Nowe decyzje i nowe fakty

   W Stanach Zjednoczonych  wybory prezydenckie ciagna sie nadal po ponad tygodniu od dnia wyborow. Powiedzialbym, ze nawet nabieraja rumiencow. Ciagle wychodzi cos nowego. I bedzie sie dzialo coraz wiecej z powodu zglaszanych przez zespol Donalda Trumpa  prawnych zastrzezen co do poprawnosci przebiegu wyborow w calym szeregu  stanow.  Bardzo dobrze zapowiada sie sytuacja w stanie Pennsylvania.

Wlasnie dzis sedzina Mary Hannah Leavitt  uwzglednila wniosek prawnikow D.Trumpa dotyczacy przekroczenia uprawnien przez sekretarz stanu Pennsylvanii, Kathy Boockvar. Zdjecie na dole.

Pani ta pelni funkcje administracyjna, a przypisala sobie uprawnienie wlasciwe wladzy ustawodawczej. Otoz, na dwa dni przed dniem wyborow, 1 XI 2020 r. wydala zalecenia dla Respondents County Boards of Election, by pozwalac wyborcom na dostarczanie  dowodow tozsamosci  do dnia 12 XI. Prawo stanowilo, ze nie mozna tego bylo robic po dniu wyborow (3 XI). W ten to sposob odpadnie pewna ilosc glosow.

To jeszcze malo, gdyz juz wczesniej, prawnicy obecnego prezydenta zglosili do Sadu Najwyzszego sprawe  przekroczenia uprawnien przez Sad Najwyzszy Pennsylvanii, ktory na kilka dni przed wyborami zadecydowal o przedluzeniu terminu skladania glosow do 6 XI. Problem w tym, ze wedlug prawa stanowego termin uplywal 3 XI.  Ustalenie terminu nalezy do uprawnien wladzy ustawodawczej, a nie sadowniczej.

Faktem jest, ze Detroit, to miasto bandyckie, zas od dawna wiadomo, ze w Filadelfii na stadionach sportowych  nawet Swietego Mikolaja by wygwizdali.

Jeszcze nie koniec, Kayleigh McEnamy, rzeczniczka prasowa Bialego Domu, poinformowala, ze w stanie Pennsylvania doszlo do duzej nieprawidlowosci. Formalnie nazywa sie to Big Systemic Equal Protection Argument. Jak sie okazalo,  w 7 "demokratycznych' powiatach sprawdzano wczesniej glosy i gdy stwierdzano bledy lub luki na kartach wyborczych, to informowano wyborcow by dokonali poprawek czy uzupelnien. Problem w tym, ze w pozostalych 60 powiatach tego nie czyniono i w ten sposob pozbawiono wyborcow z tych powiatow rownych praw.  To zarzut systemowy i powinien byc  uwzgledniony przez sad. Podala tez przypadek pewnej pani, ktora dostala karte (ballot), ale go zniszczyla, gdyz wolala glosowac osobisci a nie korespondencyjnie. Ku swemu zdumieniu, dowiedziala sie w lokalu wyborczym, ze juz oddala glos.

Takze dzisiaj (12 XI)  dziennikarza Fox News, Tucker Carlson  przedstawil nowe dowody oszustw wyborczych.  Argumentowal tak, podczas gdy media glownego nurtu ida na zaparte i konsekwentnie  zaprzeczaja jakimkolwiek nieprawidlowosciom czy oszustwom w czasie wyborow (przykladowo glowny tytul w The New York Times brzmial: "Oficjele wyborczy w calym kraju nie znajduja zadnych  oszustw"), w rzeczywistosci  szybko rosnie liczba wykrytych oszustw. No i zajal sie glosowaniem osob martwych. Przytoczyl wyniki badan z 2012 r., ktore wykazalo, ze 2 mln. martwych osob znajdowalo sie na listach wyborczych i bylo uprawnionych do glosowania. I do tego odslonil  wierzcholek gory lodowej podajc kilkanasci nazwisk osob, ktore glosowaly  mimo, ze zeszly z tego swiata: Willie Raybon (2019), Helen Mohdar (2004), Jesse Blalock (2006), Rendall Pearson (2007), Steve Swartz (2019), Norine Lucas (2016), Harry Gionta (2012), William Nelson (2020), Rosalyn Hurdle (2017), Linda Kessler (2003), Fred Stokes (2007), Debra Christiensen (2019) i inni.

Tucker poinformowal rowniez o roznych inicjatywach politykow-Demokratow, starajacych sie  wprowadzic  rozwiazania  w procedurach wyborczych zmierzajace do dkomplikowania i dezorganizacji  wyborow. W ramach tego pokazal video, na ktoryn Obama grzmial, ze domaganie sie dowodow tozsamosci od wyborcow jest rasizmem. Nawet dostal gorace brawa od publicznosci.

Ponizej twarz oszustki.