Obywatel przepoczwarzony w konsumenta

avatar użytkownika Tymczasowy

Korporacje ponadnarodowe (transnational corporations) zaczely swoj niszczycielski proceder od klasy sredniej. Ta miala pieniadze i najlepiej nadawala sie do wyhodowania "globalnych konsumentow". Pod naporem niezwykle skutecznej propagandy i reklamy bez wiekszych oporow ta kategoria rezygnowala ze swojej tozsamosci kulturowej na rzecz nowej lojalnosci, konsumentow, miast obywateli. Niebezpieczenstwo konsumeryzmu dostrzegly "dzieci-kwiaty" juz w latach 1960', ale nie mialy wiekszych szans na stawienie oporu i legly, czyli znikly. Przeciwnik byl tak potezny, ze wpoil masom, ze konsumowanie jest jedyna droga samospelnienia. Obecnie proces dotarl do swego finalnego etapu.

Wczesniej byl etap lat 1980', kiedy to wielkie korporacje odkryly, ze swietna droga ekspansji moze byc udzielanie kredytu. Dzieki niemu masy ludzi zostalo wciagnietych w pozadany przez korporacje proces.

"Kombinacja bezpanstwowej produkcji i bezpanstwowej (i coraz bardziej pozbawionych kultury) klasy konsumentow kupujacej produkty globalne stanowi istotny charakter gospodarki globalnej".

Jednymi z najbardziej widocznych korporacji ponadnarodowych sa Disney World i Coca-Cola. Efektownie przeszly z etapu korporacji miedzynarodowych do poziomu korporacji ponadnarodowych. Te pierwsze musialy zwracac uwage na miejscowa kulture i zwyczaje, te drugie "sprzedaja dokladnie ten sam produkt/towar na calym swiecie".

Wcale nieprzypadkowo pojawily sie naklejki na zderzakach samochodow o nastepujacej tresci: "Kupuje, wiec jestem". Demaskuje to sposob widzenia ludzi jako ludzi przez wielkie korporacje. Licza sie ci, czyli sa ludzmi, ci, ktorych stac na zakup dobr.

Jakze rozleglym pastwiskiem dla ponadnarodowych korporacji jest mlo=dziez. Atakuja ja juz od przynajmniej dziewiatego roku zycia. W dawnych czasach obiektem oddzialywan byli rodzice, ktorych trzeba bylo namowioc do okreslonych  zakupow dla dzieci. Teraz spoleczenstwa sa bogatsze, dzieci maja swoje kieszonkowe, zas nastolatkowie w bardzo duzym stopniu jednoczesnie chodza do szkoly i dorabiaja w jakichs fast-foodach czy sklepach. Mowa nawet o mlodziezy z klasy sredniej. W. Roedy, dyrektor MTV Europe stwierdzil:

"Globalny nastolatek juz istnieje w rozwinietych krajach. Osiemnastolatek w Paryzu ma wiecej wspolnego z osiemnastolatkiem z Nowego Jorku niz ze swoimi rodzicami...chodza na te same filmy, sluchaj tej samej muzyki pija ta sama coca-Cole". 

"Co wazniejsze, maja oni silniejsze powiazanie z innymi pijacymi coca-cle niz z wlasnymi spolecznosciami i wlasna historia".

Niepokoi, ze te zagrozenia wcale nie sa przedmiotem dyskusji politycznych. Zwykli obywatele, ci mlodzi i ci starsi nie maja szans wobec ogromnej, kosztownej i skutecznej reklamie i propagandzie jakiej nie znala dotychczasowa historia ludzkosci.

Gdyby ten nowy swiat spoleczenstwa konsumujacego tylko towarzyszyl tradycyjnemu spoleczenstwu obywatelskiemu, to nie byloby tak zle. Jest znacznie gorzej, ten pierwszy swiat zastepuje ten drugi.

I na koniec, sprawa odpowiedzialnosci. Ponadnarodowe korporacje "rzadzace  swiatem w ogole nie poczuwaja sie do odpowiedzialnosci, ktora byla tak wazna w spoleczenstwie obywatelskim".

Zrodlo:

Rozdzial pt. "The Transnational Corporate Citizen" z ksiazki M.Dobbina pt. "The Myth of the Good Corporate Citizen",Stoddart, Toronto 1998.

 

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz