Szkodnik gen. W.Sikorski - III

avatar użytkownika Tymczasowy

W 1939 r. w Wojsku Polskim bylo 97 generalow. Kampania wrzesniowa byla nie do wygrania, wiec sila rzeczy, ocena najwyzszej kadry oficerskiej nie mogla byc korzystna. Najgorzej zachowalo sie kliku generalow, wsrod ktorych byli: Stefan Dab-Biernacki, Kazimierz Fabrycy, Juliusz Rommel, Czeslaw Mlot-Fijalkowski i Mieczyslaw Boruta-Spiechowicz. To naganne zachowanie obejmowalo opuszczenie Wielkich Jednostek, np. armii, ktorymi dowodzili, zalamanie nerwowe czy bardzo nieudolne dowodzenie. Nie bylo to haniebne, ale dosc bliskie granicy hanby. Dodac nalezy kilku innych, ktorzy wybrali "nicnierobienie" zamiast dowodzenia.

Gen. Wladyslaw Sikorski byl innym przypadkiem, nie bral udzialu w kampanii wrzesniowej, za to jeszcze w czasie trwania walk i zaraz po ich zakonczeniu dzialal wybitnie szkodliwie dla polskiej racji stanu. Wlasciwie, skutki tego mozna bylo odczuwac jeszcze przez pol wieku az do momentu przekazania w dniu 22.12.1990 r. prezydentowi w Warszawie insygniow prezydenckich jako symbolu II Rzeczpospolitej przez R.Kaczorowskiego, prezydenta Rzeczypospolitej na Uchodzstwie.

Gen.Sikorski mial za soba krotka, za to blyskotliwa  kariere wojskowa w czasie wojny z Rosja Sowiecka w 1920 r. oraz polityczna - w wieku 42 lat zostal premierem Rzadu Polskiego. Pozniej zostal odsuniety w cien. Zareagowal proba stworzenia tajnej organizacji pod nazwa Zwiazek Odrodzenia Rzeczypospolitej, co mozna nazwac knowaniem. Nastepnie, juz legalnie, utworzyl formacje polityczna Front Morges, takze bez powodzenia.

"Sikorski zwiazany byl z Francja. Czesto odwiedzal ten kraj i tam przez dluzszy czas przebywal. Mial rozlegle kontakty w najwyzszych sferach wojskowych i politycznych. Dazyl do zblizenia Polski i Francji. Zatem, szukal oparcia politycznego.

Wladze francuskie nie byly zachwycone polityka zagraniczna rzadow sanacyjnych. Uwazaly ja za malo profrancuska, wlasciwie nawet proniemiecka. Min. J.Beck uwazany byl za przeszkode w budowaniu hegemonii francuskiej w Europie Srodkowej. Byl on szczegolnie nielubiany przez ambasadora francuskiego w Warszawie, L.Noela, ktory posuwal sie nawet do kontaktow z opozycja w celu pozbawienia J.Becka jego stanowiska.

General juz w styczniu 1936 r. probowal sadowac politykow francuskich w sprawie ewentualnego przejecia wladzy w Polsce przez opozycje. Proba ta zakonczyla sie fiaskiem. Jego czas i czas politykow z nim zwiazanych przyszedl wraz z wybuchem wojny. Antycypujac to wydarzenie spotkal sie w dniu 31 VIII 1939 r. w Warszawie z politykami Frontu Morges. Nastepne spotkanie z opozycja odbyl w dniu 3 wrzesnia, tez w Warszawie. Kolejne "rendez-vous" wyznaczyl na 11 IX we Lwowie. Tam Sikorski zalecil, by po nieuchronnie nadchodzacej klesce Polski przedostac sie do Francji i tam prowadzic dzialalnosc polityczna.

W miedzyczasie, trwaly starania Generala o otrzymanie funkcji w wojsku. Mimo kilku prob zadnego przydzialu nie otrzymal, choc mial do tego wybitne kwalifikacje.

Most na Czeremoszu przekroczyl Sikorski tej samej nocy co i Rzad Polski. W Wyznicy odbyl spotkanie z Noelem, attache wojskowym gen.Musse oraz gen. Faury pelniacym funkcje szefa francuskiej misji wojskowej.

Nastepnie, Sikorski udal sie w podroz samochodem do Bukaresztu. Po drodze niemalze zetknal sie z premierem F. Slawojem-Skladkowskim, ktory odbywal podroz z Czerniowiec do Slanica. W samochodzie Sikorskiego zabraklo paliwa, wiec kierowca samochodu premiera pozyczyl paliwa mjr. A.Boguslawskiemu, kierowcy samochodu gen. Sikorskiego. Od tego momentu drogi Sikorskiego i legalnych wladz kraju rozeszly sie na dobre. General udal sie do nieosiagalnego dla tych wladz Bukaresztu, a nastepnie do Paryza; wladze - internowane, znalazly sie nie tam, gdzie chcialy, tylko tam, gdzie nakazaly im wladze rumunskie".

Zrodlo:

Edward Soltys, "Parlament na obczyznie", The Canadian Polish Research Institute, Toronto 2006, s.15-17.

napisz pierwszy komentarz