Pagon Gowin proponuje głosowanie (pro)rodzinne
Wygłoszona przez Pagona najpoważniej (bo na konwencji Prawa i Sprawiedliwości), w przytomności (nie tylko archaizm) nie tylko samego (bo w asyście premiera Morawieckiego, b. premier Szydło oraz całej reszty pisowskiej wierchuszki) prezesa Kaczyńskiego, koncepcja wprowadzenia w Polsce możliwości głosowania rodzinnego ma bezsprzecznie same zalety.
A że ma tych zalet mnóstwo, wymienię z braku czasu (kolacja stygnie) dwie tylko:
a/ innowacyjność
b/ potencjał
Innowacyjność jest najoczywiściej oczywista, bo takich numerów to nawet Blatforma i ZSL (nie poprawiać – PSL skończył się z ucieczką Mikołajczyka) ze szwagrami nie robili.
Owszem, korekta wyników wyborów prostacką metodą na dosypkę, czy wywalanie w kosmos systemu komputerowego, to tak, ale na taki myk, jak głosowanie za dzieci to nawet oni nie wpadli.
Co do potencjału, jaki ta koncepcja w sobie zawiera, zaraz zdań kilka skreślę, bo choć koncepcja utworzenia Sasinogrodu, czyli przyłączenia anty pisowskiej Warszawy do Sasinowych Ząbek miała w sobie ten bezczelny urok, to się do głosowania rodzinnego nie umywa, jako że ma ono mieć zasięg ogólnopolski, a nie tylko za przeproszeniem metropolitalny.
Ja rzecz jasna ten Gowinowy pomysł najszczerzej popieram, bo ja przepadam za sytuacjami, przy których Heller i Kafka wymiękają (Mrożka nie wymieniam, bo to … wiadomo kto).
Głosowanie rodzinne jest pomysłem tak fenomenalnym, że trzeci raz w życiu gotów jestem się do pracy w Komisji Wyborczej zgłosić:
pierwszy raz było to na mojej, macierzystej, kochanej SGGW 4 czerwca 1989, a drugi raz, gdy byłem mężem zaufania Bolka w wyborach prezydenckich 25 listopada/9 grudnia 1990.
A głosowanie rodzinne będzie zapewne po stosownym dopracowaniu wyglądało tak:
-------------
- O, witamy, witamy!
Pani Maria Właściwa z ulicy Prawidłowej 1 m 1?
Proszę się tu podpisać.
- Na kogo... oj, przepraszam – przejęzyczenie: za kogo jeszcze Pani dziś głosuje?
- Za dwoje dzieci? – doskonale! To tu jeszcze dla Pani dwie karty do głosowania.
- A czy planuje Pani mieć trzecie dziecko?
- Świetnie! – to proszę bardzo, tu jest dodatkowa karta do głosowania, może Pani zagłosować za to przyszłe dzieciątko. A czy Pani na pewno planuje tylko jeszcze jedno dziecko?
A może to będą bliźniaki – to teraz takie częste?
- No właśnie – to proszę, tu jeszcze jedna karta do głosowania – za drugie z planowanych bliźniąt!
A może byłyby trojaczki? Co, że jednak nie?
- No trudno, ale może Pani jest już w ciąży?
Co, nie wie Pani? No, to znaczy, że równie dobrze może Pani być!
No to na wszelki wypadek, gdyby Pani jednak w tej ciąży była, to tu jeszcze jeden zestaw.
- A mąż, męża Pani ma?
No to dlaczego z Panią nie przyszedł? Przecież, jak przed chwilą ustaliliśmy, Pani może być w ciąży, a to znaczy, że wymaga Pani opieki!
- A, to ten pan za Panią?
Wspaniale!
To proszę bardzo – dla Pana karty do głosowania za Pana, za dwójkę dzieci, i za te planowane bliźniaki, i oczywiście za to piąte dzieciątko, które niewykluczone, że żona już pod sercem nosi, bo jak właśnie ustaliliśmy, może być w ciąży – w sumie 6 kart.
I zapraszamy do urny.
- No i co z tego, że żona już karty wzięła – przecież ta cała piątka dzieci jest wasza wspólna! Pan nie grymasi – Pan bierze te swoje karty do głosowania, bo tu kolejka cała czeka!
- Halo halo! A gdzie Państwa rodzice?
Co, nie żyją?
Oj, jak mi przykro – ale Państwo znacie przecież poglądy polityczne swoich rodziców? I co jak co, ale poglądy to się im po śmierci nie zmieniły?
No właśnie.
- To tu jeszcze po dwie karty do głosowania – dla każdego z Państwa: za mamusię i za tatusia!
-----------------
No i co, frajerzy z Blatformy i ZSLu – łyso wam?
https://naszeblogi.pl/36350-gowin-prawy-pagon-platformy
http://blog.wirtualnemedia.pl/ewaryst-fedorowicz/post/blatforma-czyli-uklad-jednostek
https://www.salon24.pl/u/ewarystfedorowicz/321900,paradoks-kaczynskiego
- Ewaryst Fedorowicz - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz