Minister Nitras

avatar użytkownika Tymczasowy

Wsrod calkiem licznego grona bardzo agresywnych politykow pochodzacych z Pomorza Zachodniego wyroznia sie Slawomir Nitras. Jak mogl on zrobic kariere w polityce tylko lud pomorski wie. Natomiast jak zostal ministrem tylko Tusk wie. To specjalista od wprowadzania do polityki roznych szkarad. Kiedys napisze o tym tekst.

Ministerstwo Sportu bylo spokojnym terenem, gdzie dwoch ostatnich ministrow z PiS-u wykonywalo robote, ktora do nich nalazala  i za ktora slusznie placili podatnicy. Nitras zaczal bardzo zle i tak to do dzis sie ciagnie. Chuliganek zwykl kogos zaczepic, popchnac czy  obrazic. On taki byl od dziecka, w szkole byl wulgarny i nienauczony, ze nalezy za cokolwiek przepraszac. Pozniej doszly narkotyki i stan tego  niesympatycznego czlowieka jeszcze sie pogorszyl. Glupie to takie, ze wczoraj chyzy roj zazadal usuniecia go ze sztabu wyborczego kandydata R. Trzaskowskiego. A jezeli juz tak, to powinien tez wyciepac rownie agresywna i  glupiutka Pomaske. Jednak Kandydat sie postawil i na swoje nieszczescie stawial opor. Pewnie, ze na swoja niekorzysc. Inna sprawa, ze tak czy siak wybory prezydenckie przegra.

W miisterstwie zaczal gorzej niz slawna Mucha, ktora zaliczyla kilka kompromitacji na czele z kosztownym koncertem na Stadionie Narodowym w Warszawie. Nitras grozil na lewo i prawo, ze jezeli ktos go nie poslucha, to nie dostanie naleznych mu pieniedzy. Do dzis ciagnie sie konflikt z szefem PKOL-u; nie zniknie tez konflikt z kibicami. Akywnosc Nitrasa podsumowal red. Marek Wawrzynowski z "Przegladu Sportowego" nalezacego, jako zywo, do Der Onet, czyli do swoich. Tytul zamieszczonego w dniu 19 V 2025 r. artykulu brzmi: "Kampania wyborcza Rafala Trzaskowskiego ujawnila cala prawde o ministrze z PO".

Tzw. hak leci tak: "Minister sportu przez wiele miesiecy sprawial wrazenie, jakby niemal calkowicie zapomnial o resorcie i i poswiecil sie kampanii wyborczej Rafala Trzaskowskiego. To niestety niezbyt profesjonalne zachowanie na pewno nie pomoglo kandydatowi Koalcji Obywatelskiej. Slawomir Nitras powinien wybrac, czy chce byc ministrem sportu czy czlonkiem sztabu wyborczego. Proba polaczenia rol zakonczyla sie spektakularna kleska na obu frontach".

Tak sie artykul zaczynal, a zakonczylo go zdanie: "Pewne jest, ze minister Nitras swojemu kandydatowi nie pomogl". Dalej porzytocze tylko kilka wybranych zdan.

"Gdy ministrem sportu byl Witold Banka, w przestrzeni publicznej zajmowal sie on wlasciwie tylko ta dziedzina zycia, przez co mial spore uznanie srodowiska , bez wzgledu na opcje polityczna. Mozna bylo odniesc wrazenie, ze sport jest w dobrych rekach...Zapamietamy go nie z awantur czy uprawiania "wielkiej polityki", ale z programu Klub 100, setek hal sportowych w malych miejscowosciach czy silowni terenowych...Jesli przesledzimy konto ministra Nitrasa na portalu X, mozna odniesc wrazenie, ze dziedzina zycia. dzieki  ktorej pobiera wynagrodzenie, wlasciwie niekoniecznie go interesuje".

PiS-owski minister sportu W.Banka przede wszystkim, tym sie roznil od ministra PO-wskiego, ze byl sportowcem najwyzszej klasy - biegal na 400 m. Szczyci sie zlotym medalem Mistrzostw Europy i brazowym medalem Mistrzostw Swiata. A Nitras co? Konczyl jakas politologie na byle jakim uniwersytecie. Na szczescie, wtedy jeszcze nie bylo Collegium Tumanum i chuliganiatko nie moglo aspirowac do tytulu doktorskiego.

Przypadek Nitrasa pokazuje jak dalece ryzy zwyrodnialec zdolal popsuc organizm panstwa i gospodarki. Na ten temat mozna byloby napisac obszerny tom. Zaczalbym od pyskatej I. Leszczyny, w rozwijajacym sie serialu politycznym dano jej imie Izaury. Uczycielka z podstawowki rzadzi resortem zdrowia. Na wstepie obsadzila swoja psiapsiolka-pielegniarka stanowisko dyrektora Szpitala Wojewodzkiego w Czestochowie. Akurat znam ten szpital, to olbrzym. Domyslam sie, co sadza o niej lekarze i jakie dowcipy na jej temat kraza.

Ile jeszcze Polska jest w stanie to przetrzymac?

 

 

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz