„Kontrowersyjny profesor i antysemita” Jerzy Robert Nowak
kokos26, czw., 15/01/2009 - 10:13
Jakiegokolwiek tematu bym nie poruszył na swoim blogu pojawia się zaraz pewien komentator o nicku Randy, który ni z gruszki ni z pietruszki atakuje zawsze profesora Jerzego Roberta Nowaka choć ja nie piszę o nim ani słowa. Kwintesencją tych ataków może być podsumowujące te wypady personalne motto i jednocześnie apel skierowany do reszty blogerów i komentatorów
„Na zakończenie: Upodlenie Jerzego Roberta Nowaka podstawowym i zaszczytnym obowiązkiem każdego obywatela!”
Randy
Może więc na zasadzie przekory, jeżeli napiszę coś w końcu o J.R. Nowaku to tajemniczy „Randy” zbity z tropu zamilknie?
Pan profesor jako znany eurosceptyk otrzymał oczywiście od salonu insygnia w postaci znanych określeń wymienianych przed jego naukowym tytułem i nazwiskiem. Kontrowersyjny profesor, ideolog Radia Maryja, znany z antysemityzmu profesor to etykiety, które mają już na wstępie zdezawuować znienawidzoną postać. Szczególną furię profesor Nowak wywoływał i wywołuje swoimi książkami. Encyklopedyczna wiedza, podawanie faktów popartych dowodami i dokumentami sprawia trudność w krytykowaniu jego wydawnictw odnosząc się do czegoś konkretnego.
Swego czasu, kiedy to jeszcze najwięksi demokraci i miłośnicy wolności słowa z Michnikiem i Unią Wolności na czele mieli więcej do powiedzenia próbowano posługując się prokuraturą zakazywać publikacji lub konfiskować nakłady. Tak, tak…do tego zdolni byli rycerze wolności z Czerskiej.
Dzisiaj są bezsilni gdyż merytorycznie nie mogą przyczepić się do niczego. Nie spoczną jednak w swych wysiłkach zwłaszcza po akcji profesora wymierzonej w pseudohistoryka i awanturnika Tomasza Grossa. Jerzy Robert Nowak przemierzył wzdłuż i w szerz całą Polskę gdzie na spotkaniach przy pełnych salach obnażał sprowadzonego na zamówienie kłamcę i jego dzieło „Strach”. „100 kłamstw J.T. Grossa”, „Nowe kłamstwa Grossa” to książki które salon doprowadziły do furii i popsuły całe starannie zaplanowane kłamliwe przesłanie antypolskiego pisarza i prywatnie przyjaciela Adama Michnika.
Oprócz zbrodni antysemityzmu, której jakoś nie mogą udowodnić profesorowi Nowakowi jego wrogowie zarzuca mu się kolaborowanie za czasów PRL z komunistycznym systemem w ramach Stronnictwa Demokratycznego. Śmiesznie te zarzuty brzmią z ust osób, które za człowieka honoru uznają Kiszczaka, biesiadują z Urbanem i nic do zarzucenia nie mają takim czynnym politykom jak były szef komunistycznej młodzieżówki Jerzy Szmajdziński czy były I sekretarz KW PZPR w Bydgoszczy Janusz Zemke.
Jeżeli profesor Jerzy Robert Nowak popełnił w swoim życiu jakieś błędy to jego wieloletnia walka z antypolonizmem, kłamcami typu Gross, odkłamywanie historii stosunków polsko- żydowskich i polsko-niemieckich, odkrywanie białych plam w dziejach Polski i mówienie prawdy o Michniku i jego gwardii przybocznej w czasach kiedy niewielu miało odwagę to robić, pozwala na zmazanie ewentualnych win i błędów.
Kiedy ostatnio odwiedził Polskę Declan Ganley, przeciwnik lizbońskiego traktatu prasa polska i media elektroniczne poinformowały iż nasz kraj odwiedził kontrowersyjny, a nawet podejrzany irlandzki milioner. Niech te przymiotniki umieszczane zapobiegliwie przez światłych Europejczyków przed niektórymi nazwiskami zaczną nam uświadamiać, że zapewne chodzi o ludzi, którzy maja nam coś ważnego do powiedzenia.
Kiedyś w jednym ze swoich felietonów Tomasz Jastrun napisał, że prawicowca można rozpoznać po gębie. To zaskakujące stwierdzenie trochę mną wstrząsnęło, gdyż przypomniałem sobie, że już byli w historii tacy, którzy za pomocą pomiarów czaszki potrafili ocenić podobno bez pudła, czy mamy do czynienia z nadczłowiekiem, a może z przedstawicielem podludzi. Dość zaskakująco to odebrałem od autora, którego pobratymcy tylko z racji „charakterystycznej gęby” masowo ginęli z rąk Niemców czy mówiąc poprawnie politycznie, nazistów i hitlerowców.
Skoro jednak Jastrun twierdzi, że prawicowca można poznać po gębie to musi istnieć też sposób na rozpoznanie prawdziwego postępowego Europejczyka. Być może tak jak przywódca frakcji socjalistów w europejskim parlamencie Martin Schultz, powinien mieć lekko smagłą cerę, wydatny zakrzywiony nos i mięsiste wargi? Patrząc na coraz większą zuchwałość i bezczelność „prawdziwych Europejczyków” myślę, że może przyjść taki czas, że trzeba będzie spojrzeć w lustro na swoja „gębę” i ratować się operacją plastyczną.
P.S. Jeżeli ktoś będzie dalej etykietować Pana profesora Nowaka antysemitą, szowinistą, nacjonalistą czy kłamcą to proszę o załączniki w postaci cytatów z publikacji i wypowiedzi potwierdzające te zarzuty. Powtarzane mantry i zaklęcia za Michnikami, Stasińskimi, Lizutami, Niesiołowskimi i Wałęsami to nic innego jak „seanse nienawiści” parafrazując kompana od kielicha szefa GW, Urbana szczującego swego czasu opinie publiczną na księdza Jerzego Popiełuszkę.
- kokos26 - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
6 komentarzy
1. Doskonały tekst. Dodam tylko, ze Schulz jest mały (także wzroste
Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.
/-/ J.Piłsudski
2. Szkoda że nie ma ich więcej!
3. Herr Martin Shulz - Der Diktator.
Notka: Herr Martin Shulz - Der Diktator.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Profesor Nowak...
"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz
5. Maryla, Yarrok
janekk
6. Schulz jest mały (także wzrostem )krępy i nieogolony
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl