Barbarzyństwo manipulacji emocjonalno-historycznej i cynizm intelektualny...
Krzysztofjaw, ndz., 30/01/2022 - 09:11
Niniejszy post jest rozszerzonym i lekko zmienionym reprintem mojego tekstu z marca 2012 roku pt.: "Barbarzyństwo manipulacji, cynizm intelektualny i co jeszcze?" [1]. Przeczytałem go ponownie niedawno i byłem zaskoczony, że niemal nic nie stracił na swojej aktualności a może nawet teraz jest bardziej czytelny...
-----------------------------------------
Manipulacja emocjonalno-historyczna Żydów polega na tym, iż oni wymagają od nas wszystkich abyśmy oceniali fakty ich dotyczące zawsze poprzez pryzmat ich Holocaustu podczas II Wojny Światowej, nie zważając na uwarunkowania historyczne danego okresu dziejów świata.
Ta manipulacja pozwala Żydom oceniać np. przedwojennych Polaków jako "antysemitów" właśnie poprzez ten Holocaust, którego przed wojną przecież nie było. Dodatkowo ta narracja powoduje, iż nawet historycy boją się krytykować przeszłych i obecnych Żydów oraz doprowadziła nawet do kuriozalnej sytuacji, że nawet nazwanie Żyda Żydem bywa przez nich już określane jako "antysemityzm".
I taki właśnie żydowski cynizm nie pozwala w wielu przypadkach prowadzić działalności artystycznej czy naukowej dotyczącej Żydów.
Spróbuję to wyjaśnić...
Dokonywanie współczesnych ocen wydarzeń przeszłych na podstawie zdarzeń i ich skutków późniejszych od ocenianych przy jednoczesnym braku wskazywania konkretnych odniesień do sytuacji i warunków danego okresu historycznego obydwu faktów jest przejawem najbardziej haniebnie szpetnie manipulacyjnego barbarzyństwa metodologicznego nauk (badań) historycznych i wyrazem ogromnego prymitywizmu oraz wtórnego infantylizmu intelektualnego bądź też zamierzonego cynizmu, egocentroizmu, obłudy i hipokryzji intelektualnej autora lub autorów dokonujących takiego wnioskowania ocennego.
Właśnie chyba takiego zaś typu i zawsze jednoznacznie niemal identycznych i podobnych do siebie ocen oraz opinii dokonuje się dziś na świecie chyba tylko w przypadku jednego typu zachowań i wydarzeń, a mianowicie dotyczących wszystkiego, co współcześnie można nazwać działaniami lub wydarzeniami tzw. "podmiotowo antyżydowskimi" (2). Zauważmy, że cokolwiek i gdziekolwiek antyżydowskiego zdarzyło się realnie lub też chyba częściej tylko mitycznie przed okresem tragedii tzw. Holocaustu (3) to automatycznie oceniane jest negatywnie i jednocześnie - w sposób nawet tylko pośredni lub też podświadomy - porównawczo wiąże się to zjawisko z samą istotą tragedii tzw. Holocaustu i jego późniejszych skutków, oczywiście przy braku jakichkolwiek odniesień do uwarunkowań społeczno-politycznych konkretnego okresu każdego z tych zdarzeń. Rodzi to olbrzymie pole do manipulacji i np. egzekwowania wyrażania określonych emocji lub zadośćuczynienia za nawet mityczne krzywdy.
Aby przekonać się jak może to być perfidnie manipulacyjne to wystarczy np. dokonać natychmiastowej, intuicyjno-podświadomej oceny hipotetycznego Polaka, który w 1938 roku w Warszawie krzyknąłby do Żyda: "Ty wstrętny, podły i szpetny Żydzie"!
Już!? (zapamiętajmy tą swoją natychmiastową opinię i ocenę tegoż Polaka na krótką chwilę w swej pamięci...)
A teraz pragnę przedstawić kilka hipotetycznie i subiektywnie dobranych oraz zestawionych przeze mnie informacji dodatkowych na temat tegoż wstrętnego okrzyku Polaka w stosunku do Żyda:
Tym (tylko hipotetycznie istniejącym) Polakiem był biedny polski robotnik mieszkający w jakimś obskurnym miejscu lub był też nawet np. bezrobotnym, który mijał właśnie żydowską kamienicę z napisem "Nasze kamienice, wasze ulice" i jednocześnie przechodził obok żydowskiego właściciela tej kamienicy.
Był to rok przed II Wojną Światową. W Niemczech szalało wtedy zjawisko antyżydowskości ("antysemickośći") podnoszonej niemalże do narodowo-socjalistycznej idei niemieckiego narodu panów a w Polsce działała m.in. komunistyczna KPP chcąca pozbawić Polskę niepodległości na rzecz Sowietów i globalnego komunizmu. Powszechnie było wiadomo, że KPP to zdrajcy a w dużej liczbie ich szeregi zasilane zostawały przez komunistów żydowskich (co w sumie może wydawać się nawet w szczególnych okolicznościach naturalne, bowiem przy braku wtedy własnego państwa Żydzi musieli mocno i z nieraz chyba charakterystyczną sobie lichwiarską mentalnością negatywnie zazdrościć wszystkim, którzy to państwo posiadali od nawet niemal - jak Polska - 1000 lat).
Polska przygotowywała się wtedy powoli do wojny z Niemcami i Sowietami i też nie za bardzo angażowała się w jakieś zdecydowanie antysemickie nawoływania hitlerowskich Niemców czy też polskich skrajnych nacjonalistów.
Zresztą przecież Polska wcześniej jako jedyny kraj w Europie - już za czasów księcia wielkopolskiego Bolesława Pobożnego czy króla Kazimierza Wielkiego przyjęła "z otwartymi ramionami" do Polski Żydów przepędzanych z całej Europy - co przecież też wynikało z jej zwykłej (a może wyjątkowej?) charakterystycznie ludzkiej tolerancji i naturalnie występującego chyba u normalnego człowieka współczucia dla każdego typu prześladowanych i poniżanych gdzie indziej przez innych (ale nie w tym okresie w stosunku do Żydów - tu Polska była wyjątkiem!). Ze wschodnich rejonów Polski jednak już w tymże 1938 roku docierało wiele sygnałów o tym, że duża część Żydów czeka niecierpliwie na ewentualne zajęcie przez Sowietów wschodnich rubieży Polski. Polska roku 1938 to Polska, która odzyskała niepodległość zaledwie 20 lat wcześniej po 123 latach zaborów.
No i już... Czas refleksji minął... Zapamiętajmy je tym razem na dłużej w pamięci, bo jestem pewien, że większość z nas jednak gdzieś tam podświadomie oceniała Postawę tegoż Polaka poprzez pryzmat Holocaustu...
Starajmy się jednak oceniać konkretne przedstawiane nam fakty z możliwie największej ilości stron mogących mieć wpływ na te fakty i próbujmy znajdować dla nich odpowiedni kontekst historyczny, czy też miejsca lub okoliczności wystąpienia określonego zdarzenia... próbujmy dokonywać ocen z punktu widzenia... i Pana, i Wójta, i Plebana, i Biskupa... a może też warto byłoby ocenić jeszcze i... z punktu widzenia jakiegoś stojącego w oddali zdarzenia konia i woźnicy tegoż konia... szukajmy nawet niedorzeczności... Tak oceniając fakty będziemy umieli samodzielnie, kreatywnie i logicznie myśleć oraz wyciągać obiektywnie właściwe i logiczne oraz - co ważne - własne wnioski na podstawie własnej wiedzy (doświadczeń, umiejętności) i nadawać im własną ocenę na podstawie respektowanych i realizowanych przez siebie w życiu wartości i postaw ideowo-życiowych, poglądów... Będziemy świadomymi odbiorcami faktów a nie bezwolnymi baranami, lemingami, biorcami... ich już wcześniej nakreślonych przez innych subiektywnych ocen tych faktów... Powoli stawać się będziemy światłymi ludźmi, którzy z pewnością też... niczym magnez przyciągać będą do siebie najpiękniejsze latorośle płci przeciwnej... to ostatnie dygresyjnie ;))
Wracając do przedmiotu niniejszego, specyficznego postu...
Zjawiskiem skutkowo identycznym są oczywiście próby dokonywania ocen lub wydawania opinii w stosunku do przeszłych wydarzeń historycznych w sposób wybiórczy pomijając kontekst historyczny wydarzenia oraz uwarunkowania współczesności. Przecież akt wyzywania Żyda dziś nie ma już nic wspólnego ze skalą i skutkami oraz przyczynami wyzywania tegoż Żyda w czasie eksterminacji wojennej. Dziś jest to zupełnie coś innego i nie można oceniać dzisiejszego występku poprzez pryzmat wydarzeń historycznych okresu innego, w tym wypadku okresu eksterminacji Żydów (w dużej mierze chyba biedniejszej aszkenazyjskiej i być może chazarskiej części Żydów). Tym bardziej, że dzisiaj Żydzi dzięki niestety swemu specyficznemu "przedsiębiorstwu" (4) znaleźli się na "kryształowym piedestale nienaruszalności hierarchicznej ich pozycji" wśród wszystkich narodów świata i sami stają się często dziś prześladowcami za realną lub ewentualną i wyimaginowaną współczesną antyżydowskość...
I ten właśnie "Holocaust" stał się dzisiaj dla Żydów odniesieniem do wszystkiego, jest niczym nowa religia "holocaustyczna", i poprzez jej pryzmat oceniają wszystko... zarówno to co działo się przed Holocaustem jak i po Holocauście. Jest to podstawą ogromnej manipulacji historycznej i emocjonalnego ich szantażu wobec wszystkich a szczególnie tych, którzy starają się prawdziwie i racjonalnie oraz zgodnie z faktami historycznymi ich postrzegać. Stąd się wzięło to, że "antysemickie" jest dla nich to, co sami Żydzi - odnosząc się do Holocaustu - uznają za takowe. A tak po prostu nie można, bo to przeczy logice, rozsądkowi i faktograficznej prawdzie.
[2] Staram się - o czym już wielokrotnie pisałem - nie używać popularnego terminu "antysemityzm". Jest to niestety pewien rodzaj manipulacji dokonywanej notorycznie przez syjonistów rabiniczno-talmudycznych. Manipulacja ta - ogólnie mówiąc - polega na zawłaszczaniu przez nich pewnych ogólnych negatywnych zjawisk i ich określeń i zawężaniu ich znaczenia tylko do pewnej części Żydów i ich martyrologii dziejowej. Przecież określenie "antysemita" oznacza niechęć do wszystkich narodów semickich posługujących się językami semickimi, czyli współcześnie najczęściej językiem: amharskim, arabskim, hebrajskim, maltańskim lub tigrinijskim. Takich narodów jest bardzo wiele – oprócz Żydów (Hebrajczyków) są to np. Arabowie, czy też niektóre ludy o czarnym kolorze skóry (np. wujek Pani M. O'Bamy jest (był?) naczelnym rabinem czarnych syjonistów w USA). Tak więc określenie antysemita sugeruje niechęć zarówno do Żydów jak i np. Arabów (sic!). O ileż łatwiej byłoby po prostu o kimś, kto w jakimś obszarze jest niechętny Żydom, zwyczajnie powiedzieć: antyjudaista (niechętny wobec wiary i religii judaistycznej), antysyjonista (niechętny wobec m.in. żydowskich syjonistów w zakresie talmudyczno-rabinicznego rozumienia przez nich świata i ludzi w nim żyjących) a jeżeli już kogoś chcemy określić jako rasistę to warto byłoby użyć określenia "antyżyd" lub "antyizraelita".
[3] Zawsze odczuwam wątpliwości pisząc bezpośrednio znaczeniowo słowo "Holocaust" jako termin oznaczający zagładę Żydów. Shoah, Szoa (hebr. שואה – całkowita zagłada, zniszczenie) jest przez większość uważana jako synonim pojęcia holocaust. Sam holocaust zaś - jako wywyższony do pojęcia własnego i pisany wobec tego wielką literą - przez większość współczesnych rozumiany jest niesłusznie jednoznacznie jako termin określający zagładę Żydów dokonaną przez niemieckich nazistów, marksistowskich narodowych socjalistów, czyli III Rzeszę i jej koalicjantów podczas II Wojny Światowej. W rzeczywistości zaś termin holocaust pochodzi z kościelnej łaciny (jako adaptacja greckiego holókauston - rodzaju nijakiego imiesłowu holókaustos oznaczającego "spalonego w całości", a pochodzącego od czasownika holo-kautóo określającego "spalanie ofiary w całości") i oznacza dosłownie "całopalenie". Odnosi się pierwotnie do religijnej ofiary całopalnej (spalonej doszczętnie), którą Żydzi składali na ołtarzu w czasach Starożytności. Ja osobiście jestem przeciwny jednoznacznemu utożsamianiu obydwu terminów jako synonimów oraz jako określających współcześnie li tylko zagładę Żydów w czasie II Wojny Światowej. Podobnie jak twierdzi wielu ludzi (w tym też wielu Żydów) uważam, że termin shoah jest stosowniejszy do określenia masowego ludobójstwa zmierzającego do całkowitej zagłady lub zniszczenia, niż termin holocaust mający dla wielu pozytywne, religijne konotacje biblijne. Warto zauważyć, że używając terminu holocaust np. tylko w odniesieniu do zagłady Żydów w czasie II WŚ, musielibyśmy zawęzić obszarem znaczeniowym ich zagładę tylko do samej ich śmierci w komorach gazowych i późniejszym "całospaleniu" w krematoriach. W takim znaczeniu morderstwa i zagładę dokonywaną bez późniejszego "całospalenia" nie możemy nazywać częścią holocaustu, jako pierwotnie znaczącego właśnie całospalenie.
Więcej w zakresie informacji zawartych w odnośnikach (2) i (3) m.in. w moim poście: Shoah, czyli zagłada - największy holocaust w historii świata...
[4] Polecam książkę: Norman G. Finkelstein, PRZEDSIĘBIORSTWO HOLOKAUST, Rabin Arnold Jacob Wolf, Uniwersytet Yale1, 1 Michael Berenbaum, After Tragedy and Triumph, Cambridge, 1990
* Opisanych przeze mnie w dzisiejszym poście zagadnień dotyczą też i inne moje teksty, np.: Mam dość mego rzekomego antysemityzmu! Kocham wszystkich z wyjątkiem szubrawców!, Oremus et pro perfidis Judaeis i dlaczego Polska ginie? czy też zupełnie jeszcze wczesny (pisarsko "dziewiczy" i niedopracowany) tekst: JUDAIZM - PIERWOTNY NACJONALIZM?
P.S.
Z natury gardzę hipokrytami, cynikami i obłudnikami, ale zawsze mam głęboką wiarę w sens dalszego wyrażania i odczuwania wobec nich ludzkiej miłości. Uczucie miłości wobec innych ludzi jest najwspanialszym wyrazem naszego człowieczeństwa. Więc pragnę wyrażać owe uczucie i próbować je w sobie wzbudzać nawet wobec nędzników duchowych... wierząc, że człowiek jest z natury piękny i wspaniały oraz zawsze może dokonać w sobie gruntownej pozytywnej przemiany. Poza tym, jako katolik, wierzę w słowa mojego patrona duchowego bł. Ks. Jerzego Popiełuszki: "Zło dobrem zwyciężaj"... a zło zawsze w końcu przegrywa a upadek jego jest zawsze wielki...
I jeszcze jedno.... W czasie II Wojny Światowej najbardziej skrajnie nacjonalistycznym i szowinistycznym państwem świata były Niemcy zarządzane przez A. Hitlera, który w skali swojego barbarzyństwa ustępował jedynie samemu J. Stalinowi, który zaś kierował państwem najbardziej skrajnie ideowym - komunistycznymi Sowietami. Te dwa totalitaryzmy: marksistowski narodowy socjalizm (robotniczy), czyli nazizm oraz marksistowski klasowy socjalizm (robotniczy), czyli komunizm... doprowadziły do ogólnoludzkiego "shoah", największego Holocaustu w historii świata... A wszystko zrodziło się w chorych głowach ludzi, którzy uważali, iż reprezentują "Rasę Panów", bądź też "Klasę Panów", czyli niejako "wybrańców" czyniących sobie innych ludzi (podludzi?) poddanymi...
W powyższym kontekście dwóch totalitaryzmów zawsze mnie refleksyjnie zastanawiało czy dziś gdziekolwiek na świecie w obrębie tzw. "cywilizacji zachodniej" może być jakieś równie skrajnie nacjonalistyczny narodowo, religijnie bądź ideowo kraj, który wyraża np. ów skrajny nacjonalizm w swoim oficjalnie stanowionym prawie? Czyżby istniał taki kraj dzisiaj?...
*Polecam uzupełniająco jeszcze m.in. takie moje teksty (2 ostatnie są raczej warsztatowo lekko infantylne, ale szczególnie ten ostatni jest zaskakująco aktualny, bowiem opowiada o ogromnym poparciu przez społeczeństwo Izraela ewentualnego ataku na Iran a pochodzi srzed lat): Co nas czeka? Jeden rząd światowy?; SKANDALICZNE SŁOWA PREZYDENTA IZRAELA!, NACJONALIZM NOWYCH WŁADZ IZRAELSKICH MA POPARCIE!!
-------------------------------------------------------
Informacja
Serdecznie dziękuję moim dotychczasowym darczyńcom. Naprawdę nawet Państwo nie wiedzą, ile to dla mnie znaczy, bo daje mi jakąś szansę i motywację do dalszego blogowania a przede wszystkim to wsparcie świadczy, że jednak warto poświęcić swój - coraz mniej dla mnie dostępny - czas na tą moją "pisaninę". Jestem zobowiązany nawet za wsparcie małą kwotą, bo dla mnie jest to i tak indywidualne wydarzenie obrazujące wielkość Państwa Serc.
Postanowiłem zatem na moim macierzystym blogu: https://krzysztofjaw.blogspot.com/ stworzyć odrębną zakładkę pod nazwą "Podziękowania za wsparcie", w której będę prezentował inicjały darczyńców i kwoty jakie otrzymałem. Oczywiście jeżeli Państwo wyrażą taką zgodę. Taką informację będę prezentował w cyklach miesięcznych.
Zwracam się wobec tego do Szanownych Państwa, aby w tytule przelewu lub w wiadomości na PayPal napisali mi czy wyrażają Państwo zgodę na opublikowanie takiej informacji. Wystarczy mi zwrot: "Zgadzam się na ujawnienie moich (do wyboru: inicjałów, nicków lub personaliów) i kwoty wpłaconej". Może też być tylko np. zgoda na inicjały, nicki czy personalia z zastrzeżeniem nie podawania kwoty wsparcia. Można też wysłać do mnie e-maila: kjahog@gmail.com.
Jeżeli takiej zgody nie uzyskam to oczywiście pomoc będzie całkowicie anonimowa, bez żadnej internetowej publikacji a moja wdzięczność zostanie tylko w moim i Państwa sercu.
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
Jeżeli moje teksty nie są dla Państwa obojętne i szanują Państwo moją pracę, to mogą mnie Państwo wesprzeć drobną kwotą. Z góry wszystkim darczyńcom dziękuję!
Nr konta - ALIOR BANK: 58 2490 0005 0000 4000 7146 4814
Paypal: paypal.me/kjahog
- Krzysztofjaw - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz