Czuma w bantustanie - odpowiedź panu Wilczkowskiemu
Obywatel blogger Andrzej Wilczkowski z zadowoleniem powitał nominację Andrzeja Czumy na stanowisko ministra sprawiedliwości. Co prawda, zadowolenie pana Wilczkowskiego nikogo ani ziębi ani grzeje. Najmniej samego Andrzeja Czumę, ale zawsze przyjemnie jest przeczytać, że ktoś jest zadowolony.
Osobiście nie znam Andrzeja Czumy ani pana Wilczkowskiego. O panu Wilczkowskim wiem tyle, ile o sobie napisał: „Jestem rzeczoznawcą tylko w jednej dziedzinie. Mianowicie w dziedzinie uszkodzeń silników spalinowych. W innych sprawach – można powiedzieć tylko się orientuję." Wynika z tego, że pan Wilczkowski definitywnie nie jest rzeczoznawcą w dziedzinie polityki ani też w dziedzinie prawa.
Co do pana Czumy – rzecznik prasowy premiera zgodnie z panującymi na świecie obyczajami informując o nominacji powinien był przekazać mediom oficjalny życiorys nowego ministra. Tak robiono nawet w PRL-u. Tymczasem na próżno szukałam tej informacji w prasie polskiej. Życiorys pana Czumy został zgodnie przemilczany (podobnie, jak przed ponad rokiem życiorys nowego premiera – też nigdzie w prasie nie można było go przeczytać).W polskich mediach są sprawy i osoby, o których nie trzeba podawać elementarnych informacji, bo wszyscy je przecież znają. Po prostu cała wioska to wie...
Po lekturze rozważań pana Wilczkowskiego na temat słuszności decyzji premiera postanowiłam jednak dowiedzieć się, jakie kwalifikacje zawodowe posiada pan Czuma jako nowy minister sprawiedliwości we wcale niemałym państwie – członku Unii Europejskiej, bowiem etykietka „działacza”, „opozycjonisty”, „dysydenta” kwalifikuje go w moim pojęciu do zajmowania miejsca w pierwszym rzędzie na akademiach oraz ulgowych przejazdów środkami komunikacji i nic ponadto. Oceny w kategoriach moralnych ( „dobry człowiek”) kwalifikują go do wysunięcia go na ławnika i niewiele więcej.
Otóż, jak dowiedziałam się z „Wikipedii” pan Czuma skończył seminarium duchowne w 1955 roku po czym studiował prawo na Uniwersytecie Warszawskim. Zdaje się, że w latach 1956-1959. Domyślam się tego, bo pan Czuma tego w biogramie nie zdradza. Nie wiem nawet, na jaki temat pisał pan Czuma swoją pracę magisterską i czy ją obronił. Z dalszych informacji na Wikipedii dowiaduję się, że pan Czuma pracę zawodową podjął dopiero w 1986 roku pracując przez dwa lata jako malarz i robotnik. Kto finansował egzystencję pana Czumy przez 30 lat, tzn. od matury w seminarium duchownym do roku 1986 w Chicago – tego się nie dowiadujemy. Mniejsza o to, może utrzymywała go żona i liczne rodzeństwo, choć oczywiście moje zaufanie do pana Czumy jako poważnego i odpowiedzialnego za siebie i swoją rodzinę człowieka osiąga w ten sposób dno. Jednak pan Czuma wyraźnie podaje na Wikipedii, że nigdy, ale to nigdy nie pracował w zawodzie prawnika.
Wynika z tego, że pan Czuma definitywnie nie jest rzeczoznawcą w dziedzinie prawa, tym bardziej współcześnie obowiązującego prawodawstwa.
Czyli, że premier suwerennego państwa, obłożonego zobowiązaniami legislacyjnymi w stosunku do Unii Europejskiej mianował na ministra nie prawnika, lecz „dobrego człowieka”, „działacza” i „opozycjonistę”.
Tym samym pan Donald Tusk pobił rekord własnej niekompetencji i hucpy wobec narodu polskiego sprawiając mu taki „prezent”. Dokładnie tak, jak czynili to agenci sowieccy w Polsce bezpośrednio po wojnie, gdy zasługi jako "działacza" i opozycjonisty" były wystarczające do tego, by zająć fotel ministra lub choćby dyrektora fabryki lub PGR-u.
To jest ta sama płyta, położona tylko na odwrotną stronę. Jest to policzek dla wszystkich kompetentnych i wykształconych w Polsce i za granicami prawników. Nie wątpię, że są w Polsce tacy.
Napoleon obiecywał zwykłym żołnierzom, że mogą pod jego buławą zostać generałami. Idąc tym torem możnaby oczekiwać, że gdyby pan Tusk mianował na ministra sprawiedliwości zwykłego protokolanta w sądzie w takich - dajmy na to -Siedlcach – zachowałby się bardziej odpowiedzialnie. W końcu taki protokolant jednak otarł się o system jurysdykcji.
Co ciekawe, nie podniósł się ani jeden krytyczny głos ani w szeregach opozycji, ani w mediach, które obowiązane są patrzeć władzy na ręce. Najdziwniejsze jest jednak, że nominację przyjął sam pan Czuma – robotnik, malarz i dziennikarz niedzielny. Przypuszczam, że siostry-bliźniaczki Próżność i Chciwość ( ach, ta ministerialna emerytura!) zupełnie przysłoniły mu zakres i ciężar odpowiedzialności.
Cóż, w demokracji wszystko jest możliwe. Pamiętam, jak zdumiewałam się podczas wizyty w końcu lat 80-tych w Finlandii, gdy ministrem obrony została pielęgniarka. Cały naród śmiał się , tyle że w mankiet i kiedy nikt nie widział. Wiem, bo byłam świadkiem kilku takich scen,choć ludzie odczuwali głębokie upokorzenie. No, ale przed kim miała się wówczas bronić Finlandia?
Przyznam, że nie czytałam licznych komentarzy na temat tej więcej niż kontrowersyjnej nominacji. Widziałam, że ktoś napisał, iż Andrzej Czuma to tzw. „słup”, za którym będzie się robiło swoją politykę jurysdykcyjną. Myślę, że to jedyne słuszne wyjaśnienie. W takim stanie rzeczy pan Czuma dał dowód własnego dogłębnego skorumpowania. Zatem kwalifikowanie go jako „dobrego człowieka” brzmi więcej niż śmiesznie.
Jednak nominacja ta – dla obywateli RP po prostu groźna, w zupełnie wymierny i bezpośredni sposób, w oczach europejskich sąsiadów sprowadza nas po raz kolejny do roli Bantustanu, owego literackiego "kraju króla Ubu"
Tak, tak, panie Wilczkowski. Przypuszczam, że nie byłby pan zadowolony, żeby protokół odbiorczy przeglądu technicznego pańskiego auta podpisywała sprzątaczka z sąsiedniego przedszkola, bo jest „dobrą kobietą” , chodzi do kościoła i ma zasługi, prawda?
Pozdrawiam serdecznie
JMW
- Joanna Mieszko-Wiórkiewicz - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
23 komentarzy
1. Ja tam uważam, że to dobra nominacja.
jerry
2. @jerry
3. Czuma
basket
4. Pani Joanna
5. Najlepszy wpis o nominacji Czumy
6. TrustMe
Pozdrowienia JoW
7. Pani Joanno MW, właśnie czytam Golicyna i Jego rozważania
Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.
/-/ J.Piłsudski
8. Joanna Mieszko - Wiórkiewicz
RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ /Józef Piłsudski/
9. TrustMe
RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ /Józef Piłsudski/
10. ckwadrat
basket
11. Dzisiaj w Rozmowach Niedokończonych będzie minister Macierewicz
Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.
/-/ J.Piłsudski
12. ckwadrat
basket
13. Obywatel Lancelot
14. Tusk wykazł jeszcze jedną istotną cechę A. Czumy
15. @ Bernard
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
16. tygrysie
17. Bernard
18. TrustMe
RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ /Józef Piłsudski/
19. Lancelot
20. TrustMe
21. Czuma: będę ścigał "układ"
22. To straszne: Jarosław Kaczyński miał rację
23. TrustMe
RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ /Józef Piłsudski/