Relacja z przebiegu uroczystości odsłonięcia i poświęcenia pomnika „Ofiar Wołynia” w Lublinie.

avatar użytkownika Redakcja BM24

Msza Święta w kościele garnizonowym NMP przy ul. Aleje Racławickie 20 o godzinie 12.00 poprzedziła uroczystość odsłonięcia i poświecenia w Lublinie „Pomnika Ofiar Ludobójstwa dokonanego na Wołyniu i Kresach Południowo-Wschodnich przez nacjonalistów ukraińskich”. W koncelebrze mszy świętej uczestniczyło sześciu kapłanów a przewodniczył ksiądz prałat dr. Cezary Kostro na wprowadzenie    odczytałem historyczne fakty z dnia 11 lipca 1943 r które doprowadziły do mordowania Polaków  (w załączeniu). Kazanie powiedział  proboszcz kościoła garnizonowego, ksiądz podpułkownik Andrzej Piersiak, który przeczytał wiersz  p.t. „Nad Wołyniem” Stanisławy Wiatr-Partyki obrazujący stan Wołyńskiej ziemi w obecnym czasie. Nawiązał do tragizmu jaki spotkał Polaków w tamtym okresie oraz przedstawił liczbę ofiar banderowskiego barbarzyństwa. Odniósł się do ogromu ludobójstwa i niespotykanego w dziejach ludzkości okrucieństwa które doświadczyli Polacy.

Wymienił również opracowanie IPN z 2007 historyka Romualda Niedziałka w którym wykazuje że narażało życie 1341 Ukraińców ratując Polaków poddanych eksterminacji przez OUN i UPA, w tym 384 Ukraińców straciło życie. Kończąc nawiązał do słów ewangelii że należy oprawcom przebaczyć a to nie znaczy że zapomnieć – bo zapomnieć nam o tym nigdy nie wolno. Musimy się modlić za pomordowanych Polaków by za ich męczeńską śmierć, Pan Bóg przebaczył im winy które popełnili z ludzkiej słabości i przyjął ich do wieczności wśród błogosławionych.  Msza Święta została odprawiona z ceremoniałem wojskowym przy udziale Pocztu Sztandarowego,  Kompanii Honorowej Wojska Polskiego oraz orkiestry wojskowej. Uczestniczyło około 700 osób w tym posłowie na Sejm RP Sylwester Tułajew, Jakub Kulesza, Jan Łopata, Wojewoda Lubelski Przemysław Czarnek,  Sekretarz Marszałka Województwa Lubelskiego Aneta Augustyniak, Zastępca Prezydenta Miasta Lublina Artur Szymczyk, Naczelnik IPN Odział Lublin Tomasz Panfil.  Przedstawiciele zakładów, instytucji, organizacji, stowarzyszeń patriotycznych, kombatanckich, kresowych, związkowych i młodzieżowych. Uroczystość uświetniło obecnością 14 pocztów sztandarowych.

Po zakończeniu Mszy Świętej uczestniczy przeszli w Marszu Pamięci o 200 tysiącach Polaków których ofiarę życia chciano wymazać z historii naszej Ojczyzny. Czoło marszu prowadził uczestnik Motocyklowego Rajdu Katyńskiego po nim orkiestra wojskowa, kompania honorowa wojska polskiego, poczty sztandarowe oraz wszyscy uczestnicy uroczystości.

W czasie Marszu Pamięci przez tubę ogłaszałem o tym, że mieszkańcy Lublina dłużej nie będą milczeć o tym ludobójstwie, czas zakłamywania,  przemilczania,  przeminął co potwierdza liczba uczestników. Kiedy marsz przechodził obok KUL przypomniałem o nadanym tytule przez katolicką uczelnie doktora honoris causa gloryfikatorowi zbrodniarzy UPA-OUN Wiktorowi Juszczence. W ostatnim czasie porównał on Józefa Piłsudskiego do Stepana Bandery a AK do UPA. Uroczystość na Skwerze Ofiar Wołynia rozpoczęła się od odegraniu przez orkiestrę wojskową hymnu państwowego, następnie odczytałem modlitwę wołyńską (w załączeniu ) oraz odsłuchaliśmy umownego hymnu wołyńskiego, słowa i muzyka Lech Makowiecki p.t. Wołyń 1943 r.  

Pomnik który został wykonany posiada wiele wykutych symboli obrazujących tragizm Polaków na Wołyniu, zostały one wkomponowane w rzeczywistość jaka wydarzyła się w dniu 11 lipca 1943 r. Polacy tego dnia zostali zaatakowani przez ukraińskich zbrodniarzy w czasie gdy szykowali się do kościoła lub w kościele i charakterystyka pomnika nawiązuje do faktu sprzed 75 lat wstecz.

Historia pomnika to również złożenie  w dniu 14 października 2017 r w fundament ziemi z Wołynia oraz z miejsc znaczonych na kartach starego i nowego testamentu (w załączeniu). Następnie zostało dokonane odsłonięcie pomnika którego dokonali żywi świadkowie: Daniela Kubiczek urodzona w Aleksandrii w 1934 r, Janina Kalinowska urodzona w kolonii Funduma, Stefan Wiechnik urodzony w Grabinie w 1929 r i Albin Sulikowski urodzony w Koźlińskim Majdanie w 1931 r. Poświecenia pomnika dokonał ksiądz podpułkownik Andrzej Piersiak.

W uroczystym Apelu Poległych Wojsko Polskie z batalionu dowodzenia Wielonarodowej Brygady z Lublina wywołało: „ mieszkańców ziemi tarnopolskiej, stanisławowskiej, lwowskiej, wołyńskiej, lubelskiej i rzeszowskiej, którzy zostali bestialsko zamordowani przez OUN-UPA, Policje Ukraińską i SS Galizien” oraz „ księży, zakonników i siostry zakonne do końca wiernych swojemu powołaniu i mordowanych w kościołach wraz z wiernymi” i „ Ukraińców, którzy nie akceptowali ludobójstwa, ostrzegali Polaków, udzielali im schronienia  i nie wykonywali zbrodniczych rozkazów, płacąc za swa szlachetność najwyższą cenę – cenę życia”.  Apelu Poległych zakończył się oddaniem salwy honorowej.

W okolicznościowych wystąpieniach głos zabrał Wojewoda Lubelski Przemysław Czarnek,             (  https://youtu.be/wud4PbyyngA ) posłowie na Sejm RP Sylwester Tułajew i Jakub Kulesza. List Marszałka Województwa Lubelskiego do organizatorów i uczestników uroczystego odsłonięcia pomnika „Ofiar Wołynia” odczytała pani sekretarz Aneta Augustyniak - która wręczyła mnie wyróżnienie  nadane przez Marszałka Województwa Lubelskiego Sławomira Sosnowskiego z okazji 100 rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości.  List Prezesa Centrali IPN dr Jarosława Szarka do uczestników uroczystości odsłonięcia pomnika „Ofiar Wołynia” odczytał Naczelnik IPN Odział Lublin Tomasz Panfil.

Następnie głos zabrało kilku uczestników uroczystości a po zakończeniu odczytałem list Szefa Urzędu do  spraw kombatantów i osób represjonowanych Jana Józefa Kasprzyka. Wieńce, kwiaty, oraz znicze pamięci złożyło 51 delegacji oraz osób indywidualnych. Sześcioletni czas o miejsce na pomnik, napis, formę pomnika, potrzebne zgody, decyzje, opinie, pozwolenia, zatwierdzenia , dofinansowanie z chwilą odsłonięcia pomnika te starania dobiegły końca.  

Przypisuję Opatrzności Bożej, to, że udało się mnie postawić ten pomnik w Lublinie pomimo, że nie było akceptacji,  pomocy, przychylności temu przedsięwzięciu. Wszystkie dokumenty do budowy pomnika musiałem uzyskiwać z wielkim trudem, a nie było to tylko dziełem przypadku. Dzisiaj już mogę powiedzieć że w lubelskich urzędach pracuje wielu pracowników którzy mają pochodzenie ukraińskie i to w większości oni czynili wszelkie utrudnienia w pozyskiwaniu potrzebnych pozwoleń.

 

Drugą grupą która czyniła utrudnienia były osoby które na kontaktach z Ukraińcami robią jakieś interesy, układy, spotkania, wyjazdy towarzyskie, a pełnią decyzyjne funkcje w urzędach - więc nie chcieli tej dobrej relacji zakłócać. Również znacznie utrudnienia w budowie pomnika uczyniła Gazeta Wyborcza poprzez zainspirowanie powołania zespołu pomnikowego przy Prezydencie Miasta Lublin.

Fakt że taki pomnik był zasadny przemawiało do mnie wiele argumentów nie sposób tutaj wszystkich opisać ale niech przemówią  niektóre fakty. Zgłosiłem się do środowisk kresowych w dniu 27 czerwca 2018 r o pisma, emaile, listy do Metropolity Lubelskiego aby ogłoszono w kościołach archidiecezji lubelskiej o uroczystościach  odsłonięcia pomnika w dniu 11 lipca 2018r i wiem że takie prośby zostały skierowane - ogłoszenia się nie pojawiły.

Ksiądz arcybiskup nie wyraził zgody na objęcie patronatem honorowym naszych uroczystości, nie był obecny na nich pomimo zaproszenia, nie delegował żadnego sobie podległego biskupa pomocniczego – to przemawia jakie jest podejście do tematu zbrodni wołyńskiej w pomieszczeniach Metropolity Lubelskiego. Również w lubelskich mediach o dacie odsłonięciu pomnika nie było ani słowa. I okazuje się że na uroczystość przychodzi około 700 osób – czy to nie jest budujące. Inny przykład – kiedy rozpoczynaliśmy wykopy  pod fundament pomnika starałem się zrobić wiele prac społecznie ponieważ ograniczony byłem finansowo. Zwróciłem się więc do prezesa lubelskiego środowiska 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK z prośbą o pomoc i otrzymałem informacje że „ma strzelania” i nie pomoże a w następnych dniach nie odbierał ode mnie telefonu.

Muszę wymienić tutaj panią Karolinę Van Bulch pochodzenia belgijskiego czy Marka Kiciaka, którzy nie mając żadnych korzeni kresowych przychodzili do pracy tylko dlatego że przyświecała im idea budowy pomnika– czy to nie jest budujące. Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Wołyńsko-Podolskiej które liczy około 60 członków wpłaciło na budowę pomnika 400 zł co naje nieznacznie ponad 6 zł na osobę. Natomiast żywi świadkowie zbrodni, Daniela Kubiczek i Stefan Wiechnik ze swojej ubogiej emerytury oszczędzali aby wpłacić ponad 1000 zł każdy na pomnik– czy to nie jest budujące. Powyższe przykłady dość wyraźnie mówią o tym ze w Lublinie środowiska kresowe są oderwane od rzeczywistości, od pragnień kresowian i od ich oczekiwań.

W Lublinie korzenie kresowe  posiada 20 – 30 % mieszkańców i wiedziałem że nie mogę się poddać ale iść dalej z uporem. Lubelskie środowiska kresowe w sprawie budowy pomnika zachowały całkowitą bierność i wydały same o sobie opinię. Pomnik pomordowanym Polakom na Wołyniu i Kresach Południowo-Wschodnich w Lublinie stał się faktem dokonanym i nieodwracalnym i będzie po wszystkie czasy głosił nowym pokoleniom prawdę o tym, że Polacy zostali pomordowani tylko dlatego, że byli Polakami. Bohaterom Kresów Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Wieczna Pamięć, Cześć i Chwała.   

 

                                                                                                       Zdzisław Koguciuk

Zobacz również:

 

https://www.dziennikwschodni.pl/lublin/w-lublinie-stanal-pomnik-ofiar-wolynia-podczas-odsloniecia-wojewoda-krytykowal-tuska,n,1000222727.html

http://www.kurierlubelski.pl/wiadomosci/lublin/a/ofiary-wolynia-maja-swoj-pomnik-w-lublinie-zdjecia,13331839/

http://lublin.wyborcza.pl/lublin/51,48724,23664022.html?i=0

https://youtu.be/wud4PbyyngA

https://lublin.tvp.pl/38039547/11-lipca-2018-g-1430

https://lublin.tvp.pl/38043096/narodowy-dzien-pamieci-ofiar-ludobojstwa

https://lublin.tvp.pl/38038459/11-lipca-2018-g-1230

 

Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika Redakcja BM24

1. Modlitwa   Wołyńska Boże

Modlitwa   Wołyńska

Boże Wszechmogący

Błogosławimy Ciebie w świadectwie wszystkich męczenników, którzy krwią  swoją przypieczętowali  miłość do Ciebie i Twojego Kościoła na
Wołyniu i Kresach Południowo-Wschodnich. Wlej oliwę Twej miłości we wszystkie
rany które zostały zadane Twojemu ludowi przez ludobójstwa, zbrodnie i
barbarzyństwa.    

Uzdrów wszelkie urazy aby w Twoim Kościele który jest wspólnotą otwartą na
ludy i narody wszyscy rozpoznali się jako jedna rodzina.  Spraw aby już nigdy więcej żaden
chrześcijanin nie stawał naprzeciw drugiego powodowany duchem nienawiści.

Wołyńska ziemia jest żyzna między innymi przez to, że została zroszona
krwią tysięcy męczenników. Niech się tak stanie by każda kropla tej męczeńskiej
krwi była wschodzącą jutrzenką pokoju  na
umęczonej ziemi Wołyńskiej.

Niech cały Wołyń stanie się ziemią na której króluje Boży pokój, którego
świat dać nie może. Prosimy Ciebie ucisz szalejący nacjonalizm i szowinizm na
Ukrainie.  Uświęcaj dzisiaj tych którzy
na Wołyniu żyją, pracują , cierpią, 
modlą się i szukają Ciebie.

Naucz nas kochać tych którym najtrudniej jest przebaczyć, abyśmy nigdy nie
napawali
się
żądzą zemsty, a jedynie pamięcią o Ofiarach Ludobójstwa na Wołyniu i Kresach
Południowo-Wschodnich  bo jesteśmy im to
winni. Pamięcią dokładną, pamięcią całkowitą, pamięcią bez niedomówień, pamięcią
bez uproszczeń czy retuszów.

Boże Wszechmogący

Przebacz tym, którzy nie chcą wziąć
ciężaru odpowiedzialności za dokonaną zbrodnię wołyńską, i nie chcą
uznać tej zbrodni za ludobójstwo, prosimy Ciebie daj im pokorę serc
zaślepionych własnym nieszczęściem.

Przebacz tym którzy nie
widzą grzechu w dokonanym ludobójstwie na Wołyniu i Kresach
Południowo-Wschodnich

Przebacz tym którzy chcą zagłuszyć swoimi
wystąpieniami, okrzykami, artykułami pochodami pamięć o zamordowanych Polakach.

Przebacz władzom Polskim naszym braciom. za tak
długie milczenie o tym ludobójstwie.

Boże Wszechmogący!

Przez ich mękę jakiej doświadczyli, przez ich niewinną krew, przez ich
cierpienie, daj im łaskę życia wiecznego i przyjmij ich do Swojego Królestwa
Niebieskiego!
ogarnij
ciepłem Swojej miłości, zachwycającym pięknem nieba, radością i pokojem
wszystkie ofiary Ludobójstwa na Wołyniu i Kresach Południowo-Wschodnich
      

Amen.

 

 

avatar użytkownika Redakcja BM24

2. Słowo wstępne odczytane w

Słowo wstępne odczytane w Kościele Garnizonowym 11 Lipca 2018
Dzisiaj mija 75 rocznica dokonanego ludobójstwa na Wołyniu "Krwawa Niedziela" i jest to dzień w którym nacjonalizm ukraiński udowodnił, że nie liczy się z ogólnoludzkimi zasadami, jak solidarność, miłosierdzie, humanizm. To, co wydarzyło się 11 lipca 1943 r. nie było pierwszą masową zbrodnią nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej Wołynia - do takich dochodziło już wiosną 1943 roku, a nawet wcześniej - lecz pierwsza tak precyzyjnie zaplanowana,
Pierwszy komandyr Hołowny UPA Dmytro Kłaczkiwśkyj pseudonim Kłym Sawur, wiosną 1943 w rozkazie do podległych sobie atamanów pisał: ,,powinniście przeprowadzić wielką akcję likwidacji polskiego elementu. Przy wycofywaniu niemieckich wojsk należy wykorzystać ten dogodny moment dla zlikwidowania całej ludności polskiej… bitwy tej nie możemy przegrać i za każdą cenę trzeba osłabić polskie siły. Wsie i wioski powinny zniknąć z powierzchni ziemi.’’
Pierwszy lipcowy numer gazety wydawanej przez UPA - „Do zbroji” zapowiadał „haniebną śmierć” wszystkim Polakom, którzy zostaną na Ukrainie.
Kilkanaście dni przed przewidywanym terminem rozpoczęcia rzezi ukraińscy agitatorzy odbywali we wsiach spotkania, podczas których przekonywali ukraińską ludność do rozpoczęcia mordów. Agitacja okazała się szczególnie skuteczna w stosunku do młodzieży.
Jeszcze na początku lipca polskie podziemie zbrojne podjęło próbę negocjacji z dowództwem Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów frakcja Stepana Bandery i powstrzymania spodziewanej eskalacji przemocy. Pomimo wcześniejszych zapewnień i deklaracji ze strony Ukraińców oraz listu żelaznego, dającego gwarancję nietykalności polskim parlamentariuszom, zostali oni natychmiast pojmani i rozerwani końmi.
Rozpoczęcie masowej zbrodni na Polakach wybrano 11 lipca 1943 r , prawosławne święto Piotra i Pawła. Dzień budził się pięknym wschodzącym słońcem, polskie wsie i chutory, były uśpione niedzielnym odpoczynkiem po pierwszych dniach żniw.
Atak rozpoczął się o godzinie 3 nad ranem na wieś Gurów. Do masowych mordów doszło głównie w powiatach włodzimierskim, horochowskim oraz kowelskim. W kilkunastu przypadkach UPA z premedytacją dokonywała ataków na kościoły, w których odbywały się nabożeństwa. W Porycku zamordowano 200 osób, w Chrynowie 150, prawie 80 w Zabłoć-cach. W Kisielinie część wiernych zabarykadowała się na plebanii i zdołała odeprzeć ataki UPA. Na wiernych zgromadzonych w katolickich świątyniach spadły pociski, granaty, butelki z zapaloną benzyną, ostrza wideł, kos, noży i siekier. Nie było obrońców, bowiem w wielu miejscowościach pozostały w większości starcy kobiety i dzieci.
Bezpośrednio za mordy na Wołyniu odpowiedzialne są oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii. Ta frakcja zbrojna została stworzona przez Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów dowodzoną przez Stepana Banderę To UPA przy pomocy formacji Ukraińskiej Samoobrony (Kuszczowe Widiłły) oraz okolicznego ukraińskiego chłopstwa które zostało podsycone nienawiścią, napadała na polskie wsie i mordowała ich mieszkańców Wśród oprawców polskiej ludności znajdowali się też ochotnicy Ukraińscy współpracujący z III Rzeszą - wchodzący w skład dywizji SS Galizien

W zbrodniach uczestniczyły także kobiety, wyrostki, a nawet dzieci ukraińskie, zajmując się grabieżą, podpaleniami i dobijaniem ocalałych, lub rannych.

Dużą odpowiedzialność za ludobójstwo Polaków ponosi postawa duchowieństwa
ukraińskiego, w tym szczególnie greckokatolickiego która popierała postępowanie nacjonalistów ukraińskich związanych z OUN – UPA a zdarzało się nawet w zbrodniach uczestniczyła. Zaprzeczeniem zasad głoszonych przez kościół greckokatolicki było poświęcanie zbrodniarzom upowskim narzędzi zbrodni jak kosy, młoty, widły i siekiery.

UPA miała jasno postawione cele - powstanie niepodległego, jednonarodowego państwa ukraińskiego. Tego strasznego mordu dokonywano pod hasłami: ,,Śmierć jednego Lacha to metr wolnej Ukrainy’’, ,,W lipcu 1943 roku oddziały UPA zorganizowały około 530. napadów. Pod hasłem "Śmierć Lachom" i wymordowano kilkanaście tysięcy Polaków.
Wspólną cechą akcji przeciw Polakom było ogromne okrucieństwo, połączone z rabunkiem mienia i paleniem gospodarstw, a także niszczeniem materialnych śladów polskiej obecności.
Działano zgodnie z „Doktryną wojskową ukraińskiego nacjonalisty” Mychajło Koło-dzińskiego.” Która głosiła „Mając na celu wolne państwo ukraińskie, idźmy doń wszystkimi środkami i wszystkimi szlakami. Nie wstydźmy się mordów, grabieży i podpaleń. Tylko podczas powstania będzie okazja, aby wymieść dosłownie co do nogi polski element z Zachodnich Ukraińskich Ziem.

Jednak banderowcy nie poprzestali w swoim ludobójczym szale tylko na samym Wołyniu, bowiem ich nawała po kilku dniach ruszyła na województwa wschodnio-małopolskie: Tarnopolskie, Stanisławowskie, Lwowskie, Poleskie.

Władze obecnej Ukrainy muszą mieć świadomość prawdy, że Ukraińska Powstańcza Armia nie była żadną “armią powstańczą”, tylko “kureniami rizunów”, zbrodniczą antypartyzantką powołaną do życia dla dokonania rzezi ludności polskiej na obszarze suwerennego, aczkolwiek okupowanego państwa polskiego.
Polacy - Nie mogą tych okrutnych zbrodni wykreślić z pamięci naszego narodu, wymazać z jej historii, nie pozostawiając żadnej przestrogi dla potomnych. Trzeba zacząć głosić całą prawdę wolną od przemilczeń, przeinaczeń i manipulacji. Prawdę odważną, która sięga do korzeni zła.

Staniemy dzisiaj przed pomnikiem „Ofiar Wołynia” miejmy świadomość tego że musimy przekazać nowym pokoleniom prawdę że na Wołyniu i Kresach Południowo-Wschodnich zginęli Polacy za Ojczyznę i Wiarę Katolicką Bohaterom Kresów Najjaśniejszej Rzeczypospolitej wieczna pamięć, cześć i chwała!