Zydzi-Wegrzy-Polacy

avatar użytkownika Tymczasowy

Nie mozna liczyc na Glinskich, za to na  szczescie mozna liczyc na niektorych Zydow. Niezwyklych i wspanialych. To nie jakies izraelskie dziennikarzyny z przyszywanymi matkami holokaustowymi. To nie Dziunie, a dokladniej, Ksenie-kolchozniane traktorzystki zasiadajace dzis w Knesecie czy Ambasadorki-Wielkie Pomylki. To madrzy i uczciwi ludzie. Takim wlasnie czlowiekiem byl zydowski literat i Noblista, Elie Wiesel.Jako nastolatek zostal zeslany do Auchwitz i na koniec przezyl makabryczny "Marsz Smierci". Z niemiekiej niewoli wyzwolili go amerykanscy zolnierze w Buchenwaldzie.

Elie Wiesel opublikowal w 1958 r. ksiazke pt. "Night". Mam jej wydanie z 2006 r. (Hill and Wang, New York).W Polsce wydano jej tlumaczenie w 2007 r. ("Noc'). W "Lubimy czytac.Pl" pisza o niej tak: "Jedna z najglosniejszych ksiazek o Holokauscie, ciagle utrzymujaca sie na szczytach zachodnich list bestsellerow". To swietnie, bo osmiesza to tak popularna dzis w Polsce teze, ze Zydzi nie wiedza, jaka byla prawda o Holokauscie dokonanym w okupowanej przez Niemcow Polsce.

E.Wiesel mieszkal wraz z rodzina w miasteczku Sighet w wegierskiej Transylwanii.Kiedy faszysci przejeli w Wegrzech wladze zaczely sie przsladowania Zydow. W Budapeszcie atakowano ich na ulicach i w pociagach. Niszczono sklepy i synagogi. Nastepnie aresztowano zydowskich przywodcow. Wydany zostal edykt, wedlug ktorego Zydom nie wolno bylo opuszczac miejsca zamieszkania na dluzej nize trzy dni. Za wykroczenie w tym wzgledzie grozila kara smierci.

W tym samym dniu policja wegierska chodzila od domu do domu i konfiskowala kosztownosci, z bizuteria na czele. Ukrywanie ich grozilo smiercia. Ojciec autora ksiazki zakopal kosztownosci w piwnicy.

Kolejne kroki nastepowaly jeden po drugim. Wprowadzono godzine policyjna od 18:00, zabroniono Zydom odwiedzania restauracji i kawiarn, podrozy pociagami i chodzenia do synagogi. Na koniec zagoniono Zydow do gett.Tak postapily legalne wladze  panstwa wegierskiego. Nie jakis element kryminalny obecny w kazdym spoleczenstwie. A jezli juz kogos swierzbia wredne lapki, by zrownywac Polakow z Austriakami, to nieci powinien zapominac, ze miedzy jednymi a drugimi byli wlasnie Wegrzy i Rumuni.Ci ostatni okrucienstwem przebijali wszystkich. Nie Polakow, bo Polska  do tej grupy panstw kolaboranckich nie nalezala.

Wiesel rozstal sie z matka i malutka siostra na rampie w Birkenau. Nastepnie wraz z ojcem trafil do Auschwitz i potem na dluzej do Auschwitz III Monowice, ktore nazywal konsekwentnie Buna. Sprawdzilem te tajemnicza dla mnie nazwe - to zaklady chemiczne Buna Werke. W Buna przebywal az do samego Marszu Smierci w kwietniu 1945 r.

Opis pierwszego  dnia spedzonego  w glownym obozie w Auschwitz zarysowuje podstawowy uklad. Zydowskich wiezniow okladali palkami Cyganie. Takze Zydzi. Dzien zakonczyly "pierwsze ludzkie slowa". Wypowiedzial je mlody Polak witajacy ich w bloku, za ktory byl odpowiedzialny. Brzmialy one:

"Koledzy, znajdujecie sie w obozie koncentracyjnym Auschwitz. Przed wami droga wybrukowana cierpieniem. Nie traccie nadziei. Juz udalo wam sie uniknac najgorszego niebezpieczenstwa:selekcji. Musicie zebrac sily i nie tracic wiary.Dane wam bedzie zobaczyc dzien wyzwolenia. Musicie wierzyc, ze przezyjecie, wierzyc tysiac razy.Unikajac rozpaczy uciekniecie smierci. Pieklo nie trwa wiecznie...A teraz mam dla was modlitwe, czy raczej mala porade: starajcie sie utrzymywac kolezenskosc. Wszyscy jestesmy bracmi i dzielimy ten sam los. Ten sam dym unosi sie nad naszymi glowami. Pomagajcie sobie nawzajem. Jest to jedyna droga ratunku. Teraz koniec gadania, jestescie zmeczeni. Sluchajcie: znajdujecie sie w Bloku nr 17;ja jestem odpowiedzialny za utrzymywanie porzadku. Jezeli ktos ma jakies skargi, to prosze sie do mnie zwracac. To wszystko. Idzcie spac. Dwoch ludzi na jednej pryczy. Zycze wam dobrej nocy".

Tego ducha gloszonego przez Polaka nie pojal kapo Idek, Zyd. Lubowal sie w biciu wiezniow. Kiedys rzucil sie na wieznia nr A-7713, czyli  E.Wiesela i bil go, az ten pokryl sie krwia.A, ze bity przez caly czas milczal, to kapo Idek bil go coraz mocniej, uznajac, ze milczenie jest stawianiem oporu.Innym razem kapo Idek chcial sie popisac przed SS-manami i ciezko pobil ojca E.Wiesela metalowa sztaba.

Sa ludzie i ludziska. Taka tez byla prawda o tamtych czasach. 

 

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Moją rodzinę uratowali


Moją rodzinę uratowali Polacy

Jeffrey Cymbler, nowojorski Żyd, dziecko ocalonych, mówi, jak Polacy ratowali Żydów w czasie wojny, w tym jego bliskich

Mama naszego rozmówcy przeżyła prawie dwa
lata w ukryciu w gospodarstwie w Woli Lackiej. Uciekli tam w listopadzie
1942 roku ostrzeżeni przez Polaków, że Niemcy planują wymordowanie
ludności żydowskiej.

– Zapukali do drzwi dawnej koleżanki szkolnej mojej babci Róży Kopacz.
Ona była już zamężna i miała czworo dzieci. Wzięła moją mamę, wujka i
dziadków do stodoły i zrobiła im schowek na poddaszu, gdzie trzymano
siano. Potem trafiła tam jeszcze jedna para Żydów. W sąsiednim domu,
gdzie mieszkała siostra naszej gospodyni, ukryło się trzech braci mojej
babci i jej brat. Przeżyli tam wszyscy 22 miesiące. Polacy żywili ich
cały czas, choć mieli niewiele – relacjonuje Jeffrey Cymbler.

I dodaje, że gdyby Niemcy ich znaleźli, zginęliby nie tylko oni, ale i
cała polska rodzina, jak to się stało z rodziną Ulmów. Tymczasem za
mówienie prawdy o wojnie spotykały go szykany.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

2. Jeszcze wiosna 1944 r.

Zydzi wegierscy mogli wykupywac certyfikaty emigracyjne do Palestyny.
W getcie zydzi czuki sie dobrze. Czuli, ze sa jakby w zydowskiej republice: Judenrat, zydowska policja, agencja samo[pomocowa, agencja medyczna, komisja zatrudnienia. Autor pisze, ze Zydzi czuli sie bardzo dobrze zyjac wsrod swoich. "Getto nie bylo rzadzone ani przez Niemcow, ani przez Zydow, rzadzila nim iluzja, zludzenie".Tak wiec kiedy pojawila sie byla sluzaca Maria i placzac blagala, by rodzina Eliego poszla z nia do okolicznej wsi, gdzie przygotowala im zakonspirowane schronisko. Wieselowie odmowili.