Czy Trzaskowski ściekami próbował "przykryć" trucie ludzi rtęcią?

avatar użytkownika Docent zza morza

  Bo to było tak czyli najpierw zrzut ścieków do Wisły, a potem awaria spalarni odpadów, prawda?  I wygląda na to, ż...

Bo to było tak - czyli najpierw zrzut ścieków do Wisły, a potem awaria spalarni odpadów, prawda? 

I wygląda na to, że praktycznie wszyscy uważają dziś info o wadliwej (i praktycznie od lat niedziałającej) spalarni wysuszonych osadów w warszawskiej „Czajce”  za pochodną wcześniejszej awarii podziemnego kolektora transportującego ścieki do tejże oczyszczalni. 

Ale ja mam coraz więcej wątpliwości… bo moim zdaniem PO w ramach panicznej "damage control" cynicznie kierowała się zasadą "mniejszego zła".

No bo co mogło być „lepsze i bezpieczniejsze"  dla peowców tuż przed wyborami  

-  chwilowo niedziałający kolektor ścieków,

czy praktycznie permanentny brak spalania/utylizowania toksycznych osadów w Warszawie? 

W sumie ograniczona - ale medialna - „awaria techniczna”,

czy dużo większy i wieloletni problem strukturalnych zaniedbań? 

Lepiej się przyznać do incydentalnego zatrucia Wisły, 
czy do systematycznego zatruwania wód gruntowych Warszawy oraz jej bliższych i dalszych okolic?
 
Krótko mówiąc - co, ich zdaniem, "jest lepszedla PO" tuż przed wyborami 
- "trochę g...w rzece", czy gejzer prawdy o truciu ludzi rtęcią?
 
Bo już reakcje „zaprzyjaźnionych redakcji” – moim zdaniem zbyt chętnie i zbyt rzetelnie informujących o tamtej „awarii kolektora” - powinny dać nam trochę do myślenia. 
 

Coś mi mówi, że warszawsko-peowska katastrofa ekologiczna dopiero się powoli rozkręca i najgorsze przed nami - zalew faktów, od których mogą (i powinny) stanąć nam włosy na głowie. 

Wieczorem po ogłoszeniu wyników zeszłorocznych wyborów samorządowych pisałem w notce na gorąco => Syndrom sztokholmski warszawiaków, że jeszcze gorzko pożałują oni wybrania Trzaskowskiego na swojego prezydenta, bo jego ekipa to praktycznie czwarta kadencja HG-W. A ona i jej ludzie to dopiero mieli rozmach… 

A ostatnio podejrzewałem, że ten nieszczęsny kolektor ścieków - do którego dostępu ekipa Trzaskowskiego tak zawzięcie wszystkim nadal broni – musi skrywać jakąś bardzo „śmierdzącą” tajemnicę. -= > A jeśli drugiej rury tam po prostu nie ma? …  
ale chyba nie miałem wtedy racji… ;-)

Bo jeżeli bieg wydarzeń był troszkę inny:

– i peowcy w obliczu szykowanego im armageddonu przedwyborczego

(bo to nie pierwsza awaria tej spalarni - a do tego była ona „wszystkim”  od miesięcy doskonale znana) 

  • bo ujawnienie tego gigantycznego wyrzucenia w błoto funduszy stołecznych i unijnych,
  • poziomu zademonstrowanej niekompetencji i głupoty
  • oraz beztroskiego, wręcz kryminalnego, podejścia do trucia ludzi i środowiska

– miało uderzyć w PO-KO tuż przed wyborami

po prostu rozbroili tę bombę, uprzedzając przeciwnika  

- i psując mu szyki,

sami, "z hukiem i przytupem", spuścili warszawskie ścieki bezpośrednio do Wisły? 

Stąd ten zadziwiający spokój Trzaskowskiego, a nawet i pewna nuta tryumfalizmu, że udało mu się wywieść w pole „pisowskich siepaczy”? 

Nie wiem, kto tam podejmuje takie strategiczne decyzje, ale moim zdaniem zapadają one nie tylko nad głowami pomniejszych peowskich harcowników, typu Brejza i jego trolle, ale także i „tych ważniejszych”  pacynek, jak Trzaskowski, Budka czy Schetyna. 

I dlatego ciekaw jestem, czego to jeszcze się dowiemy w najbliższym czasie…

bo „projekt Platforma” wydaje się być powoli, ale nieubłaganie"wygaszany”… 

Ale mało kto będzie po niej płakał, bo ludzie ci sumiennie zasłużyli sobie na swój los.  

A te ich ostatnie podrygi, czyli desperacka próba zalania i przykrycia strumieniami płynnego szamba stosów toksycznych, niespalonych i wywiezionych gdzieś w siną dal toksycznych osadów - nie do końca się udała…bo wyszło, jak zwykle…

...bo jedyne co u nich w miarę funkcjonuje,
to sprawne napychanie własnych kieszeni groszem publicznym.
 

image

P.S. A w temacie losów warszawskiej rtęci i potencjalnej skali ludzkich tragedii - polecam notkę "Starego Wiarusa"  = > Metylortęć

P.S. 2 A parafrazując churchillowskie"Mieli do wyboru wojnę lub hańbę - wybrali hańbę, ale wojnę i tak będą mieli",

to można na ostatnie manewry Trzaskowskiego spojrzeć tak - "Mając do wyboru mniejszy i większy skandal - najwyraźniej chciał się schować za mniejszym, ale przed tym wielkim i tak nie ucieknie"...

2 komentarze

avatar użytkownika Tymczasowy

1. Bardzo dobry tekst

Tez jestem przekoany, ze "najgorsze przed nami", czyli przed nimi. Natomiast jedna z niezaprzeczalnych korzysci jest to, ze zostalo jeszcze sporo czasu do wyborow i pojawi sie calkiem sporo gmin i powiatow zaniepokojonych truciem ich przez wydzieliny Warszawy. Dla normalnego czlowieka to gardlowa sprawa. W Kanadzie odbyla sie nie jedna dlugotrwala akcja protestacyjna mieszkancow przeciwko planowanym umieszczeniem smietniska. Z Toronto woza smieci do Michigan. Olbrzymie, ciezkie samochody.

avatar użytkownika Docent zza morza

2. @ Tymczasowy

Dzięki za dobre słowo, ;-)
Wygląda na to, że naszej cywilizacji bardziej zagrażają własne śmieci, niż "zmiany klimatyczne".
Pozdrawiam.