Kilka spraw niezauważonych przez polityków i publicystów

avatar użytkownika Janusz40

Unia ma dochody - głównie ze składek jej członków i ceł - idą na koszty biurokracji i na "normalne" strukturalne dopłaty. Fundusz Odbudowy powstaje ze sprzedaży unijnych obligacji. Pożyczki z FO trzeba oddać, granty - finansuje Unia - czyli MY. Wszystko trzeba oddać. A sprzedaży owych obligacji dokonuje się z tzw. rentą. Innymi słowy jest to pożyczka na rynkach kapitałowych. Zdecydowana większość państw świata sprzedaje takie skarbowe obligacje - z różną rentą (oprocentowaniem). Wysokość tej renty zależy od zdolności kredytowej państwa (jego ratingu określonego przez wyspecjalizowane międzynarodowe agencje). Polska w ostatnich latach ma bardzo dobrą zdolność kredytową i sprzedaje swoje "papiery" z rentą wynoszącą ok 1 - 1,5 % rocznie (nawet zdarzyło się sprzedać obligacje z rentą ujemną). Unia (jako całość) ma niewątpliwie niższą zdolność kredytową niż Polska i my sami możemy pozyskać potrzebne nam fundusze TANIEJ niż te z FO. Nawet finansowo - biorąc FO - stracilibyśmy. A ponadto - pieniądze z FO są "znaczone" (można je wydawać tylko na zatwierdzone przez Komisję UE cele) i "warunkowane" - trzeba spełnić poza traktatowe widzimisię unijnych urzędników w sprawie wydumanych zarzutów z dziedziny praworządności.

Na koniec warto zauważyć, że powstanie FO było poprzedzone jego ratyfikowaniem przez parlamenty państw unijnych. Pojawia się też pojęcie "uwspólnotowienia" długów. Całkiem możliwe, że przyjmując FO w perspektywie spłacalibyśmy długi upadającej np. Grecji, w której cały czas dochody ludności per capita i emerytury są znakomicie wyższe niż w Polsce. Obligacje zazwyczaj kupują bogaci rentierzy bacząc uważnie jak wygląda wypłacalność emitenta. Komisja UE nie jest skłonna dawać raportów w tej mierze. Pozyskała już kilkadziesiąt miliardów Euro - podejrzewam że z EBC, który jest bankiem obsługującym strefę Euro. To równoważne z "drukiem" pustego pieniądza. Możliwe są prolongaty w spłacie "pożyczek" i rzeczywiste darowanie "grantów". EBC nie będzie się upominał, upomną się jednakże prawa rynku. Wspomniana nadmierna emisja bez towarowego pokrycia prowadzi oczywiście do inflacji. Duża waga niemieckiej gospodarki ten proces opóźnia, ale nie ma możliwości mu zapobiec. Zatem albo państwa będą kasę oddawać (ze wspomnianymi rentami plus koszty biurokracji), albo Unia jako całość będzie się pogrążała w inflacji.

Konkluzja jest taka - gdyby Polska pochopnie skorzystała z pieniędzy z FO - zostałaby niejako wprowadzona tylnymi drzwiami do strefy Euro ze wszystkimi tego konsekwencjami. Mój głos w sprawie FO nie jest słuchany, ale w tym duchu zaczynają wypowiadać się politycy i ekonomiści, którzy już powinni być wysłuchani. Mam na myśli eurodeputowanego J. Sariusz Wolskiego i prezesa NBP prof. Glapińskiego.

Z innej beczki:

L. Miller, który zablokował budowę Baltic Pipe pytany o tę szkodliwą dla Polski decyzję mówił, że to szło o 8 (zastanawiał się czy milionów, czy tysięcy) m3 gazu - postawił na 8 tys.m3. A szło o 8 mld. m3. Lewico i lewactwo - wybrałyście na premiera ekonomicznego analfabetę???

Torpedowanie Baltic Pipe rozpoczął już L. Miller. Tusk wstrzymał budowę gazoportu na 3 lata, a potem wieszał ordery za wbudowanie kamienia węg. Myślę, że nie dokończy równań: C+O2= , C6H6+O2= i CH4+O2=. Bo gdyby to znał, to nie podpisywałby pakietu ENERGETYCZNO-klimatycznego...

Panie premierze M. Morawiecki - niech Pan pokona komisję Unii jej własną bronią - niech klimatyczny "podatek" obejmie także innych emitentów np. transport. Najlepiej zresztą by ów podatek obciążał PAŃSTWA - nie gospodarcze podmioty. Wielkość emisji CO2 przez poszczególne państwa podaje EUROSTAT. Można zresztą zacząć od "opodatkowania" spalanych kopalin, co może wyliczyć średnio zdolny uczeń szkoły średniej i byłoby to znakomicie dokładniejsze od dotychczasowego systemu i co ważne - dopiero SPRAWIEDLIWE. Wówczas nie płacilibyśmy najwięcej i ceny uprawnień poszłyby w dół, a nawet gdyby nie, to i tak nasza gospodarka stałaby się wówczas nadzwyczaj konkurencyjna w stosunku do "Zachodu" cieszącego się dotąd przywilejem darmowej emisji CO2. Wpadliby we własne sidła...

Nie cofając się do epoki Kościuszki i Wilsona - Tusk ułatwił Obamie durny "reset" torpedując budowę tarczy antyrakietowej. Mamy F-16, ale bez transferu technologii. Patrioty się ślimaczą, o F-35 za czasu Bidena ani słowa. Abramsy- zbędne dla US (nas?). Ot polityka "na kolanach".

Generał, który szerzy idiotyzmy, że polscy żołnierze są dokarmiani przez ludność, bo nie mają co jeść. Ciekawe kto dał mu JAKIKOLWIEK wojskowy stopień, skoro nie ma o Wojsku Polskim bladego pojęcia. płk Janusz Kluba

Garść informacji obrazujących (w skrócie) problem emisji CO2 w wyniku spalania kopalin. Jako reprezentanta paliw płynnych przyjąłem benzen (C6H6), dla gazu - metan CH4.

Przy spaleniu 100 kg. węgla powstaje 367 kg. CO2,
benzyny powstaje 338 kg. CO2 (92%),
gazu ziemnego powstaje 275kg. CO2 (75 %).
Dlaczego "wszyscy" dali sobie wmówić, że tylko spalanie węgla emituje CO2? Ponadto przy benzenie powstaje 184 kg pary wodnej, a przy metanie - 225 kg...

Lista bezkarnych drogowych przestępców wydłuża się: Olbrychski, Cimoszewicz, Najsztub, Durczok (zadziałała boska sprawiedliwość), doszedł Kraśko. Bramini i liczący się opozycjoniści są w Polsce bezkarni. Reforma sądownictwa jest niezbędna, choćby w stylu Marszałka czy Erdogana...

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz