Wydarzenie absolutnie historyczne. 17 sierpnia na Zamku Królewskim w Warszawie Hołd Szujskich.

avatar użytkownika Maryla

Udzielając wywiadu telewizji POLSAT Bronisław Komorowski powiedział : "Obowiązuje nietracenie nadziei, że może być lepiej - zaznaczył Bronisław Komorowski. Wydarzeniem absolutnie historycznym nazwał swoje planowane spotkanie z Patriarchą Moskwy.

Bogdan Rzetelny z agencji informacyjnej (APA) podzielił się z nami sensacyjną wiadomością, którą uzyskał od pragnącego zachować anonimowość, źródła dobrze poinformowanego,zbliżonego do kół.

Minister kultury pomimo napiętego programu oszczędności, jaki narzucił sobie rząd, aby ulżyć obywatelom, wygospodarował niewielką kwotę na renowację obrazu , który ma uświetnić to absolutnie historyczne spotkanie prezydenta Komorowskiego, marszałka Borusewicza i licznych przedstawicieli "świata nauki i kultury" z Cyrylem I na Zamku Królewskim.

Uległość Warszawy wobec Moskwy w sprawie hołdu z 1611 r. miała  ciąg dalszy w słusznie minionej epoce. W komunistycznej PRL zacierano starannie pamięć o polskich zwycięstwach nad Moskwą z pierwszych dziesięcioleci XVII w. Pisano o tym mało, raczej wcale, w telewizji tematu nie poruszano w ogóle.

I to postanowił , wg źródeł bliskich zleceniodawcy, zmienić minister kultury, o czym APA dowiedziała się z wiarygonego żródła. Ponieważ odbicie Kremla z polskich rąk w 1612 r. jest dziś w Rosji świętowane jako Dzień Jedności Narodowej, na Zamek Królewski wróci odrestaurowany  szkic do obrazu Jana Matejki "Hołd Szujskich".

Jako jedyni prezentujemy efekt prac malarzy zatrudnionych z zaoszczędzonych przez ministra środków,  przed oficjalną prezentacją w dniu 17 sierpnia 2012 r. na Zamku Królewskim w Warszawie.

 

 ( kliknij, powiększ, podziwiaj)

Niemcewicz tak rekonstruował, co potem działo się w sali senatorskiej Zamku Królewskiego: „Sam car nachyliwszy głowę do J. K. Mości nisko dotknął się ziemi ręką prawą, i pocałował ią sobie. Hetman zaś, brat Carów [Dymitr, nieudolny wódz spod Kłuszyna – red.], czołem swem do samey ziemi raz uderzył, a brat trzeci młodszy trzykroć czołem bił i płakał”. Szujscy prosili o miłosierdzie, „z wielkiem uniżeniem”. Nic dziwnego: swego czasu Wasyl zamordował Dymitra Samozwańca I, uważanego za polską marionetkę, a jego prochy kazał wystrzelić z armaty.

 

175 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. obraz przed renowacją

Carowie_Szujscy_na_sejmie_warszawskim_Jan_Matejko_18_century.jpeg

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Niepodległa Duma (1918-1939)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

3. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

To kto przed Królem Zygmuntem będzie klęczał i łapy całował Cyryl, czy dziadzia.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

4. Szanowny Panie Michale

dzielni malarze o Ślepowronie zapomnieli, widać te oszczędności ministra nie były zbyt duże. :) NA FARBĘ ZABRAKŁO ? Może mieli za mało czarnej na okulary spawacza?

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

5. Ja bym polemizowal

Maz kaszalota wdziecznie sie schylil w stylu francuskim. Czy dopuszczono go do rozporka spodni Spawacza?
A te pare postaci na obrazie skulonych w poklonie bardzo ladnie sie prezentuja. Tatarzy brakli ich pod but przez setki lat. dobrze, ze i polski but na czolkach Moskwian zostal postawiony. Czy mozna tam byloby zrobic fotomontarz z facjatami wajdolbrychskich?

avatar użytkownika Maryla

6. Tymczasowy

markietantki , czyli ciury obozowe chcesz utrwalać w tem "Wydarzeniu absolutnie historycznym." ?

No bez przesady, minister aż takich oszczędności nie poczynił :)
Niech ONACY się zwrócą do zaprzyjaźnionej z Wajdą telewizji :)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

7. Ja tam

mialem pare zdarzen z swietnymi kacapami. Jedn na studiach, przyjemnosc bylo rozmawiac. On chyba byl z Politechniki. Drugi, w czasie pierwsze roboty po studiach. Jechal na wakacje na Ukraine i go poprosilem, by przywiozl mi tasme z muzyka rewolucyjna. ja ja autentycznie lubilem , nawet na pamiec znalem pare piesni. Przyjechal troche zawstydzony. Smiali sie ze mnie, tam zachodnia muzyka teraz.
a ilez musialem sie najezdzic po toronto i jak na mnie panie z jeich ksiegarn na mnie patrzyly!, by zakupic zestaw tasm z muzyka rosyjska? Pierwsza, "Boze chrani caria" - nudna. potem piesni z I wojny wiatowej. potem piesni partyzanckie. Takze piesni z Wielkiej Wojny Ojczyznianej. Piesn szafiora na ten przyklad.Znam ich troche na pamiec. Niestety tylko czesc piesni Armii Kontrrewolucyjnej Gen.Krasnowa, o tym jak jabloczko sie toczyt, a my krow komunistow utoczim.

avatar użytkownika michael

8. Musiałem mocniej ten obraz powiekszyć, aby rozpoznać

fizjognomie ich okropne.
Bardzo udatne jest miejsce znalezione dla postaci po prawicy wielkiego Cyryla, choć Jego umieszczenie nieco z tyłu jest już dysonansem.
Grupa szujskich jest natomisat wdzięczna i akuratna. Rab Boży czołgający się w prochu, kim jest, nikt wiedzieć nie musi, jest symbolem ich wszystkich. Ten w średnim zagłębiony pokłonie, zajmuje pozycję odpowiednią, a czołem bić będzie w kolejności przypisanej jego dostojności.

I uwaga, jest skojarzenie, z tym w średnim pokłonie:
Bronisław K. w bardzo nieelegancki sposób olał złożenie wieńca pod pomnikiem Marszałka Piłsudskiego w dniu 15 sierpnia 2012, mimo, że w programie uroczystości takie złożenie wieńca było przewidziane. Był nawet wieniec. Był poczet oficerski do jego złożenia. Ale Bronisław K. z towarzyszącą mu generalicją przeszedł obok pomnika, nie spojrzawszy nawet, na naszego najważniejszego bohatera w symboliczny dzień rocznicy naszego zwycięstwa nad bolszewicką nawałą. 
To nie jest gaffa.
To już jest demonstracja.

http://www.youtube.com/watch?v=1fPu4d08rEE
http://www.youtube.com/watch?v=EP72BLlanqc     

avatar użytkownika Maryla

9. @Michaelu

"Rab Boży czołgający się w prochu, kim jest, nikt wiedzieć nie musi, jest symbolem ich wszystkich. " - dokładnie.

Szczególnie po informacjach, jakie dotarły do nas dzisi8aj :

'Na uroczystościach w Ossowie nie było żadnego reprezentanta obecnego rządu.

- Dla mnie jest to nieoczywiste. Ale rozumiem ich zachowanie dlatego, że to nie jest ich społeczność. To jest społeczność prawicowa, patriotyczna. A nasz rząd jest, jaki jest - powiedziała Heda Snopkiewicz."

'Makabryczne odkrycie na Powązkach. Ciała potajemnie chowanych tam oficerów AK były przed zakopaniem niszczone i rozdrabniane"

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

10. Ja rozumiem, że wszelkie media, a także politycy

umierają ze strachu przed publicznym wypowiedzeniem się w sprawie demonstracyjnego zignorowania przez Bronisława K. uroczystości złożenia wieńca pod pomnikiem Marszałka Piłsudskiego.
Ja oczywiście rozumiem ten strach, w końcu zemsta reżimu może być okrutna. Ale jest to także jakaś szansa dla opozycji, w końcu przecież demokracja polega na dyskusji oraz na publicznym wskazywaniu na błędy władzy, także po to, aby można było tych błędów w przyszłości uniknąć. Na tym polega publiczna kontrola jakości rządzenia w normalnym demokratycznym społeczeństwie.
Jestem tylko ciekaw, czy w przypadku święta 15 sierpnia, to od roku bieżącego te kwiaty, składane pod tym pomnikiem także stają się nielegalne?
Czy żołnierze, którzy samowolnie te kwiaty złożyli u stóp Marszałka, nie będą ukarani?


http://www.youtube.com/watch?v=654qyDZtUZM

avatar użytkownika michael

11. Nie tylko w Ossowie nie było nikogo z szujskich.

Także i Józef Piłsudski nie doczekał się wczoraj wieńca od nich. Jedynie forma wzgardliwego odwrócenia oczu od Marszałka jest bardziej demonstracyjna. Linki są wyżej i niżej. Nie wklejam formatu video, bo i miejsce zajmuje niepotrzebnie i zbyt obrzydliwe jest. Nie chcę brukać tej strony.
Każdy jednak może sobie sam to obrzydlistwo obejrzeć w nocy, gdzieś pod kołderką, w wielkiej dyskrecji.
http://www.youtube.com/watch?v=1fPu4d08rEE
http://www.youtube.com/watch?v=EP72BLlanqc A wieniec złożył się sam.

avatar użytkownika Maryla

12. @Michaelu

obserwuję te cyrki z niby obchodami świat państwowych przez Komorowskiego i mam skojarzenia z filmem Seksmisja. Pamiętasz moment, kiedy uciekinierzy przedarli się na powierzchnię w skafandrach z zapasem tlenu, a tam sie okazało, że to była tylko makieta ?

Popatrz na to zdjęcie - za trybuną honorową, szczelnie odrodzoną od "ludu warszawskiego" z tyłu jest ekran na potrzeby tv, ŻE NIBY SIEDZA sobie wśród zieleni, wśród wiwatujących tłumów.



"Obrona terytorium to nasz obowiązek". Trzeba nam własnej tarczy

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

13. to NAPEWNO nie sa wierni prawosławni! Wszak miłość i zgoda buduj

Polscy handlarze przeszkadzają rosyjskim

Firmy
handlujące żywnością w Kaliningradzie chcą, by tamtejsze władze
zakazały sprzedaży polskim obywatelom przywożonych przez nich produktów
spożywczych - poinformowały rosyjskie media.»

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

14. szujski, co przed księżmi nie klęka, co w expose zapowiedział

To jest kolejny krok na tej bardzo trudnej drodze do pojednania
polsko-rosyjskiego - powiedział premier Donald Tusk odnosząc się do
rozpoczętej w czwartek wizyty w Polsce zwierzchnika rosyjskiej Cerkwi
prawosławnej patriarchy Cyryla I.
Jak powiedział, ważny jest kontekst polityczny, który podkreślał prezydent Komorowski.

"Miałem rano okazję rozmawiać z prezydentem o tej wizycie i obaj z przekonaniem stwierdziliśmy, że w tym względzie jest to ważny moment, aspekt pojednania i lepszego zrozumienia polsko-rosyjskiego, ale ma to także wymiar religijny" - zaznaczył Tusk

Dodał, że nad wizytą patriarchy Cyryla I "pracowano długo". "Pamiętam pierwsze spotkanie jeszcze w 2008 roku, kiedy opowiadano o przygotowaniach do tego procesu pojednania i włączeniu obu kościołów" - powiedział premier.

Według niego, wizyta patriarchy Cyryla "to jest kolejny krok na tej bardzo trudnej drodze do pojednania". "Uważam, że dobry i bardzo się cieszę, że prezydent wziął na siebie trudny i odpowiedzialny polityczny patronat nad tym przedsięwzięciem" - powiedział Tusk.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

15. Wieniec? Pod pomnikiem Piłsudskiego? W przeddzień tej wizyty?

Skoro cerkiew zostanie wkrótce postawiona dokładnie w tym miejscu, gdzie w maju 1935 roku na Polu Mokotowskim na lawecie armatniej stał katafalk z trumną zwycięskiego wodza Marszałka Józefa Piłsudskiego, to jakże składać mu wieńce, kiedy akurat następnego dnia przyjeżdża Cyryl I ? Byłby brak konsekwencji chyba... Nie ten bohater na te dni... Jak się zastanowić, to gdyby nie Piłsudski, stosunki rosyjsko-polskie (bo nie polsko-rosyjskie) byłby jeszcze bardziej - jakby to określić - spójne ...

avatar użytkownika intix

16. ...To jest kolejny krok na tej bardzo trudnej drodze ...

...To jest kolejny krok na tej bardzo trudnej drodze do pojednania
polsko-rosyjskiego - powiedział premier Donald Tusk odnosząc się do
rozpoczętej w czwartek wizyty w Polsce zwierzchnika rosyjskiej Cerkwi
prawosławnej patriarchy Cyryla I.
Jak powiedział, ważny jest kontekst polityczny, który podkreślał prezydent Komorowski...
***
CO z TYMI KONTEKSTAMI...?
Gubić się zaczynam
Kiedy ICH wyPOwiedzi czytam...

...-To nie jest wydarzenie polityczne tylko religijne -
przekonywał w "Faktach po Faktach" były szef dyplomacji Adam Rotfel
...

Czyżby uzgodnić zaPOmnieli...?
To skutek... gdy szatan w głowach miele...

***
...Według niego, wizyta patriarchy Cyryla "to jest kolejny krok na tej bardzo trudnej drodze do pojednania". "Uważam, że dobry i bardzo się cieszę, że prezydent wziął na siebie trudny i odpowiedzialny polityczny patronat nad tym przedsięwzięciem" - powiedział Tusk.

Obecny pRezydent... wziął na siebie trudny i odpowiedzialny polityczny patronat ...
Bo ... Naszego Prezydenta...
Cześć Jego Pamięci!

***
Jeszcze...
...Bronisław K. w bardzo nieelegancki sposób olał złożenie wieńca pod pomnikiem Marszałka Piłsudskiego w dniu 15 sierpnia 2012, mimo, że w programie uroczystości takie złożenie wieńca było przewidziane. ...

Wieniec pod Pomnikiem Piłsudkiego...?
Marszałek Piłsudski o Niepodległość Polski walczył...
A TO... NIE PO DRODZE... dla  Komorowskiego
Klęczącego u POdnóżka moskiewskiego...





avatar użytkownika michael

17. Marylu. Piszesz o ekranie. Miałem jeszcze dziwniejsze wrażenie

patrząc na wojsko, zgromadzone przed Grobem Nieznanego Żołnierza.

Kilka różnej długości kolumn wojskowych formacji w niepełnym składzie osobowym, ustawionych obok siebie. Razem tego wojska było nie więcej niż dwie i pół kompanii. 
Ogarniało mnie przenikające do szpiku kości wrażenie, że dzisiaj polska Armia nie jest w stanie wystawić nawet solidnej kompanii honorowej, wyglądającej na reprezentację prawdziwego wojska. 
W pewnej chwili dotarł mój syn, spojrzał i zapytał:
- Czy to co widzę, to jest już całe polskie wojsko?
- Czy przypadkiem nie oglądam defilady wszystkich polskich żołnierzy?

Mamy więc makietę społecznego poparcia, sztuczne wiwaty, nieprawdziwą demokrację, fałszywe wartości i udawane wojsko, które już przestaje istnieć. 

avatar użytkownika gość z drogi

18. a jednak nasz półświatek zwariował

a ja mam niesamowite wrazenie,jakbym wszędzie słyszała ruską mowe....no bo, niby PO polsku,ale jakoś wychodzi PO rosyjsku,ale widac mam juz zwidy i omamy słuchowe....
wizualne tożie,bo wciąż jawi mi sie zaciśnięty kułak cara putina,
serdeczne pozdrowienia dla wszystkich ,jeszcze po polsku....

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

19. 16 sierpnia, Pałac Namiestnikowski



W czwartek spotkanie z polskimi biskupami i prezydentem



PAP/Paweł Supernak

Patriarcha Moskwy i całej Rusi Cyryl I przybył wieczorem do Belwederu,
gdzie przyjmie go prezydent Bronisław Komorowski. Po spotkaniu prezydent
wyda w Belwederze oficjalny obiad na cześć zwierzchnika rosyjskiej
Cerkwi prawosławnej.

Patriarcha Cyryl dotarł do Belwederu krótko przed godz. 18.30. Prezydent
przyjmie swego gościa w Sali Pompejańskiej. Po zamkniętym dla mediów
spotkaniu planowane są wystąpienia prezydenta i Cyryla I.


„Dialog Kościołów to szansa na pojednanie narodów"

Podczas spotkania z Patriarchą Moskwy i całej Rusi Cyrylem I
prezydent Bronisław Komorowski wyraził nadzieję, że oba Kościoły –
katolicki w Polsce i prawosławny w Rosji – mogą zapalić światło, które
będzie oświetlać drogę pojednania pomiędzy narodami.
W opinii Prezydenta dialog, porozumienie i partnerstwo między Kościołami
mogą poprowadzić nasze narody ku przezwyciężeniu narosłych uprzedzeń
oraz stać się wzorem dla wszystkich Polaków i Rosjan – dla wszystkich
chrześcijan.



Bronisław Komorowski wyraził wdzięczność za niedawne poświęcenie przez
Jego Świątobliwość cerkwi przy wejściu na teren cmentarza katyńskiego,
gdzie wśród ofiar, zarówno polskich, jak i rosyjskich, są także wyznawcy
prawosławia – wśród nich naczelny prawosławny kapelan Wojska Polskiego
ks. Szymon Fedorońko.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

20. Pałac Namiestnikowski - Dziady wieszcz Adam Mickiewicz

Senator Nowosilcow był urzędnikiem rosyjskim, stanowiącym z rozkazu cara najwyższą władze w Polsce. W nieograniczony sposób manipulował społeczeństwem, zdobywając przychylność i aprobatę arystokracji siłą perswazji intelektualnej i emocjonalnej.

BELZEBUB

Zwierzyny mi nie płosz.

DIABEŁ I

Ale gdy zaśnie łotr,

Do mnie należy sen?

BELZEBUB

Jak ujrzy noc i żar,

Srogość i mnogość kar,

Zlęknie się naszych scen;

Przypomni jutro sen,

Może poprawić się,

Jeszcze daleko zgon.

DIABEŁ II

(wyciągając szpony)

Pozwól zabawić się -

Co ty o niego drżysz,

Gdy poprawi się on,

Ja każę święcić się

I wezmę w ręce krzyż.

BELZEBUB

Jak zbyt nastraszysz raz,

Gotów przypomnieć sen,

Gotów oszukać nas,

Wypuścisz ptaka z rąk. (...)

WIDZENIE SENATORA

SENATOR

(przez sen)

Pismo! - to do mnie - reskrypt Jego Carskiej Mości!

Własnoręczny, - ha! ha! ha! - rubli sto tysięcy.

Order! - gdzie - lokaj, przypnij - tu. Tytuł książęcy!

A! - a! - Wielki Marszałku; a! - pękną z zazdrości.

(przewraca się)

Do Cesarza! - przedpokój - oni wszyscy stoją;

Nienawidzą mnie wszyscy, kłaniają się, boją.

Marszałek - Grand Contrôleur - ledwie poznasz, w masce.

Ach, jakie lube szemrania,

Dokoła lube szemrania:

Senator w łasce, w łasce, w łasce, w łasce, w łasce.

Ach, niech umrę, niech umrę śród tego szemrania,

Jak śród nałożnic moich łoskotania!

Każdy się kłania,

Jestem duszą zebrania.

Patrzą na mnie, zazdroszczą - nos w górę zadzieram.

O rozkoszy! umieram, z rozkoszy umieram!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

21. z pałacu Namiestnikowskiego na obiadek do Belwederu

ciasno przy tym stole, niewygodnie, Komorowski czyta z kartki, nie dali bigosować.

Wśród biesiadników minister kultury, fundator hołdu szujskich , płaczący Boni i afrykański Borusewicz.

Zapis video:

http://www.tvpparlament.pl/aktualnosci/dialog-kosciolow-szansa-na-pojedn...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

22. tego na polowaniach na głuszcze nie uczyli

co jak CO ,ale ma biedak problem ...

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

23. Szkło Kontaktowe -ojciec Miecugow

o "absolutnie historycznym wydarzeniu" - było nie było, Cyryl I dzisiaj dołaczył do Zachodu, do Europy.

Oj, ojciec Miecugow lekcji nie odrobił i nie wie, że z Cyryla I wiekszy Europejczyk, niż sam ojciec Miecugow, zna trzy zachodnie języki i jest po szkole dyplomacji KGB.

A wystarczy czytać to, co własna stacja publikuje !

"W 1991 r. Cyryl został metropolitą smoleńskim i kaliningradzkim. Jako cerkiewny hierarcha i dyplomata, wielokrotnie odwiedzał Rzym, nawiązał wiele kontaktów z katolickimi duchownymi. Co nie wpłynęło na jego negatywny stosunek do działalności Kościoła katolickiego w Rosji. Patriarcha Cyryl jest też ostrym krytykiem liberalizmu zachodnich demokracji i zwolennikiem zjednoczenia Cerkwi prawosławnych na terenie byłego ZSRR."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

24. Nie niemal, tylko jak Cara. Wojskowe lotnisko, hołdy

Wojska Polskiego, prezydent, ministrowie, wszystkie media.


Rosyjskie media: Cyryl powitany w Polsce niemal z prezydenckimi honorami


Media w Rosji, informując o rozpoczęciu
wizyty w Polsce patriarchy moskiewskiego i całej Rusi Cyryla,
podkreślają, że zwierzchnika rosyjskiej Cerkwi prawosławnej powitano w
Warszawie niemal z takimi honorami, z jakimi podejmuje się prezydentów.

"Rosyjskich dziennikarzy zaskoczył wysoki, prawie prezydencki poziom powitania patriarchy Cyryla w Warszawie.
Kompania reprezentacyjna i eskorta motocyklistów to dla powściągliwej
Polski duża rzadkość - tym bardziej gdy chodzi o wizytę niedawnego
oponenta"
- przekazała telewizja NTV.

Natomiast telewizja Rossija wybiła, że "Warszawa
powitała patriarchę moskiewskiego i całej Rusi Cyryla defiladą kompanii
reprezentacyjnej Wojska Polskiego".
Stacja zaznaczyła, że przed nim
żaden ze zwierzchników rosyjskiej Cerkwi prawosławnej nie odwiedził
Polski.

Co będzie w przesłaniu do narodów Polski i Rosji?


NTV podała, że kulminacyjnym punktem wizyty będzie podpisanie
przez Cyryla i przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski
arcybiskupa Józefa Michalika przesłania do narodów Rosji i Polski.
"Tekst (przesłania) nie został jeszcze upubliczniony. Wiadomo jednak, że
będzie ono zawierało apel o umacnianie wartości chrześcijańskich i
wezwanie do wzajemnego wybaczenia sobie wszystkiego, co przez wieki
zatruwało stosunki między sąsiadującymi ze sobą krajami"
- przekazała
stacja.

Cerkiew "zirytowana" misyjnością Kościoła za czasów JPII


NTV oceniła, że "największe ochłodzenie między prawosławnymi i
katolikami obserwowano przy Janie Pawle II". "Watykan prowadził wówczas
aktywną działalność misyjną na terytorium Rosji, co wywoływało
niesamowitą irytację w Patriarchacie Moskiewskim. Ponieważ Karol Wojtyła był Polakiem, to niezadowolenie to przenosiło się także na Polskę"
- wyjaśniła rosyjska telewizja.

NTV dodała, że "obecny papież
Benedykt XVI praktycznie odstąpił od praktyki prozelityzmu wobec
Rosji". "W odpowiedzi patriarcha Cyryl postanowił wyciągnąć przyjazną
dłoń" -
zauważyła stacja.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

25. dla miecugowa ,to zbyt zawile

ono aż tak mądre nie jest...

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

26. a ja się wciąż zastanawiam

dlaczego nasz Ojciec Swiety jeszcze nie jest świetym i nie tylko mnie to gnebi...

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

27. lektura dla szujskich

Grzelak: Mrzonki o pojednaniu polsko-rosyjskim

W obliczu zbliżającej się wizyty patriarchy moskiewskiego Cyryla
II znowu zaczyna w Polsce być głośniej o pojednaniu polsko-rosyjskim.
Nastąpiła kolejna mobilizacja heroldów owego doniosłego wydarzenia,
które, niczym dotknięcie czarodziejskiej różdżki, ma sprawić, że znikną
nagle wszelkie urazy i uprzedzenia nagromadzone w ciągu wieków pomiędzy
dwoma słowiańskimi narodami.

W marszu ku tej świetlanej przyszłości nie ma dla niektórych jej
wajdelotów granic już nie lojalności choćby, ale nawet zwykłej
przyzwoitości. Wątpliwe bowiem, czy młodzi Rosjanie i Ukraińcy bardziej
skorzy będą do szczerego pojednania z Polakami po tym, jak od Andrzeja
Wajdy usłyszeli w skargi na polskie swary, agresję i nienawiść. Wybitny
filmowiec nie omieszkał przy okazji oddać czołobitnych hołdów
kinematografii rosyjskiej. Cóż, może zapomniał z racji zaawansowanego
wieku, że ludy wschodnie gardzą akolitami, jeśli wolno w tym wypadku
użyć tego słabiutkiego eufemizmu.(...)

(...)

Pomijając moralny format moskiewskiego patriarchy, jego znaczenie,
podobnie jak w ogóle rola odrodzonej ponoć Cerkwi w Rosji, jest
niewielkie i całkowicie podporządkowane woli Kremla. Toteż rozdęcie
rangi wizyty Cyryla II w Polsce jest chwytem propagandowym nijak mającym
się do jej rzeczywistej wagi. Ze względu na swoją przeszłość i obecne
poglądy zwierzchnik Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej nie wydaje się też
najodpowiedniejszym partnerem Episkopatu do podpisywania dokumentu o
pojednaniu i orędzia do narodów Polski i Rosji.

Ale cóż, i Episkopat nie ten sam co prawie pół wieku temu, gdy nasi
biskupi pisali do swoich niemieckich kolegów. Moskiewski patriarcha jest
entuzjastą idei Świętej Rusi, związanej z głęboką przemianą i
odrodzeniem duchowym ludu prawosławnego. Dotyczy to także z wypełnienia
przez Moskwę misji oraz funkcji Trzeciego Rzymu. Niestety, współczesna
Rosja ma niewiele mocniejszą legitymację moralną do objęcia dziedzictwa
Świętej Rusi niż Henryk Himmler, który roił coś sobie o nowym zakonie
strażników Świętego Graala.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

28. skąd my to znamy? Tu i teraz.

Cyryl I: musimy zapomnieć o urazach z przeszłości

W imię przyszłości musimy zapomnieć o urazach z przeszłości -
powiedział w czwartek Cyryl I podczas uroczystego obiadu wydanego przez
prezydenta Bronisława Komorowskiego.
"Opierając się na tym wspólnym fundamencie, mamy nadzieję na
przezwyciężenie ludzkich problemów, wypływających z naszej przeszłości,
które czasem wpływają także na teraźniejszość"
- dodał.
Podkreślił, że "mamy najlepszy środek oddziaływania na procesy
historyczne; nie jest to siła polityczna ani gospodarcza, ale głęboka
wiara, że na mocy łaski pańskiej możemy przezwyciężyć grzechy ludzkie".
"Innym instrumentem jest modlitwa" - dodał.

Zwrócił uwagę, że
narody Polski i Rosji muszą być razem, szczególnie teraz, gdy - jak
powiedział - "nasze wspólne chrześcijańskie fundamenty są zagrożone i
podważane są normy moralności". "Niszczone są tradycyjne wzorce
rodzinne; otwarcie propagowany jest grzech w stylu życia" - oświadczył
Cyryl I.

"Dziś musimy łączyć nasze wysiłki, aby głosić prawdę
bożą; dla tego wielkiego zadania musimy zapomnieć o tych urazach z
przeszłości, które dziś nam przeszkadzają; nadszedł taki czas" -

powiedział patriarcha.


Komorowski: droga do pojednania to rozmowa

Droga do pojednania to rozmowa, która odwoływać się będzie do
fundamentalnych wartości, takich jak wolność i odpowiedzialność, miłość
bliźniego i przebaczenie
- mówił prezydent Bronisław Komorowski podczas
spotkania z patriarchą Moskwy i całej Rusi Cyrylem I.
"Posłanie to otwiera nowy rozdział w relacjach pomiędzy Kościołami,
będąc wymownym znakiem obrania drogi pojednania. Mamy nadzieję, że akt
ten stanie się ważnym krokiem na drodze prowadzącej do zbliżenia i
intensywnego dialogu także pomiędzy całymi narodami - polskim i
rosyjskim. Drogą do dialogu opartego na prawdzie, obustronnym zaufaniu,
dobrej woli i wzajemnym zrozumieniu" -
mówił prezydent.

Wyraził
nadzieję, że przesłanie to dotrze w jak największym wymiarze do wiernych
obu Kościołów, że zostanie przez nich głęboko przeżyte i będzie ważnym
źródłem refleksji dla obu narodów. "Tą drogą powinniśmy podążać razem
dla dobra naszych krajów, dla dobra świata, który wciąż tak podzielony
potrzebuje przykładów przebaczania krzywd i wspólnego budowania
braterstwa"
- dodał Komorowski.

Jak mówił prezydent, "droga do
pojednania to rozmowa, która odwoływać się będzie do fundamentalnych
wartości, takich jak wolność i odpowiedzialność, miłość bliźniego i
przebaczenie. Tylko to może prowadzić nas w przyszłość w sposób
fundamentalny i trwały".


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

29. tia.. wiarygodność Komorowskiego do takich apeli ....

jak zarejestrowała Gazeta Wyborcza ;

"Prezydent RP mówi, że jest katolikiem, ale opowiada się za aborcją, za in vitro, za zabijaniem najbardziej bezbronnych. A równocześnie nie tylko idzie do Komunii Świętej, ale jeszcze czyni to publicznie, na oczach katolików - mówi dyrektor Radia Maryja "

http://wyborcza.pl/1,75478,12312152,Ojciec_Rydzyk_o_prezydencie_Komorows...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

30. @gość z drogi

Dlaczego Jan Paweł II nie jest świętym? Ależ jest! Tylko jeszcze tego nie ogłoszono...
No i nie ma to jak szczerość! :)) :
"największe ochłodzenie między prawosławnymi i
katolikami obserwowano przy Janie Pawle II". "Watykan prowadził wówczas
aktywną działalność misyjną na terytorium Rosji, co wywoływało
niesamowitą irytację w Patriarchacie Moskiewskim. Ponieważ Karol Wojtyła był Polakiem, to niezadowolenie to przenosiło się także na Polskę" ...
Pozdrawiam...

avatar użytkownika Maryla

31. Czwartek, 16 sierpnia 2012

Czwartek, 16 sierpnia 2012

Spotkanie prezydenta Bronisława Komorowskiego z Patriarchą Moskwy i całej Rusi Cyrylem I


Wasza Świątobliwość, Eminencje, Ekscelencje, Panie Marszałku, Panowie Ministrowie, Wszyscy Drodzy Goście.

 



Serdecznie witam Waszą Świątobliwość w stolicy Polski, w miejscu
historycznym, jakim jest Pałac Belwederski. Witam Przewodniczącego
Konferencji Episkopatu Polski, witam wszystkich Kardynałów,
Arcybiskupów, Biskupów, witam wszystkich Dostojnych Gości.

 

Pragnę wyrazić radość i satysfakcję, że możemy gościć w naszym kraju
Zwierzchnika Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego. Po raz pierwszy w
dziejach chrześcijaństwa głowa rosyjskiego prawosławia składa wizytę w
Polsce. Już to samo jest doniosłym, wielkiej rangi wydarzeniem.
Zaproszenie siostrzanego Kościoła Prawosławnego w Polsce stworzyło
okazję do nadania tej wizycie szerszego wymiaru, za co serdecznie
dziękuję.

Spotkanie prezydenta Bronisława Komorowskiego z Patriarchą Moskwy i całej Rusi Cyrylem I



Cieszymy się, że podczas tej wizyty zostanie podpisane wspólne Posłanie
Kościoła Katolickiego w Polsce i Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego do
narodów Polski i Rosji. Przesłanie to otwiera nowy rozdział w relacjach
między Kościołami, będąc wymownym znakiem obrania drogi pojednania. Mamy
nadzieję, że akt ten stanie się ważnym krokiem na drodze prowadzącej do
zbliżenia i intensywnego dialogu także między całymi narodami – polskim
i rosyjskim. Drogą do dialogu opartego na prawdzie, obustronnym
zaufaniu, dobrej woli i wzajemnym zrozumieniu. Pragnę wyrazić nadzieję,
że Posłanie dotrze w jak największym wymiarze do wiernych obu Kościołów.
Że zostanie przez nich głęboko przeżyte, że będzie ważnym źródłem
refleksji naszych narodów.



Tą drogą powinniśmy podążać razem, dla dobra naszych krajów. Dla dobra
świata, który wciąż tak podzielony, potrzebuje przykładów wzajemnego
przebaczenia krzywd i wspólnego budowania braterstwa. Historia nieraz
już dowodziła, że posłanie, aby było trwałe, musi być mocno i głęboko
zakorzenione. Droga do pojednania to rozmowa, która odwoływać się będzie
do fundamentalnych wartości, takich jak wolność i odpowiedzialność,
miłość bliźniego i przebaczenie, tylko to może poprowadzić nas w
przyszłość w sposób pewny i trwały.



Kościoły chrześcijańskie troskę o moralne fundamenty ludzkich wspólnot
traktują jako swoje najważniejsze zadanie. Potrafią poruszyć sumieniem
człowieka, otworzyć je na innego, na jego cierpienie i na jego potrzeby.
I dlatego to właśnie Kościoły mogą wspólnie zapalić światło, które
będzie oświetlać drogę pojednania pomiędzy narodami, pomiędzy
społeczeństwami.



Polska od 1989 roku kształtuje swój los w pełni suwerennie, opierając go
na zasadach demokratycznego państwa prawa. Te zasady rządzą również
naszym stosunkiem do Kościołów i wyznań. Wzajemna autonomia państwa i
Kościoła, szanująca świecki charakter państwa oraz rolę Kościołów,
przyznaje równe prawa wszystkim Kościołom. Na tych zasadach układają się
również stosunki państwa z polskim Kościołem Prawosławnym, poprzez
uznanie jego roli i potrzeb. Szanując zasadę wzajemnej autonomii chcemy
ją jednak wypełniać treścią współpracy dla dobra wspólnego. Chcemy
współpracy na rzecz dobra wspólnego z wszystkimi Kościołami w Polsce.



Polska była i jest żywotnie zainteresowana ułożeniem dobrych stosunków z
wszystkimi naszymi sąsiadami. Jest to ważne dla pokoju i rozwoju
cywilizacyjnego naszych krajów i dla Europy. Dążymy więc i nadal
będziemy dążyć do dobrego układania się stosunków pomiędzy naszymi
państwami, pomiędzy Polską i Rosją. Prace podjęte w polsko-rosyjskiej
grupie do spraw trudnych między intelektualistami, uczonymi i badaczami,
stanowią ważny element kształtowania naszych stosunków. Wynikają z
głębokiego przekonania, że pojednanie, aby było trwałe, powinno być
budowane na wspólnym szukaniu i przeżywaniu prawdy o niełatwej, ale
pokonanej historii.



Dlatego w pełni doceniamy starania współczesnego Rosyjskiego Kościoła
Prawosławnego służące odkrywaniu historycznej prawdy, służące
jednoznacznemu i konsekwentnemu odrzuceniu zła, które w dziejach,
zwłaszcza w XX wieku, wypływało z ideologii zwróconej przeciw ludzkiej
wolności i godności. Było to zło wszelkiego, także komunistycznego
totalitaryzmu, które tak boleśnie ugodziło w naród polski, uderzyło
także w duchownych i wiernych Kościoła Prawosławnego w Rosji. Wielu z
nich zapłaciło najwyższą cenę za przywiązanie do wiary i moralnego
porządku.



Ta historia prześladowań i cierpień stanowiąc doświadczenie obu
Kościołów, jest czymś, co pozwala lepiej zrozumieć się nawzajem. I
dlatego uważam, że właśnie Kościoły mogą w znaczący sposób przyczynić
się do polsko-rosyjskiego zbliżenia. Mogą poprowadzić nasze narody ku
przezwyciężeniu narosłych uprzedzeń i stereotypów, które przeszkadzają
patrzeć na siebie ze wzajemną ufnością i ze wzajemną nadzieją na
przyszłość.

Spotkanie prezydenta Bronisława Komorowskiego z Patriarchą Moskwy i całej Rusi Cyrylem I



Wyrażam więc wdzięczność za gesty i działania podkreślające wspólnotę
cierpienia obu naszych narodów w okresie nocy stalinowskiej. Między
innymi za niedawne poświęcenie przez Waszą Świątobliwość cerkwi przy
wejściu na teren cmentarza katyńskiego, gdzie leżą w sąsiadujących ze
sobą mogiłach tysiące pomordowanych polskich oficerów – jeńców wojennych
i tysiące Rosjan - obywateli ZSRR wymordowanych w czasie czystek
komunistycznych. Pamiętamy też, że tam wśród polskich ofiar są także
wyznawcy prawosławia – a wśród nich naczelny prawosławny kapelan Wojska
Polskiego ks. Szymon Fedorońko. Byłem naprawdę głęboko poruszony piękną,
wspólną modlitwą polskich i rosyjskich, katolickich i prawosławnych
kapłanów nad tymi wszystkimi mogiłami, nad mogiłami polskimi i
rosyjskimi. Piękną, wspaniałą, głęboką modlitwą zwieńczoną gestem
przekazania polskim duchownym w obecności prezydentów Polski i Rosji
symbolicznego daru – ikony Matki Bożej Smoleńskiej.



Jeszcze raz witając wszystkich dziękuję za odwagę w kroczeniu drogą ku
pojednaniu naszych narodów, za dialog, porozumienie i partnerstwo obu
Kościołów - Kościołów, a więc ich wiernych i duchownych tak, aby podjęte
działania stały się wzorem dla wszystkich Polaków i Rosjan, dla
wszystkich chrześcijan.

Spotkanie prezydenta Bronisława Komorowskiego z Patriarchą Moskwy i całej Rusi Cyrylem I



Pragnę życzyć pomyślności i zdrowia Waszej Świątobliwości, naszemu
czcigodnemu Gościowi, aby mógł służyć Kościołowi i pojednaniu między
narodami i to jeszcze przez długie dziesięciolecia. Pragnę to wyrazić,
zgodnie ze wspólną rosyjską i polską tradycją, słowami: Mnogaja lieta! Czyli po polsku, Wasza Świątobliwość, po prostu: Sto lat…!

http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wydarzenia/art,2285,prezydent-dialog...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika benenota

33. Swiat sie smieje

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika Maryla

34. @benenota

„Żartujcie, śmiejcie się z rzeczywistości, bo to jest zawsze lepsze od łez...”.
Maciej Rybiński

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

36. BELZEBUBJak ujrzy noc i

BELZEBUB

Jak ujrzy noc i żar,

Srogość i mnogość kar,

Zlęknie się naszych scen;

Przypomni jutro sen,

Może poprawić się,

Jeszcze daleko zgon.

DIABEŁ II

(wyciągając szpony)

Pozwól zabawić się -

Co ty o niego drżysz,

Gdy poprawi się on,

Ja każę święcić się

I wezmę w ręce krzyż.

Muzeum Terroru i komunizmu zostało otwarte przez rząd PiS, a zamkniete przez rząd PO.


Zlikwidowanie muzeum w sowieckiej katowni Informacji Wojskowej

"Bogdan Klich polecił zamknąć i
zlikwidować" — pisze prof. Szaniawski — "muzeum - izbę pamięci w
osławionej katowni przy ul. Oczki w Warszawie w podziemiach gmachu
Informacji Wojskowej[vi]. Było to miejsce więzienia, tortur i egzekucji tysięcy polskich patriotów.
Kilka lat temu w gmachu przy Oczki zostało utworzone muzeum ukazujące
(…) jak w imię imperialnych interesów Rosji aresztowano tysiące Polaków,
aby pozostałe miliony zastraszyć i zniewolić.

I oto w interesie Moskwy właśnie to muzeum zostało po kilku latach istnienia zamknięte. Oczywiście w ramach 'pojednania.'"

W 2007 roku, wkrótce po otwarciu tego
muzeum - Izby Pamięci polskich patriotów pomordowanych przez sowieckich
bandytów, Telewizja Trwam pokazała film "Katownia przy ul. Oczki — tu
mordowano Polaków"
[vii]. Wielu widzów było wręcz zszokowanych olbrzymim
rozmiarem komunistycznych zbrodni dokonywanych tylko w tej siedzibie
sowieckich bandytów ze stalinowskiej Informacji Wojskowej.




Może poprawić się,


Prezydent na miejscu ekshumacji ofiar komunizmu


11:33

Zabici "metodą rodem z Katynia". Będą mieć swoje muzeum

Zabici "metodą rodem z Katynia". Będą mieć swoje muzeum

- Ofiary terroru komunistycznego do dziś nie mają
swojego miejsca pamięci ani muzeum. Będę się starał, by takie powstało w
Warszaw...
czytaj dalej »

DIABEŁ II

(wyciągając szpony)

Pozwól zabawić się -

Co ty o niego drżysz,

Gdy poprawi się on,

Ja każę święcić się

I wezmę w ręce krzyż.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

37. Chyba ten sam...

No proszę, to chyba ten Adam Rotfeld, który nie okazał żadnego odruchu oburzenia i niezgody na słowa Obamy o "polskich obozach śmierci"?

avatar użytkownika Maryla

38. @guantanamera

TAN SAM, A JAKŻE


Skandal na cały świat. Barak Obama popełnił kłamstwo oświęcimskie. Obama użył określenia "polski obóz śmierci"

Od początku skandal towarzyszył przygotowaniom do tej uroczystości.
Komorowski z Tuskiem wydelegowali Wałęsę, pomijając zupełnie Rodzinę
Jana Karskiego.

25 maja wciąż nie było wiadomo, kto 29 maja odbierze w Białym Domu
Prezydencki Medal Wolności, którym Barack Obama pośmiertnie odznaczył
legendarnego kuriera AK Jana Karskiego. Kandydatem był Lech Wałęsa, ale
nie zgodziły się na to władze USA. Nie wykluczone, że na taką decyzję
wpływ miał list od Aleksandra Kwaśniewskiego. Były prezydent przesłał do Baracka Obamy osobisty list. Jego
zdaniem, w imieniu zmarłego w 2000 roku Karskiego, Prezydencki Medal
Wolności powinien odebrać Elie Wiesel. W końcu Komorowski/Tusk
wydelegowali
Adama Daniela Rotfelda. Były
ambasdor Izraela w Polsce dzisiaj w TVN24 pochwalił wybór. Wg niego
żydowskie pochodzenie Rotfelda daje mu najwyższe prawo do tego honoru.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika natenczas

39. Rotfeld, Dziadzia,

innowiercy wypowiadają się w imieniu katolików :)

avatar użytkownika gość z drogi

41. świat wariuje kompletnie

co za matki będą z tych ....by nie obrazic ,nie uzyję właściwego określenia....
może car putin ma rację zsyłając ich siostry na roboty....

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

42. Arcykapłan Michnik pobłogosławił i dał wytyczne co to patriotyzm

Cerkiew i Kościół zaproponowały drogę, którą politykom trudno zakwestionować

Paweł Wroński
2012-08-17, ostatnia aktualizacja 2012-08-17 15:06 


Zawarte w posłaniu prawosławnej cerkwi i
kościoła katolickiego apel, aby "każdy Polak w każdym Rosjaninie i
każdy Rosjanin w Polaku powinien widzieć brata" oznacza, że
antyrosyjskość przestaje być wyznacznikiem współczesnego polskiego
patriotyzmu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

43. Królestwo Polskie epizod 2 "Powstanie Ursynowskie"

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

44. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Dziadzia zakłada nowe, stare Towarzystwo Przyjaźni Polsko -Radzieckiej.
Od 1983 roku przy TPPR funkcjonowała Komisja Braterstwa Broni ZG TPPR, której zadaniem było krzewienie Braterstwa Broni pomiędzy Siłami Zbrojnymi PRL i ZSRR. Pierwszym przewodniczącym komisji był gen. dyw. Jan Śliwiński a wiceprzewodniczącym gen. bryg. Franciszek Cymbarewicz.

Powodzenia targowiczanie

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

45. Szanowny Panie Michale

Dziadzia juz założył TPPR, wszak w ramach "pojednania" finansowani przez Putina kibice rosyjscy wraz z posłem od Palikota i lewicowym działaczem klubu Polonia, składali kwiaty Czerwonej Armii.
A teraz Dziadzia chce dać diabłu ogarek - szykuje sie jako "panprezydent wszystkich Polaków" poprowadzić 11 listopada Marsz Tęczowy , w którym wspólnie pójdą bojówki niemieckie i bojówki rosyjskie, a firmowac to ma gen. Scibor-Rylski.

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

46. Krzysztof Kłopotowski Coś

Coś się święci... "Kto ma oczy ten widzi, że jest to wizyta posmoleńska. Ma zagospodarować skutki tamtej katastrofy"

"Patriarcha Rusi nie mógł wybrać się z taką wizytą bez wiedzy, zgody a
może inspiracji nowego cara. Po politycznym obezwładnieniu Polski
przyszła pora na duchowe."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika eska

48. @Maryla

Notkę napisałam trzy dni temu, wkleiłam tylko na S24, bo mam wnuki w domu i jakoś mi zleciało.
A napisałam wcześniej, bo czułam, ze jak przeczytam to "posłanie", to mnie szlag trafi! I trafił.....

Ludzie, myślcie, to nie boli...ha, ha....

avatar użytkownika Maryla

49. @eska

NIKT ROZSĄDNY NIE MÓGŁ SPODZIEWAC SIE NICZEGO INNEGO, NIZ OTRZYMALISMY.

Napisalismy nasz list 26 czerwca, był czas na przemyslenie w Episkopacie, ale jak to ujął sprytnie Tusk - Komorowski podjął sie trudnej roli politycznego zabezpieczenia tego "pojednania" no i zabezpieczył.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika eska

50. Nic nie pomoże

Hierarchowie całkiem odjechali, o czym świadczy właśnie tekst posłania. Jest tak żałośnie załgany, ze aż żal - bo walenie w te przekłamania i "omijania" jest śmiesznie proste.
I zostanie we właściwym czasie wykorzystane przeciwko KK.

Ludzie, myślcie, to nie boli...ha, ha....

avatar użytkownika Maryla

51. @eska

TO JUZ SIĘ DZIEJE. Na łamach GW, która do podpisania tego obłudnego papiera klaskała i chwaliła, zaczęły się dzisiaj parszywe wypowiedzi. Bortnowska, Obirek odjechał .

" Dobrze byłoby, gdyby wizyta Cyryla I w Polsce wpłynęła na relacje między Polakami i Rosjanami, byśmy przestali się nawzajem nienawidzić i pozbyli się wzajemnej pogardy. To zaczęło się dziać bezpośrednio po katastrofie smoleńskiej - oceniła Halina Bortnowska. - Ten odruch został jednak zagłuszony. Na pewno jest ludzką rzeczą, byśmy wzajemnie szanowali swoich zmarłych. Sama zapaliłam wtedy znicz na cmentarzu żołnierzy radzieckich - dodała.

- Bardzo ważny dokument powstał poza dialogiem publicznym i do tej pory nie mógł być przeczytany. Nie miało miejsce dłuższe, systematyczne przygotowanie duszpasterskie czy społeczne - przekonywała Bortnowska. W jej ocenie pojednanie polsko-niemieckie nastąpiło wtedy, gdy na oczach wszystkich premier Tadeusz Mazowiecki dokonywał aktu podania ręki stronie niemieckiej: - O ile wiem, po stronie rosyjskiej też nie było takiego przygotowania. A więc na razie porozumieli się ze sobą tylko pewni dostojnicy.

- To ważny krok w kontakcie między naszymi narodami, ale jak ważny, jak owocny i jak szczery, będzie można ocenić dopiero wtedy, gdy postanowienia zaczną wchodzić w życie. Czasem ekumeniczne porozumienie zwraca się przeciwko komuś, a nie za czymś dobrym. Czy my nie zamierzamy stać się sojusznikami przeciwko światu? Liczę, że coś takiego nie nastąpi. To nadzieja, a nie pewność - dodała publicystka.

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,12326198,_Na_razie_porozumieli_sie_do...

"Fundamentalistyczny katolicyzm i Cerkiew nawiązująca do konfrontacji podały dziś sobie ręce"
Przeczytaliśmy dzisiaj tekst programowy dwóch liderów bardzo konserwatywnych instytucji - tak wspólne przesłanie Kościoła i Cerkwi skomentował w TOK FM prof. Stanisław Obirek. - Musimy pamiętać, że i Cerkiew prawosławna, i Kościół katolicki to instytucje, które nawiązują do konfrontacyjnego modelu religijności. Najważniejszy jest wróg, który daje im tożsamość - dodał.
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103086,12325163,_Fundamentalistyczny_katolic...

Wroński dalej sie jeszcze zapluwa na PiS i prawicć, ale już wyłaża dyżurni do WŁĄŚCIWEGO ODCZYTANIA - tłumaczą teraz z "polskiego na nasze". Michnik pilnuje i rozdaje wierszówki.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

52. MAM PYTANIE:

W czasie podpisywania tego posłania, w TVN24 pojawiła się jakaś zaproszona do roli komentatora dziennikarka, dość długo rezydująca w Rosji, z dwuczłonowym nazwiskiem, która na pytania TVN24 odpowiadała dość logicznie i zarazem mówiła prawdę.
Mówiła, że akurat naszym narodom, to pojednanie nie jest potrzebne
Szukałem później - ani śladu.
Z czystej ciekawości i do zanotwania - kto wie, kim jest ta kobieta, która zaproszona do studia TVN24, odważyła się mówić co myśli.

avatar użytkownika Maryla

53. @Michaelu

zapewne chodzi o Kurczab-Redlińską, która siedzi w Moskwie na posadzie TVP i robi reportaże z Rosji dla TVP INFO.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

54. Hołd Ruski 2012 - obrazki spod Zamku - Polon

http://poloniada.salon24.pl/441306,hold-ruski-2012-obrazki-spod-zamku
*

 *      *      *

Jan Matejko  "Hołd Ruski 1611" ...

*

  *      *      *

*      *      *      *      *

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

55. słowo na pojednanie Acykapłana z Czerskiej

Godność jest dla wszystkich, również dla ateistów

Adam Michnik
2012-08-18, ostatnia aktualizacja 2012-08-18 10:15

Pierwsza w historii wizyta w Polsce patriarchy rosyjskiego Kościoła
prawosławnego i wspólna deklaracja patriarchy i przewodniczącego Rady
Głównej Episkopatu Polski to akt ekumenii realnej, pierwszy krok ku
dialogowi po latach nieufności i konfliktów.




To dobry dzień dla Polaka - antysowieckiego rusofila - i dla Rosjanina - antysowieckiego polonofila.


To dobry dzień, bowiem wspólna deklaracja służyć może
przełamywaniu ducha rusofobii w polskim katolicyzmie i ducha polonofobii
w kręgu rosyjskiej prawosławnej Cerkwi.

To dobry dzień, bowiem przełamuje ciasnotę wzajemnej niechęci, która uniemożliwiła wizytę w Moskwie Jana Pawła II.


Chrześcijańscy duchowni zadeklarowali gotowość "wkroczenia na
drogę szczerego dialogu"; zwrócili się do wierzących i niewierzących.


Powiedziano, że przebaczenie nie oznacza zapomnienia, i
zadeklarowano potrzebę uczciwych badań historycznych. Chcemy wierzyć, że
towarzyszyć temu będzie udostępnienie archiwów kościelnych historykom w
obu krajach. Bez tego trudno mówić o prawdzie, szczerości, dialogu.


Strona polska powinna ujawnić wszystkie okoliczności
towarzyszące dyskryminacji prawosławia w latach II RP. W sprawie
archiwów Kościoła prawosławnego powinni wypowiedzieć się moi rosyjscy
koledzy.

W oświadczeniu czytamy o "bolesnych
doświadczeniach ateizmu, który narzucono naszym narodom", i o "reżimach
totalitarnych kierujących się ideologią ateistyczną".

Te
sformułowania rodzą znaki zapytania. Istotą reżimów, takich jak nazizm
czy bolszewizm, nie był ateizm (a tym bardziej nie liberalizm), lecz
totalitarny terror rozrywający więzi społeczne; zasada, że człowiek jest
własnością państwa. Ateiści byli mordowani przez te reżimy równie
często i bez skrupułów jak chrześcijanie.

Skoro w
oświadczeniu czytamy o "szczerym dialogu", "umacnianiu tolerancji" i
"poszanowaniu niezbywalnej godności każdego człowieka", to wolno
wierzyć, że na dialog i szacunek zasługują nie tylko katolicy i
prawosławni, ale także inni "inaczej myślący", także liberałowie i
socjaldemokraci, także ateiści i geje.

Wolność, godność ludzka jest dla wszystkich - albo nie ma jej dla nikogo.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

56. Rosyjskie media relacjonują

Rosyjskie media relacjonują wizytę zwierzchnika Cerkwi, ale
odbywa się ona w cieniu wyroku na członkinie zespołu Pussy Riot, które
skazano na dwa lata łagru.

Relacje są dość obszerne, ale często pozbawione komentarza. Rządowa
agencja RIA Novosti akcentuje słowa zwierzchnika rosyjskiej Cerkwi
prawosławnej o tym, że nie uważa on podpisanego wczoraj przesłania za
krok dyplomatyczny, ale za próbę dla dwóch narodów o trudnej historii.

Gazeta Kommiersant cytuje ekspertów, którzy uważają podróż
do Polski za bardzo ważny krok na drodze do spotkania patriarchy Moskwy
i całej Rusi z papieżem.
Niektórzy z komentatorów uważają podpisanie
przesłania za istotny gest, sprzyjający poprawieniu i relacji między
Kościołami, i między narodami.

Zaznaczają jednak, że sam tekst dokumentu do większości Rosjan najprawdopodobniej nie dotrze. Izwiestia zauważają, że arcybiskupa Michalika po ceremonii podpisania przesłania odprowadzały okrzyki Dziękuję!.

Russian Orthodox Patriarch Kirill (L) sits alongside Polish President Bronislaw Komorowski during a meeting at the Belvedere Palace on August 16, 2012. (AFP Photo / Wojtek Radwanski)
17.08, 14:04 

Warsaw aims to reinvigorate Polish-Russian relations – Polish president

During a visit to Warsaw by Patriarch of Moscow and All Russia
Kirill, Polish President Bronislaw Komorowski said Poland is committed
to establishing good relations with Russia.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

57. do Michnika i spółki

Bronisław Wildstein dla wPolityce.pl: Troska o nie swój Kościół. "A co wam do tego?"

Tylko u nas

"Czemu zajmujecie się wewnętrznymi porządkami w instytucji, do której
nie tylko nie należycie, ale wrogość wobec której jest jedną z waszych
racji bytu?".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

58. Cui prodest

i tyle

avatar użytkownika Maryla

59. Ks. Tadeusz

Sygnatariusze nie tylko się nie pomodlili, ale i nawet nie przeżegnali. Tak jakby byli poprawnymi politycznie urzędnikami

Tylko u nas

"Salę zapełnili nie wierni obu wyznań, ale grupa starannie dobranych
hierarchów oraz polityków (Pawlak, Boni, Borusewicz,
Gronkiewicz-Waltz), a także ambasador Rosji i establishment warszawski".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika TezPolonus

60. Maryla #21 - reportaz filmowy

Komorowski zaprasza wszystkich do stołu - 48 sek<?xml:namespace prefix = o ns = "urn:schemas-microsoft-com:office:office" />


Komorowski zaskoczony propozycja zmówienia modlitwy - 53 sek


Nastepuje modlitwa - bez wypowiedzenia jakichkolwiek intencji - 57 sek


Nycz się wstydliwie żegna - 1:27 min


Borusewicz puka się raz w czoło i trzęsie ręka na swoich piersiach - 1:32 min


Cyryl porozumiewa sie z jakims swoim kapłanem przed nosem Michalika - 2:23 min


Dla Komorowskiego Cyryl jest ZWIERZCHNIKIEM (wojskowa terminologia) Kościoła Prawosławnego - 2:57 min


Dla Komorowskiego Kościół Prawosławny jest SIOSTRZANY - 3:29 min


Komorowski dziekuje, że kościół prawosławny w Polsce zaprosił Cyryla do Polski - 3:44 min


Dla Komorowskiego Polska od 1989 kształtuje swój los w pełni suwerennie w oparcie o zasady demokratycznego państwa prawa - 7:45 (moje: np.pałowanie Polaków idących z polskimi flagami)


Komorowski twierdzi, że te zasady rządzą naszym stosunkiem do kościołów i wyznań - 8:08 min (moje np.besztanie kapłana Żarskiego za słowa w homilii )


Chce współpracy ze wszystkimi kościołami w Polsce - 9:12 min (moje np. z Wooduu i satanistami - dalej chcą robić bagno w Polsce)


Komorowski twierdzi, że pokonaliśmy historię - 10:30 min


 


Dalej juz tego bełkotu nie byłem w stanie słuchać ani oglądać.

avatar użytkownika Maryla

61. nauki polityczne dla szujskich - tak ma być w TVN24-VIDEO

Bronisław Komorowski stwierdził, że do niedawna relacje między Polską i Rosją były napięte ale obecnie - jego zdaniem - to się zmienia.

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/to-nie-sztuka-przyjaznic-sie-ki...

Należy budować pojednanie polsko-rosyjskie pokazując te fragmenty trudnej historii, które, tak jak Katyń, jak zbrodnie stalinowskie, uderzały i w Polaków, ale i w Rosjan.

Bronisław Komorowski

- My jesteśmy w NATO i UE i do niedawna Rosja widziała w tym zagrożenie dla swoich interesów. Ale dzisiaj odnoszę wrażenie, że ma to przemyślane już, (...) i nawet widzi w tym swoją szansę, na zbliżenie ze światem zachodnim. Bo to jest warunkiem szybkiego rozwoju Rosji - powiedział Bronisław Komorowski.

Prezydent dodał, że współczesny świat jest "tak zbudowany, że ma się sprzeczne interesy" ale mimo to należy "uczyć się współżyć".

Jak dodał, pojednanie trzeba budować "ponad przezwyciężoną historią, w duchu prawdy, ale z myślą o przyszłości". - Należy budować pojednanie polsko-rosyjskie pokazując te fragmenty trudnej historii, które, tak jak Katyń, jak zbrodnie stalinowskie, uderzały i w Polaków, ale i w Rosjan - podkreślił Komorowski.

Podpisanie przez patriarchę Cyryla I i przewodniczącego Episkopatu Polski przesłania obu Kościołów wzywającego do pojednania i dialogu to kolejne wydarzenie świadczące o poprawie stosunków polsko-rosyjskich - uważa Bronisław Komorowski. - To nie jest sztuka przyjaźnić się i współpracować jak nie ma żadnych problemów i nie ma sprzecznych interesów - powiedział prezydent w programie Macieja Wierzyńskiego "Horyzont".

Polska jako przykład dla Rosji

W trakcie swojej wizyty Patriarcha Moskwy i całej Rusi Cyryl I spotkał się z Bronisławem Komorowskim. Prezydent mówił w programie " Horyzont", że jednym z tematów poruszanych w rozmowie była różnica w podejściu do wartości demokratycznych i do praw człowieka.

- Z patriarchą rozmawiałem o tym dając mu dobry przykład Polski. Mówiliśmy o ogromnych rzeszach młodych ludzi głęboko zaangażowanych w Kościół i wiarę w czasie, kiedy Polska w pełni korzysta także z dobrodziejstwa bycia cząstką świata zachodniego, a nie wschodniego - powiedział prezydent.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika eska

62. @Maryla

Taki cytat mi podesłał Moherowy:

Cyryl - "Wierzę w Putina"
Pussy Riot - "Lepiej k*rwa w Boga uwierz".

A notki znowu nie mogę wkleić :(

Ludzie, myślcie, to nie boli...ha, ha....

avatar użytkownika Maryla

63. Ks. Tadeusz

To
była polityka a nie religia. "Sygnał, jaki został wysłany, jest jasny.
To od początku do końca sprawa polityczna, nie duchowa"

"Tego typu dokumenty kościelne są zazwyczaj podpisywane podczas
nabożeństwa. W tym wypadku powinno zatem być odprawione nabożeństwo
ekumeniczne".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

64. Ks. prof. Waldemar

Ks. prof. Waldemar Chrostowski, UKSW

Obecność niektórych polityków, znanych - mówiąc najdelikatniej - z rezerwy wobec Kościoła, wzbudza konsternację

Właśnie w kontekście religijnym sytuuje się najgłębszy sens
bezprecedensowego dokumentu. Patrząc z tej perspektywy, na marginesie
aktu jego podpisania wnoszę dwie uwagi.

Po pierwsze, ogromna szkoda, że nie było wspólnej modlitwy, bo na
przykład wspólnie odmówione "Ojcze nasz" stanowiłoby w tych
okolicznościach szczególnie wymowne potwierdzenie i ilustrację
odnawiającej i ożywczej mocy Ewangelii.

Po drugie, zbytnio rozbudowano oprawę polityczną, zaś obecność
niektórych polskich polityków, znanych - mówiąc najdelikatniej - z
rezerwy wobec Kościoła, wzbudza konsternację.

Dokument wzywa, żeby w świecie, który ulega laicyzacji i
zeświecczeniu, chrześcijanie wyznania katolickiego i prawosławnego
zespolili swoje siły i przeciwstawili się wszystkiemu, co zagraża
współczesnej ludzkości, mianowicie wizji świata bez Boga. Takie jest, w
moim przekonaniu, sedno tego dokumentu: głośne wołanie chrześcijan
zjednoczonych we wspólnej trosce o wiarygodne świadectwo dawane przez
świadomych swej godności i odpowiedzialności wyznawców Jezusa Chrystusa.
Jedynie patrząc w tej perspektywie, również te wymiary, które dotyczą
historii i obolałej przeszłości, mogą być naprawdę skuteczne i owocne.

Jeżeli ten dokument, całe to spotkanie i orędzie miałyby być w
jakikolwiek sposób zawłaszczone przez polityków oraz wyłącznie przez
nich komentowane i sprowadzane na płaszczyznę polityczną, znacznie
pomniejszy to rangę podniosłego wydarzenia, którego byliśmy świadkami.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

65. Bp Antoni Dydycz o

Bp Antoni Dydycz o Przesłaniu: "sprawa mówienia o jakichś przełomach to myślę, że nadaje się tu bardziej do jakiejś poezji"

"Bo co z tego, że jedna inicjatywa wyjdzie dobrze, gdy za jakiś czas
może przyjść jakaś kwestia, z którą będzie już inaczej. Życie to nie
jest coś statycznego."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

66. Ukłony dla Ksiedza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego

czytelny przekaz ,nic dodać,nic ująć
mnie najbardziej zdumiała obecność posła z sld,chyba Iwanicki mu na nazwisko ?

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

67. afrykański szaman szujski

jak ojciec chrzestny nie odstępuje Kiryła na krok

W uroczystości uczestniczą najwyżsi hierarchowie obu Kościołów. Jest też obecny marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bogdan Zdrojewski, szef Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji Michał Boni, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, nuncjusz apostolski Celestino Migliore i liczni parlamentarzyści. Gości powitał dyrektor Zamku Andrzej Jan Rottermund.

Według policji, na niedzielne uroczystości przyjechało na Grabarkę ok. 12-14 tys. osób. Wśród gości był m.in. przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik i marszałek Senatu Bogdan Borusewicz.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

68. Janusz

Narody polski i rosyjski nie są wrogie, nie potrzebują pojednania. A władza też już jest jednostronnie pojednana

Tylko u nas

"Zaś co do wizyty Cyryla I - uważam ją za cenny akt ekumenicznego dialogu, ale bez wielkich słów o pojednaniu"

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

69. Mackiewicz o katokomunizmie


Mackiewicz o katokomunizmie



/

W
latach 60. i 70. było w Europie sporo katolickich księży, którzy
zachłysnęli się ideami komunistycznymi i znaleźli się pod wpływem
czerwonej gwiazdy, ale pozostawali nieświadomi zła, jakie niósł
komunizm, w tym jego sowiecka wersja – pisze o. Dariusz Kowalczyk SJ.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

70. Piotr Zaremba: Jesteśmy

Piotr Zaremba: Jesteśmy między wódką i zakąską. Polska prawica powinna być prozachodnia, ale będzie o to coraz trudniej

Ciarki mnie przechodziły, kiedy ambasador Ciosek ujawnił się nagle jako pogromca nihilizmu, wspólnie z rosyjską Cerkwią.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

71. organ lewackiego Arcykapłana Michnika

Kościół wychodzi ze smoleńskiej mgły

Paweł Wroński
2012-08-20, ostatnia aktualizacja 2012-08-20 07:42


Wizyta Cyryla I w Polsce, objęta
państwowym patronatem prezydenta, może świadczyć o przewartościowaniu
relacji Kościół - obecna władza. Być może Episkopat dostrzegł, że czas
już wyjść ze smoleńskiej mgły, bo nie służy to Kościołowi.

Gdy słyszałem, jak w Belwederze duchowni
prawosławni, ale też biskupi polscy na uroczystej kolacji wspólnie
śpiewali Cyrylowi I i prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu "Sto lat",
wydawało mi się, że śnię.

Gdy czytałem tekst dokumentu
wzywającego nie tylko wierzących, ale i świeckich, a nawet niewierzących
do pojednania z braćmi Rosjanami, zastanawiałem się, jak bardzo
zdumieni i osamotnieni poczuli się politycy PiS oraz innych ugrupowań
prawicowych, dla których antyrosyjskość była wyznacznikiem patriotyzmu.


Słusznie czy nie, Kościół katolicki z punktu widzenia
prawicowych ugrupowań jest depozytariuszem patriotyzmu. Swoisty nakaz
pojednania polsko-rosyjskiego, który być może zostanie odczytany z
ambon, jest nie ciosem, ale nokautem. Do tej pory wszelkie próby
unormowania relacji polsko-rosyjskich były traktowane jak potencjalna
zdrada. Szczególnie gdy próbował to czynić prezydent "Komoruski" czy
"Zdradek" Sikorski, a ci, którzy starali się tę sytuację zmienić,
nazywani byli "agentami wpływu".

Obecnie politycy PiS
usiłują się wykpić formułą: "Nie ma problemu z pojednaniem z narodem
rosyjskim, jest problem z reżimem Putina". Tylko co zrobić z tą
przeważającą częścią narodu rosyjskiego, która popiera Putina, albo
jeszcze większą, która uważa, że polityka władz rosyjskich na Kaukazie
jest słuszna? Apel Cerkwi i Kościoła nie wyklucza ich z grona "braci".


Zapewne równie zaskakująca jest zmiana nastawienia Kościoła do
relacji z obecną władzą. Już wypowiedź abp. Józefa Michalika przed
wizytą, zdecydowanie odcinająca się od spiskowych teorii dotyczących
katastrofy smoleńskiej, była dla prawicy szokująca. Zapewne nie jest to
pogląd całego Episkopatu, ale istotna zmiana polega na tym, że do tej
pory uważano, że właśnie teorie Antoniego Macierewicza (zakładające
podejrzaną rolę Rosji w katastrofie) zdominowały sposób myślenia
hierarchów.

Zbliżenie tronu i ołtarza podczas ceremonii z
udziałem Cyryla I może świadczyć, że Kościół polski w swojej
tysiącletniej mądrości dostrzegł, że pozostawanie w smoleńskich oparach
jest sytuacją krępującą. Być może uznał, że instrumentalne
wykorzystywanie go przez największą siłę opozycyjną, jaką jest PiS, może
być w dłuższej perspektywie szkodliwe dla jego interesów i duchowej
misji. Być może też uznał, że korzystniejsza z jego perspektywy jest
"miękka" kohabitacja z obecną władzą wywodzącą się z
liberalno-konserwatywnej Platformy Obywatelskiej niż trwanie wobec niej w
prawdziwej lub wmówionej opozycji. W demokratycznej Polsce Kościół
lepsze rezultaty osiągał, gdy władza miała mu coś do zawdzięczenia, niż
gdy był znakiem sprzeciwu. Przykładów jest sporo: koncesje dla Kościoła
na początku III RP, za pozytywną rolę w czasach komunizmu i przemiany
ustroju, czy czas, gdy Polska wstępowała do Unii Europejskiej, a przekonywał do tego duchowieństwo i naród papież Jan Paweł II hasłem: "Od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej".


W takiej sytuacji zawsze rodzi się pytanie o polityczne skutki.
Deklaracja Cerkwi prawosławnej i Episkopatu jest swoistym sojuszem
wobec, ich zdaniem, wojny kulturowej, jaka zagraża obu Kościołom ze
względu na zmiany cywilizacyjne. Pytaniem jest czy państwo, czyli
prezydent, premier, uczestnicząc i czerpiąc polityczne profity z tego
wydarzenia, zechcą być w tym konflikcie kulturowym sojusznikami
Episkopatu? Wszak obecnie głównie w Sejmie rozstrzygane są sprawy
poruszone w deklaracji: kwestia in vitro
traktowana przez Kościół jak wyrafinowana aborcja, związki partnerskie
uważane przez biskupów za sankcjonowanie małżeństw homoseksualnych.
Kolejną sprawą, nad którą się dyskutuje, jest Fundusz Kościelny.


Wizyta Cyryla I może mieć skutki o wiele szersze i głębsze, niż
sądzimy, i dotyczyć nie tylko relacji polsko-rosyjskich. Abp Michalik
stwierdził, że cała wizyta nie ma charakteru politycznego. Trudno w
ostatnim czasie znaleźć niepolityczne zdarzenie, które miałoby znaczenie
tak polityczne.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

72. POchwały

Wyborczej są dla mnie obelgą. Zawsze były, oczywiście... Ale te cytowane wyżej pochwały są już pluciem w twarz. Stworzyli problem nienawiści, której nie było. A teraz łżą o pojednaniu, które w ogóle nam zwykłym ludziom nie było potrzebne. TAKIE FAŁSZE, TAKIE POJEDNANIA NIGDY NIE SA PORTRZEBANE NARODOM
TO NIE NARODY PODEJMUJĄ WOJNY! NARODY TYLKO ZAWSZE CIERPIĄ!

"Wizyta Cyryla I może mieć skutki o wiele szersze i głębsze, niż
sądzimy, i dotyczyć nie tylko relacji polsko-rosyjskich. "
I ja na to liczę... O to się modlę.
I mam głęboką nadzieję, że ta wizyta przyniesie niewyobrażalne skutki w relacjach polsko - "polskich" .... Oby się to spełniło. Oby się zaczęło spełniać już dzisiaj!

avatar użytkownika Maryla

73. Artur Bazak Czy słuszne

Czy słuszne dążenie do pojednania religijnego nie stało się elementem odgórnej "operacji pojednanie"?

Tylko u nas

Wspólna deklaracja Kościoła katolickiego w Polsce oraz Cerkwi
prawosławnej pozostawia więcej pytań niż odpowiedzi. Dla jednych jest
wyrazem mądrości Kościoła, który w obronie drogich sobie wartości jest
gotów wejść w sojusz z prawosławiem. Dla innych ryzykowną grą, za którą
trzeba zapłacić zbyt dużą cenę.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

74. Słowo BENEDYKTA XVI

Czy aby na pewno papież jest po stronie polskiego episkopatu, który nawet z nim nie konsultował treści dokumentu?
Media pompują wypowiedź Benedykta XVI jako bardzo pozytywną i jednoznacznie wskazująca na zadowolenie papieża z wizyty Cyryla I w Polsce. Co więc powiedział Benedykt XVI? Papież powiedział od siebie aż JEDNO ZDANIE! Powiedział:

”To ważne wydarzenie, które budzi nadzieję na przyszłość”.

Tak, aż JEDNO bardzo zdawkowe zdanie i to przy okazji niejako zupełnie innego tematu – pozdrawiania wiernych w Castel Gandolfo, powiedział to TYLKO do Polaków. Te same słowa nie padły ani po angielsku ani po niemiecku czy włosku. Papież jak widać nie dość że nie przejawił szczególnej radości z faktu wizyty Cyryla I w Polsce, to na dodatek fakt ten skomentował tylko po polsku, tak jak by nie miało to znaczenia dla reszty katolików na świecie i nie warte było podkreślenia w innych językach. Nie wydał żadnej specjalnej odezwy – nic, po prostu „przy okazji” pozdrawiania wiernych pod Castel Gandolfo jakby od niechcenia powiedział kilka dosłownie słów TYLKO do Polaków.
To sporo mówi o wartości tej wizyty i takiego się bratania.

ewidentny oszust link

avatar użytkownika basket

75. Pojednania,

ocieplenia - nieustanna łgarstwa w trakcie całego rządzenia PO, a po 10.IV.. szczególnie.
Oczywiście w naszych mediach. A "partner" do pojednania ciągle to samo, średnio raz w tygodniu, w tym stylu:"Moskwa precyzuje swoje stanowisko w sprawie tarczy".
Będzie powrót do zimnej wojny bez gwarancji. że tarcza nie jest przeciw nam.
Dzisiaj podano jeden powód: plan rozmieszczenia rakiet przechwytujących w Polsce.
Cyryl sobie, a Ławrow sobie. Do naszych ocieplaczy dołączył Cyryl i jego rozmówcy
co to przez 2 lata w pocie i znoju przygotowywali tekst Apelu, a Ławrow - mr.
Niet swoje - schładza i oziębia. I tak leci kabarecik...Tekst ukazuje się w dzień poz zakończeniu "przełomowej" wizyty...
http://en.rian.ru/mlitary_news/20120820/175331451.html

basket

avatar użytkownika guantanamera

76. Cała wypowiedź Benedykta XVI

Witam Polaków! W tych dniach gościem Kościoła prawosławnego w Polsce jest Patriarcha Moskwy i Wszechrusi Cyryl I. Serdecznie pozdrawiam Jego Świątobliwość oraz wszystkich wiernych prawosławnych.
Program tej wizyty obejmował również spotkania z biskupami katolickimi i wspólną deklarację o woli budowania braterskiej jedności i współpracy naszych Kościołów na rzecz krzewienia ewangelicznych wartości we współczesnym świecie, w duchu tej samej wiary w Jezusa Chrystusa. Jest to ważne wydarzenie, które budzi nadzieję na przyszłość. Jego owoce zawierzam łaskawości Maryi, wypraszając Boże błogosławieństwo. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!”.
Wg mojej oceny najważniejsze jest tu słowo "również". Przyjechał do swoich, a "program wizyty obejmował również"... No i "deklaracja" i że "budzi nadzieję". To na pewno nie są słowa entuzjazmu, one jakby nadają sprawie inną rangę .... Dopiero kiedy się je czyta widać to tak wyraźnie...

avatar użytkownika michael

77. Tak powiedział Benedykt XVI.

Patriarcha Cyryl I był gościem Kościoła Prawosławnego w Polsce!
Program tej wizyty obejmował również to wszystko, o czym krzyczała propaganda III RP przez ostatnie dni! Zdarzenie drugoplanowe!
To wszystko
Takie jest znaczenie tego również  

avatar użytkownika Maryla

78. Czerska zadowlona ze swojej hołoty. Wroński z Wisniewską dumni!

Zwolennicy „Pussy Riot” wtargnęli do kolońskiej katedry i zakłócili Mszę św.

Eksport Rewolucji C…
 


Henryk Przondziono/GN


Katedra w Kolonii - na pierwszym planie most kolejowy

W niedzielę rano trzech zamaskowanych zwolenników antychrześcijańskiej
grupy „Pussy Riot” wtargnęło do kolońskiej katedry podczas Mszy św. Na
początku modlitwy eucharystycznej aktywiści zaczęli biec w kierunku
ołtarza, wznosząc głośne okrzyki i przedrzeźniając modlących się.

Strażnikom katedry po kilku minutach udało się usunąć dwóch mężczyzn i
kobietę ze świątyni. – Obejmijmy także tych ludzi naszą modlitwą –
powiedział zaraz po wydarzeniu biskup pomocniczy Kolonii, Heiner Koch,
który przewodniczył Eucharystii.

Bluźniercy zostali oskarżeni o naruszenie ustawy o zgromadzeniach, miru
domowego i przeszkadzanie w kulcie religijnym. Grozi im do trzech lat
więzienia.

http://gosc.pl/doc/1269003.Eksport-Rewolucji-C


taki ten "zachód" jak i wschód" jedna ich mać Róża Luxemburg i Marx z Engelsem


Pussy Riot copycats booted from German cathedral (VIDEO)

http://rt.com/news/pussy-riot-support-germany-111/



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

79. Kurwin jak Michnik, bez zdziwienia


Korwin-Mikke:
Panu Bogu jest wszystko jedno, czy żegnamy się od prawej do lewej czy
od lewej do prawej, ważne abyśmy byli przyzwoitymi ludźmi



Janusz Korwin- Mikke

-
Żadne konkrety z wizyty patriarchy Cyryla I jeszcze nie wyniknęły.
Atmosfera między Polską a Rosją się polepsza i to dobrze. Byliśmy
stroną antyrosyjską i to się zmienia. Jestem politykiem i więc mówię z
tego punktu widzenia. Sukcesem jest jeśli państwo może zawszeć z innym
państwem jakiś sojusz. Takie porozumienie było potrzebne i teraz
powinno być łatwiej – uważa Janusz Korwin-Mikke, prezes Nowej Prawicy.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

80. Jacek Karnowski Dziwna

Dziwna cisza zapadła tuż po zakończeniu wizyty Cyryla. Zamiast radości - jakieś powszechne poczucie wyczerpania

Tylko u nas

Im bardziej bezkrytycznie i bezrefleksyjnie entuzjaści pojednania
nadymają się dziś hurraoptymizmem, tym trudniej będzie im jutro wrócić
na ziemię, by patrzeć Kremlowi na ręce.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

81. znaczy sie, Putin zadowolony

Rosyjska prasa po wizycie Cyryla I: Przyjaźń, przełom, ważne wydarzenie

Rosyjska prasa po wizycie Cyryla I: Przyjaźń, przełom, ważne wydarzenie

Z wizyty patriarchy Cyryla w Polsce zadowolona jest rosyjska
prasa. Zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego Światosła...
czytaj dalej »


Hierarcha zwrócił uwagę, że podczas zakończonej w niedzielę wizyty
patriarcha moskiewski i całej Rusi rozpoczął dialog nie tylko ze
zwierzchnikiem Kościoła katolickiego w Polsce, ale i ze Stolicą
Apostolską.
Arcybiskup Szewczuk zaznaczył, iż chciałby, żeby podobny
dialog został nawiązany między rosyjskim Kościołem prawosławnym a
Kościołem greckokatolickim.

Chciałbym, żeby do podobnych
wydarzeń doszło na Ukrainie. Po pierwsze byłoby nam przyjemnie, gdyby
doszło do osobistego dialogu na poziomie naszych Kościołów. By
patriarcha moskiewski uznał za partnera do dialogu Ukraiński Kościół
Greckokatolicki, gdyż dotychczas rozmawia się o nas tylko z Ojcem
Świętym w Watykanie i dzieje się to zazwyczaj bez nas" - oświadczył
zwierzchnik grekokatolików.

Gazeta odnotowuje, że w toku wizyty Cyryl i przewodniczący
Konferencji Episkopatu Polski arcybiskup Józef Michalik podpisali
wspólne przesłanie wzywające do pojednania narodów Rosji i Polski.
"Patriarcha w Polsce wystąpił w roli nie tylko cerkiewnego, ale także
świeckiego dyplomaty" - zaznaczył "Kommiersant".

Na podpisanie
dokumentu zwracają też uwagę "Niezawisimaja Gazieta", "Rossijskaja
Gazieta" i "Moskowskije Nowosti". Ten ostatni dziennik publikuje
fragmenty przesłania, akcentując, że jest ono adresowane nie tylko do
prawosławnych i katolików, lecz wszystkich obywateli dwóch państw bez
względu na wyznawaną wiarę.


W ocenie "Moskowskich Nowosti", "przesłanie do narodów Rosji i Polski
w pełni wpisuje się w kurs proklamowany przez świeckie władze w Moskwie
i Warszawie".
Gazeta konstatuje także, iż "wizyta Cyryla w Polsce
wskazała wspólnych wrogów prawosławnych i katolików".

Rządowa
"Rossijskaja Gazieta" określa podróż zwierzchnika rosyjskiej Cerkwi
prawosławnej do Polski jako "wizytę przyjaźni". Podpisanie wspólnego
przesłania dwóch kościołów do narodów Rosji i Polski dziennik uznaje za
jej główne wydarzenie.

Natomiast "Niezawisimaja Gazieta" wybija,
że "Cyryl podjął próbę pojednania Rosjan z Polakami". Dziennik cytuje
też wypowiedź prezydenta Bronisława Komorowskiego, którego zdaniem
dokument podpisany przez patriarchę i arcybiskupa Michalika nie tylko
będzie sprzyjać polsko-rosyjskiemu zbliżeniu, ale także otwiera nowy
etap w stosunkach między Kościołami.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

82. POJEDNANIE. Czy to tylko tygodniowa narracja?

Nie. Jeszcze jedna mina do rozwalania prawicy. Do polskiego tygla politycznego została wrzucona jeszcze jedna kość niezgody. Idzie o to, aby wzmocnić wewnętrzne podziały w polskiej hierarchii Kościoła Katolickiego, wymuszając przeniesienie  podziałów polskiej polityki do wnętrza instytytucji kościelnych. Jest to perfidna kość niezgody, wzmacniająca ładunek kruszący przestrzeń polskiej prawicy.  
Nadzieją organizatorów tej prowokacji jest indukowanie takiego podziału w gronie polskich biskupów, by można było bezpiecznie utopić radio Maryja i telewizję Trwam. 
Ale ku mojej radości widzę, czytając informację KAI i Nasz Dziennik, że akurat ta prowokacja nie ma szansy na powodzenie.
A pierwsze dostrzeżone ostrzeżenie dla polskiej hierarchii przyszło z Rzymu.  

A co na tej prawicy mamy?
Z jednej strony prof. Jacek Bartyzel jako wódz "konserwatystów", portal "Myśl Polska". Jest to spore prawicowe konsorcjum  zespolone z  tradycyjnymi bolszewikami wspólnotą nienawiści i pogardy do demokracji, do PIS, do "demoliberalnego" zachodu oraz wspólną sympatią do autorytarnego sposobu sprawowania władzy. Putin jest według nich optymalnym politykiem nowoczesnej rosyjskiej konserwatywnej prawicy, a Cyryl I duchowym przywódcą łączącym narody we wspólnym nurcie odbudowy tradycyjnych wartości chrześcijańskich. Niestety e-KAI jest dla nich naturalną przestrzenią medialną, prawie na równi z Myślą Polską.

Z drugiej strony znany szczurołap JKM i Jego hiperlibertariańska prawica, po bolszewicku pryncypialna w swoim prawicowym fundamentaliźmie, jest zadowolona z zawartego porozumienia, które otwiera nowe horyzonty przed nowym pansłowiańskim cesarstwem Władimira Putina. Na prawo od tej prawicy są już tylko najpiękniejsze monumenty prawobrzeżnej Warszawy z pomnikiem Braterstwa Broni jako stojącym najbardziej na prawo i zarazem na wschód w całej Stolicy. Czynnikiem integrującym to ugrupowanie jest cyniczna pogarda do PIS.

Z trzeciej strony libertyńska i postpolityczna skrajnie prawicowa i kolorowa Platforma Obywatelska uporczywie tworząca New World Order pod przywództwem Donalda Tuska i Jego przyjaciół z Władimirem Putinem i Robertem Biedroniem na czele. Prawicowość tego libertyńskiego ugrupowania rozpoznajemy po panicznej nienawiści do PiS. Psychotyczne zachowania tego poprawnego politycznie zespołu chorobowego objawiaja się nieustannym kręceniem lodów.

Mamy jeszcze czwartą prawicę R. Omama Giertycha, którego cała prawicowość skupiona jest w mściwej nienawiści do PiS.

Są jeszcze mniejsze polityczne prawiczki, ktore wykluły się w wyniku zaburzeń obsesyjno - kompulsyjnych. Wyniki badania populacyjnego wykazały, że rozpowszechnienie tej nerwicy w ciągu życia wynosi 2,5%; występuje nieznacznie częściej u kobiet niż u mężczyzn. Wszystkie te ugrupowanka charakteryzują się  antypisowską obsesją, czasem nawet w formie koprolalii [Kluzik, Kamiński, Niesiołowski]

Wygląda na to, że to pojednanie było w rzeczywistości jeszcze jedną klasyczną bolszewicką prowokacją, której celem jest resekcja wszelkiego racjonalnego polskiego patriotyzmu, dumy  narodowej próbującego skupić się gdzieś dalej od tych ugrupowań licencjonowanej opozycji, grających rolę rozmaitych odmian prawicy. Chodziło najprawdopodobniej o to, by ostatecznie wyprowadzić wszelką politykę i jej polaryzację poza Kościół. 

Niech mi teraz ktoś rozwiąże taką zagadkę - gdzie w Polsce jest prawica? 
________________________________________________________
P.S.
Może i źle się stało, że Bronisław Komorowski przez pomyłkę nie podpisał razem z Cyrylem I w dniu 17 sierpnia tego, co zostało podpisane w Zamku Królewskim.   
 Byłaby to wtedy tylko jeszcze jedna gaffa.
A tak, mamy dezinformację.

avatar użytkownika Maryla

83. Michaelu

POJEDNANIE ZRODZONE Z KRWI - Aleksander Ścios nazwał to bardzo trafnie. Pojednanie w/w marginalnych, ale głośnych środowisk postrzeganych jako prawica ze środowiskiem libertyńskim z Aryckapłanem Michnikiem . To bardzo krwiolubne środowiska. Zywią się krwią, tragedią jak wampiry.

"Może i źle się stało, że Bronisław Komorowski przez pomyłkę nie podpisał razem z Cyrylem I w dniu 17 sierpnia tego, co zostało podpisane w Zamku Królewskim. " - tez tak uważam, w końcu chce być postrzegany jako głowa wszystkich kościołów i wyznań w Polsce, wsio by było jasno, nikogo to by w żaden sposób nie zdziwiło.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

84. CHYBA JESZCZE TYLKO SPRZĄTKACZKI Z GW nie napisały pouczeń

Kościół zbyt potępia

Katarzyna Kolenda-Zaleska
2012-08-21, ostatnia aktualizacja 2012-08-20 16:06


Kościół z jednej strony awangardowy i
odważny, z drugiej - zalękniony i zamknięty. Taki obraz wyłania się z
historycznego przesłania, który w Warszawie podpisali abp. Józef
Michalik i patriarcha Cyryl I.

Po dziewięciu wiekach separacji ekumeniczny dialog między katolikami a
prawosławnymi to usunięcie szlabanu dzielącego oba społeczeństwa, a
odważne wezwanie do pojednania między narodami polskim i rosyjskim jest
jak ustanowienie nowej strefy Schengen. Trudno będzie dyskutować o
stosunkach polsko-rosyjskich bez odwołania się do kościelnego dokumentu.

Duchowni są coraz bardziej zaniepokojeni, bo religia z
trudem znajduje klucz do umysłów współczesnego człowieka. Kościoły
rozumieją, że jeśli chcą pozostać strażnikami wartości, nie mogą się już
dzielić, bo tracą energię na wzajemną walkę.

Ale to
zaniepokojenie stanem świata i człowieka w podpisanym dokumencie ma
charakter oskarżający i wykluczający. Wzywa do dobrego korzystania z
danej wolności, ale piętnuje tych, którzy mają inne zdanie. Ja wiem, że
Kościół chce pozostać strażnikiem moralności, chce być jak skała,
fundament tradycyjnych wartości. I tak powinno być, potrzebna są
instytucje, które stale i wbrew modom przypominają, co jest ważne, i
ostrzegają przed przesuwaniem granic.

Kościół wypełnia
swoje zadanie, ale chciałoby się widzieć też Kościół rozumiejący innych,
otwarty i dyskutujący, a nie wyłącznie potępiający. Wtedy jego wielkość
byłaby jeszcze potężniejsza.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

85. @Maryla

U nas kiedyś zbudowano dwupoziomowe skrzyżowanie. Niebawem okazało się, że jest to wielkie osiągnięcie myśli - pierwsze na świecie dwupoziomowe skrzyżowanie kolizyjne.
Podobnie z tym pojednaniem... Jest to jedyne na świecie przełomowe pojednanie wysokich przedstawicieli katolicyzmu i prawosławia nie poprzedzone wspólną modlitwą, pojednanie, które przed podpisaniem wiele grup skłóciło, a kilka dni po podpisaniu mało kto o nim w ogóle pamięta, które nikomu się nie podoba, a poza tym okazało się tylko "deklaracją" - bo tak nazwał je - po polsku - papież Benedykt XVI.
Pozdrawiam...

avatar użytkownika Maryla

86. plenum KC Czerskiej nadaje

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,102433,12339661,Co_to_za_partia__ktora_musi_...

Co to za partia?

Podobnie uważa Paweł Wroński z "Gazety Wyborczej". W jego opinii PiS obiera złą strategię. - Przygotowują marsze protestacyjne na 29 września. Chcą ją robić razem z protestem środowiska TV Trwam przeciwko KRRiT. Co to za partia, która musi mobilizować struktury parafialne, żeby zrobić marsz? - dziwił się publicysta. Jak na poparcie wpłynie spór PiS z Kościołem ws. wizyty Cyryla I w Warszawie? - Widzimy zmiany w podejściu do Smoleńska abpa Michalika, wypowiedzi Solidarnej Polski - to gwałtowne przewartościowanie w sferze idei. Kościół dostrzegł, że utożsamianie go z PiS jest dla niego niekorzystne - dodał.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

87. Panie Wroński

informuję, że Kościół - to znaczy my - ja i moi przyjaciele - niczego podobnego nie zauważył...
Informuję, że to my, ludzie wierzący, popieramy PiS, bo tylko ta partia jakoś - czasem gorzej czasem lepiej - reprezentuje n a s z e poglądy, n a s z e interesy.
Nam jest po prostu po drodze z PiSem. Jesteśmy patriotami. I PiS reprezentuje wierzących w Boga patriotów....

avatar użytkownika Maryla

88. minister kultury nie tylko sypnął groszem na renowację szujskich

czego sie nie robi dla pojednania z Putinem!


Moskiewska wystawa o sztuce w ZSRR i PRL

Ponad 120 obrazów, grafik i rzeźb złożyło się na wystawę "Za
żelazną kurtyną. Sztuka oficjalna i niezależna w Związku Radzieckim i
Polsce, 1945-1989", otwartą we wtorek w Wszechrosyjskim Muzeum Sztuki
Dekoracyjno-Użytkowej i Ludowej w Moskwie.

Na ekspozycji prezentowane są dzieła 74 wybitnych artystów rosyjskich
i polskich, w tym m.in. Ernsta Nieizwiestnego, Leonida Rabiczewa,
Borisa Żutowskiego, Eduarda Gorochowskiego, Maksa Birsteina, Eduarda
Steinberga, Dmitrija Krasnopiewcewa, Nikołaja Wiecztomowa, Władimira
Niemuchina i Władimira Jankilewskiego, a także Mariana Czapli, Jerzego
Nowosielskiego, Tadeusza Kantora, Jonasza Sterna, Erny Rosenstein,
Katarzyny Kobro, Władysława Strzemińskiego, Jerzego Ryszarda
Zielińskiego, Teresy Pągowskiej i Adama Marczyńskiego.

Pokazywane na wystawie prace pochodzą z kolekcji Piotra
Nowickiego, prezesa Fundacji Polskiej Sztuki Nowoczesnej w Warszawie.
Ukazują one najważniejsze zjawiska artystyczne w dwóch krajach dawnego
bloku komunistycznego.

Ekspozycja została podzielona na kilka części tematycznych: "Triumf
ideologii", "Prekursorzy", "Druga awangarda", "15 proc. abstrakcji",
"Abstrakcja i Figuracje", "Znak i znaczenie", "Sztuka sprzeciwu" oraz
"Transformacja". Dzieła twórców rosyjskich i polskich umieszczono obok
siebie.

W pierwszej części wystawy znalazły się prace powstałe zaraz
po 1945 roku i reprezentujące sztukę oficjalną, która realizowała hasła
socrealizmu. Na końcu ekspozycji znalazły się dzieła powstałe w Polsce
po wprowadzeniu stanu wojennego i w Rosji w okresie gorbaczowowskiej
pieriestrojki.

Wystawa, zorganizowana we współpracy z Instytutem Adama Mickiewicza w
Warszawie i Muzeum Narodowym w Gdańsku, czynna będzie do 8
października.
Od 12 kwietnia do 17 czerwca ekspozycja była już
pokazywana w Pałacu Opatów, Oddziale Sztuki Nowoczesnej Muzeum
Narodowego w Gdańsku.



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

89. post 87 :)

podpisuję si e pod nim obiema rękami...serd pozdrawiam
a panu Wrońskiemu mówię ,przestań pan bawić sie w "kaznodzieję" bo nie lzia...
a pRezydentowi,
głupioś pan wypadł,ot głupio,mimo że putin zadowolony....

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

90. pani Czaczkowska tłumaczy z polskiego na nasze

Czaczkowska: Piękne przesłanie, wielki kłopot

Wielu katolików wciąż nie wie, jak ocenić przesłanie Cerkwi
Rosyjskiej i Kościoła katolickiego w Polsce. Biskupi przegapili
najlepszy moment, by wyjaśnić to wiernym.
Ale uderza, jak wielu katolików nie ma na jego temat zdania. Milczy,
szuka argumentów za albo przeciw. Czeka. Nie wie, jakiego klucza użyć do
odczytania tego, co się stało w ostatni piątek: religijnego czy
politycznego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

92. Symultana ruskich szachistów

Czego, jak czego, ale elastyczności i umiejętności symultanicznej gry ruskim szachistom odmówić niepodobna - i to od cara Iwana Groźnego, który zresztą podobno umarł podczas rozgrywania partii szachów. Któż nie pamięta obrazu „Batory pod Pskowem” na którym widnieje postać ojca Possevino, jezuity wysłanego przez Stolicę Apostolską do mediacji między Iwanem, a królem polskim Stefanem Batorym. Dlaczego mediacji między zwycięskim królem katolickiej Rzeczypospolitej, a prawosławnym carem Moskwy podjęła się w osobie ojca Possevino Stolica Apostolska? A dlatego, że przyciśnięty do ściany Iwan zaczął rozsnuwać mgliste obietnice, że jeśli tylko polski nacisk by zelżał, to on rozważy przejście na katolicyzm i wesprze Stolicę Apostolską w walce z reformacją. Stąd właśnie pośrednictwo ojca Possevino przy zawarciu rozejmu w Jamie Zapolskim. Oczywiście po ustaniu polskiego naporu o żadnej konwersji chytry Iwan już nie wspominał. Zresztą co tam sięgać aż do Iwana, chociaż i ta historia jest pouczająca, kiedy wystarczy przypomnieć, z jakiego klucza beknął do swoich poddanych Ojciec Narodów, kiedy poczuł niemiecki nóż na gardle: „Bracia i Siostry!” - tak zaczął swoje pierwsze przemówienie po ochłonięciu z paniki.

Powiadają, że historia się powtarza - i rzeczywiście. Czyż pozoru moralnego uzasadnienia podpisanego przez patriarchę Moskwy i Całej Rusi Cyryla i JE abpa Józefa Michalika „Przesłania do narodów polskiego i rosyjskiego” nie dostarcza zapowiedź wspólnej walki z płynącą z Zachodu zgnilizną? Warto tedy przyjrzeć się bliżej tej „zgniliźnie” a zwłaszcza - jakie to drobnoustroje tę zgniliznę powodują. Wydaje się, że cały czas te same: nienawidzący cywilizacji łacińskiej Żydzi i podobnie nienawidzący jej socjaliści. Ci pierwsi dążą do zniszczenia cywilizacji łacińskiej zwłaszcza poprzez destrukcje jednego z istotnych jej składników - chrześcijaństwa. Już na samym początku dostrzegli płynące stąd zagrożenie, stawiając św. Pawłowi pozornie dziwaczny zarzut, że głosząc chrześcijaństwo działa „przeciwko narodowi”, oczywiście żydowskiemu. Zarzut pozornie dziwaczny, z pewnego punktu widzenia był słuszny, ponieważ chrześcijański uniwersalizm rzeczywiście podważa żydowskie trybalistyczne uroszczenia do wyjątkowości.

Pod tym względem nic się nie zmieniło. Przeciwnie - antagonizm nawet się zaostrzył z uwagi na konieczność narzucenia całemu światu przekonania o bezprecedensowym charakterze holokaustu, co z kolei jest warunkiem sine qua non powodzenia tej nowej, świeckiej religii. Socjaliści natomiast przyjęli obecnie rewolucyjną strategię Antoniego Gramsciego, który zalecał przeprowadzenie ofensywy przede wszystkim w sferze kultury, poprzez podsunięcie dotychczasowym kategoriom kulturowym komunistycznej treści. Jednym z komicznych objawów tej strategii jest wszechświatowa akcja w obronie „Zbuntowanych Cip” - bo taką właśnie nazwę przyjęły trzy panienki właśnie skazane na dwa lata łagru za figlowanie w moskiewskiej cerkwi Chrystusa Zbawiciela - ale inne przedsięwzięcia już żadnego komicznego aspektu nie mają. Tymczasem do akcji w obronie „Zbuntowanych Cip” włączył się nawet rzecznik Konferencji Episkopatu Polski, reverendissimus Józef Kloch - co pokazuje, że aggiornamento zaszło znacznie dalej, niż komukolwiek by się zdawało.

Podobnie tak zwany „dialog z judaizmem” ma znamiona jakiegoś instynktu samobójczego wśród chrześcijan - bo samo podjęcie „dialogu”, już z samej uprzejmości wymusza przynajmniej udawanie, że błąd traktuje się jako uprawnioną, równorzędną rację - a to oznacza kapitulację już na samym wstępie. Wygląda zatem na to, że Kościół katolicki sam się rozbroił, a w każdym razie - rozbraja - podobnie jak nasz nieszczęśliwy kraj. W tej sytuacji rachuby, że alians z Cerkwią Prawosławną, a nawet wojującym islamem zapewni mu jeśli nawet nie zwycięstwo, to przynajmniej przetrwanie, przypominają trochę doktrynę obronną naszego nieszczęśliwego kraju, zakładającą, że polskich interesów państwowych do ostatniej kropli krwi będzie broniła Bundeswehra.

Ale to nie jest jedyna szachownica, na której ruscy szachiści rozgrywają swoja symultanę. „Przesłanie” ma zapoczątkować „pojednanie” między narodami polskim i rosyjskim. Jak dotąd, nikt nie objawił ani jednemu, ani drugiemu narodowi, na czym konkretnie to „pojednanie” ma polegać, to znaczy - co konkretnie ma zrobić na przykład naród polski. Bardzo możliwe, że nasi Umiłowani Przywódcy sami dokładnie tego nie wiedzą, bo z natury rzeczy pojednanie ma charakter dwustronny. Polacy mogą pojednać się z Rosjanami, pod warunkiem, że Rosjanie zechcą pojednać się z Polakami. Nie trzeba nawet specjalnie znać Rosjan żeby wiedzieć, że mogą się, owszem, pojednać - ale na własnych warunkach. W przeciwnym razie nie tylko nic z pojednania nie wyjdzie, ale samo objawienie takiej intencji może stać się - a jak może, to z pewnością się stanie - dodatkowym instrumentem dyscyplinowania naszego mniej wartościowego narodu tubylczego - choćby poprzez oskarżanie go o „rusofobię”. Wprawdzie takie oskarżenia nikogo nie powinny konfundować, bo przecież sami Rosjanie lubią, kiedy cały świat się ich boi, odreagowując w ten sposób rozmaite kompleksy - ale co z tego, że „nie powinny”, skoro konfundują?

Jakże bowiem na przykład mielibyśmy zatrzymać i odwrócić proces rozbrajania państwa, kiedy wszelkie wzmocnienie militarnej siły Polski mogłoby zostać - i z pewnością zostałoby uznane za podstępne odstępstwo od idei „pojednania”? W tej sytuacji „pojednanie” to po prostu inna nazwa „finlandyzacji”, a może nawet czegoś jeszcze gorszego? Gorszego - bo podpisanie „Przesłania” a nawet nie tyle samo podpisanie, co sposób jego obrony, również przez wrogów chrześcijaństwa i Kościoła, stwarza wrażenie opatrzenia „pojednania” pozorem sankcji nadprzyrodzonej.

Stanisław Michalkiewicz

http://michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2599

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

93. Putin przyjął hołd szujskich


Polska orkiestra na Pl. Czerwonym. Putin nawiązał do wygnania Polaków z Kremla

Polska orkiestra na Pl. Czerwonym. Putin nawiązał do wygnania Polaków z Kremla

Orkiestra Reprezentacyjna Wojska Polskiego uświetniła
obchodzoną w sobotę na Placu Czerwonym 865. rocznicę założenia
Moskwy....
czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

94. hołdy szujskich ciąg dalszy, że martwi z grobu nie wstali.....

Bp Guzdek: zdobądźmy się na powiedzenie: "Przebaczam"

Niech każdy z was w miejscu zbrodni NKWD zdobędzie się na to, aby
powiedzieć: "Przebaczam" - zaapelował biskup polowy Wojska Polskiego
Józef Guzdek podczas mszy św. w Twerze,
upamiętniającej polskich policjantów i innych funkcjonariuszy
zamordowanych przez NKWD.

W Twerze mieściła się siedziba NKWD, w której w 1940 r. zamordowano
polskich funkcjonariuszy, pochowanych potem w Miednoje. Pod tablicą na
Instytucie Medycznym w tym mieście, gdzie  mieściła się tu siedziba
NKWD, w której w 1940 r. zamordowano ponad 6,3 tys. polskich policjantów
i funkcjonariuszy, kwiaty złożyły rodziny ofiar zbrodni katyńskiej i
szef MSW Jacek Cichocki.

- Wielu ludzi nie miało pojęcia co się działo w tym gmachu. Dla
Polaków jest to także narodowe miejsce pamięci, mimo że daleko od Polski
- powiedział dziennikarzom Cichocki.

- Twer i Miednoje to miejsca, które dla nas wszystkich wyznaczają tę
granicę, do której człowiek się może posunąć w swojej zbrodniczej
działalności - oby się to więcej nie zdarzyło i wobec Polaków i wobec
Rosjan. Są to absolutnie miejsca, które trzeba odwiedzać ku przestrodze -
powiedział szef MSW.

W  Twerze trwają uroczystości upamiętniające ponad 6,3 tys. polskich
policjantów i innych funkcjonariuszy zamordowanych w 1940 roku przez
NKWD. Uroczystości, zorganizowane przez polskie MSW, potrwają dwa dni.
Bierze w nich udział około 200 przedstawicieli rodzin ofiar zbrodni
katyńskiej ze Stowarzyszenia "Rodzina Policyjna 1939" i Federacji Rodzin
Katyńskich oraz szef MSW Jacek Cichocki. Są też delegacje policji,
Straży Granicznej i innych formacji MSW, a także Urzędu ds. Kombatantów i
Osób Represjonowanych.

- Za chwilę w Ostaszkowie, w Miednoje będziemy myśleć o tym, co było,
ale także o tym, jak wiele zależy od nas. Proszę was, niech każdy
zdobędzie się na to, żeby powiedzieć: w imię Chrystusa, przebaczam -
zaapelował do zebranych biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek.

Nawiązując do niedawnej wizyty w Polsce patriarchy Moskwy i
Wszechrusi Cyryla I biskup polowy uznał, że było to wydarzenie bez
precedensu. "Oba Kościoły, katolicki w Polsce i prawosławny w Rosji,
podpisały wspólną deklarację wzywającą do przebaczenia i pojednania. Z
całą mocą zostało podkreślone, że fundamentem pojednania i przebaczenia
jest prawda" - podkreślił biskup.

- Nie wyrośnie las pojednania, jeśli nie zasadzimy malutkich drzew.
Ta nasza pielgrzymka to sadzenie drzew, żeby wyrósł las - przekonywał bp
Guzdek. - Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym
winowajcom - mówił.

Bp Guzdek dodał, że "trzeba otworzyć archiwa, trzeba dalej poznawać
tę dramatyczną historię, ale na tym zatrzymać się nie można".



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

95. "i nie przebaczaj zaiste nie

"i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie "

Przesłanie Pana Cogito
Zbigniew Herbert

ocalałeś nie po to aby żyć
masz mało czasu trzeba dać świadectwo

bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny
w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy

a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych

niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys

i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

96. Golgocie Wschodu grozi

Golgocie Wschodu grozi upadłość

Fundacji Golgota Wchodu założonej przez śp. ks. prałata Zdzisława Peszkowskiego grozi upadłość. To jedna z nielicznych instytucji w Polsce podtrzymujących pamięć o zbrodniach dokonanych w Katyniu.

Na złą sytuację finansową Fundacji wpłynął problem z ustaleniem prawa do spuścizny intelektualnej po śp. ks. Peszkowskim oraz Teresie Walewskiej, która zginęła w katastrofie smoleńskiej w kwietniu 2010 roku. Jak informuje Radio Maryja w chwili obecnej trudna sytuacja znacznie się pogorszy, gdyż podwyższono czynsz lokalu, w którym znajduje się siedziba Golgoty Wschodu.

IK

http://www.naszdziennik.pl/ekonomia/8929,golgocie-wschodu-grozi-upadlosc...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

97. szujscy realizują program "wybaczamy"

Szef polskiego MSW Jacek Cichocki i ambasador Polski w
Rosji Wojciech Zajączkowski położyli kamień węgielny pod budowę kaplicy
na terenie klasztoru Niło-Stołobienskaja Pustyń (nad jeziorem Seliger),
gdzie było więzionych tysiące polskich jeńców wojskowych.

Patronką
świątyni zostanie Matka Boska Częstochowska. Do tej kaplicy zostaną
przeniesione dwie znajdujące się przed wejściem do klasztoru tablice
pamiątkowe, na których wyryto, że w tym miejscu więziono polskich
żołnierzy
– poinformowała dzisiaj agencję Interfaks kancelaria
klasztoru.

Uczestnicy uroczystości uczcili również modlitwą pamięć polskich oficerów.

http://polish.ruvr.ru/2012_09_03/Polska-Seliger-kaplica/


Dzisiaj w kompleksie memorialnym
Miednoje pod Twerem odbędzie się Dzień Pamięci i Żałoby. Uczestnicy
wydarzenia uczczą pamięć ofiar represji politycznych – radzieckich
obywateli oraz polskich wojskowych, rozstrzelanych w latach 30-40 XX
wieku.

Dyrektor kompleksu memorialnego „Miednoje”
Natalia Żarowa poinformowała, że w „uroczystościach wezmą udział
przedstawiciele obwodu twerskiego, organizacji społecznych
Wierchniewołża, weterani oraz mieszkańcy”. Przyjedzie również liczna
delegacja z Polski. „Według wstępnych danych w jej składzie znajdzie się
minister spraw wewnętrznych Jacek Cichocki, minister kultury Bogdan
Zdrojewski, przewodniczący Instytutu Pamięci Narodowej Łukasz Kamiński,
biskup polowy Wojska Polskiego Józef Gózdek oraz inni urzędnicy, a także
przedstawiciele Komendy Głównej Policji Rzeczypospolitej Polskiej,
służb granicznych oraz krewni niewinnych ofiar” – podkreśliła Żarowa.

Dzisiaj
odbędą się uroczystości żałobne pod krzyżem ułożonym z czerwonego
granitu w rosyjskiej części memoriału oraz nabożeństwo pod Ścianą Płaczu
na Polskim Cmentarzu Wojskowym, gdzie znajduje się 25 braterskich
grobów.
Zostaną zapalone znicze.

Kompleks memorialny
„Miednoje”, znajdujący się 32 km od Tweru w kierunku Petersburga, został
założony po podpisaniu międzyrządowego porozumienia między Rosją i
Polską na temat pochowków i miejsc pamięci ofiar wojny i represji. W
2000 roku została otwarta polska część materiału, a w 2001 – rosyjska.

http://polish.ruvr.ru/2012_09_03/Rosja-Polska-pamiec/

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

98. senator Solidarnej Polski - dawniej PiS, czyli zdrajca na łamach

Marszałek i prezydenci do prezesa PiS: Broń abp. Michalika

2012-09-04, ostatnia aktualizacja 2012-09-04 18:25


27 podkarpackich samorządowców i
przedstawicieli organizacji kościelnych podpisało się pod listem, który w
obronie arcybiskupa Józefa Michalika napisał do prezesa PiS senator
Kazimierz Jaworski. Chodzi o ataki polityków PiS, którzy skrytykowali
abp. Michalika za podpisanie porozumienia z rosyjską Cerkwią.

List został dzisiaj opublikowany na blogu, który prowadzi senator Solidarnej Polski. Jego adresatem jest prezes Kaczyński.

http://wyborcza.pl/1,75248,12424471,Marszalek_i_prezydenci_do_prezesa_Pi...


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

99. Kłamstwa o Katyniu na targach


Kłamstwa o Katyniu na targach książki w Moskwie


Oficyna Algoritm z Rosji prezentuje na
Międzynarodowych Targach Książki w Moskwie dwa nowe „dzieła”
kwestionujące odpowiedzialność Józefa Stalina i NKWD za Katyń.

Autor pierwszej - Władisław Szwed - próbuje podważyć autentyczność
dokumentów świadczących o winie Stalina i innych ówczesnych przywódców ZSRR
za tę zbrodnię. Jednocześnie przedstawia materiały obciążające za mord
katyński hitlerowców. Według Szweda, "Katyń - to największa falsyfikacja
XX wieku".

Autor oskarża też Polaków o wymordowanie czerwonoarmistów wziętych do
niewoli w czasie wojny polsko-bolszewickiej z lat 1919-21 roku i
przeciwstawia to zbrodni katyńskiej.

Algoritm reklamuje dzieło Szweda jako "książkę, która powinna sprzyjać
wzajemnemu zrozumieniu między Rosją i Polską, nawiązaniu przyjacielskich
stosunków między narodem rosyjskim i polskim".
Zdaniem wydawnictwa,
"autor przekonująco dowodzi, że postawienie ostatecznej kropki w sprawie
Katynie byłoby przedwczesne".



W książce "Wiktor Iljuchin. Czerwony prokurator" publikowane są m.in.
materiały "dochodzenia", jakie ten zmarły w marcu 2011 roku były
prokurator na własną rękę prowadził w sprawie Katynia. Po raz pierwszy
zostały one zaprezentowane podczas specjalnego panelu, zorganizowanego
19 kwietnia 2010 roku
w Dumie Państwowej, izbie niższej parlamentu Rosji, z inicjatywy Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF).



Iljuchin, jeden z liderów KPRF i deputowany do Dumy, był jednym z
największych polonofobów w Rosji. Do ostatniego tchu negował
odpowiedzialność Stalina i NKWD za zamordowanie polskich oficerów.
Przekonywał, że Polaków, wziętych do niewoli w 1939 roku przez Armię
Czerwoną, zamordowali w 1941 roku hitlerowcy, a dokumenty świadczące o
winie Stalina i NKWD zostały sfabrykowane.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

100. szujscy -zdjęcie rodzinne

"Wspólne Przesłanie do Narodów Polski i Rosji" nie będzie odczytane w rosyjskich świątyniach, bo nie ma tam takiej tradycji

Nawoływanie do opuszczania niedzielnej mszy św. w związku z
odczytaniem przesłania przez niektórych uważam za niemądre. Ale
podpisanie tego dokumentu wspólnie z przedstawicielem rosyjskiej cerkwi,
podporządkowanej przywódcom "zorganizowanej mafii udającej państwo" w
obecności polityków partii rządzącej jest przejawem słabości, a nie siły
polskiego Kościoła.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

101. świecki arcykapłan Bul

Komorowski: Odczytywanie dokumentu o pojednaniu narodów Polski i Rosji w kościołach to ważny krok na trudnej drodze ku pojednaniu - tak prezydent Bronisław Komorowski ocenił fakt odczytania w kościołach w całej Polsce dokumentu o pojednaniu narodów Polski i Rosji - poinformowała PAP szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek.

"Według prezydenta Bronisława Komorowskiego to ważny krok na trudnej drodze ku pojednaniu kościołów i narodów Polski i Rosji" - powiedziała w niedzielę PAP Wieczorek. Jak podkreśliła, "prezydent docenia, że oprócz wysiłków ze strony świata polityków, ma miejsce równoległa praca ze strony duchowieństwa w tym zakresie".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

102. Cyryl w wywiadzie: Teraz

Cyryl
w wywiadzie: Teraz mogę wyobrazić sobie tekst depeszy z życzeniami z
Warszawy z okazji 400. rocznicy wypędzenia Polaków z Moskwy

Stworzone zostały światopoglądowe i psychologiczne przesłanki po
temu, by ostatecznie zamknąć (...) stronicę, na której zapisane są
wzajemne oskarżenia, odziedziczone z przeszłości, i otworzyć nowy
rozdział w stosunkach dwóch chrześcijańskich narodów.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

103. za portalem Nakanune.ru

W rocznicę zbrodni katyńskiej, 10 kwietnia 2010 r. udawała się do Katynia polska delegacja pod przewodnictwem Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Zginęli. To wiemy. Ale jak na tragedię katyńską a potem smoleńską, patrzą za naszą wschodnią granicą? Wpływowy rosyjski ideolog, Aleksander Dugin, uznał śmierć polskiego prezydenta i 95 innych osób za przejaw “immanentnej sprawiedliwości”. Według niego jedynym celem ich wizyty miał być – jego zdaniem – czarny PR Rosji. A prezydent Polski nie leciał do Rosji jako przyjaciel. Nie leciał też bynajmniej do Rosjan. Chciał jedynie: „rozbudzić prozachodnią, katolicką, rusofobiczną tożsamość Polaków. (…) Dlatego Kaczyński zabrał ze sobą całe kierownictwo państwa, żeby przed kamerami światowych mediów kolejny raz zadać historyczny cios Rosji. To forma wojny cywilizacyjnej” (za portalem Nakanune.ru.)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

104. "Potrzeba będzie wielu lat,

"Potrzeba będzie wielu lat, aby zrozumieć prawdziwy sens" wizyty Cyryla

"Potrzeba będzie wielu lat, aby zrozumieć prawdziwy sens" wizyty Cyryla

Znaczenie wizyty zwierzchnika rosyjskiej Cerkwi prawosławnej
Cyryla w Polsce, podobnie jak dokumentu, który był jej głównym...
czytaj dalej »

Rosyjska telewizja oceniła, że "jednomyślność, z jaką najwyższe
duchowieństwo polskiego Kościoła poparło ideę wspólnego posłania do
narodów, to - niewątpliwie - krok odważny".

"Przyczyną tego jest
straszna tragedia - katastrofa polskiego samolotu prezydenckiego podczas
lądowania w Smoleńsku wiosną 2010 roku. To nieszczęście znów zaostrzyło
tak bolesny dla Polaków problem wschodni. Pogrążona w smutku Polska się
podzieliła: jedna część, która stanowiła absolutną większość ludności, z
wdzięcznością przyjęła wyrazy współczucia z Rosji, podczas gdy druga
oskarżyła Rosję za śmierć polskiej pary prezydenckiej. Nie bacząc na to,
że Polska uznała rezultaty oficjalnego dochodzenia mówiące, iż
przyczyną tragedii był błąd pilota, ultrakonserwatywni politycy zaczęli
odbudowywać znany wizerunek wroga ze Wschodu, a nieszczęsne ofiary
katastrofy przedstawiać jako męczenników, którzy ucierpieli z rąk
niewiernych" -
poinformował Kanał 1.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

106. Ks. Tadeusz

Cyryl I oczywiście nie nakazał odczytania przesłania w podległych sobie cerkwiach. A teren jego jurysdykcji jest ogromny

Tylko u nas

"Odczytano tylko w jednej jedynej cerkwi w Moskwie. Aby jednak
upokorzyć Polaków, to uczyniono to w czasie nabożeństwa z okazji
200-lecia bitwy pod Borodino, w której wojska polskie walczyły u boku
Napoleona".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

107. Sojusz tronu z ołtarzem

W ostatnią niedzielę rano słuchałem nabożeństwa transmitowanego przez Polskie Radio oraz Radio Maryja z bazyliki św. Krzyża w Warszawie. Główny celebrans w czasie liturgii nie odczytał tzw. przesłania, które sygnował Cyryl I, i jak Pan Bóg przykazał wygłosił normalną homilię. Jedynie na jej końcu zacytował niewielki fragment tego pisma, ale imienia patriarchy Moskwy, agenta KGB, nie wymienił.

Wielu innych duchownych też tego dokumentu nie odczytało. Jest to sytuacja bez precedensu w polskim Kościele, świadcząca o poważnym pęknięciu. Jednak o przyczynach tego zjawiska Katolicka Agencja Informacyjna, mimo że jest utrzymywana z pieniędzy wiernych, milczy jak zaklęta.

Kościelni rzecznicy prasowi także nabrali wody w usta. Za to „Gazeta Wyborcza” starannie odnotowała, kto czytał, a kto nie.

W podobny sposób z pewnością postąpiły służby specjalne ekip rządowych Tuska i Putina. W tym wypadku mamy więc klasyczny przykład sojuszu ołtarza z tronem. I to z dwoma tronami naraz.

Hospody pomyłuj!

http://niezalezna.pl/32737-sojusz-tronu-z-oltarzem

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

108. CZWARTE POKOLENIE (czyli klątwa cara Aleksandra II)

Lech Makowiecki, pieśniarz poeta

Mój prapradziad w Powstaniu Styczniowym wojował,
By tyrana obalić... Czynem, a nie słowem...
Poległ był z bronią w ręku Pod Siemiatyczami
Za to car Aleksander
Swymi ukazami
Wyrok śmierci obwieścił - Jako przestrzeżenie Na cały ród nasz... Aż po Czwarte pokolenie... Praprababka ma boso
Po śniegu uciekła
(Z synkiem małym na ręku) Z kozackiego piekła...
Przypłaciła to życiem... Lecz chłopiec ocalał.
To był właśnie mój pradziad. Polak - w każdym calu... Ten zaś dzieci ośmioro Spłodził (synów piątkę).
Szabla i Patriotyzm Były ich majątkiem.
I za to właśnie pradziad W tiurmie oddał głowę;
Prababcia z dziećmi w porę
Zbiegła do Krakowa...
Dziadek mój, choć najmłodszy - Z braćmi-żołnierzami W pamiętnym osiemnastym Wrócił... Z Legionami... Czterech z nich padło potem W Bitwie pod Warszawą.
Dostali po Virtuti... Cześć im! Cześć i Sława... Gdy w trzydziestym dziewiątym Hitler pakt miał za nic,
Dziadek z trzema synami Bronił wschodnich granic,
Pisał listy z Katynia... Potem się urwało...
Dwóch synów zmroził Sybir... Ojcu się udało,
Wyszedł z Armią Andersa...
Z medalami wrócił...
I za to był ścigany, Więc do lasu uciekł...
Tam matkę moją poznał. Rany mu leczyła.
Wpadł w obławie. Ciężarną na procesie była...
(Nikt nawet nie wie dzisiaj, Gdzie jest pochowany,
Ubecja pilnie strzeże Tajemnic wybranych)... Jestem teraz ostatnim, Czwartym pokoleniem...
Moje dzieci i wnuki - Zgodnie z przeznaczeniem
Nie podlegają dłużej Klątwie Romanowych,
(Która wszak oszczędziła Moją siwą głowę)... Tu kończę swą historię... Jutro lecieć muszę,
Do Smoleńska - pomodlić się Za dziadka duszę... I choć nie wiem, co jeszcze Los przewrotny knuje,
Czuję dziś dziwny spokój... I nic nie żałuję...

http://www.naszdziennik.pl/wp/9572,czwarte-pokolenie-czyli-klatwa-cara-a...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

109. Putin: Była tragedia w

Putin: Była tragedia w Katyniu. I była tragedia jeńców rosyjskich w Polsce

Jak patriotycznie wychować rosyjską młodzież? - W uczciwości i prawdzie - powiedział prezydent Rosji. - Np. w Katyniu tragedia okropna. Ale nikt nie chce pamiętać o tragedii naszych jeńców 1920 roku. Takie było to życie - jedni wykańczali drugich. Kiedy widzisz pełny obraz, inaczej to wszystko wygląda.
Zebrani nie omieszkali poprzeć prezydenta. Episkop Bronnicki, przewodniczący wydziału ds. młodzieży synodu, wskazał, że wychowanie patriotyczne może się udać tylko przy współdziałaniu państwa, społeczeństwa i organizacji religijnych.

Ataman Kozackiego Wojska Nikołaj Dołuda zaproponował, by uczyć w szkołach o narodach Rosji, by dzieci wiedziały, kto obok nich żyje.

Aktor i reżyser filmowy Jewgienij Gierasimow apelował o przywrócenie państwowych zamówień w kinematografii. Przypomniał, że w czasach ZSRR po filmach typu "Pietrowka 38" ludzie wstępowali do milicji, a po filmie "Mój los" o losach agenta KGB na Zachodzie - zgłaszali się do pracy w służbach bezpieczeństwa. I polecił ten film uwadze Putina. - Chcecie mnie znów do KGB zagonić? Ja już tam pracowałem - zaśmiał się Putin.

Aktor Wasyl Łanowoj użalił się, że w szkołach sześciokrotnie zmniejszono liczbę godzin na studiowanie patriotycznej powieści "Wojna i Pokój" Lwa Tołstoja. A kadet kozackiego korpusu Nikołaj Łuzanow zaproponował, aby każdy dzień we wszystkich szkołach Rosji zaczynać od podniesienia flagi państwowej i odśpiewania hymnu.

Prezydent Putin podsumował: - Jaki więc mamy problem? Od 20 lat nikt się tym nie zajął. W czasach sowieckich zajmowały się tym wydziały ideologiczne partii komunistycznej. Było to skrajnie zideologizowane, ale myśmy wylali dziecko z kąpielą. Całkowicie porzuciliśmy patriotyzm, nikt tym się nie zajmuje.

Czym więc powinien być ten dzisiejszy patriotyzm? - Nie może to być nic ideologicznego. To powinno być coś co łączy wszystkich: chcemy żyć, chcemy żyć dobrze, i żeby nasze dzieci dobrze żyły i żeby państwo było silne - zdefiniował Putin.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

110. „Euroklubu” Bałtyckiego Uniwersytetu Federalnego im. Kanta

Rosyjskie i polskie media popełniły błąd, lekceważąc prawdopodobnie najważniejsze wydarzenie w dziejach stosunków rosyjsko-polskich, wizytę w Warszawie patriarchy Wszechrusi Cyryla na rzecz Pussy Riot. Taką opinię przedstawił polski historyk, dyplomata, profesor Uniwersytetu Warszawskiego Hieronim Grala, przemawiając w Kaliningradzie na posiedzeniu „Euroklubu” Bałtyckiego Uniwersytetu Federalnego im. Kanta – donosi korespondent agencji informacyjnej REGNUM.

„Podczas prawdopodobnie najważniejszego w dziejach stosunków rosyjsko-polskich wydarzenia - wizyty patriarchy Wszechrusi Cyryla w Warszawie i zatwierdzenia wspólnego przesłania Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej i Kościoła Rzymskokatolickiego do polskiego i rosyjskiego narodów zarówno w Polsce, jak i w Rosji aktywnie omawiano wyrok w sprawie trzech pozbawionych talentu dziewczyn z amatorskiej grupy punkowej” – powiedział Grala.

„Zaczęliśmy tracić z oczu takie ważne rzeczy, jak to wydarzenie, które zostanie docenione dopiero w przyszłości. Winę za to ponosi nie społeczeństwo, lecz media” – stwierdził historyk.

http://polish.ruvr.ru/2012_09_25/Polska-Rosja-patriarcha-Cyryl-Pussy-Riot/

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

111. Rosja: Przesłanie Cerkwi i


Rosja: Przesłanie Cerkwi i Kościoła w Radzie Federacji


Rada Federacji Rosyjskiej zorganizowała "okrągły
stół" w sprawie wspólnego przesłania Kościołów prawosławnego i
katolickiego. Dokument określono jako "epokowy" i "historyczny".

oświadczył pierwszy wiceprzewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Rady Federacji Władimir Dżabarow.

Dokument dwóch Kościołów, wzywający narody Rosji i Polski
do pojednania, a także wzajemnego wybaczenia sobie wszelkich
niesprawiedliwości i krzywd, był tematem "okrągłego stołu"
zorganizowanego w Radzie Federacji, wyższej izbie rosyjskiego
parlamentu.

Wzięli w nim udział przedstawiciele obu izb Zgromadzenia Federalnego Rosji, duchowni rosyjskiej Cerkwi
prawosławnej i Kościoła katolickiego w Rosji, dyplomaci, aktywiści
organizacji pozarządowych i reprezentanci polskiej diaspory w Federacji
Rosyjskiej.

Dżabarow określił jako
historyczną sierpniową wizytę w Polsce patriarchy moskiewskiego i całej
Rusi Cyryla, której głównym akcentem było przyjęcie tego przesłania.
Podpisy pod dokumentem złożyli Cyryl i przewodniczący Konferencji
Episkopatu Polski arcybiskup Józef Michalik.

Rosyjski senator zaznaczył, że "temat
cerkiewnej dyplomacji poruszany jest w parlamencie (Rosji) po raz
pierwszy". "Świadczy to o epokowym znaczeniu wizyty patriarchy Cyryla w
Polsce" - wskazał. Z kolei metropolita wołokołamski Hilarion, kierujący
Wydziałem Zewnętrznych Stosunków Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego,
tj. cerkiewną dyplomacją, zauważył, że "wielu ludzi, zwłaszcza w
Polsce, oceniło przesłanie jako historyczne i z entuzjazmem przyjęło ten
dokument".

"Jednak istnieją też siły, które nie są
zainteresowane umacnianiem wzajemnych relacji między dwoma krajami. Są
to te środowiska, które nie chcą silnej Rosji i silnej Polski"
- dodał
Hilarion.

Natomiast przewodnicząca Kongresu
Polaków w Rosji Halina Romanowa oświadczyła, że "Polacy mieszkający w
Rosji czekali na ten dokument, jak nikt inny, i uważają go za epokowy".

Dyrektor 3. Departamentu Europejskiego
MSZ FR Dmitrij Lubinski przypomniał z kolei, że to rosyjsko-polska Grupa
do Spraw Trudnych podkreśliła potrzebę nadania procesowi normalizacji
stosunków między Rosją i Polską "wymiaru duchowo-moralnego".

Ambasador RP w Federacji Rosyjskiej
Wojciech Zajączkowski ze swej strony zgodził się z opinią, że "bez głosu
Kościołów trudno byłoby pojednać dwa społeczeństwa". Pierwszy
wiceprzewodniczący Rady Federacji Aleksandr Troszyn podkreślił
natomiast, że "rozwój relacji rosyjsko-polskich jest ważnym czynnikiem
politycznej stabilności na kontynencie europejskim i eurazjatyckim
obszarze jako takim".
Zwrócił też uwagę na ożywienie stosunków między
Rosją i Polską, w tym na szczeblu regionalnym.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

112. Rosja – Polska: wydarzenie o nieprzemijającym znaczeniu

http://polish.ruvr.ru/2012_09_27/89516903/


W Radzie Federacji Rosji
odbył się okrągły stół, którego uczestnicy omówili rezultaty oficjalnej
wizyty patriarchy Moskiewskiego i całej Rusi Cyryla w Polsce, gdzie
przyjechał w sierpniu na zaproszenie Polskiego Autokefalicznego Kościoła
Prawosławnego.

Pierwszy zastępca głowy wyższej izby rosyjskiego parlamentu Aleksander Torszin w szczególności zauważył…

„Co
tu można powiedzieć? 17 września 2012 roku w Warszawie obyło się
niezwykłe, długo oczekiwane wydarzenie, o którym jeszcze kilka lat temu
można było tylko marzyć. Tego dnia patriarcha Cyryl i głowa Kościoła
Polskiego arcybiskup Józef Michalik podpisali wspólne Posłanie do
narodów Rosji i Polski – z wezwaniem do pojednania, wzajemnego
przebaczenia w duchu chrześcijańskiej miłości. Posłanie to jest
szczególnym dokumentem, zwracającym się do ludzkich serc i na tym polega
jego siła i znaczenie. Rozumiemy, że przezwyciężenie wzajemnych krzywd,
pretensji i bolesnych momentów wynikających z trudnych, często
tragicznych wydarzeń we wspólnej przeszłości jest możliwe tylko na
podstawie pełnej prawdy, którą głęboko badają historycy obu naszych
krajów. Tylko prawda, bez jakiegokolwiek zafałszowywania czy
przemilczania pozwoli przezwyciężyć negatywne stereotypy w relacjach
polskiego i rosyjskiego narodu, wywoła szeroką współpracę, włączając w
to kontakty międzyregionalne, którymi zainteresowani są tak obywatele
Rosji, jak i obywatele Polski.

Wizyta
patriarchy Cyryla w Polsce była, jak wiadomo, pierwszą w historii i ma
nieprzemijające znaczenie. Oto dlaczego my tak gorąco przyjęliśmy
decyzję kościelnej dyplomacji w zakresie przywrócenia wzajemnego
zaufania między Rosjanami a Polakami”
, - podkreślił Aleksander Torszyn, pierwszy zastępca głowy Rady Federacji Rosji.

Przewodniczący Departamentu Zewnętrznych Relacji Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego, metropolita Wołokołamski Hilarion
towarzyszył głowie Rosyjskiej Cerkwii Prawosławnej w czasie jego wizyty
w Polsce. Wcześniej w trakcie trzech lat aktywnie brał on udział w
przygotowywaniu wspólnego Posłania do narodów naszych krajów.

„Uczestnicy
rozmów musieli rozwiązać trudne zadanie: skoncentrować dokument nie na
sprzecznościach i trudnych momentach historycznych, a znaleźć
konsolidujący początek, zrozumiały dla ludzi, do których ten list jest
adresowany, - mówi metropolita Hilarion. – Taki początek został
znaleziony: to chrześcijańska tradycja, wartości moralne, które w przez
wiele stuleci inspirowały naszych przodków i uczyły ich ofiarnej miłości
– do bliskich i dalekich.

W historii naszych narodów ta tradycja niestety nie raz była deptana, ale zachowała się w sercach ludzi jako wielki skarb.

Wezwanie
do wzajemnej skruchy i wybaczenia nie było dla nas jakimś politycznym
hasłem, a podstawą dla duchowego przekształcenia oddzielnej jednostki,
tak i społeczeństwa ogólnie. To trudna, ale jedyna słuszna droga.

Po
raz pierwszy religijni liderzy naszych krajów razem zwrócili się do
Rosjan i Polaków mówiąc: bez szczerej wiary nie jest możliwe trwałe
przebaczenie, a bez niego z kolei trudno byłoby mówić o rozwoju dobry
stosunków w dłuższej perspektywie.

W Europie
niestety pojawia się tendencja rozwoju społeczeństwa poza
chrześcijańskim kontekstem, co przejawia się w przeglądzie koncepcji
dobrych obyczajów, w wyparciu chrześcijańskich symboli z obszaru
publicznego, w obrażaniu uczuć osób wierzących. Podobne zjawiska z żalem
obserwujemy także w Rosji. To skłania chrześcijan do zjednoczenia
wysiłków c celu przeciwstawienia się destrukcyjnym tendencjom
agresywnego sekularyzmu.

Dzień 17-go
września 2012 roku, kiedy w Zamku Królewskim w Warszawie, głowa
Rosyjskiej Cerkwii Prawosławnej i Kościoła Polskiego, stał się
centralnym wydarzeniem patriarchy Cyryla w Polsce. Teraz powinniśmy
wytrwale ucieleśniać idee Posłania, pokładając nadzieje w młodym
pokoleniu naszych krajów”,
- podkreślił metropolita Wołokołamski Hilarion.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

113. A jednak obowiązuje ... 17 września!

"Co tu można powiedzieć? 17 września 2012 roku w Warszawie obyło się
niezwykłe, długo oczekiwane wydarzenie, o którym jeszcze kilka lat temu
można było tylko marzyć. Tego dnia patriarcha Cyryl i głowa Kościoła
Polskiego arcybiskup Józef Michalik podpisali wspólne Posłanie do
narodów Rosji i Polski".
Zajrzałam do linku - 17 września. I to dwa razy 17 września. Freudowska pomyłka? Pomyłka tłumacza? "Tionkaja aluzija"? Drwina?

avatar użytkownika Maryla

114. Centrum Rosyjsko-Polskiego

Centrum Rosyjsko-Polskiego Dialogu i Porozumienia rozpocznie pracę pod koniec 2012 roku

http://polish.ruvr.ru/2012_09_28/Centrum-Rosyjskiego-Dialogu-Porozumienia/

Centrum Rosyjsko-Polskiego Dialogu i Porozumienia rozpocznie pracę dopiero pod koniec 2012 roku – poinformował dzisiaj dziennikarzy jego dyrektor, Piotr Stiegnij.

Zdaniem ambasadora RP w Moskwie Wojciecha Zajączkowskiego „założenie funduszu świadczy o tym, że Rosja i Polska gotowe są poradzić sobie z rozdźwiękami i znajdować narzędzia do rozwiązania istniejących problemów”.

Centrum Rosyjsko-Polskiego Dialogu i Porozumienia zostało założone na mocy dekretu rosyjskiego prezydenta z 14 października jako organizacja niekomercyjna w celu rozszerzenia współpracy humanitarnej między Rosją i Polską w dziedzinie kultury, nauki i edukacji. Centrum przewiduje finansowanie projektów naukowo-badawczych w zakresie badania historii, spuścizny narodowej i kultury obu krajów.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

115. Szef rosyjskiego Kościoła

Szef rosyjskiego Kościoła sprzeciwia się"bezmyślnemu kopiowaniu" zachodnich wartości
http://rt.com/politics/russian-head-opposes-western-224/



Patriarch Kirill of Moscow and All Russia at the conference &quot;From Ancient Russia to the Russian Federation: History of Russian Statehood&quot; at the Moscow State University (RIA Novosti / Ramil Sitdikov)<br />

Patriarch Kirill of Moscow
and All Russia at the conference "From Ancient Russia to the Russian
Federation: History of Russian Statehood" at the Moscow State University
(RIA Novosti / Ramil Sitdikov)

tłum. z googla



Patriarcha Cyryl powiedział, Kościół prawosławny nie zamierza połączyć się z państwem, ale zaleca się, aby zatrzymać kopiowanie zachodnich sposobów i wartości, ponieważ oznaczałoby to "wieczne opóźnionych".

Przemawiając do studentów Uniwersytetu Moskiewskiego, szef Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego , którzy opowiadali się za europejską drogę rozwoju, jak, jego zdaniem "naśladowanie i kopiowanie jest zawsze gorsze od oryginału, jak to brakuje oryginalny początek, prawdziwe autorstwo".

Duchowny powiedział, że takie podejście jest niebezpieczne. "Kiedy budować cywilizację na fundamencie naśladowania oznacza to, że można określić rozwój w taki sposób, że zawsze będzie zależna od tych, które rodziły się do oryginału i nadal to robi tak" patriarcha powiedział. "To jest niebezpieczne na pobyt w czołówce, przynajmniej dla dorosłych," stwierdził.

Kirill dodał, że Rosja już znane przykłady "bezsensowną i często agresywny westernizacji", ale prawdziwy europejski sposób nie był w kopiowaniu, ale w zrozumieniu własnych europejskich korzeni i powrót do tych korzeni ze zrozumieniem wszystkich poszczególnych informacji w kulturowe i historyczne środowiska.

Patriarcha podkreślił, że cywilizacja europejska opierała się na dwóch filarach - grecko-rzymskich tradycji filozoficznych i objawieniu biblijnym.


Następnie powiedział, że rosyjski cywilizacja, która jest bezpośrednim spadkobiercą Cesarstwa Bizantyjskiego, udało się zachować tradycję od wieków i jest nadal opłacalne.

Szef Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego zapewnił słuchaczy, że Kościół nie zamierza stać się oficjalną religią państwa w Federacji Rosyjskiej. Dodał, że Rosja jest obecnie jednym z najbardziej świeckich krajów w Europie i podkreślił, że Kościół nie był zainteresowany nawet w uzyskaniu statusu, że niektóre kościoły posiadają w różnych krajach europejskich.  Kirill tym razem nie mówił o rzekomym ataku skoncentrowanym na Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, wymienione przez niego i innych czołowych duchownych w poprzednich sprawozdaniach. Ale prezes Dumy Rosyjskiej Siergiej Naryszkin , który wygłosił przemówienie podczas tej samej konferencji, tę lukę wypełnić, mówiąc, że "kiedy pewna próba siły, aby grać na sprzecznościach wewnątrz społeczeństwa bardzo ważne jest, aby poznać historię naszego państwa , w tym ostatnie 20 lat  ". Naryshkin najwyraźniej oznaczało odrodzenie wszystkich głównych religii w Federacji Rosyjskiej po 70 lat represji w czasach radzieckich.

Wcześniej  duchowni Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego zasugerował, że niektóre nienazwane antychrześcijańskich sił był atak na wiarę chrześcijańską, zwłaszcza z zeszłoroczną "punk modlitwy" przez dziewczyny prezentujące się jako feministycznego zespołu punkowego Riot . Trzej członkowie zespołu zostali zatrzymani, osądzony i skazany na dwa lata każda dla kwalifikowanego chuligaństwa. Zdanie wywołało falę protestów, w tym serii incydentów, kiedy ludzie zbezczeszczonych ikony i krzyże wycięte w różnych regionach Rosji.

To skłoniło parlament szybko przygotować i zacząć rozpatrywać projekt ustawy o obrazę uczuć wierzących. Obecny projekt sugeruje, że  wandalizm powinny być karany nawet do pięciu lat więzienia. Duma obiecała zatwierdzić ustawę przed końcem sesji jesiennej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

116. Rosyjski sąd ws. ofiar obławy

Rosyjski sąd ws. ofiar obławy augustowskiej. Rehabilitacji nie będzie

Rosyjski sąd ws. ofiar obławy augustowskiej. Rehabilitacji nie będzie

Sąd Rejonowy w Moskwie oddalił zażalenie stowarzyszenia Memoriał
na decyzję Głównej Prokuratury Wojskowej (GPW) Federacji...
czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

117. Michalkiewicz: Zgnilizna

Michalkiewicz: Zgnilizna wschodnia, zachodnia i południowa

Zgnilizna wschodnia, zachodnia i południowa

Ach, ileż przepastnych zasadzek niesie ze sobą nastręczone 17
sierpnia naszemu mniej wartościowemu narodowi tubylczemu „pojednanie” z
Rosją! Z pozoru wydawać by się mogło, że wszystko – jak powiadają
gitowcy – „gra i koliduje”, bo nawiązujemy i do długoletniej tradycji
tradycyjnej przyjaźni polsko-radzieckiej, i jednocześnie do nowej
świeckiej tradycji, jaka powinna narodzić się z proklamowanego 19
listopada 2010 roku w Lizbonie „strategicznego partnerstwa” NATO-Rosja –
bo nie może przecież być tak, że całe NATO w strategicznym partnerstwie
z Rosją, a tylko „Warszawa jedna twojej mocy się urąga” – a wreszcie do
tradycyjnego braterstwa broni w walce z płynącą ze zgniłego Zachodu
zgnilizną, którym tak ekscytuje się pan prof. Adam Wielomski. Wszystko
to oczywiście być może, ale warto zwrócić uwagę, że każda strona świata
ma swoją zgniliznę. Zachód ma swoją, ale Wschód też nie jest od niej
wolny, podobnie jak i Południe. Co więcej, chociaż wszystkie te
regionalne zgnilizny bardzo się od siebie różnią – a w każdym razie
takie panuje przekonanie – to przecież są między nimi również uderzające
podobieństwa.

Oto kiedy w roku 1721 rosyjski cesarz Piotr Wielki rozpoczął
reformowanie Cerkwi prawosławnej, narzucając jej kierowniczy organ zwany
Najświętszym Synodem Rządzącym, który dodatkowo nadzorowany był w
imieniu cesarza przez świeckiego urzędnika nazwanego Oberprokuratorem
Najświętszego Synodu, część hierarchii i duchowieństwa nie była tym,
delikatnie mówiąc, zachwycona. Nie tylko zresztą hierarchii i
duchowieństwa – bo oto cudami słynąca ikona św. Mikołaja Cudotwórcy
akurat właśnie wtedy przestała ronić łzy. Wywołało to, ma się rozumieć,
ogromne wrażenie, więc nic dziwnego, że wiadomość o tym z szybkością
płomienia dotarła do cesarza. Piotr Wielki był człowiekiem porywczym i
kiedy dowiedział się, że św. Mikołaj Cudotwórca na znak protestu
przeciwko podjętej reformie Cerkwi prawosławnej nie chce kontynuować
cudu, wybuchnął strasznym gniewem i zakrzyknął: „Nie chce robić cudu?
Wybrosit’ sukinsyna!”. Na takie dictum św. Mikołaj Cudotwórca jakby się
zreflektował i reforma potoczyła się już bez przeszkód. Ta historia
pokazuje, że bywają sytuacje, w których wola polityczna wysuwa się na
plan pierwszy. Co sprawia, że przed taką polityczną wolą zgina się każde
kolano?(....)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

118. Biskupi, warto było zostawić owce ?

/




Zebranie Plenarne KEP

Zagrożenia czystości wiary, które często nie są zauważane
były tematem rozpoczętych dziś obrad biskupów w Sekretariacie
Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie. Celem tego spotkania jest
również podsumowanie spotkania z patriarchą Cyrylem I, podczas którego
podpisano wspólne przesłanie dla biskupów z Polski i Rosji.

Spotkanie biskupów rozpoczęło się dziś o godz. 11.00
 zakończy się w środę o 16.00 konferencją prasową podsumowującą dwa dni
wytężonej pracy.

<>

Rzecznik Episkopatu ks. Józef Kloch na spotkaniu z dziennikarzami
 podkreślił, że jest to pierwsze zebranie plenarne po podpisaniu
„Wspólnego przesłania do Narodów Polski i Rosji”.

- Wydarzeniem ostatnich miesięcy, tygodni była wizyta Cyryla I,
patriarchy i podpisane „Wspólne przesłanie do Narodów Polski i Rosji”.
To jest pierwsze zebranie plenarne wszystkich biskupów po podpisaniu
tego wspólnego przesłania dotąd jeszcze zebrania wszystkich biskupów nie
było, dlatego arc. Józef Michalik przekaże biskupom najważniejsze
kwestie związane z rozmowami, jakie toczyły się między obydwoma
delegacjami oraz te właśnie nieoficjalne rozmowy jakie toczyły się,
które często są również szalenie ważne. Kwestie istotne również na tym
spotkaniu to są kwestie związane z Rokiem Wiary.


20:56

Korupcja w świecie interesów kościoła

Korupcja w świecie interesów kościoła

Sprawa Komisji Majątkowej, która zwracała Kościołowi
majątek zagrabiony przez rząd komunistyczny, przez wiele tygodni...
czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

119. acha, sygnał dotarł z centrali



TV TRWAM - Biskupi bronią, ale i wymagają

TV TRWAM - Biskupi bronią, ale i wymagają

Episkopat ustanowi delegata ds.Telewizji TRWAM

Abp Michalik powiedział KAI, że biskupi są za podtrzymaniem wyrażonego
już dwukrotnie stanowiska – najpierw przez Radę Stałą, a następnie przez
całą Konferencję Episkopatu – że telewizja ta winna dostać miejsce na
multipleksie. Okazją do tego będzie konkurs, jaki jeszcze tej jesieni ma
ogłosić Krajowa
Rada.



"Przyznanie miejsca na multipleksie cyfrowym będzie dla TV TRWAM dużą
szansą i olbrzymim wyzwaniem" - ocenił przewodniczący Episkopatu.
"Telewizja ta jest potrzebna, gdyż realizuje ona ważny program,
natomiast staną przed nią wielkie wyzwania nie tylko w sferze
programowej, gdyż z miejscem na multipleksie związane są olbrzymie koszty" - dodał.



Abp Michalik poinformował, że najprawdopodobniej biskupi wyznaczą
delegata Konferencji Episkopatu do kontaktów z Telewizją TRWAM, który
będzie miał podobne kompetencje do Zespołu Duszpasterskiej Troski o
Radio Maryja. "Zostaną ustanowione określone struktury ze strony
Episkopatu, których zadaniem będzie zapewnienie wzajemnej łączności oraz
czuwanie nad kształtem programowym tej stacji" - wyjaśnił
przewodniczący Episkopatu.

Boni: rozmowy ws. Funduszu Kościelnego będą kontynuowane

Rozmowy w sprawie likwidacji Funduszu Kościelnego i zastąpienia go
odpisem podatkowym w wysokości 0,3 proc. będą kontynuowane. Spotkam się z
nuncjuszem apostolskim abp. Celestino Migliore - powiedział PAP
minister administracji i cyfryzacji Michał Boni.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

120. Jak

kazden jeden widzi, choc nie wyraza bezposrednio, moze obok, choc nie zamiast, Zbrodni Katynskiej i Smolenskiej, ladowac rowno Hold Szujskich. ONAKIE pierwotniaczki biologiczne, pojely zasade, ze nalezy zarzuca lud wiesciami jak smieciami. Ja bym nie marnowal czasu, jak robi to wiekszosc naszych blogeroiw, na komentarze, dawanie odporu roznym funkcjonariuszom:Lisom,Olejnikom,Morozowskim,Niesiolowskim i Walesom. Lepiej powtarzac do znudzenia i jha, jako ja, to pewnie zapoczatkuje, powtarzac do znudzenia PRAWDY. Na przyklad cztery przyrzady, ktorych ruskie kacapy nie znalzly. Zdjec satelitarnych z uSA. Tasm video z wiey kontroli lotow,itd. Tymczasem, nasi wdaja sie w jakies beznajdziejne, szczegolowe polemiki, a PRAWDA jest bezdyskusyjnie N A G A ! Pieprzyc katy i szybkosci. Tu kazdy Wywczas i inny lujek, takze z Toronto moze sie wymadrzac z inensywnoscia rowna sakiewce dukatow ruconych w paszcze zdrajcy-agenciaka.U zrodel lea rowniez te cztery przyrzady, ktorych ruskie kacapy nie znalazly. Mozna wydobyc czesci samolotu z kilku tysiecy metrow glebokosci, jak w w przypadku katastrofy lotu z Brazylii do Francjii, ale oczywitych czesci samolotu z laki/lasku w ktorym odbyla sie Zbrodnia Smolenska, nie da sie, po prostu.

avatar użytkownika Maryla

121. Obecny skład Rady Stałej

Obecny skład Rady Stałej KEP:

z urzędu: abp Józef Michalik – przewodniczący KEP, abp Stanisław Gądecki – zastępca przewodniczącego KEP, abp Józef Kowalczyk – Prymas Polski, kard. Stanisław Dziwisz – metropolita krakowski, kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski, bp Wojciech Polak – sekretarz generalny KEP.

Z wyboru w skład Rady Stałej wchodzą: abp Andrzej Dzięga – metropolita szczecińsko-kamieński, abp Stanisław Budzik, abp Marek Jędraszewski, abp Marian Gołębiewski – metropolita wrocławski, bp Edward Dajczak, biskup koszalińsko-kołobrzeski, bp Kazimierz Ryczan – biskup kielecki oraz bp Józef Kupny – biskup pomocniczy katowicki i bp Adam Lepa – biskup pomocniczy archidiecezji łódzkiej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

122. ks.Isakowicz-Zaleski i TVN24 - gloryfikacja zbrodniarzy

Kardynał
Huzar wychwala UPA. Cerkiew greckokatolicka robi co może, aby szeroko
otworzyć drzwi dla nacjonalizmu, antypolonizmu i antysemityzmu

Tylko u nas

"Dzisiejszy dzień pokaże jaka jest prawdziwa twarz tej części
społeczeństwa ukraińskiego, z którą fraternizować chcą się zwolennicy
tzw. teorii Giedroycia".


70. rocznica UPA. Masowe mordy na Polakach<br />

70. rocznica UPA. Masowe mordy na Polakach

gloryfikacja zbrodniarzy

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

123. list Terlikowskiego do bp Nycza

prezydent ma w głębokim poważaniu nie tylko życie niepełnosprawnych obywateli naszego kraju, których życie uznaje za niewarte obrony, ale także deklarowaną przez siebie katolicką wiarę. Ta jednoznacznie nakazuje katolikowi, by opowiadał się za życiem, a nie przeciwko niemu. I farmazony o „podpalaniu Polski” nie mogą go z tego zwolnić.

Jako niekatolicka postawa prezydenta w istocie wyklucza go z możliwości przystępowania do komunii świętej. Jego wypowiedzi są dobitnym dowodem, że odrzuca on jedność z Kościołem i wybiera bycie poza Nim. W takiej sytuacji – co jasno i wyraźnie wskazuje prefekt Sygnatury Apostolskiej – biskup miejsca prezydenta (czyli metropolita warszawski) powinien wysłać do niego list (najpierw prywatny), w którym informuje go, że jeśli publicznie nie wycofa się z głoszenia poglądów jawnie sprzecznych z nauczaniem Kościoła, to nie będzie mógł przystępować do komunii świętej. Jeśli prezydent (czy jakikolwiek inny polityk, który głosi poglądy sprzeczne z nauczaniem Kościoła) tego nie zrobi, to podobny w treści list powinien zostać upubliczniony. A na koniec, jeśli nadal nic się nie zmieni, to prezydent powinien zostać poinformowany, że do komunii świętej przystępować nie może.

Taka jest procedura w tej sytuacji. Nie pozostawia ona wątpliwości, co powinno się wydarzyć w najbliższym czasie. Taka postawa wywołałaby oczywiście gigantyczny skandal, media wyły by z wściekłości, a politycy pohukiwali na Kościół. Ale dzięki temu udałoby się uniknąć zgorszenia, a także przypomnieć jasno i zdecydowanie jakie jest nauczanie Kościoła, nie tylko w sprawie rozrywania na strzępy dzieci, ale też komunii świętej. Mocna i jednoznaczna postawa sprawiłaby też, że wielu polityków na poważnie zadałoby sobie pytanie, co jest dla nich ważniejsze: być w Kościele czy podlizać się mediom! I kto wie, czy wtedy nie udałoby się wreszcie zakazać zabijania w ogóle.

Czy jest to możliwe? Wierzę głęboko w odwagę naszych pasterzy!

http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/terlikowski:_komorowski_za_zabija...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

124. Starcie

Starcie cywilizacji

Relacje
polsko-rosyjskie od czasów jagiellońskich nacechowane były silną
rywalizacją o dominację na ziemiach złączonych z Polską za sprawą unii z
Litwą. Moskwa definiująca się jako „trzeci Rzym” starała się skupić
wokół siebie wszystkie ziemie ruskie, łącznie z terenami dawnego
Wielkiego Księstwa Kijowskiego.

Nie ulega wątpliwości, że
najbardziej intensywne starcie miało wymiar cywilizacyjny.
Nieprzypadkowo Feliks Koneczny zaliczył Rosję do turańskiego
(wschodnio-mongolskiego) obszaru cywilizacyjnego. Kilkuwiekowe zmagania
Moskwy z mongolskim panowaniem wywarły olbrzymi wpływ na urządzenia
państwowe księstwa moskiewskiego, a następnie cesarstwa rosyjskiego.
Zatem Polakom na początku XVII wieku (czasy wielkiej smuty) chodziło nie
tylko o zainstalowanie w Moskwie cara przychylnego Polsce, lecz również
o zaszczepienie na Wschodzie elementów cywilizacji łacińskiej. Stąd
pragnienie niektórych przedstawicieli elity polskiej złączenia Moskwy z
Polską za pomocą unii podobnej do unii polsko-litewskiej. Taka była
geneza słynnej unii brzeskiej za czasów Zygmunta III Wazy zawartej w
pragnieniu trwałego złączenia Kościoła prawosławnego z Rzymem.

Później, gdy Moskwa uzyskała przewagę,
carowie nie tylko podbijali ziemie Rzeczypospolitej, ale również starali
się wprowadzać rozwiązania charakterystyczne dla mongolsko-moskiewskiej
tyranii. Wszelkie powstania i wystąpienia zbrojne Polaków miały więc za
cel obronę wiary katolickiej i wolności.

Współcześnie, gdy toczy się intensywna
gra geopolityczna, czynnik cywilizacyjny jest wciąż bardzo mocno obecny
we wzajemnych relacjach. Brak zaproszenia Jana Pawła II do Rosji, mimo
gorącego pragnienia wiernych i samego Ojca Świętego, by taką pielgrzymkę
odbyć, wynikał z trudno w Polsce zrozumiałego strachu. Ten strach
dotyczył po prostu siły oddziaływania myśli zbudowanej na
personalistycznej koncepcji życia społecznego. Dominacja Moskwy cały
czas jest oparta nie na sile kultury, ale na potencjale armii i
przedsiębiorstw paliwowych.

Serwilizm władców PRL wciąż jest obecny w
zakamuflowanej formie w sposobie myślenia wielu polskich polityków.
Świadczy o tym chociażby sposób podejścia do Rosji w kontekście
wyjaśniania katastrofy smoleńskiej.

Każdy trzeźwy obserwator zauważy, że
relacja naszych władz do Moskwy jest pokłosiem naszego stosunku do
Berlina. Mylne jest bowiem twierdzenie, że nasza zależność od Rosji jest
dziś większa niż zależność od Niemiec. Rosjanie chcą odbudować swoje
imperialne wpływy poprzez uzależnianie poszczególnych państw od monopolu
dostaw rosyjskiego gazu i ropy naftowej. Stąd ich zaciekła walka o to,
aby Polska nie uzyskała możliwości dywersyfikacji dostaw gazu, chociażby
poprzez korzystanie z zasobów gazu łupkowego. Rosjanie wykorzystują też
swoją przewagę w sile militarnej, szczególnie w dawnych republikach
sowieckich. Mimo to ich możliwości wpływu na gospodarkę Polski są
ograniczone. Embargo rosyjskie, poza gazem, uderzy w polską gospodarkę w
sposób ograniczony. Embargo Niemiec czy UE położyłoby nas na łopatki.
Rosjanie mogą nam zakręcić kurek z gazem, Niemcy za pośrednictwem
Brukseli mogą zrobić wszystko – od likwidacji stoczni poczynając, na
zakazie poszukiwań gazu łupkowego kończąc. Dlaczego zatem współczesna
polityka polska nosi znamiona „prorosyjskiej”? Dlatego, że „prorosyjska”
jest polityka Berlina. Niemcy próbują odnowić dawny sojusz z Rosją,
który dawał im panowanie w Europie Centralnej. Rosja potrzebuje Niemiec
dla odrodzenia swojej imperialnej potęgi. Polska polityka od wieków
definiowała niemiecko-rosyjskie porozumienie jako śmiertelne zagrożenie
dla swojej suwerenności. Tak było aż do czasów współczesnych, kiedy to
obecny rząd uznał to za „szansę” i stara się odgrywać rolę „pomostu” w
tych relacjach. Wizja Romana Dmowskiego, by dogadać się z Rosją w celu
osłabienia Niemiec, nie ma żadnego przełożenia na współczesne realia
polskiej polityki zagranicznej. Dziś obowiązuje zasada: dogadajmy się z
Rosją, bo żądają tego od nas nasi protektorzy zza Odry. Jest to polityka
tyleż karkołomna, co kapitulancka. Aż trudno myśleć, czym ona może się
dla nas w przyszłości skończyć.

Powszechne w Polsce doświadczenie
relacji z Rosją jest mniej więcej takie: Rosjanie jako Słowianie są
bardzo ciepłymi, serdecznymi ludźmi, państwo rosyjskie zaś to brutalny,
cyniczny gracz czyhający na naszą suwerenność. Olbrzymie zatem znaczenie
mają relacje kulturalne obu narodów, które warto rozwijać. Powinniśmy
służyć pomocą Rosji dla oczyszczenia się z dziedzictwa sowieckiego
komunizmu. Rozliczenie zbrodni katyńskiej powinno być zaczynem do
rozliczenia wszelkich innych zbrodni sowieckich. W relacjach
międzypaństwowych o porozumienie będzie o wiele trudniej. Polityka
rosyjska szanuje w relacjach międzynarodowych tylko podmioty silne.
Zatem Polska powinna dążyć do zbudowania siły własnej, wtedy dopiero
może być poważnie traktowana przez Moskwę. Należy przeciąć wszelkie
pozostałości agenturalne po czasach sowieckich. Siła Polski musi się
przede wszystkim oprzeć na niezależności energetycznej. Później
należałoby odbudować znaczenie rodzimego przemysłu i handlu. Olbrzymią
rolę odgrywa także siła militarna. Opierając się na takich fundamentach,
można rozmawiać z państwem rosyjskim z pozycji, na jakiej stoją dziś
Niemcy. Postawa wasalna budzi w politykach rosyjskich jedynie pogardę.

prof. Mieczysław Ryba
http://www.radiomaryja.pl/informacje/starcie-cywilizacji/

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

125. Dwa ważne wydarzenia z życia

Dwa ważne wydarzenia z życia IPN: umowa z "rosyjskim odpowiednikiem" i śmiałe wdarcie się na teren ideologii "gender"

Widać, że dokument podpisany przez patriarchę Cyryla i polski Kościół
(odczytany jedynie w naszych kościołach, w cerkwiach już nie) przynosi
konkretne owoce.

Jutro IPN podpisze umowę ze swoim "rosyjskim odpowiednikiem". Jak czytamy w komunikacie:

Podpisanie umowy między IPN a Państwowym Centralnym Muzeum Współczesnej Historii Rosji – Warszawa, 23 października 2012

We
wtorek, 23 października, o godz. 12:00 w Centrum Edukacyjnym IPN im.
Janusza Kurtyki (ul. Marszałkowska 21/25, Warszawa) Instytut Pamięci
Narodowej i Państwowe Centralne Muzeum Współczesnej Historii Rosji zawrą
umowę o współpracy. Umowa przewiduje wspólne działania
naukowo-badawcze, edukacyjne, wymianę doświadczeń oraz przygotowywanie
wspólnych wystaw. Dokument podpiszą dr Łukasz Kamiński, Prezes Instytutu
oraz Siergiej Archangiełow, Dyrektor Muzeum. Państwowe Centralne Muzeum
Współczesnej Historii Rosji oprócz działalności muzealnej prowadzi
badania najnowszej historii Rosji, wydaje publikacje naukowe, organizuje
konferencje oraz seminaria, tworzy wystawy historyczne.

Drugie wydarzenie to śmiałe, wbrew niedowiarkom i sceptykom, wdarcie się IPN-u na teren ideologii gender
(a może i dalej): publikacja książki "Kłopoty z seksem w PRL. Rodzenie
nie całkiem po ludzku, aborcja, choroby, odmienności",  autorstwa Piotra
Barańskiego, Aleksandry Czajkowskiej, Agaty Fiedotow, Agnieszki
Wochny-Tymińskiej, pod redakcją Marcina Kuli. W opisie czytamy:

Prezentowany tom obejmuje studia o powojennej walce z epidemią
chorób wenerycznych, o ustawie z 1956 r. dotyczącej kwestii aborcji, o
oddziałach położniczych w PRL oraz o początkach ruchu gejowskiego w
Polsce. Jest próbą pójścia w kierunku pogłębienia badań nad życiem
seksualnym, prokreacją i sytuacją demograficzną w Polsce Ludowej, na
podstawie analizy kilku fragmentów rzeczywistości PRL. Stosunek państw
komunistycznych do spraw związanych z seksualnością i prokreacją
pozostaje bowiem w dużym stopniu do przebadania, co nie jest łatwe z
powodu małej liczby sformalizowanych stanowisk i w ogóle ograniczonych
wypowiedzi na ten temat.

Polska Ludowa - kraj od 1956 r. znacznie mniej przestrzegający
doktryny niż inni "bracia" i czyniący ją coraz bardziej mętną - w
sprawie rodzenia dzieci nie miała, jak się zdaje, wyraźnej polityki.
Mimo wszelkich negatywów takiej sytuacji, mogła ona mieć jednak swoje
zalety - w porównaniu np. z Rumunią Ceauşescu. Nawet gejom było tu
lepiej niż w niektórych krajach obozu, co nie znaczy, że generalnie
dobrze.

Cenna pozycja. Tak cenna, że mogłaby ją wydać np. Krytyka Polityczna.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

126. 401 lat temu, 29 października 1611 r.,

Lokajski
stosunek do Rosji, kształtowany przez prawie pół wieku Polski
sowieckiej, sprawił, że zapomina się o tym dniu, by nie „obrazić” Rosji

401 lat temu, 29 października 1611 r., car rosyjski Dymitr Szujski,
razem z braćmi, złożyli hołd królowi polskiemu i przyrzekali mu
posłuszeństwo.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

127. Przezwyciężyć inercję

Przezwyciężyć inercję wrogości


„Przezwyciężyć inercję wrogości” – pod takim tytułem w piśmie „Nowa
Polska” ukazał się artykuł Walerija Mastierowa. Niektóre szczegóły w
naszym programie. →

Dynamiczność rozwoju stosunków rosyjsko-polskich w
sferze społecznej ostatnich lat potwierdzona jest jeszcze jednym
znaczącym faktem. W Moskwie wystartowała naukowa współpraca Instytutu
Historii Powszechnej Rosyjskiej Akademii Nauk i Instytutu Europy
Środkowo-Wschodniej z Lublina.

W ambasadzie Polski
podpisano odpowiednią umowę, a do niej załącznik, określający plan pracy
nad naukowo-oświatowym projektem o nazwie „Rosja i Polska. Jak
przezwyciężyć inercję wrogości?”. Dokument podpisali znani naukowcy –
dyrektor Instytutu Historii Powszechnej, akademik RAN Aleksander
Czubarian i dyrektor Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej profesor Jerzy
Kłoczowski.

Wspólny projekt zakłada opracowanie
rekomendacji dla autorów podręczników i nauczycieli, przygotowywanie
antologii, cyklów wykładów adresowanych do nauczycieli historii i
studentów studiów humanistycznych obu krajów. Rosyjscy i polscy
nauczyciele szkół średnich uzyskają możliwość wymiany doświadczeń i
wyrażenia swoich oczekiwań wobec naukowców.

W wywiadzie dla „Nowej Polski” Aleksander Czbarian opowiedział o sensie przyszłej współpracy:

„Głównym
celem jest usunięcie uprzedzeń i negatywnych stereotypów w stosunkach
Rosji i Polski. W maju tego roku stworzono Centrum Historii Polski i
Stosunków Rosyjsko-Polskich. Ta okoliczność, że znajduje się ono w
ścianach Instytutu Historii Powszechnej, pozwala badać dwustronne
stosunki w kontekście europejskim. Do tego w Bałtyckim Uniwersytecie
Federalnym imienia Kanta w Kaliningradzie otworzono Instytut Studiów
Bałtyckich, którego jestem kierownikiem naukowym. Formy współpracy z
polskimi specjalistami mogą być różne. W perspektywie jest organizacji
szkoły letniej dla młodych historyków. Bardzo istotny jest element
edukacyjny. W związku z tym wyjątkowo ważnym jest przygotowanie pomocy
naukowych dla nauczycieli historii. Zbliżeniu społeczeństwa rosyjskiego i
polskiego powinna sprzyjać uczciwa i otwarta praca, którą mamy nadzieję
prowadzić, ściśle współpracując z Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i
Porozumienia”
, - zapewnia akademik Czbarian.

Swoją drogą Jerzy Kłoczowski zaznaczył:

„Naszym
zasadniczym zadaniem jest zbliżenie sąsiednich narodów, które pomoże
pozbyć się recydywy konfliktów. Ważnym jest, by nie bać się prawdy i
osiągać porozumienie poprzez kulturę, kontakty międzyludzkie, dialog
intelektualistów”.

Koordynatorem projektu z
polskiej strony jest doktor nauk humanistycznych, profesor Mirosław
Filipowicz, z rosyjskiej – kierownik Centrum Historii Polski i
Rosyjsko-Polskich Stosunków, doktor nauk historycznych Leonid Gorizontow.

„Rozwiązanie
przewidzianych przez projekt zadań spoczywa na stworzonych w Rosji i w
Polsce grupach roboczych, - oświadczył rosyjski koordynator. W ich skład
włączeni są nie tylko pracownicy partnerskich instytutów, ale także
przedstawiciele innych instytutów akademickich i wiodących
uniwersytetów, mających duże naukowe i pedagogiczne doświadczenie”.

Profesor
Gorizontow nazwał szereg pomysłów, które Centrum Historii Polski i
Rosyjsko-Polskich Stosunków ma zamiar realizować we współpracy z
polskimi kolegami. I tak planuje się wydanie dwóch zbiorów: „Imperium na
pamiątkę. Pamiętniki Polaków o przedrewolucyjnej Rosji” i „Rosyjski
ślad w Polsce: świadectwa źródeł”. Do sukcesu tego projektu mogłoby się
przyczynić połączenie wysiłków w szczególności historyków Uniwersytetu
Lubelskiego imienia Marii Skłodowskiej-Curie i Uniwersytetu Kieleckiego
imienia Jana Kochanowskiego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

128. Współdziałanie polskich i

Współdziałanie polskich i rosyjskich władz w niszczeniu polskiego społeczeństwa jest coraz lepiej widoczne

Tylko u nas

„Putin i Tusk muszą działać razem i razem prowadzić swoją politykę.
Politykę, której osią jest upadlanie Polaków i niszczenie naszego
Narodu. Tusk i Putin muszą stworzyć kraj, którym będzie można zarządzać
strachem i manipulacją.”

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

129. Europa w poszukiwaniu

Europa w poszukiwaniu korzeni


6 grudnia w Dublinie rozpocznie się dwudniowe posiedzenie Rady
Ministrów Spraw Zagranicznych państw członkowskich OBWE. Weźmie w nim
udział minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow. →

Na pierwszy plan zbliżającego się spotkania wyjdą nie problemy
finansowo-gospodarcze, lecz stan społeczno-politycznego i duchowego
klimatu w Europie.


Potrzeba podobnej dyskusji jest bardziej niż spóźniona. W
ostatnich miesiącach w krajach europejskich niebezpiecznie podniósł się
poziom międzynarodowych i międzywyznaniowych sprzeczności. Na tym tle
poszczególne państwa, a nawet władze konkretnych miast próbują działać
niezależnie. Jedni – jak we Francji – widzą rozwiązanie problemu w
uporządkowaniu napływu i legalizacji imigracji. Inni – w Niemczech czy
krajach skandynawskich – są przeciwni, by wychodzić naprzeciw kręgom
radykalnym. Do grona tych ostatnich można zaliczyć miejscowe organizacje
muzułmańskie, a także własnych nacjonalistów. Jedną z przyczyn podobnej
sytuacji stają się wewnętrzne procesy odbywające się w samym
społeczeństwie europejskim na poziomie społeczno-politycznym i w sferze
ideologii – przypomniał w rozmowie z „Głosem Rosji” ekspert rosyjskiego
Instytutu Analiz Humanistyczno-Politycznych Władimir Slatinow.


Obecnie odbywa się proces stopniowej fragmentacji społeczeństw
europejskich, które w epoce Nowego Czasu formułują się jako państwa
narodowe.
W danych społeczeństwach powstają punkty zapalne z dość wrogą
kulturą – wrogą, w tym wypadku, wobec wartości europejskich. I to
wywołuje protest znacznej części Europejczyków. W ten sposób napięcie w
społeczeństwie europejskim jest efektem dwóch zjawisk. Z jednej strony
jest to globalizacja i masowe przemieszczanie się siły roboczej, masowe
migracje w krajach europejskich. Z drugiej strony – są podstawy, by
mówić o błędach polityki wielokulturowości. Przejawy tego napięcia mają
rozmaity charakter – od „cichego” nacjonalizmu i wzrostu popularności
sił prawicowych do prostych akcji narodowych radykałów.

Doszło
do tego, że nawet propozycja Rosji przedstawiona na Zgromadzeniu
Generalnym ONZ dotycząca zakazu odrodzenia, propagandy i gloryfikacji
nazizmu, napotkała sprzeciw zwolenników jednoznacznie rozumianej
tolerancji i wielokulturowości.
Przedstawiciel Norwegii oświadczył o
szkodliwości podobnych zakazów, ponieważ przeszkadzają one potencjalnym
„breivikom” wypowiadać się i tym samym „upuszczać parę”. Większością
głosów deputowanych rezolucja została przyjęta. Ale pomysł pobłażliwości
dla radykalnych nacjonalistów wszelkiej maści jako „mniejszego zła”
widocznie ma dużo głębiej zapuszczone korzenie na europejskim
kontynencie.

Apoteozą tej rozbieżności, która obecnie
wstąpiła na tron na międzykulturowym obszarze Europy, stała się decyzja
Unii Europejskiej o przekazaniu prawosławnych monastyrów w Kosowie pod
ochronę lokalnej policji, sformowanej głównie z kosowskich Albańczyków. W
co finalnie może przemienić się ta decyzja w warunkach utrzymującego
się serbsko-albańskiego i prawosławno-muzułmańskiego konfliktu,
nietrudno się domyślić. Tym bardziej, jeżeli uwzględnić, że właśnie w
Kosowie konfrontacja dwóch różnych modeli etnicznych i wyznaniowych ma
najtrudniejszy w Europie charakter – zaznaczył w rozmowie z „Głosem
Rosji” ekspert Instytutu Slawistyki RAN Aleksander Karasiew:

Upór
Serbów w kwestii Kosowa nie jest przypadkowy. Przede wszystkim ma on
podstawę moralno-psychologiczną i jest związany z ich moralną obrazą
jako narodu. Serbowie bardzo ciężko to przeżywają. I stąd wynika taka
ostra konfrontacja w tej kwestii. A Unia Europejska, OBWE i inne
organizacje międzynarodowe zupełnie nie zdają sobie sprawy z powagi
sytuacji. Czasami po prostu ignorują interesy Serbów. Chociaż Serbia i
kosowscy Serbowie w kwestii Kosowa są zwolennikami ogólnoeuropejskich
prawnych i, powiem tak, cywilizacyjnych interesów i wartości.

Oto
dlaczego Rosja zaproponowała postawić na poziomie OBWE kwestie
zachowania europejskich chrześcijańskich wartości i religijnego
ludobójstwa.
Według szefa MSZ Rosji Siergieja Ławrowa, „temat utraty
przez Europejczyków swoich chrześcijańskich korzeni”, poruszany jest w
ramach bieżących kontaktów w ramach OBWE. Jednak, jak oświadczył na
dniach minister, jest tego za mało. „Ważnym jest zaczynać dialog” i na
podstawie faktów „zaczynać dyskusję, w przebiegu której każdy powinien
przedstawić swoje argumenty. Jestem przekonany, że mamy wystarczająco
argumentów, a druga strona ma ich mniej. Teoria, ideologia i religia
sprawdzana jest w praktyce. Praktyce, którą teraz stosują potomkowie
europejskich chrześcijan w sferze praw człowieka, co raz bardziej
udowadniając, że prawda leży nie tam”
– przekonuje Siergiej Ławrow.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

130. Przewodniczący KEP

Przewodniczący KEP uczestniczył w konferencji prasowej w związku z podpisaniem przez Kościół rzymskokatolicki i Kościoły zrzeszone w Polskiej Radzie Ekumenicznej wspólnego apelu o ochronę stworzenia. Podczas spotkania nawiązał do polsko-rosyjskiego przesłania o pojednaniu wyrażając satysfakcję, że mógł osobiście poznać Cyryla I, metropolitę Moskwy i całej Rusi.

Abp Michalik powiedział, że przed sierpniowym spotkaniem przeczytał wiele tekstów prawosławnego hierarchy zaś osobiste z nim spotkanie znacznie przerosło to, co znalazł w tekstach Cyryla I. Wyznał, że było to dla niego miłym potwierdzeniem przekonania, że Kościół w Polsce angażując się w podpisanie przesłania jest na właściwej drodze.

- Nie jestem naiwny, o co jestem oskarżany przez niektórych super-pariotów czy super-zatroskanych o Kościół – zaznaczył hierarcha, dodając, że zdaje sobie sprawę z tego, że historia wzajemnych relacji jest trudna.

- Ale podjęliśmy ten krok i jestem wdzięczny Panu Bogu i ludziom, którzy pomagali w tej sprawie, że on mógł być sfinalizowany w taki sposób, jaki wszyscy obserwowaliśmy – podkreślił abp Michalik.

Przewodniczący KEP ujawnił, że choć spotykał się z głową Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego abp Sawą informując o kontaktach z Rosyjskim Kościołem Prawosławnym i opracowywanym dokumencie, to jednak nie konsultował jego treści. Przesłanie nie było też konsultowane z władzami RP – premierem i prezydentem. Jak wyjaśniał abp Michalik chodziło o to "aby zostawić wolność tamtej stronie" i aby rozmowę prowadziły wyłącznie dwa Kościoły.

Przewodniczący KEP udał się jednak do Watykanu, gdzie, jak relacjonował dziś dziennikarzom, o polsko-rosyjskim przesłaniu rozmawiał z papieżem. -

- Powiedziałem: Ojcze Święty, czy mamy ten projekt konsultować ze Stolicą Apostolską? Papież zapytał: jaki charakter ma ten dokument? Odpowiedziałem: duszpasterski. – W takim razie nie – odpowiedział Benedykt XVI. Następnie, kontynuował przewodniczący KEP, papież dodał: "Dobrze, że zrobiliście kiedyś krok z Niemcami, macie wolną rękę" i poprosił rozmówcę, aby udał się do Sekretariatu Stanu, by tam inicjatywę polskiego episkopatu jedynie "odnotowano".

Także w Sekretariacie Stanu stwierdzono, że skoro przesłanie jest inicjatywą duszpasterską, to nie wymaga konsultacji.

- Rzym jest otwarty bardziej niż niektórzy ludzie próbują mu wmówić – podkreślił abp Michalik.

Dodał, że jeszcze przed podpisaniem dokumentu został on przesłany metropolicie Sawie oraz prezydentowi RP.

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/abp-michalik-o-kulisach-polsko-rosyjskieg...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

131. Kwitnie polsko-rosyjska

Kwitnie
polsko-rosyjska przyjaźń. Rok 2015 ogłoszony rokiem wymiany Rosji w
Polsce. "To będzie mega projekt" - cieszy się przewodniczący rosyjskiej
Dumy

Przewodniczący rosyjskiej Dumy Państwowej nie mógł też nachwalić się
relacji polsko-rosyjskich, zwłaszcza tych dotyczących stosunków
handlowo-gospodarczych i wymiany handlowej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

132. Forum Regionów Rosji i Polski, które odbędzie się w połowie maja

Delegacja wzięła udział w otwarciu nowej
rosyjskiej ekspozycji w muzeum Auschwitz-Birkenau. Co ważne, prezydent
RP Bronisław Komorowski, marszałek Sejmu Ewa Kopacz oraz marszałek
Senatu Bogdan Borusewicz odbyli rozmowy z Siergiejem Naryszkinem na
temat aktualnych problemów we wzajemnych stosunkach obu państw.

Wiceprezydent Rosyjskiego Centrum Technologii Politycznych w Moskwie Aleksiej Makarkin zauważył m.in.:

Znaczące
jest, że wiodący przedstawiciele naszych państw mogą regularnie i
otwarcie omawiać szeroki krąg spraw. Zarówno tematy, w których nie ma
między nami najmniejszych różnic poglądów, jak np. w sferze współpracy
kulturalnej, jak i tematy, w których pomiędzy Rosją i Polską do tej pory
różnice istnieją, a to oznacza, że należy wspólnie szukać kompromisu.

Każda
ze stron ma jakieś swoje stereotypy, swoje własne emocje, ale moim
zdaniem, najwazniejsze jest to, że rosyjsko-polski dialog trwa, choć
istnieją pewne trudności. Jednak, jeśli spotkania liderów Federacji
Rosyjskiej i Polski będą odbywać się częściej, niż tylko raz na kilka
lat, to wiele trudnych spraw współczesnej polityki i gospodarki można
będzie rozwiązać o wiele lepiej, co przyniesie korzyść obu państwom.

Cieszy
mnie, że 2015 rok został ogłoszony Rokiem Polski w Rosji i Rokiem Rosji
w Polsce. Panuje wzajemne zainteresowanie naszych narodów życiem i
kulturą, toteż myślę, że 2015 rok będzie przełomowym na drodze zbliżenia
Rosjan i Polaków
— uważa Aleksiej Makarkin, wiceprezydent Rosyjskiego Centrum Technologii Politycznych w Moskwie.

Oto opinia senatora Janusza Sepioła, którą wyraził dla nas w rozmowie telefonicznej z Krakowa.

Jestem
przekonany, że otwarcie rosyjskiej wystawy w muzeum Auschwitz-Birkenau
to wazne wydarzenie. Pamiętamy przecież, że wśród więźniów
faszystowskiego obozu koncentracyjnego było wielu obywateli waszego
państwa, którzy jako pierwsi zostali zamordowani w komorach gazowych.
Pamiętamy także, że dzięki odwadze żołnierzy Armii Czerwonej 27 stycznia
1945 roku pozostali przy życiu więźniowie obozu koncentracyjnego
wreszcie otrzymali od dawna wyczekiwaną wolność!

Co
roku muzeum Auschwitz-Birkenau odwiedza ponad milion osób z całego
świata, bez rosyjskiej ekspozycji przestrzeń muzealna byłaby niepełna.
Dobrze, że tę kwestię rozwiązano.

Oczywiście,
moje zainteresowanie wzbudziły rozmowy polityczne pomiędzy Siergiejem
Naryszkinem z jednej strony, oraz prezydentem Polski, a także
marszałkami Sejmu i Senatu z drugiej strony. Omówili oni, m.in.
rosyjsko-polskie Porozumienie o małym ruchu granicznym, ostry temat
zwrócenia Polsce szczątków samolotu, który rozbił się w kwietniu 2010
roku pod Smoleńskiem oraz inne kwestie, interesujące polską opinię
publiczną.

Wydaje
mi się, że najlepsza droga do zbliżenia naszych narodów to osobiste i
częste spotkania. Na podstawie własnych obserwacji mogę zapewnić, że tej
zimy, jak nigdy wcześniej, w Krakowie i okolicach wypoczywało niezwykle
dużo turystów z Rosji! WWarszawiebyłopodobnie. Tobardzodobrze.

Przypomnę,
że senatorowie z obu państw w tej chwili przygotowują Forum Regionów
Rosji i Polski, które odbędzie się w połowie maja w Kazaniu, i które
będzie poświęcone rozwojowi kultury i edukacji. Chcielibyśmy, aby
międzyregionalna współpraca Rosji i Polski osiągnęła wyższy poziom, co
bez wątpienia przyniesie wzajemne korzyści.

http://polish.ruvr.ru/2013_01_28/Wizyta-na-wysokim-szczeblu-spojrzenie-z-Moskwy-i-Krakowa/

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

133. kolejne wydarzenie 27 czerwca 2013

Nie ludobójstwo, a "czystki etniczne"

Biskupi zgromadzeni na 362. Zebraniu Plenarnym Episkopatu przyjęli dziś jednomyślnie tekst wspólnej Deklaracji Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce i na Ukrainie oraz Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, związanej z 70. rocznicą zbrodni wołyńskiej. Deklaracja zostanie podpisana 28 czerwca w Warszawie.

"To bardzo ważny dokument, który przy okazji kolejnej rocznicy tej strasznej zbrodni wskazuje drogę Ewangelii" - tak o przyjętej dziś przez polskich biskupów deklaracji z okazji 70. rocznicy zbrodni wołyńskiej powiedział KAI abp Stanisław Budzik. Dokument został przygotowany przez Kościół rzymskokatolicki w Polsce i na Ukrainie oraz Kościół grekokatolicki na Ukrainie.

Wspólna Deklaracja - ogłaszana niemal w przededniu rocznicy zbrodni wołyńskiej - zawiera jednoznaczne potępienie „czystek etnicznych” dokonanych na Polakach w 1943 r. Padają w niej także słowa przeprosin ze strony zwierzchnika Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego. Deklaracja ta stanowi kolejny etap procesu pojednania polsko-ukraińskiego zainicjowanego 25 lat temu przez Kościół katolicki w Polsce i Ukraiński Kościół Greckokatolicki. Jego ostatnim etapem był wspólny list obu Kościołów z 2005 r., w którym przytoczone została słynna formuła: „Przepraszamy i prosimy o przebaczenie”

Podpis pod dokumentem złożą abp Światosław Szewczuk, metropolita kijowsko-halicki i zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, abp Józef Michalik, metropolita przemyski, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski oraz abp Mieczysław Mokrzycki, metropolita lwowski, przewodniczący Konferencji Episkopatu Rzymskokatolickiego Ukrainy.

Podpisanie wspólnej Deklaracji poprzedzi panichida (modlitwa za zmarłych), która z udziałem Prezydenta RP odbędzie się 27 września o godz. 17. w stołecznym kościele ojców bazylianów. Uczestniczyć w niej będzie wraz z abp. Szewczukiem, trzech metropolitów greckokatolickich z Ukrainy oraz abp Jan Martyniak, a ze strony Kościoła w Polsce: abp Józef Michalik, prymas Józef Kowalczyk i kard. Kazimierz Nycz. Obecny też będzie abp Mieczysław Mokrzycki, łaciński metropolita lwowski oraz Prezydent RP Bronisław Komorowski.

Biskupi zdecydowali także, że w niedzielę 7 lipca, poprzedzającą 70. rocznicę Zbrodni Wołyńskiej we wszystkich kościołach w Polsce w ramach modlitwy powszechnej wierni modlić się będą w intencji ofiar czystek etnicznych na Wołyniu w 1943 r.

"Droga Ewangelii zachęca nas, żebyśmy wyciągnęli rękę do zgody, abyśmy sobie przebaczyli wzajemne urazy i budowali społeczeństwo ludzi wierzących w tego samego Boga, należących do tego samego Kościoła, abyśmy budowali drogę porozumienia" - mówił tuż po decyzji polskiego Episkopatu abp Budzik.

Zwrócił uwagę, że formułowane przez biskupów dokumenty odnoszące się do trudnych relacji z sąsiadami - miały swoje skutki. Tak było w przypadku wymiany listów pomiędzy biskupami Polski i Niemiec czy też podpisanej w ubiegłym roku deklaracji o pojednaniu podpisanej przez Kościół katolicki w Polsce i prawosławny w Rosji.

Metropolita lubelski podkreślił, że w dokumencie polsko-ukraińskim biskupi sięgają do długoletnich doświadczeń w tej dziedzinie. Przypomniał, że biskupi polscy i ukraińscy powiedzieli już, przy różnych okazjach, bardzo ważne rzeczy na temat trudnej przeszłości.

"Mamy do kogo sięgać: do wielkiego autorytetu jakim jest Jan Paweł II, który w tej sprawie też powiedział ważne słowa - powiedział metropolita lubelski. Dodał, że" dokument zbiera wszystkie te elementy i na nowo je wypowiada w obliczu kolejnej rocznicy tamtych strasznych wydarzeń".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

134. Abp Mokrzycki: trzeba potępić

Abp Mokrzycki: trzeba potępić ukraiński nacjonalizm

KAI: Od 25 lat toczy się bardzo ważny dialog pomiędzy Kościołem rzymskokatolickim z Polski a Ukraińskim Kościołem Greckokatolickim. Przyniósł on m. in. historyczny, wspólny dokument z 2005 r., który wpisuje się w jedną z najpiękniejszych kart historii Kościoła ostatnich dziesięcioleci: budowy pojednania pomiędzy narodami, zwaśnionymi na skutek dwudziestowiecznych totalitaryzmów. Jak ten proces należy kontynuować ? Co jeszcze trzeba zrobić?

- Kościół, wierny swej misji, powinien utwierdzać pokój. I prawdą jest, że zawsze zabierał głos w sytuacjach trudnych, dzielących narody, wywołujących konflikty czy podziały. Tak było w sytuacji pojednania polsko-niemieckiego, tak też powinno być przy pojednaniu polsko-ukraińskim. Jednak w tym drugim przypadku okoliczności są bardziej złożone. Przykładem w tym względzie jest przypadająca w tym roku 70. rocznica Tragedii Wołyńskiej. Pojednanie polsko-niemieckie stało się możliwe na gruzach nazizmu, przy jednoczesnym potępieniu ideologii, która spowodowała ludobójstwo. Obecnie na Ukrainie, szczególnie Zachodniej, najbardziej naznaczonej cierpieniem, nacjonalizm traktowany jest jako ideologia państwowotwórcza, a nacjonalistyczni liderzy wynoszeni są do rangi bohaterów. A brak wiedzy o przeszłości i wynikającej z tego wrażliwości społeczeństwa na straszliwe zbrodnie, jaką były np. nacjonalistyczne czystki etniczne na Wołyniu w 1943 roku, bardzo komplikuje uporządkowanie tej części wspólnej historii w duchu prawdy, sprawiedliwości, miłości i pamięci, czyli po prostu pojednanie.

KAI: Na czym polega wspomniany brak?

- W historiografii ukraińskiej mówi się o przesiedleniach Polaków, a nie o mordach. Często o konflikcie polsko-ukraińskim. A nie był to problem tylko natury stosunków polsko-ukraińskich, ale przede wszystkim natury etycznej. Tragedię zrodził zbrodniczy plan budowania własnego państwa m.in. przez usuniecie wszystkich "obcych". Za takich uznano Polaków, w większości rzymskich katolików, od wieków mieszkających na tych ziemiach. Ale ofiarami rzezi padali nie tylko Polacy, ale wszyscy inni nie podzielający ideologii nienawiści. Byli wśród nich chrześcijanie wszystkich konfesji występujących na tych ziemiach. Zrozumiałym jest, ze względu na uwarunkowania, że największe ofiary poniósł Kościół rzymskokatolicki. Na przykład całkowicie została zniszczona diecezja łucka, która miała wielowiekową historię. Archidiecezja lwowska uległa spustoszeniu. I mordowano także księży greckokatolickich oraz duchownych prawosławnych. Konflikt dotyczył nie tylko obszaru relacji między narodami, ale sfery postaw i wartości.

Myślę, że podstawą pojednania powinna być bezwzględne i jednoznaczne potępienie ideologii skrajnego nacjonalizmu i czynów, które z niego wynikły. Formuła, która na Ukrainie próbuje się wyjaśniać czy uzasadniać np. to, co działo się przed 70 laty na Wołyniu, jest błędna. Bo chociaż nie jest to zbrodnia, która obarcza cały naród, chrześcijanie muszą jednoznacznie potępić zbrodnię, która wyrządziła wielką krzywdę narodowi i polskiemu, i ukraińskiemu, nazwać po imieniu zło, które dało jej początek. Niestety, takiej refleksji często brakuje w środowiskach Kościoła greckokatolickiego. Na szczeblu najwyższej hierarchii możemy nawet obserwować publiczne zachwalanie ideologii nacjonalizmu i aktywne popieranie działaczy nacjonalistycznych. W takiej sytuacji trudno szukać zrozumienia dla właściwego odczytania trudnej przeszłości, gotowości do pełnego pojednania.

KAI: Przypomnijmy, że mamy już na koncie kilka pięknych aktów przeprosin i pojednania polsko-ukraińskiego. Wspomnijmy słowa wypowiedziane przez kard. Lubomyra Huzara w obecności papieża w 2001 r. we Lwowie: "Stało się tak, że niektórzy synowie i córki Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego wyrządzali zło — niestety świadomie i dobrowolnie — swoim bliźnim z własnego narodu i z innych narodów. W twojej obecności, Ojcze Święty, i w imieniu Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, pragnę za nich wszystkich prosić o przebaczenie Boga". Później, w "Liście biskupów greckokatolickich Ukrainy i rzymskokatolickich Polski z okazji aktu wzajemnego przebaczenia i pojednania" z 2005 r., padły słowa: "Przepraszamy i prosimy o przebaczenie".

- Były to akty pojednania, w których jednak owo zło nie zostało nazwane. Oczywiście list z 2005 r. był bardzo ogólny i jak wówczas zauważył abp Leszek Sławoj Głódź, trudno było już w pierwszym liście wchodzić w konkrety i szczegóły z historii obu narodów. Ale należy też zauważyć, ze strony greckokatolickiej nigdy jeszcze nie padły słowa totalnego potępienia zbrodni. Mówiono najczęściej o tzw. tragicznych wydarzeniach na Wołyniu w 1943 roku.

KAI: Czy rozmawiacie na ten temat z biskupami greckokatolickimi prywatnie, nieformalnie?

- Podczas ostatniej naszej wspólnej konferencji jesienią ub. r. przedstawiłem propozycję na temat wspólnego listu z okazji rocznicy zbrodni wołyńskiej. Niestety, nie doszło do jego podpisania. A list z 2005 roku nie przyniósł przełomu w ocenie wydarzeń z przeszłości. Rocznica jest dzisiaj dobrą okazją do ostatecznego uporządkowania tej sprawy i warto nie marnować czasu. Bo jeśli nie powiemy w końcu prawdy o zbrodni, to zostanie odłożona na kolejne lata, a pojednanie znowu stanie się słowem, które bardziej na Ukrainie dzieli niż łączy.

KAI: Ale gdy padną ze strony UKGK słowa przeproszenia za zbrodnię wołyńską, a strona rzymskokatolicka będzie gotowa uznać też pewne winy Polaków i nasz Kościół łaciński przyjmie słowa przeprosin, tym bardziej, że Kościoły nie mogą brać na siebie - w imieniu narodów - win za zbrodnie, czy nie byłby to duży krok na przód?

- Polacy i Ukraińcy w Polsce i na Ukrainie pragną żyć w pokoju i jedności. Czekają na uporządkowanie problemów z historii i współczesności. Z pewnością wielu czeka na to, byśmy sobie po bratersku wyjaśnili, do jakiego zła doszło między naszymi narodami, co też przywróciłoby normalność między naszym episkopatem i synodem Kościoła greckokatolickiego oraz wiernymi obu obrządków, szczególnie na Zachodniej Ukrainie. Niektórzy nie chcą przyznać się do Kościoła rzymskokatolickiego, bo to oznacza przyznanie się do bycia Polakiem. A demony z przeszłości ciągle podświadomie wywołują lęk.

KAI: Józef Piłsudski powiedział, że "bez wolnej Ukrainy nie będzie wolnej Polski". Zatem - niezależnie od różnic, jakie nas dzielą, winniśmy pracować nad porozumieniem polsko-ukraińskim, gdyż inaczej zagrozi nam zupełnie inna potęga... . Co - patrząc z tej perspektywy - powinniśmy zrobić, aby zbudowanego dotąd porozumienia, nie zburzyły obchodzona „osobno” zbliżająca się rocznica zbrodni wołyńskiej?

- Ewangelia w sposób jednoznaczny i radykalny nakazuje głosić prawdę. Jeśli poprzez rozmowy między Kościołami dojdziemy do zrozumienia i świadomości jej głoszenia, będzie to wielki sukces. Tylko w prawdzie możemy się pojednać. Bez niej pojednanie będzie jedynie złudą i przyczyną kolejnych podziałów i wzajemnych pretensji.

Konkretnym krokiem w tym kierunku może być upamiętnienie chrześcijan, ofiar rzezi wołyńskiej. Może należałoby rozpocząć od badania ich cnót i postaw heroicznych, przygotowując procesy beatyfikacyjne i kanonizacyjne. Tego pragnął bł. Jan Paweł II, nakazując zbieranie i przechowywanie świadectw męczeństwa Kościoła w czasach totalitaryzmu. Upamiętniamy - dzisiaj - ofiary nazizmu i komunizmu, więc chyba należy też oddać cześć ofiarom ludobójstwa na pograniczu polsko-ukraińskim. I niezależnie od wszelkich win, jakie nas dzielą, winniśmy pracować nad porozumieniem polsko-ukraińskim. Tym bardziej, że czasem można odnieść wrażenie, że są środowiska, którym zależy na podsycaniu nieufności, i robią wiele, aby skłócić nasze narody, jakby ktoś był zainteresowany sztucznym wzrostem nastrojów nacjonalistycznych na Ukrainie.

Dlatego uważam, że szczera refleksja, rachunek sumienia, zadośćuczynienie za krzywdy jest jedyną drogą do trwałego porozumienia między narodami, a rocznica wołyńska powinna być właśnie do tego wykorzystana przez każdą ze stron. Chrześcijaństwo i miłość były przez wieki podwalinami unii narodów Europy Środkowej.

KAI: My chyba też nie jesteśmy bez winy wobec Ukraińców. Przypomnijmy choćby Akcję „Wisła”...

- Mówimy konkretnie o zbrodni wołyńskiej i o jej ocenie moralnej. Nie można rozmywać historii, nazywać przesiedleniem, konfliktem polsko-ukraińskim i przemilczać mord - czystki etniczne. Nie można też następstwami politycznymi manipulować w ten sposób, by przesłonić skale zbrodni. Ale szczegółowo winami narodów z punktu widzenia historycznych uwarunkowań, a przede wszystkim rejestracją ofiar i katów, powinny zająć się komisje historyczne, wspierane przez władze państwowe. My musimy upominać się o moralne oceny przeszłości i o ocalenie od zapomnienia tych, którzy już nie mogą się bronić.

KAI: Jednak kiedy chcemy w ogóle uporządkować stosunki polsko-ukraińskie, to musimy szerzej spojrzeć niż tylko na zbrodnię wołyńską. Oczywiście w tym wypadku proporcje win i ofiar są nieporównywalne. Jak wylicza w swej książce prof. Grzegorz Motyka pt. "Od rzezi wołyńskiej do akcji ‘Wisła’. Konflikt polsko-ukraiński 1943-1947” stosunek ofiar wynosił 10:1. Czyli w całym tym kilkuletnim okresie z rąk Ukraińców zginęło dziesięć razy więcej Polaków.

- Grekokatolicy uważają, że był to konflikt polityczny polsko-ukraiński. Sprowadzenie ludobójstwa na Wołyniu na ten poziom prowadzi wprost do sfałszowania prawdy o tym wydarzeniu. Był to okres II wojny światowej. Sytuacja polityczna była bardzo skomplikowana, ale ludzie żyli na tamtych terenach razem: Polacy i Ukraińcy, Rosjanie, Żydzi, Ormianie i inni. Pewnego dnia doszło do tragedii. Owszem - jak to powiedział redaktor Tomasz Terlikowski - można mieć pretensje do polityki sanacyjnej II Rzeczpospolitej, można uznać, że nie była ona dobra, ale nic nie usprawiedliwia okrutnego ludobójstwa. Czy istnieje jakiekolwiek usprawiedliwienie dla odbierania komuś życia z tego powodu, że pochodzi z innego narodu?

KAI: Abp Szewczuk w wywiadzie dla KAI używał na to, co działo się na Wołyniu, określenia: czystki etniczne dokonane przez Ukraińców. Jest to chyba jakiś krok do przodu w sposobie mówienia o tym wydarzeniu ze strony ukraińskiej?

- Tak, i naprawdę szkoda, że słowo to nie padło w liście pasterskim Kościoła greckokatolickiego wydanym w marcu tego roku z okazji 70. rocznicy Tragedii Wołyńskiej. Nie do mnie, jako hierarchy Kościoła rzymskokatolickiego i przewodniczącego episkopatu, należy ocenianie relacji polsko-ukraińskich. Niech robią to historycy. Ja pragnąłbym, aby powiedziano o tym, co się działo na Wołyniu, że była to zbrodnia, bo nic zbrodni nie usprawiedliwia, żadne krzywdy mniejsze czy większe! Nie mogę natomiast ocenić, jak postępowano wobec Ukraińców w II Rzeczpospolitej. To zadanie dla historyków. Często słyszałem od nich o winach Polaków, np. o dyskryminacji „obcych” w otrzymaniu pracy itp. Ale czy to wyjaśnia zbrodnię? Czy wolno mówić o niej innymi słowami i pytać bardziej o to, czy ofiara nie sprowokowała zabójcy, niż po prostu potępić to, czego usprawiedliwić się nie da?

KAI: Podczas wizyty abp. Szewczuka 28 czerwca br. dojdzie do podpisania wspólnej deklaracji naszych Kościołów: rzymsko- i greckokatolickiego. Jej sygnatariuszem będzie obok przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski oraz zwierzchnika UKGK abp. Szewczuka - także Ksiądz Arcybiskup. Czego możemy się spodziewać po tym dokumencie?

- Chcemy, aby był to dokument pojednania, które wymaga nazwania zła po imieniu i przeproszenia za nie. Chcemy, żebyśmy wydarzenia na Wołyniu w 1943 określili "zbrodnią". Ufam też, że dojdzie do jednoznacznego potępienia skrajnego nacjonalizmu.

KAI: Jak tę wielką winę sprzed 70 lat możemy dziś przekuć w dobro? A chyba takiej postawy wymaga od nas nasza chrześcijańska wiara ?

- Aby zło zniwelować, a mnożyć dobro, potrzeba łaski Bożej. Człowiek jest bezsilny, nawet wobec zła, które sam uczynił. Potrzebuje Chrystusa, który przynosi zbawienie, uwolnienie od ciężaru zła. Naszym zadaniem jest stanąć w prawdzie i wyznać : "Ojcze zgrzeszyłem względem Boga i względem Ciebie" (Łk 15, 21). W przeciwnym razie nie możemy powrócić do domu Ojca. Jezus niczego nie piętnował z taką siłą jak postaw starających się ominąć prawdę. Zapewne dlatego, że jej siła ma podstawowe znaczenie w walce ze złem. Ważne są słowa z Ewangelii św. Jana: "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli". Bez niej ciągle jesteśmy zniewoleni. "Wykuwanie dobra" może się zacząć tylko od prawdy. Nie chodzi tu o żadne postawy wrogości, a nawet niechęci. Dla tych zaś, którzy po którejkolwiek stronie chcieliby osiągnąć własny cel, inny niż dobro bliźniego, Jezus pisze słowa na piasku, w których tradycja każe widzieć uświadomienie im ich własnych grzechów. Jezus czyni to nie po to, aby wytykać winę, lecz aby przez prawdę ocalić godność człowieka, bez względu na to, po której stronie on się znajduje. Zawsze jednak prawda ma podstawowe znaczenie dla ocalenia zagrożonej godności i właściwych relacji międzyludzkich. Nie uwzględniona, ukryta, wzgardzona, prędzej czy później ujawni się. I to Ona rozpoczyna dzieło zbawienia człowieka. Prawdziwy krok naprzód, w historii i życiu każdego człowieka z osobna, może dokonać się jedynie w prawdzie.

KAI: Jak zatem będą wyglądały obchody 70. rocznicy Tragedii Wołyńskiej na Ukrainie?

- Podczas zebrania plenarnego episkopatu ustaliliśmy, że główne uroczystości odbędą się w Łucku, tak jak miało to miejsce w poprzednich latach. Odbędą się one w drugą niedzielę lipca. W tym roku 70. rocznica przypada 14 lipca i będzie miała charakter ogólnokrajowy. Na uroczystości zaprosiliśmy biskupów i wiernych obrządku greckokatolickiego, Kościoły prawosławne, władze Ukrainy i Polski na czele z prezydentami. Swój udział już potwierdził biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek, a także środowiska naukowe KUL, Uniwersytetu Jana Pawła II w Krakowie, IPN. Msza św. będzie sprawowana w łuckiej katedrze, a po niej odprawione zostanie nabożeństwo ekumeniczne. W czerwcu, z okazji rocznicy, we wszystkich parafiach zostanie odczytany list pasterski Rzymskokatolickiej Konferencji Episkopatu Ukrainy.

KAI: Jakie są szanse na ustanowienie dnia modlitw za wszystkie ofiary Tragedii Wołyńskiej i wspólne obchody?

- Postanowiliśmy, że każdego roku druga niedziela lipca będzie na terenie archidiecezji lwowskiej Dniem modlitw za wszystkie ofiary Tragedii Wołyńskiej. Czy będzie on obchodzony wspólnie z Kościołem greckokatolickim, trudno mi teraz na to pytanie odpowiedzieć. Ale zawsze na takie spotkania zapraszamy wszystkich hierarchów i ludzi dobrej woli.

KAI: Jakie oczekiwania ma Ksiądz Arcybiskup w związku z wizytą abp. Szewczuka w Polsce?

- Oczekujemy, że podczas wizyty Konferencja Episkopatu Polski wesprze Kościół rzymskokatolicki na Ukrainie, którego znaczna część stanowią wierni polskiego pochodzenia. Upomni się o to, aby nasz Kościół traktowany był na równi z innymi obrządkami na Ukrainie i dla grekokatolików był Kościołem braterskim. Byśmy byli wspierani jako Kościół mniejszościowy przez Kościół większy i mocniejszy. Aby też dla nas, na Ukrainie, stały otworem drzwi świątyń greckokatolickich, tak jak ma to miejsce w relacjach międzykościelnych w Europie Zachodniej. Mam nadzieję, że abp Światosław, tak jak obiecał, załatwi pozytywnie sprawę oddania naszych świątyń. I wierzymy, że nie będzie już incydentów publicznego obrażania Rzymskokatolickiej Konferencji Episkopatu Ukrainy i jego przewodniczącego, tak jak miało to miejsce po zebraniu KEP w marcu br.: kiedy przestawiłem opinie na temat uczczenia zbrodni wołyńskiej, greckokatolicki biskup pomocniczy archidiecezji lwowskiej Benedykt powiedział, że jest to tylko moje prywatne zdanie. Napisałem wtedy list do abp. Światosława z prośbą o publiczne przeprosiny, bo nie było to moje prywatne stanowisko, lecz głos przewodniczącego episkopatu, który mówi w imieniu społeczności. Jak na razie nie otrzymałem żadnej odpowiedzi.

KAI: Ksiądz Arcybiskup stoi na czele Episkopatu Kościoła rzymskokatolickiego na Ukrainie, Kościoła, który uległ bardzo silnym prześladowaniom w okresie sowieckim. Od 20 lat trwa proces jego odbudowy. Na jakim jest dziś etapie?

Abp Mieczysław Mokrzycki: Historycznie – archidiecezja lwowska to druga, po Gnieźnie, kościelna metropolia. Kościół rzymskokatolicki był na tych terenach bardzo dużą wspólnotą. Szczególny jego rozwój miał miejsce za czasów abp. Józefa Bilczewskiego. Wówczas na terenie archidiecezji lwowskiej było 1600 parafii i obejmowała ona trzy województwa.

Po II wojnie światowej, w czasach komunistycznych, jego rozwój został bardzo ograniczony. Kiedy po 1991 roku mój poprzednik, kard. Marian Jaworski, obejmował stolicę metropolii lwowskiej na jej obszarze, w zaledwie kilku otwartych kościołach, nie pracowało nawet dziesięciu kapłanów. Dzisiaj – po 22 latach – mamy 107 parafii, 307 świątyń, w których posługuje ponad 160 kapłanów i ok. 80 sióstr zakonnych. Jest też seminarium duchowne, Instytut Teologiczny dla świeckich, diecezjalna Caritas, która prowadzi przedszkola, domy dziecka oraz inne dzieła. Nieustannie rozwijamy nasze struktury, budujemy nowe świątynie, sale katechetyczne, plebanie, odnawiamy zabytkowe sanktuaria. Tak więc proces odbudowy wciąż trwa i oczywiście spotykamy się przy tym z różnymi trudnościami.

KAI: Jakie to trudności?

- Pomimo starań nie odzyskaliśmy wielu dawnych świątyń, klasztorów i innych budynków kościelnych. Nie jest też łatwo pozyskać place pod budowę nowych kościołów. Dodatkowo, doprowadzenie do stanu używalności zniszczonych obiektów kościelnych oraz utrzymanie funkcjonujących wymaga - systematycznie - bardzo dużych nakładów finansowych.

W przypadku wielu świątyń konieczne są prace remontowe lub restauracyjne - wymiana dachów czy zabezpieczenie zniszczonych, często zagrzybionych murów. Nie można również nie myśleć o nowych inwestycjach, np. o budowie domów parafialnych, ośrodków charytatywnych itp., które organizowałyby i dynamizowały codzienne życie odradzających się i nowych wspólnot parafialnych. I trudno nie zauważyć spraw bieżących, m.in. pilnej potrzeby poprawy warunków życia i pracy kapłanów, spośród których wielu żyje w warunkach takich, jakie zastali przyjeżdżając na Ukrainę, lub chrześcijańskiego reagowania na narastający problem biedy wśród miejscowej ludności.

http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=8038

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

135. Kardynał Huzar zagrzewa OUN

Kardynał Huzar zagrzewa OUN do dalszej walki  
 

Przybywający do Polski arcybiskupi greckokatoliccy Światosław
Szewczuk z Kijowa i Ihor Woźniak ze Lwowa to duchowi synowie
emerytowanego kard. Lubomyra Huzara. Prawie wierne jego kopie. Warto
więc przeczytac, co ich mentor mówi o terażniejszości i przyszłości
zbrodniczej Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, z której narodziła
się tak samo zbrodnicza Ukraińska Powstańcza Armia.

Cytat z telegramu gratulacyjnego kard. Huzara do do Uczestnikom XVII Wielkiego Zgromadzenia Nacjonalistów Ukraińskich..

„Organizacja
Ukraińskich Nacjonalistów – to nie tylko przeszłość, nie tylko
historia. Jest to dzień dzisiejszy, który potrzebuje także, nie mniej
niż w inne czasy, walki o realizację najwyższych ideałów. Jest to
przyszłość, którą chcemy budować w oparciu o najwyższe ideały”

Gazeta „Ukrajinśke Słowo” 16-22 sierpnia 2006, nr 33 (3285), s. 2

Czy
trzeba bardziej dosadnych dowodów na to, jak w Cerkwi greckokatolickiej
nie tylko pielęgnuje się, ale i rozwija się banderowskie "ideały"?

.http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=8041

 

Polacy nie chcą kompromisów w relacjach polsko-ukraińskich [SONDAŻ]

Jedna czwarta Polaków ma problem z oceną relacji polsko-ukraińskich.
Choć większość liczy na pojednanie w przyszłości, uważa, że nie powinno
odbywać się ono za wszelką cenę - wynika z badania CBOS

W lipcu, tuż przed uroczystymi obchodami w Łucku, CBOS postanowił
jeszcze raz zapytać Polaków o stosunki między obydwoma narodami. W tym
czasie o zbrodni wołyńskiej było w Polsce głośno.

Choć nie zarzuciliśmy nadziei na pojednanie narodów, nie chcemy iść na
żaden kompromis. Ponad połowa badanych (58 proc.) uważa, że za cenę
polepszenia relacji nie należy rezygnować z dążenia do ujawnienia całej
prawdy o wydarzeniach sprzed 70 lat.

Jak wynika z badania CBOS, w imię dobrych sąsiedzkich relacji
"zapomnieć" o historycznych zaszłościach jest w stanie co trzeci dorosły
Polak (33 proc.). Za to prawie połowa respondentów (47 proc.) wierzy w
skuteczność wspólnego gestu duchownych dwóch narodów. Co trzeci (35
proc.) jest sceptyczny, jeśli chodzi o znaczenie listu biskupów.







Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

136. Putin: matka ochrzciła mnie w

Putin: matka ochrzciła mnie w tajemnicy przed ojcem




22.07.2013, 23:09
Drukuj Poleć znajomemu Dodaj do bloga

Putin: matka ochrzciła mnie w tajemnicy przed ojcem


Foto: RIA Novosti

W
filmie dokumentalnym „Drugi chrzest Rusi”
, zaprezentowanym dzisiaj w
telewizji Rossija prezydent Władimir Putin poinformował, że jako dziecko
został ochrzczony przez matkę w tajemnicy przed ojcem, który był
członkiem partii komunistycznej.

Putin
oświadczył także, że powrót Rosji do wiary prawosławnej odbył się
naturalnie, bez impulsu ze strony państwa a nawet samej cerkwi.
Tym
sposobem, według prezydenta, została wypełniona moralna próżnia, która
pozostała u mieszkańców kraju po rozpadzie Związku Radzieckiego
. Według
Putina można ją wypełnić jedynie wartościami o charakterze religijnym.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

137. Polski Kościół już



Polski Kościół już „pojednany”. Pora na gruziński?

21 stycznia 2013 13:16


Po
powrocie do Gruzji Bidzina Iwaniszwili zaczął intensywnie wspierać
organizacje charytatywne, „inwestować” w gruzińską cerkiew i organizacje
studenckie

21 stycznia w moskiewskiej
świątyni Chrystusa Zbawiciela gruzińskiemu patriarsze Eliaszowi
II zostanie wręczona nagroda Międzynarodowej Społecznej Fundacji
Jedności Narodów Prawosławnych „za szczególne zasługi w dziele
umacniania braterskich więzi między prawosławnymi narodami i Cerkwiami”.

„Bardzo cenimy i kochamy go, od dawna realizujemy współpracę z
gruzińska Cerkwią. Czujemy szczerą wdzięczność za rolę, którą odgrywa w
świecie prawosławnym, w tym także wśród narodu gruzińskiego”
– cytuje „Głos Rosji” prezydenta Fundacji Walerija Aleksiejewa.

Patriarcha Gruzińskiej Cerkwi Eliasz II przyjechał do Rosji 20
stycznia. W programie wizyty jest m.in. potkanie z Patriarchą Cyrylem.

Prezydent Gruzji Michaił Saakaszwili wyraził nadzieję, że przybywając do Moskwy „Patriarcha da honorową odpowiedź i zapobiegnie próbom ponownego wciągnięcia Gruzji w orbitę Rosji”.


Iwaniszwili
wspierał Gruzińską Cerkiew Prawosławną, finansując budowę świątyń. To
on ufundował górujący nad Tbilisi katedralny Sobór Świętej Trójcy –
największą prawosławną świątynię na Kaukazie Południowym.

Nieco odmienne nadzieje wydaje się wiązać z tą wizytą w wywiadzie dla
„Głosu Rosji” sekretarz ds. Stosunków Międzyprawosławnych w Dziale
Zagranicznych Więzi Cerkwi Moskiewskiego Patriarchatu, protojerej Igor
Jakimczuk (cytat dosłowny): Historia kilku ostatnich lat
przekonująco pokazała, że wzajemne stosunki naszych cerkwi nie zależą od
politycznych perypetii. Nawet w najcięższych i najgorętszych momentach
międzypaństwowych stosunków, obie Cerkwie zachowały żywe i ciepłe więzi
braterskie. Co więcej, w ostatnim czasie międzycerkiewne kontakty
wielokrotnie aktywowały się i pod wieloma względami przejęły funkcję
nieistniejących stosunków dyplomatycznych
.

***

Eliasz II, patriarcha Gruzji,
imię świeckie: Irakli Guduszauri-Sziolaszwili, urodził się 4
stycznia1933 w Ordżonikidze. Zwierzchnik Gruzińskiego Kościoła
Prawosławnego. Oficjalnie tytułowany jako Jego Świątobliwość Arcybiskup
Mccheta-Tbilisi i Katolikos-Patriarcha całej Gruzji.

W 1952 ukończył w Dzaudżikau szkołę średnią z wykładowym rosyjskim,
po czym wstąpił do moskiewskiego seminarium duchownego.
Edukację teologiczną kontynuował w latach 1956-1960 w Moskiewskiej
Akademii Duchownej. Na II roku studiów podjął decyzję o złożeniu
wieczystych ślubów mniszych i 16 kwietnia 1952 został w cerkwi św.
Aleksandra Newskiego w Tbilisi postrzyżony na mnicha przez biskupa
stepanawskiego Zenobiego, z błogosławieństwa patriarchów moskiewskiego i
całej Rusi Aleksego oraz całej Gruzji Melchizedeka. Przyjął imię
zakonne Eliasz. 18 kwietnia 1957 mnich Eliasz został wyświęcony
na hierodiakona przez patriarchę gruzińskiego Melchizedeka III, zaś 10
maja 1959 – na hieromnicha. Rok później obronił w Moskiewskiej Akademii
Duchownej dysertację kandydacką, którą poświęcił historii klasztoru
Iwiron.

Po powrocie do Gruzji podjął pracę duszpasterską w soborze św.
Mikołaja w Batumi; w grudniu 1960 został proboszczem działającej przy
nim parafii, którą to funkcję pełnił przez siedem lat. W 1960 został
igumenem, zaś rok później - archimandrytą.

25 sierpnia 1963 miała miejsce chirotonia archimandryty Eliasza na
biskupa szemokmedzkiego, wikariusza Katolikosa-Patriarchy Gruzji. 17
maja 1969 otrzymał godność metropolity. Od 1964 kierował jedyną uczelnią
teologiczną w Gruzińskiej Sowieckiej Republice Socjalistycznej. Funkcję
tę spełniał do 1972[.

Równocześnie od 1964 był przewodniczącym Wydziału Zewnętrznych
Stosunków Cerkiewnych Gruzińskiego Kościoła Prawosławnego. Przedmiotem
jego szczególnych starań było uznanie autokefalii Kościoła gruzińskiego
przez wszystkie inne kanoniczne Kościoły prawosławne (od 1943
autokefalię tę uznawał jedynie Rosyjski Kościół Prawosławny, inne
Kościoły traktowały Cerkiew Gruzińską jedynie jako autonomiczną). W 1964
w czasie Wszechprawosławnej Konferencji na Rodos, gdy metropolita
Eliasz po raz kolejny nie uzyskał powszechnej akceptacji dla
autokefalii, w geście protestu opuścił posiedzenie. Od 1967 uczestniczył
w pracach Światowej Rady Kościołów i w pracach Chrześcijańskiej
Konferencji Pokojowej.

1 września 1967 został metropolitą suchumskim i abchaskim. Po śmierci
Katolikosa-Patriarchy Efrema II w 1972 był typowany na jego następcę i
cieszył się poparciem duchowieństwa i wiernych Gruzji, jednak jego
kandydaturę zablokował przewodniczący Rady ds. Religii przy Radzie
Ministrów ZSRS W. Kurojedow, a następcą Efrema II został metropolita
Dawid (Dewdariani). Po jego śmierci, w 1977, XII Sobór Lokalny
Gruzińskiego Kościoła Prawosławnego wybrał metropolitę Eliasza na nowego
Katolikosa-Patriarchę. Intronizacja odbyła się 25 grudnia w
soborze Sweti Cchoweli.

W momencie objęcia urzędu Katolikosa-Patriarchy całej Gruzji przez
Eliasza II Gruziński Kościół Prawosławny liczył 15 eparchii (z czego
pięć nieobsadzonych) z 34 zarejestrowanymi parafiami i czterema
działającymi półlegalnie monasterami. W skład episkopatu wchodziło
siedmiu hierarchów. Z powodu ateistycznej propagandy sowieckiej
prawosławie praktykował niewielki odsetek społeczeństwa. Już w pierwszym
roku sprawowania urzędu Eliasz II przeprowadził cztery chirotonie
biskupie i przyczynił się do powiększenia liczby czynnych świątyń do 46.
Apelował o otwieranie dla potrzeb kultu kolejnych świątyń i klasztorów
odebranych Cerkwi w ZSRS. W 1978 decyzją Świętego Synodu Gruzińskiego
Kościoła Prawosławnego Kościół otworzył Wydział Wydawniczy i zaczął
wydawać własną prasę. Patriarcha zorganizował kursy dla lektorów,
psalmistów i chórzystów cerkiewnych, sam występował z otwartymi
kazaniami. W pierwszych latach sprawowania przezeń urzędu dostrzegalny
stał się wzrostu liczby osób uczęszczających do cerkwi. W 1985 Eliasz II
uzyskał zgodę Rady ds. Religii na wydanie przekładu Biblii na
współczesny język gruziński.

W okresie pieriestrojki, która przyniosła zmianę stosunku państwa
sowieckiego do Kościołów prawosławnych, patriarcha uzyskał zgodę na
otwarcie w Tbilisi Akademii Duchownej oraz reaktywację kolejnych 46
parafii. 9 kwietnia 1989, w czasie manifestacji zwolenników
niepodległości Gruzji, wzywał uczestników protestu do spokoju i bez
skutku skierował demonstrantów do cerkwi Kaszueti, by uniknąć rozlewu
krwi. Manifestacja została rozpędzona przez wojsko sowieckie, padło 19
ofiar śmiertelnych.

Podczas wojny domowej w Gruzji w latach 90. apelował o pokojowe
rozwiązanie kryzysu i umożliwił walczącym stronom prowadzenie negocjacji
w siedzibie Patriarchatu.

Od 1978 do 1983 był przewodniczącym Światowej Rady Kościołów. W maju
1997 Święty Synod gruzińskiej cerkwi ogłosił swoje wycofanie z tej
organizacji.

Był zwolennikiem monarchii konstytucyjnej i opowiadał się za powrotem dynastii Bagratuni na tron Gruzji.

W 2007, w związku z ujemnym przyrostem naturalnym w Gruzji,
wprowadził zwyczaj chrzczenia każdego trzeciego i kolejnego dziecka w
rodzinie osobiście przez patriarchę, co stało się jedną z przyczyn
wzrostu liczby urodzeń w kraju.

W czasie wojny rosyjsko-gruzińskiej 2008 roku, podobnie jak
patriarcha moskiewski i całej Rusi Aleksy II, apelował o pokój i wyraził
żal z powodu wybuchu konfliktu między dwoma narodami wyznającymi
prawosławie. Udał się również z wizytą, w czasie której dostarczył pomoc
humanitarną, do zajętego przez Rosjan Gori. Rosyjskie twierdzenia o
„gruzińskim ludobójstwie” w Osetii określił jako kłamstwa.

Patriarcha Eliasz II jest zwolennikiem Bidziny Iwaniszwilego.
Apelował do Micheila Saakaszwilego o przywrócenie Iwaniszwilemu
obywatelstwa i umożliwienie mu udziału w wyborach. Głos Cerkwi znaczy
zaś w Gruzji bardzo wiele. Jest najważniejszą instytucją zaufania
publicznego. Patriarcha Eliasz II cieszy się w kraju najwyższym
autorytetem.

Otrzymał najwyższe odznaczenia przyznawane przez autokefaliczne
Kościoły prawosławne Antiochii,
Jerozolimy, Aleksandrii, Rosji, Grecji, Bułgarii, Rumunii i prawie
wszystkich innych Cerkwi.

Jest doktorem honoris causa Kijowskiej Akademii Duchownej.

Kresy24.pl

Źródła: Gruzjaonline, Wikipedia, Głos Rosji





Patriarcha o Stalinie: Był wielki, wierzył w Boga

2 sierpnia 2013 13:05

Ilia_II-Eliasz_II„Stalin
był wybitną osobowością, jakie rodzą się rzadko … Myślę, że wierzył w
Boga, szczególnie w ostatnich latach życia” – oświadczył Patriarcha
Gruzji Eliasz II.

Oburzeni skandaliczną wypowiedzią patriarchy są gruzińscy badacze
sowieckiej przeszłości. Ocenili ją jako niedopuszczalne zakłamywanie
faktów historycznych.

Wystarczy przyjrzeć się liczbie ofiar stalinowskiego reżimu, w tym
gruzińskich duchownych – argumentują historycy i dodają, że próba
rehabilitacji Stalina przez patriarchę jest obrazą dla milionów
represjonowanych i ich potomków. Nie wspominając o tym, że nie jest
możliwe budowanie demokratycznego społeczeństwa bez pełnego naświetlenia
i zrozumienia totalitarnej przeszłości i uwolnienia się od niej, a
takie wypowiedzi tylko ten proces spowalniaja – głosi oświadczenie
gruzińskich badaczy.

Stalin jest jednym z największych zbrodniarzy ludzkości. Doprowadził
do śmierci kilkudziesięciu milionów ludzi (historycy nie są zgodni, co
do łącznej liczby ofiar, ale podawana przez różne źródła często oscyluje
w okolicach 50 milionów).

stalin-swiety

Kresy24.pl/GruzjaOnline

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

138. Profanacja krzyży w


Profanacja krzyży w Kuropatach


8 drewnianych krzyży w Alei Krzyżowej w mińskim
lesie Kuropaty złamali nieznani sprawcy tuż po zakończeniu sobotnich
prac porządkujących - podaje telewizja Biełsat za Radiem Swaboda.
Uszkodzili też metalowy krzyż poświęcony pomordowanym Polakom.

Kuropaty-krzyz-zniszczony-svaboda-org-SI 

Tam, gdzie nie dało się złamać
krzyży, złoczyńcy zrywali blaszane tablice i rozrzucali wieńce i kwiaty
złożone w sobotę pod krzyżami upamiętniającymi miejsce zbiorowych
pochówków kilkudziesięciu tysięcy rozstrzelanych bez wyroków przez NKWD Białorusinów, Rosjan, Żydów i Polaków.

Krzyż upamiętniający Polaków zabitych w Kuropatach został wmurowany w roku 1994 przez mieszkańców Mińska i niejednokrotnie stawał się celem ataków nieznanych sprawców. Białoruska milicja mimo nieustających próśb społecznych obrońców memoriału nie jest w stanie wykryć sprawców tych ataków.

W grudniu 2012 r. z terenu uroczyska zniknął krzyż katyński
poświęcony polskim oficerom zamordowanym prawdopodobnie na Białorusi w
1940 r. Do niedawna kilkanaście metrów od miejsca masowych pochówków
trwała budowa centrum rozrywkowego zatrzymana w wyniku protestów aktywistów społecznych.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

139. Motocykliści Rajdu



Motocykliści Rajdu Katyńskiego szykanowani przez rosyjskie służby. Przegonieni z Katynia i z uroczystości 1150-lecia Smoleńska

"Po Mszy św. mieliśmy jechać do Domu Polskiego. Okazało się
jednak, że policja eskortowała nas do Memoriału Katyńskiego. Zostaliśmy
wręcz ubezwłasnowolnieni".



Rajd Katyński dotarł wczoraj do Smoleńska. O godz. 11.00
mieli zaplanowaną uroczystą Mszę św. w miejscu katastrofy Tu-154M,
półtorej godziny później mieli się spotkać z naszymi rodakami w Domu
Polskim. Plany pokrzyżowały jednak rosyjskie służby - informuje "Nasz
Dziennik".

Msza św. w Smoleńsku rozpoczęła się z półtoragodzinnym opóźnieniem.
Jak relacjonuje prezes rajdu, Wiktor Węgrzyn, Rosjanie grali na czas,
żeby opóźnić ich przyjazd.

Przeszliśmy kontrolę na granicy, której dawniej nie było

– mówi i dodaje:

Po Mszy św. mieliśmy jechać do Domu Polskiego. Okazało się
jednak, że policja eskortowała nas do Memoriału Katyńskiego. Zostaliśmy
wręcz ubezwłasnowolnieni. Dopiero gdy zaprotestował polski konsul pan
Michał Greczyło, przywieźli nas do Domu Polskiego, gdzie odbyła się
bardzo piękna uroczystość, dzieci cudownie śpiewały „Polskie kwiaty”.


W wyniku działań opóźniających, motocykliści zmuszeni byli
znacznie skrócić swój pobyt w rosyjskim sierocińcu w Krasnym Borze, w
którym są co roku. To dla dzieci wyjątkowe spotkanie i wielka atrakcja.
Są prezenty, przejażdżka motocyklem i wspólna zabawa.

Uczą się specjalnie polskich piosenek, żeby nam zaśpiewać,
gdy przyjedziemy. Dla nich to ogromne przeżycie. Cały rok pracują na to
spotkanie. Teraz się okazuje, że będzie bardzo krótka wizyta, rozdamy
dary, wożenia chyba nie będzie, bo musimy szybko jechać na uroczystości
do Katynia

– mówi Węgrzyn.

Co roku motocykliści nocowali w
Katyniu, w pobliżu memoriału. W tym roku otrzymali zakaz. Odmówiono im
też możliwości udziału w uroczystościach 1150-lecia Smoleńska, które
dziś, z udziałem patriarchy Cyryla, rozpoczynają się w Katyniu.
Z tego powodu motocykliści będą musieli jechać w nocy. Pozostaje im tylko mieć nadzieję, że nie zabraknie sił.

 

CZYTAJ TAKŻE: Zofia Pilecka-Optułowicz do motocyklistów Rajdu Katyńskiego: Hartu ducha i hartu ciała! Jedźcie z Bogiem!

mall/ Nasz Dziennik

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

140. u Putina na wódeczce 17 wrzesnia

Wałdaj-2013: dialog międzyreligijny w klasztorze iwerskim

17.09.2013, 12:25
Drukuj Poleć znajomemu Dodaj do bloga

Wałdaj-2013: dialog międzyreligijny w klasztorze iwerskim


Foto: RIA Novosti

Uczestnicy międzynarodowego klubu
dyskusyjnego Wałdaj w ramach dziesiątego posiedzenia klubu w Klasztorze
Wałdajskim przeprowadzą sesję „Dialog międzyreligijny i międzyetniczny
jako odzwierciedlenie stanu duchowego społeczeństwa”, a także zapoznają
się z życiem klasztoru.

Jubileuszowe posiedzenie
Klubu Wałdajskiego, poświęcone różnorodności Rosji dla współczesnego
świata, zgromadziło w tym tygodniu ponad 200 uczestników, w tym także
rosyjskich polityków, przywódców religijnych i działaczy społecznych,
przedstawicieli opozycji, międzynarodowych ekspertów. Cały drugi dzień
obrad Wałdaju będzie poświęcony kwestii dialogu międzyreligijnego i
międzynarodowego.

Wśród prelegentów znaleźli się także Krzysztof Zanussi oraz były premier i senator Polski Włodzimierz Cimoszewicz.


http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2908

I właśnie w przeddzień 330 rocznicy Wiktorii Wiedeńskiej w siedzibie
żydowskiej gazety dla tubylczych Polaków przy ul. Czerskiej w Warszawie,
w przytomności redaktora Adama Michnika jako gospodarza tego
sympozjonu, uczestnicy świeccy i duchowni radzili, co by tu zrobić z
Kościołem w Polsce, a w szczególności - jakby tu obronić go przed
polskim Episkopatem. Zaproszenie red. Michnika przyjęli: ks. Wojciech
Lemański, płomienny propagator „judeochrześcijaństwa” wśród ludu,
który z tego tytułu w niezależnych mediach ma prawdziwy festiwal,
najpobożniejszy senator Platformy Obywatelskiej - dawniej w PiS,
wcześniej - w „Przymierzu Prawicy” a jeszcze wcześniej - w Zjednoczeniu Chrześcijańsko-Narodowym („żadnych politycznych nie ma on przesądów; każda partia dobra, byle dojść do rządów”),
przewielebny ksiądz Kazimierz Sowa, co to doprowadził do upadku sieć
katolickich rozgłośni Radio Plus - obecnie na łaskawym chlebie w TVN,
gdzie dyrektoruje kanałowi religijnemu - oczywiście w duchu szalenie
postępowym, jakże by inaczej, ojciec Tomasz Dostatni, dominikanin
zajmujący się „promocją ekumenizmu” w Polsce, Jarosław Makowski teolog mniejszy( bo Głównym Teologiem Rzesz... to znaczy pardon, nie żadnej tam „Rzeszy”, tylko oczywiście Głównym Teologiem Rzeczypospolitej jest pan red. Jan Turnau z „Gazety Wyborczej”, oczywiście w duchu „judeochrześcijańskim”, jakże by inaczej!) i Zbigniew Nosowski z „Więzi”, która jeszcze pod kierownictwem znanego z „postawy służebnej” Tadeusza Mazowieckiego zawsze stała na nieprzejednanie postępowym stanowisku - zaś „gośćmi specjalnymi” byli panowie Piotr Głuchowski i Jacek Hołub („wynajęli też alfonsa, żeby ze mnie się natrząsał”), autorzy bezkompromisowej biografii ojca Tadeusza Rydzyka.

Ten pan Jacek Holub chyba został specjalnie wynajęty przez red. Michnika
do prowadzenia nasłuchu i nieżyczliwego komentowania audycji Radia
Maryja - co uprawia w ramach tzw. „Głosu Rydzyka”. Rada w radę
uradzono, że nie jest dobrze i że Kościół pogrąża się w kryzysie
spowodowanym przez ojca Tadeusza Rydzyka. Za Stalina receptą na kryzys w
Kościele, który pod przewodnictwem prymasa Stefana Wyszyńskiego sypał
piach w szprychy rozpędzonego przez maszynistów parowozu dziejów, byli „księża patrioci”,
co to pod nadzorem bezpieczeństwa realizowali prawdziwie chrystusowy
ideał życia chrześcijańskiego, a dzisiaj? Dzisiaj odpowiednikiem „księży patriotów” są przedstawiciele „Kościoła Otwartego”,
w którym najbardziej zbawiennym nakazem jest posłuszeństwo oficerowi
prowadzącemu, a nie jakiemuś tam biskupowi. Skoro tedy żydowska gazeta
dla tubylczych Polaków organizuje takie sympozjony, to nieomylny to
znak, iż prace nad rozwojem „Żywej Cerkwi” wchodzą w intensywną fazę. Ile w nich wkładu „Klubu Wałdajskiego
- tego na razie nie wiadomo, ale ponieważ red. Michnik tam bywa, to
przecież nie tylko po to, by wypić i zakąsić ale również i po twórcze
inspracje, n’est-ce-pas?
W tej sytuacji możliwość skutecznej
konfrontacji z inwazją islamu na Europę w odległą przyszłość się oddala,
może nawet ad calendas Graecas.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

141. Putin zaapelował do Rosjan,

Putin zaapelował do Rosjan, by byli dumni z historii swojego kraju

Rosjanie muszą przestać dostrzegać w historii swojego kraju tylko to, co złe i zacząć być z niej dumni – powiedział prezydent Rosji Władimir Putin na spotkaniu z członkami międzynarodowego klubu dyskusyjnego „Wałdaj”.

„A mamy z czego być dumni” – oznajmił prezydent. Jednocześnie, według słów Putina, należy odejść od takich nieszczęść ubiegłego wieku, jak tendencyjne oceny tych czy innych zdarzeń historycznych. Rosyjska historia powinna stać się podstawą dla tożsamości narodowej – podkreślił prezydent.

Zapewnił on również, że będzie bronił tradycyjnych chrześcijańskich wartości moralnych.

Piątek, 20 września (10:03)

Mordercy bohaterami?

Z początkiem roku szkolnego we lwowskich szkołach rozpoczęła się nowa kampania zakłamywania historii Na lekcjach uczniowie są systematycznie „bombardowani”
pozytywnymi historiami o Ukraińskiej Powstańczej Armii i ukraińskich
nacjonalistach.    

O nowym pomyśle „edukacji” historycznej poinformował rosyjski 5 Kanał
, który wyemitował materiał o indoktrynacji uczniów lwowskich szkół.
Jak podaje portal Kresy.pl, radni lwowskiej rady obwodowej stwierdzili,
że „dzieciom należy od razu wskazać życiowe priorytety”. Dlatego też w
imię tych priorytetów radni nakazali wszystkim szkołom, aby 1 września
pierwsze spotkanie z uczniami zostało poświęcone działalności
Ukraińskiej Powstańczej Armii.

Schemat zajęć pokazuje reportaż rosyjskiej telewizji, w którym nauczyciel opowiada dzieciom:

„To byli praktycznie wasi rówieśnicy, którzy poszli w lasy, w bunkry,
aby bronić niepodległości Ukrainy przed sto razy silniejszymi siłami
wroga: Armią Czerwoną, ogromnymi siłami MGB, polskimi, rumuńskimi i
czechosłowackimi komunistami. Ale nie zważając na to wszystko, chłopcy i
dziewczynki walczyli o wolność Ukrainy” – opowiada Igor Fedik.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

142. Lech Wałęsa: Rosja i Polska

Lech Wałęsa: Rosja i Polska powinny przezwyciężyć historyczne sprzeczności



Według niego, relacji rosyjsko-polskich „nie da się nazwać bardzo dobrymi”. „Zbyt wolno rozwiązujemy problemy i zbyt wolno zbliżamy się do zrozumienia faktu, że jesteśmy skazani na sąsiedztwo i powinniśmy się starać uprzyjemniać nasze stosunki” – powiedział.

„Trzeba wreszcie oczyścić nasze stosunki, zbudować je po przyjacielsku” – dodał Wałęsa, podkreślając, że dążył do tego w czasie swojej prezydentury, lecz nie zdążył doprowadzić sprawy do końca.

„Władze obu krajów powinny usiąść przy stole negocjacji i otwarcie porozmawiać o problemach, które przeszkadzają w ruchu naprzód. Należy raz za zawsze ustalić, kto i co zrobił źle i postawić w tym miejscu kropkę. Dopóki tego nie zrobimy, rana się nie zagoi” – podkreślił.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

143. dziel i rządź...

Rosyjska Cerkiew idzie na wojnę

Rosyjska Cerkiew wzywa do wojny z zatrudnianiem emigrantów „na czarno” i korupcją. Tak skomentował wczorajsze zamieszki w podmoskiewskim Birulewie rzecznik patriarchatu Moskiewskiego Wsiewołod Czaplin. „Główną przyczyną takich wydarzeń są ciemne interesy emigrantów i ochraniających ich łapówkarzy” - cytuje wypowiedź duchownego agencja Interfax.
Wczoraj wieczorem w południowym rejonie Moskwy - Birulewie doszło do zamieszek. Kilkuset mieszkańców wyszło na ulice, po tym jak emigrant zadźgał nożem ich sąsiada. W trakcie starć z policją zdemolowano centrum handlowe i zniszczono kilkadziesiąt samochodów. „To palący problem, nad którym nie można przejść do porządku dziennego, bo to oznacza zdradę własnego narodu” - tak skomentował niedzielne wydarzenia rzecznik moskiewskiego patriarchatu Wsiewołod Czaplin.
Duchowny dodał, że „Moskwa musi zostać oczyszczona z kryminalnych elementów, żyjących w swoich własnych enklawach i łamiących prawo”.

Podobne zdanie na ten temat ma minister spraw wewnętrznych Władimir Kołokolcew, który polecił policjantom przeprowadzenie szczegółowych kontroli na wszystkich moskiewskich bazarach, gdzie najczęściej pracują emigranci.

http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz%2Frosyjska-cerkiew-i...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

144. Putin otrzymał nagrodę za



Putin otrzymał nagrodę za zachowanie mocarskiej Rosji

Putin otrzymał nagrodę za zachowanie mocarskiej Rosji



Prezydent Rosji Władimir Putin
został laureatem pierwszej nagrody Światowego Rosyjskiego Soboru
Ludowego za zachowanie mocarskiej Rosji. Dyplom i odznaczenie przywódcy
państwa wręczył patriarcha Moskwy i Wszechrusi Cyryl, stojący na czele
Soboru.

Jednym z tematów, bliskich sercu uczestników
Soboru, jest temat mocarskości naszego państwa. Poprzez "mocarskość"
rozumie się potężne, silne państwo, które szanuje samo siebie i które
szanują pozostali”
– powiedział patriarcha Cyryl.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

145. przygotowania, krok drugi do Zywej Cerkwi

Historycy, ludzie kultury, biskupi i politycy dyskutować będą o tym jak przezwyciężyć trudne karty historii oraz w jaki sposób kontynuować dialog obu społeczeństw i Kościołów.

Konferencja: „Przyszłość chrześcijaństwa w Europie. Rola Kościołów i narodów Polski i Rosji” odbędzie się od 28 do 30 listopada w Warszawie. Jej organizatorem jest związana z Katolicką Agencją Informacyjną Fundacja na rzecz Wymiany Informacji Katolickiej, we współpracy z Konferencją Episkopatu Polski oraz Wydziałem Zewnętrznych Stosunków Patriarchatu Moskiewskiego. Kongres odbywa się pod honorowym patronatem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Bronisława Komorowskiego. Obrady toczyć się będą na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego na Bielanach.

Szczegółowy program konferencji: www.pojednanie2013.pl

W warszawskim kongresie weźmie udział kilkunastoosobowa delegacja Patriarchatu Moskiewskiego z metropolitą Hilarionem na czele, odpowiadającym za zewnętrzne relacje Cerkwi. Uczestniczyć w nim będą hierarchowie Kościoła katolickiego w Polsce: przewodniczący Episkopatu abp Józef Michalik, Metropolita Warszawski i Całej Polski Sawa, zwierzchnik prawosławia w Polsce oraz prawosławny abp Jeremiasz, intelektualiści, ludzie kultury, politycy oraz liderzy laikatu.

Program konferencji odzwierciedla główne punkty Wspólnego Przesłania do Narodów Polski i Rosji, podpisanego 17 sierpnia 2012 r. przez abp. Józefa Michalika oraz patriarchę Cyryla - dokumentu wytyczającego najważniejsze kierunki wzajemnej współpracy w przyszłości.

Pierwszy dzień kongresu wypełnią dyskusje historyków z Rosji i Polski, prezentujące stan badań każdej ze stron, a zmierzające do wypracowania wspólnej wizji polsko-rosyjskiej historii. Wystąpią tej rangi historycy i politolodzy co profesorowie: Jerzy Kłoczowski, Adam Daniel Rolfeld, Włodzimierz Marciniak, Antoni Dudek, Leonid Gorizontow czy Andriej Zubow.

Drugi dzień skoncentrowany będzie wokół roli polskiego katolicyzmu i rosyjskiego prawosławia w kształtowaniu przyszłości chrześcijaństwa w Europie. Perspektywę prawosławną przedstawi metropolita Hilarion, a katolicką abp Józef Michalik. Natomiast eksperci z obu krajów zastanawiać się będą w jaki sposób dialog zainicjowany przed rokiem przez hierarchów przenieść teraz na grunt społeczny i wspólnot kościelnych. Mówić na ten temat będą zarówno przedstawiciele oficjalnych centrów dialogu polsko-rosyjskiego z Warszawy i Moskwy jak i przedstawiciele różnych struktur i organizacji: Jerzy Bahr były ambasador RP w Moskwie, Krzysztof Stanowski szef Fundacji Solidarności Międzynarodowej, Karina Czerniak z Moskwy i inni.

W trzecim dniu obrad spotkają się duchowni i świeccy liderzy reprezentujący różnorodne kościelne, prawosławne i katolickie struktury, ruchy i stowarzyszenia. Zastanawiać się będą nad konkretnymi polami i formami współpracy w najbliższych latach. Dyskutować będą o współpracy w mediach, na polu dialogu z niewierzącymi, kultury, promocji życia i rodziny oraz środowisk młodzieżowych. Będzie to okazja do nawiązania bezpośredniej współpracy wielu środowisk oraz przełamanie niekorzystnych stereotypów. Owocem tych spotkań i dyskusji może być powstanie konkretnych projektów współpracy, które przyczynią się do zbliżenia polsko-rosyjskiego i katolicko-prawosławnego.

http://ekai.pl/wydarzenia/zapowiedzi/x72200/koscioly-inspiruja-kolejny-e...


MILOWY KROK NA DRODZE DO CERKWI

©

Aleksander Ścios


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

146. Nowy etap dialogu

Nowy etap dialogu polsko-rosyjskiego

O potrzebie wspólnego świadectwa Kościołów z Polski i Rosji,
a także o dialogu społeczeństw będzie mowa podczas konferencji
„Przyszłość chrześcijaństwa w Europie. Rola Kościołów i narodów Polski
i Rosji” w dniach 28-30 listopada w Warszawie.

Rok temu, 17 sierpnia 2012 r. ks. abp Józef Michalik i patriarcha
Cyryl I podpisali „Wspólne Przesłanie do Narodów Polski i Rosji”.
Kolejnym etapem rozpoczętego procesu pojednania polsko-rosyjskiego
będzie konferencja z udziałem hierarchów katolickich i prawosławnych,
intelektualistów i polityków z obu krajów.

Pierwszy dzień kongresu wypełnią dyskusje historyków na temat relacji
polsko-rosyjskich. W kolejnym dniu obrad będzie mowa o przyszłości
chrześcijaństwa w Europie i potrzebie wspólnego świadectwa Kościoła
katolickiego i Kościoła prawosławnego. Wykłady wygłoszą m.in.
metropolita Hilarion i ks. abp Józef Michalik, ks. abp Jeremiasz i ks.
abp Henryk Muszyński oraz ks. bp Pantelejmon i ks. abp Stanisław Budzik.
Trzeci dzień konferencji wypełnią warsztaty. Liderzy wspólnot
i organizacji kościelnych, tak prawosławnych, jak i katolickich,
dyskutować będą o roli chrześcijańskich mediów, o dialogu
z niewierzącymi, o wspólnej promocji życia i rodziny i pracy
charytatywno-społecznej.

Pod koniec konferencji nagrodą „Zasłużony dla tolerancji” zostaną
uhonorowani metropolita Hilarion i ks. abp Henryk Muszyński, który
w 2008 r. nawiązał kontakt z mnichami z klasztoru św. Nila, co dało
początek odnowienia kontaktów katolicko-prawosławnych.

Obradom towarzyszyć będą ekumeniczne nieszpory: 29 listopada o godz.
18.00 w prawosławnej katedrze pw. św. Marii Magdaleny na Pradze, a  30
listopada godz. o 19.30 w archikatedrze św. Jana na Starym Mieście.

Konferencję „Przyszłość chrześcijaństwa w Europie. Rola Kościołów
i narodów Polski i Rosji” objął honorowym patronatem prezydent RP
Bronisław Komorowski. Obrady będą miały miejsce na Uniwersytecie
Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie w dniach 28-30 listopada 2013
r.

Informacje na temat konferencji można znaleźć na stronie internetowej: www.pojednanie2013.pl

Prelegenci

abp Henryk Muszyński

abp Jeremiasz

abp Józef Michalik

abp Stanisław Budzik

Adam Daniel Rotfeld

Adam Hlebowicz

Aleksander Aleksiejew

Aleksander Bożenow

Aleksander Szczipkow

Aleksander Torszyn

Aleksiej Komow

Andriej Zołotow

Andriej Zubow

Andrzej Grajewski

Aniela Dylus

Anna Barańska

Antoni Dudek

Antoni Szymański

archimandryta Filaret (Bulekow)

Bogdan Borusewicz

Bohdan Cywiński

bp Pantelejmon

bp Wojciech Polak

Bronisław Komorowski

Eugeniusz Czykwin

Ewa Czaczkowska

Ewa H. Kowalewska

Hubert Łaszkiewicz

Jacek Chachaj

Jan Grosfeld

Jarosław Skworcow

Jerzy Bahr

Jerzy Grzybowski

Jerzy Kłoczowski

Jerzy Sorokowski

Joanna Święcicka

Jewgenij Procenko

Julia Zajcewa

Jurij Bondarenko

Karina Czerniak

Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz

Krzysztof Stanowski

Krzysztof Tomasik

ks. Aleksij Dikarew

ks. Antoni Borisow

ks. Artur Aleksiejuk

ks. Dimitrij Sizonienko

ks. Henryk Paprocki

ks. Igor Kowalewski

ks. Jan Drob

ks. Mieczysław Puzewicz

ks. Roman Bogdasarow

ks. Sergij Zwonariow

ks. Stanisław Dziekoński

ks. Tadeusz Pajurek

ks. Wojciech Sadłoń

Leonid Gorizontow

Marcin Przeciszewski

Margarita Nielubowa

Marta Titaniec

Metropolita Hilarion

Metropolita Sawa

Michaił Dmitrijew

Michał Klinger

Mirosław Filipowicz

Natalia Nielidowa

o. Hubert Matusiewicz

Paweł Parfentjew

Paweł Przeciszewski

Paweł Wosicki

Przemysław Fenrych

Siergiej Czapnin

Sławomir Dębski

Teresa Kapela

Tomasz Królak

Tomasz Terlikowski

Władimir Bierchin

Włodzimierz Marciniak

Zbigniew Drążkowski

Zbigniew Nosowski

Łukasz Adamski

Organizatorzy i partnerzy

Organizator:

Fundacja na rzecz Wymiany Informacji Katolickiej

Partnerzy strategiczni:

Konferencja Episkopatu Polski

Katolicka Agencja Informacyjna

Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie

Polsko-Rosyjska Grupa do Spraw Trudnych

Ceramika Paradyż Sp. z o.o.

Współpraca:

Wydział Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego

Instytut Europy Środkowo-Wschodniej (Lublin)

Projekt współfinansowany przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych

Patronat

Konferencja pod honorowym patronatem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Bronisława Komorowskiego

Projekt współfinansowany przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych

Patronat medialny

  • Telewizja Polska SA
  • Polskie Radio SA
  • Rzeczpospolita
  • Gość Niedzielny
  • KAI

28 listopada

10.00 Rozpoczęcie konferencji:

Marcin Przeciszewskiprezes Katolickiej Agencji Informacyjnej

ks. prof. Stanisław DziekońskiRektor UKSW
10.10 Znaczenie stosunków polsko-rosyjskich

Bogdan BorusewiczMarszałek Senatu RP
10.25 Blok I: Historia relacji katolicko-prawosławnych i polsko-rosyjskich w kontekście dialogu, poszukiwania prawdy i porozumienia

Sprawy trudne: dialog i proces pojednania

prof. Adam Daniel Rotfeldb. minister spraw zagranicznych RP, współprzewodniczący Polsko-Rosyjskiej Grupy ds. Trudnych (wykład)

prof. Jarosław SkworcowMoskiewski Państwowy Instytut Stosunków Międzynarodowych (MGIMO) (wykład)

prof. Jerzy KłoczowskiInstytut Europy Środkowo-Wschodniej, Lublin (wykład)

12.00-12.30 Przerwa na kawę
12.30 Od XVI do XVIII wieku: Jak lepiej zrozumieć drugą stronę?

Moderator: dr hab. Jacek ChachajKatolicki Uniwersytet Lubelski

prof. Michail DmitrijewCentrum Ukrainistyki i Białorutenistyki Wydziału Historycznego Uniwersytetu Moskiewskiego

prof. Hubert ŁaszkiewiczWydział Nauk Humanistycznych KUL

14.00-15.30 Przerwa obiadowa
15.30 XIX wiek

Moderator: prof. Mirosław FilipowiczInstytut Europy Środkowo-Wschodniej, Lublin

prof. Anna BarańskaKatolicki Uniwersytet Lubelski

prof. Leonid Gorizontowszef Centrum Historii Polski i Stosunków Rosyjsko-Polskich, Instytut Historii Powszechnej Rosyjskiej Akademii Nauk

16.30-17.00 Przerwa na kawę
17.00 Wiek XX

Moderator: Andrzej Grajewskikierownik działu zagranicznego „Gościa Niedzielnego”, b. przewodniczący Kolegium IPN

prof. Włodzimierz Marciniakkierownik Zakładu Porównawczych Badań Postsowieckich PAN

prof. Antoni DudekInstytut Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych UJ, członek Rady IPN

prof. Andriej Zubowhistoryk i religioznawca, Moskiewski Państwowy Instytut Stosunków Międzynarodowych (MGIMO)

 

29 listopada

10.00 Powitanie – bp Wojciech Polaksekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski
10.10 Bronisław Komorowskiprezydent RP: Przesłanie do uczestników konferencji
10.20 Znaczenie dialogu polsko-rosyjskiego:

Katarzyna Pełczyńska-Nałęczwiceminister spraw zagranicznych RP, podsekretarz stanu ds. współpracy rozwojowej i problematyki wschodniej
10.35 Znaczenie dialogu polsko-rosyjskiego:

Aleksander Aleksiejewambasador Federacji Rosyjskiej w RP
10.45 metropolita Sawametropolita warszawski i całej Polski

Słowo w imieniu Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego w Polsce
10.55 metropolita Hilarionmetropolita wołokołamski, przewodniczący Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego

Przesłanie do uczestników Patriarchy Moskiewskiego i całej Rusi Cyryla
11.05 ks. Igor Kowalewskisekretarz generalny Konferencji Biskupów

Katolickich Rosji


Słowa przywitania ze strony Kościoła Katolickiego w Rosji
11.10 Blok II: Przyszłość chrześcijaństwa w Europie – Chrześcijaństwo wobec nowych wyzwań

Perspektywa prawosławna: metropolita Hilarionmetropolita wołokołamski, przewodniczący Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego (wykład)

Perspektywa katolicka: abp Józef Michalikprzewodniczący Konferencji Episkopatu Polski (wykład)

12.15 Pamięć, pojednanie i przebaczenie w tradycji chrześcijańskiej w kontekście Wspólnego Przesłania do Narodów Polski i Rosji

abp Henryk Muszyńskimetropolita gnieźnieński senior, emerytowany Prymas Polski (wykład)

abp Jeremiaszprawosławny arcybiskup diecezji wrocławsko-szczecińskiej, przewodniczący Polskiej Rady Ekumenicznej (wykład)

13.00-14.30 Przerwa obiadowa
14.30 Blok III: Potrzeba wspólnego świadectwa Kościołów z Polski i Rosji, pola współpracy

abp Stanisław Budzikmetropolita lubelski (wykład)

bp Pantelejmonbiskup oriechowo-zujewski,
przewodniczący Synodalnego Wydziału ds. Dzieł Charytatywnych i Pomocy
Humanitarnej, biskup pomocniczy diecezji moskiewskiej (wykład)

15.10 Blok IV: Dialog społeczeństw w kontekście Wspólnego przesłania (dyskusja)

Moderator: Przemysław FenrychFundacja Rozwoju Demokracji Lokalnej

dr Łukasz AdamskiKoordynator Projektów Badawczych Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia

Jerzy Bahrb. ambasador RP w Moskwie, b. szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego

Jurij Bondarenkodyrektor Centrum Rosyjsko-Polskiego Dialogu i Porozumienia

ks. Roman Bogdasarowzastępca przewodniczącego Wydziału ds. Relacji między Kościołem i Społeczeństwem Patriarchatu Moskiewskiego

Krzysztof Stanowskiprezes zarządu Fundacji Solidarności Międzynarodowej

Natalia Nielidowapsycholog, uczestnik Międzynarodowego projektu „Ocalenie Przeszłości“

18.00 Nieszpory prawosławne w katedrze pw. św. Marii Magdaleny

 

30 listopada

10.00 Potrzeba wspólnego świadectwa Kościołów, przestrzenie współpracy – debata

Moderator: Marcin Przeciszewskiprezes KAI

archimandryta Filaret (Bulekow)zastępca przewodniczącego Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego

ks. Dimitrij Sizonienkosekretarz ds. stosunków międzychrześcijańskich Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego

ks. prof. Henryk Paprockiszef redakcji prawosławnej Telewizji Polskiej

Andrzej Grajewskikierownik działu zagranicznego „Gościa Niedzielnego”, b. przewodniczący Kolegium IPN

Zbigniew Nosowskipublicysta, redaktor naczelny „Więzi”

ks. Igor Kowalewskisekretarz generalny Konferencji Biskupów Katolickich Rosji

Karina Czerniakprezes Chrześcijańskiego Klubu Młodzieżowego „Hosanna”

12.00-12.30 Przerwa na kawę
12.30 Blok V: Chrześcijaństwo we współczesnym świecie – wyzwania, pola współpracy

WARSZTATY

1. W obliczu wyzwań współczesności

Moderator: Andriej Zołotowkorespondent RIA Novosti w Wiedniu

prof. Jan GrosfeldUKSW

ks. Igor Kowalewskisekretarz generalny Konferencji Biskupów Katolickich Rosji

ks. Sergij Zwonariowsekretarz ds. stosunków międzynarodowych Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego

Paweł Przeciszewskihistoryk, publicysta

ks. prof. Henryk Paprockiszef redakcji prawosławnej Telewizji Polskiej

Zbigniew Nosowskipublicysta, redaktor naczelny „Więzi”

Michał Klingerteolog prawosławny

2. Rola mediów chrześcijańskich w ewangelizacji współczesnego świata

Moderator: Marcin Przeciszewskiprezes KAI

Siergiej Czapninredaktor „Dziennika Patriarchatu Moskiewskiego”, zastępca głównego redaktora Wydawnictwa Patriarchatu Moskiewskiego

Aleksander Szczipkowprezes Klubu dziennikarzy prawosławnych, redaktor naczelny religare.ru

Eugeniusz Czykwinredaktor naczelny „Przeglądu Prawosławnego”

Andrzej Grajewskikierownik działu zagranicznego „Gościa Niedzielnego”, b. przewodniczący Kolegium IPN

Julia ZajcewaAgencja Informacyjna „Blagovest Info“

Ewa K. Czaczkowskaszefowa portalu Areopag21.pl, UKSW

Tomasz Terlikowskiportal „FRONDA”

Adam Hlebowiczhistoryk i publicysta , dyrektor Radia Plus – Gdańsk

3. Kościół a społeczeństwo – dialog i współpraca

Moderator: Krzysztof Tomasikkierownik działu zagranicznego KAI

prof. Aniela DylusUKSW

ks. Antoni Borisowpomocnik zastępcy rektora ds. pracy naukowej i teologicznej, Moskiewska Akademia Duchowna

Przemysław FenrychFundacja Rozwoju Demokracji Lokalnej

Joanna Święcickaprezes Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie

ks. dr Wojciech SadłońInstytut Statystyki Kościoła Katolickiego

ks. Jan Drobprezes Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”

ks. Roman Bogdasarowzastępca przewodniczącego Wydziału ds. Relacji między Kościołem i Społeczeństwem Patriarchatu Moskiewskiego

ks. Aleksij Dikariowpracownik sekretariatu ds.
Stosunków międzychrześcijańskich Wydziału Zewnętrznych Kontaktów
Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego

4. Praca charytatywno-społeczna

Moderator: Marta TitaniecCaritas Polska

bp Pantelejmonbiskup oriechowo-zujewski,
przewodniczący Synodalnego Wydziału ds. Dzieł Charytatywnych i Pomocy
Humanitarnej, biskup pomocniczy diecezji moskiewskiej


ks. Hubert Matusiewiczsekretarz Caritas Polska

ks. Mieczysław Puzewiczprzewodniczący rady programowej Centrum Wolontariatu w Lublinie

ks. Tadeusz PajurekCharytatywne Stowarzyszenie Niesienia Pomocy Chorym Misericordia w Lublinie

Margarita Nielubowapracownik sekretariatu ds.
Stosunków międzychrześcijańskich Wydziału Zewnętrznych Kontaktów
Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego


Zbigniew DrążkowskiStowarzyszenie Emaus

Władimir Bierchinprezes fundacji „Predanie”

Jewgenij Procenkoprezes zarządu fundacji „Staryj swiet”

5. W trosce o rodzinę i jej miejsce w społeczeństwie

Moderator: Aleksiej Komowprzedstawiciel Światowego Kongresu Rodzin w Rosji

Teresa KapelaZwiązek Dużych Rodzin 3+

Paweł Parfentjewdyrektor centrum „Polityka Rodzinna.RF”

Ewa H. KowalewskaHuman Life International

dr Antoni Szymańskisocjolog, członek zespołu ds. rodziny Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu

ks. Artur AleksiejukChrześcijańska Akademia Teologiczna w Warszawie

Paweł WosickiPolska Federacja Ruchów Obrony Życia

Aleksander Bożenowkoordynator projektów
oświatowych i edukacyjnych Centrum rozwoju duchowego dzieci i młodzieży
przy klasztorze św. Daniela w Moskwie


Jerzy Sorokowski„Chemin Neuf”

Jerzy Grzybowski„Spotkania małżeńskie“

14.30-16.00 Przerwa obiadowa
16.00 Wręczenie Nagrody „Zasłużony dla Tolerancji 2013”

Sesja końcowa: Polska – Rosja, Katolicyzm – Prawosławie: Przyszłość

Moderator: Tomasz Królakwiceprezes KAI

metropolita Hilarionmetropolita wołokołamski, przewodniczący Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego

bp Wojciech PolakSekretarz Generalny Konferencji Episkopatu Polski

dr Sławomir DębskiDyrektor Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia

Aleksander Torszynwiceprzewodniczący Rady Federacji Rosji

1 Nieszpory katolickie w archikatedrze pw. św. Jana Chrzciciela

Zakończenie konferencji




By nie było wątpliwości co do misji Cyryla-"Michajłowa" w konstytucji FR
znajdzie się zapis,że "prawosławie jest podstawą narodowej i kulturowej
tożsamości Rosji"-http://www.interfax-religion.ru/cis.php?act=dujour&amp;div=390


Papież przyjął spóźnionego Putina. Ten nie zaprosił Franciszka do Rosji [ZDJĘCIA]


Papież przyjął spóźnionego Putina. Ten nie zaprosił Franciszka do Rosji [ZDJĘCIA]

Pierwsza rozmowa nowego papieża z rosyjskim przywódcą w Watykanie trwała 35 minut. Podczas dzisiejszego spotkania Putin
nie wystosował zaproszenia do odwiedzenia Rosji. Przekazał jednak
pozdrowienia patriarchy Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, Cyryla -
informuje na łamach portalu Korazym Angela Ambrogetti. Włoska
dziennikarka zaznacza, że Władimir Putin przekroczył próg papieskiej
biblioteki o godz. 17.49. Cichym głosem pozdrowił Ojca Świętego, a następnie trwała rozmowa prywatna z pomocą dwóch tłumaczy.

Prezent od Putina - kopia ikony Matki Bożej WłodzimierskiejJak podaje komunikat watykańskiego Biura Prasowego, w trakcie
serdecznych rozmów wyrażono zadowolenie z dobrego stanu stosunków
dwustronnych i skoncentrowano się na pewnych kwestiach będących
przedmiotem wspólnego zainteresowania. W tym kontekście wymieniono
zwłaszcza życie wspólnoty katolickiej w Rosji, zwracając uwagę na
istotny wkład chrześcijaństwa w życie społeczeństwa. W tym kontekście
wspomniano o krytycznej sytuacji chrześcijan w niektórych regionach
świata, jak również obronie i promocji wartości związanych z godnością
osoby oraz ochrony życia ludzkiego i rodziny.

Pierwsze spotkanie papieża Franciszka z prezydentem Putinem


Papież Franciszek i prezydent Rosji Władimir Putin rozmawiali w
poniedziałek o woli dążenia do pokojowego rozwiązania konfliktu w Syrii i
położyli nacisk na konieczność natychmiastowego przerwania przemocy w
tym kraju - poinformował Watykan po audiencji.

Władimir Putin złożył roboczą wizytę w Rzymie

Władimir Putin złożył roboczą wizytę w Rzymie


Prezydent Rosji Władimir Putin w ramach swojej dwudniowej wizyty we
Włoszech 25 listopada spotkał się z papieżem Franciszkiem, prezydentem
republiki Giorgio Napolitano i specjalnym przedstawicielem szefa ONZ do
spraw regionu Sahel Romano Prodi. →

Watykan: całkowite zrozumienie wzajemne

Watykan: całkowite zrozumienie wzajemne


„Głos Rosji” zatelefonował do Warszawy i zwrócił się o skomentowanie
spotkania prezydenta Rosji Władimira Putina i papieża Franciszka do
księdza Józefa Klocha, rzecznika prasowego Konferencji Episkopatu
Polski. →

W specjalnym wywiadzie dla "Głosu Rosji" ksiądz Kloch powiedział:


Niewątpliwie, podczas swojej rozmowy papież i prezydent Rosji omówili
dwa podstawowe tematy. Po pierwsze, obaj odczuwają trwogę z powodu
krytycznej sytuacji, związanej z mordowaniem w różnych regionach świata
mnóstwa chrześcijan, często w potwornych wręcz okolicznościach.
Szczególnie silne naciski położono na tym tragicznym problemie. Po
drugie, zarówno papież, jak i prezydent są zaniepokojeni z powodu
wydarzeń na Bliskim Wschodzie, zwłaszcza w Syrii, gdzie nie ustaje
krwawa wojna domowa.


Na cierpienia narażone są obecnie setki tysięcy cywili, w tym także
mnóstwo dzieci. Władimir Putin wyraził wdzięczność dla papieża
Franciszka za list, wystosowany przez niego we wrześniu na ręce liderów
państw członkowskich Grupy Dwudziestu. Głowa kościoła
rzymsko-katolickiego w swym liście wezwał czołowych polityków świata do
uczynienia wszystkiego, co w ich mocy, dla położenia kresu wojnie w
Syrii, a także do dalszego udzielania pomocy humanitarnej dla uchodźców
syryjskich, którzy bez niej po prostu nie wyżyją. W ogóle, negocjacje w
Watykanie ujawniły całkowite zrozumienie wzajemne.


Podczas rozmowy z Władimirem Putinem papież Franciszek wyraził także
opinię co do konieczności zapewniania możliwości udziału w życiu Syrii
dla przedstawicieli mniejszości etnicznych i religijnych. Mogłoby to
przyczynić się do złagodzenia napięć i sprzeczności w tym kraju.


Natomiast wyjście z krwawej wojny w Syrii, zdaniem papieża i prezydenta
Rosji, jest tylko jedno – są to działania nie za pomocą broni, lecz
wyłącznie poprzez pokojowe negocjacje. Tylko w ten sposób da się
powstrzymać wielką tragedię, – wyrażają przekonanie obaj dostojni
uczestnicy spotkania w Watykanie. Ostatni szczegół polega na tym, że
audiencja przebiegała w serdecznej atmosferze. Władimir Putin i papież
Franciszek potwierdzili, że łączą ich dobre stosunki.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

147. Rząd Tuska realizuje carskie

Rząd Tuska realizuje carskie dekrety z okresu zaborów. Kościołowi i polskim gminom grożą ogromne odszkodowania na rzecz Cerkwii

Dekrety cara wywłaszczające polskich patriotów i ludzi Kościoła
nabierają obecnie mocy, gdyż realizuje je Komisja Regulacyjna ds.
Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego.

Komisja Regulacyjna składająca się pół na pół z
przedstawicieli rządu i Kościoła prawosławnego w Polsce domaga się
zwrotu nawet 300 tys. hektarów ziemi lub odszkodowań w wysokości setek
milionów złotych. Do takich informacji dotarł miesięcznik „WPiS – Wiara,
Patriotyzm i Sztuka”.

W1989 r. powstało w Polsce 5 komisji ds. zagrabionego po 1945 roku
przez komunistyczne państwo mienia Kościołów katolickiego,
ewangelicko-augsburskiego, prawosławnego, dla gmin żydowskich oraz
pozostałych wyznań i związków wyznaniowych. Miały one za zadanie
oszacować i zwrócić mienie utracone w okresie PRL-u. Komisja Majątkowa
ds. Kościoła katolickiego spotkała się parę lat temu z ostrą krytyką
i jej działalność praktycznie wygasła po 2010 r., a w roku 2011 komisja
została rozwiązana. Premier Tusk wówczas zapowiadał głośno, że pozostałe
komisje też zostaną rozwiązane, ponieważ praktycznie nie mają już co
robić.

Komisja Regulacyjna ds. Polskiego Autokefalicznego Kościoła
Prawosławnego postanowiła jednak rozszerzyć – niezgodnie z ustawą
powołującą to ciało - swoją działalność i pragnie dzisiaj odzyskać
majątek Cerkwii wg. stanu z… 1918 r.! I tak ostatnio wojewoda
podlaski polecił wypłacić 1,5 mln odszkodowania niewielkiej parafii
prawosławnej w Boćkach w diecezji drohiczyńskiej, zaś przypadków
odszkodowań na rzecz Cerkwi jest i szykuje się znacznie więcej.

Prawosławny arcybiskup Jeremiasz stwierdził bez ogródek, że „może to
być od 150 tys. do nawet 300 tys. hektarów”. Za sam niewielki Drohiczyn
(2129 mieszkańców) Cerkiew oczekuje ponad 5 mln złotych odszkodowań.

Sprawa Drohiczyna jest bardzo bliska finalizacji; dokonano
już wyceny poszczególnych nieruchomości, co w przypadku działania
komisji regulacyjnych zawsze oznaczało, że decyzja o odszkodowaniu
zapadła.
Takie zaś odszkodowanie będzie się równało plajcie
budżetu miejskiego. W Radzie Miasta - panika. Decyzje Komisji są bowiem
ostateczne, nie ma od nich odwołania!

Na czym Komisja – przy pełnej akceptacji ze strony organów państwowych – opiera swoje roszczenia?

Car rosyjski surowo karał za opór w sferze kultury i języka
polskiego. Zagrabione mienie przekazywał rosyjskim strukturom związanym
z caratem, także cerkiewnym. Po odzyskaniu niepodległości w 1918 r., po
ustaleniu nowych granic, wielu z tych właścicieli z łaski cara – uciekło
z Polski lub do niej nie powróciło z zawieruchy wojennej. Także wielu
prawosławnych, w tym księży, uciekło z Polski. Wtedy Sejm polski a potem
i Sąd Najwyższy podjęli decyzję, że wszelkie dobra zabrane Kościołowi
i osobom cywilnym w toku prześladowań carskich, wracają do właścicieli.
Nie wszystkie jednak zagrabione za caratu dobra zostały przepisane na
Kościół katolicki, bo nie było komu wówczas tym się zająć, po prostu
było za mało księży. Dlatego przejął te majątki lub tereny przykościelne
Skarb Państwa

- tłumaczy bp drohiczyński Antoni Dydycz.

Zatem to, czego żąda Komisja, to nic innego, jak spadek po 
okrutnie krzywdzonych polskich patriotach, sybirakach, powstańcach,
zakonnikach, obrońcach polskiego języka i katolickiej wiary.

Aktami własności są w tym wypadku rosyjskie nadania dla sługusów
carskiego reżimu. Prawosławni robią np. kserokopie dawnych ksiąg
metrykalnych z XIX w. i na nie się powołują, żądając „odszkodowań”.

Dekrety cara wywłaszczające polskich patriotów i ludzi Kościoła
nabierają obecnie mocy, gdyż realizuje je Komisja Regulacyjna ds.
Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego, instytucja mieszana
kościoła prawosławnego i państwa

- dodaje bp Dydycz. Dodajmy, że wszelkie takie „odszkodowania” pokrywane są de facto z kieszeni podatnika.

Ponadto sprawa tych roszczeń może stać się precedensem. Skoro
nasza władza akceptuje żądania Komisji Regulacyjnej, które zaczynają
się nie od 1945, ale od 1918 r., to – logicznie rozumując – to pewnie za
chwilę zgodzi się na rewizję zachodniej granicy do jej stanu sprzed 95
lat, z roku 1918. Na przywrócenie tamtego stanu rzeczy naciski
w Niemczech są nieporównywalnie większe niż ze strony Komisji.

Adam Sosnowski

Czytaj więcej na www.e-wpis.pl

Wspólny apel Kościołów o zwrot szczątków TU 154M?

Postulat zgłosił abp Budzik.

Metropolita lubelski wygłosił wykład pt. "Potrzeba wspólnego świadectwa
Kościołów w Polsce i w Rosji – pola współpracy" podczas
polsko-rosyjskiej konferencji: „Przyszłość chrześcijaństwa w Europie.
Rola Kościołów i narodów Polski i Rosji”, która odbywa się w Warszawie.

Abp Budzik podkreślił historyczny wymiar „Wspólnego Przesłania do
Narodów Polski i Rosji”, podpisane w sierpniu ubiegłego roku przez
zwierzchnika Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego patriarchę Cyryla i
przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, abp Józefa Michalika.



Wyjaśnił ewangeliczny sens pojednania odwołując się do słów św. Pawła.
"Wspólny dokument, nie mający precedensu w tysiącletnich dziejach
sąsiedztwa naszych Kościołów i narodów, był odważną odpowiedzią na to
naglące wezwanie słowa Bożego" - zaznaczył mówca.



Abp Budzik wskazał na wielowiekowe przenikanie się kultury Wschodu i
Zachodu zwłaszcza na terenach dawnej Rzeczypospolitej. Przypomniał, że w
I Rzeczypospolitej chociaż Kościół katolicki miał status wyznania
panującego, Kościół prawosławny cieszył się dużą swobodą w swej
działalności, zaś jego możni wyznawcy piastowali, na równi z katolikami,
najważniejsze funkcje państwowe.



Podał świadczące o koegzystencji i przenikaniu się naszych kultur
przykłady z malarstwa, architektury i muzyki m.in.: unikatowe freski w
Kaplicy Trójcy Świętej na Zamku Lubelskim, czy współcześnie działający
od 14 lat w Lublinie Męski Zespół Wokalny Kairos, którego podstawowym
repertuarem są mistyczne pieśni cerkiewne, dawne śpiewy kościołów
wschodnich. Jego dyrygentem jest urodzony i wykształcony w Moskwie
kompozytor i wokalista Borys Somerschaf, mieszkający od 20 lat w
Warszawie.



Abp Budzik zwrócił uwagę, że oba Kościoły zdają sobie jednak sprawę, że
"pojednanie to proces trudny, wymagający stopniowej przemiany
wzajemnego postrzegania, cierpliwej dyskusji na temat zadanych ran oraz
odważnego podejmowania wspólnych działań". "Chodzi o to, aby historyczny
dokument nie pozostał jedynie na papierze, ale kształtował postawy
Rosjan i Polaków, zwłaszcza tych, dla których chrześcijaństwo pozostaje
niezmiennie źródłem inspiracji oraz drogowskazem na drodze życiowych
wyborów" - zaznaczył hierarcha



"Nadszedł czas, aby przejść od defensywy do ofensywy" - podkreślił abp
Budzik. Przypomniał o podjętej przez Kościół katolicki nowej
ewangelizacji i podobnych działaniach podjętych przez Kościół
prawosławny w Rosji, który dopiero niedawno odzyskał wolność religijną, a
już musi przeciwstawiać się zagrożeniom płynących ze współczesnych
wyzwań, jakimi są: nie tylko terroryzm i konflikty zbrojne, ale także
aborcja i eutanazja, obrona wolności, także religijnej, w tym prawo do
obecności religii w przestrzeni publicznej, coraz bardziej zuchwale
kwestionowane w Europie, troska o rodzinę i małżeństwo rozumiane jako
stały związek mężczyzny i kobiety oraz troska o młodzież.



Metropolita lubelski zachęcił do dyskusji i dalszej refleksji nad
kilkoma propozycjami wspólnych działań naszych Kościołów takich jak:
promocja chrześcijańskiej koncepcji człowieka, wolności, moralności i
rodziny. "Chodzi o to, aby nie koncentrować się na walce i krytyce
negatywnych zjawisk, ale także ukazywać pozytywnie piękno i głębię
chrześcijańskiego humanizmu zakotwiczonego w prawdzie o stworzeniu
człowieka przez Boga i odkupieniu go przez Chrystusa" - zaznaczył
arcybiskup.



Zadanie tego mogłyby podjąć zespoły powołane przez oba Kościoły, w
których mogliby uczestniczyć specjaliści z danych dziedzin, a także
przedstawiciele organizacji promujący wspomniane wartości. Mogłyby one
także podjąć próbę wspólnego oddziaływania na życie polityczne i
ustawodawstwo, np. wspólne stanowisko wobec konkretnych problemów,
wspólne zwracanie się do polityków, może nawet projekty konkretnych
rozwiązań prawnych.



Abp Budzik zachęcał także do szerokiej współpracy pomiędzy uczelniami i
wydziałami w organizacji sympozjów i konferencji, dzielenia się
dorobkiem filozoficznym i teologicznym, wspólne projekty badawcze i
dydaktyczne.



Ponadto wskazał na potrzebę pogłębienia kontaktów w dziedzinie kultury
wykorzystując do tego istniejące w Polsce formy twórczego i krytycznego
dialogu z kulturą współczesną, jak Zjazdy Gnieźnieńskie, Kongresy
Kultury Chrześcijańskiej w Lublinie czy Dziedziniec Dialogu, a także
współdziałanie w przestrzeni kultury masowej, np. przez wspieranie dzieł
filmowych, muzycznych czy literackich promujących wartości
chrześcijańskie.



Metropolita lubelski zachęcił także do utworzenia zespołu do
opracowania wspólnych podręczników do nauki historii na wzór inicjatyw
jakie miały miejsce w relacjach polsko-niemieckich.



Na koniec abp Budzik zgłosił postulat wspólnego apelu obu Kościołów o
zwrot szczątków samolotu katastrofy smoleńskiej, co przyczyniłoby się do
usunięcia jednej z ważnych przeszkód na drodze porozumienia i
pojednania między naszymi narodami. "Na wiosnę przyszłego roku upłynie
czwarta rocznica katastrofy smoleńskiej. Na początku wydawało się, że to
tragiczne wydarzenie zjednoczy w bólu Polaków i Rosjan oraz Polaków
między sobą. Dziś boleśnie dzieli Polaków. Dzieli niestety także Polaków
i Rosjan. Głównym problemem jest przetrzymywanie przez stronę rosyjską
szczątków rozbitego samolotu już od prawie czterech lat, co jest
zupełnie niezrozumiałe zarówno dla zwyczajnych ludzi, jak i dla świata
polityki"
- powiedział abp Budzik.



"Wkraczając na obszary wspólnego działania i podejmując wymienione i
podobne im kroki, znajdziemy się – jak ufam – na drodze, która nas
niepostrzeżenie, ale realnie przybliżać będzie do ideału, jaki został
sformułowany pod koniec „Wspólnego Przesłania…”: „aby każdy Polak w
każdym Rosjaninie i każdy Rosjanin w każdym Polaku widział przyjaciela i
brata” - zakończył metropolita lubelski.

  • Ani słowa o Franciszku

    Warszawska konferencja "Przyszłość chrześcijaństwa w Europie. Rola
    Kościołów i narodów Polski i Rosji" zorganizowana przez KAI pod
    patronatem...

    Mirosław Czech


  • Cały tekst: http://wyborcza.pl/0,0.html#ixzz2m5MB8UVh


    Wspólną modlitwą i apelem o poszukiwanie tego co łączy, w
    Warszawie zakończyła się katolicko-prawosławna konferencja „Przyszłość
    chrześcijaństwa w Europie. Rola Kościołów i narodów Polski i Europy”. W
    spotkaniu uczestniczyli hierarchowie, politycy, historycy oraz
    przedstawiciele różnych środowisk z Polski i Rosji. Trzydniowe obrady
    toczyły się na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego.

    Pierwszy dzień kongresu wypełniły dyskusje historyków z Rosji i
    Polski, prezentujące stan badań każdej ze stron, a zmierzające do
    wypracowania wspólnej wizji polsko-rosyjskiej historii. Drugi dzień
    skoncentrowany był na roli polskiego katolicyzmu i rosyjskiego
    prawosławia w kształtowaniu przyszłości chrześcijaństwa w Europie.

    Trzeciego dnia eksperci z obu krajów zastanawiali się w jaki sposób
    dialog zainicjowany przed rokiem przez hierarchów przenieść teraz na
    grunt wspólnot kościelnych.

    - Kluczowe słowa tej konferencji to prawda, współpraca, świadectwo -
    powiedział rozpoczynając konferencję Marcin Przeciszewski, prezes KAI i
    współorganizator spotkania. Zaznaczył, że spotkanie odbywa się w duchu
    przesłania o pojednaniu narodów Polski i Rosji, podpisanego w ub.r.
    przez patriarchę moskiewskiego i całej Rusi Cyryla i przewodniczącego
    Konferencji Episkopatu Polski abp. Józefa Michalika, w którym wezwali
    oni do „wybaczenia krzywd, niesprawiedliwości i wszelkiego zła
    wyrządzonego sobie nawzajem”. Uznanie wobec przesłania wyraził marszałek
    Senatu Bogdan Borusewicz.

    Prawda bez niedomówień i matactwa

    Współprzewodniczący powołanej w 2008 r. Polsko-Rosyjskiej Grupy do
    Spraw Trudnych prof. Adam Rotfeld wskazał, iż ważnym owocem prac tego
    gremium było opublikowanie tomu „Białe plamy - Czarne Plamy”. Polscy i
    rosyjscy eksperci zaprezentowali w nim zaskakująco zbliżone poglądy na
    temat spraw najtrudniejszych i najbardziej delikatnych, np. zbrodni
    katyńskiej, genezy Paktu Ribbentrop-Mołotow, inwazji Armii Czerwonej na
    Polskę 17 września 1939 r., aneksji Kresów Wschodnich itd.

    - Prawda nie jest i nie może być przedmiotem rokowań - przekonywał
    prof. Rotfeld dodając, że prawda nie tylko nigdy nie utrudnia
    porozumienia, lecz przeciwnie: oczyszcza je z fałszów, zakłamania i
    szkodliwych stereotypów. - Bez powiedzenia pełnej prawdy, bez
    niedomówień i matactwa, proces pojednania nie może być trwały i
    skuteczny - stwierdził mówca.

    Spojrzenie w chrześcijańskiej perspektywie na złożone dzieje
    katolicko-prawosławne jest dziś koniecznością - przekonywał prof. Jerzy
    Kłoczowski. Wybitny historyk ocenił, że wobec wyraźnej niechęci świata
    do chrześcijaństwa i innych religii monoteistycznych, taka forma
    poważnego dialogu i wzajemnego zrozumienia stanowi szczególną wartość.
    Dotyczy to także rozmów rosyjsko-polskich.

    Dyrektor Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej w Lublinie podkreślił,
    że rozpoczęta w 1917 r. katastrofa komunistyczna była jednocześnie
    początkiem olbrzymiego męczeństwa chrześcijan, z dziesiątkami tysięcy
    męczenników i tysiącami zburzonych świątyń. Chrześcijaństwo odzyskało
    wolność dopiero w połowie lat 80. XX wieku - przypomniał historyk.

    Przebaczenie jest sztuką trudną - przyznał z kolei prof. Jarosław
    Skworcow z Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków
    Międzynarodowych. - To trudniejsze niż być prokuratorem, sędzią czy
    katem dla bliźniego swojego. Łatwiej wierzyć, że jest się głosem
    sprawiedliwości historycznej niż zrobić gest miłosierdzia.

    Czy przeszłość da się zmienić?

    W pierwszym dniu konferencji odbyły się trzy debaty historyczne. O
    tym, czy w okresie I Rzeczypospolitej możliwe było pojednanie
    polsko-rosyjskie i katolicko-prawosławne oraz czy można było uniknąć
    wielu późniejszych sporów i kontrowersji, zastanawiano się w czasie
    sesji „Od XVI do XVIII wieku: Jak zrozumieć drugą stronę?”.

    Prof. Michaił Dmitrijew z Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego
    mówił o licznych wysiłkach i konkretnych przedsięwzięciach podejmowanych
    przez Kościół prawosławny na terenie dzisiejszej Białorusi na rzecz
    zbliżenia z Kościołem katolickim w ówczesnej Rzeczypospolitej. Celem
    tych działań nie było wprawdzie zjednoczenie obu Kościołów, ale
    pragnienie takiego ułożenia stosunków, aby w miarę możności nie
    dochodziło do napięć między nimi.

    Stwierdził, że to nieustępliwość Kościoła katolickiego, a przede
    wszystkim Stolicy Apostolskiej w sprawie Unii Brzeskiej doprowadziła do
    jeszcze większego napięcia wokół niej i w efekcie do zaostrzenia
    stosunków z prawosławiem, zwłaszcza moskiewskim.

    Prawosławny biskup wrocławsko-szczeciński i prezes Polskiej Rady
    Ekumenicznej abp Jeremiasz i prymas Polski-senior abp Henryk Muszyński
    zwrócili uwagę na religijny wymiar pojednania i jedności. „Gdyby nie
    wspólna, mimo podziałów, wiara, nie byłoby Wspólnego Przesłania do
    narodów Polski i Rosji” - przypomniał hierarcha katolicki. Dodał, że
    jako ludzie wierzący Polacy i Rosjanie mają wiele do zaoferowania
    dzisiejszej Europie, zwłaszcza dar nadziei chrześcijańskiej, sięgającej
    aż poza życie doczesne.

    „ Polak-katolik”, „ Rosjanin-prawosławny”

    Kolejna debata poświęcona była relacjom między Polakami i Rosjanami
    oraz katolikami i prawosławnymi w XIX w. Prowadzący dyskusję prof.
    Mirosław Filipowicz z Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej w Lublinie
    zauważył, że ich podstawowym problemem jest „posługiwanie się pojęciami
    ukutymi właśnie w XIX wieku”.

    Zdaniem prof. Anny Barańskiej z KUL, do dziś utrzymującym się,
    najsilniejszym stereotypem było porównanie „ Polak-katolik” i „
    Rosjanin-prawosławny”, w obu przypadkach będące symbolem „sprzężenia
    zwrotnego” między religijnością a tożsamością narodową.

    W obu przypadkach element wyznaniowy był też propozycją ideową dla
    obu stron: tak Polacy, jak i Rosjanie traktowali swoje wyznanie jako
    dziedzictwo ojców, które należy kontynuować i kultywować. - Taka postawa
    łączyła się też z wiarą w szczególną misję obu narodów (w przypadku
    Rosjan, także ich państwa): Polski jako „Chrystusa narodów”, Rosji jako
    dziedzica Rzymu - mówiła historyk.

    Prof. Leonid Gorizontow, szef Centrum Historii Polski i Stosunków
    Rosyjsko-Polskich stwierdził, że utożsamianie katolicyzmu z Polakami
    zaczęło się upowszechniać wśród Rosjan dopiero w epoce porozbiorowej,
    wcześniej zjawisko to nie istniało. Obydwie strony widziały w zmianie
    religii drogę do wynarodowienia, zdarzały się jednak przypadki przejścia
    na katolicyzm, zwłaszcza wśród rosyjskiej arystokracji. Z kolei Polacy
    przyjmujący prawosławie byli traktowani nieufnie.

    Sporne problemy historii XX wieku

    Spornym problemom polsko-rosyjskiej historii w XX wieku poświęcona
    była ostatnia debata. Prof. Andriej Zubow z Moskiewskiego Państwowego
    Instytutu Stosunków Międzynarodowych mówił o pułapkach we wzajemnym
    patrzeniu na siebie Rosjan i Polaków. Pułapką dla Rosjan jest
    wyobrażanie sobie okresu sowieckiego jako „naszego”, choć bolesnego.
    Ujawnienie dokumentów o zbrodni katyńskiej byłoby w tym świetle zdradą
    „swoich”, choć - jak zaznaczył historyk i religioznawca - tak naprawdę
    oni nie są „swoi”, bo z ich rąk ginęli także rodacy. Ludzie o
    „zamkniętej świadomości”, którzy „nie słyszą tego, czego nie chcą
    słyszeć”, powtarzają, że za Katyń odpowiadają Niemcy, a podczas
    Powstania Warszawskiego w 1944 r. trzeba było czekać, aż „nasi wrogowie
    się wykrwawią”. - Starego psa nie nauczy się inaczej szczekać -
    zaznaczył naukowiec, zastrzegając, że trzeba skupić się na wpajaniu
    prawdy historycznej młodzieży.

    Jego zdaniem dopóki w Rosji będzie pojmować się sowieckie jako
    „nasze”, nie będzie prawdziwego dialogu polsko-rosyjskiego, bo „Katyń to
    nie nasza wina, tylko reżimu”, a „władza radziecka to nie nasza władza,
    tylko nam narzucona, tak jak całej Europie Wschodniej” - stwierdził
    Zubow.

    Profesor przyznał, że począwszy od 1939 r. reżim komunistyczny
    przyniósł Polakom ogromne cierpienia. Zauważył jednak, że powstał on nie
    bez winy młodego państwa polskiego po 1918 r., które nie pomogło białym
    Rosjanom w walce z bolszewikami, a ich dyktaturę można było wtedy
    jeszcze zdusić. Tym bardziej, że rosyjski Rząd Tymczasowy w 1918 r.
    opowiedział się za niepodległością Polski.

    Prof. Antoni Dudek z IPN wyliczył pięć punktów spornych w historii
    polsko-rosyjskiej w XX w. Pierwszy dotyczy wojny polsko-bolszewickiej
    (Piłsudski nie osłabił czerwonej dyktatury, los jeńców zmarłych w
    obozach w Polsce), drugim zaś „operacja polska” NKWD z lat 1937-1938,
    będąca częścią stalinowskiej „wielkiej czystki”, kiedy to 100 tys.
    Polaków zostało zamordowanych ze względów etnicznych. Ta największa
    zbrodnia Stalina na Polakach jest szansą na polsko-rosyjskie pojednanie,
    bo ukazuje wspólnotę ofiar: Rosjan, Polaków i innych narodów Związku
    Sowieckiego. Trzeci punkt sporny to ocena tego, co działo się po 17
    września 1939 r. (okupacja wschodnich ziem RP, deportacje, zbrodnia
    katyńska...), czwarty zaś - ocena wkroczenia Armii Czerwonej na ziemie
    polskie w 1944-1945 r., które było zarówno wyzwoleniem spod jarzma
    hitlerowskiego (za to winniśmy wdzięczność poległym - wskazał Dudek),
    jak i początkiem półwiecza zależności Polski od ZSRR (nie eksterminacji,
    ale rządów bez mandatu władzy, pochodzącego z wyborów). Wreszcie piąty
    punkt sporny dotyczy stosunków polsko-rosyjskich po II wojnie światowej,
    zarówno politycznych, jak i gospodarczych (były tu okresy zarówno
    wykorzystywania gospodarczego jednej strony przez drugą, jak i
    całkowitej zależności politycznej od ZSRR, choć po 1956 r. pole manewru
    Polski było większe).

    Otworzyć archiwa

    Żeby się posunąć w dialogu na te tematy, potrzebne jest otwarcie
    rosyjskich archiwów – zaznaczył Dudek. Wtórował mu prowadzący dyskusję
    Andrzej Grajewski z „Gościa Niedzielnego”, podając przykład, jak dostęp
    do tamtejszych archiwów może zmienić wiedzę o historii. W Polsce
    panowało przekonanie, że aresztowanie prymasa Wyszyńskiego w 1953 r.
    zostało dokonane po telefonie z Moskwy. Tymczasem z dokumentów
    archiwalnych radzieckiego MSZ wynika, że władze w Moskwie były
    kompletnie zaskoczone tym aresztowaniem i uważały, że polscy komuniści
    popełnili wielki błąd. Grajewski wskazał, że brakuje klimatu
    politycznego, jaki panował w latach 90. XX w., dzięki któremu prace
    historyków postępowały.

    Prof. Dudek zaproponował, by polscy politycy szerzej uruchamiali
    programy wymiany naukowej i młodzieżowej, a zwłaszcza stypendia dla
    młodych Rosjan, by studiowali w Polsce. Od historyków zaś oczekiwałby on
    rzetelnych badań, to znaczy niejednoznacznych, pokazujących
    skomplikowanie materii stosunków polsko-rosyjskich.

    W dyskusji padły też konkretne propozycje. Andrzej Grajewski
    postulował nawiązanie kontaktów polskich kleryków z ich odpowiednikami w
    Rosji, by razem np. pojechali do Katynia, odwiedzając nie tylko
    cmentarz polski, ale i sąsiedni rosyjski, dzięki czemu „przełom w
    świadomości następowałby szybciej”.

    Pojednanie oparte na prawdzie - orędzia prezydenta i patriarchy

    Drugi dzień konferencji skoncentrowany byłe wokół roli polskiego
    katolicyzmu i rosyjskiego prawosławia w kształtowaniu przyszłości
    chrześcijaństwa w Europie.

    - Mocne, trwałe pojednanie miedzy Polakami a Rosjanami można zbudować
    tylko na prawdzie i musi być ono przesiąknięte wolą przebaczenia, ale
    też szacunkiem dla pamięci i prawdy historycznej. I dlatego tak bardzo
    potrzebni są ludzie, którzy potrafią nas na tę drogę wprowadzić i
    nakreślić horyzont naszego pielgrzymowania ku wspólnemu dobru. Kościoły
    są w stanie sięgnąć do najgłębszych pokładów człowieczeństwa, do
    wspólnych wartości, które łączą nas od wieków. Umieją przemówić głosem
    serca i sumienia, otworzyć pole dialogu – napisał w przesłaniu do
    uczestników konferencji prezydent RP Bronisław Komorowski.

    Z kolei patriarcha moskiewski i całej Rusi Cyryl zwrócił uwagę w swym
    przesłaniu, że „musimy uczynić wszystko, co w naszych siłach, by życie i
    kultura narodów Polski i Rosji nie utraciły podstaw duchowych, a bez
    wzajemnego zaufania nie może być ani pojednania, ani dobrego rozwoju
    obustronnych relacji”.

    Patriarcha podkreślił, że dziś bez wzajemnego zaufania nie może być
    ani pojednania, ani perspektywy rozwoju dobrych stosunków dwustronnych.
    Wyraził przekonanie, że omawiana na tej konferencji polsko-rosyjskiej
    kwestia przyszłości chrześcijaństwa w Europie jest z każdym rokiem coraz
    bardziej niepokojąca, gdyż nasila się sekularyzacja życia społecznego.
    Na postawione przez siebie pytanie: „Jak widzimy przyszłość naszej
    cywilizacji, na jakim fundamencie będzie się ona opierać? Czy przetrwa?”
    odpowiedział: „Wiele zależy od dzisiejszych wysiłków Kościołów. Ludzie
    wierzący, bez względu na koniunkturę zewnętrzną, muszą być świadkami
    ukrzyżowanego Chrystusa i Chrystusa zmartwychwstałego”.

    Ochrona wartości i prześladowanych chrześcijan

    Ks. Igor Kowalewski, sekretarz generalny Konferencji Biskupów
    Katolickich Rosji, mówił o potrzebie braterskiej miłości. Jego zdaniem
    narody oraz Kościoły polski i rosyjski mają dawać wspólne świadectwo
    wartości chrześcijańskich w Europie i na świecie.

    Powinniśmy połączyć nasze wysiłki dla ochrony tradycyjnych wartości:
    chrześcijańskiej rodziny i małżeństwa a także prześladowanych
    chrześcijan – apelował metropolita Hilarion, przewodniczący Wydziału
    Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego w
    wykładzie o przyszłości chrześcijaństwa w Europie.

    Pytany na konferencji prasowej o ewentualne wspólne działania obu
    Kościołów w przyszłości, zaznaczył, że jednym z nich winna być obrona
    chrześcijan, którzy są obecnie niesprawiedliwie traktowani w różnych
    częściach świata. „Są oni najbardziej prześladowaną wspólnotą na
    planecie” – stwierdził prawosławny hierarcha. Jego zdaniem, „musimy
    współdziałać z przywódcami politycznymi i religijnymi zarówno w Europie,
    jak i w krajach, gdzie dochodzi do prześladowań”. Trzeba angażować do
    tej pracy organizacje społeczne, przedstawicieli kręgów biznesowych,
    wszystkich nieobojętnych ludzi – zaapelował prawosławny metropolita
    wołokołamski.

    Jego zdaniem, trzeba nadal rozwijać tradycyjne dziedziny współpracy
    jak dobroczynność, pośrednictwo w zakresie pokojowego uregulowania
    konfliktów międzyetnicznych i międzywyznaniowych oraz udział w dialogu
    międzynarodowym.

    Hilarion wyraził też nadzieję, że konferencja w Warszawie będzie
    kolejnym krokiem we wspólnym działaniu w dziedzinie ochrony tradycyjnych
    wartości i symboli chrześcijańskich oraz wspierania chrześcijan, którzy
    są obecnie doświadczani „ogniem i mieczem”.

    Z kolei zdaniem abp. Józefa Michalika najważniejsze wyzwania, przed
    którymi stoi obecnie chrześcijaństwo w Europie to wspólne świadectwo w
    obronie życia przeciw aborcji i eutanazji, świadectwo chrześcijańskiej
    wizji małżeństwa i rodziny oraz etyki społecznej, sprawiedliwości i
    miłosierdzia, a także sensu życia na ziemi jako przygotowania do życia
    po śmierci.

    Abp Sawa, prawosławny metropolita warszawski i całej Polski
    stwierdził: W jedności będziemy silni, skłóceni przegramy. Zaznaczył, że
    jako chrześcijanie mamy obowiązek świadczyć o jedności, której źródłem
    jest Chrystus. Podzieleni nie będziemy godni nazywać się dziećmi Bożymi.
    Musimy o tym pamiętać albo nie jesteśmy chrześcijanami – dodał,
    zwracając się przy tym w żartobliwym tonie do nuncjusza apostolskiego
    abp. Celestino Migliore.

    Przypomniał też, że naród polski i rosyjski powinny się jednoczyć w
    obliczu sekularyzacji, hedonizmu, aborcji, eutanazji, zacierania obrazu
    tradycyjnej rodziny i tradycji narodowych.

    Zagrożenia i wyzwania

    Wspólne zagrożenia i wyzwania, przed którymi stają nasze narody i
    Kościoły, wymagają nowych wspólnych inicjatyw dla budowania trwałego
    pokoju i szczęśliwszej przyszłości – zaznaczył prymas Polski-senior abp
    Henryk Muszyński. Do wyzwań tych zaliczył m.in. usuwanie Boga i wiary z
    życia publicznego, brak poszanowania życia ludzkiego i niezbywalnej
    godności człowieka, rozkład małżeństwa jako stałego związku mężczyzny i
    kobiety, a w następstwie tego także rodziny - kolebki życia.

    Pojednanie narodów rosyjskiego i polskiego posiada już mocne podstawy
    – uważa abp Jeremiasz, prawosławny biskup wrocławsko-szczeciński. Wśród
    mocnych podstaw pojednania wymienił m.in. rolę Kościoła
    rzymskokatolickiego w Polsce i Kościoła prawosławnego w Rosji w życiu
    narodów tych krajów. Jego zdaniem, są nimi również „daleko idące,
    chociaż nie zawsze postrzegane” elementy wspólne w teologii i
    pobożności. „Tak jest w przypadku czci oddawanej Przenajświętszej
    Bogurodzicy” – zaznaczył.

    Konkretne kroki

    Z postulatem wspólnego apelu obu Kościołów o zwrot szczątków samolotu
    rozbitego w czasie katastrofy smoleńskiej w 2010 r., co przyczyniłoby
    się do usunięcia jednej z ważnych przeszkód na drodze porozumienia i
    pojednania między naszymi narodami, wystąpił abp Stanisław Budzik.

    Zdaniem metropolity lubelski konieczne jest podjęcie wspólnych
    działach o charakterze ewangelizacyjnym i „przejść od defensywy do
    ofensywy”. Przypomniał o rozpoczętej przez Kościół katolicki nowej
    ewangelizacji i podobnych działaniach podjętych przez Kościół
    prawosławny w Rosji. Zaznaczył, że Kościół ten dopiero niedawno odzyskał
    wolność religijną, a już musi przeciwstawiać się wielu wyzwaniom takim
    jak aborcja i eutanazja, obrona wolności, również religijnej, w tym
    prawo do obecności religii w przestrzeni publicznej.

    Abp Budzik zachęcał też do szerokiej współpracy między uczelniami i
    wydziałami w organizacji sympozjów i konferencji, do dzielenia się
    dorobkiem filozoficznym i teologicznym, podejmowania wspólnych projektów
    badawczych i dydaktycznych.

    Wskazał ponadto na potrzebę pogłębienia kontaktów w dziedzinie
    kultury, wykorzystując do tego istniejące w Polsce formy twórczego i
    krytycznego dialogu z kulturą współczesną, jak Zjazdy Gnieźnieńskie,
    Kongresy Kultury Chrześcijańskiej w Lublinie czy Dziedziniec Dialogu.

    Z kolei prawosławny biskup oriechowo-zujewski Pantelejmon podkreślił,
    że katolicy i prawosławni powinni razem pełnić dzieło miłosierdzia.
    „Możemy wymieniać się doświadczeniami i wzajemnie od siebie się uczyć” -
    powiedział przewodniczący Wydziału Synodalnego ds. Kościelnej
    Dobroczynności i Społecznej Posługi RKP oraz wikariusz patriarchy
    moskiewskiego i całej Rusi w wykładzie pt. „Prawosławni i katolicy w
    służbie miłosierdzia”.

    Wskazał przy tym na największe bolączki współczesnej Rosji. Pod
    względem liczby rozwodów kraj ten zajmuje drugie miejsce w świecie, a
    aborcji - pierwsze. Dlatego Rosyjski Kościół Prawosławny zwraca
    szczególną uwagę na problemy rodziny - zapewnił gość z Rosji.

    O konkretnych dalszych krokach na drodze pojednania mówili także
    podczas konferencji prasowej metropolita Hilarion i abp Michalik.
    Przewodniczący Episkopatu Polski oczekuje, że w parafiach, w których są
    prawosławni, będą oni traktowani po bratersku i nie będą się czuli obco,
    oczywiście bez naruszania własnej tożsamości czy łamania kościelnych
    przepisów.

    Do wymiany kulturalnej między narodami i Kościołami przywiązuje dużą
    wagę również metropolita Hilarion. Obok wymiany naukowej i studenckiej
    proponuje on „wymianę pielgrzymkową”. Zauważył bowiem, że wielu Rosjan
    przyjeżdża na Jasną Górę, by modlić się przed ikoną Matki Boskiej
    Częstochowskiej, czczoną także przez RKP. Z kolei w Rosji jest wiele
    świętych miejsc, do których przyjeżdżają katolicy z Polski (w Moskwie,
    Siergijew Posadzie, Petersburgu, Nowym Walaamie, na Wyspach
    Sołowieckich...).

    Są też miejsca związane z tragicznymi dziejami naszych narodów:
    Poligon Butowski w Moskwie czy Katyń (gdzie spoczywają nie tylko polscy
    oficerowie, ale też wielu Rosjan). „W duchu pojednania możemy
    organizować grupy pielgrzymkowe, które odwiedzałyby te święte miejsca,
    składałyby hołd tym, którzy niewinnie zginęli, ale też poznawałyby
    współczesne życie religijne” - wskazał metropolita.

    Wiemy o sobie zatrważająco mało

    O zatrważającym narastaniu wzajemnej niewiedzy wśród Polaków i Rosjan
    mówiono podczas dyskusji panelowej „Dialog społeczeństw w kontekście
    Wspólnego przesłania”.

    Zdaniem byłego ambasadora Polski w Moskwie Jerzego Bahra Polacy nie
    zdają sobie sprawy z ogromu ofiar, jakie społeczeństwo rosyjskie
    zapłaciło w czasach ZSRR. Wyraził on nadzieję, że podmoskiewskie Butowo –
    miejsce dokonywanych przez NKWD masowych egzekucji – stanie się z
    czasem dla Polaków tak znane jak Oświęcim czy Dachau i że będą myśleć o
    tym miejscu z podobnym współczuciem.

    Zastanawiając się nad konkretnymi działaniami, które wyrastałyby z
    ducha dialogu, Bahr zaproponował, by jakąś część pieniędzy zebranych
    podczas najbliższej akcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy
    przekazać na szpital w Kaliningradzie, Żytomierzu czy Mińsku.

    Były ambasador podkreślił, że jakość współpracy polsko-rosyjskiej
    musi być niezależna od tego, kto rządzi. Chodzi bowiem o to, by dialog
    nie był warunkowany politycznie, bo jest to proces długotrwały i jest
    czymś zdecydowanie głębszym od doraźnych tendencji panujących w świecie
    władzy. Skrytykował także media, które - według niego - zamiast budować
    klimat dialogu i współpracy, stają się elementem dezinformacji.

    Z kolei dyrektor Centrum Rosyjsko-Polskiego Dialogu i Porozumienia w
    Moskwie Jurij Bondarienko ocenił, że „w dialogu polsko-rosyjskim muszą
    rozmawiać ludzie dobrej woli, którzy wiedzą, że taki dialog jest
    konieczny”.

    Zachęcił też do odwiedzania Rosji, także grup polskich księży, tym
    bardziej że nieraz opinie o naszych krajach w mediach są dalekie od
    rzeczywistości. „Po wyjeździe z Rosji opinie o niej będą na pewno lepsze
    niż przed podróżą” – przekonywał rosyjski historyk

    Natalia Nielidowa - psycholog, uczestnicząca w międzynarodowym
    projekcie „Ocalenie Przeszłości”, którego celem było m.in. nauczanie
    tolerancji i kształtowanie pozytywnych wzorców wśród młodzieży Rosji,
    Ukrainy, Białorusi - zwróciła uwagę, że dobra wola do prowadzenia
    dialogu nie wystarcza. Tym bardziej, gdy ma się do czynienia ludźmi,
    którzy sami doświadczyli ogromnych cierpień. Przypomniała, że ofiarami
    sowieckiego systemu było ok. 100 narodowości żyjących na terenie obecnej
    Rosji.

    Zwróciła też uwagę na określany przez współczesną psychologię
    „syndrom milczenia”, którzy dotyczy potomków „ofiar” i „katów”. Obie
    grupy nie chcą rozmawiać na temat tego, co dotyczy ich ojców i dziadów.

    Z kolei historyk i politolog Łukasz Adamski zwrócił uwagę, że dialog
    powinien służyć lepszemu zrozumieniu drugiej strony i jej perspektywy.
    On także wskazywał na konieczność zaangażowania w ten proces młodego
    pokolenia Polaków i Rosjan. Wyraził przy tym ubolewanie, że środki
    przeznaczone na ten cel, w tym wymianę młodzieży, są bez porównania
    mniejsze aniżeli na podobne działania prowadzone np. z Niemcami. Mimo to
    podejmowane są różne inicjatywy na rzecz lepszego poznania: wymiana
    młodzieży, dyskusje, konferencje czy też studyjne rejsy żaglowcem.

    Adamski zwrócił ponadto uwagę, że dialog polsko-rosyjski musi
    uwzględniać także dzieje Litwinów, Białorusinów i Ukraińców, gdyż
    historia tych narodów spleciona jest z dziejami i Polski, i Rosji.

    Przyznał jednocześnie, że w obydwu krajach istnieją środowiska
    sceptyczne wobec idei zbliżenia: w naszym kraju daje o sobie niekiedy
    znać rusofobia, w Rosji zaś – środowiska antyzachodnie i niechętne wobec
    krajów b. bloku radzieckiego, które po 1989 r. usamodzielniły się.

    Potrzebujemy wspólnego świadectwa

    Trzeciego dnia konferencji eksperci z obu krajów zastanawiali się w
    jaki sposób dialog zainicjowany przed rokiem przez hierarchów przenieść
    teraz na grunt wspólnot kościelnych.

    Podczas debaty wprowadzającej do serii spotkań warsztatowych prezes
    KAI Marcin Przeciszewski wskazywał, że nie może być mowy o pojednaniu i
    porozumieniu bez wzajemnego poznania się, wymiany darów - a każda ze
    wspólnot kościelnych może ofiarować drugiej dary związane z tożsamością,
    charyzmatem, sposobem obecności w świecie.

    Ks. Dimitrij Sizonienko, sekretarz ds. stosunków
    międzychrześcijańskich wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych
    Patriarchatu Moskiewskiego, mówił, że ważnymi zadaniami stojącymi przed
    Cerkwią jest jej wewnętrzna jedność, a także aktywny w życiu społecznym
    oraz to, by więcej uwagi poświęcać młodym. - W tych wyzwaniach nie ma
    nic nowego - zaznaczył. Jego zdaniem, ludziom potrzeba współcześnie
    właśnie wspólnot, bo bolączką społeczeństw jest obojętność na drugiego
    człowieka. Chrześcijaństwo zaś powinno być bardziej mistyczne, pamiętać
    czym jest nauka Ewangelii, by człowiek współczesny nie odsuwał Boga. -
    Kościół nie musi być wieżą broniącą się przed wrogami - zaznaczył ks.
    Sizonienko.

    Karina Czerniak, prezes Chrześcijańskiego Klubu Młodziezowego
    „Hosanna”, która należała do środowiska skupionego wokół zamordowanego w
    1990 roku ks. Aleksandra Mienia, teologa i ekumenisty, opowiadała jak
    ten prawosławny duchowny starał się zasypać przepaść między Kościołem
    prawosławnym a ludźmi młodymi. Jego spuścizna to dialog, także z innymi
    wyznaniami chrześcijańskimi. Zdaniem Czerniak, właśnie dialog a także
    świadectwo życia chrześcijańskiego są najważniejsze, ponieważ świat jest
    znużony słowami.

    Ks. Igor Kowalewski, sekretarz generalny Konferencji Biskupów
    Katolickich w Rosji, mówił, że tamtejszy Kościół katolicki, który jest w
    mniejszości, potrzebuje silnej Cerkwi. Bez niej nie mógłby wypełniać
    swojej misji. Wśród wyzwań jakie stoją przed Kościołami w Rosji ks.
    Kowalewski wymienił niski poziom faktycznej religijności - zaledwie 1-2
    proc. osób deklarujących się jako prawosławni praktykuje swoją wiarę.

    Zdaniem duchownego, problemem jest także obraz Europy, jaki
    przekazują rosyjskie media. Nie mówi się już o Europie, ale o
    „gejropie”, ponieważ media demonizują marginalne zjawiska - zaznaczył. -
    Rosjanie zastanawiają się po co im taka Europa? Czy we Francji są już
    tylko związki homoseksualne? Dlatego ważna jest rola Polski - kraju
    europejskiego, który jednak stoi na wartościach chrześcijańskich.

    Redaktor Zbigniew Nosowski, redaktor naczelny „Więzi” mówił z kolei,
    ze Kościołowi katolickiemu w Polsce brakuje wiary radosnej, żywej,
    ludzi, którzy odkryli Dobrą Nowinę i chcą się nią dzielić a nie
    narzekających na świat, który ich prześladuje i dyskryminuje. - Tym
    sposobem świata nie zmienimy - podkreślił.

    - Potrzebujemy Kościoła bardziej ewangelicznego - mówił publicysta. I
    dodał, ze tak jak niekiedy trzeba bronić człowieka przed nim samym, tak
    trzeba też bronić Kościół przed nim samym - przed pokusą zajmowania się
    sobą, pokusą światowości, panowania, wielkich liczb.

    Red. Andrzej Grajewski, kierownik działu zagranicznego „Gościa
    Niedzielnego”, stwierdził, że Kościół w Polsce żyje na przełomie
    zasadniczej zmiany, że wchodzi pokolenie młodych chrześcijan
    ochrzczonych, ale mniej identyfikujących się z Kościołem. - Trzeba
    zadbać, by sakrament bierzmowania nie był sakramentem pożegnania się z
    Kościołem - przestrzegał. Stąd wskazał na ogromną rolę ruchów i
    organizacji kościelnych. Mimo iż gigantyczną pracę w sferze miłosierdzia
    wykonuje Caritas, red. Grajewski podkreślał też potrzebę permanentnej
    pracy na rzecz ubogich i zmarginalizowanych, którzy nie poradzili sobie
    dobrze w czasie transformacji po 1989 roku.

    Ks. prof. Henryk Paprocki, szef redakcji prawosławnej Telewizji
    Polskiej, podkreślał, że świadectwo chrześcijan nie powinno być
    przeciwko komuś. Chrystus przyszedł dla świata a nie przeciwko komuś.
    Zachęcał też, by nie widzieć w sekularyzmie tylko zagrożenia, ale
    również szansy. Gdyby nie sekularyzm, Kościoły spałyby z Biblią zamiast
    poduszki.

    Zaznaczył też, że często Kościoły mówią językiem niezrozumiałym dla
    świata, bardzo słabo wypadają też lekcje religii w szkołach. Jego
    zdaniem, trzeba zmienić akcenty w postrzeganiu zagrożeń oraz przestać
    idealizować przeszłość. - Nigdy w historii Kościoła nie było epoki,
    która byłaby idealna i chrześcijanom żyłoby się jak w raju - podkreślił.

    Red. Grajewski wysuwał propozycje stworzenia instytucji
    katolicko-prawosławnej, która zajmowałaby obroną chrześcijan
    prześladowanych na świecie. Jego zdaniem, potrzebna byłaby tez
    odpowiednia „komórka” medialna, która przekazywałaby zarówno katolikom w
    Polsce jak i prawosławnym w Rosji kwestie obrony wartości
    chrześcijańskich czy miejsc świętych dla chrześcijan.

    Grajewski pochwalił Katolicką Agencję Informacyjną wskazując iż jest
    ona głównym źródłem informacji o życiu prawosławia w Rosji,
    rzeczywistości, o której mało kto w Polsce pisze. - Polacy są odwróceni
    tyłem do Wschodu - ubolewał.

    Uczestnicy debaty apelowali też, by w procesie poznawania się
    przenosić akcenty z tego, co nas dzieli na to, co łączy, np.
    chrześcijańscy męczennicy.

    Spotykajmy się częściej

    - Konkretnych dróg współdziałania jest bardzo wiele. Przede wszystkim
    powinniśmy częściej się spotykać – podkreślił metropolita Hilarion
    podczas debaty wieńczącej całą konferencję. Przyznał, że proces
    przygotowania ubiegłorocznego Wspólnego Przesłania do narodów Polski i
    Rosji, a teraz polsko-rosyjska konferencja w Warszawie bardzo
    zaktywizowała wzajemne kontakty obu Kościołów.

    Przewodniczącego Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych
    Patriarchatu Moskiewskiego wskazywał, że chrześcijan łączy nie tylko
    przeszłość, ale również to, jak widzą swoją przyszłość. - Powinniśmy
    częściej spotykać się i omawiać np. temat obecności symboli
    chrześcijańskich w przestrzeni publicznej krajów europejskich, obecności
    Kościoła w życiu społecznym, ochrony tradycyjnych wartości
    chrześcijańskich m.in. związanych z etyką rodzinną, rodzeniem i
    wychowywaniem dzieci, poszanowania życia ludzkiego od poczęcia do
    naturalnej śmierci oraz wiele innych – wyliczał metropolita Hilarion.

    Wskazał, że w tych kwestiach prawosławni i katolicy są zgodni i
    dlatego powinni pomóc ludziom żyć w zgodzie z moralnością
    chrześcijańską.

    Nawiązując do sobotniego, roboczego spotkania z abp. Józefem
    Michalikiem w siedzibie Sekretariatu Episkopatu Polski podkreślił, że
    relacje między narodami i Kościołami mogą rozwijać się na różnych
    płaszczyznach. Wspomniał m.in. o wymianie studentów i wykładowców, o
    przedsięwzięciach w dziedzinie kultury – koncertach, wystawach itp. oraz
    programie pielgrzymek do Polski i Rosji.

    Sekretarz generalny Episkopatu Polski bp Wojciech Polak wyraził
    nadzieję, że oba Kościoły swoją przyszłość zapiszą w duchu wzajemnego
    zrozumienia i poszanowania, w duchu miłości Boga i człowieka. -
    Dokonaliśmy przeglądu wielu tematów, zrodziło się wiele pomysłów wśród
    uczestników konferencji, to dobry znak na przyszłość, że nie
    poprzestajemy na deklaracjach ale już jest to rzeczywistość, której
    doświadczamy. Przyszłość rozpoczyna się teraz – zaznaczył.

    Do wymienionych przez metropolitę Hilariona obszarów współpracy bp
    Polak dodał też konieczność promocji chrześcijańskiej koncepcji
    człowieka – wolności, moralności, życia, rodziny. W zsekularyzowanym
    społeczeństwie trzeba promować autentyczne piękno chrześcijańskiego
    stylu życia, ukazywać autentyzm i żywotność chrześcijaństwa –
    podkreślił.

    Dyrektor Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia dr
    Sławomir Dębski stwierdził, że „dialog Polaka z Rosjaninem to zawsze
    dialog chrześcijanina z chrześcijaninem”. - Potrzebujemy zapraszać do
    tego dialogu jak największą ilość ludzi – mówił.

    Rodzina – kluczem

    Podczas warsztatów „W trosce o rodzinę i jej miejsce w
    społeczeństwie” Aleksiej Komow podkreślił, że rodzina jest kluczową
    instytucją każdego społeczeństwa, gdyż to z nią związane są problemy
    demograficzne. Choć z problemem zmniejszającej się dzietności borykają
    się zarówno naród polski, jak i rosyjski, to w Rosji jest on szczególnie
    nabrzmiały, ponieważ wskaźnik dzietności od lat utrzymuje się na
    poziomie 1,2 dziecka na kobietę. Dlatego, w Rosji od lat działają
    organizacje pragnące przeciwdziałać tej tendencji, takie jak Komisja
    Patriarchalna ds. Rodziny, Fundacja św. Andrzeja Apostoła i Fundacja św.
    Bazylego Wielkiego.

    Przedstawiciel Światowego Kongresu Rodzin w Rosji wyraził też nadzieję na owocną współpracę z podobnymi organizacjami w Polsce.

    Paweł Parfentiew, dyrektor Centrum „Polityka Rodzinna RF” zwrócił
    uwagę, że bez prawa do życia i prawa chroniącego tradycyjną rodzinę
    żadne społeczeństwo nie jest w stanie prawidłowo funkcjonować. – Rodzący
    się w Europie nowy porządek prawny, ignorujący podstawowe prawa
    wywodzące się z prawa naturalnego, staje się niebezpieczną inżynierią
    społeczną, narzucaną całym narodom przez rozmaite lobby. Nowy porządek
    staje się rodzajem imperializmu narzucanego za pomocą metod
    charakterystycznych dla systemów totalitarnych – przestrzegał
    Parfentiew.

    Ewa Kowalewska z Human Life International podzieliła się z zebranymi
    doświadczeniem wieloletniej współpracy katolickich i prawosławnych
    organizacji pro-life, która stała się najbardziej widoczna za sprawą
    peregrynacji „Od oceanu do oceanu” ikony Matki Bożej Częstochowskiej
    przez terytorium całej Europy i Rosji. Stwierdziła, że w ten sposób sama
    Maryja ukazała Polakom i Rosjanom, że powinni ze sobą współpracować.

    Z kolei Antoni Szymański, członek zespołu ds. rodziny Komisji
    Wspólnej Rządu i Episkopatu podkreślił, że ważnym problemem dzisiejszych
    czasów jest nie tylko demografia, lecz także zwiększająca się liczba
    dzieci wychowywanych w rodzinach niepełnych. Podkreślił, że w chwili
    obecnej w dużych miastach ok. 30 proc. dzieci wychowuje się bez jednego z
    rodziców. Tymczasem decydenci nie tylko nie przeciwdziałają, lecz wręcz
    wspierają te niebezpieczne trendy za pomocą prawodawstwa promującego
    samotne rodzicielstwo.

    Teresa Kapela, prezes Związku Dużych Rodzin Trzy Plus, która
    stwierdziła, że pomimo trudnych warunków to właśnie w rodzinach
    wielodzietnych rodzice najrzadziej decydują się na rozwód i to tam wciąż
    wychowuje się większość polskich dzieci. Podkreśliła, że rodziny
    wielodzietne nie są problemem, ale rozwiązaniem problemów Europy.

    Prawosławny kapłan ks. Artur Aleksiejuk zauważył, że problem, który
    dotyka w szczególny sposób naszych społeczeństw to sprawa rozmycia
    tożsamości ludzi, którzy nie wiedzą już kim są i do czego dążą – Rodzice
    i małżonkowie coraz więcej mówią o swoich prawach a coraz mniej o
    obowiązkach. Stąd niezaspokojone potrzeby dzieci, stąd coraz większa
    ilość rozwodów i rodzinnych dramatów – mówił duchowny.

    Media chrześcijańskie – świadectwo i ewangelizacja

    Podczas warsztatów o roli mediów chrześcijańskich w obydwu krajach
    zgodzono się, że mają one przeciwstawiać się sekularyzacji, pomagać
    swoim społeczeństwom w zachowaniu tożsamości, przekazywać Ewangelię,
    uczyć jak żyć mimo fali sekularyzacji.

    Ewa Czaczkowska, inicjatorka portalu Areopag 21.pl stwierdziła, że
    wobec dążenia środowisk liberalnych do zmiany mentalności Polaków, czemu
    przeciwstawia się Kościół i tradycja, konieczna jest aktywność mediów
    katolickich do wzmocnienia słabego PR Kościoła.

    Aleksander Szczipkow, redaktor naczelny portalu religare.ru ocenił,
    że Polska i Rosja są obecnie bardziej chrześcijańskimi krajami niż
    Francja, a powrót do chrześcijańskiej tożsamości Europy zacznie się od
    Wschodu. Wskazał też na wspólne poglądy patriarchy Cyryla i papieża
    Franciszka dotyczące wiary i relacji społeczno-ekonomicznych. - Naszym
    zadaniem jest przekazywanie tych idei - podkreślił.

    Adam Hlebowicz, dyrektor Radia Plus – Gdańsk podkreślił, że
    podstawowym zadaniem mediów jest przekazanie kerygmatu, Dobrej Nowiny,
    sprawy polityczne i społeczne powinny zejść na dalszy plan.

    Eugeniusz Czykwin, redaktor naczelny „Przeglądu Prawosławnego”
    stwierdził, że chrześcijańskie media powinny przypominać odbiorcom czym
    jest Kościół - czyli nie wyłącznie instytucją, odpowiedzialną za wiele
    rzeczy, a rzeczywistością duchową.

    Julia Zajcewa z Agencji Informacyjnej „Blagovest Info“ mówiła z
    kolei, że media w Rosji postrzegają chrześcijaństwo jako zbiór obrzędów,
    zdarza się nawet, że sami ludzie Kościoła nie mówią o Chrystusie, a
    wartościach, w oderwaniu od Niego.

    Dla Siergieja Czapnina, redaktora „Dziennika Patriarchatu
    Moskiewskiego” i zastępcy głównego redaktora Wydawnictwa Patriarchatu, w
    Rosji wiele pisze się o teorii, brakuje przykładów z życia konkretnych
    ludzi, świadectwa. Dodał, że w jego kraju po upadku komunizmu ochrzciło
    się dziesiątki milionów osób, ale nie otrzymało dogłębnej formacji
    religijnej.

    Czapnin przestrzegał przed zjawiskiem prawosławia politycznego,
    prezentowanego przez „aktywistów” i dostrzegł analogię takiej tendencji z
    islamizmem. Opowiadał o zderzeniu pokojowego chrześcijaństwa z
    radykalnym islamem i przytoczył liczby - tylko w listopadzie w
    Tatarstanie spłonęły cztery cerkwie. Jego zdaniem, jedynym wyjściem w
    tych warunkach jest głębokie ukształtowanie światopoglądu
    chrześcijańskiego wiernych.

    Uczestnicy spotkania zastanawiali się także nad przyszłą współpracą.
    Prezes KAI Marcin Przeciszewski zaproponował spotkanie dziennikarzy
    polskich i rosyjskich w przyszłym roku. Siergiej Czapnin, aprobując
    pomysł stwierdził, że najlepszym rozwiązaniem i szansą zbliżenia byłaby
    wówczas, gdy rosyjscy dziennikarze zrobią materiały o Kościele w Polsce,
    zaś Polacy o życiu prawosławnych w Rosji.

    Kościół a społeczeństwo

    Wartości przekazywane przez Kościół mają wpływ na życie społeczne -
    stwierdziła podczas warsztatów „Kościół a społeczeństwo - dialog i
    współpraca” prof. Aniela Dylus.

    Ks. Roman Bogdasarow z Wydziału ds. Wzajemnych Kontaktów między
    Kościołem i Społeczeństwem Patriarchatu Moskiewskiego zaznaczył, że
    wobec postępującej w społeczeństwie rosyjskim laicyzacji, dla Kościoła
    ważnym jest by być obecnym w każdym aspekcie życia obywateli, zwłaszcza.
    Dodał, że duchowni nie odpowiadają za budowę społeczeństwa
    obywatelskiego, ale uczestniczymy w nim jako obywatele przez tworzenie
    przyparafialnych organizacji charytatywnych, społecznych i edukacyjnych.

    - Nasza fundacja realizuje szereg projektów międzynarodowych, przede
    wszystkim na Białorusi, Ukrainie, Kazachstanie i w Rosji, mających na
    celu utworzenie przestrzeni społecznej potrzebnej do rozwoju demokracji
    lokalnej - zaznaczył z kolei Przemysław Fenrych z Fundacji Rozwoju
    Demokracji Lokalnej.

    Ks. Antoni Borisow z Moskiewskiej Akademii Nauk stwierdził, że
    sformułowanie „Kościół a społeczeństwo” nie jest do końca prawidłowe. - Z
    punktu widzenia tego stanowiska możemy zauważyć wykluczanie się lub
    współpracę tych podmiotów, jest to sprzeczne z biblijnym rozumieniem
    Kościoła i nauczaniem naszych ojców - powiedział. Ks. Borisow odniósł
    się do słów św. Augustyna, który pisał o tym, że chrześcijaństwo
    przenika przez wszystkie płaszczyzny społeczne.

    Zamiast walki, ukazywać dobro wiary

    Chrześcijanin w dzisiejszym świecie ma walczyć nie tyle ze złem tego
    świata, ile ze źródłem tego zła, a jeszcze bardziej, zamiast walki,
    powinien ukazywać to, co najlepsze w swej wierze - mówiono podczas
    warsztatu poświęconego wyzwaniom współczesności.

    Zdaniem prof. Jana Grosfelda – politologa i antropologa kultury z
    Uniwersytetu Kard. Stefana Wyszyńskiego (UKSW) – istnieją dwie
    przeciwstawne sobie postawy i towarzyszące im pokusy, związane z
    obecnością chrześcijan w świecie: bierność i aktywność. Pierwsza postawa
    wynika ze świadomości powszechnego zła, panującego wokół nas i w
    efekcie z poczucia naszej bezradności, druga, przeciwnie, wiąże się
    chęcią naprawy wszystkiego dookoła, co też w sumie prowadzi do braku
    znaczących wyników. My, chrześcijanie, mamy walczyć nie tylko z
    konkretnymi złymi cechami i ludźmi, ale przede wszystkim ze źródłem zła –
    podkreślił mówca.

    Ks. Siergij Zwonariow z Patriarchatu Moskiewskiego podzielił
    istniejące obecnie wyzwania na zewnętrzne i wewnętrzne. Do tych
    pierwszych zaliczył przede wszystkim agresywny sekularyzm,
    nietolerancyjny wobec innych światopoglądów, zwłaszcza chrześcijaństwa,
    dla którego nie ma dzisiaj, według niego, miejsca w przestrzeni
    europejskiej. Szczególnie groźne są wyzwania dotyczące tradycyjnego
    wzorca rodziny i małżeństwa – podkreślił kapłan, zachęcając Kościoły do
    wspólnego przeciwdziałania tym tendencjom.

    Drugim wyzwaniem, bardziej wewnętrznym, jest chrześcijaństwo
    „nominalne”, niepraktykowane na co dzień, a więc słabe w zderzeniu z tym
    światem. Zdaniem mówcy, nie można tego zjawiska wiązać wyłącznie ze
    spuścizną postsowiecką, gdyż podobne problemy mają również Kościoły w
    krajach zachodnich. Jeśli wyzwania zewnętrzne łączą ludzi i religie, to
    te wewnętrzne winny łączyć serca ludzi – stwierdził ks. Zwonariow.

    Historyk Paweł Przeciszewski uznał, że należy przede wszystkim
    zastanowić się nad tym, kim jesteśmy jako chrześcijanie: dwoma różnymi,
    choć bliskimi sobie Kościołami czy może jednym Kościołem, ale głęboko
    skłóconym wewnętrznie. On sam skłania się ku temu drugiemu poglądowi,
    wyrażając przy tym ubolewanie z powodu braku szerszej współpracy między
    Polakami a Rosjanami w dziedzinie kultury. Świadczy o tym, jego zdaniem,
    stosunkowo niewielka liczba przekładów literatury każdego z tych
    narodów w obu krajach. Mówca opowiedział się także za włączeniem do
    dialogu i procesu pojednania protestantów różnych nurtów z Polski i
    Rosji.

    Według prawosławnego kapłana ks. Henryka Paprockiego ważnym wyzwaniem
    naszych czasów powinien być pozytywny wykład nauki chrześcijańskiej,
    wolny od nienawiści, złości czy niechęci do innych, potrzebna jest także
    radykalna zmiana własnej postawy życiowej.

    Teolog prawosławny i dyplomata Michał Klinger zwrócił uwagę, że
    dzisiejsze chrześcijaństwo często posługuje się słownictwem wojskowym:
    mówi o walce z nieprzyjaciółmi, o strategii i taktyce tych zmagań, o
    obronie swych pozycji itp. Tymczasem dla pojednania ważne jest nie tyle
    walczyć, ile łączyć się w imię czegoś, nie przeciw komuś czy czemuś.
    Wzorem może tu być obecny papież Franciszek, który – zdaniem mówcy –
    używa zupełnie innego języka. Jeśli ludzie odchodzą dzisiaj od Kościoła,
    to jest w tym pewnie dużo winy samych wiernych, którzy coś zaniedbali,
    dali zły przykład itd. – zakończył Klinger.

    Publicysta, redaktor naczelny miesięcznika „Więź” Zbigniew Nosowski
    wprowadził rozróżnienie między wyzwaniem, problemem i zagrożeniem. Z tym
    drugim należy walczyć, zagrożenia unikać, wyzwanie natomiast wymaga
    podjęcia go i zmierzenia się z nim. Zaznaczył, że np. w sprawie
    małżeństwa i rodziny opowiada się za dotychczasowym ich wzorcem nie
    dlatego, że tak to wynika z tradycji i tak trzeba, ale dlatego, że jest
    on bardzo dobry.

    Rosyjski historyk prof. Michaił Dmitrijew zasygnalizował niepokojące,
    jego zdaniem, zjawisko oddalania się od siebie hierarchii kościelnej i
    inteligencji. Proces ten występuje w Rosji, ale jego przejawy dostrzegł
    też w innych krajach, np. we Francji.

    Język ubogich

    Musimy się nauczyć języka ubogich - mówiono z kolei podczas warsztatów nt. pracy charytatywno-społecznej.

    Marta Titaniec z Caritas Polska zacytowała papieża Franciszka, który
    zachęca Kościół, by był ubogi i dla ubogich, a także by nie skupiał się
    na sobie, lecz wychodził do ludzi.

    Bp Pantelejmon, przewodniczący Synodalnego Wydziału ds. Dzieł
    Charytatywnych i Pomocy Humanitarnej w Patriarchacie Moskiewskim
    odpowiedział, że również patriarcha moskiewski i całej Rusi Cyryl, gdy
    pięć lat temu obejmował swą funkcję, przekonywał, że dotychczas
    mówiliśmy językiem bogatych, a teraz musimy nauczyć się języka ubogich. -
    Przez te pięć lat uczymy się mówić w tym języku - zadeklarował
    hierarcha.

    Poinformował, że Rosyjski Kościół Prawosławny prowadzi 3 tys.
    projektów pomocy charytatywnej i humanitarnej, w tym 23 w samej Moskwie.
    Zaznaczył jednocześnie, że dzieła miłosierdzia to nie tylko pomoc
    potrzebującym, którzy się o nią zwracają. Chodzi nie tylko o to, aby dać
    kawałek chleba, dach nad głową czy rehabilitację i pomóc w życiu wyjść
    na prostą, ale także o to, by nauczyć ludzi miłości.

    Margarita Nielubowa, sekretarz Wydziału ds. Dzieł Charytatywnych
    przypomniała, że ta działalność Cerkwi mogła się odrodzić dopiero 20 lat
    temu, po 70 latach zakazu. Początkowo urzędnicy państwowi jedynie to
    tolerowali, w przekonaniu, że tylko państwo może skutecznie pomóc
    ludziom, i pozwalali robić to, czego nie chcieli robić inni, np.
    sprzątanie po chorych w szpitalach. Jednak z czasem ich nastawienie się
    zmieniło. Profesjonalizm pomocy cerkiewnej i autorytet moralny Cerkwi
    sprawiły, że patrzą na tę działalność z szacunkiem i wręcz zapraszają do
    zaangażowania się. Niestety, za zachętami nie idzie systemowe wsparcie
    finansowe dla charytatywnej działalności Cerkwi i organizacji
    pozarządowych, którym niedawno nowe prawo wręcz odebrało możliwość
    korzystania z pomocy finansowej z zagranicy.

    Prezes fundacji „Predanie” Władimir Bierchin przyznał, że początkowo
    świeckie organizacje pozarządowe nie miały pojęcia, że Cerkiew robi coś
    na polu pomocowym, ale obecnie organizacje cerkiewne zajmują należne im
    miejsce i gdy organizacje pozarządowe mają kłopoty, to przede wszystkim
    dzwonią do bp. Pantelejmona. Bierchin zaznaczył, że działalność
    charytatywna jest mostem, po którym można pójść do ludzi, aby rozmawiać z
    nimi, pokazując, że to, co robimy, wynika z miłości do Boga.

    - Trzeba tak świadczyć pomoc, by pokazać ludziom drogę do Kościoła -
    mówił Jewgienij Procenko, prezes fundacji „Staryj swiet”, zajmującej się
    pomocą uzależnionym. Jego zdaniem uzależnienia są skutkiem problemów w
    rodzinie, przestępczości, „naruszenia duchowości” ludzi. Dlatego Cerkiew
    może odegrać wielką rolę w niesieniu pomocy.

    - Nie możemy się dać sprowadzić tylko do funkcji działacza
    charytatywnego i statystyk, zapominając o wspólnocie - przestrzegł
    Zbigniew Drążkowski ze stowarzyszenia Emaus. Wyjaśnił, że praca „dla”
    ubogich stawia ich w niekorzystnym świetle (ktoś, kto ma, daje temu,
    który nie ma). Bardzo istotne jest to, co robimy razem, jaką drogę razem
    przechodzimy - stwierdził.

    Sekretarz Caritas Polska, o. Hubert Matusiewicz wyraził pogląd, że
    działalność charytatywna tworzy wizerunek Kościoła w społeczeństwie.
    Jeśli Kościół jest dobrze postrzegany, to w dużej mierze przez swą
    działalność dobroczynną. Polski bonifrater przekonywał, że aby
    rzeczywiście pomóc ubogim, trzeba najpierw wysłuchać tego, co sami mają
    do powiedzenia i włączyć ich do współdziałania, aby otrzymana pomoc na
    trwałe zmieniła ich życie.

    Tak jak głoszenie słowa Bożego czy liturgia, tak też dzieła
    miłosierdzia decydują o tym, czy jest Kościół, czy go nie ma, i
    chrześcijaństwo w życiu konkretnego człowieka - dodał o. Matusiewicz.

    Przedstawił rosyjskim gościom inicjatywę Wigilijnego Dzieła Pomocy
    Dzieciom, które jest ekumeniczną inicjatywą czterech Kościołów:
    katolickiego, prawosławnego, luterańskiego i reformowanego.

    Kierujący radą programową Centrum Wolontariatu w Lublinie ks.
    Mieczysław Puzewicz wyraził zadowolenie z tego, że katolicy i
    prawosławni odchodzą od schematu, że miłosierdzie to „nieszkodliwe
    hobby” i dochodzą do przekonania, że „bez miłosierdzia nie ma
    zbawienia”. Zaapelował, by nie ograniczać miłosierdzia do
    wyspecjalizowanych organizacji typu Caritas. - Niech każdy ma „swego”
    chorego czy bezdomnego - wezwał duchowny.

    Spotkanie papieża z patriarchą Moskwy?

    Podczas debaty kończącej konferencje poruszono m.in. sprawę
    ewentualnego spotkania papieża Franciszka z patriarchą Moskwy i Całej
    Rusi - Cyrylem. Według metropolity Hilariona, jeśli takie spotkanie
    między papieżem i patriarchą się odbędzie, to jednym z głównych tematów
    będzie sytuacja chrześcijan na Bliskim Wschodzie i – jak się wyraził –
    „kwestia tego, co możemy uczynić, by chociaż zatrzymać tę masową
    ucieczkę chrześcijan z miejsc ich zamieszkania, gdzie się rodziło
    chrześcijaństwo”. Jak stwierdził, sytuacja wymaga połączenia wysiłków
    wszystkich ludzi dobrej woli m.in. przywódców religijnych.

    - Nie jesteśmy jeszcze gotowi powiedzieć kiedy i gdzie nastąpi to
    spotkanie – przyznał jednocześnie abp Hilarion. Kilka lat temu byłem
    pytany czy odbędzie się ono w Bari lub w Wiedniu, teraz – czy może w
    Krakowie? Odpowiedziałem, że nie odrzucam, żadnego z tych miast jako
    miejsca ewentualnego spotkania ale nie mogę też tego potwierdzić
    ponieważ nie omawialiśmy na razie miejsca spotkania w naszych
    rokowaniach – mówił prawosławny hierarcha.

    - Działamy na rzecz tego, żeby nasze relacje sięgnęły takiego
    poziomu, kiedy to spotkanie będzie możliwe. Zawsze mówimy, że takie
    spotkanie będzie miało charakter historyczny, bo przecież nigdy dotąd w
    historii nie było spotkania patriarchy moskiewskiego z papieżem, i
    dlatego powinno być ono bardzo starannie przygotowane – dodał.

    Metropolita Hilarion zaznaczył, że obie strony powinny umówić się co
    będzie treścią tego spotkania i czego od niego oczekują. - Dla nas
    spotkanie nie jest celem samym w sobie. Dla nas celem jest otwarcie
    nowej karty w stosunkach między Rosyjską Cerkwią Prawosławną a Kościołem
    katolickim – mówił prawosławny hierarcha.

    Wprawdzie przyznał, że spotkanie papieża i patriarchy powinno być
    bardzo starannie przygotowane pod względem merytorycznym, ale z drugiej
    strony – jak się wyraził – „coraz ostrzej odczuwamy pilność i
    konieczność takiego spotkania”.

    Wpatrywać się w to, co łączy

    Trzydniową konferencję zakończyły katolicko-prawosławne nieszpory
    odprawione w warszawskiej katedrze św. Jana. Podczas modlitewnego
    spotkania metropolita wołokołamski Hilarion oraz sekretarz generalny
    Episkopatu odczytali Przesłanie do uczestników konferencji. „Wołamy
    dziś: Nie szukajcie tego co dzieli, ale wpatrujcie się w to, co łączy!” –
    czytamy w dokumencie.

    Podczas nieszporów kard. Kazimierz Nycz zaznaczył, że pojednanie
    potrzebuje świadków i budowniczych. Jako wzór metropolita warszawski
    wskazał śp. Ignacego Jeża – więźnia obozu koncentracyjnego w Dachau i
    jednego z filarów pojednania polsko-niemieckiego. „Pojednanie potrzebuje
    ludzi takiego formatu” – mówił kard. Nycz dodając, że także pojednanie
    polsko-rosyjskie ma takich świadków i entuzjastów. Zachęcił też do
    modlitwy, by pojawiały się nowe osoby zaangażowane w to dzieło.

    Podczas nieszporów abp Hilarion i bp Wojciech Polak odczytali
    przesłanie uczestników konferencji. Podkreśla się w nim, że fundamentem
    pojednania między Polakami i Rosjanami jest wiara w Chrystusa Zbawiciela
    i mimo zbrodniczym ideologiom i nieraz tragicznej przeszłości możliwe
    są dobrosąsiedzkie i chrześcijańskie relacje obu narodów.

    Zadaniem obecnego pokolenia zaś jest praca nad pojednaniem, należy jednak szukać nie tego, co dzieli, a to, co łączy.

    „Jezus Chrystus jest wciąż nadzieją dla naszego kontynentu, a rolą
    Kościołów, które same doświadczyły męczeństwa, jest świadczenie w
    Europie o jej duchowych korzeniach” - głosi dokument. Uczestnicy
    warszawskiego spotkania wyrażają przekonanie, że chrześcijańskie
    świadectwo będzie skuteczniejsze, gdy katolicy i prawosławni będą
    działać wspólnie.

    Należy wspomnieć, że uczestnicy konferencji modlili się także w
    świątyni prawosławnej - wspólną modlitwą w katedrze pw. św. Marii
    Magdaleny zakończyli w piątek wieczorem drugi dzień obrad.

    Zakończona dziś w Warszawie katolicko-prawosławna konferencja
    „Przyszłość chrześcijaństwa w Europie. Rola Kościołów i narodów Polski i
    Europy” zgromadziła hierarchów, polityków i przedstawiciele różnych
    środowisk z Polski i Rosji.

    W spotkaniu wzięła udział kilkunastoosobowa delegacja Patriarchatu
    Moskiewskiego z metropolitą Hilarionem, odpowiadającym za zewnętrzne
    relacje Cerkwi. Obradom towarzyszyły ekumeniczne modlitwy i liturgie: a
    dziś - w katolickiej katedrze pw. św. Jana Chrzciciela.

    Kongres zorganizowała związana z KAI Fundacja na rzecz Wymiany
    Informacji Katolickiej. Konferencja odbyła się pod honorowym patronatem
    Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego.

    http://wpolityce.pl/wydarzenia/68473-bp-budzik-proponuje-wspolny-apel-ko...



    Cyryl I przyjedzie na Światowe Dni Młodzieży?
    http://tvp.info/informacje/polska/cyryl-i-przyjedzie-na-swiatowe-dni-mlo...
    Kard. Stanisław Dziwisz zaprosił patriarchę Moskwy na nadchodzące Światowe Dni Młodzieży. „Przyjedzie cały świat do Krakowa, a jeśli przyjechałby i patriarcha, to oczywiście byłby przyjęty z wielkim entuzjazmem” – powiedział metropolita krakowski. Zaproszenie zostało przekazane przewodniczącemu Wydziału Zagranicznego Patriarchatu Cerkwi Rosyjskiej metropolicie Hilarionowi. Jak zaznaczył Hilarion, patriarcha Moskwy bardzo lubi Polskę i bywał w naszym kraju wielokrotnie przed wyborem na zwierzchnika rosyjskiego Kościoła prawosławnego.

    Metropolita Hilarion pytany, czy podczas ewentualnej wizyty patriarchy Cyryla na Światowych Dniach Młodzieży mogłoby dojść do jego spotkania z papieżem Franciszkiem odpowiedział, że nie wyklucza, iż do takiego spotkania może dojść jeszcze przez ŚDM w Krakowie.

    – W tej chwili w naszych rozmowach nie rozmawiamy na temat miejsca i czasu tego spotkania, a poruszamy zagadnienia dotyczące treści tego spotkania. Myślę, że do tego spotkania dojdzie wówczas, kiedy obie strony będą do niego gotowe, mam nadzieję, że ta gotowość nastąpi w najbliższym czasie – zaznaczył.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    148. Józef Stalin nową twarzą

    Józef Stalin nową twarzą kalendarza Cerkwi. Wydawnictwo: "To świetny prezent"
    Wydrukowania kalendarza podjęła się drukarnia Ławry
    Troicko-Siergijewskiej z Centrum Publikacji Patriarcha, która jest
    własnością najświętszej krajowej świątyni.
    Według nich ten kalendarz za okazyjną cenę 200 rubli (około 15 zł) jest
    jak znalazł jako prezent dla każdego wojennego weterana oraz amatora
    historii. Pozwala on prześledzić całe życie Stalina, począwszy od
    dziecięcych lat aż do znanego światu wizerunku posiwiałego przywódcy.
    Kalendarz zawiera fotografie i obfituje w wycinki z biografii wodza.
    Józef Stalin nową twarzą kalendarza Cerkwi. Wydawnictwo: "To świetny prezent"



    Czas na jedność eucharystyczną z prawosławnymi?

    Czas na jedność eucharystyczną z prawosławnymi?

    Nadszedł czas, by spotkać się przy jednym ołtarzu – powiedział kard. Kurt Koch.

    Zdaniem przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności
    Chrześcijan, wspólna pielgrzymka Franciszka i patriarchy Bartłomieja do
    Ziemi Świętej powinna pomóc w ożywieniu tego gorącego pragnienia
    jedności również eucharystycznej, które towarzyszyło pierwszemu
    spotkaniu Biskupa Rzymu i Patriarchy Konstantynopola.

    Dokonując
    dla agencji SIR bilansu ekumenicznych wydarzeń minionego roku kard.
    Koch skupił się na relacjach z prawosławnymi. Przyznał, że spotkanie
    Franciszka z patriarchą Cyrylem jest w fazie przygotowań. Byłoby to
    pierwsze w historii spotkanie między rosyjskim patriarchą i Papieżem.
    Dlatego trzeba dobrze przygotować, co mają zrobić i powiedzieć. To
    należy do fazy przygotowawczej – powiedział kard. Koch.



    Przyznał on również, że pod względem ekumenicznym nowy pontyfikat
    rozpoczął się bardzo dobrze. Franciszek kontynuuje dzieło Benedykta.
    Dobrze też została odebrana adhortacja "Evangelii gaudium". Patriarcha
    Cyryl docenił na przykład odwołania do prawosławnej synodalności.



    Kard. Koch zaznaczył jednak, że osoba papieża jest dla ekumenizmu nie
    tyle przeszkodą, co wielkim pomostem. Tytułem przykładu wspomniał o
    trzech spotkaniach w Asyżu. Kto inny niż papież mógłby zaprosić tam
    wszystkie Kościoły i przedstawicieli innych religii? – pyta retorycznie
    szef watykańskiej dykasterii ds. ekumenizmu.

    Moskwa odsunęła z urzędu Metropolitę Kijowskiego i całej Ukrainy Wołodymyra.

    2014-02-25

    Od 1992 r. stał on na czele należącej do Patriarchatu Moskiewskiego,
    części ukraińskiego prawosławia. Wołodymyr (Wiktor Sabodan) przestał być
    także członkiem Świętego Synodu, organu wykonawczego, podejmującego
    najważniejsze decyzje w rosyjskim Kościele prawosławnym. Jak głosi
    komunikat służby prasowej Patriarchatu Moskiewskiego, zdjęcie z urzędu
    metropolity Wołodymyra nastąpiło w związku ze złym stanem jego zdrowia.
    Metropolita poważnie chorował przed kilkoma miesiącami, ale ostatnio
    dość często występował publicznie. Jego odsunięcie nastąpiło dzień po
    tym, jak patriarcha Filaret z Patriarchatu Kijowskiego wezwał do
    zjednoczenia całego ukraińskiego prawosławia.

    Pełniącym obowiązki, czyli strażnikiem tronu patriarszego, został
    metropolita Czerniowiec oraz Bukowiny Onufry (Berezowskij). Metropolita
    Wołodymyr w czasie ostatnich trzech miesięcy konfliktów starał się
    zachować neutralność. Nie wspierał opozycji, ale także nie popierał
    władzy.

    Duchowni prawosławni z tego Kościoła brali jednak udział w modlitwach
    na Majdanie. Odznaczyli się męstwem w czasie starć na ulicy
    Hruszewskiego. Trzech spośród nich stało kilkanaście godzin między
    Berkutem a Samoobroną Majdanu, doprowadzając do rozejmu, po pierwszych
    starciach w których zginęli ludzie.

    Wołodymyr podpisał się także w roku ubiegłym pod apelem popierającym
    stowarzyszenie Ukrainy z Unią Europejską. Był za to ostro krytykowany
    przez prorosyjsko nastawioną część biskupów z jego Kościoła. Niektórzy z
    nich jawnie wspierali prezydenta Janukowycza. Szczególnym skandalem
    było niedawne wystąpienie biskupa Pawła, przełożonego Ławry
    Kijowsko-Peczerskiej, najważniejszego monastycznego ośrodka na Ukrainie.
    W czasie jednego z kazań bp Paweł porównał prezydenta Janukowycza do
    Chrystusa, idącego na Golgotę, co wywołało protesty i oburzenie także
    wśród duchowieństwa tego Kościoła.

    Metropolita Onufry ma 69 lat, ukończył Moskiewską Akademię Duchowną.
    Będzie kierował pracami ukraińskiego Kościoła prawosławnego
    Moskiewskiego Patriarchatu do czasu wyboru nowego metropolity
    kijowskiego.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    149. Rosyjska Cerkiew Prawosławna

    Rosyjska Cerkiew Prawosławna nazwała obecność rosyjskich żołnierzy na Krymie „misją pokojową” - podaje agencja Interfax. Hierarchowie wyrazili też nadzieję, że misja, której celem jest obrona swobód ludzi na Krymie „nie spotka się z zaciekłym oporem”, jaki mógłby doprowadzić do rozlewu krwi.

    Ukraińska Cerkiew Prawosławna zarzuca Rosji łamanie przykazań

    Ukraińska Cerkiew Prawosławna Patriarchatu Moskiewskiego oskarżyła władze Rosji o łamanie przykazań biblijnych. Rzecznik prasowy Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Georgij Kowalenko złożył odpowiednie oświadczenie na antenie „Gromadzke TV”.

    Według słów Kowalenki, większość informacji na temat Ukrainy, nadawanych przez centralne kanały rosyjskiej telewizji, to kłamstwo. Przedstawiciel UCP wskazał na to, że bezpośrednio łamie to przykazanie „nie kłam”. W Startym Testamencie brzmi ono „nie wypowiadaj fałszywego świadectwa przeciwko bliźniemu swemu”.

    Kowalenko powiedział także, że wprowadzeniem wojsk na Ukrainę Rosja łamie przekazanie „nie zabijaj” i „nie pożądaj domu swego bliźniego”.

    ----------------------

    Patriarcha Cyryl obiecał, że spełni prośbę zwierzchnika Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Moskiewskiego Patriarchatu Onufrego, który poprosił go o użycie wszystkich swoich wpływów, aby nie dopuścić do rozlewu krwi na Ukrainie.

    „Odpowiadając na Pana prośbę, drogi Panie, zapewniam Pana i ukraińskich parafian, że zrobię wszystko co możliwe, aby przekonać tych, w których rękach znajduje się władza, że nie można dopuścić do mordowania cywilów na drogiej mojemu sercu ziemi Ukrainy” – napisał między innymi Cyryl.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    150. Sewastopol 1 marca 2013

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika gość z drogi

    151. nie dodała,bo to jej napisano ,a sama niepisatielna

    czytać,też nie umie....Batiuszka car Rosji ich Bogiem jak niegdyś STALIN dobrotliwy
    ojciec
    strach pomysleć,co jeszcze bolszewia wymyśli...kiedyś wymyśliła wielką Smutę na Ukrainie a
    ponieważ nikt jej nie pokarał to zrobiła Katyń,Miednoje i inne cmentarze dla Polakow...i też nikt nie oprotestował...więc idą dalej....wiedząc,ze są bezkarni...
    wszak nie było ludobójstwa,nie mordowano Polskich Oficerów i Polskiej Ludności Cywilnej...więc hulaj dusza piekła nie ma ,

    gość z drogi

    avatar użytkownika Maryla

    152. Aleksander Ścios

    Aleksander Ścios ‏@SciosBezdekretu

    Cyryl I-"Michajłow"-napaść na Ukrainę w imię obrony "wspólnej przestrzeni duchowej" i 400 lat"rosyjskiej cywilizacji"-
    Moscow, March 14, Interfax
    http://www.interfax-religion.com/?act=news&div=11140

    Rosyjski i ukraiński narody powinny zwiększyć ich duchową jedność i jest nadzieja, że ​​wojna nie nastąpi między nimi , patriarcha Cyryl z Moskwy i całej Rosji powiedział .

    " Dziś modlimy się , żeby starcia zbrojne nigdy nie wystąpiły między braćmi i że połowa braci nie ścierają się w okrutny sposób tak , że śmierć i zniszczenie nie występują , "

    Kościół zawsze był gwarantem jedności narodu i " nie może być zniszczony przez zewnętrzne siły polityczne , " Patriarcha Cyryl powiedział .

    Ponad 400 lat starano się podzielić świat rosyjski - " wielką rosyjską cywilizację, która przyjechała z Kijowa i była rozszerzana w rozległym zakresie Eurazji , " Patriarcha Cyryl powiedział .

    " To autentyczne, ze cywilizacja opiera się na prawosławiu i wartości moralnych prawosławnych daje pokój na ponad 400 lat dla tych , którzy widzą pewne wyzwanie dla własnych wyzwań ideologicznych w tej cywilizacji . I wiemy, że za każdym razem, kiedy wrogowie atakowali naszą Ojczyznę , najważniejsze co chcieli zrobić, to podzielić naszych ludzi , a szczególnie ziemie południowe i zachodnie ", powiedział .

    Istnieją dziś niepodległe państwa w zakresie świata rosyjskiego i Rosja traktuje z szacunkiem ich suwerenność, gotowość i chęć do budowania przez nich ich życia narodowego " , ale to nie znaczy , że dążenie do prawowitego zwierzchnictwa i wykonania tej suwerenności należy dołączyć zniszczenie wspólnej przestrzeni duchowej , "patriarcha powiedział .

    -------------------------------------

    Oficer KGB z krzyżykiem na szyi. Kim jest Władimir Putin?
    http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/galeria/452799,1,wladimir-putin-od-o...
    (..)
    Putin w jednym z wywiadów przyznał, że chodziła do cerkwi, a on sam do dziś nosi krzyżyk, który mu podarowała. Nie wiadomo, na ile prawdziwe są informacje o dziadku ze strony ojca Putina, który wedle urzędowych danych był w ekipie kucharzy samego Lenina, a potem Stalina. Gdy Putin doszedł do władzy, pojawiły się też dementowane przez niego alternatywne informacje o jego dzieciństwie.

    (..)
    Nieżyjący już rosyjski oligarcha Borys Bieriezowski (zaliczany do tzw. rodziny kremlowskiej jako bliski współpracownik prezydenta Borysa Jelcyna) twierdził, że Putin był jego osobistym protegowanym. To on mia pojechać do Putina z propozycją objęcia stanowiska premiera. Putin przebywał wtedy na wakacjach we Francji i odparł, że chce tą propozycję usłyszeć z ust samego Jelcyna.

    Doszło do niego w 1999 roku i jak relacjonuje Bierezowski Jelcyn po spotkaniu powiedział tylko: Wydaje się być w porządku, ale jest jakiś mały. Bierezowski uważał, że Putin będzie idealnym kandydatem - takim, którym będzie można sterować. Bardzo się pomylił.

    9 sierpnia 1999 r. Borys Jelcyn mianował Władimira Putina premierem Rosji, a tydzień później nominacja została zatwierdzona większością głosów przez posłów Dumy.(..)

    Polscy biskupi solidarni z Ukrainą

    „W obliczu ostatnich smutnych wydarzeń będących atakiem na
    integralność terytorialną Ukrainy, pragniemy ponowić słowa naszej
    solidarności i braterskiego wsparcia dla narodu ukraińskiego” napisali
    biskupi. List solidarności na ręce Arcybiskupa Większego Światosława
    Szewczuka i arcybiskupa Mieczysława Mokrzyckiego skierowali w imieniu
    polskich biskupów członkowie Prezydium Konferencji Episkopatu Polski:
    abp Stanisław Gądecki, abp Marek Jędraszewski i bp Wojciech Polak.

    * * *

    List solidarności polskich biskupów do Arcybiskupa Większego
    Światosława Szewczuka,Metropolity Kijowsko-Halickiego Ukraińskiego
    Kościoła Greckokatolickiego i Arcybiskupa Mieczysława Mokrzyckiego,
    Metropolity Lwowskiego Obrządku Łacińskiego, Warszawa, 20 marca 2014 r.

    Warszawa, dnia 19 marca 2014 r.

    SEP – D/2.4.1-11

    Eminencjo,

    Najdostojniejszy Księże Arcybiskupie Światosławie!

    Ekscelencjo,

    Najdostojniejszy Księże Arcybiskupie Mieczysławie!

    W czasie obrad 364. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu
    Polski, jakie miały miejsce w Warszawie w dniach od 12 do 13 marca br.,
    biskupi polscy po raz kolejny wyrazili swoją solidarność i duchową
    jedność z narodem ukraińskim. W wydanym po Zebraniu Plenarnym
    komunikacie stwierdziliśmy, że „nadal wspieramy Ukrainę w jej zmaganiach
    o wolność oraz integralność terytorialną”. Zaapelowaliśmy także „o
    modlitwę w intencji pokojowego rozwiązania narastających konfliktów”
    oraz wsparliśmy akcję Caritas Polska i Poczty Polskiej zaadresowaną do
    naszych wiernych i ludzi dobrej woli, umożliwiającą przyjście z
    konkretną pomocą rodzinom mieszkającym na Ukrainie.

    W obliczu ostatnich smutnych wydarzeń będących atakiem na
    integralność terytorialną Ukrainy, pragniemy ponowić słowa naszej
    solidarności i braterskiego wsparcia dla narodu ukraińskiego. Z wyrazami
    duchowej jedności zwracamy się, za Waszym pośrednictwem, do pasterzy i
    wiernych wszystkich działających na terenie całej Ukrainy Kościołów i
    wspólnot chrześcijańskich. Ufamy, że zanoszona nieustannie przed
    obliczem Bożym modlitwa przyczyni się do rozładowania napięć i
    niepokojów, a także w obliczu doznanej krzywdy i niesprawiedliwości,
    umocni i zjednoczy Was w solidarnym działaniu.

    Czerpiąc od Boga siłę i moc do kształtowania ładu i solidarnej
    przyszłości powtarzamy wszystkim ku przestrodze słowa zapisane w naszym
    wspólnym przesłaniu do narodów Polski i Ukrainy: „nienawiść i przemoc
    zawsze jest degradacją człowieka i narodu, przebaczenie, braterstwo,
    współczucie, pomoc i miłość stają się natomiast trwałym i godnym
    fundamentem kultury współżycia ludzkiego”.

    + Stanisław Gądecki

    Metropolita Poznański

    Przewodniczący KEP

    + Wojciech Polak

    Sekretarz Generalny KEP + Marek Jędraszewski

    Metropolita Łódzki

    Zastępca Przewodniczącego KEP

    Korespondencja "Wyborczej"


    Rosyjską cerkiew wyprowadzić! Przegrywa Ukrainę i traci trzecią część stanu posiadania


    Rosyjska Cerkiew Prawosławna ponosi historyczną klęskę. Przegrywa Ukrainę i traci trzecią część swego stanu posiadania - oceniają eksperci.
    Kiedy Władimir Putin wygłaszał na Kremlu historyczne orędzie, ogłaszając włączenie Krymu do Federacji Rosyjskiej, telewizje pokazywały siedzących w pierwszych rzędach przywódców społeczności religijnych: muzułmańskiej, żydowskiej. Ale widzowie nie zobaczyli tego, kto zawsze powinien stać i stoi przy kremlowskim tronie - patriarchy Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej Cyryla. Bo jego tam nie było. I nic dziwnego. On nie może się przyłączyć do powszechnych głosów z okazji "krymskiego zwycięstwa". Konflikt ukraiński oznacza wielką historyczną klęskę Cerkwi rosyjskiej.

    Moskiewska, kijowska, autokefaliczna

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika guantanamera

    153. Przy okazji ...

    Ponoć ten Cyryl "MIchajłow" ma ogromną willę gdzieś w sąsiedztwie wielkiej i niezwykle luksusowej budowli zajmowanej przez Putina... Tutaj więcej informacji i fotografie.

    avatar użytkownika Maryla

    154. Agentura WatykanuGdyby

    Agentura Watykanu

    Gdyby Kościołem rządziła świecka władza, z Boga zrobiłaby nacjonalistę. »

    Gdy oglądałem transmisję z ogłoszenia aneksji Krymu, mimowolnie
    wzdrygnąłem się, widząc wśród uczestników kremlowskiego „Parteitagu”
    białe nakrycia głowy prawosławnych duchownych. Osobliwy obrazek: satrapa
    proklamuje skandaliczny akt totalnego bezprawia i niesprawiedliwości,
    a kapłani sprawiedliwego Boga klaszczą na stojąco razem z innymi, nadęci
    jak Kalisz na manifie.

    W takich razach widać, jakie to szczęście, że duchowni katoliccy
    nie zasiadają w parlamentach i nie należą do partii politycznych.
    A nie byłoby tego, gdyby nie ponadpaństwowość Kościoła katolickiego. Bez
    tego każdy władca organizowałby sobie taki kościółek, jaki by mu
    pasował, a JEGO duchowni usłużnie robiliby, co by kazał.

    Od samego początku autorytet Piotra, w którym działa każdy papież,
    doprowadzał do szału wielkich tego świata. Takich rzeczy władza
    nie lubi, bo ona z reguły chce mieć całą władzę, zwłaszcza rząd dusz. Im
    większy się więc trafił tyran, tym gorliwiej zabiegał o odcięcie
    obywateli swojego państwa od wpływu papieża – również wtedy, gdy sam
    deklarował katolicyzm. Nie podobało się władcom, że papież decyduje
    o wyborze biskupów, że ludzie na „ich terenie” słuchają jakichś
    papieskich orędzi i rozporządzeń, i że w ogóle ktoś ma tak wielki wpływ
    na ich własnych poddanych, gdy to przecież ICH poddani!

    Struktura Kościoła i dziś nie podoba się władzy i jej bezmyślnym
    klakierom. „Agentura Watykanu!” – wykrzykują, żądając od Kościoła,
    żeby się podporządkował państwu w każdej dziedzinie, nawet gdy ono
    tworzy zbrodnicze prawa. Bo ta „agentura” to ponoć księża, którzy, będąc
    na przykład Polakami, słuchają „władz obcego państwa”. To oczywiście
    manipulacja, bo kościelna zwierzchność nie przeszkadza w wypełnianiu
    uczciwych obowiązków obywatelskich – a nawet mu sprzyja. Ale, istotnie,
    dzięki tej zwierzchności Kościół trzyma się kursu wyznaczonego przez
    Chrystusa, i nie ulega Henrykom VIII, Piotrom Wielkim czy innym Putinom.
    To właśnie ta „agentura Watykanu” sprawia, że Kościół nie daje się
    wplątać w rozmaite nacjonalizmy i inne izmy. Oczywiście niejednego
    duchownego katolickiego władza znęciła i wprzęgła w swoje ziemskie
    interesy, ale on wtedy przestawał reprezentować Kościół.

    Wierni odwracali się i od renegatów przysięgających na wierność
    rewolucji francuskiej, i od polskich „księży patriotów”, którzy
    wysługiwali się komunistom – bo wiedzieli, że ci ludzie działają wbrew
    woli Kościoła. Oj, jeszcze podziękują dzisiejsi naiwni za tę „agenturę
    Watykanu”, jeśli coś złego stanie się z Polską. Co ta „agentura” znaczy,
    wiedzieli doskonale Polacy żyjący pod carską, a potem komunistyczną
    zwierzchnością, gdy Kościół był jedynym miejscem, w którym byli wolni.
    Ale to tylko mało istotny skutek uboczny tej niezależności Kościoła.
    Dużo istotniejsze jest to, że dzięki niej jasne staje się to, iż „Bóg
    naprawdę nie ma względu na osoby. Ale w każdym narodzie miły jest Mu
    ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie”. A to św. Piotr
    powiedział (Dz 10,34–35). Pierwszy papież przecież.(...)


    Co Bóg polecił Putinowi

    Kreml czuje się oblężoną twierdzą, boi się NATO u
    granic i barykad na ulicach. A jednocześnie marzy mu się imperium od
    Syberii po Konstantynopol

    Z prof. Grzegorzem Przebindą, historykiem idei i znawcą Rosji, rozmawia Jarosław Makowski
    Jarosław Makowski: Rosja próbuje odgryźć kolejne kęsy Ukrainy, choć dopiero co połknęła Krym. I nie wiadomo, co naprawdę prócz zaspokojenia ambicji zyskała dzięki tej aneksji.

    Prof. Grzegorz Przebinda: Wiadomo, co utraciła. A utraciła Ukrainę, i to na bardzo długo. Z drugiej strony - po raz pierwszy w dziejach Federacji Rosyjskiej kraj zyskał coś terytorialnie. Dotychczasowe konflikty zbrojne - wojna domowa z Republiką Czeczeńską, konflikt z Gruzją, wspieranie separatystów w Naddniestrzu - żadnych terytorialnych nabytków nie przyniosły.

    Gdy Rosjanie patrzą na Krym, ogarnia ich mistyczna euforia..

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    155. dziwna? dla kogo dziwna?

    Dziwna modlitwa Cyryla

    Andrzej Grajewski /Interfaks. ru

    Patriarcha Moskwy osobliwymi słowami modlił się za Ukrainę.

    Dziwna modlitwa Cyryla
     


    MAXIM SHIPENKOV /PAP/EPA


    Przed uroczystą liturgią w Wielkanoc, odprawioną w Soborze Chrystusa
    Zbawiciela w Moskwie, patriarcha Cyryl (na zdjęciu z Władimirem
    Putinem) wygłosił obszerny komentarz do sytuacji na Ukrainie

    Przed uroczystą liturgią w Wielkanoc, odprawioną w Soborze Chrystusa
    Zbawiciela w Moskwie, patriarcha Cyryl wygłosił obszerny komentarz do
    sytuacji na Ukrainie. Podkreślił w nim, że wprawdzie Ukraina w sensie
    politycznym jest odrębnym państwem, ale duchowo oraz dzięki swej
    tradycji historycznej jest nieodłączną częścią „Świętej Rusi”. Jak
    podkreślił, nikt ani nic nie jest w stanie tego zmienić. „Przed Bogiem
    jesteśmy jednym narodem, wyznajemy jedną prawosławną wiarę” -
    przekonywał.

    Wezwał także wszystkich do modlitwy za „ruski naród żyjący na
    Ukrainie”, aby nie doszło tam do wojny domowej oraz do  konfliktów
    między Rosją i Ukrainą. Patriarcha wyraził przekonanie, że spełzną na
    niczym knowania tych, którzy środkami politycznymi oraz używając siły
    chcą zniszczyć historyczną więź łączącą narody „Świętej Rusi”. Wezwał do
    uszanowania woli Ukraińców, którzy pragną, aby rządzili nimi ludzie
    posiadający do tego konstytucyjny mandat, co negowało wprost mandat
    obecnych władz w Kijowie. W podobnym duchu od wielu tygodni wypowiadają
    się wszystkie rosyjskie media. Patriarcha wyraził także życzenie, aby
    nowa konstytucja Ukrainy spełniła życzenia wszystkich jej obywateli, co
    było mało zakamuflowanym wsparciem dla żądań prorosyjskich separatystów,
    destabilizujących obecnie pod hasłami federalizacji sytuację we
    Wschodniej Ukrainie.

    Od czasu aneksji Krymu patriarcha Cyryl starał się zachować dystans
    wobec rosyjskiej polityki wobec Ukrainy. Pod naciskiem biskupów z
    Ukrainy, należących do Patriarchatu Moskiewskiego, nie wziął udziału w
    uroczystości na Kremlu, kiedy Krym został oficjalnie włączony w skład
    Federacji Rosyjskiej. Jednak w ostatnim czasie struktury ukraińskiego
    prawosławia, uznające kanoniczną zwierzchność Patriarchatu
    Moskiewskiego, wyraźnie opowiedziały się przeciwko polityce Moskwy, w
    większości wsparły także poczynania ukraińskich władz państwowych.
    Patriarchat Moskiewski nie może liczyć na ich polityczną lojalność,
    dlatego patriarcha Cyryl mógł oficjalnie wesprzeć politykę Putina wobec
    Ukrainy. Wrócił także do swej tradycyjnej retoryki o jedności narodów
    „Świętej Rusi”.

    W tej wizji nie ma Ukraińców, Białorusinów, Mołdawian, tylko „ruska
    wspólnota prawosławna”, utworzona na bazie języka rosyjskiego, skupiona
    duchowo i materialnie wokół Moskwy i Kremla.

    http://gosc.pl/doc/1970711.Dziwna-modlitwa-Cyryla

    3 maja 2014

    Patriarcha Rusi Cyryl I

    Patriarcha moskiewski i całej Rusi Cyryl I wydał oświadczenie, w którym wyraża solidarność z mieszkańcami wschodniej Ukrainy. Zapewnił, że będzie modlił się za ofiary wczorajszych starć w Odessie.

    "Odpowiedzialność za to, co się obecnie dzieje, spoczywa przede wszystkim na tych, którzy zamiast dialogu uciekają się do przemocy. Szczególne zaniepokojenie wywołuje stosowanie w starciu obywatelskim ciężkiego sprzętu wojskowego. Przyczyną użycia siły staje się nierzadko przywiązanie do radykalizmu politycznego, odmawianie obywatelom prawa do wyrażania swych przekonań" - napisał Cyryl i wezwał strony konfliktu do podjęcia rokowań.

    Swoje oświadczenie patriarcha zakończył słowami: "Boże wielki i jedyny! Strzeż Rusi-Ukrainy!"

    Pojednanie z Rosją ponad II WŚ, Katyniem, komunizmem? Komorowski: Nic na to nie wskazuje
    Prezydent Bronisław Komorowski w rozmowie z Programem 3. Polskiego Radia odniósł się do 70. rocznicy Powstania Warszawskiego. Tradycyjnie od kilkudziesięciu lat zawsze jestem na Powązkach w tym
    dniu – powiedział, dementując pogłoski o tym, że nie pojawi się
    na Powązkach o godzinie „W” ze względu na protesty. – Byłoby niepoważne,
    gdyby zachowanie naprawdę małej grupki ludzi mogło zniechęcać
    do uczestniczenia w tym wydarzeniu. Tym ludziom nie warto, żeby mówił
    coś prezydent i nie warto, by żeby mówił ktokolwiek inny z pozycji
    państwa polskiego. Ważne jest, żeby zwracali się do nich inni obecni
    na uroczystości.

    Prezydent wspomniał też o zaproszeniu
    prezydenta Niemiec Joachima Gaucka na obchody 75. rocznicy wybuchu II
    wojny światowej. – Proces wspólnego obchodzenia rocznic tak bolesnych
    jak Powstanie Warszawskie, jak wybuch II wojny światowej, ma sens, jeśli
    prowadzi do pojednania – kontynuował i dodał, że chciałby,
    aby do podobnego pojednania ponad wojną światową, Katyniem i komunizmem
    doszło z Rosjanami. – Nic na to jednak na razie nie wskazuje
    – podsumował Komorowski.

    Kuźniar: Putin nie chce III wojny światowej

    Zamiarem Rosji
    nie jest III wojna światowa. Putin chce zgromadzić pod swoim "berłem"
    ziemie ruskie
    - mówił w radiowej Jedynce prof. Roman Kuźniar, doradca
    prezydenta ds. międzynarodowych.
    Według Kuźniara Niemcy, którzy aktywniej zaangażowali się w sprawę
    konfliktu na Ukrainie, nie rozwiążą sprawy. - Z obecnej postawy Niemiec
    wynika, że będzie ona nieskuteczna. W Niemczech są głębokie pokłady
    rusofilii, także względy ekonomiczne odgrywają rolę. Ta większa sympatia
    dla stanowiska, dla tak zwanych historycznych praw Rosji w Europie
    Wschodniej jest łatwo wyczuwalna w Berlinie
      - tłumaczył.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    156. "Hołd Szujskich"

    29 października 1611 roku, Stanisław Żółkiewski, zwycięzca spod Kłuszyna i zdobywca Moskwy, przyjechał do Warszawy na uroczystą sesję Sejmu i Senatu. Jadąc do Sali Senatorskiej Zamku Królewskiego, wiódł ze sobą wziętych w niewolę: cara Rosji Wasyla IV Szujskiego, jego dwóch braci Iwana i Dymitra, Michała Szeina wojewodę smoleńskiego i patriarchę Filareta Romanowa.
    W tak znamienitym towarzystwie hetman polny koronny przejechał cały trakt królewski. "Jak niegdyś wodzowie Rzymscy, jak u nas Xżę Ostrogski i Tarnowski wiódł Żółkiewski w tryumfie pojmanych Carów. Wszyscy Pułkownicy i Rotmistrze na bogato przybranych koniach postępowali przodem, za niemi szło do sześćdziesięciu karet" - pisał o tym pochodzie Julian Ursyn Niemcewicz.


    Ruskij mir

    O budowie ideologii supremacji postsowieckiej PISZE dr Tomasz M. Korczyński

    zdjecie

    Wkrótce nie tylko Putin będzie osamotnionym dryfującym w
    przestrzeni publicznej. Samotność przy stoliku może być standardem dla
    liderów rosyjskich na szerszą skalę. Co gorsza, grozi to nie tylko
    Putinowi, ale także Kościołowi moskiewskiemu, coraz silniej uwikłanemu w
    politykę imperialną samozwańczego cara XXI wieku. Patriarcha Cyryl,
    który ramię w ramię z dyktatorem przywołuje na myśl słynną w historii
    jedność cara z Patriarchatem, zapowiedział, że Rosja nie może dać się
    złamać żadnej presji zewnętrznej.

    Patriarcha Cyryl wystąpił ze swoim orędziem proputinowskim na
    Światowym Kongresie Narodu Rosyjskiego w Moskwie. Eksperci już wyrazili
    swoje obawy co do możliwości dalszej kontynuacji ekumenicznego procesu
    katolicko-prawosławnego.

    Na kongresie Kościół prawosławny ostro i jednoznacznie poparł
    zapobieżenie uzależnienia rosyjskiej gospodarki od Zachodu i zaapelował o
    ściślejszą współpracę Rosji z państwami islamu oraz Chinami. Ci, którzy
    się postrzegają jako zwycięzcy zimnej wojny, chcą teraz dyktować drogę
    dla ludzkości, ich jedynym celem jest kreowanie państwa konsumpcyjnego.
    Rosja nie powinna się poddawać presji sił zewnętrznych, dodawał
    zdenerwowany patriarcha Cyryl. Myślę, że nawet największy antyklerykał w
    Polsce nie jest sobie w stanie wyobrazić takiej deklaracji ze strony
    nie tylko Episkopatu, ale i któregokolwiek z duchownych.

    Rosja dochodzi do punktu granicznego, w którym przestrzeń sacrum i
    profanum stają się jednym i tym samym pod przewodnictwem „zesłanego” z
    nieba cara. Na kongresie kontrowersyjny przewodniczący synodalnego
    Wydziału Stosunków Wzajemnych Kościoła i Społeczeństwa Patriarchatu
    Moskiewskiego ks. Wsiewołod Czaplin mocno krytykował „globalne centra
    wrogiego wpływu” ponoszące pełną odpowiedzialność za rosnący dług Rosji i
    dewaluację rubla w stosunku do dolara. Totalnej krytyce poddano
    wszystkich Rosjan współpracujących gospodarczo z wrogimi w końcu
    państwami UE i USA i zachęcano do bardziej zdecydowanej postawy.

    Konsekwencje wojny rosyjsko-ukraińskiej mogą się niebezpiecznie
    rozlać nie tylko militarnie na inne państwa regionu, w tym na Polskę,
    ale także przynieść spustoszenia w sferze ekumenicznej. Ideolodzy nowej
    koncepcji Rosji mogą poważnie zahamować rozwój stosunków religijnych
    pomiędzy Kościołem katolickim a patriarchatem moskiewskim, które i tak,
    przyznajmy to głośno, nigdy nie układały się najlepiej.

    Na Krymie przykładowo księża katoliccy są legitymowani, nękani,
    „proszeni” o wyjazd. Nieprawosławni kapłani w regionie Donbasu muszą się
    liczyć z atakami i wypędzeniem. Jeden z polskich kapłanów, z którym
    rozmawiałem w ostatnim czasie, a który z obawy przed separatystami chce
    pozostać anonimowy, opowiadał mi o presji, jaką przeżywają dziś na
    Ukrainie polscy kapłani. „Jesteśmy w cenie. Jesteśmy narażeni na
    porwania, a mimo zagrożenia chcemy być nadal z wiernymi. Jeżeli nie będę
    pilnować kościoła, jaki dam przykład wiernym, jakim będę świadkiem?”.(..)

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    157. Cerkiew odmawia Rosyjskie

    Cerkiew odmawia

    Rosyjskie władze kościelne nie
    zgodziły się na umieszczenie pamiątkowej tablicy na terenie dawnego
    szpitala w Jogle, gdzie Sowieci więzili żołnierzy AK


    zdjęcie

    Rosyjskie władze kościelne nie zgodziły
    się na umieszczenie pamiątkowej tablicy na terenie dawnego szpitala w
    Jogle koło Petersburga, gdzie Sowieci więzili żołnierzy Armii Krajowej.

    Powstaną natomiast tablice z nazwiskami zmarłych, ale z półrocznym opóźnieniem.

    – Sprawa tablicy w monastyrze, gdzie był szpital, nie wyszła z racji
    tego, że mimo iż miejscowy duchowny był za, to jednak pomysł ten został
    zablokowany przez jego przełożonego, i tego raczej nie będzie –
    przyznaje Maciej Dancewicz, naczelnik Wydziału Zagranicznego Rady
    Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.

    Początkowo tablica ta miała wspominać, obok akowców, także żołnierzy
    Wehrmachtu, ale po sprzeciwie członków rodzin zrezygnowano z takiej
    formuły. –
    Na terenie monastyru miała być tablica upamiętniająca tylko
    naszych, nie wracamy do tych starych spraw – podkreśla Dorota Adach,
    prezes Środowiska Borowiczan, skupiającego byłych więźniów łagrów z tego
    rejonu i ich bliskich. – To było przyjęte ze zrozumieniem – wspomina
    ustalenia z lokalnymi władzami rosyjskimi.

    Ostatecznie w styczniu tego roku ustalono, że upamiętni się
    odpowiednimi tablicami żołnierzy AK pochowanych na cmentarzu w Jogle,
    Bobrowiku i Ustie.

    – Na terenie cmentarza łagrowego w Jogle będą umieszczone tablice
    zmarłych w borowickim zespole łagrowym – informuje Dancewicz. – W Jogle
    mają być wszystkie nazwiska na tablicach, w Ustie i Bobrowniku tych
    osób, które są tam pochowane – mówi Adach. Na pierwszym cmentarzu mają
    zostać wyryte na monumencie nazwiska ponad 600 zmarłych akowców. – Na
    terenie cmentarza w Jogle ma być ok. 600 nazwisk zmarłych, internowanych
    żołnierzy AK. Tam nie wszyscy z nich są pochowani, ponieważ leżą także
    na innych cmentarzach, ale tam ma być takie zbiorcze upamiętnienie ich
    wszystkich – wyjaśnia Dancewicz. – Istniejące cmentarze w Bobrowiku i w
    Ustie są upamiętnione, ale brak tam nazwisk, dlatego zostaną tam
    umieszczone tablice – dodaje.

    Wszystkie te prace, po akceptacji przez rosyjskie władze rejonu i
    wykonywane przez lokalne formy, a finansowane przez ROPWiM, miały się
    zakończyć do października tego roku. – Wyrycie nazwisk, to jest robione w
    Rosji, to już leży w gestii Rady Ochrony Pamięci, bo ona to finansuje –
    mówi Dorota Adach. – Ustaliliśmy w styczniu termin z panem ministrem
    Kunertem, że to będzie gotowe na uroczystości na październik tego roku –
    zaznacza prezes Środowiska. Jednak tak się nie stało.

    – W Rosji jakaś firma miała postawić postument na październik, na
    rocznicę wywózki, pojawiły się jakieś trudności z tamtej strony, znów
    coś jest wstrzymane – zwraca uwagę Jadwiga Rojek, córka jednego z
    akowców, którzy zmarli w sowieckim łagrze.

    – Dlaczego nie zostało to zrealizowane? Na to pytanie odpowiedzieć
    nie mogę, czy na to wpłynęła sytuacja polityczna, która się wytworzyła,
    ja tego nie wiem, faktem jest, że to nie jest dokończone – stwierdza
    Adach. – Na terenie cmentarza w Jogle będzie to upamiętnione, tam się
    trochę to w czasie rozwlekło, nie widziałbym jakiejś złej woli czy
    jakichś rozgrywek, żeby jakoś specjalnie zablokować – tonuje nastroje
    Dancewicz. Zarówno on, jak i Adach podkreślają, że lokalne władze
    rosyjskie są pozytywnie nastawione.

    Delegacja z Polski pojechała niedawno, aby wyjaśniać sytuację. Z
    relacji wynika, że wszystkie te upamiętnienia mają być gotowe dopiero w
    maju przyszłego roku. –
    I na to się nastawiamy – zaznacza Adach. Z kolei
    Dancewicz informuje, że tablice w Bobrowiku i Ustie zostaną zamontowane
    jeszcze w tym roku, a w Jogle, na największym obiekcie, już w przyszłym
    roku. Naczelnik ROPWiM dodaje, że pół roku opóźnienia to głównie
    kwestia warunków klimatycznych.

    Środowisko Borowiczan ma także plany dalszych upamiętnień. – Poza tym
    w Bobrowiku miało być uzupełnienie o krzyż, którego tam nie było – mówi
    Adach. – Chcieliśmy także upamiętnić zmarłych w tym szpitalu, to była
    miejscowość Choromy, ale nam się niestety w ubiegłym roku nie udało
    zlokalizować tego miejsca, tę sprawę zostawiliśmy na później – dodaje.

    W Borowiczach w obwodzie nowogrodzkim znajdował się kompleks łagrów
    NKWD (podobozy były w Jogle, Szybatowie, Ustie i Opocznie). Zostało tam
    internowanych w latach 1944-1949 blisko 4,9 tys. żołnierzy Armii
    Krajowej, którzy wśród 16 tys. innych więźniów stanowili najliczniejszą
    grupę. Zmarło lub zostało zabitych 641 żołnierzy AK.

    Zenon Baranowski

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    158. Niet  2014-12-02

    Niet

     
    2014-12-02 21:11

    Andrzej Grajewski /Interfaks. ru

    Patriarchat Moskiewski uzależnia rozmowy o spotkaniu
    Franciszka z patriarchą od oceny przez papieża zaangażowania unitów w
    konflikt na Ukrainie.

    Niet
     


    FILIPPO MONTEFORTE /PAP/EPA

    Szef służby prasowej Patriarchatu Moskiewskiego diakon Aleksandr Wołkow
    wypowiedział się dla rosyjskiej agencji Interfaks w sprawie deklaracji
    papieża Franciszka o gotowości spotkania z patriarchą Cyrylem, złożonej
    podczas konferencji prasowej na pokładzie samolotu, którym wracał do
    Rzymu po wizycie w Turcji.

    Diakon Wołkow podkreślił, że Patriarchat Moskiewski nie wyklucza
    możliwości spotkania papieża z patriarchą, ale  pozytywna decyzja wymaga
    konstruktywnego dialogu, którego jednym z warunków jest odniesienie się
    do sytuacji na Ukrainie.  

    Oba Kościoły są „strategicznymi partnerami” w dialogu ze światem
    współczesnym - mówił Wołkow - i powinny dawać wspólne świadectwo o
    wartościach chrześcijańskich oraz zabiegać o pokój i poszanowanie praw
    chrześcijan w regionach konfliktu, zwłaszcza na Bliskim Wschodzie, ale w
    tym kontekście pojawia się problem Ukrainy.  Wprawdzie, jak zaznaczył, w
    wielu ocenach tego konfliktu oba Kościoły zajmują wspólne stanowisko,
    jednak działalność Kościoła greckokatolickiego stanowi istotną
    przeszkodę w tym dialogu. Wspierając jedną ze stron konfliktu oraz
    jawnie sympatyzując z siłami rozłamowymi ( rosklonikami) na Ukrainie,
    czyli prawosławnymi z Patriarchatu Kijowskiego, Kościół greckokatolicki w
    istotny sposób utrudnia dialog między naszymi Kościołami, podkreślił
    Wołkow.  Chcielibyśmy, aby nasz głos w tej sprawie był usłyszany,
    dowodził dalej i zaangażowanie polityczne Kościoła greckokatolickiego na
    Ukrainie obniżyło się . Sprzyjać to będzie prowadzeniu równoprawnego
    dialogu między rosyjskim Kościołem prawosławnym, a Kościołem
    rzymskokatolickim, a także podjęciu kwestii spotkania patriarchy z
    papieżem.

    W sposób oczywisty ta wypowiedź oznacza, że oferta złożona przez
    papieża została w obecnych warunkach przez Patriarchat odrzucona.

    http://gosc.pl/doc/2268434.Niet


    Księża będą musieli opuścić Krym?

    Sytuacja Kościoła katolickiego na Krymie jest coraz
    trudniejsza. Po przejęciu Półwyspu przez władze rosyjskie, obecność
    duchownych na tych terenach staje pod znakiem zapytania.

    Społeczeństwo gwałtownie ubożeje, a w sklepach zaczyna brakować żywności.

    Kościół boryka się również z poważnymi problemami w funkcjonowaniu.
    Po przejęciu Krymu przez Rosję, duchowni obecni na tych terenach muszą
    postępować zgodnie z prawem rosyjskim.

    - Sytuacja Kościoła i ludzi na Krymie zdecydowanie się
    pogorszyła. Po pierwsze największy problem, jaki dostrzegam jako
    duszpasterz, to problem rozpadu rodziny. Pomoc, którą udziela Kościół
    katolicki, to wparcie materialne. Ludzie stają się z dnia na dzień coraz
    biedniejsi. W sklepach zaczyna brakować produktów żywnościowych. Sam
    Kościół, jako instytucja, ma też spore problemy w funkcjonowaniu. Po
    przejęciu Krymu przez Rosję musimy postępować zgodnie z prawem
    rosyjskim. Na dzień dzisiejszy, księża, którzy przebywają na Krymie, to
    wszyscy obcokrajowcy. Są to Polacy i Ukraińcy. Część księży, w tym
    również ja, musieliśmy opuścić Krym –
    powiedział ks. Piotr Rosochacki, dyrektor Caritas Spes Krym.

    Na Krymie jest 7 parafii katolickich. Sprawowane są tam Msze św. i inne nabożeństwa.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    159. „Ojczyzna jest chora, bo

    „Ojczyzna jest chora, bo chore są elity i chory jest cały naród”

    “Ojczyzna jest chora, bo chore są elity i chory jest cały
    naród. Uchwalane są dziś jedna po drugiej ustawy sprzeczne z prawem
    natury, a naród udaje, że go to nie obchodzi” – mówił w homilii ks. abp
    Józef Michalik, metropolita przemyski.

    W niedzielę, 10 maja br. odbyły się w Krakowie uroczystości ku
    czci św. Stanisława, Biskupa i Męczennika, głównego patrona Polski
    i Archidiecezji Krakowskiej. Ich kulminacyjnym punktem była tradycyjna
    procesja z Wawelu na Skałkę, gdzie przy Ołtarzu Trzech Tysiącleci na
    Skałce została odprawiona Msza św. z udziałem Episkopatu Polski, pod
    przewodnictwem metropolity katowickiego ks. abp. Wiktora Skworca.
    Homilię wygłosił ks. abp Józef Michalik, metropolita przemyski.

    ***

    Homilia wygłoszona przez ks. abpa Józefa Michalika 10 maja 2015 r. w czasie uroczystości ku czci św. Stanisława w Krakowie.

    Wierność prawom moralnym ratuje naród

     

    Czcigodny Księże Kardynale Stanisławie

    Gospodarzu i następco świętych biskupów krakowskich

    Bracia w posłudze pasterskiej

    Drodzy Bracia i Siostry – Czciciele świętego Patrona Ojczyzny

    Doświadczenie życiowe i codzienna obserwacja poucza nas, że o
    trwałości budowli decyduje wiele elementów: przede wszystkim fundament,
    ale też materiał budowlany i umiejętność wykonawców. Podobnie jest z
    trwałością wspólnot ludzkich. O ich znaczeniu, sile i godności decydują
    zasady, jakimi zamierzają się kierować, cele jakie stawiają przed sobą i
    metody, jakimi będą się w realizowaniu celów posługiwać.

    Ale Pan Jezus w dzisiejszej ewangelii (J 10, 11 n.) zwraca uwagę, że
    fundamentem społeczności Kościoła jest On Sam, jako dobry pasterz. A dobry pasterz daje życie swoje za owce.
    On je zna, ceni i naraża się dla nich. Demaskuje niebezpieczeństwa,
    wyszukuje pożywne pastwiska i staje do konfrontacji z wilkami, bo wie,
    że z dziką bestią, głodną krwi nie da się dialogować.

    Następcami Chrystusa w pasterskiej posłudze Kościoła są biskupi. To
    oni stanowią fundament Kościoła żywego organizmu ochrzczonych. Są
    następcami apostołów, to wielka, porażająca godność złożona niekiedy w
    słabe, ludzkie dłonie, ale taka była i jest wola samego Chrystusa. I
    dlatego święty Paweł nie waha się postawić sprawy bardzo ostro w
    przytoczonym przed chwilą liście do Rzymian: Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? (Rz 8, 33). A przy innej okazji przypomina:  Uważajcie
    … na całe stado, na którym Duch Święty ustanowił was biskupami…
    Pamiętajcie też, że po moim odejściu wejdą między was wilki drapieżne,
    nie oszczędzając stada. Także spośród was samych powstaną ludzie, którzy
    będą głosić przewrotne nauki, aby pociągnąć za sobą uczniów
    (Dz 20, 28 nn).

    Rozeznawanie zewnętrznych zagrożeń i wewnętrznych niebezpieczeństw
    wymaga roztropności i odwagi, której nie zabrakło świętemu Stanisławowi,
    biskupowi krakowskiemu. Żył zaledwie czterdzieści kilka lat (1035 –
    1079) a biskupem był tylko siedem lat i to w trudnym okresie, kiedy
    powrót pogaństwa po śmierci Bolesława Chrobrego sparaliżował życie
    kościelne do tego stopnia, że metropolia gnieźnieńska przestała istnieć.
    Młody biskup Stanisław dzięki poparciu króla Bolesława Śmiałego
    (Szczodrego) zdołał uzyskać jej przywrócenie u papieża św. Grzegorza VII
    (1073 – 1085).

    Początkowo dobre relacje biskupa z księciem krakowskim (potem królem
    Polski) zaczęły się poważnie chwiać. Młody król wykazywał wielką
    aktywność i troskę o państwo i Kościół. W ciągu kilkunastu lat prowadził
    siedem uciążliwych, ale zwycięskich wojen. Wraz z sukcesami rósł
    prestiż króla Bolesława, którego nazywano Szczodrym. Władcy jednak, jak
    widać z późniejszych wydarzeń, lubią ustanawiać własne zwyczaje, nie
    zawsze zgodne z prawem Bożym, i wtedy muszą reagować biskupi. Tak było i
    tym razem. Biskup Stanisław upominał króla, a gdy to nie pomagało
    obłożył go klątwą. Widać jednak, że poziom wiary i wyczucie dyscypliny w
    ówczesnej Polsce był wysoki, skoro król poczuł się osamotniony i w swej
    porywczości osobiście dokonał świętokradczego samosądu. Tu, na Skałce,
    siedmiokrotnym uderzeniem w głowę zabił biskupa Stanisława w czasie
    odprawianej Mszy świętej.

    Spór został zakończony radykalnie, ale to przeważyło szalę. Ludzie
    odwrócili się od króla i pozorny zwycięzca musiał opuścić Polskę. Jakaż
    to wielka przestroga dla współczesnych władców: że pewnych granic nie
    wolno przekraczać.

    Kult biskupa Stanisława stawał się coraz bardziej żywy. To przecież
    kolejny – po św. Wojciechu, biskup męczennik i Patron Polski. Święty
    Stanisław oddał życie w obronie ładu moralnego w zaraniu dziejów naszej
    Ojczyzny. Stał się symbolem odwagi poprzez całe nasze dzieje, w ciągu
    których głos Kościoła bywał i będzie niewygodny i to biskupi a wraz z
    nimi kapłani i wierni Kościoła będą musieli powtarzać non possumus
    nie możemy się godzić, nie możemy milczeć ilekroć deptane jest prawo
    Boże nawet pod pozorem legalności uchwalanych przez parlamenty praw
    państwowych.

    Nie zabijaj  znaczy nie zabijaj nikogo, nigdy. Nie zabijaj człowieka od poczęcia aż do naturalnej śmierci, a nie kradnij zabrania
    przywłaszczania każdej własności prywatnej, wspólnej, państwowej,
    wyznaczając jednak zasady sprawiedliwości społecznej wobec pracodawcy i
    pracownika, bez przywilejów wobec bardziej partyjnego czy lepiej
    osadzonego w swoistym środowisku. Za uczciwą pracę należy się uczciwa
    zapłata.

    Współczesne czasy patrzą na Kościół wymagającym wzrokiem. Stawiają
    wyraźne wymagania pasterzom Kościoła. I dobrze, że te oczekiwania są
    wysokie. Są w tym zgodne z postulatem Pana Jezusa z dzisiejszej
    ewangelii: Dobry pasterz nie zabiega o siebie, ale daje życie za owce swoje. Gotów
    jest je oddać w miłości. Dziś odważny pasterz nie kłamie i demaskuje
    kłamstwo i grzechy, zachęca do nawrócenia, głosząc miłosierdzie Boga i
    Kościoła. A mimo to, a może właśnie dlatego do św. Jana Pawła II
    strzelano w dniu 13 maja 1981 roku, aby wyeliminować niewygodny głos
    prawdy. Ale głos ten jeszcze jako po ludzku bardzo słaby  zabrzmiał
    szczególnie mocno w pierwszej modlitwie Anioł Pański, kiedy zraniony i chory Papież przebaczał zabójcy. Dał przykład.

    Jan Paweł II nie bał się świata, bo uczył się wrażliwości w
    rozpoznawaniu trudnych sytuacji społecznych od świętego Stanisława już
    tu w Krakowie, a ze zjednoczenia z Chrystusem czerpał odwagę do
    zabierania głosu. Niekiedy budził zdziwienie: skąd w tym dobrym, ludzkim
    Papieżu tyle siły, mądrości i odwagi? Odpowiedź jest jedna – z miłości
    do Boga, człowieka i do Ojczyzny, bo człowiek tak jak Ojczyzna
    potrzebuje prawdy aby odnaleźć w sobie dobro, aby powstać, nawrócić się i
    żyć.

    Jeszcze jako arcybiskup krakowski Kardynał Wojtyła odwiedził w
    sierpniu w 1976 roku  Stany Zjednoczone. Na zakończenie wizyty
    powiedział do Polonii: Stoimy dziś w obliczu największej
    konfrontacji, jaką kiedykolwiek przeżyła ludzkość. … Stoimy w obliczu
    ostatecznej konfrontacji między Kościołem a antykościołem, Ewangelią i
    jej zaprzeczeniem. … jest to czas próby, w który musi wejść Kościół, a
    polski w szczególności. Jest to próba nie tylko naszego narodu i
    Kościoła. Jest to w pewnym sensie test na dwu-tysiącletnią kulturę i
    cywilizację chrześcijańską ze wszystkimi jej konsekwencjami…
    (cyt. za Gość Niedzielny, 3. V. 2015).

    Konfrontacja, to zmaganie, czas próby, rozgrywka, a niekiedy
    zdecydowana bitwa. Kto zwycięży? Prawda Boża i dobro czyste, dostępne
    dla każdego człowieka, bo za każdego z nas umarł Chrystus, czy łudzące
    obietnice ludzkie, których nikt nie zamierza dotrzymywać. Pamiętajmy
    jednak, że ilekroć w tej konfrontacji przegrywa Bóg, ilekroć przegrywa
    Ewangelia, ilekroć przegrywa prawo natury i prawo Boże, tylekroć
    przegrywa człowiek.

    A przegrywa dlatego, że nie jesteśmy zjednoczeni w całkowitej
    wierności Ewangelii, Kościołowi i pasterzom. Przegrywa, bo dobrzy
    milczą, bo godzimy się na aborcję, i na In vitro  i na
    ideologię gender w wychowaniu. Przegrywamy, bo wiary nie łączymy z
    życiem, bo chętnie słuchamy fałszywych proroków (także niekiedy
    przybranych w strój duchowny), którzy wołają obłudnie o reformę Kościoła
    zamiast zabrać się do reformy samych siebie. Często są to katolicy
    „nieochrzczeni i niewierzący”, jak sami siebie nazywają, którzy od lat
    walczą z tym, co chrześcijańskie i z tym, co polskie w naszym narodzie,
    zapominając, że ten naród i ta ziemia to nasza wspólna kultura,
    historia, dziedzictwo, bez której nie ma naszej przyszłości.

    Idźmy dalej i zauważmy, że już św. Paweł przestrzegał, że spośród nas samych powstaną  ludzie, którzy będą głosić przewrotne nauki, aby pociągnąć za sobą uczniów
    – a czy nie ma wśród nas niby wierzących, którzy zamiast w pokorze
    wyznawać słabości własne, próbują czynić się reformatorami Ewangelii
    obnoszą się z tzw. swoim liberalnym otwarciem. Niewiele zresztą mają
    wspólnego z duchem Chrystusowego Kościoła także i ci, z tzw. prawej czy
    lewej strony, którzy narzucają innym ciężary nie do uniesienia, ale sami
    dźwigać ich nie chcą i w przywiązaniu do litery ich prawa gardzą
    słabością człowieka zamiast okazywać mu miłosierdzie. Tymczasem przecież
    nie ma prawdziwej Ewangelii i nie ma prawdziwego Kościoła bez miłości
    Boga i bliźniego.

    Jesteśmy w przededniu 50-rocznicy Wielkiego Programu
    Duszpasterskiego, podjętego przez ówczesny Kościół w Polsce z okazji
    1000-lecia chrztu. Ten program i dzisiaj – w 1050 rocznicę chrztu Polski
    domaga się pogłębienia wiary i ożywienia jej naszym nawróceniem.
    Polska, jeśli ma przetrwać, musi się nawrócić. Polska jest dziś chora,
    bo milcząc na zło, utraciła wolę życia. Jako naród dziś wymieramy.
    Realizujemy – chcąc nie chcąc, przewidywania Klubu Rzymskiego, który
    obliczał już dawno, że niebawem zredukujemy się do 13 milionów
    mieszkańców. Ojczyzna jest chora, bo chore są elity i chory jest cały
    naród.

    Uchwalane są dziś jedna po drugiej ustawy sprzeczne z prawem natury, a
    naród udaje, że go to nie obchodzi. Atak na rodzinę trwa, zagrabia się
    prawa do wychowania poprzez seksualizację dzieci, poczynając od
    przedszkola, bo takie są wskazania laickich organizacji
    międzynarodowych. Ideolodzy genderyzmu bezkarnie propagują i narzucają
    hasła godzące w prawa natury, promując małżeństwa jednopłciowe, mimo, że
    polska Konstytucja wyraźnie chroni małżeństwo jako związek mężczyzny i
    kobiety. Są wyraźne próby nękania i wzywania przed sądy biskupów i
    księży, którzy wbrew ideologiom libertynizmu ośmielają się bronić
    zdrowej moralności i przestrzegają przed relatywizmem moralnym.
    Bezrobociem i likwidacją polskich stoczni, kopalń i cukrowni nikt się
    nie przejmuje, samobójczą dla narodu emigrację ludzi młodych,
    wykształconych uważamy za sukces wolności. Trwa zapaść służby zdrowia.
    Ciągle bezradni jesteśmy wobec korupcji i braku kultury społecznej i
    politycznej. Polska znów stała się jak ten „postaw sukna”, z którego
    każdy kto ma dostęp, stara się dla siebie coś wykroić.

    Zawsze, w każdych czasach potrzebne są głosy odważnie budzące
    sumienia, bo w trudzie naprawy Rzeczypospolitej nie wyręczy nas nikt,
    ani Ameryka, ani Rosja, ani żadna ideologia leseferyzmu czy genderyzmu.
    Trzeba też uświadomić sobie, że procesy inżynierii
    społecznej, pranie mózgów są bardzo zaawansowane. A za nimi stoją
    konkretni ludzie przygotowujący ustawy, programy edukacyjne, konwencje
    międzynarodowe
    (Krzysztof Skowroński, Kurier Wnet, gazeta niecodzienna, nr 12, maj 2015).

    Przed wielu laty wybitny przywódca Polski powiedział z niepokojem: Głównym
    powodem obecnego stanu rzeczy w Polsce – to jest nędzy, słabizny
    wewnętrznej i zewnętrznej – było złodziejstwo pozostające bezkarnie.
    Ponad wszystkim w Polsce zapanował interes jednostki i partii,
    zapanowała bezkarność za wszelkie nadużycia i zbrodnie. W odrodzonym
    państwie nie nastąpiło odrodzenie duszy narodu … rozwielmożniło się w
    Polsce znikczemnienie ludzi
    (29 maja 1926 roku marszałek Józef Piłsudski cyt. za: Kurier Wnet, jw.).

    Może jednak miałby i dziś marszałek Józef Piłsudski i Prezydent Lech
    Kaczyński spoczywający na Wawelu wiele do powiedzenia Polsce i Polakom o
    bezkarności nadużyć, o interesie jednostek i partii, o naszym
    znikczemnieniu skoro w czasie wszystkich wyborów, jakie się dokonują w
    Polsce od 25 lat idzie tylko ok. 50 % Polaków, reszta zostawia innym
    decyzje o kształcie Ojczyzny. Co oznacza ten pasywizm? Czy my naprawdę
    dobrze rozumiemy, co dziś oznacza społeczna odpowiedzialność? Przede
    wszystkim odpowiedzialność za prawdę o nas samych, odpowiedzialność za
    prawdę historyczną, która formuje myślenie na dziś i jutro, a zatem mamy
    prawo do prawdy o Katyniu i Smoleńsku, tak samo jak mamy prawo do
    prawdy o Jedwabnem, Auschwitz i Dachau.

    Są jednak i jasne promienie naszej polskiej rzeczywistości. Jesteśmy
    jednak narodem wierzących, skoro jest jeszcze 93% ochrzczonych, a zatem
    na szczęście nie zerwaliśmy fundamentalnego kontaktu z Chrystusem. Jest
    jeszcze wielu ludzi modlitwy. Trwa przywiązanie do Maryi i trwa
    nieustanna ufność do Niej. A to znaczy bardzo wiele wbrew ośmieszaniu
    ludowej pobożności przez pseudo-katolickie środowiska. Przypomnę tu
    znany tekst wieszcza narodu: W historii naszej wiele już razy tak
    bywało, że szydził i drwił z nas nieprzyjaciel, pytając, co
    nam z dawnych cnót pozostało. A ja odpowiem: wszystkie zginęły, ale
    pozostała cześć dla Najświętszej Panienki, na którym to fundamencie
    reszta odbudowana być może!

    Pobożność maryjna, ludowa bywa wyśmiewana przez ludzi pysznych, bo
    drażni ich autentyzm wiary prostego, dziecięcego zaufania do Maryi,
    którą sam Bóg obdarzył zaufaniem i wybrał na Matkę Zbawiciela. Warto
    pamiętać, że pobożność ludu do Najświętszej Panny z Guadalupe uratowała
    wiarę w Meksyku w czasach krwawego prześladowania masońskich rządów,
    pobożność maryjna dawała siłę rzeszom więźniów w obozach hitlerowskich i
    komunistycznych. Maryja uratuje i naszą wiarę.

    Wielką siłą Kościoła w Polsce jest jedność biskupów, którzy
    nieustannie starają się prostować sumienia. Nadzieją jest Akcja
    Katolicka, KSM i RAM, stowarzyszenia i ruchy duchowości, Oaza, Droga
    Neokatechumenatu i wiele innych inicjatyw duchowości, pogłębiających
    wiarę i więź z Kościołem.

    Do jasnych promieni naszej rzeczywistości należy fakt, że powoli, ale
    systematycznie budzi się naród. Może zbyt powoli, ale rośnie aktywność
    społeczna, obrońcy życia jak w żadnym kraju zbierają setki tysięcy
    podpisów przeciwko jawnej i ukrytej aborcji, za przykładem górników
    budzi się szersze rozeznanie prawdy o zagrożeniach gospodarki. Przecież
    obrońcy Radia Maryja i telewizji TRWAM zdołali udowodnić, że w
    demokracji nie da się zlekceważyć milionowych protestów, i chwała im za
    to. Chwała wszystkim, którzy wspierają katolickie media – te wielkie
    ogólnopolskie i te lokalne, pomijane niekiedy, ale bardzo ważne, bo
    realizujące formację wiary u podstaw.

    Znakiem ważnym żywotności Kościoła w Polsce i narodowej tożsamości są
    katolickie tygodniki i pisma niezależne, zakładane przez nową elitę
    ludzi świeckich, odpowiedzialnych za duszę narodu, za wewnętrzną
    wolność, za polskie i chrześcijańskie, katolickie myślenie. Dziękujemy
    za Waszą odwagę i pomoc w promowaniu niezależności myśli i godnych
    człowieka czynów.

    Kościół katolicki w Polsce, czyli wierni zmagający się z
    trudnościami, ofiarnie wspierają misjonarzy, a przez CARITAS niosą
    wielką pomoc ludziom dotkniętym kataklizmami. Nie. Z Kościołem
    katolickim w Polsce nie jest źle, bo ufamy Bogu i ludziom, bo wiemy
    ciągle, że siłą naszej wiary jest zaufanie do Chrystusa i Matki
    Najświętszej. Siłą Kościoła jest więź z narodem, z prostym człowiekiem,
    bo tu są nasze korzenie.

    Drodzy Bracia i Siostry – nie zapominajmy, że wiara to nie folklor,
    to piękno trudu życia w bliskości Boga, w jedności z Chrystusem naszym
    Bratem i Przyjacielem.

    Patrząc na dzisiejsze trudności, na bezrobocie, na brak perspektyw
    młodych, którzy emigrują, na zimną znieczulicę wobec rozpadających się
    rodzin, na powszechną tolerancję wobec braku kultury niektórych
    polityków, zauważmy także polityków odważnych i uczciwych. Pomagajmy
    słabym, pogardzanym, ale szlachetnym.

    Miejmy odwagę pokazywać na co dzień, że naród polski i Kościół w tym
    narodzie nie abdykował, że jest w stanie – jak św. Stanisław –  strzec
    moralności w życiu społecznym i przeciwstawić się zauważonym zagrożeniom
    moralnym. Biskup Stanisław zginął, ale ofiarą życia uratował wierność
    prawom moralnym. A tylko moralność ratuje naród. Amen.

     

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    160. Rosyjski car bijący pokłony


    Rosyjski car bijący pokłony przed polskim królem. 404 rocznica hołdu ruskiego! Kibice Legii nie zapomnieli o tej ważnej dacie


    Fragment łacińskiego napisu na tablicy od
    strony zachodniej po przetłumaczeniu brzmi: „wziął do niewoli wodzów
    moskiewskich, stolicę i ziemie moskiewskie zdobył, wojska rozgromił,
    odzyskał Smoleńsk”.

    W minionych latach kibice Legii zwracali się do przedstawicieli
    znanych sobie, oficjalnie działających środowisk patriotycznych z
    pytaniem o ewentualne plany organizacji obchodów tak ważkiej rocznicy,
    niestety bez konkretnego odzewu.

    W środowy październikowy wieczór, na kilka godzin przed punktualną
    rocznicą, delegacja kibiców Legii Warszawa (z grupy Old Fashon Man Club)
    po raz kolejny zapaliła przy Kolumnie Zygmunta, pod tablicą
    poświęconą tym pełnym chwały dniom, jeden skromny znicz jako symboliczny
    Znak Pamięci.


    Fot. Michał Swojak/zyleta.info
    Fot. Michał Swojak/zyleta.info

    Fot. Michał Swojak/zyleta.info

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    161. Cerkiew przy Puławskiej -

    Cerkiew przy Puławskiej - budowa rozpoczęta
    Tomasz Urzykowski
    14.11.2015

    Wizualizacja cerkwii przy ul. Puławskiej

    Wizualizacja cerkwii przy ul. Puławskiej

    Rozpoczęła się budowa
    pierwszej od ponad stu lat nowej cerkwi w Warszawie. Na wmurowanie
    kamienia węgielnego przybędzie za trzy tygodnie najważniejszy
    prawosławny duchowny - patriarcha Konstantynopola Bartłomiej I.

    Na placu przy ul. Puławskiej 568 krzątają
    się robotnicy. W otoczonym szalunkami wykopie układają pręty
    zbrojeniowe, które wkrótce znikną zalane betonem. Tak powstaje fundament
    przyszłej świątyni.
    http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/1,34862,19185665,cerkiew-przy-pulaw...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika intix

    162. @Maryla

    Meczet... teraz cerkiew... widać, że prześcigają się... coraz to nowe budowle sakralne w Warszawie powstają...
    Nie wyczytałam - w podanym wyżej artykule - KTO finansuję budowę tej nowej cerkwi... ale wyczytałam:

    ...Warszawska budowla będzie jednak dużo mniejsza od tej ze Stambułu...

    a szkoda... Warszawa mogłaby rekord pobić...
    Nie wyczytałam też pod czyim będzie wezwaniem...
    ***
    Jeszcze pozwolę sobie dodać:

    "Santo subito" w rosyjskim stylu? Grupa wiernych chce kanonizacji Putina

    Działacze organizacji „Komitet Narodowy +60o”, powstałej z okazji 60. urodzin Władimira Putina, chcą, aby Patriarchat Moskiewski przyspieszył proces ogłoszenia go świętym. Według nich, do ich organizacji nieustannie zwracają się prawosławni obywatele kraju z prośba o wsparcie idei kanonizacji obecnego szefa państwa.

    http://www.pch24.pl/-santo-subito--w-rosyjskim-stylu--grupa-wiernych-chc...

    ***
    Pozdrawiam serdecznie...

    avatar użytkownika Maryla

    163. Zanussi: Zła zmiana rządu



    Tadeusz Sobolewski: Przestało istnieć
    Polsko-Rosyjskie Forum Dialogu Obywatelskiego w dotychczasowym składzie,
    zaproponowanym przez pana za poprzednich rządów. Dlaczego tak się
    stało?


    Krzysztof Zanussi: Zwróciłem
    się do ministra Waszczykowskiego z pytaniem, czy MSZ będzie dalej
    wspierał nasze działania, i dostałem publiczną odpowiedź, że tak. Po
    miesiącu - po wizycie jego wiceministra w Rosji - dowiedziałem się, że
    skład ma być zmieniony. Wobec tego swoją misję współprzewodniczącego
    forum uznałem za wyczerpaną.

    Dotąd było tak, że miałem
    prawo wskazywać osoby z kręgów intelektualnych, artystycznych,
    politycznych. Jeżeli nawet MSZ kogoś nam zasugerował, to za wzajemną
    zgodą. Wprowadziłem do forum osoby związane z kinematografią:
    współprodukującego filmy z Rosją Dariusza Jabłońskiego i reżysera
    Waldemara Krzystka. Z polskiej strony mamy też prawosławnego biskupa
    Jeremiasza. Z rosyjskiej - członków patriarchatu. Po rosyjskiej stronie
    współprzewodniczącym jest Leonid Draczewski, były ambasador w Polsce.
    Jest też były minister kultury Michaił Szwedkoj. Jest Siergiej
    Karaganow, ideolog bliski Kremla, i cały szereg postaci publicznych, z
    których jedne są nam życzliwe, inne wręcz przeciwnie. Ale to właśnie
    było ciekawe. Ponieważ rozmawialiśmy bez świadków, nasze rozmowy były
    dość szczere.

    Kiedy powstało forum?

    - Osiem lat temu, gdy szefem MSZ był Radosław Sikorski.
    Forum działało corocznie aż do czasu aneksji Krymu. Ale teraz Rosjanie
    wyszli z inicjatywą, żeby przywrócić nasze rozmowy. Poważnie się nad tym
    zastanawialiśmy. Niektórzy uczestnicy forum wycofali się po aneksji
    Krymu - jak pisarz Piotr Wojciechowski. Adam Michnik nie wycofał się
    formalnie, ale nie wiem, czy chciałby brać udział we wznowionych
    rozmowach. Tyle że dla mnie to pytanie jest już nieaktualne.

    Co poruszano na forum?


    - Nasze spotkania były zorientowane na przyszłość. Od spraw
    dotyczących przeszłości, czyli tzw. trudnych, jest inne forum, któremu
    przewodniczył Adam Rotfeld. Po zmianie ekipy rządzącej podał się do
    dymisji. Jego komisja ma wielkie osiągnięcia - opublikowała wspólny dokument
    "Czarne plamy, białe plamy", zawierający polskie i rosyjskie oceny
    najtrudniejszych problemów ostatnich 90 lat. My żartowaliśmy, że
    jesteśmy komisją "od spraw łatwych". Dyskutowaliśmy o tym, do czego
    zmierza Rosja, Europa, świat. Stawialiśmy pytania: jaka będzie Europa
    przyszłości? Laicka, religijna, wieloreligijna, wielokulturowa? Czy
    prawosławie może służyć modernizacji społeczeństwa i czy samo może się
    zmodernizować?

    To nie była misja polityczna. Tłumaczyliśmy stronie rosyjskiej nasze racje i staraliśmy się zrozumieć jej argumenty.

    Bywa pan w Rosji, pracuje tam w teatrach, występuje w mediach. Jak stamtąd widać Polskę?


    - To zależy do stanu poinformowania. Są media, które pokazują
    obraz Polski nieszczęśliwej, skłóconej, biednej, a w dodatku
    wykorzystywanej przez Europę.


    Trudny dialog polsko-rosyjski

    Krzysztof Zanussi w Tak jest - Są teraz w naszym kraju silne zapędy w kierunku autorytaryzmu - uważa Krzysztof Zanussi. W programie Tak jest wybitny reżyser mówił m.in. o zagrożeniach jakie jego zdaniem niesie zbyt silna pozycja władzy wykonawczej w państwie. W rozmowie z Andrzejem Morozowskim opowiadał o swoim odejściu z Polsko-Rosyjskiego Forum Dialogu Obywatelskiego, o róznicach mentalnych między Polakami a Rosjanami, a także zdradził, dlaczego pójdzie na film o katastrofie smoleńskiej Antoniego Krauzego. (http://www.tvn24.pl)

    http://www.tvn24.pl/tak-jest,39,m/trudny-dialog-polsko-rosyjski,629209.html

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    164.   Prof. dr hab. Mieczysław

    hold-ruski-29-pazdziernika-1611

     

    Prof. dr hab. Mieczysław Ryba, historyk,
    http://www.radiomaryja.pl/multimedia/hold-ruski-29-pazdziernika-1611/

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    165. Katolicy ze Smoleńska walczą


    Katolicy ze Smoleńska walczą o kościół

    W kościele ma powstać sala koncertowa. więcej

    Mieszkańcy Smoleńska w dokumencie opublikowanym na stronach
    internetowych podkreślają, że kościół pod wezwaniem Niepokalanego
    Poczęcia Najświętszej Marii Panny został wybudowany ze składek wiernych i
    bezprawnie odebrany wspólnocie.



    Przypominają też, że władze Rosji wielokrotnie obiecały zwrot
    świątyni, ale do dziś nie dotrzymały słowa. Do tej pory pod dokumentem
    podpisało się ponad 1840 osób.

    Choć po upadku ZSRR rozpoczął się proces zwrotu obiektów sakralnych
    wspólnotom religijnym, smoleńscy katolicy do dziś nie mogą odzyskać
    swojej własności. Tymczasem katolicka świątynia jest w coraz gorszym
    stanie.

    Petycję, w której domagają się zwrotu budynku wysłali do Dumy
    Państwowej, Rady Federacji, prezydenta Rosji, Ministerstwa Kultury oraz
    władz obwodu smoleńskiego.



    Tymczasem kościół czeka renowacja, ale budynek przerobiony ma zostać na… filharmonię. Taka decyzja zapadła 16 listopada.

    Oburzenie w związku z tymi zapowiedziami wyraziła kuria archidiecezjalna
    w Moskwie. W specjalnym liście katoliccy duchowni napisali, że są
    „rozgoryczeni takim postanowieniem”. List umieszczony został na stronie
    archidiecezji. „Ta wiadomość nie może nie wywoływać zdziwienia i
    rozczarowania katolików w Smoleńsku i Moskwie”, przeczytać można w
    oświadczeniu.

    Kuria dodaje także, że zwrot świątyni, nie
    wyklucza jej funkcji kulturotwórczej. Podkreśla, że „w wielu rosyjskich
    kościołach odbywają się koncerty” a sam budynek może stać się
    jednocześnie centrum kultury dla mieszkańców i turystów. „Troska o
    rozwój kultury nie może odbywać się kosztem praw wierzących”.

    https://twitter.com/keytown67?ref_src=twsrc%5Etfw


    16.11

    Приказано уничтожить. Смоленский костёл будет переделан -


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    166. Instytut Bronisława

    Instytut Bronisława Komorowskiego, założony po upływie jego kadencji jako prezydenta, stracił siedzibę w Zamku Królewskim. Współpracownik Komorowskiego: Naciski Ministerstwa Kultury.Bronisław Komorowski zaproszenie do zorganizowania Instytutu swojego imienia w salach Zamku Królewskiego otrzymał od byłego już dyrektora Zamku prof. Andrzeja Rottermunda, którego ideą było, by każdy z byłych żyjących prezydentów miał w zamkowych salach swoje biura.

    Bronisław Komorowski wynajął od Zamku po preferencyjnych cenach pokoje w należące do tzw. Apartamentu Jacka Ogrodzkiego. Za swoje biuro o powierzchni 72 m.kw. płacił niecałe 2 tys. zł miesięcznie, a jego Fundacja, za 50-metrowy lokal Instytutu im. Bronisława Komorowskiego płaciła 3,7 tys. zł.

    http://www.rp.pl/Polityka/170629273-Komorowski-stracil-siedzibe-w-Zamku-...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    167. wg Wyborczej abp

    wg Wyborczej abp Gądeckiego

    https://twitter.com/EpiskopatNews?ref_src=twsrc%5Etfw&ref_url=http%3A%2F...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    168. Patriarchat Moskiewski wycofał się z dialogu katolicko-prawosław

    http://www.niedziela.pl/artykul/38684/Patriarchat-Moskiewski-wycofal-sie-z
    prawosławnego
    2018-10-24 17:36
    kg (KAI/B-I) / Moskwa
    wikipedia.org

    Rosyjski Kościół Prawosławny (RKP) ogłosił, że zawiesza swój udział w pracach Międzynarodowej Komisji Mieszanej ds. Dialogu Teologicznego między Kościołem Rzymskokatolickim i Prawosławnym. Oznajmił o tym przewodniczący Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego (OWCS) metropolita Hilarion, wyjaśniając jednocześnie, że ma to związek z sytuacją zaistniałą w stosunkach między Moskwą a Konstantynopolem.

    Hilarion, który jest w istocie osobą nr 2 w rosyjskim prawosławiu, spotkał się 19 października w Watykanie z papieżem Franciszkiem, a wcześniej przemawiał na jednej z kongregacji Synodu Biskupów. Po audiencji w rozmowie z dziennikarzami poinformował krótko o jej przebiegu, zaznaczając m.in., że przekazał Franciszkowi tekst oświadczenia Świętego Synodu RKP o zerwaniu wspólnoty eucharystycznej z Patriarchatem Konstantynopola. Wtedy też oświadczył o wycofaniu się jego Kościoła ze wspomnianej Komisji ds. Dialogu Katolicko-Prawosławnego.

    Gość z Moskwy zarazem zapewnił Ojca Świętego, że RKP będzie nadal utrzymywał i rozwijał stosunki dwustronne z Kościołem katolickim. Według przewodniczącego OWCS w czasie spotkania w Watykanie omawiano też inne bieżące zagadnienia stosunków katolicko-prawosławnych.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    169. Tuż przed inwazją na Ukrainę

    Tuż przed inwazją na Ukrainę patriarcha Moskwy mówił rosyjskim żołnierzom, że wybrali słuszną drogę

    - Wszyscy wiemy, co dzieje się na granicach naszej ojczyzny. Dlatego
    uważam, że nasi wojskowi nie mogą mieć żadnych wątpliwości, że obrali
    bardzo słuszną drogę w swoim życiu - powiedział nawiązując do obecnej
    sytuacji patriarcha Cyryl, który 23 lutego w ramach obchodów Dnia
    Obrońcy Ojczyzny składał wieniec przy Grobie Nieznanego Żołnierza pod
    murami Kremla.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    170. Ekumeniczny Patriarcha

    Ekumeniczny Patriarcha Bartłomiej: Zakończyć tę obrzydliwą wojnę

    Ekumeniczny Patriarcha Bartłomiej I – duchowy przywódca około 300
    milionów prawosławnych chrześcijan na całym świecie – wezwał w niedzielę
    do zakończenia wojny na Ukrainie.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    171. Patriarcha Cyryl ma na rękach


    Patriarcha Cyryl ma na rękach krew niewinnych ofiar. Autorytetem Cerkwi legitymizuje rosyjskie zbrodnie na Ukrainie


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    172. Abp Gądecki pisze do


    Abp
    Gądecki pisze do patriarchy Cyryla. Prosi o powstrzymanie Putina. "Giną
    niewinni ludzie, cierpienie dotyka też kobiety i dzieci"

    Abp Stanisław Gądecki/Patriarcha Cyryl / autor: Fratria/Kremlin.ru, CC BY 3.0 <https://creativecommons.org/licenses/by/3.0 />, via Wikimedia Commons

    W związku z wojną na Ukrainie
    przewodniczący KEP wystosował 2 marca list do Patriarchy Moskiewskiego
    i całej Rusi Cyryla, przekazany w czwartek PAP przez biuro
    prasowe Episkopatu.

    Abp Gądecki podkreślił w nim, że „wrogość wobec jakiegokolwiek narodu jest zawsze niedopuszczalna”.

    Wszyscy
    jesteśmy braćmi, dlatego też każde nieszczęście narodu ukraińskiego czy
    rosyjskiego odbieramy jako własne. Dlatego z całego serca modlimy się
    o pokój na Ukrainie

    — zaznaczył hierarcha.

    Poprosił
    Cyryla, aby ten „zaapelował do Władimira Putina, by zaprzestał
    bezsensownej walki z narodem ukraińskim, w której giną niewinni ludzie,
    a cierpienie dotyka nie tylko żołnierzy, ale i osoby cywilne – zwłaszcza
    kobiety i dzieci”.

    Proszę Cię jak najpokorniej, byś zaapelował o wycofanie wojsk rosyjskich z suwerennego państwa, którym jest Ukraina

    — napisał przewodniczący KEP.

    Zaznaczył,
    że „żaden powód, żadna racja nigdy nie usprawiedliwia decyzji
    o rozpoczęciu inwazji wojskowej na niepodległy kraj, bombardowania
    osiedli mieszkalnych, szkół, czy przedszkoli”.

    Wojna jest zawsze klęską ludzkości”

    Abp Gądecki podkreślił, że „wojna jest zawsze klęską ludzkości”.

    Czyż wolno niszczyć kolebkę chrześcijaństwa na słowiańskiej ziemi, miejsce chrztu Rusi?

    — zapytał przewodniczący KEP.

    Hierarcha
    poprosił również Cyryla, aby zaapelował do rosyjskich żołnierzy,
    „by nie uczestniczyli w tej niesprawiedliwej wojnie, aby odmawiali
    wykonywania rozkazów, których skutkiem – jak już to widzimy ? są liczne
    zbrodnie wojenne”.

    Odmowa wykonania rozkazu w takiej sytuacji jest obowiązkiem moralnym

    — zaznaczył.

    Podkreślając,
    że głównym narzędziem walki uczniów Chrystusa jest broń duchowa, abp
    Gądecki poprosił Cyryla, aby wezwał on wszystkich prawosławnych braci
    w Rosji do podjęcia postu i modlitwy w intencji „ustanowienia
    sprawiedliwego pokoju na Ukrainie”.

    Przewodniczący Episkopatu
    zwrócił się do Cyryla już po raz drugi. Poprzedni list, wysłany
    14 lutego, był skierowany do biskupów prawosławnych i katolickich Rosji
    i Ukrainy. Abp Gądecki apelował wówczas, by połączyć „duchowy wysiłek
    wyznawców Chrystusa różnych wyznań w Rosji, na Ukrainie i w Polsce, aby
    zażegnać widmo kolejnej wojny w naszym regionie”.

    Przyjdzie czas rozliczenia tych zbrodni”

    Arcybiskup
    Gądecki zwrócił uwagę, że w przyszłości nadejdzie czas rozliczenia
    zbrodni wojennych - nie tylko przed międzynarodowymi trybunałami - także
    przed takim, którego nie można uniknąć.

    Przyjdzie
    czas rozliczenia tych zbrodni, także przed międzynarodowymi trybunałami.
    Gdyby jednak udało się komuś tej ludzkiej sprawiedliwości uniknąć,
    istnieje trybunał, którego uniknąć nie można. „Wszyscy bowiem musimy
    stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki
    dokonane w ciele, złe lub dobre” (2 Kor, 5,10).

    — napisał przewodniczący KEP.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    173. Komorowski: III wojna

    Komorowski: III wojna światowa? Mam nadzieję, że nie, ale trzeba się z tym liczyć

    Jestem raczej pesymistą, jeśli chodzi o możliwość zatrzymania
    (Władimira) Putina, jego agresji na Ukrainę - mówił w rozmowie z Jackiem
    Nizinkiewiczem były prezydent, Bronisław Komorowski.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    174. Prawosławny duchowny


    Prawosławny duchowny propagandystą Kremla: Rosjanie niosą wyzwolenie. Państwa bałtyckie? Dostarczają broń dla eksterminacji…

    autor: screenshot/YouTube

    Rosyjski duchowny
    przedstawia wiernym propagandę Kremla. Opowiada o zjednoczeniu „Rusi”
    i „wyzwoleniu świata”. Padły też słowa nt. przyszłości państw bałtyckich
    i potrzebie ataku na Ukrainę.

    Protojerej Artemij Wladimirow to  Zastępca dziekana prawosławnej
    kultury w Wojskowej Akademii Wojsk Rakietowych Przeznaczenia
    Strategicznego i telewizyjny kaznodzieja. Duchowny namawiał wiernych
    do wsparcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

    My musimy dziś wspierać Rosjan, którzy niosą światu wyzwolenie. (…) Specoperacja na Ukrainie jest nieunikniona

    – powiedział.

    Rosja będzie miała zapewnione wszelkie możliwości dla ogromnego ekonomicznego, a przede wszystkim moralno-duchowego rozwoju

    – dodał.

    Mówił też o problemie, jakim dla Rosji był rozpad ZSRR. Zdaniem duchownego, wszystko wraca jednak do normy.

    Sypią się wszystkie więzy i kajdany, którymi nas skuwano

    – stwierdził.

    Następnie zapewniał, że cała „Ruś” zostanie zjednoczona. Mówił o dołączeniu Kazachstanu, Gruzji i Ukrainy.

    Cała Wielka, Mała i Biała Ruś będzie mogła jednym Nieśmiertelnym Pułkiem przejść od Władywostoku do Kaliningradu

    – powiedział Władimirow.

    Mówił też o przyszłości państw bałtyckich, którym zarzucał dostarczanie broni do „eksterminacji Słowian”.

    No,
    a co będzie z państwami bałtyckimi, to sami możecie się domyślić. Dziś
    oni dostarczają, jako baza przerzutowa, broń dla eksterminacji Słowian

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    175. Skandaliczny list abp. Sawy


    Skandaliczny
    list abp. Sawy do Cyryla: "Dzięki wysiłkom Waszej Świątobliwości
    Rosyjska Cerkiew Prawosławna lśni i służy przykładem"


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl