Grom na zbrodniarzy

Kazdy ma jakies grzechy. Ja tez. Mianowicie ostatni pozna noca koncze swoj internet na roznych zbrodniach. Polskie wersje sa ponizej poziomu, bo z jakichs powodow nie wolnopokazywac mordy sprawcy i nawet twarzy policjantow. W licznych serialach tego typu w USA mamy nieprzeliczone informacje. Trudno.

 Czesto, poza niestety licznymi przypadkami, bledow i niezaradnosci polskich policmajstrow wychodzi  roznica w poziomie kryminastylicznej  technologii.  Juz tyle ostatnich nocy stracilem z glupoty na rozne kawalki kryminalistyczne, ze  musze zameldowac, ze jest niepokojaco zle. Wgapiam sie i wgapiam jak jak ten czy inny  prymitywek zabija rodaka, a czesciej rodaczke  i pojac nie moge gdzie sa materialy nazywane DNA, Kiedys to byly odciski liniii papilarnych, teraz jest DNA, Przed kamerami TVN czy TVP jawia sie rozni komisarze i nawet nie jest im wstyd. Elementarne slady sa pomijane. Chroni sie roznych znajomkow w gminie czy we wsi. 

Tak na rybke podam, ze w Stanach Zjednoczonych od paru  ladnych lat nie poprzestaje sie na pietrze podstawowego DNA. Wiele spraw rozwiazano  dzieki siegnieciu do drzewa genealogicznego. Mimo, ze nie ma sladow genetycznych zbrodniarza zarejestrowanych w bazie danych, to znajduje sie dane krewnych odpowiadajacych profilowi. Tak wlasnie zostal dzis schwytany niejaki Charles Rowe z Lancaster w Pensylwanii. Dzieki DNA jego siostry przyrodniej sledczy odkryli, ze przed wielu laty zamordowal (udusil) on nauczycielke Christy Mirack.