Haracz dla dzieciatych
sierp, sob., 23/02/2019 - 20:38
Program „Rodzina 500+” zostanie rozszerzony na pierwsze dziecko i to już od 1 lipca. Zapowiedział tak Jarosław Kaczyński na konwencji PiS. A ponieważ za takim rozwiązaniem opowiedziała się wcześniej także Platforma Obywatelska oraz partia Roberta Biedronia, można przypuszczać, że będzie obowiązywał on w takiej formie przez najbliższe kilka, a może kilkanaście lat. 40 miliardów złotych […]
- sierp - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
5 komentarzy
1. Dlaczego odwrotnie nie?
Przeciez to proste jak 2+2.
Urodzone dzieci zapewniaja trwanie narodu i perspektywy wypłacalności emerytur dla rodziców.
Jeżeli ktoś nie mysli w kategoriach państwowych, tylko egoizmu własnego, to musi sie liczyć z tym, że za jego egoizm nikt nie bedzie dopłacał profitów.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Panie!
Jezeli 200 zl stanowi dwie trzecie panskiego miesiecznego zarobku, to znaczy, ze zarabiasz pan 300 zl miesiecznie. Widac kazdy ma to, na co zasluguje.
3. @Sierp Policzmy to dokladnie: finansowo i niematerialnie
Pisze Pan, ze :"Oznacza to, że 2/3 moich miesięcznych zarobków „na rękę” rocznie państwo zabiera przymusowo na cel, z którego nigdy nie skorzystam." Chodzi Panu o to, ze nie jest Pan zadowolony, ze rzad bedzie zabieral Panu w skali roku 2400 zl, czyli dwie trzecie Pana miesiecznych zarobkow (ktore wynosza prawdopodobnie 3600 zl). Gratuluje Panu dobrych zarobkow. Rzad nie bedzie Panu zabieral tylko Panu rocznie tych 2400 zl. Tez beda to placili inni pracujacy, ktorzy maja dzieci, wnuczki. Teaz konsumenci, osoby i firmy placacy podatek od dochodow. W rezultacie nie jest to wcale 2400 zl roczne obciazenie dla Pana. To bedzie placil budzet panstwa, ktory ma rozne dochody.
Druga sprawa jest najwazniejszy cel w zyciu kazdego czlowieka: posiadanie i wychowywanie dzieci. Kiedys na spotkaniu ze slynnym polskim filozofem T.Kotarbinskim, tenze wypowiedzial takie oto zdanie: "Najwazniejszym celem kazdego czlowieka jest posiadanie i wychowywanie dzieci". Dyskutanci lapali sie za glowe, tlumaczyli, ze sa jeszcze inne cele dla nich wazne, np. jesc dobrze, podrozowac, miec samochod, itd. Jednak tezy filozofa nie obalili. A to z prostej przyczyny: celem kazdej grupy jest przetrwanie. Stad rodzenie, posiadanie i wychowywanie dzieci zapewnia kontynuacje zycia biologicznego, spolecznego i kulturowego grup duzych i mniejszych. Niektorzy mysla na przyklad, ze zgromadzili dostateczna ilosc kapitalu i przezyja wydajac ten kapital. Nie rozumieja, ze pieniadze, to tylko papier, ktorym moga sobie wytapetowac sciany, gdy nie bedzie wykwalifikowamnej sily roboczej, ktora napedza i utrzymuje ruchu caly system gospodarczy, kulturalny. Pisze Pan, ze moga przyjechac do nas do pracy np. Hindusi. Moga, tylko nasze dziedzictwo kulturowe bedzie troche inaczej wygladac. Inne beda panowac zwyczaje, inna religia, itd. Nie wiem czy to Panu bedzie sie podobac.
Chociaz pisze Pan "Mam prawie pięćdziesiąt lat. Jestem singlem. Nie mam dzieci i szansa na to, bym je kiedykolwiek miał jest prawie zerowa. Zresztą nie planuję mieć dzieci.", to nie chce mi sie w to wierzyc. Wiek prawie 50 lat to duzo ale i wystarczajaco, zeby miec i wychowac wlasne dzieci. Nie ma w Panu takiej potrzeby, aby Pana inteligentne geny poszly w swiat? Bo z Pana dotychczasowych wypowiedzi w blogu widac, ze jest Pan inteligentny. Juz taka strata Panskich inteligentnych genow bylaby niepowetowana strata dla spoleczenstwa. Wiec glowa do gory, jeszcze wszystko stoi przed Panem.
Pozdrawiam
S.S.
En passant
4. En Passant
Jak wiadomo, dla utrzymania stanu liczbowego spoleczenstwa kazdy powinien miec przynajmniej 2.1 dzieci. Ludzie, ktorzy nie chca miec dzieci sa z tego punktu widzenia dla spoleczenstwa niepelnowartosciowi.
W PRL od 1 I 1946 r. wprowadzono podatek dla bezdzietnych mezczyzn od 21 roku zycia, nazywany "bykowym". Polegl na zwiekszeniu podatku dochodowego o 20%.Podatek usunieto w 1973 r.
Obecnie "singlami' jest prawie 30% osob (Bankier.pl). Wedlug Money.pl po odliczeniu emerytow i innych przypadkow do opodatkowania by sie kwalifikowalo okolo 4 mln. osob. Wyszloby 28 zl na glowe miesiecznie.
5. @Tymczasowy
Tak, tak, co to sie porobilo. Wielu nie chce slyszec o dzieciach ani im pomagac, szczegolnie tym biednym. Niestety jest coraz wiecej takich osob, ktore nie chca miec dzieci. Syndrom „psa ogrodnika“ (sam nie uzyje a innemu tez nie da) jest coraz bardziej powszechny. Niestety rosnie pokolenie samolubow. Sa tez sposoby na takich ptaszkow.W Niemczech sa rozne klasy podatkowe w zaleznosci od stanu cywilnego. W klasie podatkowej 1 sa single. Oni placa wiecej podatku, niz ci, ktorzy sa np w klasie 3 (jeden z malzonkow). Ludzie stekaja, ale akceptuja fakt, ze trzeba wspomagac rodziny z dziecmi.
Jeszcze gorsi sa ci co plodza dzieci, a potem opuszczaja rodziny i nawet nie chca placic alimentow. Mozna tylko ubolewac nad tym.
S.S.
En passant