
idei, którą podziela ze swoim przyjacielem Władimirem Putinem.
Ciekaw
jestem, jak będą w przyszłości wyglądać spotkania ekumeniczne
z udziałem patriarchy Cyryla. Który z przywódców chrześcijańskich
uściśnie mu pierwszy zakrwawioną dłoń?
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
172. Abp Gądecki pisze do
Abp
Gądecki pisze do patriarchy Cyryla. Prosi o powstrzymanie Putina. "Giną
niewinni ludzie, cierpienie dotyka też kobiety i dzieci"
W związku z wojną na Ukrainie
przewodniczący KEP wystosował 2 marca list do Patriarchy Moskiewskiego
i całej Rusi Cyryla, przekazany w czwartek PAP przez biuro
prasowe Episkopatu.
Abp Gądecki podkreślił w nim, że „wrogość wobec jakiegokolwiek narodu jest zawsze niedopuszczalna”.
— zaznaczył hierarcha.
Poprosił
Cyryla, aby ten „zaapelował do Władimira Putina, by zaprzestał
bezsensownej walki z narodem ukraińskim, w której giną niewinni ludzie,
a cierpienie dotyka nie tylko żołnierzy, ale i osoby cywilne – zwłaszcza
kobiety i dzieci”.
— napisał przewodniczący KEP.
Zaznaczył,
że „żaden powód, żadna racja nigdy nie usprawiedliwia decyzji
o rozpoczęciu inwazji wojskowej na niepodległy kraj, bombardowania
osiedli mieszkalnych, szkół, czy przedszkoli”.
„Wojna jest zawsze klęską ludzkości”
Abp Gądecki podkreślił, że „wojna jest zawsze klęską ludzkości”.
— zapytał przewodniczący KEP.
Hierarcha
poprosił również Cyryla, aby zaapelował do rosyjskich żołnierzy,
„by nie uczestniczyli w tej niesprawiedliwej wojnie, aby odmawiali
wykonywania rozkazów, których skutkiem – jak już to widzimy ? są liczne
zbrodnie wojenne”.
— zaznaczył.
Podkreślając,
że głównym narzędziem walki uczniów Chrystusa jest broń duchowa, abp
Gądecki poprosił Cyryla, aby wezwał on wszystkich prawosławnych braci
w Rosji do podjęcia postu i modlitwy w intencji „ustanowienia
sprawiedliwego pokoju na Ukrainie”.
Przewodniczący Episkopatu
zwrócił się do Cyryla już po raz drugi. Poprzedni list, wysłany
14 lutego, był skierowany do biskupów prawosławnych i katolickich Rosji
i Ukrainy. Abp Gądecki apelował wówczas, by połączyć „duchowy wysiłek
wyznawców Chrystusa różnych wyznań w Rosji, na Ukrainie i w Polsce, aby
zażegnać widmo kolejnej wojny w naszym regionie”.
„Przyjdzie czas rozliczenia tych zbrodni”
Arcybiskup
Gądecki zwrócił uwagę, że w przyszłości nadejdzie czas rozliczenia
zbrodni wojennych - nie tylko przed międzynarodowymi trybunałami - także
przed takim, którego nie można uniknąć.
— napisał przewodniczący KEP.
Hierarcha wyraził nadzieję, że „wielu z wysłanych na wojnę Rosjan to szlachetni ludzie”.
— podkreślił arcybiskup.
— zaznaczył.
aja/PAP, episkopat.pl
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
173. Komorowski: III wojna
Komorowski: III wojna światowa? Mam nadzieję, że nie, ale trzeba się z tym liczyć
(Władimira) Putina, jego agresji na Ukrainę - mówił w rozmowie z Jackiem
Nizinkiewiczem były prezydent, Bronisław Komorowski.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
174. Prawosławny duchowny
Prawosławny duchowny propagandystą Kremla: Rosjanie niosą wyzwolenie. Państwa bałtyckie? Dostarczają broń dla eksterminacji…
Rosyjski duchowny
przedstawia wiernym propagandę Kremla. Opowiada o zjednoczeniu „Rusi”
i „wyzwoleniu świata”. Padły też słowa nt. przyszłości państw bałtyckich
i potrzebie ataku na Ukrainę.
Protojerej Artemij Wladimirow to Zastępca dziekana prawosławnej
kultury w Wojskowej Akademii Wojsk Rakietowych Przeznaczenia
Strategicznego i telewizyjny kaznodzieja. Duchowny namawiał wiernych
do wsparcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
– powiedział.
– dodał.
Mówił też o problemie, jakim dla Rosji był rozpad ZSRR. Zdaniem duchownego, wszystko wraca jednak do normy.
– stwierdził.
Następnie zapewniał, że cała „Ruś” zostanie zjednoczona. Mówił o dołączeniu Kazachstanu, Gruzji i Ukrainy.
– powiedział Władimirow.
Mówił też o przyszłości państw bałtyckich, którym zarzucał dostarczanie broni do „eksterminacji Słowian”.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
175. Skandaliczny list abp. Sawy
Skandaliczny
list abp. Sawy do Cyryla: "Dzięki wysiłkom Waszej Świątobliwości
Rosyjska Cerkiew Prawosławna lśni i służy przykładem"
Patriarchat moskiewski
opublikował list, jaki abp Sawa, zwierzchnik Polskiego Autokefalicznego
Kościoła Prawosławnego, wystosował do Cyryla z okazji 14. rocznicy
intronizacji. Treść listu zdaje się wskazywać, że abp Sawa podziela
wizję „ruskiego miru”, stanowiącą ideologiczne i propagandowe podstawy
wojny Rosji z Ukrainą.
Niepokojące tezy
List
w swoim tonie wyraża daleko idącą podległość zwierzchnika Polskiego
Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego Sawy wobec patriarchy
moskiewskiego Cyryla. Mimo powszechnej wiedzy o poparciu Cyryla wobec
zbrodniczych działań Rosjan na Ukrainie, i tego, że postawa taka kładzie
się cieniem na całym Kościele prawosławnym, Sawa pisze:
— dodaje abp Sawa.
Patryk
Panasiuk, ekspert ds. prawosławia i Prezes Fundacji Hagia Marina,
podziela opinię, że abp Sawa w swoim liście używa form dalece
wykraczających poza ramy protokołu, a składanie życzeń z okazji nie
okrągłej rocznicy wskazuje na zażyłość w kontaktach między obydwoma
zwierzchnikami. Bardziej jednak - uważa - niepokoi wspomniana teza
o „wrogu wiary [prawosławnej]”, któremu „nie podoba się stabilność
Cerkwi”, więc „stara się ją zniszczyć”. I że „świadczy o tym to,
co stało się w Ukrainie.”
Polska Cerkiew wobec agresji na Ukrainę za ruskim mirem
— komentuje w rozmowie z KAI Patryk Panasiuk.
— dodaje.
Komu zależy na konflikcie z polskimi prawosławnymi?
Panasiuk
wskazuje, że nie jest to pierwsza taka sytuacja, kiedy polska Cerkiew
utrzymuje w tajemnicy swoje kontakty z Moskwą, a Moskwa z kolei chętnie
chwali się wspieraniem Warszawy.
— przypomina Panasiuk.
Oddani ludzie Rosji w polskiej Cerkwi
— przypomniał prezes Fundacji Hagia Marina.
— konstatuje Panasiuk
List
zwierzchnika PAKP został opublikowany na oficjalnej stronie
Patriarchatu Moskiewskiego. Znalazł się wśród zaledwie kilku innych
listów gratulacyjnych od najważniejszych osób świata polityki ruskiego
miru - prezydentów Władimira Putina i Aleksandra Łukaszenki, mera Moskwy
S. Sobianina, Marszałka Dumy FR W. Wołodina czy Premiera
FR M. Miszustina.
Niemal przed rokiem, w trzecim tygodniu
rozpętanej przez Rosję wojny na Ukrainie, Sawa w liście do Cyryla
prosił go o „zabranie głosu, aby wojna, do której doszło na Ukrainie,
prowadzona przez Armię Rosyjską, została powstrzymana”. Cyryl totalnie
ten list zlekceważył. Nie dość, że wojny nie wstrzymał, to od roku
do niej Putina podjudza. Po roku okrucieństw rosyjskich na Ukrainie Sawa
potwierdza swój serwilizm wobec Cyryla. Już wtedy nie odważył się
na potępienie agresji rosyjskiej czy choćby wyrazy solidarności
z Ukrainą i Ukraińskim Kościołem Prawosławnym. Czy Sawa weźmie moralną,
pasterską, a może i materialną odpowiedzialność za ofiary tej wojny?
CZYTAJ TAKŻE: Cyryl
straszy w kazaniu: Modlimy się do Pana, aby pomógł im zrozumieć,
że każde pragnienie zniszczenia Rosji będzie oznaczało koniec świata
rdm/KAI
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl