Pojedynek sparringowy Joshua-Usyk

avatar użytkownika Tymczasowy

Wczoraj przed polnoca na stadionie Tottenham Hotspur w Londynie przy 68 tys. widzow odbyl sie przyjacielski pojedynek sparringowy Joshuy Anthony'ego, mistrza swiata w wadze ciezkiej  wedlug federacji WBA,IBF,WBO oraz ukrainskiego boksera Oleksandra Usyka dotad walczacego w wadze lekkociezkiej. Miala to byc walka, ale wyszedl niemal przyjacielski pojedynek.Obaj panowie sa bardzo sympatycznymi ludzmi. Czarnoskory Joshua lubi wspominac swojego 5-letniego synka, zartujac, ze nie wie czy jest jego ojcem czy kumplem. Maly nie interesuje sie boksem, tylko miniaturowymi motocyklami. W odroznieniu od wielu roznych oponentow w czasie oficjalnego wazenia zachowywali sie bardzo dzentelmensko. Usyk kilka razy sie przezegnal, co bylo tylko nienawinna zapowiedzia tego, co zrobil po zakonczonym pojedynku.

Obaj bokserzy sa bardzo dobrymi fachowcami, wiec walka zapowiadala sie bardzo interesujaco. Tym bardziej, ze panowie najczesciej nokautowali swoich przeciwnikow, Joshua 22 razy na 24 walki, zas Usyk 13 na 18 walk.

Nie sadzilem, ze Usyk moze wygrac. Za Joshua przemawiala przewaga wzrostu (198 cm:191 cm) i wagi (240 lb.-221 lbs.) oraz zasiegu ramion. Z takimi warunkami mistrz swiata powinien po prostu "wsiasc" na pretendenta i go swobodnie bic. Tymczasem Joshua zadowolil sie chodzeniem za Usykiem i biciem pojedynczych ciosow, serie zdarzaly mu sie bardzo rzadko. W ten sposob pozwolil inteligentnie boksujacemu Ukraincowi na realizowanie wlasnego planu walki. Pierwsze dwie rundy wygral Usyk, nastepne trzy - Joshua. Pozniej przewage zdobywal i powiekszal Usyk. Jasnym sie stalo, ze jesli mistrz swiata chce utrzymac tytul, to powinien starac sie w ktorejs z dwoch ostatnich rund znokautowac przeciwnika. Wyszlo odwrotnie, takie proby, i to intensywne, podjal Oleksandr. Bylo to niemal obijanie Anthony'ego i nieomal zakonczylo sie nokautem.

Usyk wygral jednoglosnie w stosunku:  117:112, 116:112 i 115:112. Moim zdaniem srodkowy sedzia wyliczyl najlepiej, zas ostatni, Brytyjczyk, dajac przewage tylko 2 punktow okazal zyczliwosc "swojemu". Nawiasem mowiac, liczna publicznosc byla oczywiscie tez za swoim.

Jezeli mialbym sie czepiac mistrzow, to brak mi bylo ciosow podbrodkowych, trzw. hakow i nieiwle sierpow. Przeciez obaj maja je w swoim repertuarze.  I nawet ciosy prawe proste wydaniu Joshu'y nie bylo soczyste, bil jakby na pol gazu.

Nie moglem oprzec sie wrazeniu, ze nie ostatnim motywem panow mistrzow byly honararia za walke i warunek umowy stanowiacy, ze w wypadku wygranej pretendera, pokonany mistrz ma prawo rewanzu. Za pierwsza walke Joshua dostal ponad $20 mln., podczas gdy Usyk - ponad $6 mln. Calkiem dobrze jak na mocny trening. Tak sie stalo, ze po walce Roy Jones Jr. komentujacy ja w TV potwierdzil to: "They're more about making money". Oczywiscie nikt nie ma na mysli "ustawki". Usyk byl lepszy i wyglada na to, ze swoj sukces powtorzy.

R.Jones Jr. sformulowal tez sluszna uwage: "Usyk nie pobil przeciwnika, on go zdominowal". I dodal, ze Usyk mial wyzszy iloraz inteligencji.

Po zakonczonej walce Oleksandr Usyk Zrobil zamaszysty znak krzyza i uklekl na srodku ringu. Nastepnie przezegnal sie jeszcze dwa razy i podniosl rece w kierunku Nieba, zas powstajac, jeszcze raz zrobil znak krzyza. W skrotach po walce oczywiscie te scene prawie "wydeletowano". I tak dobrze, ze nie wkleili jakiejs flagi w kolorach teczy. 

Dla wsparcia swojej opinii na temat omawianego pojedynku zalaczylem video#2. To fragmenty transmisji telewizyjnej walki o mistrzostwo swiata w wadze ciezkiej pomiedzy Andrzejem Golota i Riddickiem Bowe, ktora odbyla sie w legendarnej Madison Square Garden w NYC w dniu 11 VII 1996 r. Nie chce twierdzic, ze ten "slugfest" (wymiana ciezkich ciosow) jest typowy w boksie. Chce jedynie pokazac jak moze byc. Prawie cala walka skonczona w 7 rundzie toczyla sie w zwarciu, jakze odmiennie od "taktycznej" czy "technicznej" wczorajszej walki. Pojedynek zaczal Bowe od uderzen Golty w glowe. Pozniej tez to robil, ale sedzia nie dal mu upomnienia. Natomiast zdecydowanie, trzeba przyznac, ze slusznie karal w ten sposob Golote i na koniec go zdyskwalifikowal. Szkoda, gdyz polski piesciarz mial duza przewage w tej walce. Rozumiem dlaczego siegnal do niegodnych srodkow. To byl akt frustracji, bil i bil przeciwnika w szczeke a ten sie nie wywracal. Dochodzily sprawy kondycji, walka byla zaprogramowana na 12 rund. Wszystkiego sie odechciewa.

 

2 komentarze

avatar użytkownika Tymczasowy

1. https://www.youtube.com/watch