Sympatyczne dzis MSZ liczy na Polonie

avatar użytkownika Tymczasowy

Polskie MSZ bardzo dzis liczy na Polonie amerykanska. Pojawiaja sie glosy, ze ta Polonia mimo, ze liczna, jest podzielona i slabo zorganizowana. Czesciowo jest to prawda.  Pytanie brzmi czy przypadkiem wczesniej to wlasnie wladze w Polsce przy pomocy MSZ nie dokonaly zmasowanego uderzenia w Polonie i ja bardzo powaznie oslabily. 

Polonia w USA formowala sie na zasadzie przyplywu fal imigracyjnych. Ostatnia z nich nazywana byla na wyrost "solidarnosciowa" i objela lata 80-e ubieglego stulecia.Od zakonczenia II wojny swiatowej do czasu przelomu w Polsce w 1989 r. polska ambasada i konsulaty byly traktowane jako osrodki wrogie emigracji niepodleglosciowej. Szanujacy sie ludzie nie bywali na imprezach tam organizowanych. Zasadnicze zmiany w Polsce sprawily, ze do polskich placowek dyplomatycznych w USA i innych krajach zaczeli stopniowo trafiac ludzie nowej wladzy zastepujac na widocznych stanowiskach ludzi PRL-u.  Obserwowalem caly proces zupelnie z bliska, tyle, ze w innym kraju. Zrelacjonuje je teraz podkreslajac, ze podobnie bylo w wielu krajach zachodnich.

Pierwsi przybywajacy dyplomaci mieli przeszlosc "solidarnosciowa", byli delegatami na Zjazd w Olwii itp. Jak na moj gust nie mieli luzu charakterystycznego dla srodowiska, ktore stanowili, ktore je przyslalo. Byli raczej sztywni. Pierwsze zaskoczenie przyszlo, gdy pierwszy wysokiej rangi dyplomata po powrocie do Polski bezlitosnie "pojechal" po Polonii, z ktora bez widocznego obrzydzenia sie tu kontaktowal. W pozniejszych latach zrobil to samo inny czlek. Tez moglibysmy cos pisac na ich temat. Na przyklad chodzila opowiastka jak jeden z nich znal miejscowy jezyk  na zenujacym p[oziomie i negocjowal przy naszych swiadkach jakies tam sprawy sluzbowe w restauracji. Jakkolwiek byli tez ludzie sympatyczni, zyczliwi, swietnie znajacy miejscowy jezyk. Musialem miec kontakty z dwoma takimi i bylem zachwycony. Prawdziwa  klasa.

Lata mijaly i przyzwyczailismy sie, ze nasi to nasi. Normalni ludzie, a nie tylko geszefciarze, bywali chetnie na imprezach w polskich placowkach dyplomatycznych. Gdzies okolo 2000 r. nastapilo potezne uderzenie w organizacje polonijne w szeregu krajach Zachodu. Nie bylismy na to przygotowani i dobrze skoordynowana, powiedzialbym, popisowa akcja weszla  w Polonie jak w maslo. Trzeba bylo kilku lat, by w pelni pojac o co idzie.Czujnosc byla o tyle oslabiona, ze wladze PRL po silnych dzialaniach przeciwko Polonii, a szczegolnie srodowiskom niepodleglosciowym w II polowie lat 40-ych i w latach 50-ych jakby sie ustatkowaly.

Dla osadzenia w realich politycznych Polski przypomne kto rzadzil w tych krytycznych latach w Polsce. Od 1997 r. przy wladzy byl AWS, a od 2001 r. -SLD. Jacyz to ministrowie spraw zagranicznych przygotowywali i zapoczatkowali atak na zorganizowana Polonie? B.Geremek rzadzil w latach 1997-2000 i W.Bartoszewski w latach 2000-2001. Paleczke przejal minister W.Cimoszewicz (2001-2005).

Musze przyznac sie, ze moja naiwnosc trwala przez ponad dwa lata. Gorzej, nieswiadomie dzialalem w ekipie, ktora dopiero pozniej okazala sie byc zamachowcami. A to na prostej zasadzie, ze z klucza nalezalem do kierownictwa waznej polonijnej organizacji. Prawie nic nie wskazywalo na to, ze nowe towarzystwo jest szemrane. No, moze powinien budzic zastanowienie fakt, ze nowi wymienili poprzedniego prezesa i jego ekipe po jednej kadencji. Tradycyjnie powinnny byc przynajmniej dwie kadencje.

W nowej ekipie nie bylo tylu niepodleglosciowcow co w poprzedniej, ale na kluczowych stanowiskach bylo kilka osob tak sie prezentujacych. Jedna z nich w pierwszych latach stanu wojennego w Polsce byla nadzwyczaj radykalna. Do tego stopnia, ze jej dzialania moglyby narazic  Organizacje i Polonie na zdecydowan, negatywna reakcje miejscowych wladz. Inni ludzie nie byli znani w Polonii, ale mieli bardzo dobrze dopasowane legendy. Ot, ludzie z potrzebnymi Organizacj kwalifikacjami, ktorzy szczesliwe doznali ataku przyplywu energii. Dopiero po kilku latach z firmy polonijnej,ktora byla centralnym osrodkiem agenturalnej akcji, odszedl czlowiek i w duzej mierze aluzyjnie, choc wystarczajaco dokladnie, opisal jak to trzon spontanicznie stworzonej  ekipy odbywal juz rok wczesniej wieczorami spotkania w siedzibie firmy.  

Na szczescie, madrzejsi ode mnie zorientowali sie co sie na oczach naiwnej publicznosci dzieje. Przejeli kierownictwo Organizacja i ja tez, na zasadzie klucza, tez w nim sie znalazlem. Ci, ktorych usunieto zaczeli wsciekly atak na nowe kierownictwo. Do tego stopnia, ze pojeli probe najpierw zastapienia Organizacji nowa, a pozniej, gdy sie nie udalo, jej zdublowaniem. Przejeli tez kierowanie najwazniejsza instytucja finansowa Polonii, ktora byla najwieksza tego typu na swiecie. 

W zyciu zorganizowanej Polonii zaczela dominowac wscieklosc. Waska grupa w ramach kierownictwa Organizacji kilkakrotnie proponowala wytoczenie procesu sadowego o znieslawienie. Jednak wiekszosc zarzadu kierowana ostroznoscia odmawiala. Przyszedl dzien, ze i ja wreszcie dojrzalem. na ktoryms z zebran, gdzy towarzystwo byl zmeczone, powrocilem do tyych wczesniejszych propozycji i zostala ona przeglosowana. Organizacja weszla w dlugotrwaly, bardzo kosztowny proces o znieslawienie.

Tamta strona musiala miec niezle zasoby. Przypadkiem, moj znajomy prawnik, nie bedacy Polakiem kiedys zapytal mnie, co wlasciwie sie dzieje w srodowisku polonijnym. Byl zdumiony artykulem, ktory pojawil sie w fachowej prawniczej gazecie. Pisano tam o niezwyklym zachowaniu pozwanych, ktorzy mimo zakazu sadowego pisania w prasie o pisaniu sprawy, tym sie wcale nie przejmowali. Z pewnoscia nadzieje wiazali z tym, ze sedzia prowadzacy sprawe, byl z pochodzenia Zydem. Po prostu wymyslili watek antysemityzmu, ktory w calej sprawie w ogole nie wystepowal. Ktoregos dnia bedac w pracy dostalem telefon od kolegi, ktory z racji zawodu mial czas i mogl bywac na rozprawach sadowych. Bardzo przejety zaptyal mnie czy w czasie Walnego Zjazdu Organizacji powiedzialem do szefa agenturalnej ekipie: "Ty Zydzie!". Odpowiedzialem mu, ze to absurd. Akurat w czasie Zjazdu bylem ciagle jeszcze czlonkiem starego zarzadu, ktory dopiero po zjezdzie zostal usuniety. A stosunki z szefem mialem kolezenskie. Do tego stopnia, ze dawal mi rozne wazne zadania specjalne. Na przyklad,na samym zjezdzie mialem kierowac Komisja Wnioskow i Uchwal. Nowi, ktorzy na Zjezdzie wygrali, nie dopuscili do powstania takiej komisji obawiajac  sie manipulacji.

Sedzia-Zyd zaskoczyl wszystkich swoim zachowaniem. We wlasciwym momencie porytowany oznajmil, ze na rozprawach kierowanych przez niego, nie pozwoli by na sali sadowej poslugiwano sie argumentem antysemityzmu.

Agentura z Polski przegrala proces, ale Polonia poniosla ogromne straty finansowe, kilkaset tysiecy jednostek monetarnych . Haratanina skrajnie wymeczyla zaangazowanych w nia dzialaczy. Dzis jest spokoj, do tego stopnia, ze jest az nudno.

W zeszlym roku w polonijnej gazecie ukazalo sie kilka artykulow potwierdzajacych, ze niektore osoby z ekipy zamachowcow byly  agentami  (TW) polskich sluzb jeszcze z  czasow PRL.

Ciekaw jestem czy minister Czaputowicz cos wie na temat poteznej, szeroko zakrojonej akcji przeciwko zorganizowanej Polonii. Moze nawet zna jej kryptonim? W koncu nie byl pionkiem. wywodzi sie z powstalej w 1985 r. organizacji WiP, ktorej wybitnymi dzialaczami byli takze: B.Klich. K.Miodowicz, B.Sienkiewicz. Do MSZ przyszedl w 1990 r. i od razu zostal dyrektorem wydzialu.

 

 

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Mec. Szonert-Binieda: Proces

Gościem red. Ewy Stankiewicz w
programie "Otwartym Tekstem" była przedstawicielka Polonii
amerykańskiej mec. Maria Szonert-Binieda. Tłumaczyła motywacje środ ...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

2. Interesujaca sprawa

ujawniona niedawno przez red. W.Gadowskiego jest tych 500 szkodzacych Polsce chlopcow i dziewczynek zajmujacych stanowiska przy roznych miedzynarodowych organizacjach. Jakos nikt tego nie kontynuuje.

avatar użytkownika Maryla

3. Antoni Macierewicz

"Dziś dziękuję Polonii, która z
taką determinacją stanęła po stronie prawdy i dobra, dziękuję naszym
żydowskim i amerykańskim współbraciom, którzy nie ul ...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl