Życie codzienne w Polsce 13. 04. 2021 r.
Przecieki zamiast badania opinii? Niech będzie; komunistyczna urawniłowka była wspomagana Syberią, a u nas batem ekonoma i tak nie skutkowała dobrą wydajnością pracy. Niech rządzący baczą, by nie zahamować chęci do dobrej płacy za dobrą pracę (na korzyść nierobów). Rzecz w proporcjach.
Mam moralny dylemat; czy ludzie dużo pijący, dużo palący, dużo jedzący i zatem dużo chorujący, ale szybko umierający - bardziej wykorzystują państwo poprzez koszt nieustannego leczenia, czy np. ja, który nie mam
nałogów , odżywiam się zdrowo i pobieram emeryturę już przez 30 lat?
Gigant intelektu i taktu (oczywiście a'rebours) - wszawa postać z PO ośmiela się oceniać A. Macierewicza - twórcę KOR, najbardziej wśród żyjących zasłużonego w walce z komuną Polaka. Splunąć? Szkoda śliny.
Słownik języka polskiego: kadencyjność to "zasada sprawowania funkcji publicznej lub urzędu przez ustalony z góry, maksymalny czas, na okres kadencji". Polska konstytucja jest sformułowana w polskim języku. Zatem wszystko co powiedział były RPO -Bodnar (oczywiście - jako Rzecznik) po upływie kadencji jest nieważne.
Od kilku już lat widzę, że jedynym sprawiedliwym (wśród polityków) jest Janusz Kowalski. Na szczęście objawił się ze swoją frakcją Zbigniew Ziobro, bo istnieje w dalszym ciągu groźba losu Niniwy, o ile nie będzie ich (sprawiedliwych) przynajmniej dziesięciu...
O dziwo, trzeźwe głosy w kwestii następnej hucpy rodem z UE (Funduszu Odnowy) pojawiły się w szeregach PSL (np. w wypowiedziach zarówno zasłużonego, jak i kontrowersyjnego M. Sawickiego).
PIS i rząd - są spętani kwestiami finansowymi w kontekście z UE i są zmuszeni manewrować. Na dłuższą metę to nieopłacalne. Widać, jak na dłoni, że w trybie parlamentarnym nie można wprowadzić w Polsce demokracji. Jedyną drogą wydaje się przewrót polityczny (na wzór tego majowego).
KADENCYJNOŚĆ i powszechne wybory, to najważniejsze atrybuty demokracji. Przy pomocy niegodnych sztuczek przedłuża się kadencję RPO, o kadencyjności i wyborach sędziów nikt nie chce słuchać, a dopóki tego nie będzie, dopóty nie będzie demokracji i sprawiedliwości w Polsce. Są niestety potężne grupy interesów (wspierane międzynarodowymi), które są żywotnie zainteresowane utrzymaniem status quo - czyli dyktatu filaru sędziowskiego (w stosunku do pozostałych filarów władzy); to rzecz jasna kasta, to wyżsi dygnitarze państwowej, ale głównie samorządowej administracji, to także akademicy, to niestety niektórzy medycy, "artyści", a raczej celebryci i cała masa naiwnej młodzieży dającej się wykorzystywać poprzez tworzenie nadziei na wstęp do uprzywilejowanych klas społecznych....
- Janusz40 - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz