Bron jadrowa U.S.A. i Rosji - II, (Rakiety miedzykontynentalne)
Pomimo traktatu o nieproliferacji broni jadrowej z 1968 r. na swiecie jest ogromna liczba glowic i bomb atomowych. W sumie- 15 000 z czego w sluzbie jest 9 600 sztuk. Reszta czeka na "zlomowanie".Najwieksze arsenaly maja Federacja Rosyjska (7 010) i Stany Zjednoczone (6 550). Oba te kraje dawno temu osiagnely swoj szczyt pod tym wzgledem. Wysokie koszty utrzymania sprawily, ze oba kraje daza do redukcji. Wsparte jest to prawda, ze nadmiar mozliwosci zniszczenia ewentualnego przeciwnika przekroczyl granice zdrowego rozsadku. Jakaz to bowiem jest roznica, gdy dysponuje sie srodkami jednorazowego unicestwienia, pieciokrotnego czy stokrotnego.
Ostatnim traktat redukujacy bron jadrowa zostal podpisany wiosna 2010 r. przez prezydenta Obame i premiera Miedwiediewa. Byl on kontynuacja pierwszego traktatu START podpisanego jeszcze w 1991 r. Na mocy Nowego Traktatu obie strony zobowiazaly sie do redukcji o 30%, co jest bardzo duzo. Gornym pulapem liczby srodkow przenoszenia, ktore wzieto pod uwage, czyli balistycznych rakiet miedzykontynentalnych (ICBM) oraz bombowcow strategicznych jest 700, zas za limit ilosci glowic nuklearnych uznano 1 550. Dane z 2016 r. pokazaly, ze U.S.A. dysponuje 741 "deployed launchers" i 1 481 glowicami jadrowymi, a FR, odpowiednio- 521 i 1735. Roznice uzasadnia sie nastawieniem Rosjan na rakiety wieloglowicowe.
Amerykanie calkowicie oparli sie na rakietach LGM-30 G Minuteman III, z ktorych kazda moze przenosic 3 glowice W87 o mocy 300 kiloton kazda. Moze, ale jest 400 silosow z rakietami jednoglowicowymi. Pochodza z lat 70-ych. Najnowsza zostala wyprodukowana w 1978 r. W polowie lat 80-ych pojeto probe unowoczesnienia arsenalu o bardziej wieloglowicowe rakiety LGM 118A Peacekeeper. Skonczylo sie na 50 sztukach i osmioletniej sluzbie. Z powodu wad technicznych wszystkie wycofano w 2005 r. Minutemany III maja sluzyc do 2030 r.
A jak przy tych amerykanskich starociach wygladaja strategiczne sily jadrowe FR? Oczywiscie, ze imponujaco. Jeszcze w latach 60-ych tak mocno ustepowali Amerykanom, ze nadrabiali wielkoscia budowanych rakiet. Pozniej nadrabiali i przescigali. Trzon stanowia rakiety Topol, odpowiednik Minutemanow III. Wlasnie zaczeto zastepowac je nowoczesniejszymi RS-24 Yars (w terminologii NATO - SS-27 Mod 3). Przenosza one po 10 glowic. Pierwsza partia w liczbie 24 sztuk weszla do sluzby w 2015 r. Oprocz tego od 1988 r. sluza rakiety R-36M2 Wojewoda (wedlug terminologii NATO - SS-18 Mod 5 SATAN). Zdolne sa do przenoszenia 10 glowic jadrowych o mocy 750 kiloton kazda. Rosyjskie glowice dysponuja niezwykle duza szybkosciami nie ma obrony przed ich masowym atakiem. Przyjmuje sie, ze potrzeba 10 lat na wdrozenie nowej generacji broni w odpowiedzi na ostatnie osiagniecie przeciwnika. Tyle, ze u Amerykanow nie widzac ochoty na zastapienie Minutemanow III czyms nowszym. Pozostaja przy modernizacjach nie wprowadzajacych zmian zasadniczych.
Co wiecej, takze i w dziedzinie broni jadrowej nie udalo sie uniknac jednego z archetypow tkwiacych gleboko w mentalnosci Rosjan a dotyczacych spraw wojskowych. Mam na mysli maskirowke. Inne to np. zasadzka czy kobieta-snajperka. W tym przypadku przejawia sie to w roznych straszacych przeciwnika pokazow podrozowania strategicznych rakiet balistycznych specjalnymi pociagami. Schowa sie taki gdzies w lesie i co mu zrobisz?
I co na to wszystko wojskowi amerykanscy, same dupy wolowe? Zaczynajac od konca, czyli tych bojowych pociagow, smiech budzi szlajanie sie po krzakach kosztownego sprzetu na niepewnych kolach. Te charakterystyczne obiekty latwe sa do obserwacji satelitarnej i nie ma wiekszej roznicy pomiedzy rakieta w stacjonarnym silosie a ICBM-em podroznikiem. Jezeli ktos ma dostac w dziob, to dostanie. Plany amerykanskie atakow rakietowych i lotniczych w Rosji obejmuja okolo 40 tys. celow. Jasne, ze wyrzutnie rakiet ICBM oraz magazyny glowic znajduja sie wsrod nich. Rosyjskie pewnie podobnie. Wszystkie magazyny rosyjskie znajduja sie w kraju. Jest ich 40 z czego 10 ma status narodowych. Amerykanie maja 18 magazynow z czego 12 znajduje sie w 11 stanach oraz 6 w 5 krajach europejskich.
Amerykanie wiec nie szaleja, po prostu utrzymuja w dobrym stanie swoje rakiety w silosach, modernizuja jesli trzeba, a ich obsluga jest bardzo dobrze wyszkolona. Nie zawsze mozna to powiedziec o zolnierzach rosyjskich.
Amerykanie, w odroznieniu od Rosjan, juz w latach 60-ych przyjeli oszczedne rozwiazanie technologiczne zapalnikow powodujacych wybuch glowicy jadrowej. Nazywane "pestkami plutonowymi" maja promien 5 cm.,moga byc przekladane z jednych typow glowic do innych, a co najwazniejsze, ich trwalosc wynosi 100 lat. Zapasy sa duze. W Doe's Pantex Plant kolo Amarillo (Teksas) zmagazynowanych jest 15 000 sztuk nadwyzek oraz 500 sztuk rezerw strategicznych. Wiek tych zapalnikow wynosi 40 lat, czyli pozostalo jeszcze 60 lat. Od 2011 r. nie produkiuje sie nowych, choc producent czyli Los Alamos National Laboratory zawsze moze to zrobic.
Natomiast Rosjanie miotaja sie w cyklu 10-letnim odnawiajac sprzet i gromadzac odpady radioaktywne. Troche to kosztuje, choc mozna ciagle blyszczec nowoscia.
Blichtr, blichtrem, ale dochodza do tego wszystkiego jeszcze inne sprawy. Juz w latach 70-ych, gdy stala sie mozliwa obserwacja za pomoca satelitow, Amerykanie odkryli, ze ta bron jest w znacznie gorszym stanie i ma bardzo niska gotowosc bojowa. Odkryto tez, ze ich oponenci notorycznie zawyzaja wielkosc swojego arsenalu. Na przyklad w 2017 r. wyliczono, ze Rosjanie maja tylko 316 wyrzutni ICBM, ktore bylyby w stanie przeniesc 1 076 glowic jadrowych.
Kolejny powazny problem Rosjan to praktycznie brak globalnego systemu wczesnego systemu ostrzegania. Kiedys byl system OKO. Wiosna 2014 r. stracono wszystkie satelity i przestal on istniec. Mial byc on zastapiony przez system TUNDRA. Pierwszy satelita tego nowego systemu mial wejsc do sluzby w 2009 r. Na skutek opoznien w produkcji pierwszy egzemplarz pojawil sie dopiero w listopadzie 2015 r. W sumie ma byc ich dziesiec. Nawet gdyby system zaczal dzialac, to i tak jego mozliwosci bylyby malo imponujace. Identyfikowalby tylko zmasowane uderzenie, a nie ograniczone. W ten to sposob atak przeprowadzony z lodzi podwodnej pozostalby niezauwazalny.
Natomiast Amerykanie dysponuja konstelacja zlozona z dwoch systemow, SBIRS i STSS. Wystrzeliwane z terenu Rosji rakiety bylyby wczesnie zauwazalne i latwiej stracalne. Wypada przytoczyc przyklad z czsow II wojny swiatowej. Otoz Anglicy dzieki swoim radarom byli w stanie eleinowac duza liczbe nadlatujacych rakiet V-1. Najwyzsze osiagniecie, to zestrzelenie 97 z 101 sztuk V-1 w ciagu jednego dnia.
Na koniec wspolny problem. Polega on na tym, ze obie strony maja przetestowana dokladnosc swoich rakiet balistycznych na trajektoriach rownoleznikowych. Rosjanie wystrzeliwuja je z Syberii i laduja one na polnocnym Pacyfiku, zas Amerykanie wystrzeliwuja w Kalifornii, a laduja one na poludniowym Pacyfiku. W czasie prawdziwej wojny te rakiety maja latac w kierunku poludnikowym, z polnocy przez biegun na poludnie. Bez wielokrotnego sprawdzenia wielkosci sil grawitacyjnych i elektromagnetycznych w tych innych okolicznosciach trudno bedzie o wysoka celnosc.
- Tymczasowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz