Degradacja Wolności, zamiast degradacji generałów
z: http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wydarzenia/art,967,spotkanie-ws-ustawy-degradacyjnej.html
Degradacja Wolności, zamiast degradacji generałów
Po spotkaniu u Prezydenta RP ws. ustawy degradacyjnej, Krzysztof Łapiński -rzecznik prezydenta oświadczył, że ‚ ta sprawa nie będzie regulowana na poziomie ustawy’ czyli generałowie WRON nie zostaną zdegradowani i nie będzie zatem nawet symbolicznego przerwania ciągłości III RP z PRL. Ciągłość prawna pozostała, stąd schizofrenia III RP, w której w alejach zasłużonych mamy i katów i ich ofiary, stopnie generalskie mają bohaterowie, ale i zdrajcy, tytuły profesorskie mają zarówno wybitni uczeni, ale i partyjni aparatczycy.
Degradacji generałów związku przestępczego działającego na rzecz zniewolenia Polaków nie będzie, ale degradacja Wolności nastąpiła.
Niektórzy czerwiec 1989 r. uznają za datę odzyskania Wolności, ale w kwietniu 2018 r. nadal jesteśmy zniewoleni, i nie jesteśmy się w stanie uwolnić od komunistycznej spuścizny. Nie było takiej woli na początku transformacji i nie ma jej nadal.
Jan Paweł II mówił „Wolności nie można posiadać, trzeba ją stale zdobywać”.[https://niezlomnym.wordpress.com/2018/04/21/wolnosci-nie-mozna-posiadac-retrospektywa-festiwalu-filmowego-niepokorni-niezlomni-wykleci/ ]
Jana Pawła II – już świętego – wielbimy, ale ze zdobywania wolności jakby rezygnujemy. Brak ustawy degradacyjnej jest tego wyrazem, choć nie jedynym.
W systemie akademickim do tej pory nie zastosowano ustawy dekomunizacyjnej, więc elity są nadal formowane przez beneficjentów systemu zniewolenia.
Zatem elity mamy mierne, zniewolone, bo system takich preferował, selekcjonował i dobrej zmiany w tej materii nie widać.
Elity zdobywają tytuły, stanowiska, ale nie są w stanie zdobyć się na rozliczenie z przeszłością, w której są uwikłani.
Z punktu widzenia środowiska akademickiego brak degradacji komunistycznych twórców stanu wojennego chyba był spodziewany i pożądany.
W końcu, jak podnoszę od lat, w dziejach uczelnianych, stan wojenny, nie mówiąc o jego skutkach dla formowania elit, w ogóle nie został zauważony – więc za co degradować jego twórców, skoro w oczach elit to było nic nie znaczące wydarzenie ?
Był to podobno okres stopniowej liberalizacji systemu, kiedy uniwersytet był ochraniany przez rzesze agentów SB i ich licznych współpracowników i -chyba dzięki temu ? – przez okres PRL przeszedł podobno bezstratnie.
Skoro nikt akademików za wypisywanie takich bredni nie zdegradował, więc i elity władzy przez takich akademików formowane, także generałów nie degradują.
Mamy systemową kompatybilność i w ten sposób z systemu zniewolenia przez lata nie zdołamy się wyzwolić.
- Józef Wieczorek - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz