Maryla Rodowicz – kolejne celebryckie ocipienie!
Krzysztofjaw, czw., 02/02/2023 - 19:24
Nie potrafię teraz wskazać dokładnie, ale wielu normalnych artystów powtarza, że ich celem jest propagowanie sztuki. Bywają dzisiaj naprawdę wielcy piosenkarze, malarze, rzeźbiarze, reżyserzy, pisarze, scenografowie, kompozytorzy czy poeci. To jest ich dar dany im przez Boga i winni go wykorzystywać, bo to jest ich powinność.
Bycie artystą wszelakim to... twórczość pod wpływem natchnienia twórczego a raczej nie ciężka i mozolna praca... Wtedy wiersze, książki, teksty, scenariusze, obrazy... powstają "niczym grom z jasnego nieba"... nawet nieraz nie wiadomo kiedy i w jaki sposób... Podobnie jest z występami artystycznymi śpiewających artystów. Niemal zawsze potrafimy ocenić ich zaangażowanie i talent, choćby poprzez tzw. "ciary" na rękach i łzy w oczach.
Pisząc np. powieść bywa tak, że się nie śpi tylko pisze nawet kilka dni. Wiersz czy określony tekst powstaje jako "impuls" natchnienia w kilka, kilkanaście minut jakby poza twórcą... twórca wie, co ma napisać i jak, wie od czego zacząć i czym ma się wiersz czy tekst skończyć. W czasie jego pisania doznaje często kolejnych i kolejnych "natchnień szczegółowych" i pisze dalej... to, co chciał dzięki natchnieniu napisać... Podobnie powstają obrazy, rzeźby... w formie "wizji natchnienia" stworzenia czegoś, co później zostaje zmaterializowane...
Sztuka i wszelkie dzieła artystyczne są niczym fotografie twórczego natchnienia a rzemiosło jest o tyle potrzebne, aby można było właśnie zmaterializować (wywołać jak kiedyś zdjęcia) owe natchnienie... Oczywiście bywają też wspaniałe dzieła rzemiosła powstałe bez natchnienia, ale to już nie jest artyzm, choć w namiastkę tego artyzmu może się przemienić.
Taki stan weny twórczej może trwać okresami całe życie, może być jednorazowy i krótkotrwały...
Szczerze to podziwiam artystów. Sam kiedyś jako młody człowiek pisałem wiersze i scenariusze sztuk teatralnych, ale kompletnie nie mam talentu do grania na instrumentach muzycznych czy śpiewania i właśnie te talenty budzą we mnie artystyczną zazdrość, ale i podziw oraz szacunek.
Tyle tylko, że obecnie wszelcy artyści winni unikać politycznego zaangażowania. Może kiedyś było inaczej, ale teraz w natłoku zbędnych informacji i wszechogarniającej socjotechniki takie polityczne deklaracje nie służą nikomu. I samym artystom ani też odbiorcom ich sztuki. O polityce po prostu nie mają zielonego pojęcia i lepiej by było aby skupili się na tym, co robią najlepiej. A naprawdę warto!
Tym niemniej wielu artystów stało się współcześnie celebrytami, czyli ludźmi oderwanymi od rzeczywistości i przekonanymi o swojej nadmiernej wielkości. Żyją w medialnej "swojej bańce" i uważają, że ich dokonania predysponują ich do jakichś poglądów na każdy temat.
Ostatnio taką artystką okazała się Maryla Rodowicz. Ona naprawdę jest świetna w tym, co robi. Te lata spędzone na scenie, ci fani, ta muzyka i jej śpiewanie towarzyszą nam od dziesiątków lat i to niezależnie od wieku. Jest ikoną polskiej muzyki rozrywkowej i tego jej nikt nie zabierze.
Po co więc teraz, przy końcu kariery, postanowiła zadeklarować się politycznie? Tego nie jestem w stanie zrozumieć.
Ostatnio powiedziała tak:
"TVP to jest reżimowa, rządowa telewizja. Artyści bojkotują festiwal w Opolu. Jest mały skład, w kółko te same nazwiska, na sylwestrowym koncercie też. Mi brakuje tej całej nowej generacji, tego młodego rzutu. (…) To jest przykra sytuacja, że rządzący doprowadzili do podziałów. Jak można być partią wiodącą i tak dzielić ludzi?! Dlatego bym chciała, żeby przegrali wybory (...) Najbardziej zabolały mnie słowa prezydenta, który powiedział, że ludzie LGBT to nie są ludzie. Jak można tak upokorzyć drugiego człowieka?!" [1]. Co Rodowicz sądzi o legalizacji związków osób jednej płci? Gwiazda nie widzi w tym żadnego problemu. "Myślę, że to przecież nikomu nie przeszkadza. No bo komu to może przeszkadzać?" [1].
Maryla Rodowicz została wykreowana przez Telewizję Polską i spokojnie przeszła przez kryzys "starych artystów" po 1989 roku, gdzie było im strasznie trudno. Zostali tylko nieliczni i to z Marylą na czele. Zawsze unikała deklaracji politycznych, choć miała ścisłe związki z dygnitarzami partyjnymi w PRL. I może właśnie ten brak publicznego politycznego zaangażowania pozwolił jej w "nowej Polsce" na kontynuowanie kariery.
Więc po co jej była ta obecna polityczna deklaracja? Myślę, że to wpływ innych tzw. "celebrytów", którzy w oderwaniu od rzeczywistości szerzą lewackie dyrdymały. Taka jest ich teraźniejsza moda płynąca z "Zachodu" i skwapliwie ich polscy odpowiedznicy ją przejmują.
Szkoda, że Maryla Rodowicz doszlusowała do tej grupy, tym bardziej, że przez tą deklarację straciła wielu odbiorców jej śpiewania.
Apeluję zatem do artystów! Bądźcie artystami a nie politykami i nie ulegajcie celebryckiemu ocipieniu!
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
Jeżeli moje teksty nie są dla Państwa obojętne i szanują Państwo moją pracę, to mogą mnie Państwo wesprzeć drobną kwotą.
Z góry wszystkim darczyńcom dziękuję!
Nr konta - ALIOR BANK: 58 2490 0005 0000 4000 7146 4814
Paypal: paypal.me/kjahog
- Krzysztofjaw - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz