Wyrok TSUE ws. warunkowości - jest gorzej niż myślałem!

avatar użytkownika Krzysztofjaw
Przepraszam, że dzisiaj publikuję jeszcze jeden post, ale sytuacja jest zmienna i nad wyraz niepokojąca i dotyczy przyszłości naszej Ojczyzny!
 

Dzisiaj napisałem, że wyrok TSUE w sprawie odrzucenia polskiego i węgierskiego zaskarżenia w sprawie uzależnienia korzystania z finansowania z budżetu Unii od poszanowania przez państwa członkowskie zasad państwa prawnego jest krokiem do stopniowej utraty przez kraje członkowskie ich suwerenności i  niepodległości [1].

 
Niestety jest jeszcze gorzej. Na ten wyrok tylko czekały unijne elity, by już całkowicie pozbawić (na dzisiaj) Polskę i Węgry tych w/w atrybutów wolności w decydowaniu o własnym kraju i niezależności oraz tak naprawdę państwowości. 
 
Urzędnicy unijni po tym orzeczeniu TSUE niczym hieny na padlinę rzuciły się na Polskę i Węgry. 
 
I tak.
 
"Wyrok TSUE w sprawie mechanizmu warunkowości potwierdza, że podążamy właściwą ścieżką" - stwierdziła przewodnicząca Komisji Europejskiej, Niemka Ursula von der Leyen. 
 
Dodała też, że: "dziś (we środę)  Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej potwierdził ważność rozporządzenia w sprawie warunkowości. Z zadowoleniem przyjmuję te orzeczenia, które są zgodne ze stanowiskiem, którego broniły w ramach procedury Komisja, Parlament Europejski, Rada UE oraz dziesięć państw członkowskich. Trybunał uznał legalność tego ważnego narzędzia, które pozwala nam lepiej chronić budżet UE i interesy finansowe Unii przed naruszeniami zasad praworządności (...) Mechanizm ten zapewnia ochronę i realizację budżetu Unii zgodnie z zasadami należytego zarządzania finansami, z korzyścią dla wszystkich obywateli Europy. Komisja przeanalizuje teraz dokładnie uzasadnienie wyroków i ich możliwy wpływ na dalsze kroki, jakie podejmiemy na mocy tego rozporządzenia. (...) W kolejnych tygodniach przyjmiemy wytyczne, które doprecyzują, w jaki sposób będziemy w praktyce stosować ten mechanizm (...) KE monitoruje sytuację we wszystkich państwach członkowskich od momentu wejścia w życie rozporządzenia dot. mechanizmu warunkowości i "dogłębnie ocenia" niektóre przypadki. "Jesteśmy na właściwej ścieżce" (...)  Obiecałam, że żadna sprawa nie przepadnie. I dotrzymałam tej obietnicy. W przypadku spełnienia warunków rozporządzenia będziemy działać z determinacją. Dzisiejsze wyroki potwierdzają, że jesteśmy na właściwej ścieżce" [2].  
 
Do tego chóru piewców nad orzeczeniem TSUE przyłączyła się przewodnicząca europarlamentu,  Maltanka Roberta Metsola, która stwierdziła raczyć, że: "Parlament Europejski oczekuje teraz, że Komisja szybko zastosuje mechanizm warunkowości. Uwarunkowanie funduszy unijnych związane z poszanowaniem praworządności nie podlega dla PE negocjacjom (...) Rządy prawa to podstawa, na której zbudowane są nasze traktaty. Niezwykle ważne jest, aby wszystkie państwa członkowskie przestrzegały traktatów, które wszystkie podpisały, gdy przystępowały do Unii Europejskiej. Wartości mają znaczenie, a obywatele mają prawo wiedzieć, jak wykorzystywane są wspólne fundusze [3]".
 
No i jeszcze nie zabrakło głosu wiceszefowej PE, Niemki Katariny Barley, która stwierdziła, że: "Oczekujemy, że po wyroku Komisja Europejska wreszcie uruchomi mechanizm „pieniądze za praworządność” i wstrzyma fundusze dla Polski i Węgier (...)". Warto przypomnieć, że ona już w październiku 2020 roku apelowała, aby Polskę i Węgry pozbawić unijnych funduszy z powodu rzekomego "łamania zasad praworządności" przez te kraje i raczyła była stwierdzić, że: "Państwa, takie jak Polska i Węgry, musiałyby umrzeć z głodu finansowego" (...) Dotacje unijne są skuteczną dźwignią doprowadzającą do zagłodzenia finansowego Polski i Węgier [4]".
 
Nic dodać, nic ująć. 
 
Czas na Polexit lub postraszenie nim a wcześniej na rezygnację z Funduszu Odbudowy, odrzucenie przez polskie TK dzisiejszego wyroku TSUE jako niezgodnego z polską Konstytucją i redukcję naszej składki unijnej proporcjonalnie do wielkości blokady i wypłaty dla nas pomocy unijnej. Czas na decyzje zgodne z polską racją stanu. Tu już nie ma co dywagować. Czas uległości wobec UE się skończył i chyba powoli dociera to do coraz większej liczby Polaków. I jeżeli tak jest to winniśmy przygotowywać się na referendum, w którym (za radą jednego z moich komentatorów) winniśmy zapytać wprost: Czy chcemy państwa polskiego ze stolicą w Warszawie czy też jednego państwa Europa pod zarządem Niemiec i stolicami w Berlinie i Brukseli?
 
 
-----------------------------------------
 
Informacja
 
Przez prawie 14 lat pisałem pro bono, bo miałem na to czas a na życie zarabiałem w innych miejscach.
 
Napisałem przeszło 1400 tekstów, które mają przeszło 4 mln odsłon i niezliczoną ilość komentarzy. Nigdy nie dałem się uwieść żadnej redakcji, bo chciałem pisać jako wolny człowiek, bez autocenzury wynikającej z 'linii programowej" określonej redakcji. Poza tym pisanie jest moją pasją. 
 
Ale dziś subiektywno-obiektywna moja realna sytuacja się zmieniła i mam coraz mniej czasu na przygotowywanie i publikowanie tekstów. Mam do wyboru: albo skończyć zajmujące mój czas darmowe pisanie i zająć się innymi rzeczami, albo uzyskiwać z tego jakieś gratyfikacje, choćby w formie niewielkiej darowizny. 
 
Napisanie w miarę dobrego tekstu wymaga dużego nakładu pracy i czasu. Dziś ten czas mi się kończy a nie lubię robić rzeczy tylko powierzchownie i pisać jakiś jednoakapitowych bzdur a ponadto uważam, że tak naprawdę nas - blogerów - wysiłek winien być doceniany jak wysiłek i praca dziennikarzy w mediach tradycyjnych. Ja przez 14 lat nie chciałem nigdy nikogo prosić o wsparcie, bo tego nie potrzebowałem. Lubię pisać i dzielić się moimi spostrzeżeniami z innymi. 
 
Serdecznie dziękuję moim dotychczasowym darczyńcom. Naprawdę nawet Państwo nie wiedzą, ile to dla mnie znaczy, bo daje mi jakąś szansę i motywację do dalszego blogowania a przede wszystkim to wsparcie świadczy, że jednak warto poświęcić swój - coraz mniej dla mnie dostępny - czas na tą moją "pisaninę". Jestem zobowiązany nawet za wsparcie małą kwotą, bo dla mnie jest to i tak indywidualne wydarzenie obrazujące wielkość Państwa Serc.  
 
Postanowiłem zatem na moim macierzystym blogu: https://krzysztofjaw.blogspot.com/ stworzyć odrębną zakładkę pod nazwą "Podziękowania za wsparcie", w której będę prezentował inicjały darczyńców i kwoty jakie otrzymałem. Oczywiście jeżeli Państwo wyrażą taką zgodę. Taką informację będę prezentował w cyklach miesięcznych. 
 
Zwracam się wobec tego do Szanownych Państwa, aby w tytule przelewu lub w wiadomości na PayPal napisali mi czy wyrażają Państwo zgodę na opublikowanie takiej informacji. Wystarczy mi zwrot: "Zgadzam się na ujawnienie moich (do wyboru: inicjałów, nicków lub personaliów) i kwoty wpłaconej". Może też być tylko np. zgoda na inicjały, nicki czy personalia z zastrzeżeniem nie podawania kwoty wsparcia. Można też wysłać do mnie e-maila: kjahog@gmail.com.
 
Jeżeli takiej zgody nie uzyskam to oczywiście pomoc będzie całkowicie anonimowa, bez żadnej internetowej publikacji a moja wdzięczność zostanie tylko w moim i Państwa sercu. 
 
---------------------------
 
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 
kjahog@gmail.com
 
Jeżeli moje teksty nie są dla Państwa obojętne i szanują Państwo moją pracę, to mogą mnie Państwo wesprzeć drobną kwotą. Z góry wszystkim darczyńcom dziękuję! 
Nr konta - ALIOR BANK: 58 2490 0005 0000 4000 7146 4814 
Paypal: paypal.me/kjahog
 

napisz pierwszy komentarz