Święta, Święta i po... Świętach z rodziną w tle...
Krzysztofjaw, ndz., 26/12/2021 - 22:16
Całkiem niedawno przeprowadziłem się z dużego miasta do małego miasteczka w województwie Kujawsko-Pomorskim. Nawet nie wiem czy ma choć 2-3 tysiące mieszkańców. Ale to jest najmniej ważne, bo tak chciałem. I jestem zafascynowany katolicką atmosferą panującą w tym miasteczku. Jeżeli tak jest w innych tego typu miejscowościach to jestem spokojny, że pokonamy - jako Polacy - ten na nas wieloobszarowy atak na naszą suwerenność, własność, rodzinę, wiarę i tradycję.
Dzisiaj byłem na Mszy Świętej w pięknym parafialnym kościele, który jest wypełniony płaskorzeźbami i przepięknymi sufitowymi freskami, które można podziwiać w nieskończoność jako kunszt artystów budujących tą kilkuwieczną świątynię.
Ku mojemu zdumieniu był w Kościele Chrzest nowej latorośli w naszym Kościele, co powinno dziwić zwarzywszy, że i tak mamy za mały przyrost naturalny oraz odnowienie - w Dzień Świętej Rodziny - ślubów małżeńskich parafian. Na środek wyszło chyba około 50-60 par, które trzymając się za ręce ponownie przysięgali katolicką wierność i uczciwość małżeńską aż do śmierci. To było naprawdę wzruszające przeżycie, gdy patrzyło się na te pary w różnym wieku. Ale to nie było tylko "odpukanie" tej przysięgi! Od 14 lat Proboszcz Parafii zadbał o uroczysty charakter Mszy Świętej i donośnym głosem śpiewu pokazał wiernym, że bycie razem w rodzinie jest najważniejszym dla nas pierwotnym zadaniem, bo realizując w życiu swoje obowiązki rodzinne coraz bardziej zbliżamy się do świętości Bożej.
Oczywiście jako nowy parafianin musiałem obejrzeć Szopkę Bożonarodzeniową. Jakże Ona jest odmienna od modernistycznych wizualizacji, które nieraz występują w Kościołach w dużych miastach. Są w niej po prostu: drewniany żłóbek z sianem, na nim Bożę Dziecię Jezus Chrystus, obok Matka Boska z Józefem, Królowie oddający hołd, owieczki i inne zwierzęta. Taka prostota jest jak najbardziej wierna Słowom Bożym, bo tak przecież było!
Daleko oddaliliśmy się od naszej wiary a przecież to ona zawsze nas spajała jako naród. Dzięki niej istniejemy już przeszło tysiąc lat i tego nic nam nie odbierze. Ta spuścizna - jak na ironię - jest kultywowana przede wszystkim właśnie we wsiach, małych i średnich miastach. Czy mamy się jej wstydzić? Absolutnie nie! To inne narody Europy, które w ostatnich latach zeświecczyły się do apogeum lewackiej retoryki muszą powrócić do chrześcijańskich korzeni.
Zderzenie się z tymi chrześcijańskimi oddolnymi wartościami dla wielkomiejskiego mieszczucha było dla mnie naprawdę szokiem. Poczułem się jak w dzieciństwie, kiedy nawet za komuny kwitła w mojej rodzinie wiara katolicka i tak byłem wychowywany. Później gdzieś to uciekło w okresie studiów ekonomicznych (1988-1993), ale cieszę się, że powróciło i to w najmniej przeze mnie oczekiwanym momencie. Jest jednak prawdą, że "czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci". Dlatego też warto dobrze wychowywać dzieci... w poszanowaniu miłości do Boga i Bliźnich. To naprawdę jest ważne i trzeba się cieszyć, że - tak jak na dzisiejszym Chrzcie Świętym - młodzi rodzice zaufali Bogu i ochrzcili swoje nowonarodzone dziecię, chłopca o męskim imieniu Franciszek.
Naprawdę mało nam potrzeba, żeby być ludzkim człowiekiem. Może to i jest sprzeczne z logiką, ale to stwierdzenie oddaje to, co powinniśmy jako ludzie dawać innym, po prostu po ludzku, z dobroci serca i duszy.
W tej jeszcze świątecznej atmosferze Życzę Wam dobrego roku 2022. Obyśmy jakoś go przeżyli, mimo wszelkich prób zniewolenia nas!
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
- Krzysztofjaw - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. Krzysztofie
mam podobną Parafię i od lat coraz więcej inicjatyw, w których centrum jest wiara i chęć krzewienia tradycji chrześcijańskich. Normalna, mała gmina liczaca ok. 5 tyś mieszkańców 60 km od Warszawy.
Dzisiaj odnawialiśmy przysięgę małżeńską, kościół pełen, wszyscy w maseczkach, dbający o dobro sąsiadów. Nastepna Msza św. dla rodzin z dziećmi, od Wigilii szopka przed kościołem z żywymi kózkami i owieczkami.
Od kilku lat szopka budowana przez parafian, zwierzaczki różne, 3 lata temu był nawet kucyk.
To tylko 60 km, a inny świat, normalny.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Marylu
Dokładnie. Od dużego miasta obecnie dzieli mnie 30 minut jazdy samochodem, ale to już zupełnie inny, naprawdę normalny świat, gdzie niemal wszyscy się znają i są w większości wobec siebie życzliwi. Mi ten świat ogromnie się podoba. Jest taki ludzki, normalny... jak za czasów mego dzieciństwa. I te poczucie przynależności do tej zbiorowości parafialnej, która widzi w każdym człowieka a nie najemnego robota. To naprawdę jest wspaniałe.
Pozdrawiam serdecznie i życzę Dobrego i Zdrowego Roku 2022...
Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)