Biblioteka Domowa w czasach zarazy
Taka Biblioteka Domowa to skarb szczególnie w czasach zarazy. Czytanie też jest zaraźliwe, ale wielu nabyło odporność i to jest tragedia ! Ja zarażony, od dziecka nałogowy, notoryczny czytelnik, w czasach zarazy odrabiam zaległości. Kilka książek już połknąłem, kilka nowych nabyłem, ale niestety nie mam domu a tylko małe mieszkanie, w którym bym się nie zmieścił, gdybym nadal miał te książki, które miałem. Wiele książek/odbitek naukowych chciałem przekazać bibliotekom naukowym, ale obecni ‚uczeni’ wcale nie są zarażeni książkami. Taką nabyli odporność i ją przekazują kolejnym pokoleniom.
A przy tym – na naukę nie ma pieniędzy, więc nikt nie chce tego co jest za darmo, bo jakby tłumaczył swój argument: na naukę nie ma pieniędzy, więc nie wymagajcie abym coś w nauce zrobił !
Link do zrażenia się moim wirusem bibliotecznym – Na naukę nie ma pieniędzy
- Józef Wieczorek - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz