Drewniany kosciol Wang w Karpaczu – perelka skandynawskiej architektury sredniowiecznej w Polsce
Veni, vidi, vici czyli przybylem, zobaczylem, zwyciezylem – slowa te pisal kiedys wedlug Plutarcha Juliusz Gajusz Cezar po zwycieskiej bitwie pod Zela. Profanuje wprawdzie swiadomie slynne stwierdzenie Juliusza Cezara, ale tak tylko moglem okreslic moje zetkniecie sie z ta przepiekna sredniowieczna budowla koscielna rodem z Norwegii. Slowo „zwyciezylem“ pasuje tu o tyle, ze wreszcie udalo mi sie w czerwcu tego roku odwiedzic ta slynna miejscowosc wypoczynkowa i zobaczyc ta nieznana zarowno mi jak i szerokiej publicznosci zabytkowa budowle.
Gdzie Norwegia a gdzie Polska? - takie pytanie narzuca sie kazdemu automatycznie. Kosciolek Wang przybyl do Karpacza jak meteoryt, a jego historie odbiera sie jak bajke. Wydarzenia te byly jak na tamtejsze czasy czyms niezwyklym i kosztowaly duzo pieniedzy, inwencji oraz ogromnej pracy budowniczych. I tutaj zaczyna sie moja opowiesc.
1. Historia swiatyni Wang – najstarszego drewnianego kosciola w Polsce
Niespodzianka jest, ze kosciolek Wang jako najstarszy drewniany kosciol chrzescijanski w Polsce zbudowano nie w naszym kraju, ale w dalekiej Norwegii pod koniec 12-tego wieku. Nazwa brzmi troche z chinska, ale w rzeczywistosci pochodzi od miejscowosci Vang znajdujacej sie nad jeziorem Vangsmjösa. Pierwszy kosciol w Norwegii zostal zbudowany juz w 995 roku, a potem w ramach postepujacej chrystianizacji w 11 wieku pojawila sie ich duza ilosc. Dopiero po 200 latach chrystianizacji zaczeto budowac tzw. koscioly slupowe, gdzie materialem budowlanym bylo tylko drewno. Kosciol Wikingow w Vang mial konstrukcje slupowa, nazywana tez masztowa czy klepkowa (niem. Stabkirche, Mastenkirche, norw. stavkirke). Po uplywie ponad 600 lat drewniany kosciolek, dawno juz przejety przez protestantow, byl zbyt maly nawet w tak niewielkiej miejscowosci. Dodatkowo uplyw czasu pozostawil slady na drewnianej konstrukcji, co wymagalo drogich napraw. W starym drewnianym kosciele byly odprawiane msze az do kwietnia 1840 roku, gdy to wyswiecono nowy kosciol. Nasz slupowy kosciolek Wang byl juz wlasciwie przeznaczony do rozbiorki i staloby sie to zapewne, gdyby nie zainteresowal sie nim mieszkajacy w Dreznie norweski malarz J.K.Dahl. Tenze odkupil go i uratowal przed zniszczeniem. Uzyskane pieniadze pomogly gminie Vang w splaceniu kredytow zaciagnietych na budowe nowego kosciola. Dahl zamierzal najpierw odbudowac kosciolek w parku miejskim w Oslo, jednak wkrotce zrezygnowal z tego pomyslu. Nastepnie poinformowal o tym zabytku krola pruskiego Fryderyka Wilhelma IV. Krol zainteresowal sie tym obiektem sakralnym i w rezultacie zabytek architektury Wikingow zostal zakupiony przez niego za 427 marek. Architekt krolewski i malarz F.W.Schiertz (uczen J.Dahla) sporzadzil dokumentacje, dokonal rozbiorki kosciola, a w 1841 roku przewieziono w skrzyniach wszystkie czesci kosciola statkiem do Szczecina, a nastepnie do Berlina do Muzeum Krolewskiego. Mial byc na nowo zbudowany na Pfaueninsel. Pomyslu tego zaniechano i szukano innego miejsca, aby mogl sluzyc dalej do nabozenstw jakiejs gminy protestanckiej w Prusach . Kosciolkiem zainteresowala sie hrabina Fryderyka von Reden z Bukowca, ktora doprowadzila do tego, ze krol zgodzil sie na ulokowanie go w Karpaczu w Karkonoszach.
Hrabina argumentowala, iz gmina nie miala swojego kosciola a msze prowadzili grzecznosciowo duchowni z pobliskich miejscowosci. Po przewiezieniu go z Berlina w 1842 roku, zostal on na nowo zbudowany i w 1844 roku w obecnosci krola oraz wielu dostojnikow otwarty i wyswiecony. Od tego czasu kosciolek Wang sluzyl miejscowej gminie protestanckiej Kosciola Ewangelicko-Augsburskiego.
2. Cechy charakterystyczne kosciola Wang jako obiektu chrzescijanskiej architektury Wikingow
Caly kosciol zostal zbudowany z sosny norweskiej, ktora byla wczesniej nasaczona zywica. W ten sposob drewno wykazywalo niesamowita trwalosc. Mimo tego, wiele elementow uleglo zniszczeniu i nie nadawalo sie do powtornego zastosowania. Zostaly one dorobione na podstawie istniejacej dokumentacji sporzadzonej przez architekta F.W.Schiertza. Bryla kosciola zostala rozbudowana i rozszerzona. Wysokosc kosciolka wraz z masztem z choragiewka wynosi 15,5 metra. Podluzna nawa koscielna ma wymiary 9 x 7,5 metra. Konstrukcja nosna budowli byla wykonana bez uzycia gwozdzi, a tylko z zastosowaniem specjalnych zlaczy ciesielskich. Dodatkowo, ze slaskiego granitu, zbudowano wysoka wieze-dzwonnice, ktorej dodatkowa funkcja byla ochrona kosciola przed silnymi wiatrami wiejacymi od strony pobliskiej Sniezki.
Jak juz wspominalem, taki typ budowli nazywany jest kosciolem slupowym (Stabkirche, stavkirke). Zasadniczym elementem byly tutaj slupy/belki nosne stojace pionowo i utrzymujace cala kostrukcje nosna. Na nich sa potem umocowane poziome belki. Razem tworza one podstawowa konstrukcje kosciola. Pionowe slupy stoja na prostokatnej ramie z belek, ktora dla bezpieczenstwa jest wmontowana w plyte kamienna. Zabezpiecza to konstrukcje drewniana od dolu przed wilgocia.
W Norwegii do czasow Reformacji istnialo okolo 750 kosciolow slupowych (Stabkirchen). Stanowily one wiekszosc sposrod znajdujacych sie tam 1200 kosciolow. Widac wyraznie, ze ta forma architektury sakralnej dominowala w tym czasie. Na poczatku 19 wieku pozostalo juz tylko okolo 100 takich kosciolow. Obecnie istnieje tylko 28 autentycznych, zachowanych objektow tego typu. W Polsce mamy wiec to jedyne niepowtarzalne cudo sredniowiecznej architektury skandynawskiej – najstarszy kosciol drewniany z 12 wieku.
Charakterystycznymi elementami na dachu sa glowy smokow. Podobne dekoracje znajdowaly sie tez kiedys na dziobach lodzi Wikingow. Glowy smokow na dachu widac na ponizszych zdjeciach:
Jezeli powiekszymy powyzsze zdjecie, zobaczymy, ze sa juz powaznie zniszczone – czas pozostawil swoje slady.
Powyzej zdjecie kosciola Wang od tylu.
Ponizej wejscie do kosciola:
Od strony wejsciowej:
Jeszcze jedno ujecie z daleka:
Tutaj dwa linki przdstawiajace rozne zdjecia kosciola Wang, w roznych ujeciach -
pierwszy:
drugi:
W kosciele Wang znajduja sie organy zbudowane przez niemieckiego budowniczego organow majstra Schinke. Krzyz na oltarzu wykonany z jednego pnia jak i restauracje portali sa dzielem rzezbiarza Jakuba z Janowic. Wokol kosciola, wewnatrz znajduje sie waski korytarzyk/pergola o szerokosci tylko 80 cm.
Te wewnetrzne elementy mozna zobaczyc na zdjeciach zawartych w zalaczonym ponizej linku, tutaj:
Charakterystycznym elementem wystroju wnetrza sa wyrzezbione na polkolumienkach glowy wojownikow Wikingow z rozszczepionymi jezykami. Chociaz koscioly slupowe powstawaly juz dwiescie lat po rozpoczeciu chrystianizacji w Norwegii, w wystroju wnetrz oraz ozdobach zewnetrznych widac wiele elementow z nordyckich poganskich religii i mitow, glowy smokow, zmije itd.
Glowa wojownika – Wikinga z rozszczepionym jezykiem pokazana jest dokladnie w rzezbie zrobionej wspolczesnie, stojacej obok kosciola.Tutaj pokazuje ja na powyzszym zdjeciu:
Ku czci hrabiny von Reden nakazal krol pruski Fryderyk Wilhelm IV wybudowac w 1856 roku plyte pamiatkowa z epitafium. Widoczna jest tam jej podobizna wyrzezbiona w marmurowym medalionie. Tutaj zdjecie:
Ciekawym znakiem wiazacym elementy polskie z niemieckimi jest malutki cmentarzyk przykoscielny. Jakiez bylo moje zdumienie, gdy zobaczylem znajdujace sie tam dwa groby pochowanych tutaj w Karpaczu wybitnych Polakow. Jednym z nich jest znany wszystkim poeta Tadeusz Rozewicz (1921-2014), a drugim slynny tworca Wroclawskiego Teatru Pantomimy Henryk Tomaszewski. Kiedys za czasow studenckich, okolo roku 1974, widzialem jego swietny spektakl „Przyjezdzam jutro“ wystawiony w jego rodzinnym miescie Poznaniu, w Operze Poznanskiej. Bylem wtedy nim zafascynowany, pierwszy raz widzialem cos tak dobrego. Po tylu latach dane bylo mi odwiedzic grob mistrza, ktory zmarl (2001) w pobliskim miasteczku Kowary.
Tutaj zdjecie dwoch grobow:
Tutaj zamyka sie moja opowiesc o przepieknym drewnianym kosciolku, klejnocie sredniowiecznej skandynawskiej architektury chrzescijanskiej, ktory przetrwal ponad 800 lat i zladowal jak meteoryt na poludniu Niemiec/Polski. To zjawisko warto zobaczyc! Moze pisze o rzeczach znanych czytelnikom, ale mam nadzieje, ze nie wszystkim. Sadze, ze nie kazdy byl jeszcze w Karpaczu. Teraz pora na to, ja tez czekalem na to tyle lat...
- En passant - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
4 komentarze
1. Witam:)
temat dla mnie - nostalgia z przełomu lat 70/80 z wizyt w Karpaczu.
Pozdrawiam serdecznie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. @Maryla Ladny, nastrojowy filmik
Widac, ze lubisz gory zima, dlatego wybralas film pokazujacy kosciol Wang okresie zimowym. Ja z kolei lubie i odwiedzam gory latem. Moje zdjecia nie sa najlepszej jakosci, gdyz robilem je smartphonem.
Dziekuje Ci bardzo za pomoc we wklejeniu zdjec do artykulu.
Pozdrawiam serdecznie
S.S.
En passant
3. @Maryla dziekuje
Dziekuje Ci bardzo Maryla za ponowne wklejenie zdjec do mojego artykulu
Pozdrawiam serdecznie
S.
En passant
4. Te zdjecia
mozna ogladac z przyjemnoscia kilka razy.
Pozdrawiam.