Co się stało z Tomkiem Laskusem?
Gdzieś na Twitterze znalazłam pytanie: Czy nie brakuje wam Tomka Laskusa? Gdy je przeczytałam, uświadomiłam sobie, iż od kilku miesięcy nie widziałam nowych wpisów tego wybitnego blogera. Gdy zajrzałam na jego blog w Salonie24 {TUTAJ
}, przekonałam się, że ostatnią notkę napisał on 8.08.2017. Tak samo było na jego drugim blogu {TUTAJ}, Facebooku i Twitterze. Na tym ostatnim automat mechanicznie zlicza obserwujących. W sierpniu 2017 Tomek Laskus znikł z sieci.
A był on blogerem nieprzeciętnym. Jego analizy polityczne odznaczały się wysokim poziomem. Zaczął pisać 10 lipca 2014 i stworzył w sumie 228 notek. Ja zwróciłam na niego uwagę w czerwcu 2015 roku i poświeciłam mu wpis "Dobre teksty o polskiej polityce" {TUTAJ}. Ponad rok później, w październiku 2016, Tomek Laskus otrzymał nagrodę Złotej Ryby {TUTAJ}. Jak stwierdzono:
"Tomek Laskus nagrodzony został za felieton zatytułowany "Michał Rachoń i Prezes Magister, czyli brak partnerstwa w dyskusji" [{TUTAJ}] - poświęcony sporowi pomiędzy dziennikarzem TVP a b. prezesem TK Jerzym Stępniem - oraz za całokształt dotychczasowej twórczości.
- Pan Laskus jest naprawdę utalentowanym młodym człowiekiem i ja mu życzę wielkiej kariery w tej dziedzinie, a niech dla niego drogowskazem będzie Maciej Rybiński - mówiła, wręczając nagrodę, szefowa kapituły Krystyna Grzybowska. Zwycięzca otrzymał nagrodę pieniężną w wysokości 10 tys. zł.".
Sam laureat oświadczył:
"Dziękując za wyróżnienie, Laskus powiedział, że "każdy, kto pisze, (...) wie, jak ważne jest dla dziennikarza, blogera, publicysty, kiedy jest doceniony". - A ja jestem w tej wyjątkowej sytuacji, że jestem doceniony przez ludzi, którzy w dużej mierze kształtowali moje poglądy i formowali moje widzenie spraw społeczno-politycznych, więc dla mnie to jest zaszczyt podwójny - dodał.
Laureat zaznaczył też, że nagroda jest dla niego "nie tylko zaszczytem", ale też "wielkim zobowiązaniem". - Do tej pory ja sobie pisałem jako Tomasz Laskus i czasami napisałem lepiej, czasami gorzej, komuś się spodobało bardziej, komuś mniej. Natomiast teraz będę już pisał jako Tomasz Laskus, laureat nagrody Złotej Ryby im. Macieja Rybińskiego, a takie uzupełnienie przy nazwisku powoduje - czy tego chcę, czy nie - że szczególnie nie wypada mi chałturzyć i będę starać się, żeby tego chałturzenia unikać - powiedział.".
Przez prawie rok Tomek Laskus dotrzymywał tego zobowiązania, po czym znikł. Co się z nim stało? Wydaje mi się, iż dzięki pomocy wujka Google jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Natrafiłam na Biuletyn Informacyjny Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego {TUTAJ}. Wynika z niego, że w dniu 1.09.2017 Tomasz Laskus podjął prace jako asystent polityczny ministra w Gabinecie Politycznym Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jego karta informacyjna {TUTAJ} podaje jego datę urodzenia - 1990 rok. Wszystko się zgadza - imię, nazwisko, data urodzenia i moment zaprzestania działalności publicystycznej.
Wygląda na to, że bloger Tomek Laskus przekształcił się w dostojnego urzędnika ministerialnego Tomasza Laskusa. Blogosfera na pewno na tym straciła, a czy ministerstwo zyska - to się dopiero okaże. W każdym razie życzę Tomaszowi Laskusowi powodzenia.
- elig - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz