Konfidenci w Polonii kanadyjskiej
PRL-owska agentura od zawsze penetrowala kanadyjska Polonie.Wsrod dzialaczy czy w prasie napomykano o niej czasem, ale przez wiele lat nikt nie mial do tego glowy, by podejsc do tego solidnie. Teraz sa jakies przejawy tego, ale ciagle nie jest to wysilek zbiorowy. Zorganizowana Polonia nie dala grosza na ten cel.
Ze zjawiskiem konfidentow spotykalem sie kilka razy. Opisze to w "mojej" kolejnosci, a nie kolejnosci chronologicznej. Najpierw byla to lista 26 agentow PRL dzialajacych w Kanadzie. Dowiedzialem sie o niej chyba w 2000 r. W pierwszej polowie lat 80-ych ubieglego wieku ktoregos dnia zawital w progach siedziby Zarzadu Glownego Kongresu Polonii Kanadyjskiej funkcjonariusz RCMP i przekazal sekretarzowi generalnemu liste 26 agentow. Ten z kolei dal ja prezesowi. Nie znalazlem zadnych sladow w dokumenmtach Kongresu, by sprawa zostalka przedstawiona na posiedzeniu ZG, ktorejs z komisji kongresowych czy na Walnym Zjezdzie. Podobno prezes zG KPK prychnal, ze sierzant RCMP, to nie jest dla niego rownorzedna ranga. Natomiast dowiedzialem sie, ze kopie dostaly przynajmniej dwie inne osoby, akurat wyrozniajace sie w dzialalnosci niepodleglosciowej. Zaczalem czynic starania, by te liste dostac i ja opublikowac. Z jakichs wzgledowmi sie to nie udalo. Zakrzatnela sie przy tym inna osoba, co do ktorej teraz nie mam watpliwosci, ze byla agentka.Sprawe zalatwila fachowo. Lista zniknela. Zas cala wspomniana czworka juz nie zyje i sprawy nie ma.
Kolejna informacja o agenturze, to ksiazka o pewnym purpuracie Polskiego Kosciola Narodowego. Mial bardzo kolorowy zyciorys. Agenciak dzialal w prowincjach zachodnich Kanady, glownie w Saskatchewan.
Zdarzylo mi sie pracowac w trzech Zarzadach Glownych KPK. W czasie jednej z kadencji nastapilo duzo niespodziewanych wydarzen. Mimo doswiadczen z Polski jakos nie dotarlo do mnie, ze trzon tego ZG stanowili agenci. Zajmowalem sie po prostu robota, ktorej bylo duzo. dopiero po kilku latach pewien dziennikarz polonijny napisal bardzo obszerny list do jednego znanego pana w Polonii. w liscie tym wspomina, jak na rok przed powolaniem zarzadu, o ktorym mowa, niektorzy przyszli jego czlonkowie spotykali sie wieczorami w pewnym miejscu. Najwyrazniej sprawa byla juz wtedy przygotowywana. Zas pozniej, po prostu zjawili sie jak gdyby nigdy nic, jakby naturalnie. Jeden nawet trafil wprost z ulicy pod bardzo wiarygodnym pretekstem i pozniej zaciekle w Zarzadzie pracowal.
Jeszcze pozniej, jeden z polonijnych dziennikarzy bardzo naciskal, by podjac systematyczna akcje odkrywkowa. KPK na swoim Walnym Zjezdzie przeglosowal, by nie przeprowadzac lustracji. Swoja droga, sprawe mozna bylo przeprowadzic nawet bez ogladania sie na organizacje. akta agengtury polonijnej podobno byly zlozone w Pultusku i wystarczylo zaplacic jakiemus historykowi z Polski, by dokonal odpowiednich poszukiwan.
Co sie odlecze, to nie uciecze. Sprawa odzyla jakby sama. Otoz, dr Marek Ciesielczyk, naukowiec pracujacy w uniwersytetach w Monachium, Chicago i Florencji zainteresowal sie polonia kanadyjska. Jest on autorem ksiazki pt. "Polonijni agenci Sluzby Bezpieczenstwa". Wczesniej interesowal sie glownie agentura w U.S.A. Obecnie, w 2017 r. wyglosil kilka odczytow w sali Gminy 1 Zwiazku Narodowego Polskiego w Toronto. W kwietniu 2017 r. przedstawil dokumentacje znaleziona w teczce pod kryptonimem "Gospoda". W korespondencji zwiazanej z agentem "Fredem" (1956 r.) znalazlo sie kilka nazwisk innych agentow: Wozniak ("Wilson"), Nowak ("Morris), Zubko ("Kobza") i Zyto ("Brol"). Czasy zamierzchle, wiec budza mniejsze zainteresowanie.
Ostatnia wizyta dr M.Ciesielczyka przyniosla rewelacyjne efekty.Wreszcie ujawnione zostaly nazwiska dwoch agentow, bardzo znanych osob dzialajacych do dzis w Polonii. Pierwszy, to Aleksander Pruszynski. Postac kolorowa i niesympatyczna. Byl wlascicielem gazety polonijnej w latach 80-ych. Dziennikarzem pozostaje do dzis. Kiedys kandydowal na stanowisko prezydenta Bialorusi. Czesto podpisywal sie jako graf Pruszynski. Nawiasem mowiac byl kiedys w Polonii znany czlowiek, nawet profesor, ktory popoprzedzal swoje nazwisko tytulem "kniaz". Tenze Pruszynski do dzis pisze relacje, felietony do torontonskiego "Gonca", solidnej, prawicowej gazety. Redakcja wyjasnila, ze juz dawno Pruszynski przyznal sie do wspolpracy z SB, ktora zaprzestal i fakt ten zostal przez "Gonca" opublikowany.
Druga osoba byla dr Malgorzata Pogorzelska -Bonikowska, anglistka z wyksztalcenia. Byla i jest niezwykle aktywna. Wraz ze swoim partnerem, Zbigniewem Belzem, prowadzi gazete "Gazeta".Byla jedna z czolowych postaci organizacji "Polonia Przyszlosci', ktora nie ukrywala, ze jednym z jej celow jest zastapienie Kongresu Polonii Kanadyjskiej. Przynajmniej kilka razy wraz z ludzmi z obu firm wspolorganizowala obchody rocznic powstania NSZZ"Solidarnosc". Odbywalo sie to w ratuszu w Mississaudze i nie tylko.
Przygotowujac ten tekst zakupilem egzemplarz "Gazety" nr 25 z dni 23-29 VI 2017 r. Jeden z artykulow tam zamieszczonych byl "Polowanie na czarownice" napisany przez Beate Golembiewska. Na dole reprodukacja jakiejs ryciny, moze XVI-wiecznej. A na niej dwoch ludzi wstawia na stos przywiazana do drabiny kobiete. Artykul zawiera argumentacje przeciwko lustracji. Jednym z argumentow jest to, ze wstyd bylby przed siwtaem: "Wtedy dowie sie o nich caly swiat. A gdyby rzeczywiscie swiat byl tym zainteresowany, to jaki wyciagnalby wniosek/ Ze Polacy to narod kanalii. Ci z nagrodami Nobla tez. Lacznie z ta pokojowa".
Jedna strona "Gazety" zostala oddana stowarzyszeniu "Nigdy wiecej" i prezentuje fragmenty monitoringu "Brunatna Ksiega". Tytul: "Zdarzenia z udzialem pseudokibicow". W tekscie porownuje sie kibicow z Hitler Jugend.
Pisze tez m.Pogorzelska-Bonikowska. Tekst nosi tytul: Polacy i ich Kanada". Pisze o swoich rozmowach z Polakami w dniu obchodow 150 rocznicy powstania Kanady. Felieton konczy sie slowami:
"Ale moje spotkania w Kanadzie przygnebily mnie bardzo. Pomyslalem: co Ci, Kanado, z takich Kanadyjczykow? Czy takich chcesz obywateli, ktorzy nie daja Ci zadnych swoich uczuc? Na te 150. urodziny dostajesz prezent w postaci obojetnosci albo tylko krytyki? Czy sama nie placisz ceny za swoja otwartosc i tolerancje, za pozwalanie wszystkim, aby pozostali kim tylko chca byc, nic nie wymagajac w zamian? Nasi rodacy (jakbym slyszala glosy w Polsce) uwazaja, ze Kanada nie powinna wpuszczac tylu ludzi innych ras. A dlaczego nie, skoro tamci staja sie wdziecznymi i lojalnymi obywatelami swego nowego kraju.
A nasi rodacy, Polacy?"
- Tymczasowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. Tymczasowy
ile jeszcze konfidentów jest w Kanadzie i USA, gdzie wiodły szlaki tych, co dostali bilet w jedna stronę, nikt jeszcze nie ustalił dokładnie. Podejmowane są próby wyrywkowej lustracji, ale nie ma całościowego spojrzenia. W dodatku, agentura juz ujawniona znajduje wsparcie w agenturze jeszcze nie ujawnionej i wózek się toczy.
Agentura w Kanadzie wzmogła działania - Goniec
2 lis 2012 - Najkorzystniej jest, jak agenci mają swoich ludzi w danej organizacji, którzy ... Dlatego środki na działania Polaków za granicą i Polonii zostały ...
Polonijna agentura dzieli i rządzi - Bibula - pismo niezalezne
Polonijna agentura dzieli i rządzi. Aktualizacja: 2012-04-13 9:04 pm. Światowa Polonia znajduje się w coraz trudniejszej sytuacji nie tylko finansowej.
Inwigilacja Polonii amerykańskiej przez komunistyczną agenturę ...
Agentura chicagowska SB donosi także centrali, iż Komitet Obywatelski ... Komitet Obywatelski ścisłych kontaktów z Kongresem Polonii Amerykańskiej, np.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl