Wiktor Juszczenko doktor h.c. lubelskich uczelni – czy dojdzie do rozprawy sadowej?
Przez 8 lat na KUL i 3 lata na UMCS trwały protesty Kresowian przeciwko nadaniu tytułu doktora honoris causa dla Wiktora Juszczenki i przez te lata nie zrobiono nic aby anulować to honorowe wyróżnienie. Czyli Wiktor Juszczenko może obrażać pamięć pomordowanych Rodaków na Wołyniu, a władze uczelni nic w tym temacie nie mogą zrobić. Kiedy jednak protesty na w/w uczelniach zostały zakończone w 2017 r a dalszą formą protestu wobec h.c. dla Juszczenki było umieszczenie tablicy przy pomniku „Ofiar Wołynia” mówiącej o tym że: pomnik jest obywatelską inicjatywą mieszkańców Lublina, jest wyrazem sprzeciwu przeciwko h.c. KUL i UMCS dla Juszczenki, jest symbolicznym zadośćuczynieniem za obrazę pamięci Polaków – zagrożono mnie sądem.
Motywacja skierowania sprawy do sądu jest taka, że obecność tej tablicy przy pomniku podważa autorytet uczelni. Nie podważa natomiast autorytetu uczelni doktor h.c. KUL i UMCS który Stepana Banderę podniósł do godności bohatera narodowego, który zbrodniczą organizacje UPA- OUN odpowiedzialną za wymordowanie bezbronnych kobiet , dzieci i starców, uznaje że prowadziły one walki o niepodległość Ukrainy. Jak długo jeszcze w Lublinie mamy trwać w tym zakłamaniu. Tablica odzwierciedla prawdę , bo intencja budowy pomnika rodziła się w sercach około 30 % mieszkańców Lublina posiadających korzenie kresowe bo musieliśmy coś robić kiedy gloryfikator zbrodni wołyńskiej otrzymuje tutaj honorowe tytuły lubelskich uczelni. Intencja budowy pomnika rodziła się z w poczuciu bezradności i zadawano pytanie jak przeciwstawić się wobec honorowania tytułami w Lublinie gloryfikatora zbrodniczych organizacji UPA-OUN a tam nasi najbliżsi do dzisiejszego dnia nie maja symbolicznego krzyża na grobie.
DZISIAJ NIE WOLNO ABY W/W INFORMACJA BYŁA UMIESZCZONA PRZY POMNIKU WOŁYŃSKIM.
Chciałem nadmienić, że postawiona została alternatywa: tablicy nie będzie jeżeli doktorat h.c. dla Wiktor Juszczenki będzie unieważniony. Czy nie stać władze uczelni na taki krok aby nie krwawiła dłużej rana w sercach Kresowian, którzy to wyróżnienie odczytują jako obrazę pamięci pomordowanych na Wołyniu, tylko widzą rozwiązanie w skierowaniu sprawy do sądu. W związku z wejściem w życie ustawy „ Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce”, która reguluje funkcjonowanie uczelni wyższych na nowych zasadach a rektorzy uczelni zobligowani zostali do opracowania nowych statutów. Umieszczenie w/w tablicy przy pomniku zostało wstrzymane i wystąpiłem do rektorów KUL i UMCS ( Załącznik) powołując się na w/w ustawę aby dokonano zapisów w nowym statucie uczelni tak, że w niektórych przypadkach senat może dokonać nieważności nadanego tytułu doktora h.c. oraz aby tym zapisem został pozbawiony tego tytułu Wiktor Juszczenko.
Wystąpiłem również do MNiSW oraz PAN o zajecie stanowiska w tym temacie aby w przyszłości o tytułach h.c. wnioski były opiniowane na wyższym szczeblu aby osoby wyróżnione tytułami honorowymi uczelni nigdy więcej nie podważali autorytetu polskiej nauki. Czy dojdzie do rozprawy sądowej – prawnicy analizują całość materiału. Uważam że zbyt długo Kresowianie upominali się o obronę pamięci naszych rodaków którzy tam na Ukrainie leża w krzakach , chaszczach, lasach, starych studniach aby dzisiaj wycofać się z prośby do KUL i UMCS o anulowanie honoris causa dla Wiktor Juszczenko.
Jeżeli dojdzie do rozprawy sądowej zechce aby była ona otwarta dla mediów i Kresowian. Również chce znać pytanie, niech sąd odpowie: czy można obrażać pamięć pomordowanych Rodaków na Wołyniu i Kresach Południowo-Wschodnich, czy można porównywać Józefa Piłsudskiego do Stepana Bandery, czy można porównywać zbrodnicze organizacje UPA-OUN do AK.
Zdzisław Kogucik
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. Szacunek
dla wojownika-patrioty.
2. Kilka tysięcy ludzi wzięło
Kilka tysięcy ludzi wzięło udział w dwóch marszach, upamiętniających 110. rocznicę urodzin przywódcy ukraińskich nacjonalistów Stepana Bandery, które odbyły się we wtorek wieczorem w stolicy Ukrainy, Kijowie.
Uczestnicy marszu zorganizowanego przez partię Korpus Narodowy szli przez centrum miasta w czerwonych czapeczkach świętych mikołajów. Nacjonalistyczna partia Swoboda kroczyła przez Kijów z pochodniami, czerwono-czarnymi flagami i portretami Bandery.
18 grudnia Rada Najwyższa (parlament) Ukrainy postanowiła, że upamiętni na szczeblu państwowym przypadającą w rozpoczynającym się roku 110. rocznicę urodzin Bandery. W przyjętej rezolucji deputowani zdecydowali też wtedy, że uroczystości państwowe odbędą się w 2019 roku m.in. z okazji 100-lecia Aktu Zjednoczenia Ukraińskiej Republiki Ludowej z Zachodnioukraińską Republiką Ludową oraz 30. rocznicy wyjścia Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego z podziemia.
Niedawno Lwowska Rada Obwodowa ogłosiła rok 2019 rokiem Stepana Bandery.
Z okazji obchodów w 2019 roku 110. rocznicy urodzin wybitnego działacza politycznego, przywódcy Prowodu (zarządu) OUN-B, więźnia politycznego obozu koncentracyjnego Sachsenhausen, Rada Obwodowa zdecydowała o ogłoszeniu 2019 roku Rokiem Stepana Bandery
— oznajmiła rada.
Kilka dni później ambasador Izraela na Ukrainie Joel Lion oświadczył, że był zszokowany tą decyzją.
Byłem zszokowany, gdy usłyszałem o decyzji Lwowskiej Rady Obwodowej o ogłoszeniu 2019 roku rokiem Stepana Bandery
— napisał ambasador na Twitterze i Facebooku.
Nie mogę zrozumieć, w jaki sposób gloryfikacja tych, którzy brali bezpośredni udział w straszliwych antysemickich zbrodniach, pomaga w walce z antysemityzmem i ksenofobią. Ukraina nie powinna zapominać o zbrodniach na ukraińskich Żydach i nie powinna ich (tych zbrodni - PAP) upamiętniać poprzez uszanowanie ich sprawców
— oświadczył Lion.
Prezes ukraińskiego IPN Wołodymyr Wiatrowycz odpowiedział, iż istnieje „potrzeba poparcia faktami tezy ambasadora Izraela o +bezpośrednim udziale Stepana Bandery w straszliwych antysemickich zbrodniach+”.
Bandera był przywódcą jednej z frakcji Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), której zbrojne ramię - Ukraińska Powstańcza Armia (UPA) - jest odpowiedzialne za prowadzone od wiosny 1943 roku czystki etniczne na ludności polskiej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej.
Jako działacz, a potem przywódca ukraińskiego ruchu nacjonalistycznego w międzywojennej Polsce Bandera był organizatorem akcji terrorystycznych przeciwko państwu polskiemu i ZSRR, m.in. zamachów w 1933 roku na konsulat radziecki we Lwowie oraz w 1934 roku na ministra spraw wewnętrznych II RP Bronisława Pierackiego.
Za zamach na Pierackiego Bandera został skazany na karę śmierci, zamienioną następnie na dożywocie; znalazł się na wolności po ataku Niemiec i ZSRR na Polskę we wrześniu 1939 roku. 30 czerwca 1941 roku Bandera ogłosił we Lwowie powstanie niepodległego państwa ukraińskiego, za co w lipcu 1941 roku został aresztowany przez Niemców i osadzony w obozie w Sachsenhausen. Przebywał tam do września 1944 roku. Po II wojnie światowej Bandera zamieszkał w Monachium pod przybranym nazwiskiem Stefan Popiel. W październiku 1959 roku został zamordowany przez agenta KGB Bohdana Staszyńskiego.
W roku 2010 Bandera otrzymał pośmiertnie tytuł Bohatera Ukrainy. Nadał mu go specjalnym dekretem ustępujący wówczas prezydent Wiktor Juszczenko. Dekret ostatecznie został uchylony przez sąd. Przyznanie Banderze tytułu Bohatera Ukrainy wywołało protesty w Rosji oraz w Polsce.
Niedawno w Radzie Najwyższej Ukrainy zarejestrowano projekt rezolucji z apelem do prezydenta Petra Poroszenki o przywrócenie Banderze tytułu Bohatera Ukrainy.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl