Produkcja przemysłowa spadła o 15%

avatar użytkownika Ryszard Kapuściński
Niestety jest gorzej niż przewidywałem, a to dopiero początek spadku, przecież w ubiegłym roku nic się takiego specjalnego nie stało, no może poza tym, że rządził Tusk. Prawdziwy kryzys dopiero przed nami, teraz zamykane są firmy, teraz dochodzi do grupowych zwolnień, dopiero teraz cała budżetówka odczuje oszczędności jakie zakłada "genialny" plan Tuska i pewnego Anglika niejakiego Jana Vincentego-Rostowskiego, dopiero teraz zaczną się CUDA. GUS podał dane o produkcji przemysłowej Produkcja przemysłowa spadła w styczniu br. o 5,8% wobec poprzedniego miesiąca, a w ujęciu rocznym spadła o 14,9% wobec spadku o 4,4% w grudniu ub.r., podał Główny Urząd Statystyczny w komunikacie. "Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym produkcja sprzedana ukształtowała się na poziomie o 12,7% niższym niż w analogicznym miesiącu ub. roku i o 0,5% niższym w porównaniu z grudniem ub. roku " - czytamy w komunikacie. W całym 2008 r. tego roku wzrost produkcji przemysłowej wyniósł 3,5%. Produkcja budowlano-montażowa spadła w tym okresie o 62,1% m/m, ale zwiększyła się o 7,4% w ujęciu rocznym. W grudniu jej wzrost wyniósł 6,1% r/r. Dziesięciu ekonomistów, uwzględnionych w ankiecie agencji ISB, przewidywało, że produkcja przemysłowa w styczniu spadła o 12,6% r/r. Ich oczekiwania są dość rozbieżne i wahają się od -9,8% do -16,3%, przy średniej na poziomie -12,57%. W stosunku do stycznia ub. roku spadek produkcji sprzedanej odnotowano w 26 (spośród 34) działach przemysłu, w tym największe w produkcji metali - o 40,1%, pojazdów samochodowych, przyczep i naczep - o 36,3%, w wydobywaniu węgla kamiennego i brunatnego - o 20,9% oraz w produkcji chemikaliów i wyrobów chemicznych - o 19,7%. Wzrost produkcji sprzedanej przemysłu w ujęciu rocznym wystąpił m.in. w produkcji wyrobów farmaceutycznych - o 13,2% oraz napojów - o 4,4%, podano także. Wyszczególnienie zmiany w % m/m r/r Produkcja ogółem -5,8 -14,9 Górnictwo -9,9 -17,3 Przetwórstwo przemysłowe -5,7 -15,4 Wytwarzanie i zaopatrywanie w energię elektryczną, gaz, parę wodną i gorącą wodę -4,2 -12,4 Dostawa wody; gospodarowanie ściekami i odpadami; rekultywacja -9,4 4,6 Przedsiębiorstwa budowlane -62,1 -7,4 Ceny produkcji sprzedanej przemysłu (PPI) w styczniu br. wzrosły o 1,7% wobec poprzedniego miesiąca, a w ujęciu rocznym zwiększyły się o 3,0%, podał GUS. W grudniu ub.r. wzrosły o 2,6% r/r. Ceny produkcji budowlano-montażowej spadły o 0,1% m/m, ale wzrosły o 2,4% w ujęciu rocznym. W grudniu zwiększyły się o 2,5% r/r. Dziesięciu analityków ankietowanych przez agencję ISB szacowało poziom inflacji producentów w grudniu na 2,3%. Ich oczekiwania zamykają się w szerokim przedziale od 1,6% do 2,7%, przy średniej na poziomie 2,33%. Według nich, styczeń nie przyniósł dużych niespodzianek - nadal spadają ceny surowców, ale na głębszy spadek cen produkcji nie pozwala silna deprecjacja złotego. Wyszczególnienie zmiany w % m/m r/r Produkcja ogółem -0,5 2,6 Górnictwo i kopalnictwo -0,8 11,0 Przetwórstwo przemysłowe -0,6 0,8 Energia elektr, gaz i woda 0,1 12,7 Przedsiębiorstwa budowlane -0,2 2,5 Analitycy są zgodni, że głównym powodem spadku dynamiki produkcji jest globalny kryzys, który coraz mocniej odczuwają polscy przedsiębiorcy, głównie eksporterzy. Produkcja przemysłowa w Polsce "Malejący popyt w kraju jak i za granicą prowadzi do dalszego pogarszania się sytuacji sektora przemysłowego. W związku z zanotowanym dalszym spadkiem nowych zamówień w przemyśle w grudniu, a także w związku z kontynuowanymi przestojami produkcji w niektórych branżach" - powiedziała ekonomistka Banku BPH Monika Kurtek. Czynnikiem, który mógł dodatkowo negatywnie zaważyć na wynikach produkcji przemysłu w styczniu, były ograniczenia w dostawach gazu do niektórych zakładów w związku z konfliktem pomiędzy Ukrainą i Rosją, dodała. Z tezami ekonomistki BPH zgadzają się analitycy innych banków, dodając kilka dodatkowych czynników, decydujących o bardzo niskim poziomie wskaźnika. Podkreślają, że w styczniu 2009 r. był jeden dzień roboczy mniej niż w styczniu 2008 r., ale dwa dni robocze więcej w porównaniu z minionym miesiącem. "Pogorszenie wyniku styczniowego wobec grudnia wynika z efektu sezonowego, kontynuacji trendu pogorszenia aktywności w przemyśle wraz z pogarszającym się popytem zewnętrznym skutkującym spadkiem eksportu oraz dalszym spowolnieniem w zakresie inwestycji. Styczniowa dynamika produkcji obarczona jest sporym ryzykiem, z jednej strony opublikowany wskaźnik PMI za styczeń stanowi o ryzykach lepszego wyniku, z drugiej strony zmiana próby badania przez GUS w nowym roku, jak i wciąż utrzymujące się informacje o przestojach i wstrzymywaniu produkcji przemawiają za ryzykami niższego wzrostu" - tłumaczy analityczka banku PKO BP Aleksandra Świątkowska. "Produkcji nie sprzyjały czynniki kalendarzowe, jednak w głównej mierze jej silny spadek to efekt ograniczania aktywności gospodarczej, ograniczenia popytu, spadku liczby zamówień, słowem - przelewania się kryzysu do Polski" - potwierdza ekonomistka Raiffeisen Bank Polska Marta Petka-Zagajewska. Pozostali eksperci równie pesymistycznie oceniają wynik styczniowej produkcji, ale z jeszcze większymi obawami mówią o przyszłości. Najbardziej newralgicznym punktem ich rozważań jest sytuacja zewnętrzna, głównie sytuacja na rynku niemieckim. "Obniżenie aktywności w przemyśle ma charakter powszechny i na palcach jednej ręki policzyć można branże, gdzie produkcja wciąż rośnie. Łatwiej za to znaleźć taką, gdzie spadek przekroczył jedną czwartą poziomu sprzed roku. Najbliższy kwartał w pełni ujawni skutki skurczenia eksportu, które zaczęło się w końcówce ubiegłego roku. Wkrótce dołączy do niego także ograniczenie zamówień krajowych, co każe nam oczekiwać jeszcze głębszych spadków w kolejnych miesiącach" - uzupełnia ekonomista banku BGK Tomasz Kaczor. "Styczeń był ciężkim miesiącem dla polskiego przemysłu, który w wyniku utraty części zamówień eksportowych oraz mniejszego wewnętrznego popytu był zmuszony znacząco ograniczyć produkcję. Słaby złoty nie dostarcza impulsu eksportowego, z powodu zmniejszonego popytu na polskie produkty za granicą, natomiast znacznie zwiększył koszty importowanych produktów potrzebnych do produkcji" - tłumaczy ekonomista DZ Banku Janusz Dancewicz. Dziesięciu analityków, oceniało poziom inflacji producentów (PPI) w styczniu na 2,3%. Według nich, styczeń nie przyniósł dużych niespodzianek - nadal spadają ceny surowców, ale na głębszy spadek cen produkcji nie pozwala silna deprecjacja złotego. "Miesięczny wzrost cen wynika z kilku czynników: wzrostu cen hurtowych paliw, osłabienia złotego - skutkując wyższą wyceną złotową produkcji na eksport - silnego wzrostu cen w górnictwie oraz istotnego wzrost cen zaopatrzenia w energię elektryczną gaz i wodę. Niepewność prognozy wynika głównie ze skali wzrostu cen energii elektrycznej dla podmiotów korporacyjnych, które mogły wzrosnąć nawet o kilkadziesiąt procent" - wylicza główny ekonomista banku PKO BP, Łukasz Tarnawa. Z tezami tej analizy zgadza się analityk X-Trade, dodając spostrzeżenia związane z kursem polskiej waluty. "Wskaźnik cen producenta odczuje osłabienie złotego w większym stopniu niż CPI, gdyż firmy nie są w stanie przenosić go w pełni na finalnego konsumenta. W najbliższych miesiącach mamy tu dwie przeciwstawne siły - bezprecedensowe tempo osłabiania się złotego oraz silne spowolnienie gospodarcze" - podkreśla Kwiecień.

3 komentarze

avatar użytkownika kryska

1. My to wiemy,bo my czytamy

ale wiekszość opierajaca sie tylko na tabloidach i Szklach kontaktowych tego nie wie,oni zyja w innymswiecie chyba. a ten anglik to jeest "perłą" w tym nierzadzie=tak powiedział ikona Niesiołowski. pzdr
pozdrawiam -Przeciwność uczy rozsądku,dobrobyt go odbiera- SENEKA Młodszy
avatar użytkownika Maryla

2. anglik to jeest "perłą" w tym nierzadzie=tak powiedział ikona Ni

jaki nierząd, takie perły. Doradca Balcerowicza - to musi byc perła jak beret!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

3. Guupii procent

Na pierwszy rzut oka taki jeden procent, to jakas mucha, czy glupi komar. A jak wezmiemy pod uwage jeden trylion, w sensie europejskim, to bilion, to ten guuupiii procentizmus od dwunastu zer,po skresleniu dwoch zer, zostaje dziesiec zer, czyli jakies dziesiec miliardow, czy cos takiego. A Polska wlasnie na poziomie tryliona amerykanskiego operuje. To tak jak nad Wisla pod Wyszogrodem. My, czyli studenci Wyzszej Szkoly Inzynierskiej Oficerow Pozarnictwa (na Slowackiego, na Zoliborzu) ratowalismy slawetny most drewniany pod Wyszogrodem, a woda podeszla pod poziom naszych workow z piaskiem I slychac bylo tylko cichy szum. Tu cy tam przerwie waly. A lodolamacze szly od Gdanska.