Pogrzeb Elisabeth Lohrke
Przegladajac nekrologi w szczecineckiej gazecie internetowej "Temat" natrafilem na zagadkowy nekrolog. Zapowiadano pogrzeb osoby o niemieckim nazwisku Lisbeth Lohrke lat 30. Jak kobieta w takim wieku mogla umrzec w Szczecinku skoro ci nieliczni mieszkancy Neustettin, ktorzy pozostali w miescie po wkroczeniu wojsk rosyjskich juz umarli? Rozwinalem wiec klepsydre. Wyglada ona tak:
Jak sie okazuje zmarla byla jedna z kilkudziesieciu osob zamordowanych po wojnie przez Rosjan w Szczecinku i okolicy. Przypadki i nazwiska odkrywa zmudnie miejscowy pasjonat, Dariusz Trawinski. Zdecydowana wiekszosc ofiar stanowili polscy osadnicy przybyli ze wschodu. Ostatnio zidentyfikowal miejsce pochowku kolejnej z ofiar.
Pani Lisbeth Lohrke byla Niemka mieszkajaca w poblizu wsi Wilcze Laski. W dniu 6 III 1945 r., kilka dni po zdobyciu Szczecinka przez Rosjan, do jej domu przybyla grupa Rosjan na czele z jakims kapitanem. L.Lohrke wyszla przed dom trzymajac jedna reka 3-letniego Manfreda, a na drugiej trzymala osmiomiesiecznego Klausa-Dietera. Rusek zabral sie do gwalcenia ofiary. Wciagnal ja do stodoly i slychac bylo szamotanine. Widac pani Lohrke sie bronila, wiec padl strzal, Rusek ja zastrzelil. Jak mowil pozniej Polak, robotnik przymusowy, rodzina Lohrke byla porzadnymi ludzmi.
Cala sprawa przypomina los wielu niemieckich kobiet pod koniec wojny i w pierwszym okresie po jej zakonczeniu. W sumie Ruscy zgwalcili okolo 2 mln. Niemek. Wiekszosc z nich utrzymala ciaze i urodzila dzieci, owoce gwaltu. Tym, ktore zdecydowaly sie na usuniecie ciazy tez nie bylo latwo. Aborcji dokonywano w bardzo zlych warunkach higienicznych, szyjke macicy rozszerzaly brudne rece, patyki czy swiece. Smiertelnosc matek wynosila 30%.
W samym Berlinie w kwietniu 1945 pozostawalo 2.7 mln. osob, w tym wiele kobiet. zgwalcono ponad 100 000. Najgorzej bylo w okresie 26 IV - 2 V 1945 r. Jedna znich, dziennikarka Marta Hillers napisala ksiazke pt. "Eine Frau in Berlin" i wydala ja anonimowo w 1954 r. Na jej podstawie nakrecono nawet film. Jej nazwisko zostalo ujawnione dopiero po jej smierci w 2003 r. Niemka z Berlina wybrala skuteczna metode przetrwania, miast byc co noc gwalcona przez wielu soldatow, oparla sie na kilku wybranych, ktorzy mogli zapewnic jej wzgledne bezpieczenstwo. Byli to, kolejno: Anatol, Pitka i Major. Gdyby Lisbeth Lohrke wybrala taka strategie, to by pewnie przezyla. Po wojnie do wladz polskich w powiecie szczecineckim wplywalo sporo skarg od osiedlencow na preferencyjne traktowanie Niemek na niekorzysc Polakow.
Wracajac do Berlina, jednym z miejsc masowych gwaltow byl podberlinski las Sperenberg. Tam w celu unikniecia bombardowan Berlina przeniosla sie czesc sztabow Wehrmachtu zabierajac ze soba personel kobiecy. Mieszkali w namiotach i ziemiankach. Po zdobyciu terenu przez soldatow nastapily gwalty. Kiedy wreszcie odeszli pozostaly setki zabitych nagich mlodych kobiet.
W tych to ciezkich warunkach nastapilo ciekawe wydarzenie. Otoz kacapki trafily na agentke rosyjskiego wywiadu, Schulze-Boysen. Nie wiedzac kim jest zgwalcilo ja 23 zolnierzy.
Wiele zgwalconych Niemek oszalao. Inne popelnialy samobojstwa. Jezeli mialy corki, wieszaly je najpierw. W samym Berlinie w kwietniu 1945 r. popelniono 3 881 samobojstw; w maju doszlo jeszcze 970. Najwiecej samobojstw bylo w Meklemburgii (Pomorze Przednie). W liczacej 16 tys. mieszkancow pomorskiej miejscowosci Demmin (doszly tysiace uciekinierow ze wschodu) niemieckie kobiety masowo topily sie w rzece Pianie wraz z dziecmi w celu unikniecia nadchodzacych soldatow. Rozdete zwloki, ubrania, zabawki dzieci poplynely do Baltyku. W sumie utopilo sie okolo 1 000 osob.
Po zakonczeniu wojny pozostalo w Niemczech 7 mln. samotnych kobiet. Najczesciej bez domow i dobytku.
Teraz kacapki staraja sie robic powtorke na Ukrainie. Mozna sobie wyobrazic ten sam klimat tworzony przez pijanych, smierdzacych machorka i z powodu niedomycia zwyrodnialcow. Z tym ruskim smrodem cos jest. Pamietam wspomnienia burmistrza Olsztyna, kiedy miasto na krotko zajely wojska rosyjskie.Niemcy placili kontrybucje w postaci pieniedzy, zywnosci dla zolnierzy i paszy dla koni. Burmistrz najbardziej zapamietal, ze na dlugo po odejsciu Ruskow w miescie unosil sie trudny do zniesienia smrod.
- Tymczasowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz