Zdziwienie coraz wieksze

Przez ostatnia dekade przyzwyczajalismy sie, ze sprawa badania przyczyn Zbrodni Smolenskiej jest w dobrych rekach A.Macierewicza i wczesniej czy pozniej zostanie w duzym stopniu wyjasniona. To przekonanie uleglo wzmocnieniu po przejeciu wladzy w kraju przez PiS. Minelo pol dekady i rzeczywiscie zostala wyjasniona sprawa bezposredniej przyczyny zaglady samolotu i jego pasazerow. To bardzo duzo, ale sprawa zostala jakby zawieszona w prozni, jakze malo wyjasniono w sprawie calego zespolu decyzji, ktore do katastrofy doprowadzily. Poza kilkoma osobami z Arabskim na czele nie wskazano winnych i ich nie oskarzono, a tym bardziej, nie ukarano. Co przeszkadzalo by sie nimi zajac?

W ostatnich dniach byly wystapienia red. Ewy Stankiewicz, ktora zarysowala caloksztalt sprawy wskazujac nawet na biernosc i zaniechania  A.Macierewicza i prezydenta Polski. Siegnijmy tylko do jej wczorajszego wywiadu udzielonego tygodnikowi "DoRzeczy". Oto fragment dotyczacy strony prezydenckiej:

"Co robi prezydent Andrzej Duda z calym Biurem Bezpieczenstwa Narodowego? Gdzie sa ci wszyscy ludzie przez tyle lat? Za co biora pieniadze? Kim sa? Jakie stawiaja sobie cele?"

O braku prac nad decyzjami:

"Cala olbrzymia praca podkomisji polegajaca na wlasnym zbadaniu decyzji na wszystkich poziomach, ktore doprowadzily do zbrodni, nie jest zrobiona, ani nawet zaczeta, z tego co  wiem".

E.Stankiewicz rzucila tez jednym przykladem  co pokazuje jakie bogactwo czeka na sledczych:

"Jezeli, np. osoba ktora podejmowala  decyzje o przekierowaniu samolotu na remont do Samary, nie popelnila przestepstwa, poniewaz ktos wczesniej usunal z warunkow przetargu liste zakazanych partnerow wysokiego rysyka, to prokurator nie zajmie sie ta sprawa".

Od siebie dodam tylko dwa przypadki opisywane w 2012 r. przez tygodnik "wSieci". Okazalo sie, ze w dniu 10 IV 2010 r. nie pracowal system kontroli dostepu do wojskowego lotniska na Okeciu, czyli "nie byly rejestrowane (zapisywane) wejscia i wyjscia odbywajace sie z uzyciem bramek z czytnikami elektronicznymi...nigdzie w systemie  nie tworzyla sie historia uzytych przepustek". Krotko mowiac, wchodzl kto chcial. Pplk. artur Gulawski, rzecznik prasowy Dowodztwa Sil Powietrznych (DSP) wyjasnil, ze przyczyna byl wymiana serwera znajdujacego sie w DSP".

Drugi przypadek, to  zaprzestanie dzialania poczty elektronicznej w MSZ. Czlowiek z Centrum Operacyjnego  wyjasnial to tak:

"Zostalismy odcieci w ogole, centrala od pradu, powiklania po pogodowej awarii".

Przypomne tez, ze nie dzialaly kamery w wiezy/baraku kontroli lotow na lotnisku w Smolensku. Ale to sprawa Sowieciarzy, wiec pozostaje machnac reka. Szkoda gadac!

Dziwi mnie jak moszlo dojsc do sytuacji, ze biurze prezydenckim nie znalazl sie nikt, kto by zauwazyl, ze nie powinno sie umieszczac w jednym samolocie tylu waznych dla panstwa osob. Zdajcie, ze znane jest nazwisko  wysokiego urzednika, ktory taka liste sporzadzal. Nawiasem mowiac, w dniu katastrofy znajomy w pracy, Kanadyjczyk, zaczal rozmowe od slow "jak mozna bylo byc tak nieostroznym, to wbrew wszelkim zasadom".

Ludzie, ktorzy brali udzial w konspiracji prowadzacej do zbrodni zyja sobie jak gdyby nigdy nic. Sluszny jest niepokoj Ewy Stankiewicz mowiacej o ogromnym zagrozeniu dla panstwa polskiego.

PS W obliczu zblizajacej sie napasci Sowietow na Ukraine zrobila sie atmosfera na odrabianie zaleglosci. Wlasnie  robia to Czesi, poki co, byly dwa etapy, mysle, ze bedzie ich wiecej.