Charyzmatyczny przywodca
Ilez to ruchow i partii politycznych oparlo swoj los na charyzmatycznych przywodcach. Nie waze sie ich wymieniac, bo czytelnicy znaja ich znacznie wiecej niz ja. Taka jest prawda, ze czlowiek, jedna istota ludzka znaczy bardzo duzo. W stosownych okolicznosciach jest jak Waligora kroczacy ramie w ramie ze swoim bratem Wyrwidebem.
Nie ulega watpliwosci, ze PiS choc miewal wpadki, np. w postaci nijakiego choc haniebnego Marcinkiewicza, potrafil wykreowac, ze tak powiem, "od reki" postacie, ktore w kilka miesiecy stawaly sie mezami stanu. Tak bylo z premier Beata Szydlo, prezydentem A.Duda i ostatnio z premierem Mateuszem Morawieckim. A w poczekalni widzimy Patryka Jakiego i szereg innych. Po stronie PO jakos mlodych wilkow nie widac. Sa tylko biedne,wiejskie kundle, wsciekle, choc bezradnie poszczekujacy na przejezdzajace rowery, motocykle i samochody.
Opozycji, choc miala na to trzy i pol roku, nikogo takiego nie udalo sie stworzyc. Nieszczesnicy karmili sie szybko blaknacym mitem bylego premiera D.Tuska. Obecnie nastapi przyspieszony proces sprowadzania na ziemie osobnika, ktoremu wydawalo sie, ze siedzi na bialym koniu.Moglbym wyliczyc szereg czynnikow skladajacych sie na to. Poprzestane na mniej znanym - Bruksela rzucajacy swietlisty blask na Polakow zacznie skierowywac demaskujace reflektory. W Parlamencie Europejskim znalazla sie calkiem niezla paczka zebatych politykow. Znajac tak zwane jezyki obce beda bezlitosnie obnazac Bruksele, stada niby -kroli chodzacych bez szat. Niech slawetne nazwanie mopem przewodniczacego RE Rompuya przez N.Farage bedzie tego dobitnym przykladem. Ci ludzie nie beda tak grzeczni jak madry prof. Ryszard Legutko czy fachman Jacek Saryusz-Wolski. Czas bezczelnosci traktorzysty z Holandii Timmermansa czy Guyavesterghofena, czy jakos tak, wlasnie sie zakonczyl.
Po dwoch dniach od wyborow do PE w Polsce reakcje masowej drobnicy sa tylez zabawne, co beznadziejne. Niech przykladem bedzie osobnik podpisujacy sie "christomalisonti" grasujacy na stronie internetowej Gazety Wyborczej. Trudno uwierzyc ale czlek ow wydzielil z glowy cos takiego: "Bo pis trzeba zwalczac jak karaluchy, od dawna to mowie. Cackanie sie i tlumaczenie cwokow, skutkuje tym co teraz mamy -zawlaszcza kraj". A niby kto i jak mialby to robic? Czy typek wie co to jest wladza panstwowa i srodki przymusu konstytucyjnie jej przyslugujace? To tylko na razie te babinki, grubaski i grubasy moga sobie swobodnie wrzesczec i trabic. Po wyborach jesiennych jestem przekonany, podobnie jak wielu zwolennikow PiS, wszystko wroci na swoje miejsce.
Nawiasem mowiac nie chce mi sie wspominac o dzielnych kiedys kibicach pilkarskich. Nie staneli oni w boronie krzyza na Krakowskim Przedmiesciu. Nie ruszyli palcem, by troche wyciszyc "trojzeba", grubasa w skorzanej kurtce, Rudej i calego tego smierdzacego motlochu. Wystarczylo uzyc paru wuwuzeli i glosnikow, ktore naleza do normalnego wyposazenia kibicow.
Nudzi brakiem intelektu gromadka tzw. celebrytow. Prymitywizm zmieszany z wynaturzona agresywnoscia. Swoja droga, kto i po co naglasnia kazde pierdniecie z geby "ropiejacego wrzodu na samym srodku dupy?"
Natomiast analizy dziennikarzy sympatyzujacych z opozycja sa najczesciej wnikliwe i na miejscu. Wcale nie sa to tzw, garbage talking points. Wrecz przeciwnie. Probuja tez dawac rady, np. rozwiniecie programu rozwoju sluzby zdrowia. Jakos nie widze szans na znalezienie kamienia filozoficznego.
Do tych dziennikarzy mozna zaliczyc na dzis Lukasza Rogojsza z Gazety Wyborczej. Dzis na lamach strony internetowej Gazety Wyborczej zamiescil tekst zatytulowany: "Ze Schetyna zle, bez niego jeszcze gorzej. PiS i Kaczynski pokazali opozycji jak przezwyciezyc kryzys przywodztwa [ANALIZA]". W tekscie Autor wskazuje, ze PO powinno wymienic swojego przywodce. Przy okazji kadzi Schetynie, ale go wyklucza. Wcale sie nie dziwie. Jezeli ktos wyglada jak maly cwaniaczek, porusza sie jak maly cwaniaczek i mowi jak maly cwaniaczek, to kto to jest?
Osobnik Schetyna byl kiedys prezesem klubu koszykarskiego Dodam, ze nie byle jakiego, bo "Slaska" Wroclaw. To prawdziwa I Liga, a prezes? Zdarzylo mi sie kiedys krotko grac w pewnej druzynie, ktora nawet miala jednolite stroje firmowe. Zdradze, ze bylo to w Czestochowie. Za jeden turniej dostalem nawet piekny album sztuki starozytnej z podpisem: "Dla wyrozniajacego sie zawodnika". Zapewniam, ze potrafie prawidlowo zlozyc sie do rzutu z wiekszej odleglosci ("za trzy punkty") i go prawidlowo wykonac. Z tym wiekszym zdumieniem ogladnalem - nawet dwa razy - niedawno pokazywany klip w wykonaniu Schetyny rzucajacego do kosza. Trafil trzy razy pod rzad. Sposob wykonywania rzutu byl nadzwyczaj frajerski. Gorszy mogl byc tylko rzut nazywanych fachowo "podjajecznym".
Wyrzuca poza nawias rowniez agenciaka OSKARA. Powinien to byc ktos mlody, czysty, nie skazony dotychczasowa dzialalnosci polityczna. Redaktor czerpie swoj optymizm z faktu, ze PiS-owi wyszlo to kilka razy.
Nie podzielam jego optymizmu.
- Tymczasowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. Maciej Stuhr - wiadomość o opozycyjnym rozumieniu rzeczywistości
Na czele sztabu tak zwanej Koalicji Europejskiej był Marcin Kierwiński, a wspierali go Cezary Tomczyk, Robert Tyszkiewicz, Sławomir Nitras, Mariusz Witczak i Piotr Borys [link].
michael