Połowy tygodnia (16.)
Tuż przed ogłoszeniem orzeczenia TK, Bodnar, rzecznik PO postanowił zostać kandydatem PO na prezydenta. Albo komisarza, albo cokolwiek, byle - jak to mówi młodzież - prestiżowo.
A więc podpuścił rozgrzany, aczkolwiek niespecjalnie rozgarnięty, sąd do wstrzymania transakcji, która już się odbyła. To mniej więcej tak, jakby sąd postanowił wstrzymać sprzedaż wyprzedanej książki...
TK uznał, że jest wada w przepisach, skoro na skutek braku porozumienia w parlamencie Bodnar mógłby pełnić swoą funkcję dożywotnio. Nakazał Sejmowi w ciągu trzech miesięcy nadrobić ów brak legislacyjny, wskazując dodatkowo podobne kadencyjne figury: szefa IPN, NBP...
Opozycja ogłosiła, że to koniec demokracji. To nie pierwszy raz, ale cóż, widać ten rodzaj demokracji kończy się w nieskończonych konwulsjach...
Dołączyła się Jurna Czeszka, choć nikt nie pamięta jej reakcji na brak wyboru miejscowego bodnara w Hiszpanii (od trzech lat - co wskazuje, że rpo jest zupełnie zbędnym urzędem)...
Ratyfikacja KOP spadła z obrad rządowych. A to dlatego, że trwają pośpieszne prace nad poprawianiem tzw. wskaźników po uwagach z Brukseli. Żadne zaskoczenie, po prostu - jak w każdym planie działania - muszą być opisane wskaźniki mierzalne. A widać te wysłane - nie były...
Czaskoski z Kierwińskim też postanowili mieć więcej kasy. Na tzw. samorządy, a konkretnie na jeden - warszawski. Podnieśli opłaty za wywóz śmieci (drugi raz i to drastycznie wciągu dwóch lat) oraz rozszerzyli strefy płatnego parkowania
Do wyborców PO dopiero to dociera, dopiero dostaną wyższe rachunki. Póki co Czaskoski jest gwiazdą na firmamencie PO (co prawda jaka to sfera - każdy widzi), a zdanie warszawiaków ma w głębokim poważaniu, postawił na więcej niż bycie podwładnym Kierwińskiego w Warszawie...
No i mogliśmy zaobserwować cały pęczek zachowań idiotycznych: Szczerba, Lubałer, Tusk, Żukowska, Braun, Jachira, Nowak...
O, i tu przerwę wyliczankę. Nowak wychodząc z aresztu powiedział, że czuje się jak wychodzący dawniej z zamknięcia więzień polityczny Komorowski. Nawiasem mówiąc Komorowski (wart Pac pajaca) nie miał nic przeciwko takiemu porównaniu...
Gowin przedstawił na zbiórce swoich zwolenników złote myśli. O samorządach, o rozdziale Kościoła od państwa i o tzw. klasie średniej (tzw. bo to taki greps rodem z dawnej PO, niewystępujący w przyrodzie).
Tak, Gowin jest problemem rządzących dużo większym niż Ziobro...
- tu.rybak - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. Rybaku
deżawi w koło Macieju. A Gowin jest naprawdę problemem sam w sobie. Jego knowania wytracją rozpęd, który musi napędzać odbudowę po pandemii.
A Gowin jest wciąż najważniejszy.....
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. na ZP zadeklarowało 32,2 proc. ankietowanych.
- wynika z najnowszego sondażu United Survey przeprowadzonego na zlecenie Wirtualnej Polski.
Wariant: koalicjanci startują osobno
Gdyby Porozumienie Jarosława Gowina oraz Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry startowały osobno PiS otrzymałoby 30,3 proc. głosów. Polska 2050 Szymona Hołowni mogłaby liczyć na 17 proc. poparcia, Koalicja Obywatelska na 16,6 proc., a Lewica na 8,2 proc.
Do Sejmu weszłyby też Konfederacja (5,7 proc.) i PSL-Koalicja Polska (5 proc.).
W tym wariancie zdecydowanie gorzej przedstawia się sytuacja obecnych koalicjantów PiS: Solidarna Polska mogłaby liczyć na 2,1 proc., a Porozumienie na 1,4 proc. głosów, co oznacza, że ich przedstawiciele nie znaleźliby się w Sejmie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl