"Polska Brygada" D. Trumpa

avatar użytkownika Tymczasowy

Okretem flagowym miliardera i prezydenta Stanow Zjednoczonych, Donalda Trumpa jest "Trump Tower". To liczacy 68 pieter luksusowy wiezowiec na nowojorskim Manhattanie, a dokladniej, przy 5. Alei pomiedzy 56. i 57. Ulica.

Jego budowe rozpoczeto w 1979 r. i w poczatkowej fazie bralo w nim calkiem duzo Polakow. Dzielo inwestora Trumpa powstalo w miejscu poprzednio zajmowanym przez tez elegancki, nawet zabytkowy budynek nazywany "Bonwit Teller", ktory mial 12 poieter. Magazym "Architect" nazwal go w 1929 r. "blyszczacym klejnotem". Swiecil nikiel, zachwycala metaloplasyka z aluminium i zelaza. Do tego dwa panele z piaskowca w stylu Art Deco. Inwestor obiecal, ze zabytkowe elementy budynku przekaze do Metropolitan Museum of Art. Nigdy tego nie zrobil. Zabytkowe fragmenty zgruzowano.

Bonwit Teller, One Of New York City's Lost Department Stores ...

Trumpowi zalezalo na minimalizacji kosztow i szybkosci budowy. Do wyburzania wynajal firme emigranta z Polski "Kaszycki & Sons Contractors". Tak, byli to kontraktorzy, ale nie od budownictwa, tylko od mycia okien. Zatrudniali "na czarno" Polakow, ktorzy przyjezdzali sie dorabiac (wiadomo jakie przebicie mial dolar w Polsce. Zima 1980 r. ponad 200 takich robotnikow przystapilo do pracy. Nie mieli kaskow, masek (azbest !) i okularow ochronnych. Miast ogromnej zelaznej kuli czy chocby elektronarzedzi pracowali mlotami, golymi rekoma wyciagali z gruzow przewody elektryczne. Pracowali bez ubezpieczenia i nie placili podatkow. Pracowali w cyklu 12 godzin na dobe, siedem dni w tygodniu. Czesc spala na betonowej polodze. Zarabiali po 4-5 dolarow na godzine. Teoretycznie, w rzeczywistosci Polak wykorzystywal Polaka. Ludziom nie placono regularnie, a jesli juz, to nie w pelni. Nie prowadzono ksiegowosci.

Wypada zapytac o kontrole instytucji miejskich i panstwowych oraz zwiazkowa. Normalnie, byle naruszenie na budowie skutkowalo jej zamknieciem, ale nie tu. Dzialaly rozne skorumpowane sily na czele z mafia, ktore tworzyly parasol ochronny. Zas przedsiebiorca Kaszycki radzil sobie w ten sposob, ze w ciagu dnia na budowie harowalo 30-40 "legalnych", zas na zmianie nocnej dochodzili nielegalni i zaloga wzrastala do dwustu.

Nie wszyscy atrudnieni byli grzecznymi barankami. Pewnego dnia zagrozili Thomasowi Macariemu, osobistemu przedstawicielowi Trumpa na budowie, ze go powiesza. Czlowiek zadzwonil do szefa. ten z kolei zadzwonil do Daniela Sullivana, specjalisty od stosunkow pracownicy-pracodawcy, ktory staral sie zalagodzic konflikt. Wlaczyl sie tez prawnik Trumpa, Roy Cohn. Sprawil on, ze na budowie, dla zamaskowania sprawy pojawilo sie na budowie 15 oficjalnych (legalnych) czlonkow zwiazku zawodowego Housewreckers Local 95. Ta organizacja byla spenetrowana przez mafie, ktorej wlasnie Cohn byl "consigliere".

Tak przeleciala zima, a w kwietniu 1980 r. szesciu robotnikow-Polakow zatrudnilo prawnika Johna Szabo, ktory wystapil o zwrocenie robotnikom zaleglych plac w wysokosci $ 5 000. Za ta szostka poszli inni i suma do zwrotu wzrosla do $ 104 000. Sedzia Stewart zasadzil zwrot $325 000. D. Trump apelowal i sprawa ciagnela sie przez 18 lat. Zakonczyla sie ugoda i robotnicy otrzymali sume, ktorej wysokosc pozostaje do dzis nieznana.

Trump Tower | New York, NY

Zrodlo:

Melville House, "The Making of Donald Trump", Brooklyn 2016.

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz