Martwe dusze w warszawskim ratuszu
Wczoraj [9.06.2021] Rafał Ziemkiewicz zamieścił tweet:
"Najlepsze w tej historii jest, że nikt nie zauważał, że 15 pracowników w ogóle nie istnieje, nigdy się nie pojawiło i nigdy niczego nie zrobiło. Jak w kawale o ludożercach
Cytuj Tweeta
tvp.info
@tvp_info
· 9 cze
„Pensje fikcyjnych pracowników przelewał na swoje konto” #wieszwięcej https://tvp.info/54251573/wars...…
9:28 AM · 9 cze 2021" {TUTAJ}.
Dzisiaj w TV Republika znalazłam artykuł na ten temat "Urzednik stworzył 15 fikcyjnych etatów. Pensje pracownuków przelewal na swoje konto" {TUTAJ}. Dowiedziałam się, że:
"Urzędnik z Pragi-Północ miał wyłudzać pieniądze z budżetu dzielnicy. Jest podejrzenie, że Mariusz G. stworzył aż 15 fikcyjnych pracowników szkół i dopisał ich do listy płac, a ich pensje przelewał na swoje konto - informuje w środę "SE". Proceder trwał dwa lata.
Sprawę potwierdziła kontrola z ratusza (...)
- Mariusz G. został natychmiast zwolniony, jeszcze przed zakończeniem kontroli - potwierdza dziennikowi wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska. Ale dyrektor biura Edyta Federowicz pozostała na stanowisku. (...) Prokuratura sprawdza, jak na konto Mariusza G. trafiło około 300 tys. Łącznie z budżetu biura na różne konta fikcyjnych pracowników zostało wysłanych ponad 700 tys. zł. To również informacja zawarta, w dokumencie z kontroli na Pradze Północ.".
Od razu przypomniała mi sie powieśc Mikołaja Gogola "Martwe dusze". Jej głowny bohater:
"Paweł Iwanowicz ma zresztą spore doświadczenie w robieniu dobrych interesów: najpierw w biurze brał łapówki, później w komorze celnej współpracował z przemytnikami. I tak, choć pochodzi ze zrujnowanej rodziny szlacheckiej, a sam jest najbardziej nijakim w Rosji człowiekiem, uciułał pewien majątek i może zainwestować go w skupowanie za grosze od ziemian martwych dusz. Jemu ten zakup się opłaca: za nowo nabytych chłopów nie musi płacić podatku, a jeszcze otrzymuje od urzędów państwowych spore sumy na ich przemieszczenie, bo w świetle dokumentów oni żyją.
Najistotniejszą korzyścią jest jednak to, że Cziczikow, jako właściciel setek dusz, o których nikt nie wie, że są martwe, korzysta z nieograniczonych kredytów i usłużnej gościnności wszędzie tam, gdzie tylko się zjawi." {TUTAJ}
Zakończę tę notkę najsłynniejszym cytatem z "Martwych dusz" {TUTAJ}:
"Jeden tam tylko jest porządny człowiek: prokurator; ale i ten, prawdę mówiąc, świnia.".
Pasuje on do urzędników warszawskiego ratusza.
- elig - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz