Po wyborach żal.
Byliśmy bardzo blisko rozgromienia Antypisu, ale tego nie zrobiliśmy. To bardzo źle wróży na przyszłość, bo niedobity wróg może wylizać rany.
W zasadzie nie tyle wygraliśmy te wybory, co ich nie przegraliśmy. Nasza reprezentacja w nowym Sejmie w zasadzie będzie bardzo podobnej wielkości do tej, która była, czyli krucha. Dlaczego tak się stało.
Powodem tego był ogłoszony w Lublinie program podnoszenia płacy minimalnej. Ogłoszenie dokładnego harmonogramu podnoszenia płac oznacza, że zdaniem Kaczyńskiego poziom płac wcale ma nie wynikać z sytuacji ekonomicznej kraju a z deklaracji politycznej. Czyli wracamy, przynajmniej w sferze wynagrodzeń do gospodarki planowej.
W rezultacie ok. miliona głosów przeszło do Konfederacji i do PSL. To zaś spowodowało, że konfederacja weszła do Sejmu osłabiając siłę PiS`u. Osłabienie będzie tym większe, że bardzo wzmocni pozycję Prezydenta, który już od dawna nie jest pisowski. Bardziej pasuje do Koalicji niż do PiS. Pamiętajmy, że już raz była próba obalenia rządu PiS pod jego auspicjami.
W sumie te wybory niestety nas osłabiły.
Osłabiły też oczywiście Antypis i to chyba nawet bardziej niż nas. Okazało się, że nawet największa mobilizacja elektoratu nie przyniosła spodziewanego efektu. To bardzo szybko spowoduje spadek morale, czyli dezintegracje ich formacji. Prawdopodobnie dojdzie do, przynajmniej częściowego, uwiądu PO a wzmocnieniu ulegną formacje lewicowe. Nie mniej jednak nie będzie to dla nas zbyt szkodliwe, bo myślę, że będą oni celem ataku ze strony bardzo wzmocnionej Konfederacji.
Prawdopodobnie PSL stanie się bardziej partią miejską, taką bardziej konserwatywną wersją PO.
W sumie mamy nowy krajobraz polityczny ze wszystkimi znanymi z historii aktorami. Jako żywo pod pewnymi względami przypomina mi to sytuację z początku lat 90-tych, ale w zupełnie innym kontekście. Teraz oni, nawet wszyscy razem, są jednak słabsi od nas, nie mniej jednak potwierdzenie naszego prawa do własnego państwa jest jeszcze przed nami.
Jeszcze o kwestii płacy minimalnej. Jest rzeczą oczywistą, że wiele firm bazujących na względnie taniej sile roboczej osłabia tempo wzrostu gospodarczego, że ci sami ludzie pracujący w bardziej dokapitalizowanych firmach będą produkować więcej. Z punktu widzenia makroekonomicznego decyzja Kaczyńskiego o planie podwyżek płacy minimalnej wydaje się być racjonalna, ale tylko z pozoru. Pozorność racjonalności bierze się z tego, że o poziomie życia decyduje również poziom kosztów życia i dostępność towarów i usług. Większa dostępność towarów i usług kompensuje w dużej mierze wysokość dochodu. Plan Kaczyńskiego spowoduje iż wiele towarów i usług stanie się dla tych ludzi niedostępne a przez co wytworzy przekonanie o obniżeniu poziomu życia.
Proces przechodzenia ludzi do prac lepiej płatnych jest nieuchronny. NIeuchronny jest więc i zanik podaży tanich towarów i usług. O co więc mi chodzi?
Wyjaśnię to na przykładzie. Otóż każdy z nas umrze ale eutanazja, zwłaszcza przymusowa jest uważana za rzecz niedopuszczalną mimo, że opieka na osobą starszą jest kłopotliwa, kosztuje pieniądze i nie pozwala na podjęcie dodatkowego zatrudnienia, czyli na zwiększenie przychodów. Program ogłoszony przez Kaczyńskiego nosi znamiona takiej eutanazji ekonomicznej małych firm i dotyczy w sumie ok. 1,5 mln osób. Ci ludzie wiedzą co planuje Kaczyński i nie dopuścili by miał swobodę działania. Można więc powiedzieć, że wynik wyborów jest w pewien sposób optymalny ale jeżeli PiS gwałtownie nie wycofa się z akceptacji dla ekonomicznej eutanazji, to następnych wyborów już nie wygra a my będziemy musieli się pogodzić ze zmianami kulturowymi.
I tyle.
- UPARTY - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
9 komentarzy
1. @UPARTY
ps. własciciel stacji kontroli pojazdów strasznie narzekał na PiS, "500+" i fakt, że dostaje za ucznia zawodówki 8.000 za 3 lata ale tylko jak ten zda egzamin.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. @Autor
"Nasza reprezentacja w nowym Sejmie w zasadzie bedzie podobnej wielkosci do tej, ktora byla, czyli krucha". Ta kruchosc pozwolila na forsowanie w Sejmie kazdej ustawy jaka przyszla PiS-owi na mysl.
"Konfederacja weszla do Sejmu oslabiajac sile PiS-u". W ostatniej kadencji PiS nie mogl liczyc na zadna partie. Teraz w wielu sprawach Konfederacja bedzie wspierala rzad, a na mownicy sejmowej zobaczymy troche odpowiednikow pchly-agresorki i szeregu innych nadpopudliwych ludzi - tyle, ze przeciwko PO.
3. na mownicy sejmowej zobaczymy
na mownicy sejmowej zobaczymy troche odpowiednikow pchly-agresorki i szeregu innych nadpopudliwych ludzi - tyle, ze przeciwko PO- tu akurat nie, Konfederacja to wiekszy wróg PiS, bez zahamowań, Schetyna z Kosiniakiem mogą się uczyć.
1. Korwin
2. Winnicki
3. Braun
4. Berkowicz
5. Dziambor
6. Sośnierz
7. Bosak
8. Tuduj
9. Urbaniak
10. Kamiński
11. Kulesza
I podobno ktoś 12 doszedł.
Warszawska lewizna wprowadziła Jachirę. Bedą się nawalać z POstkomuną o LGBT i robić pianę w sejmie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Wybory 2019: PiS wygrywa
Wybory 2019: PiS wygrywa wśród rolników i emerytów, KO - wśród dyrektorów i właścicieli firm
dobry wynik PiS odnotował wśród rolników, poparło go 67,4 wyborców z
tej grupy; partia ta wygrała także wśród emerytów, bezrobotnych i
pracowników administracji; KO wygrała natomiast wśród...
Wśród rolników ponad dwie trzecie poparło PiS (67,4 proc.),
dobry wynik odnotował też PSL - 17,1 proc. Z kolei KO w tej grupie
uzyskała 7,8 proc., SLD 3,5 proc., zaś Konfederacja 3,4 proc.
Spore poparcie PiS uzyskał też wśród emerytów i rencistów
(56,8 proc.), przy 24,5 proc. dla KO, 10,3 proc. dla SLD, 6,8 proc. dla
PSL i tylko 1,1 proc. dla Konfederacji. Natomiast wśród osób
bezrobotnych PiS uzyskał 55,6 proc., KO - 16,8 proc., PSL - 11,6 proc.,
SLD - 7,6 proc., zaś Konfederacja 6,9 proc.
PiS wygrało też, ale z mniejszą
przewagą, wśród pracowników administracji bądź usług. Z tej grupy partię
tę poparło 38,5 proc. głosujących. KO w tej grupie miała 29,9 proc.,
SLD - 13,3 proc., PSL - 10,3 proc., zaś Konfederacja 6,6 proc.
W grupie określonej jako dyrektorzy, kierownicy i specjaliści KO uzyskała 39,7 proc., PiS - 26,6 proc., SLD - 15,3 proc., PSL - 9,2 proc. zaś Konfederacja - 8,1 proc.
Natomiast wśród właścicieli lub współwłaścicieli
firm KO poparło 38,8 proc., PiS - 29,5 proc., SLD - 12,1 proc., PSL -
9,9 proc., a Konfederację 8,8 proc.
Najbardziej wyrównane wyniki sondaż
odnotował wśród najmłodszych wyborców, czyli uczniów i studentów. W tej
grupie PiS zajęło dopiero trzecie miejsce z poparciem 22,3 proc. Partię
te nieznacznie wyprzedziły KO z poparciem 24,8 proc. i SLD z 23,4 proc.
Dobry wynik w tej grupie odnotowała Konfederacja - 17,9 proc., zaś PSL
uzyskał 10 proc.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. Marcin Palade @MarcinPalade
Marcin Palade @MarcinPalade
40 min40 minut temu
Przyglądając się strukturze wyborców
@nowePSL w niedzielnych wyborach tej formacji udało się to czego nie była w stanie zrealizować od niemal trzydziestu lat - wejść do średnich i wielkich miast oraz sięgnąć po małych i średnich przedsiębiorców. Ruch ludowy coraz mniej ludowy.Marcin Palade @MarcinPalade
32 min.32 minuty temu
Dane z 91% PKW vs późna skrzynka
@pisorgpl 44,6% vs 45,7% (1,1 pp)@KObywatelska 26,6% vs 27,3% (0,7 pp)@__Lewica 12,4% vs 12,1% (0,3 pp)@nowePSL 8,7% vs 8,1% (0,6 pp)@KONFEDERACJA_ 6,7% vs 6,1% (0,6 pp)Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. @Maryla,@Tymczasowy
Po pierwsze, w wielu ważnych sprawach rząd nie dał rady uchwalić ustaw, które uważał za potrzebne. Np ustawy sądowe, np ustawa o samorządach a inne były przedmiotem negocjacji.
Po drugie, tylko przekonanie o impotencji opozycji spowodowało, że nie udał się ciamajadan, że Prezydent nie doprowadził do konstruktywnego wotum nieufności.
Po trzecie Pis musiał się zgodzić na fatalną ustawę o szkolnictwie wyższym.
To tylko trzy przykłady z kilkunastu, w których widać skutki kruchości większości sejmowej.
Ta więc PiS wcale nie uchwalał takich ustaw jakie chce. Tam gdzie mogło to naruszyć interesy grup dominujących musiał się cofać.
I teraz z innej strony, czyli płaca minimalna. Sama jej wysokość i tempo wzrostu jest bardzo kłopotliwe i wielu tego tempa nie wytrzyma, ale najgorsze jest co innego. Otóż Kaczyński doszedł do wniosku, że pieniedzmi przedsiębiorców i to właśnie tych najdrobniejszych będzie realizował swoje ambicje nie uzyskawszy uprzednio na to zgody. Mam dużo kontaktów w tej grupie ludzi i mogę powiedzieć z cała pewnością, że ci, co do tej pory stanowili zaplecze dla PiS`u nie tylko społeczne ale i często finansowe, bo sami płacili za swoją aktywność w propagowaniu Pisizmu, bo kupowali wydawnictwa, których nie czytali, bo były nudne itd w tej chwili zastanawiają się czy można jeszcze mieć do Kaczyńskiego zaufanie.
To może być początek katastrofy, bo głównie dzięki ich postawie PiS przebijał kolejne "szklane sufity".
Konfederacja nie miała na zdrowy rozum żadnej szansy na wejście do Sejmu i tylko dzięki głosom tych zawiedzionych do PiS`u ludzi w Sejmie się znalazła, pozbawiając PiS dobrodziejstwa sposobu liczenia głosów.
W tej chwili Pis ma problem jak pogodzić podany do publicznej wiadomości harmonogram podwyżek płacy gotowością ich nie wprowadzania w życie.
Co do strony technicznej, to rzeczywiście, ci co byli na samozatrudnieniu to może nie odczują skutków tych podwyżek, ale wszyscy ci, którzy latami budowali zespół pracowniczy to mają wielki problem. Ludzie bowiem oczekują, ze ich zarobki wzrosną proporcjonalnie do płacy minimalnej. W zananym mi przypadku, pracownicy, którzy zarabiają obecnie w przedziale od 4,5 tys do 6 tys na rękę wyobrażają sobie, ze po nowym roku zarobią 6 do 10 tys, bo maja kwalifikacje i nie ma możliwości przeniesienia ich na samozatrudnienie, bo sobie pójdą i nie dla tego, że u konkurencji zarobią więcej, tylko dla tego, żeby pokazać, że mają swój honor.
Tak więc rynek pracy już został zdestabilizowany i stąd tak słaby gruncie rzeczy wynik PiS`u.
Teraz wszyscy musimy się zastanowić co z tym można zrobić, bo jak tak dalej pójdzie, to za przyzwoleniem Prezydenta tak słaba większość parlamentarna upadnie a wraz z nią i rząd.
To jest duży problem.
uparty
7. @UPARTY
ps. a oto mój ulubieniec (brrr) który czytał chyba Upartego :)
.
@SasinJacek: "Myślę, że cześć przedsiębiorców przestraszyła się naszych zapowiedzi dotyczących płacy minimalnej". To mogło kosztować@pisorgpl utratę 1,0-1,5 pp głosów, które prawdopodobnie przeszły na@nowePSLMaryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. Maryla i inni
Podzielam w dyskusji zdanie Pani Maryli. Czy błąd popełnił PiS. Wcale nie, ale nastąpiło coś jak całkowita mobilizacja opozycji i jej wyborców czego nie było 4 lata temu, bowiem wtedy ludzie byli pewni, że wygra PO i część jej wyborców nie poszło do urn. Teraz było inaczej, bo okazało się, iż PiS w 2015 roku wygrała, więc teraz nastąpił wzrost tejże mobilizacji. I to jest maksimum tego, ile może zebrać opozycja a PiS ma jeszcze rezerwy.
Napisałem w notce, że wróżę rozpad PO w tej kadencji i sądzę, że jeżeli Andrzej Duda wygra ponownie wybory prezydenckie to nastąpi to bardzo szybko.
Pozdrawiam
Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
9. @Uparty
ja osobiście uważam, że płaca minimalna albo jest poniżej wartości rynkowej i nie ma znaczenia... albo jest powyżej i powoduje bezrobocie... więc jest totalnie bez sensu...
(głosujac na PiS trzeba to przebolec)
co do Konfederacji sprawa moze byc prozaiczna - nie udalo odpalic sie protokolu 1%, wypowiedzi JKM nie zniechecily wyborcow jak zwykle... moze ktos go poprosil, zeby tym razem wszedl do sejmu jako last resort III RP, skoro projekt Kukiz'15 upadl... a projekt Holdys'20 moglby wzbudzic ogolny smiech