Panie Prezesie - zapraszamy na Ziemię.
Na portalu Wirtualna Polska pojawił się artykuł M.Ratajczaka pt. „Koszyk J.Kaczyńskiego”, w którym jest porównanie cen z 2011 i 2019 roku. . Koszyk warty w 2011 roku 55,6 zł jest obecnie warty 47,93zł, czyli o 7,67 zł mniej, co daje spadek o ponad 13%. Autorzy przy okazji zauważają, że tego sklepu już nie ma. Przy takim spadku cen trudno by przetrwał.
Jeżeli chodzi o odzież to w tym okresie ceny ubrań, zgodnie z danymi GUS spadały po kilka procent rocznie. Razem na pewno to było dobrze ponad 20% , ale nie chce mi się liczyć. W tej sytuacji oczywiście najlepszym sposobem rozwoju polskiej przedsiębiorczości jest podniesienie kosztów jej funkcjonowania. Brawo!
Widziałem jak Premier Morawicki składał podpis na tablicy ze zobowiązaniami rządu. Pomijam fakt, że w ten sposób złożone przyrzeczenia nigdy nie były spełnione, ale to drobiazg.
Niższy ZUS przy obrotach do 10 000 zł. W przypadku handlu spożywczego, w którym marże średnio wynoszą w małych sklepach ok. 3-4% ( w dużych ok. 1,5 co było powodem plajty sieci Piotr i Paweł)) 10 000 obrotu to maksimum 500 zł zysku miesięcznie! Takich sklepów nie ma już dawno, więc nie do nich ta oferta.
Może więc jest to oferta do indywidualnych rzemieślników, jakiego hydraulika, lub elektryka. Tyle że większość z nich niż dawno nie prowadzi samodzielnego biznesu. Ci co są to obsługują a to spółdzielnie mieszkaniowe, a to zarządców nieruchomości i bardziej są na samozatrudnieniu niż samodzielnym prowadzeniu interesu.
Stąd kłopoty Prezes Maryli w znalezieniu kogoś, kto ułożył by kilka metrów chodnika przed domem. Po prostu rzemieślników już nie ma, więc i nie ma komu pomagać.
Natomiast ci jeszcze zostali to ledwo przędą wyczekując lepszych czasów jak kania dżdżu.
W zasadzie z krótką przerwą w latach 2012 -2015 cały czas szukam pracowników i przynajmniej jedno ale najczęściej dwa lub trzy ogłoszenia o pracy są na rynku.
Nigdy nie miałem takiej sytuacji jak we wrześniu br. kiedy to ilością zgłoszeń zostałem wręcz przysypany. Inna sprawa, że mało kto ze zgłaszających w ogóle do pracy się nadawał ale chętnych było dużo.
W moim środowisku obecnie dość często się zdarza, że dzieci się żenią, kwestia wieku i mam relacje z różnych uroczystości. Jedna moja znajoma, szefowa HR w dużej firmie wydawała za mąż córkę. Ona z Warszawy a rodzina męża chyba z Wrocławia albo Poznania, gdzieś z Zachodniej Polski. Mówiła, że czuła się imprezie bardzo źle, bo obie teściowe były w identycznych sukienkach. Jedna kupiona We Wrocławiu czy Poznaniu a druga w Warszawie. Okazało się w przedziale cenowym do którego obie panie były przyzwyczajone na rynku w całej Polsce był jeden model porządnej sukienki. Jak w głębokim PRL.
Moja pracownica, do inna liga zarobkowa, była na weselu na Mazurach. Sześć pań będącymi gośćmi na weselu było w identycznych sukienkach, różniących się tylko kolorem. Wszystkie musiały kupić sobie ubranie na tą okazję, bo to co miały w szafie było już na małe.
Panie na imprezę przyjechały z różnych stron i okazało się w ofercie też jest jeden model w miarę porządnej sukienki. Na dowód tego zrobiły sobie wspólne zdjęcie, które widziałem. Też głęboki PRL.
Teraz, gdy zbliża się ślub drugiego dziecka Pani Dyrektor od HR postanowiła sobie kupić coś droższego ale oryginalnego. Okazało się, sukienka by była oryginalna musi kosztować między 6 a 10 tys zł. Policzyła, że razem z butami i torebką strój na wesele dziecka będzie mniej więcej w cenie samochodu, którym jeździ na co dzień. I to się jej nie podoba.
Na takim rynku chce Pan, Panie Prezesie sztucznie podnosić koszty pracy?
- UPARTY - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
7 komentarzy
1. @UPARTY
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. @UPARTY
Kupowałam u nich kilka rzeczy i jestm bardzo zadowolona.
przyzwyczajone na rynku w całej Polsce był jeden model porządnej
sukienki. Jak w głębokim PRL.
Pani Dyrektor od HR postanowiła sobie kupić coś droższego ale
oryginalnego. Okazało się, sukienka by była oryginalna musi kosztować
między 6 a 10 tys zł. Policzyła, że razem z butami i torebką strój na
wesele dziecka będzie mniej więcej w cenie samochodu, którym jeździ na
co dzień. I to się jej nie podoba.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. @Maryla
Przez okno wystawy wygląda wszystko świetnie ale zapraszam na realne zakupy. Poza wyrobami z plastiku (poliestru) nie ma na rynku nic a jak jest to powyżej 5 000 zł. To co jest tańsze to występuje w dwóch rozmiarach, jeden to ubrania za duże, a drugie to za małe. Wiem to z własnego doświadczenia. Są to bowiem ubrania z innych rynków, na których są inne rozmiarowzrosty. A tak poza tym to trafiła Pani w sedno problemu. Dla polskiego przemysłu odzieżowego konkurencją są firmy z USA z Chin czy Indii. My natomiast musimy być konkurencją dla firm z Francji, Anglii czy Włoch. W tamtejszych sklepach internetowych ceny są o wiele wyższe, takie które mogą nam zapewnić jakiś zysk ale do tego potrzeba fachowców a ich nie ma, ale i tak ubrać się w nich mogą tylko osoby o regularnej sylwetce, a tych jest mało, inne mogą kupić tylko "stroje sportowe".
Co rzemieślników, to wyraźnie zaznaczyłem, że jeżeli przez dłuższy czas będzie taka sytuacja, że nie trzeba będzie na niego czekać, to za chwile nie będzie żadnego, tak jak jest już poza Warszawą.
Co butików co krok to też interesujące. Może za butik uważam sklep dla celebrytów, to możliwe ale tych jest w Warszawie na prawdę jak na lekarstwo. Dwa lata temu byłem zproszony na jakąś imprezę w Sopocie i zapomniałem wziąć garnituru, pomyślałem sobie, ze to żaden problem bo w Trójmieście na pewno coś kupię. Kupić kupiłem ale wyglądałem trochę komicznie . Gdyby nie swego rodzaju przymus, to nigdy bym sie tak nie ubrał. Żona zaś się za mnie śmiała, i mówiła, że była pewn iż lepiej jest jednak wrócić po ubranie.
uparty
4. @Uparty
Potwierdzam. Przedsiębiorcy bardzo się boją podniesienia płacy minimalnej. Mam sporo znajomych biznesmenów, wszyscy mówią to samo. Że nie mają z czego podwyższać pensji.
Jeden mi powiedział tak: w mojej hurtowni płacę prawnikom minimalną pensję, ale najlepszym daję co miesiąc 20-30 % premii. Jak podniosę pensje o 15 %, na premie zostanie mi 5-10 % i nikomu już nie będzie się chciało pracowac ciężej na taką premię.
Czyli, myślę sobie, dajesz gościu 20 % premii za to, ze ktoś zapiernicza jak motorek i żyłuje się maksymalnie. a podwyżki dać nie chcesz.
Równocześnie znam tych biznesmenów na tyle dobrze, że wiem jakimi wypasionymi samochodami jeżdżą oni i ich zony, w jakich hacjendach mieszkają, jakie drogie rzeczy kupują. Mają problem, żeby dać pracownikom 50 zł. podwyżki, a sami wyciągają co miesiąc z firmy po 30 tys. albo więcej.
Więc jak spowodować, żeby zrozumieli, że ludzie też chcą jakoś żyć?
5. @Kazef
Czy na prawdę myśli Pan, że ludzie zapierniczają jak motorek za 2000 na rękę w prywatnej firmie?
Tak mogą pracować w dużej firmie np. handlującej elektroniką. W jednej z nich, nazwijmy ją USD system pracy sprzedawców jest taki: Pensja gwarantowana to minimum, obecnie 2 250 ale mają normę obrotów. Jak jej nie wyrobią to nie mają nawet tego minimum. Żeby mieć więcej muszą rzeczywiście zapierniczać cały dzień. Rozmawiałem nie tak dawno z taką, nie wątpliwie ofiarą wyzysku i zaproponowałem mu pracę u siebie jako konserwatora, na etat za dwa razy tyle. Popatrzył się na mnie jak idiotę i powiedział mniej więcej tak, że nie będzie dorabiać prywaciarza, że praca w tym powiedzmy USD to jednak co innego.
Drugi przykład. Przed kilku laty, bodajże przed trzema, zatrudniłem kobietę. Z jej pracy byłem bardzo zadowolony i dobrze jej płaciłem. Jak dostała kolejną podwyżkę, to najpierw nie było jej kilka dni w pracy a jak przyszła z nieco zasiniaczoną twarzą i rozcięta ręką to złożyła wymówienie i nie podawała powodu. Później się dowiedziałem od jej koleżanki, że jak mąż zobaczył ile ona zarobiła, to wpadł we wściekłość i ją zlał. Następnie kazał jej wypowiedzieć pracę u mnie i pójść do porządnej pracy na poczcie za mniej więcej połowę tego co zarobiła u mnie. Powiedział jej też, że nie może dorabiać ... prywaciarza.
Nie była to pierwsza taka sytuacja z jaką się osobiście zetknąłem.
Jak wygląda praca w prywatnej firmie, to dam taki przykład. Powiadomiono mnie, że z jedną pracownicą jest chyba kłopot, bo zamiast pracować już drugi dzień nic nie robi tylko wślepia się w telefon. Gdy tak samo było trzeciego dnia zdecydowałem się zapytać się je, czy wszystko w porządku. Odpowiedziała mi, że jak najbardziej i dodała, ze dziecko przysłało jej taką fajną grę na telefon. "Widzi pan tego pieska?" zapytała pokazując mi telefon."On zaraz puści bąka" po chwili "o widzi Pan, jak fajnie" . Później przyszło do wypłaty i nie wdziała powodu, by w związku z tym, że przez trzy i pół dnia patrzyła się na pieska puszczającego bąki miała by mieć gorszą wypłatę. Nie kłóciłem się z nią, bo jest dobrym fachowcem. To są realia rynku pracy. Oczywiście kwestia podniesienia minimalnego wynagrodzenia żadnego z moich pracowników nie dotyczy, ale nieuchronne po tak szybkim podniesieniu płacy minimalnej obniżenie się z jednej strony poziomu "usług dla ludności" oraz wzrost obciążeń lokalnych zależnych od płacy minimalnej już tak. I to jest problem.
uparty
6. @UPARTY
a propos rzekomo kosmicznych płac minimalnych w Polsce. Kto bedzie pracował w Polsce za głodowe pensje, jak na wyciągnięcie ręki ma takie oferty?
Właśnie dostałam kolejną ofertę pracy z zarobkami w Euro
Chciałabym zaproponować Pani interesującą ofertę pracy. Poszukujemy osoby, która ma doświadczenie w prowadzeniu gospodarstwa domowego i jest zainteresowana możliwością dodatkowego zarobku. Zapewniamy wysokie wynagrodzenie (od 2047€ na rękę za kontrakt + liczne bonusy), stabilne zatrudnienie oraz możliwość rozwoju. Oferujemy pracę tymczasową oraz zatrudnienie na dłuższe umowy.
Dział Rekrutacji / Grupa Promedica24
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. @Maryla
Przez pomyłkę usunąłem Pani komentarz. Przepraszam! Chciałem usunąć swoją odpowiedź a wyszło kiepsko. Jeżeli ma Pani jakąś ś jego kopię to proszę o jego zamieszczenie ponowne lub powiadomienie mniej jak mam to zrobić.
Jeszcze raz przepraszam!
uparty