Migalski ważniejszy od Solorza (Andrzej Zybertowicz)

avatar użytkownika Maryla

15 stycznia 2009

Zamyślałem w pierwszej kolejności podzielić się z Państwem informacjami o wczorajszej rozprawie sądowej (Solorz vs Zybertowicz), ale odkładam to na później, bowiem sprawą pierwszorzędnej rangi jest coś innego. Najważniejsza - moim zdaniem - informacja dzisiejszego dnia znajduje się w artykule z Rzeczpospolitej pt. “Migalski - persona non grata na uczelniach”. Warto też zapoznać się z komentarzem do tej informacji napisanym przez Bronisława Wildsteina oraz uwagami blogerów.

Specyfiką III RP jest to, że właśnie środowiska b. współpracowników tajnych służb starego systemu współwyznaczają sposób myślenia o lustracji sporej części społeczeństwa. To tak, jakby standardy refleksji kryminologicznej wyznaczali przestępcy.

Kiedy ten fakt dotrze do świadomości świata akademickiego? Obawiam się wszakże, iż bez ruchu obywatelskiego oporu dawna agentura oraz uwikłani w towarzyskość z nią koleżanki i koledzy dalej będą rozdawali karty (wstępu na akademicki Parnas). To właśnie blokowanie awansu naukowego dr. Marka Migalskiego jest prawdziwym pośmiertnym sukcesem SB, a nie - jak twierdzą antylustracyjni propagandyści - ukazująca prawdę o przeszłości, zgodna ze standardami poprawności naukowej książka SB a Lech Wałęsa (zob. też jej wersję “lajtową”: Sprawa Lecha Wałęsy.

 

http://zybertowicz.pl/

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz