Jak zarzyna się elitę intelektualną w Polsce

avatar użytkownika Anonim
Od dwudziestu lat słychać w kółko, że źle w szkołach polskich się dzieje. O tym mówią nauczyciele, związkowcy i politycy. Jednak nikt nic nie robi w tym kierunku. Jeśli wziąć pod uwagę wszystkie zmiany w oświacie to można przyznać jedno od dwudziestu lat trwa zarzynanie polskiej elity intelektualnej. Nikt nie chce się do tego przyznać. Każdy następny minister edukacji to człowiek z wizją jak zwiększyć i tak już dużą grupę bezideowych, wyzbytych z patriotyzmu półinteligentów. Dziś bez problemu każdy może zdobyć wykształcenie. Ma do tego prawo za pomocą uczelni państwowych i prywatnych. To samo tyczy się szkół. Jednak wykształcenie wyższe to tylko kontynuacja tego podstawowego najważniejszego. Dziś można zaobserwować, że to podstawowe nie jest już podstawowym tylko wyrywkowy. Reforma oświaty pani Hall jest niczym innym jak bezczelnym aktem niszczenia młodej inteligencji polskiej. Już raz w historii Polski dokonała się rzeź polskiej inteligencji. Wówczas to w lasach katyńskich komuniści rozstrzelali całą inteligencję II-ej Rzeczpospolitej. W III-ej Rzeczpospolitej dokonuje się to bez rozlewu krwi jednak w zaciszu gabinetów ministerialnych. Wieczne majstrowanie w lekturach szkolnych oraz w samym programie nauczania prowadzi to tego, że szkoła staje się zautomatyzowaną instytucją wypuszczającą półinteligentów. Każdy akt obkrajania w programie lekcji historii na korzyść lekcji wf-u jest karygodne. Minister działający na niekorzyść Państwa Polskiego i na kształcenie młodzieży powinien być odwołany od razu ze stanowiska. Takie działania wydają się zamierzone i wykonywane z premedytacją. Już podczas zaborów próbowano wytępić polskość z młodych ludzi jednak wówczas się nie udało. Najwyraźniej teraz jest to możliwe. Dlaczego? Za zaborów przyświecał Polakom jeden cel walka o Niepodległość. Dziś już nie ma, o co walczyć. Młodzi ludzie nie czują się patriotami. Nie są odpowiedzialni za własny kraj. Dzięki rządom lewicowo – liberalnym „mesjaszom” dziś bycie Polakiem to raczej hańba niż duma. Tak wiele zrywów wolnościowych jest dziś krytykowana i obśmiewana przez środowiska antypolskie. Kalanie własnego gniazda jest czymś najohydniejszym. To niestety dzieje się na naszych oczach. Bóg, Honor, Ojczyzna to trzy najważniejsze słowa, które powinny znaleźć się w kanonie szkolnym. Jednak nigdy się nie znajdą, bo nie pasują do obecnego kanonu europejskiego. Dziś liczy się wolność i tolerancja. W polskiej szkole dochodzi do zastraszających incydentów jak samobójstwa młodych ludzi, ataki na nauczycieli albo powstawanie stowarzyszeń ateistycznych. Rozluźnienie dyscypliny w szkole pozwoliło rozwijać się prawom ucznia. Rak, który rozwija się w zastraszającym tempie. Nikt dziś nie mówi o prawach nauczyciela. Uczeń jest świętością nietykalna. Może dziś uczynić wszystko, co chce. Problemem zaś są nauczyciele, katecheci i księża. Lekarstwem na tę sytuację są rodzice. To w ich rękach spoczywa czy ich dziecko będzie częścią szarego pospólstwa czy jednak zaliczać się będzie do grona inteligentów. Tylko w zaciszu domowym można uczyć młodych ludzi o tradycji, godności dla flagi i hymny, do wartości patriotycznych czy wiary w Boga. Szeroko propagowany liberalizm jest rakiem żerującym na społeczeństwie. Dążymy do społeczeństwa laickiego, opętanego konsumpcjonizmem i szeroko rozumianą wolnością seksualną. Patrzeć jak za niedługo do szkół wejdzie przedmiot o nazwie edukacja seksualna, na którym będzie można swobodnie promować homoseksualizm, aborcję, eutanazję i antykoncepcje. Po co młodym ludziom pokazywać młodych żołnierzy z Powstania Warszawskiego jak można pokazać dwóch młodych homoseksualistów, którzy są poszkodowani, bo nie mogą chwalić się swoją chorobą. Nie o taką Polskę tylu ludzi przelało krew i nie o taką Polskę chodziło ludziom z „Solidarności”. Ale dziś tak się dzieje środowiska antypolskie już zacierają ręce, że historię uda się napisać na nowo wymazując z niej Polskę jak miało to miejsce jeszcze nie tak dawno temu.
Etykietowanie:

18 komentarzy

avatar użytkownika Lancelot

1. A jakie są te nasze "elyty" intelektualne ????????

Parę dni temu popełniłem byłem następujący wpis, który po paru miniutach na SG został zrzucony nie wiem dlaczego. Pisałem co następuje: Ktoś kiedyś rzucił skądinąd słuszne hasło aby zorganizować zjazd polskich intelektualistów czyli inteligencji. Nasuwa mi się zaraz masę pytań na które próbuję znaleźć odpowiedź w świetle ogólnego stanu Polskiej inteligencji. A oto one: Kim są i czy nadają się na piastowane urzędy i funkcje społeczne, pełnienia roli „mentalnych przewodników narodu”, autorytety moralne, mogące być przykładem dla społeczeństwa czy są godni i czy dorośli do pełnienia tak odpowiedzialnych funkcji?? A w odpowiedzi na te pytania co widzimy jak wygląda większość naszej „kadry intelektualnej narodu” i jak to się ma do rzuconego pomysłu zorganizowania Zjazdu Intelektualistów polskich? Kogo trzeba zaprosić, kogo odrzucić a kogo wręcz na rękach jako piastunów narodu przynieśćo i o wzięcie udziału prosić? I czy tacy ludzie się znajdą W sytuacji gdy nasi intelektualiści są wewnętrznie bardzo skomplikowani. Posiadający bardzo rozchwiane stereotypy myślowe a które utrudniają im ogląd i przeszkadzają we właściwej ocenie faktów, osób i zachowań swoich i innych ludzi a ten, którym się kierują jest kompletnie fałszywy. Nasze elity intelektualne w większości jak diabeł święconej wody boją się światopoglądowej jednoznaczności, którą nie wiem dlaczego nazywają „FUNDAMENTALIZMEM” więc dla samej zasady, nie tylko we własnym dobrze pojętym interesie nie chcą dopuścić do lustracji i rozliczenia komunizmu, do reprywatyzacji (tej prawdziwej) i do zatryumfowania prawa i sprawiedliwości ( nie mylić z partią) Jakie jest pochodzenie takich zachowań??? Otóż moi drodzy większość przedstawicieli naszych elit intelektualnych jest „genetycznie” (czyt.dziedzicznie) obciążona. Dlaczego? Ktoś spyta, ano pochodzi to towarzystwo z domów w których mawiano: „ Boże co ONI zrobili z tym krajem”?!! – dyskretnie przy tym przemilczając fakt, że przecie ONI sami pochodzą z tychże domów w których peany, uwielbienia i ody na cześć „OJCA NARODÓW”, „JASNOŚCI NIEBIAŃSKIEJ” Josifa Wisarionowicza się pisało. A w kręgu „swoich” opowiadało się na jego temat „kawały” i pluło na portret. Jak bardzo jest się zwichniętym moralnie i psychicznie, aby będąc dzieckiem ubeckiego wysokiego rangą oficera i pławiąc się w przywilejach z tego wynikających opowiadać , ba! Nawet wierzyć w to, że się jest OPOZYCJONISTĄ !!! I walczyć( teoretycznie) z tym co się mentalnie POPIERA!! To może dogłębnie pojąć tyko ten kto choć trochę poznał to „Srodowisko” pojąć ten stan wewnętrznego moralnego „zakręcenia” tych ludzi. To jest tak, jakby oglądać świat z głową między nogami. Więc aby rozwiązać ten swój wewnętrzny dylemat i „porozumieć” się z własną przeszłością stosują paralelnie dwie strategie, nie zauważając ich sprzeczności: „Społeczeństwo to głupi bezmyślny tłum i ciemna masa – jak twierdzi establishment ( czyt „elyty” to dla tych mas;) A więc tym samym ludziom , które kiedyś twierdziły: Przez swoją słabą „świadomość klasową” ;), że Naród nie chce docenić „dobrodziejstw „ ustroju socjalistycznego, teraz łatwo przychodzi klepać, że ludzie poprzez swoje „populistyczne” ciągotki nie chcą docenić kapitalizmu ( raczej wersji serwowanej nam przez te elity.) Jest niezaprzeczalnym faktem, że naród nie chciał socjalizmu, nie akceptował jego ideologii i praktyki, socstruktur i władzy, co nie przeszkadza naszym? Intelektualistom zauważać, że: Większość była uwikłana i wszyscy brali w tym udział!(?) Kto dobrowolnie, kto pod przymusem. No tu w tym miejscu to jakiś paradoks: Zarzucanie ludziom ofiarom systemu, że współtworzyli ten system, to czysta paranoja! To tak jakby więźniom „Auschwitz” zarzucać iż reprezentują poglądy faszystowskie, a takie bzdury wygadują ludzie bynajmniej nie uważani za głupich. Więc po co to robią?? Ano tylko i wyłącznie z jednego powodu, mianowicie: Aby rozmyć, zatrzeć, zaciemnić jednoznaczną ocenę tego w czym brali udział, własnej przeszłości dla zatarcia jasnego i klarownego obrazu świata i to jest właśnie ta „ mgławicowość” poglądów jako najlepsza strategia zacierania własnych śladów. Mówią: Świat nie jest czarno – biały! Tylko, że w tych cieniach i półmrokach chce się ukryć własne brudy, które raz dobrze nie wyprane po latach oddają niemiłą wonią. Twierdzą : Wszystkie tradycyjne podziały straciły sens / Na prawicę i lewicę, na prześladowanych i prześladujących / To przepraszam jak w takim razie można ustalić kto w porzo a kto nie? TO MY DECYDUJEMY KTO KOMUCH A KTO NIE! Słychać z kierunku wąskiej grupy opiniotwórczej ;) I w ten sposób np. poprzez domaganie się dekomunizacji – może zostać się okrzykniętym KOMUCHEM i tak człowiek, który połowę życia spędził w więzieniu za swoje poglądy niekonieczne styczne z komunizmem może zostać komunistą i vice wersa antykomunistą może zostać ten , co go do tego „pierdla” wsadził i torturował li tylko dlatego, że teraz myśli „poprawnie”. Ostatnio przedstawia się Kiszczaka jako twórcę postępowego ruchu w PZPR prawdziwego „Ojca Narodu” A poszukujący prawdy grzeszą pychą i zaślepieni są nienawiścią i chęcią zemsty. Tak więc „intelektualiście” który po którejś tam ewolucji światopoglądu ogląda świat z głową miedzy nogami Człowiek stojący prosto i sztywno na swoich nogach wydaje się głupi i prymitywny. Chroń nas Panie przed takimi wewnętrznie skomplikowanymi intelektualistami !! Czy o zarzynaniu tych "elyt" Pan, Panie Andrzeju myśli i o "elytach" następnych, wychowanych na jej piersi ?? o jeżeli tak , to uważam , że należałoby zrobić to jak najprędzej dla dobra wszystkich Polaków gdyż te elyty produkują komunistyczny jad, pomimo panowania tzw "Demokracji" - wyniku działania tego jadu.Pzdr

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/

avatar użytkownika Andrzej Chrzanowicz

2. Lancelot

Piszę o prawdziwych inteligentach i elitach. Nie tej liżąca się nawzajem z komuchami. Piszę o tych, którzy zostali zmarnowani, o tych którzy mogli być cennymi modernizatorami Polski. Jednak dwadzieścia lat postkomuny zabiło potencjał. Co do SG to ma pan szczęście. Ja już od dawna tam nie wiszę ;-). Pozdrawiam
avatar użytkownika Pelargonia

3. Najzdrowsze poglądy

jako minister edukacji mial jednak opluty Giertych. Program "Zero tolerancji dla przemocy w szkole" był konieczny, tak samo, uwazam, lekcje patriotyzmu. No i uniformizacja szkoły też nie zaszkodziła. A to, co robi Hallowa to jest przede wszystkim depolonizacja szkoły. To jest szkodnictwo, nie szkolnictwo. Pozdrawiam

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Lancelot

4. Pelargonia

Państwo nauczyciele nie szanowaliście szefa swego ,).... To macie Hallową ;)Mozna krótko skwitować Pzdr

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/

avatar użytkownika Lancelot

5. Myśli Pan

Panie Andrzeju, że mamy jeszcze takie nieskażone TOKsykologią leberalizmu i komunizmu ELITY, jeżeli tak to gdzieś w bardzo głębokiej konspiracji. Pzdr

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/

avatar użytkownika Andrzej Chrzanowicz

6. Pelargonia

Ja bym dorzucił tu jeszcze Legutkę. Ale fakt ja osobiście podziwiam np. Amerykanów którzy mają takie oddanie do flagi i patriotyzmu. Śmiejemy się ale oni w to wierzą. Mundurki to świetna sprawa!!! I powrót do nich byłby częścią ucywilizowania uczniów.
avatar użytkownika Andrzej Chrzanowicz

7. Lancelot

Sam chciałbym się do nich zaliczać! Po mimo, że urodzony jestem jeszcze w czasach PRL mogę powiedzieć z dumą indoktrynacja postkomunistyczna mnie nie przekabaciła!! Wierzę, że takie elity istnieją. Fakt mogą być w podziemiu ale trzeba organizować stowarzyszenia lub grupy dyskusyjne i dawać im możliwość wypłynięcia. pozdrawiam
avatar użytkownika Lancelot

8. Andrzej Chrzanowicz

I tuś mi brat, jakby powiedział Onufry Zagłoba, pełna zgoda. Pzdr

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/

avatar użytkownika Andrzej Chrzanowicz

9. Lancelot

Dziękuję za miłe słowa, też pozdrawiam
avatar użytkownika kryska

10. Andrzej Chrzanowicz

głupkami łatwiej zarzadzac i manipulować. pozdrawiam serdecznie
pozdrawiam -Przeciwność uczy rozsądku,dobrobyt go odbiera- SENEKA Młodszy
avatar użytkownika zbyszekmad

11. Alternatywne instytucje

Od dłuższego czasu mówię i piszę o konieczności zakładania stowarzyszeń i instytucji społecznych niezależnych od oficjalnych "tryndów". I to czynię. Na dzisiaj mamy taką oto sytuację: Kilkudziesieciu ludzi w Polsce ma monopol na "oświecanie Narodu" - blisko czterdziestomilionowego. Tłumaczą matrixa przy pomocy ślinotoku a la L. Wałęsa (komorowskie, Pitery, nowaki, michniki, kiszczaki i spółka). Docierają codziennie do milionów ludzi. Konieczna jest samoorganizacja społeczeństwa aby bronić się przed tym łajnem. Wolnego dostępu do obecnych mediów to my jeszcze długo nie będziemy mieli. Blogosfera to za mało. Ukłony i podziękowania za trafne słowa.
filut
avatar użytkownika Andrzej Chrzanowicz

12. zbyszekmad

Dziękuję! Pozdrawiam
avatar użytkownika Lancelot

13. Ja tak myślę, że...

Sytuacja dojrzała do tego aby już zacząć tworzyć społeczeństwo alternatywne i komunę razem z jej sympatykami wykończyć ich bronią. Pzdr

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/

avatar użytkownika kryska

14. Lancelot

Na komune to podobno najlepszy sierp i młot! pzdr
pozdrawiam -Przeciwność uczy rozsądku,dobrobyt go odbiera- SENEKA Młodszy
avatar użytkownika Lancelot

15. Kryska

Masz rację to co? Ja mieczem, ty młotem w czerwoną hołotę - to hasło Lancelota ;)Pzdr

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/

avatar użytkownika zbyszekmad

16. Lancelot , Andrzej Chrzanowicz- Społeczeństwo alternatywne

Odsyłam do rozważań michaela i naszego wspólnego, zdaje się stanowiska, że społeczeństwo alternatywne w Polsce to już istnieje i ma całkiem długie tradycje, oparte na kulturze, religii i woli przetrwania w narzuconych warunkach (rozbiory, okres wojny '39 - '45, okres narzuconego socjalizmu, ostatnie dwudziestolecie). Niebezpieczny jest, szczególnie dla ostatniego okresu, brak instytucji owej alternatywności w wymiarze krajowym. Niebezpieczeństwo to zdaje się być tym większe, że w dziejących się procesach "wynaradawiania" - w wymiarze politycznym (europarlament, nowa europartia), gospodarczym (korporacjonizm np. bankowy) i kulturowym (homogenizacja kultury do jej komercyjnej papki, bez odniesień do narodowych kultur, np. wspólne niemiecko polskie podręczniki historii o określonych akcentach, nowe programowanie wszkolnictwie) - obserwujemy wysoki poziom instytucjonalizacji o "interesownym", komercyjnym charakterze. Czas lokalnych zespołów folklorystycznych, skutecznie chroniących język i narodową kulturę, przemija(?). Polski "system" polityczny, system partyjny, jesli nie jest patologią, to o patologię się ociera. Ostatnie dwudziestolecie niesie aż nadto przykładów, że nasza państwowość to Przestępcze "Państwo" Podziemne. Począwszy od jego aktu erekcyjnego - Magdalenki i Okrągłego Stołu. I nie są to zbiegi przypadków, ale systemowe, zinstytucjonalizowane rujnowanie Państwa i jego instytucji. Społeczeństwo poddawane tym procesom, jeśli ma przetrwać, MUSI samoorganizować się również w wymiarze instytucjonalnym, tworząc alternatywne instytucje edukacyjne, informacyjne, stażnicze itp.. Partie bardzo boją się np. stowarzyszeń, bo te już w wymiarze lokalnym są dla nich ostrą konkurencją do władz lokalnych - często bardzo skuteczną. To będzie skuteczna droga do upodmiotowienia Obywateli i odbudowy państwa w jego definicyjnym znaczeniu. A więc tego czego nie możemy się doczekać po '89 roku. I nie jest prawdą, a faktów jest aż nadto, że nie zdaliśmy egzaminu po przełomie. Pod naporem tak totalnej nawały opartej, od początku, na kontynuacji kłamstwa historycznego, politycznej manipulacji, gospodarczym przekręcie i zawłaszczeniu majątkowemu, nie przywróceniu utraconych praw majątkowych - jednak trwamy jako Naród. Z zagrożoną egzystencją. ale jednak. W obecnych warunkach zasadnym/koniecznym wydaje mi się społeczna instytucjonalizacja alternatywnego społeczeństwa. I jestem pewien, że nie będzie ona zagrożeniem dla "ozdrowieńczych" ruchów politycznych. Wprost przeciwnie - spowoduje przyspieszenie procesów polaryzacji, które m. in. odbiorą "ludziom honoru" monopol na "prawdę, prawość, wydawanie certyfikatów moralności i decydowanie o naszej przyszłości". Pisząc powyższe wywody, przyszła mi myśl taka oto. Skoro już BM24 okrzepły, może warto, oprócz zajmowania się pp. Czumą, Niesiołowskim, Palikotem i ich harcami, zająć się poważnymi debatami w formie cyklicznych konferencji, seminariów tematycznych - z 2-3 wystąpieniami wprowadzającymi i moderowaną dyskusją. Korzystając z nośników informatycznych jest to pewnie możliwe. Jest to zapewne również znaczny wysiłek organizacyjny i finansowy, więc może warto realizować takie przedsięwzięcie w partnerstwie z innymi portalami(linków na BM24 jest kilka). Pani Marylo. Być może ten pomysł, przy mojej znikomej wiedzy informatycznej, jest nierealny? Ale tak mi się pomyślało. Ukłony.
filut
avatar użytkownika zbyszekmad

17. Ps.

Popełniłem wyżej pewną niezręczność, która może być odczytana, nawet przy życzliwej tolerancji Blogerów, jako mój zarzut, że zajmujemy się w BM24 jedynie, wymienionymi dla przykładu, "wesołkami". Proszę o wyrozumiałość dla mojej niezręczności. Mam bardzo wiele uznania dla Organizatorów tego przedsięwzięcia i jego Uczestników. Ukłony ponowne
filut
avatar użytkownika Lancelot

18. Zbyszekmad

Jestem za i myślałem nawet o tym, ale przecie mamy jeszce "Polis" mnie się wydaje, że tu byloby świetne miejsce dla społeczności alternatywnej róznego rodzaju forów itp. Jak myślicie? Pzdr

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/