Życie codzienne w Polsce 16. 03. 2021 r.

Dla rządu wygodniej jest otrzymać kasę z Unii (nieważne, że w formie pożyczki, czy darowizny, którą też trzeba spłacić, gdyż Fundusz Odnowy, powstaje z emisji unijnych obligacji do wykupienia przez kraje unijne), ważne, że UE będzie pożyczać, a my tylko spłacać - z procentami...

Łączenie unijnego budżetu, na mocy którego państwa unijne płacą składkę i otrzymują pieniądze w ramach funduszu spójności, czy innych unijnych programów z Funduszem Odnowy, to perfidna unijna marchewka, za którą oberwiemy kijami jak nigdy dotąd...

Fundusz Odnowy, to dzielenie się naszą kredytową zdolnością z innymi państwami unijnymi, które jej nie posiadają. Na tym polega oczywiście solidarność, tylko jaka to solidarność - płacić na państwa, które mają wyższe dochody per capita i wyższe średnie emerytury...

Dyskusja na temat Funduszu Odnowy będzie pozorowana dopóki, dopóty nie zostaną podane zasady tworzenia tego funduszu (jakie unijne obligacje, z jakim terminem zapadalności itd.) i zasady wykupu owych obligacji (wg jakiego klucza).

Rozmówcy w TOK FM (a jakże z naukowymi tytułami) na pytania redaktora dotyczącego KAŻDEJ ważnej dla Polski sprawy odpowiadają WYŁĄCZNIE "politycznie": PIS nie chce "zachodu", woli "wschód", chce pozostać w zaścianku, chce korzystać z kasy UE, ale nie chce wykonywać jej "rozkazów"

J. Kowalski, którego bardzo cenię za znajomość problematyki energetycznej jednak (rozgoryczony) obwinia premiera za nieuchronny wzrost ceny energii elektrycznej, ale przecież wie, że przyczyną jest złowieszczy dla Polski Pakiet ENERGETYCZNO klimatyczny podpisany przez D. Tuska...

Nie zdawałem sobie sprawy, że ekonomia jest tak hermetyczną wiedzą, że nikt nie podjął ze mną merytorycznej dyskusji po opublikowaniu na portalach kilkanaście wpisów uzasadniających bezsens przystąpienia do Funduszu Odnowy

W TOK FM bez skrupułów wylewa się kpina i pogarda w stosunku do Polaków jeżeli dopuszcza się perorującego "besserwissera" niejakiego Cimoszewicza, który uciekł z miejsca wypadku skutkującego uszkodzeniem ciała staruszki, badany alkomatem po ok 5 h, potem uciekł w immunitet w PE.

Planowana (wg przecieków) kwota wolna od podatków (30 tys.) z ograniczeniem, że dotyczy tylko tych, którzy mają dochody poniżej 2,5 tys., to oszustwo w stosunku do odpowiedzialnych i pracowitych Polaków. Opłaca się być w Polsce nierobem, rząd da -kosztem tych uczciwie pracujących

Zgodę na przystąpienie do Funduszu Odnowy wyraziło tylko 5 państw unijnych. W Polsce trwa dzika propaganda za jego przyjęciem. To w istocie 100 % pożyczka, którą możemy sami uzyskać z niższym oprocentowaniem i bez warunku utraty suwerenności. Nie rozumiem...

Pojawiły się wyliczenia "nowej emerytury" z kwotą wolną od podatków w wys. 30.000 zł. Np. stara 2.200.zł/m-c; nowa 2.600zł/m-c; i jednocześnie stara 2.250zł/m-c; nowa -2.250 zł/m-c. Pozostaje mieć nadzieje, że takich paradoksów nie będzie. Wyjściem jest "złotówka za złotówkę...

Nawet prezydent Duda uległ nachalnej propagandzie i "nawiedził" stok w Małym Cichym. To stok dla całkiem początkujących z wyjątkowo marnym dojazdem do parkingu. Prawdziwych narciarzy tam nie uświadczysz.

Z przecieków wynika, że rząd grawituje w kierunku komunistycznej "urawniłowki". Tylko tam mieli Sybir, przy pomocy którego skłaniali ludzi do pracy, ale nawet to nie sprzyjało wydajności. Tylko wolna gra rynkowa gwarantuje rozwój gospodarczy. Urawniłowka jest jego zaprzeczeniem

Trudno dobić się z argumentami do rządu; piszę bez ustanku artykuły przeciw zniewoleniu Polski poprzez ściemę pt. "Fundusz Odbudowy". Może ochocze poparcie go przez opozycję da w końcu do myślenia..

Odruch wymiotny pojawia się, jak (coraz częściej) biadolą nasi kiedyś świetni królowe i królowie życia, "artyści" i celebryci różnej maści - jaka to niska emerytura ich czeka, nie zapewnia godnego życia - rząd musi coś z tym zrobić. Istotnie -takie skomlenie jest poniżej godności

Bali było modne od zawsze, ale teraz prym wiedzie Zanzibar. Nareszcie dzięki pandemii "nasi" "artyści" zaczęli gremialnie szaleć na tej wyspie. Tak poważnie, to pytam, czy premier Gliński ma narzędzia by sprawdzić na co idą milionowe nawet dotacje dla owych "artystów"?