"gdzie są chłopcy z tamtych lat,gdzie te chwaty"
dawno,dawno temu pierwszą firmą w której pracowałm było WPBM Tychy,na warsztacie prefabrykacji.Robota ciężka i niewdzięczna.Smr...
dawno,dawno temu pierwszą firmą w której pracowałm było WPBM-Tychy,na warsztacie prefabrykacji.Robota ciężka i niewdzięczna.Smród spawalniczych spalin,i ciętych tarczową przecinarką ocynkowanych często rur.Narzędzia klucze szwedzkie ciężkie staliwne,klucz hakowy do nakręcania kształtek 2.5 cal do 4 cal-ważył ponad 5 kg,ja nim wywijałem po latach jak piórkiem.Czasem stałem 8 godz przy gińcarce,prawa łapa na kole suportu (gwińciarka była podobna budową do tokarki),lewa na rączce która rozsuwała gwintijące rury noże.I tak przez siedem trudnych lat.Pracował z nami w zespole Franek (złota rączka) złośliwy pieron był,i zawsze coś jak się nie spodziałeś zrobił na paskudę.Bardzo często przy przywitaniu ściskał łapę aż kości chrupały.
Mnie to bardzo wkurzało,i kiedyś ja mu łapę ścisnąłem ,jęknął z bólu i mało na kolana prze demną nie klęknął.
- TW Petrus13 - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. to dla Ciebie En passant
żebyś wiedział skąd się tu wziął karateka.Ed i Adam mają łapy jak bochenek chleba,sądzę że też opiszą tu swoje historie.Jeśli Was zaciekawiłem będzie cdn nastąpi
Wszystkim życzę dobrej nocy :*