Czy PIS nie przekracza granic???
Wiem, że idzie o pieniądze - wielkie - nie te z oszukańczego Funduszu Odnowy, ale te "normalne" z funduszy strukturalnych, spójności itp. UE, a przede wszystkim "skąpe" państwa wiedzą, że mają ostatni moment, by coś na Polsce wymusić i stąd niejasna postawa rządu...
By zachować władzę, trzeba się czasem uciec do niegodnych praktyk wiedząc, że w przypadku jej stracenia będzie tych wrednych w stosunku do narodu praktyk - znakomicie więcej. Mówi się, że historia osądzi. Jednak pozbawienie głosu ZZ, to przekroczenie pewnej granicy przyzwoitości.
Mimo wszystko - niedopuszczenie do głosu Min. Z. Ziobry w sejmie, to brzydka praktyka, to jednak przypisywanie sobie nadrzędnej wiedzy. Osobiście wolę biedniej, ale z zachowaniem całkowitej suwerenności; to w dłuższej perspektywie jest mądrzejsze...
Czy sojusz jakiejkolwiek partii z B. Komorowskim to wartość dodana.? Szczerze wątpię, raczej pocałunek śmierci...
Te cztery wyżej zamieszczone akapity, to przedruk z porannego TT. Ale cały czas trwa propagandowy nacisk na przyjęcie tego Funduszu Odnowy. Cały czas naród utrzymywany jest w pewnej nieświadomości. Dlaczego ZAWSZE mówi się, że te pieniądze będą Polsce dane, że są nadzwyczaj potrzebne dla służby zdrowia, dla programu mieszkaniowego, dla środowiska - potrzeb w Polsce oczywiście jest dużo. Dlaczego nie mówi się nic o "normalnych" funduszach wynikających z traktatów (strukturalnych, spójności et cetera). Jednym głosem mówi się tylko o oczywiście potrzebnych pieniądzach, które z UE możemy OTRZYMAĆ. Teoretycznie, rzecz jasna, FO jest tworzony niezależnie od tych "normalnych" funduszy. Natomiast FO jak nieśmiało tylko na początku mówiono będzie stworzony ze sprzedaży unijnych obligacji; w odróżnieniu od dotychczasowych funduszy powstających ze składek państw unijnych.
Jedynym wytłumaczeniem tej serwilistycznej postawy rządu jest niepublikowana (podskórna) umowa rządu polskiego z państwami finansującymi Unię (skąpcami), że "normalne" wypłaty z funduszy strukturalnych będą możliwe tylko pod warunkiem przyjęcia FO. Ratyfikowanie FO jest konieczne, gdyż jest to podpisanie cyrografu przyjęcia odpowiedzialności za wykupienie wspomnianych obligacji.
Pieniądze z FO, to w większości mają być pożyczką, a w mniejszej części "dotacją " (grantem). Już jest zaplanowane, że Polska tylko w minimalnych stopniu skorzysta z części "pożyczkowej". To nie ma żadnego znaczenia w świetle przyjęcia na siebie obowiązku wykupienia obligacji (za część "dotacyjną" - też będziemy płacić i to z lichwiarskimi odsetkami). Tylko względy finansowe dyskwalifikują ideę FO - Polska ma nadzwyczaj dobrą "zdolność" pożyczkową i sama może wyemitować obligacje i z nich stworzyć sobie fundusz równy ewentualnemu FO. Oprocentowanie (renta) unijnych obligacji będzie na pewno wyższa niż polskich.
Jeszcze są dwa względy przemawiające za odrzuceniem tego funduszu - mianowicie te pieniądze mają być "znaczone" - przeznaczone na cele wyznaczone przez Unię - niekoniecznie zgodnie z interesami Polski. Drugi wzgląd, to jakaś "warunkowość" dotycząca ustępstw na rzecz "zagrożonej praworządności" w Polsce. Ten drugi wzgląd, to podstawowa przyczyna braku zgody ZZ na cały ten Fundusz.
Ostro sprzeciwia się FO Konfederacja - słusznie widząc, że takie uwspólnotowienie finansowe Polski z Unią, to praktycznie jej sfederalizowanie. To może oznaczać prowadzenie polityki fiskalnej pod dyktando Unii.
Pisałem już kilkakrotnie, ze nic nie mówi się o zasadach zarzadzania tym funduszem. Zapewnienie premiera, że traktatowe przepisy nie pozwalają na spłacanie długów jednego państwa przez drugie, nie gwarantuje, że tak będzie. Istnieją metody na obejście takich zasad. Tak się dzieje w EBC, w którym rządzą "dyrektorzy" desygnowani przez państwa strefy, tylko z głosem proporcjonalnym do wielkości PKB - rządzą więc WYŁĄCZNIE Niemcy.
Wszystko wskazuje na to, ze FO będzie zarządzany podobnie. Jest to w gruncie rzeczy wciągnięcie "opornych" państw do strefy Euro tylnymi drzwiami. Pozostawienie własnej waluty, to byłby kamuflaż nic nie znaczący w sytuacji braku autonomii polityki fiskalnej.
Reasumując - gra PIS na ten FO jest może wykalkulowanym sposobem na zapewnienie przychylności Unii i na utrzymanie się przy władzy; jej oddanie mogłoby być dla Polski i Polaków jeszcze gorsze. Jednakże istniej jakaś granica przyzwoitości, a także granica kalkulacji, którą można przekroczyć i powrót może okazać się niemożliwym...
- Janusz40 - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz