Prosto z Niemiec 26 – Boss arabskiego klanu otrzymuje zasilek socjalny mimo uzyskiwanych milionowych dochodow
Uchodzcy arabscy z Maghrebu przybywajacy do Europy Zachodniej pod koniec lat siedemdziesiatych spotykali sie z ogromnym wspolczuciem przyjmujacych ich spoleczenstw. Chciano im pomoc, a oni ta pomoc przyjmowali. Na poczatku mieli zostac tylko na krotko, ale okazalo sie, ze oni nie zamierzali juz wracac do Afryki Polnocnej. Szczegolnie dobrze zadomowili sie w Niemczech. Do dzisiaj pewna ich czesc nie stanela zawodowo na nogach, zyje z zasilkow socjalnych oraz schodzi na zla droga. Stanowia oni kulturowe i religijne enklawy, ktore rzadza sie swoimi prawami. Przynaleznosc do wielkich rodzin – klanow okresla ich zycie codzienne. Tutaj obowiazuje muzulmanska szaria, normy i wartosci kulturowe klanu, slepe grupowe rodzinne posluszenstwo a tym samym izolacja i negacja wobec prawa niemieckiego. Mozna powiedziec, ze nastapila w ich przypadku negatywna adaptacja do niemieckiej rzeczywistosci.Trudno jest mowic o integracji ze spoleczenstwem niemieckim. Panstwo niemieckie jest traktowane jako przeciwnik, nie ma wiec mowy o jakimkolwiek utozasamianiu sie z nim. Za to rola dawcy i biorcy zostala zdefiniowana tak, ze Niemcy sa tym dawca, a swiadczenia plyna tylko w jednym wlasciwym kierunku – do kieszeni czlonkow klanu.
Niedawno prasa niemiecka donosila o dostatnim zyciu bossa libansko-kurdyjskiego klanu Badii Al-Zein. Jego siedziba jest Leverkusen, miasto znane skadinad od slynnego koncernu farmaceutycznego oraz chemicznego, producenta aspiryny, Bayer AG. Badia jest jednym z szefow tego kilkutysiecznego klanu (3 tysiace czlonkow rozsianych po calych Niemczech). Klan jest sredniej wielkosci, ale tylko w NRW przypisuje sie jego 227 podejrzanym czlonkom popelnienie az 441 przestepstw. Po latach spokoju, ktory zapewnialy arabskim klanom rzady socjaldemokratow i Zielonych (tzw. polityka multi-kulti), policja z Nadrenii-Westfalii rzadzonej teraz przez koalicje CDU/FDP (A.Laschet) zaczela energicznie kontrolowac poczynania arabskich wspolobywateli. Policjanci maja czasami prawo zalozenia podsluchu, wiec to zrobili w przypadku jednego z bossow klanu Badii Al-Zein. Tenze Badia mial bowiem ogromny problem, nie wiedzial co zrobic z milionowymi sumami gotowki. Policjanci dowiedzieli sie, ze Badia rozmawial z wlasna zona na temat transferu sum rzedu kilkuset tysiecy euro do rodzinnego Libanu. Jego malzonka radzila mu wyekspediowanie tej forsy w kierunku Bejrutu. Rozwazania malzonkow zyjacych z zasilkow pomcy socjalnej o lokacie kapitalu, i to do tego tak duzych sum, wzbudzilo oczywiscie podejrzenia policji. Inne rozmowy potwiedrdzily, ze cala wieloosobowa rodzina ma nadmiar pieniedzy, mimo ze nie brudzi rak uczciwa praca. Tak wiec sprawa sie rypla, a funkcjonariusze mieli powody, aby zrobic nalot na podejrzane obiekty, glownie wille rodzinna o wartosci rynkowej ponad 1 miliona €.
Na poczatku czerwca 2021 jednostki specjalne wyposazone nawet w samochod pancerny przystapily do akcji. Szturm zaczal sie od staranowania bramy posiadlosci przez woz opancerzony. Przeszukanie pomieszczen budynku przynioso interesujace plony. W schowku znaleziono duza sume pieniedzy w wysokosci 290.000 €. Zabezpieczono takze luksusowe auta i inne kosztowne przedmioty, np. zegarek Rolex o wartosci 30.000 €! Ponadto znaleziono bron maszynowa AK 47 Kalasznikow i 2 pistolety.
Glowa rodziny 46-letni Badia Al-Zein (dziewiecioro dzieci) przebywal w tym czasie poza domem, gdyz jak zwykle spedzal noce na nielegalnych grach hazardowych w ukrytym pokoju pewnej kawiarni w Duisburgu. Wlasnie opuszczal lokal i chcial rano wracac do domu, gdy zatrzymali go policjanci. Pracy sie nie imal, ale mimo to przy sobie mial 3,5 tys. €, a w jego luksusowym mercedesie znaleziono pod gumowa mata ca. 14 tys. €, a ponadto luksusowa torbe od Louis Vuitton i trzy worki z markowymi nowymi ubraniami z najlepszych domow mody za 12 tys. €. Badia jest niezwykle cenionym wiceszefem klanu i byl w trakcie obejmowania schedy po wyjezdzie szefa klanu „El Presidente“ do Turcji. Nalezalo sie to mu jakby z urzedu, jako ze syn Badii ozenil sie z corka „El Presidente“. Sam Badia pelni w klanie funkcje sedziego pokoju, ktory w oparciu o prawo szarii i zasady klanu rozsadza wszelkie spory, naklada kary pieniezne na czlonkow, itp.
W wyniku analizy podsluchiwanych rozmow oraz wyciagow z kont bankowych okazalo sie, ze ta „biedna rodzina“, nie pracujac i utrzymujac sie z zasilkow socjalnych zgromadzila ogromny majatek. Po pierwsze w ciagu ostatnich 5-ciu lat otrzymala z urzedow socjalnych ponad 400.000 € (utrzymanie, czynsz za wille wraz z oplatami biezacymi, typu ogrzewanie, woda itp.). W sumie zasilek na tak duza rodzine wynosi 5,3 tys. € miesiecznie – za nic nierobienie. Pieniedzmi tymi oraz innymi wplywami zarzadzala 42-letnia zona Badii, obywatelka Libanu. Policja ustalila, ze boss i jego synowie (wiek 24 i 28 lat) obracali gotowka w wysokosci 1,5 miliona €. Tylko w ciagu kilku miesiecy na przelomie 2019/2020 wplynely do ich kieszeni 240 tys. € i wyplynely jako rozchody ca. 730 tys. €. I to jest tylko to co mogli ustalic sledczy. Jaka jest rzeczywista ich kasa, tego nie wie nikt. Klan znany jest z szantazow i wymuszania pieniedzy. Ostatnio ujawniono, ze jedna z ofiar, w okresie 2019 - marzec 2020 musiala zaplacic az 13 tys. € na rzecz klanu. W koncu na cos byly potrzebne te pistolety i Kalasznikow. Sledztwo wykazalo, ze dochody bossa klanu pochadza z wymuszania, napadow, lichwy, paserstwa, handlu narkotykami.
Interesujace jest, jak taka biedna rodzina mogla sobie pozwolic na kupno willi. Okazalo sie, ze na to sa takze legalne i polegalne sposoby. Syn Mohamed, wiek 24 lata, ktory byl bezrobotny, dostal nagle fikcyjna prace jako pracownik sluzby oczyszczania obiektow z placa brutto 2,9 tys. € miesiecznie. Po wylegitymowaniu sie w banku, ze ma stala prace i powyzszymi zarobkami, dostal kredyt (forma oszczedzania i kredytu na tzw. ksiazeczke budowlana) na 500 tys. €. Wykazal sie przy tym posiadanym wkladem wlasnym w wysokosci 240 tys. € (byly to pieniadze pochodzace z przelewow anonimowych dobroczyncow lub wierzycieli, ktorzy otrzymali potem swoje pieniadze od klanu z powrotem). Tak wiec bank pozyczyl mu tylko 260 tys. €. Nasz zdolny i pracowity mlodzieniec natychmiast wynajal wille dla wlasnego ojca i matki. Jako, ze ci sa odbiorcami swiadczen socjalnych, ich czynsz mieszkaniowy z dodatkami placi za nich urzad socjalny. Suma 2 tys. € miesiecznie jako czynsz wplywa do kieszeni zdolnego syna Mohameda czyli klanu, ktory splaca tymi srodkami kredyt za wille. Tym sposobem boss mieszka w willi wynajmowanej mu przez syna i jest tylko lokatorem. Na podworku stoja luksusowe samochody, ktore sa i tak zarejestrowane na inne osoby zwiazane z klanem.
Wladze niemieckie zaczely stosowac teraz zasade: „idz tropem pieniedzy“, ktora mowi, ze przestepcy musza udokumentowac posiadane srodki pieniezne i materialne. Wiadomo, ze bezrobotny biorca swiadczen socjalnych ma trudnosci wykazania w jaki sposob stal sie wlascicielem zegarka Rolex za 30 tys. €.
W rezultacie boss i syn trafili do aresztu. Rodzina mieszka jednak nadal w willi. Na poczatku, wobec podejrzenia o oszustwo na tle swiadczen socjalnych, wstrzymano im wszystkim zasilki. Przestal byc placony czynsz za wille. Do boju ruszyli najlepsi adwokaci wynajeci przez klan. Ironia losu, syn zostal wypuszczony z aresztu za kaucja w wysokosci 30 tys. € (dawca kaucji nie jest znany). Rodzina mieszka nadal w willi i prawdopodbnie otrzymuje nadal swiadczenia socjalne – nie mozna przeciez zaglodzic dzieci i matki. Jedyna przykroscia jest wpis notarialny do hipoteki, ze zabrania sie sprzedac wille bez zgody panstwa.
Nie mozna wiec powiedziec, ze w Niemczech zyje sie zle. Jak pokazuje chybiona adaptacja biednych uchodzcow z Libanu, czesc z nich moze zyc nawet bez pracy, gdyz wszystko mozna osiagnac od anonimowego panstwa, gdy tylko dobrze poruszy sie glowa. Humanitarna pomoc moze wiec czasami przyniesc odwrotne i niepozadane skutki. Ofiary uciekajace przed przesladowaniami staja sie same przesladowcami i naduzywaja goscinnosci przyjmujacych ich krajow. Na lonie rozbudowanego niemieckiego panstwa socjalnego jest duzo miejsca dla wszystkich...
- En passant - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
4 komentarze
1. @En passant
Pozdrawiam
SG: 70-osobowa grupa cudzoziemców próbowała forsować granicę polsko-białoruską
polsko-białoruską na odcinku ochranianym przez Placówkę Straży
Granicznej w Mielniku - poinformowała w sobotę Straż Graniczna.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Rozwiazania liberalne
tworzono dla normalnych ludzi. Nawet przestepca za pierwszym razem traktowany byl jak ktos, kto sie pomylil. Nie przewidziano systemowych mozliwosci naduzywania uprawnien. Nie sluzy tez normalnosci gleboka troska o prawa obywateli przy bagatelizowaniu ich obowiazkow.
3. @Tymczasowy
Nowi wspolobywatele wykorzystuje wszystkie mozliwosci, ktore nadarzaja sie w aktualnym systemie prawnym.
Pozdrawiam serdecznie
Sz.
En passant
4. @Maryla
Mam nadzieje, ze UE zwroci Polsce pieniadze za budowe plotu na granicy z Bialorusia. To jest ogromny wydatek.
Pozdrawiam serdecznie
S.
En passant