„Patrzym i widzym” – nawiązanie kontaktu intelektualnego obywatela z władzami akademickimi nie jest łatwe
„Patrzym i widzym” – nawiązanie kontaktu intelektualnego obywatela z władzami akademickimi nie jest łatwe
Od 27 września 2018 r. monitoruję i ujawniam losy mojego roszczenia informacyjnego
https://blogjw.wordpress.com/2019/01/29/analfabetyzm-akademicki-do-pilnej-likwidacji/
skierowanego do władz UJ dotyczącego zapytań o stan wojenny, komunizm, archiwa UJ i do tej pory to roszczenie obywatela, zgodne z prawem, nie zostało zaspokojone, co zgodne z prawem nie może być. Informowanie mnie, że na wszystko o co pytałem otrzymałem odpowiedź, obraża moją inteligencję.
Cierpliwie złożyłem 28 lutego 2019 r. na dzienniku podawczym UJ kolejne pismo
, które ujawniam w domenie publicznej, dla ilustracji funkcjonowania elitarnego sektora publicznego odpowiedzialnego za formowanie naszych elit. Warto się z nim zapoznać z refleksją.
Kraków, 28 lutego 2019 r.
Józef Wieczorek
ul. Mariana Smoluchowskiego 4/1
30-069 Kraków
Rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego
prof. dr hab. med. Wojciech Nowak
ul. Gołębia 24
31-007 Kraków
W sprawie niezrealizowanego roszczenia informacyjnego
z dnia 27 września 2018 r. i 10 grudnia 2018 r.
Motto:
Patrzym i widzym: to, co jest, jest i jesce i to trza pedzieć,
ze jak cego nima, to znacy ze nima”.
Józek Zatłoka z Cyrwinnego
Uprzejmie dziękuję za list z dnia 7 lutego 2019 r., tym razem z czytelną pieczątką i podpisem, informujący mnie o tym, że rzekomo pismem z dnia 21 grudnia 2018 r. udzielono mi już odpowiedzi w pełnym zakresie [sic !], jakby negując całkowicie treść mojego ponownego roszczenia informacyjnego z 17 stycznia 2019 r. spowodowanego brakiem odpowiedzi merytorycznej, mającej moc prawną, na moje pierwotne roszczenie informacyjne.
Odwoływanie się do nieważnego pisma (bez czytelnego podpisu imieniem i nazwiskiem i z nieczytelną pieczątką ) jest nieporozumieniem i świadczy o arogancji/ignorancji ze strony władz UJ.
Jeśli urzędnik UJ nie potrafi się podpisywać imieniem i nazwiskiem, czy nie potrafi zrozumieć prostego, jasno napisanego pisma i merytorycznie na nie odpowiedzieć, to rektor w stosunku do takiego podwładnego winien wyciągnąć konsekwencje służbowe.
W pismach UJ wydrukowanych komputerowo a nie napisanym np. atramentem sympatycznym, którego bym nie potrafił odczytać, nie zauważyłem odpowiedzi na moje pytania, stąd nadal nie wiem:
czy na UJ był komunizm,
czy na UJ był stan wojenny,
czy na UJ była PZPR,
bo w historii UJ rozpowszechnianej w przestrzeni publicznej i polecanej do przyswojenia przez kandydatów na studentów UJ, takich informacji nie znalazłem i w związku z tym powstało moje roszczenia informacyjne, które do tej pory nie zostało zaspokojone.
Józek z Zatłoka, bohater „Filozofii po góralsku”, znanego na UJ ks. profesora Józefa Tischnera, jasno prawił „ Patrzym i widzym: to, co jest, jest i nimo prawa nie być i jesce i to trza pedzieć, ze jak cego nima, to znacy ze nima”.
Czytając „Dzieje Uniwersytetu Jagiellońskiego” ‚patrzym i widzym’, że nie ma takiego słowa jak komunizm, więc logiczny z tego wniosek ‚ze jak cego nima, to znacy ze nima”.
Czytając ‚Dzieje’ ‚patrzym i widzym’, że nie ma w historii UJ czegoś takiego jak stan wojenny, więc logiczny z tego wniosek ‚ze jak cego nima, to znacy ze nima”.
A ja się pytałem, czy na UJ był komunizm ? i czy był stan wojenny ? – czy nie ?! i odpowiedzi w listach, tak nieważnych, jak i ważnych z punktu widzenia prawnego takich informacji nie ma ! – „Patrzym i widzym i trza pedzieć, ze jak cego nima, to znacy ze nima”.
Informowanie mnie, że jest to czego nie ma jest dezinformacją, dowodem na brak zdolności rozumienia słowa pisanego/ analfabetyzm [?] odpowiadającego, na zapaść uniwersytetu …….
Uporczywe fałszowanie historii i jej propagowanie winno skutkować odebraniem akredytacji na taką działalność – szkodliwą społecznie. Autonomiczne fałszowanie historii nie może być tolerowane w systemie akademickim.
Nie otrzymałem też odpowiedzi na pytania dlaczego w Archiwum UJ nie ma wyników weryfikacji kadr akademickich r. 1982 i 1986, nie ma wyników działań komisji/rzeczników dyscyplinarnych w latach 80-tych, nie ma wyników pracy „komisji Wyrozumskiego” ‚mającej rozpoznać skalę represji i wyrządzonych krzywd pracownikom i studentom UJ w PRL–u ?
Chciałbym zauważyć, że UJ mimo autonomii obowiązuje prawo RP i konieczność poszanowania Konstytucji, która m. in. mówi:
Art. 61.
- Obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne. Prawo to obejmuje również uzyskiwanie informacji o działalności organów samorządu gospodarczego i zawodowego a także innych osób oraz jednostek organizacyjnych w zakresie, w jakim wykonują one zadania władzy publicznej i gospodarują mieniem komunalnym lub majątkiem Skarbu Państwa.
- Prawo do uzyskiwania informacji obejmuje dostęp do dokumentów oraz wstęp na posiedzenia kolegialnych organów władzy publicznej pochodzących z powszechnych wyborów, z możliwością rejestracji dźwięku lub obrazu.
- Ograniczenie prawa, o którym mowa w ust. 1 i 2, może nastąpić wyłącznie ze względu na określone w ustawach ochronę wolności i praw innych osób i podmiotów gospodarczych oraz ochronę porządku publicznego, bezpieczeństwa lub ważnego interesu gospodarczego państwa.
- Tryb udzielania informacji, o których mowa w ust. 1 i 2, określają ustawy, a w odniesieniu do Sejmu i Senatu ich regulaminy.
a
Art. 51.
3Każdy ma prawo dostępu do dotyczących go urzędowych dokumentów i zbiorów danych. Ograniczenie tego prawa może określić ustawa.
4.Każdy ma prawo do żądania sprostowania oraz usunięcia informacji nieprawdziwych, niepełnych lub zebranych w sposób sprzeczny z ustawą.
I co ? UJ lekceważy sobie Konstytucję RP i taki sposób postępowania władz UJ nie zmienił się od lat i to bezkarnie:
np. w 18 marca 2008 r. pismem L. dz. 18/03/2008/1 zwracałem się na postawie art. 51 Konstytucji z roszczeniem informacyjnym dotyczącym m. in. dostępu do wszystkich dokumentów dotyczących mojej osoby, będących w posiadaniu UJ, na co otrzymałem 18. 04. 2008 odpowiedź [ZRP-0461/12/2008] że władze zwróciły się do jednostek UJ w sprawie odszukania dokumentów a 11 lipca 2008 pismem ZRP 0461/29/2008 otrzymałem odpowiedź, że inne jednostki poza Działem Spraw Osobowych UJ nie potwierdziły posiadania dokumentów, choć Dział Osobowy posiadał tylko przetrzebioną moją teczkę osobową (w momencie wypędzania mnie z uczelni kończyła się na wiośnie 1980 r. – a potem nastąpił okres post-historii, zarazem post-prawdy) . Faktem jest, że inni mieli dostęp do dokumentów np. mgr. Ługanowski – a ja nie !
I to bezprawie opisywane/dokumentowane przeze mnie w domenie publicznej m.in. https://nfapat.wordpress.com/category/sprawa-jozefa-wieczorka/ trwa do dnia dzisiejszego.
Chciałbym także zauważyć, że w „ INWENTARZ AKT DZIAŁU ORGANIZACJI UNIWERSYTETU JAGIELLOŃSKIEGO 1970-2013 SYGNATURA: DO 1-82 opracowała: Agnieszka Niedziałek http://www.archiwum.uj.edu.pl/documents/1445705/2350539/DO/27803fb7-c18f-402f-b029-fe083b356c1e figuruje :
„DO 5
Stała Rektorska Komisja ds. Etyki Nauczycieli Akademickich, 1999-2003, 2005. (Sprawy: prof. dr hab. Andrzeja Chwalby, dr Józefa Wieczorka, prof. Sylwestra Wójcika, p. Wojciecha Jakubowskiego, Fundacji dla UJ, prof. Lecha Witkowskiego, mgr Zofii Cześnikiewicz, prof. dr hab. Bogusława Bobka, sytuacja w Katedrze Prawa cywilnego). Protokoły posiedzeń, 1999-2001 „
Nie ma natomiast w inwentarzu archiwum UJ dokumentacji haniebnych czynów politycznej weryfikacji kadr akademickich z końca roku 1986 r. kiedy anonimowa komisja weryfikacyjna negatywnie mnie oceniała, bez kryteriów merytorycznych i bez podpisów imieniem i nazwiskiem ( analfabeci ?!) i to bezprawie zorganizowanej grupy przestępczej, realizującej z przyczyn politycznych weryfikację kadr niewygodnych dla przewodniej siły narodu, nie zostało anulowane, lecz utrzymane w mocy !
a trzeba zauważyć , że
Art. 44.Konstytucji RP : mówi
Bieg przedawnienia w stosunku do przestępstw, nie ściganych z przyczyn politycznych, popełnionych przez funkcjonariuszy publicznych lub na ich zlecenie, ulega zawieszeniu do czasu ustania tych przyczyn.
Przestępstwa politycznej weryfikacji kadr akademickich prowadzącej do wielkiej czystki akademickiej i luki pokoleniowej w systemie akademickim, zapaści polskich elit winny być ścigane do dnia dzisiejszego z urzędu – a nie są !
Ukrywanie przez uczelnie, w tym uczelnią wzorcową dla innych – UJ, faktów z okresu PRLu wskazuje na winnych tych haniebnych poczynań i zapaści systemu akademickiego w III RP, mimo ogromnego przyrostu pięknych nieruchomości akademickich, ilości ‚udyplomowianych’ i utytułowanych, oraz dziesiątki a nawet setki razy większych uposażeń biednych kadr akademickich [ np. w obecnych warunkach biedy akademickiej Rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego ma w sumie –33 300 tys. złotych brutto miesięcznie – Jawne, ale wcale nie publiczne – sprawdzamy zarobki rektorów – https://konkret24.tvn24.pl/polityka,112/jawne-ale-wcale-nie-publiczne-sprawdzamy-zarobki-rektorow,908323.html?fbclid=IwAR3Diymc-rUNtxAcA-FocIWPAQ6ycicZUc5FqQCcoD2uPEyW_32Zx7Q13k4] i jak wiadomo bieda jest główną bolączką uniwersytetu, co musi budzić wyrazy współczucia.
Z obecnego stanu realizacji mojego roszczenia informacyjnego wynika, że ‚Konstytucja dla nauki’ w żaden sposób nie zmienia ani patologicznej polityki historycznej, ani patologicznej polityki kadrowej uczelni.
Czy władze UJ autonomicznie podejmą rzetelną próbę wydostania się z tej zapaści ?
Nadal czekam na realizację mojego roszczenia informacyjnego informując o obecnym stanie rzeczy organy kontrolne, dla sprawdzenia czy jakiekolwiek organy państwa tak naprawdę kontrolują to co się dzieje na uczelniach.
Moje działania obywatelskie na rzecz naprawy systemu akademickiego [ także na UJ] , prowadzone przy nakładzie 0 zł z kieszeni podatnika,
ujawniam w domenie publicznej na moim blogu akademickiego nonkonformisty https://blogjw.wordpress.com/ i linkowanych tam opracowaniach [ kilkanaście tomików, kilka internetowych stron stowarzyszonych, wiele rejestracji audio …….]
Z oczekiwaniem na merytoryczną reakcję na moje roszczenie informacyjne
Józef Wieczorek
P.S.
W przypadku trudności ze zrozumieniem mojego słowa pisanego – co nadal jest faktem – proszę o wyznaczenie mi terminu spotkania, abym mógł za pomocą słowa mówionego moje roszczenie objaśnić.
Józef Wieczorek
- Józef Wieczorek - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz